Mówi się, że wiara góry przenosi. Że czyni cuda.
Nie stwierdzę nic nowego, pisząc że wiara w dużej mierze opiera się na ludzkich lękach i obietnicy wiecznego szczęścia.
Postacie religijne i mityczne różnych kultur utożsamiały dobro, ale też miały za zadanie wzbudzać strach przed obraniem niewłaściwej ścieżki zła.
Bóg – szatan.
Skrajnie dualistyczny przykład doktryny katarskiej.
Bahman - stworzony przez Ormuzda w mitologii perskiej dobry bóg i Akoman - zły duch, arcydew, demon złej myśli, skłócający ludzi.
Według Helmolda z Bozowa, autora „Kroniki Słowian” (Chronica Slavorum) u Słowian występował Czarnobóg. Tezę obalają współcześni historycy, a za pomyłkę obwiniają chrześcijańskie wyobrażenie autora.
Faktem jest, że doszukiwano się pojęcia zła, które występuje w licznych postaciach diabłów i złych duchów, oraz dobra.
Jaki wpływ może mieć niewłaściwie pojęta wiara na ludzi w kontekście obaw i lęków lub bezgranicznej ufności?
Według mnie, i nie jest to tylko moje zadanie, przesadna ufność blokuje działanie. Czasami sprawia, że człowiek przeświadczony o sprawowaniu nad nim pieczy siły wyższej, nie rozwiązuje swoich problemów, nie podejmuje wyzwań, nie rozwija się. Wegetuje w obawie przed popełnieniem błędu.
Natomiast strach przed wiecznym potępieniem i wynikającym z niego cierpieniem może stać się generatorem lęków.
Fobie, będące rezultatem wierzeń spotykamy na każdym kroku.
Lęk przed ciemnością, w której czają się różnego typu potwory (strzygi, wampiry).
Wodnice, którymi straszona dzieci, mogą być przyczyną niechęci do wody.
Różnego rodzaju diabły, czorty, baboki, biesy z ludowych podań i legend, mające za zadanie powstrzymanie milusińskich przed ryzykownym obcowaniem z różnego typu zagrożeniami, nierzadko owocują w dorosłym życiu lękiem, którego przyczynę trudno sprecyzować.
Świadomość, że istnieje siła, która zna ludzkie myśli, zachowania, przewiduje i wystawia na próbę emocje, których istnienia w swojej naturze człowiek nawet nie podejrzewa, może być bazą do manii prześladowczych.
Co myślicie o wpływie wiary na ludzkie lęki? Czy rzeczywiście źle pojęte i przede wszystkim niewłaściwie zastosowane „narzędzia” wierzeń kaleczą psychikę?