jesteśmy razem od 5 lat. ja 29 lat on 35. od kilku miesięcy jesteśmy zaręczeni za rok ślub. Dogadujemy się w każdej sprawie, okazujemy sobie czułość miłość i wspieramy się pomagamy .... wszystko wydaje się normalnie ale...... od 2 lat ON pracuje w nowej firmie, w której każdego dnia zostaje po godzinach. wracał do domu wykończony i kładł się spać..... co skutkowało brakiem seksu ..... początkowo to bagatelizowałam bo myślałam że przejdzie ale nie przeszło. Zaczęły się rozmowy z mojej strony i sygnalizowanie problemu .... powiedział "mysia jestem tak zmęczony jak wracam że ja nawet nie myślę o seksie".... seks zdarzał się i zdarza do tej pory raz na miesiąc raz na 3 miesiące
Zaczęłam obwiniać siebie i szukać problemu we mnie samej, może mu się nie podobam może go nie pociągam ... a potem doszło do podejrzeń o zdradę. Po dokonaniu małego dochodzenia zdradę wykluczyłam. Najgorsze jest to że on nie chce na ten temat rozmawiać, unika rozmów wykręca się albo mówi ciągle to samo że jest zmęczony i nie ma siły. W weekendy z kolei też się nie garnie do seksu więc ja nie wiem o co chodzi... Zaczynam się zastanawiać nad ślubem z takim człowiekiem, bo możemy się wzajemnie kochać ale jeśli nie ma seksu to w życiu rodziny z nim nie założę bo to fizycznie nie możliwe. Co mam zrobić ?? wyprowadzić się ?? zerwać zaręczyny ?? rozmawiać ?? iść sama po pomoc do lekarza ?? ja już nie wiem ciągle płacze i nie daję już rady.
- bez serca
- Cioteczka Dobra Rada
- Nieaktywny
- Klio
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Jak sama piszesz problemy zaczęły się w momencie znalezienia nowej pracy. Tu należy zatem szukać przyczyn i to należałoby zmienić. O ile nie potrafi/nie może wypracować sobie innego modelu pracy tam, to niech zmieni pracę. Nie samą pracą człowiek żyje. Z nią rodziny nie założy.
- bez serca
- Cioteczka Dobra Rada
- Nieaktywny
poprosiłam go o zmianę pracy to powiedział że nie może sobie teraz na to pozwolić skoro odkładamy na wesele. że mam się nie martwić bo zatrudniają mu kolejną osobę do pomocy i może się coś poprawi .... ale to może może ..... wczoraj znów starałam się pogadać. kiedy zaczęłam pytać go czy jeszcze mu się podobam i czy go pociągam to zasnął w trakcie !!! albo udawał nie wiem już od 2 lat sypiamy ze sobą raz na miesiąc albo dwa
- Harvey
- Net-facet
- Nieaktywny
Autorko - jak już pisałaś we wcześniejszym temacie (prawie równo 2 lata temu: "kiedy on nie zabiega o seks") Twój facet "Nie należał nigdy do typu faceta który ma mega temperament" i nic w tej kwestii się nie zmieniło ani się nie zmieni. Jedyne co może się jeszcze zmienić to z czasem tego seksu będzie ... coraz mniej. Z owcy lwa nie zrobisz.
Chcesz mieć z nim rodzinę to zbieraj na kochanka albo in vitro.
- Klio
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Przeczytałam resztę wątków o was i rzeczywiście wychodzi na to, że musisz ciągnąć go za uszy w waszym związku. Taki mało inicjatywny i być może taka już jego natura. Choć piszesz, że zmiana w nastąpiła 2 lata temu, a wcześniej jak to było między wami? On wykazywał jakieś szczególne chęci? Była zasadnicza różnica, czy też to co jest teraz jest naturalną koleją rzeczy?
7 2016-07-06 11:24:24 Ostatnio edytowany przez Gary (2016-07-06 11:25:32)
- Gary
- Net-facet
- Nieaktywny
Nie ma romansu w tej nowej pracy?
nie szukaj winy w sobie.
NIe wyprowadzaj się, nie zrywaj zaręczny, ODDAL się, powoli, powoli, coraz dalej i dalej. Albo się facet weźmie i ogarnie, albo ta róża zwiędnie i wtedy zwiędnięty kwiatek można już bez żalu na śmietnik wyrzucić.
Założę się, że jest uzależniony od porno. Nadchodzą ciężkie dla nas czasy. Dziś mężczyźni wolą porno od prawdziwego seksu i prawdziwej kobiety.
Współczuję. Również cierpię na brak seksu, mimo że kocham seks. Trzymałam dla niego dziewictwo, jestesmy razem prawie 5 lat, a mój seks już sie skonczyl.
Nie zdazylam dobrze poznac swojego ciała ;( Jak już sie zdarzy to 2 minutowy stosunek. Jedynie "laska" go w pełni zadowala, wtedy wytrzymuje aż za długo. Jest zachwycony za kazdym razem, szkoda tylko że w ogóle nie ma ochoty na moje ciało. Dbam o siebie. Nawet nigdy nie widział mnie (za przeproszeniem) zarośniętej.
Faceci się za mną rozglądają, jestem kształtną blondynką z wymarzonym tyłkiem większości facetów (okrągły, odstający, zgrabny), duże oczy, duże usta, dłuuugie blond włosy. Nie ukrywam, że jestem dumna ze swojej urody.
Jak on może nie chcieć ze mną się kochać ? ;( nigdy nie sądziłam, że to mi się może przydarzyć. Tonę w rozpaczy.
Czasem mówi o braku bliskości między nami i o tym, że już się nie przytulam. czyli ja mam się starać o bliskość kiedy brakiem seksu mnie od siebie oddalił. Kiedyś dużo się przytulałam, dużo się śmiałam. Wytrzymam jeszcze tylko CHWILKĘ.
Nie ma romansu w tej nowej pracy?
nie szukaj winy w sobie.
NIe wyprowadzaj się, nie zrywaj zaręczny, ODDAL się, powoli, powoli, coraz dalej i dalej. Albo się facet weźmie i ogarnie, albo ta róża zwiędnie i wtedy zwiędnięty kwiatek można już bez żalu na śmietnik wyrzucić.
Mężczyzna zawsze dobrze poradzi. Ja również się oddalę i będę powoli oddalała się coraz bardziej . Dziękuję.
10 2016-07-06 17:11:43 Ostatnio edytowany przez Gary (2016-07-06 17:14:42)
- Gary
- Net-facet
- Nieaktywny
Dziś mężczyźni wolą porno od prawdziwego seksu i prawdziwej kobiety.
Tylko niektórzy... tylko niektórzy... 
Faceci się za mną rozglądają,
Czyli jesteś bardzo atrakcyjna...
Jak on może nie chcieć ze mną się kochać ? ;( nigdy nie sądziłam, że to mi się może przydarzyć. Tonę w rozpaczy.
I to jest mit -- jak facet ma super laskę, to wszyscy myślą, że im jest cudownie, że pewnie z łóżka nie wychodzą. A prawda jest taka, że te piękne dziewczyny, czy żony, czasem toną z rozpaczy i usychają z powodu braku seksu, bliskości, emocji, zadowolenia, spełnienia. Przykra prawda... Najłagodniej to kończy się potajemną zdradą... która jest zdradą przez łzy... czasem po dziesiątkach miesięcy walki o siebie, o małżeństwo... Gry i pornole może faktycznie psują małżeńśtwa w ten sposób.
Mężczyzna zawsze dobrze poradzi. Ja również się oddalę i będę powoli oddalała się coraz bardziej . Dziękuję.
Tylko pamiętaj, że w pewnym momencie będziesz sama na swojej łódeczce i będziesz musiała sobie poradzić. Emocjonalnie, finansowo. Musisz wiedzieć gdzie płyniesz. Może facet się zreflektuje i Cię dogoni i naprawi sytuację... może na nowo poderwie?
11 2016-07-19 20:13:55 Ostatnio edytowany przez mika070 (2016-07-19 20:14:56)
Widzę, że kobiet takich jak my jest wiele ;( Chociaż to mało pocieszające to wiedz, że nie jesteś sama z takim problemem. Pomóc Ci niestety nie umiem bo sama mam cholernie trudną sytuację. Nie chcę zakładać nowego wątku, więc tutaj napiszę jak ma się moja sprawa.
Mój facet starszy ode mnie o 20 lat, ja mam 25 a on 45l. Jestem z nim 3 lata. Nasze współżycie popsuło się 2 lata temu a od roku normalnego seksu nie miałam 
Jestem bardzo wkurzona i sfrustrowana, nie wiem co robić. Na początku było wszystko super. Po roku zaczęło się wszystko psuć. On stopniowo zaczął tracić ochotę. Nie miałam pojęcia tylko dlaczego. Zaczęłam sama prowadzić 'śledztwo' i okazało się, że mój facet ma profil na portalu randkowym. Ale byłam głupia, że mu wybaczyłam i chyba dalej jestem bo nie ma poprawy z jego strony Miewał on czasem problemy z erekcją więc brał jakieś tabletki. Myślałam, że to może dlatego nie chce się kochać, ale jakoś nie ukrywał tego przede mną, powiedział że bierze tabletki i nie krępował się tego, a ja to przyjęłam normalnie i bez problemu więc to raczej nie jest głównym powodem braku seksu. Z resztą proponowałam wizyty u specjalisty ale nie chciał. Seks stał się tak nijaki teraz, a on bierny, że mi się odechciało go prosić i go zadowalać. Bo tak to niestety wyglądało, że jak się już godził to leżał jak kłoda. Jak tylko widział, że będę go 'zaczepiać' to wyprzedzał mnie i mówił że źle się czuje albo go coś boli w krzyżu, tylko żeby seksu nie było. Kocham go ale mam tego dość. Brakuje mi seksu, czułości, pieszczot. Ostatnio znalazłam zaplamione majtki w praniu - masturbował się. Myślałam że dam radę, ale nie wytrzymuje. Co innego gdybym znała powód, choroba itp. Może inaczej bym to odebrała. Ale ja nie wiem co jest przyczyną Myślałam że może nie jestem atrakcyjna bo przytyłam 3 kg, ale innym się podobam więc raczej to też nie. Nie ma porozumienia i komunikacji. Chcę powiedzieć że jak poprawy nie będzie to już koniec ale nie umiem tak mu prosto w oczy powiedzieć. Niby seks to dodatek ale bez niego wszystko się rozpieprza Kilka razy nie wytrzymałam i zdradziłam go przez sex na kamerkach czego bardzo załuję, chociaż kto wie co on robił z laskami z portali randkowych. Jestem w rozsypce, udaję że jest okej, że nie ma problemu ale aż mnie nosi jak on się odwraca ode mnie na łóżku
- KaktusTX
- Net-facet
- Nieaktywny
Rzeczywiscie sporo ostatnio tego typu postow. Albo maz albo zona doswiadcza odrzucenie z powodu braku seksu. Przewaznie czytam tu ze przyczyna jaest aseksualnosc lub niskie libido. Wydaje mi sie jednak ze to sa male procenty przypadkow.
Kiedy w malzenstwie cos sie rozwala, sex jest pierwsza rzecza ktora leci za okno. To chyba logiczne ze apetyt na sex spada w stosunku do partnera ktory rani. Ale raczej rzadko jest to tak jednostronne - jedna strona nadal chce sexu a druga nie.
Moze wiec chodzi o zachowania bierno-agresywne? Strona ktora potrzebuje czegokolwiem mniej zawsze "wygrywa". Moze wiec taki maz jest na cos obrazony i zamiast wyrazic to w sposob otwarty i zdrowy, on wybiera agresje w postaci odmowy uprawiania seksu. Niby wszystko jest ok, niby wymowki maja sens, a jednak rania i to gleboko. W takim przypadku spodziewalbym sie duzo wiecej przykladow "karania partnerki" poprzez bierna agresje.
mika, poczytaj sobie troche o biernej agresji w malzenstwie. Moze to pasuje w twoim przypadku.
- Gary
- Net-facet
- Nieaktywny
Monogamia też może być problemem... efekt Coolidge'a... były badania amerykańskie, z których wynikało, że małżeństwa gdzie była zdrada są bardziej trwałe i szczęśliwe, oczywiście pod warunkiem, że zdrada nie wyszła na jaw i nic nie popsuły. Ale każdy ma swoj model szczęścia i niech go pielęgnuje...
Społecznie jest jednak sprzeczność... Wszędzie seks, na reklamach, na filmach... Dlaczego wszędzie golizna? Dlaczego nie dadzą psa lub konia, tylko kobietę? Bo chodzi o seks. Z drugiej strony seks jest grzechem, seks jest brudny, seks to tabu. Ludzie wchodzą w związki ignorując seks, myśląc, że jest tylko dodatkiem, uzupełnieniem. Potem się wszystko sypie, a te zbłądzone owieczki uświadamiają sobie, że seks jest fundamentem.
. Ludzie wchodzą w związki ignorując seks, myśląc, że jest tylko dodatkiem, uzupełnieniem. Potem się wszystko sypie, a te zbłądzone owieczki uświadamiają sobie, że seks jest fundamentem.
Ano, dla mnie seks jest fundamentem.
I zaufanie jest fundamentem.
I fundamentem jest szczerość.
jeśli któryś z tych fundamentów się sypie, to sypie się całość - przynajmniej dla mnie.
Tak więc ja mogę powiedzieć sobie jedno (a właściwie trzy):
- nigdy więcej związku, gdzie partner mnie okłamuje
- nigdy więcej związku, gdzie partner mnie zdradza
- nigdy więcej związku, gdzie partner odmawia mi seksu.
wasze temperamenty mocno sie mijaja, o czym szybko sie przekonalas, gdy po pierwszej fazie euforii, motylki opadly a mimo to postanowilas z nim byc. To skad teraz rozczarowanie? Jak ktos slusznie zauwazyl, z owcy lwa nie zrobisz. Seks nie jest najwazniejszy w zwiazku, jest jego waznym elementem skladowym, ale gdy jedna strona spycha go na margines to konczy sie to nieciekawie.
- Lucjusz69
- Net-facet
- Nieaktywny
Ta pani ma rację.
