Witam, pisze tu, poniewaz potrzebuje zdania osob postronnych. Ja sama juz nie potrafię ocenić sytuacji, a bliscy są uprzedzeni do mojego obecnego partnera, stad prośba do was, abyście sie wypowiedzieli.
Jestesmy ze sobą od kilku lat, od prawie 3 mieszkamy ze sobą. Przeżyliśmy trudne chwile ze sobą ( została mi wybaczona zdrada, ktora doprowadziła do mojej próby samobójczej) jest to dosc istotne, bo uważam ze m.in to nie pozwala mi odejść. Kontynuując, od dawna ( ok. Roku) nam sie nie układa, ale od ok pol roku stało sie to dla mnie nie do zniesienia. Zero rozmów, a jezeli juz to wzajemne plucie jadem. Próbowałam rozmawiac, prosić, grozić, błagać - nic, bez zmian. Partner jak gdyby zapomniał, ze potrzebuje ciepła, uwagi, czułości - kamień. Byłam juz na tyle zdesperowana, ze pomyslałam, ze moze Gdy wywołam u niego zazdrość, poczuje sie zagrożony i w koncu porozmawiamy. Spotkaliśmy sie ze znajomymi no i zaczelam realizować plan, zakończeniem miało byc finezyjne przytulenie kolegi, którego odprowadziliśmy. I wiecie co ? Nic, zero reakcji. Następnego dnia powiedział tylko ze to koniec etc. Nie wytrzymałam, wszystko mu wygarnelam, a przede wszystkim wszelkie próby rozmów. Postanowiliśmy dac sobie miesiac, postarać sie w tym czasie jakos dogadać i zobaczyc czy jeszcze sie da. Nie mam pojecia, co mam robic. Od dawna nie jestem z Nim szczesliwa, ale nie umiem (nie wiem,czy chce) go zostawić. Zawsze powtarza ze jeśli sie rozstaniemy do konca zycia bedzie sam ( z jego charakterem - jest bardzo zamknięty w sobie i trybem zycia nie jest to niemożliwe) tego tez sie obawiam, ze "skaże" go na samotność. Proszę, pomóżcie bo ja juz nie mam siły.
1 2016-07-02 05:31:20 Ostatnio edytowany przez loosing.mind (2016-07-02 13:09:06)
uciekać
Od dawna nie jestem z Nim szczesliwa
Kontynuując, od dawna ( ok. Roku) nam sie nie układa, ale od ok pol roku stało sie to dla mnie nie do zniesienia. Zero rozmów, a jezeli juz to wzajemne plucie jadem. Próbowałam rozmawiac, prosić, grozić, błagać - nic, bez zmian.
Jak dla mnie sytuacja jest jasna. Zostawić. Przecież on sam z Toba zerwał. Miesiąc czasu? To bez sensu. Bez mocnego uderzenia w związku nic się nie zmieni. Może rozstanie na jakiś czas, miesiąc, dwa, trzy może i by coś zmieniło w jego jak i Twoim myśleniu.
Bronex123 proponowałam "przerwe" zeby sie przekonać, czy nie lepiej bedzie nam bez siebie, czy bedziemy tęsknić itd. On jednak twierdzi ze nie mamy po 15 lat i nie bedzie "bawic sie" w przerwy... Uważam ze byłoby to najlepsze wyjście, zeby byc pewnym czy ma to sens.
Co tu naprawiać widać ze facet ma Cię kompletnie gdzieś i jestem pewna że nie wróci... pogodz się z tym
Zastanawiam się dlaczego dla ciebie jest trudne znaleźć nowego chłopaka, Przecież możesz spotykać się jednocześnie z kilkoma i poddawaj ich różnych próbom żeby sprawdzić czy oni są współczujący. Udaj że boli ciebie stopa albo coś innego, żeby zobaczyć reakcję i chęć do pomocy. Taki chłopak jest ci potrzebny a nie ten z którym jesteś, obojętny dla ciebie.
Z doświadczenia wiem, że dziewczyny lubią agresywnych facetów którzy je źle traktują, i dlatego mam problem z poznaniem dziewczyny bo mam dobrą opiekuńczą naturę. Jednak dziewczyna jak widzi wytatuowanego mięśniaka to od razu na niego leci a nie na mnie. Całe społeczeństwo jest chore.
7 2016-07-02 11:09:37 Ostatnio edytowany przez Mistrzunio (2016-07-02 11:13:16)
Z doświadczenia wiem, że dziewczyny lubią agresywnych facetów którzy je źle traktują, i dlatego mam problem z poznaniem dziewczyny bo mam dobrą opiekuńczą naturę. Jednak dziewczyna jak widzi wytatuowanego mięśniaka to od razu na niego leci a nie na mnie. Całe społeczeństwo jest chore.
Całe społeczeństwo jest chore oprócz Ciebie. Sprawa jest jasna jak słońce - albo się dostosowujesz do populacji w której funkcjonujesz, albo wypadasz i nie ma co się buntować. Podobnie rzecz ma się z relacją pomiędzy kobietą a mężczyzną. Co innego jest wzbudzać emocje w dziewczynie, co innego zapewniać jej bezpieczeństwo. Można jej dać i jedno, i drugie, bardzo generalnie rzecz ujmując dla kompletu jej potrzeb. Stanowiąc jedynie opiekuna, emocjonalnie oddanego faceta, stajesz się nudną, potrzebującą kluchą. Będąc non-stop maczo i totalnie niezależnym gościem kobieta znająca własną wartość odejdzie, gdyż niedoceniana i pozbawiona szacunku będzie zwyczajnie nieszczęśliwa. Historie są różne, ale przeważnie ten pierwszy przypadek dostaje kosza, a ten drugi jeśli faktycznie total-alfa - łamie serca . W tym wszystkim jest pewne ale - umiejętność kochania drugiej osoby, która przymyka skutecznie oko na wszelkie schematy...