Koszmar się powtarza.. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Koszmar się powtarza..

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

Temat: Koszmar się powtarza..

Witam,
Znamy się 10 lat. Małżeństwem jesteśmy od 5ciu. Prawie rok temu mój mąż wdał się w romans z dziewczyną, którą znam z widzenia. Odkryłam to przypadkiem przeglądając jego telefon. Od jakiegoś czasu relacje między nami uległy ochłodzeniu. Mamy dzieci, zajmowałam się domem, ale pomimo ogromu obowiązków przy dzieciach rzadko mu odmawiałam bliskości. Naszym problem był brak rozmów, nie mogłam skupić na nim swojej uwagi w 100u %, bo przeważnie moją głowę wypełniały sprawy związane z dziećmi. On należy do tych, co pracują i nie angażują się w sprawy domowe.. Owszem niekiedy bawił się z dziećmi.. ale tylko do tego ograniczał się jego udział w domu. Sprzątanie, gotowanie, pranie itd.. to wszystko było na mojej głowie. Dodatkowo twierdził, że siedząc w domu z dziećmi mam wakacje.. nigdy nie docenił tego, co robię. Tylko on miał prawo być zmęczony. W każdym razie do sedna.. To nie był jednorazowy skok w bok, to ewidentnie była zdrada fizyczna i emocjonalna. Zanim to odkrylam kupiliśmy dom, który on miał wykańczać, jak się okazało sporą część tego czasu poświęcał tej kobiecie. Nie było go od rana do późnego wieczora.. później zaczął nawet wychodzić późnymi wieczorami..na 3-4 godziny. Wynajęli sobie mieszkanie do wspólnych spotkań. Jak odkryłam jego zdradę.. to przede wszystkim najpierw przyparłam go do muru i kazałam mu przyznać sie, że ma inną. Słysząc to z jego ust..to był bolesny cios.. do teraz pamiętam jakie emocje mną targały, kiedy czytałam ich romantyczną pełną miłości wymianę zdań.. Kazałam jemu się wyprowadzić. Po zaledwie kilku dniach zarzekał się, że zerwał z nią kontakt. Nawet z nią rozmawiałam.. przyznała, że to ona jako pierwsza do niego napisała..i że faktycznie to on to zakończył. Przychodził do dzieci, kiedy chciał. Nie zabraniałam mu kontaktu z nimi. Po 5 miesiącach samotnego mieszkania z dziećmi zgodzilam się przeprowadzić do domu i dać mu szansę.. zabiegał o to..pomyślałam, że warto spróbować.. mamy dzieci..jesteśmy rodziną..każdy ma prawo zbłądzić przecież..Jesteśmy tylko ludźmi..po za tym uświadomiłam sobie, że nadal go kocham.. życie po jego zdradzie wyglądało inaczej.. Prawie codziennie trzeslam się że strachu, że on nadal utrzymuje z nią kontakt. Sprawdzałam go.. kazałam się meldować.. początkowo nie miał z tym problemu..potem zaczęło go to irytować. Dodam, że tydzień po naszej przeprowadzce odkryłam, że pisał do niej.. ale ona nie chciała mieć z nim nic do czynienia (tak napisala). Wybaczylam.... po wspólnym mieszkaniu, które trwa 2.5 miesiąca przyłapuje go jak za pomocą komunikatora wysyłają do siebie gify z serduszkami (?!) Dostałam szału.. jak on mógł!!?? Dlaczego po raz kolejny mnie zranił?? Miałam ochotę go pobić.. wyrzucić z domu w środku nocy. On tłumaczy, że to dla niego nie ma żadnego znaczenia? Że wysyła byłej kochance serdusza dla beki..ot tak.. zarzeka się, że mnie nie zdradził (?) Tylko pisze od czasu do czasu zapytać co u niej.. dodatkowo twierdzi, że nie ma nic w tym złego..że to normalne.. jest zaskoczony, że tak emocjonalnie zareagowałam na to, co odkryłam. Tydzień temu pytałam czy utrzymuje z nią kontakt...mówił, że nie.... znowu mnie okłamał.... Nie mogę w to uwierzyć.. jestem zdruzgotana. Mamy 2 dzieci..oboje jestesmy po 30. Dodam, że jestem zadbaną o atrakcyjną kobietą, gdyby komuś przyszło zrzucić winę na to, że jestem zaniedbaną mamusią i to jest ppwodem zdrafy męża...Nie wiem co robić.. jaką decyzję podjąć .. mamy przecież dzieci..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Koszmar się powtarza..

Musisz się bardzo poważnie zastanowić nad tym związkiem.To,że macie dzieci,nie znaczy wcale,że masz być krzywdzona przez męża,który nie potrafi utrzymać ptaka w spodniach. Sorrki.
A tłumaczenia,że TO dla niego nie ma żadnego znaczenia,można między bajki włożyć.Żadnego znaczenia nie ma dla niego, jego własna rodzina.

3

Odp: Koszmar się powtarza..
majkaszpilka napisał/a:

Musisz się bardzo poważnie zastanowić nad tym związkiem.To,że macie dzieci,nie znaczy wcale,że masz być krzywdzona przez męża,który nie potrafi utrzymać ptaka w spodniach. Sorrki.
A tłumaczenia,że TO dla niego nie ma żadnego znaczenia,można między bajki włożyć.Żadnego znaczenia nie ma dla niego, jego własna rodzina.

Właśnie cały czas się zastanawiam.. Gdybym przeczytała ten post jako osoba bezstronnicza.. jako osoba, której problem nie dotyczy radziłbym takiej dziewczynie odrazu spakować typa i wyrzucić za drzwi..zaraz potem jak odkryła jego zdradę czytając tą gorącą wymianę zdań... Ale niestety problem mnie dotyczy.. On nie chce nas zostawiać, mówi, że nie zgodzi się na rozwód.. twierdzi, że nie wyobraża sobie życia bez nas (??!!!) A wysyła jej serduszka  (które nic podobno nie znaczą) Boże gdzie ja miałam rozum kiedy zdecydowałam dać mu szansę.. Chyba jestem masochistką ślepo kochającą niewłaściwego mężczyznę sad Kretynka ze mnie i to totalna.. Kazałam mu wyprowadzić się jak najszybciej.. Ale cholernie boję się wrócić do tego etapu, kiedy byłam sama z dziećmi..
Jestem załamana

4

Odp: Koszmar się powtarza..

Twoje życie - do Ciebie należy decyzja
Zadam Ci jedno pytanie..
Chcesz tak żyć w imię tej pseudomiłości podszytej bólem i strachem?
Bo jedno jest pewne - on się nie zmieni. Taki jest i taki będzie zawsze,.

Masz do wyboru albo jedno chirurgiczne szybkie cięcie
Albo tkwienie nadal z takim człowiekiem, dla którego jesteś wyłącznie kucharką, praczką i sprzątaczki.
Jeśli dałaś szansę, pistawiłaś warunki ale on tego nie wykorzystał, to był jego wybór..
Teraz czas na Ciebie..
On akurat ma teraz najmniej do powiedzenia..
Pokaż mu, że w takich sytuacjach żartować nie lubisz i nie rzucasz słów na wiatr ...

cholernie boję się wrócić do tego etapu, kiedy byłam sama z dziećmi..


A do tej pory nie byłaś? Przecież i tak on zajmował się dziećmi tylko wtedy, kiedy mu się przypomniało..
Kasa to nie jest wszystko.
A zdrada pokazuje kim jesteś dla tego faceta..
Boli, ale wtedy dopiero spadają różowe okulary..

Jeśli się boisz rozwodu, to skladaj wniosek o separację
A na dzień dobry, wniosek o zabezpieczenie potrzeb rodziny..
No i rozgladaj się za pracą..
Bo teraz jesteś praktycznie całkowicie od niego uzależniona finansowo...

5

Odp: Koszmar się powtarza..

Oczywiście szukam pracy.. jestem osobą z doświadczeniem i wykształceniem, więc liczę, że problemu ze znalezieniem pracy nie będzie.  Po za tym mam jakieś oszczędności, ale też dużo wydatków. Mamy wspólny kr.hipoteczny. przedszkole dzieci do zapłaty.  Musiałabym utrzymać duży dom. Niby pieniądze to nie wszystko.. ale bez nich jesteśmy mocno ograniczeni.. i życie też różami nie jest usłane. Masz dzieci masz wydatki.. Obecnie jestem zrozpaczona jego postawą.. i chyba faktycznie nie potrafię uwierzyć, w jego zapewnienia, że chce być z nami..że życia sobie bez nas nie wyobraża  (?!) Czemu o tym nie myślał, jak kasował na moich oczach serduszka, które uprzednio jej wysłał ... byłam tuż za jego plecami..on tego nie wiedział.. jeszcze bezczelnie wmawia mi, że nic nie zrobił..jest mi wierny..to tylko dla beki..takie pisanie (??!!)

6 Ostatnio edytowany przez After (2016-05-27 10:51:16)

Odp: Koszmar się powtarza..

Czemu o tym nie myślał, jak kasował na moich oczach serduszka, które uprzednio jej wysłał .

Serduszka kasował, podobnie jak wszystkie SMS - y bo usuwa dowody..
Wiesz, zdrajcy to najzwyczajniej egoisci i w dodatku mają coś z psychopaty..
Brak empatii,
Brak zrozumienia jaki ból się zadaje osobie, która kocha i ufa..
No i to tchórze..
Tutaj znajdziesz mnóstwo na to przykładów..
Boją się odpowiedzialności za swoje czyny,
Boją się tego, co ludzie powiedzą..
To także taki specyficzny rodzaj pasożyta.. .Trzyma się tak długo jednego zywiciela dopóki nie znajdzie pewnego drugiego..

Wygodne życie czy bycie szczęśliwa? Co jest dla Ciebie priorytetem?
A propo oszczędności..
Zabezpiecz je...

7

Odp: Koszmar się powtarza..

Każdy chce być szczęśliwy.. To jest priorytetem, ale pamiętam jak dzieci tęskniły, kiedy on się wyprowadził ..ile czasu musiałam poświęcić, żeby tego nie odczuły.. zaryzykowałam..dałam szansę.. i znowu dzieci są narażone na negatywne emocje.. Dodatkowo jak zażądałam rozwodu, to on stwierdził, że to ja rozbijam rodzinę, bo on nic nie zrobił przecież. To dzięki mnie dzieci będą miały rozbitą rodzinę ... jak to nazwać?? On zawinił..ale on nic nie zrobił przecież w jego mniemaniu..jeszcze mnie obarcza winą (?) Hipokryta, Cynik..już sama nie wiem..jak nazwać postawę, którą przyjął w obliczu tej sytuacji.

8 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2016-05-27 11:10:59)

Odp: Koszmar się powtarza..

Twoja historia, smutna6891, pokazuje, że zdrada to często recydywa.

Ja z samego początku nastawiona byłam na danie szansy, miałam podobnie jak Ty - każdemu należy się ta druga szansa, każdy ma prawo zbłądzić.

Warunkiem koniecznym jednak było po prostu zerwanie kontaktu z "tamtą panią".

Na chwilę zerwali, potem zeszli do podziemia, stali się ostrożniejsi. Mój szanowny prawie-były-mąż zapewniał o przemyśleniach, jakie dała mu rozłąka, o miłości do mnie i chęci powrotu (myślę teraz, że bardziej do wygodnego domu, z którego go wyrzuciłam).

Wyłączyłam na chwilę "serce". Wcisnęłam za to przycisk "turbo" w dziale "rozum". I mój instynkt mnie nie zawiódł.

Mój prawie-były-mąż nadal regularnie spotyka się z tą trzecią. A cały czas ma minę niewiniątka na zmianę z miną zbitego psiaka: jak możesz mnie tak w ogóle oskarżać?...

Kuźwa, mogę, bo sama byłam świadkiem ich randki (zadecydował przypadek) i mam akurat to "szczęście", że nie tylko ja ich widuję.

Przestałam jakoś wierzyć w happy endy po zdradzie.

Ostatnio rozmawiałam z super fajną koleżanką (śliczna, inteligentna, wykształcona). Mąż zdradził raz, wybaczyła ze względu na dzieci, drugi raz powtórzył numer ... 10 lat później.

Ech, dziewczyno. Trzymaj się smile Pozdrawiam ciepło smile

9

Odp: Koszmar się powtarza..

Tia, Ty rozbijasz... No bo przecież on biedaczek nic złego nie zrobił..
Zero skruchy, zero poczucia winy, zero honoru...
Jakże to typowe..

10

Odp: Koszmar się powtarza..

I See, dlatego piszę. Nie karajcie się sami.. Bo nie dość,że zostaliśmy skrzywdzeni, to dodatkowo wielu jak czytam na tym forum jest gotowych jeszcze za to przepraszać byle tylko ten obiekt ich westchnień przypadkiem nie odszedł..

11

Odp: Koszmar się powtarza..
After napisał/a:

I See, dlatego piszę. Nie karajcie się sami.. Bo nie dość,że zostaliśmy skrzywdzeni, to dodatkowo wielu jak czytam na tym forum jest gotowych jeszcze za to przepraszać byle tylko ten obiekt ich westchnień przypadkiem nie odszedł..

To prawda, co piszesz, After (tak na marginesie zauważyłeś, ile razy pada na forum to zdanie pod Twoim adresem? wink)

Mnie też chwilę zajęło uświadomienie sobie, że to ja jestem ofiarą w tym układzie, a nie krzywdzicielem.

A czułam się "krzywdzicielem" i "miałam potrzebę zadośćuczynienia" bo ... obcowałam z bardzo sprytnym manipulantem, który z powodzeniem w to poczucie winy (przy pomocy swoich najbliższych jeszcze, a więc potrójna moc) mnie wpędzał.

I wykorzystywał moment mojej największej słabości, jakim był wtedy spadek poczucia własnej wartości, tak mnie punktował w moich winach, siebie zaś stawiając w roli ofiary i robił regularne pranie mózgu, że ... prawie mu uwierzyłam. Atak najlepszą obroną, czyż nie?

Na szczęście trwało to chwilę, jak powiedziałam. Wstałam, otrzepałam się i ... jasno określiłam kto jest kim w tym układzie.

Przed smutną6891 jeszcze trochę czasu, aby zebrać siły.

12

Odp: Koszmar się powtarza..

Wstałam, otrzepałam się i ... jasno określiłam kto jest kim w tym układzie.

Ja po raz drugi muszę wstać i otrzepać się,choć to drugie doświadczenie w moim życiu w porównaniu  z pierwszym to jak ukąszenie komara.Nie ma porównania.Nauczka w życiu by nikomu już nie ufać?To jak żyć?Dochodzę to wniosku,że ponowne ułożenie sobie życia to jak wygrana w totka,prawie niemożliwe.

13

Odp: Koszmar się powtarza..
Inga11 napisał/a:

Nauczka w życiu by nikomu już nie ufać?To jak żyć?Dochodzę to wniosku,że ponowne ułożenie sobie życia to jak wygrana w totka,prawie niemożliwe.

Wstałam, otrzepałam się i ... na razie jestem sama, bo podobnie jak Ty, Inga11, mam problemy z zaufaniem mężczyznom.

To jest najgorsze, co mi zrobił mój mąż.

Ja stąpam mocno po ziemi, lubię w tej chwili swoje życie, ale ... z tyłu głowy mam tę smutną myśl: Nie zaufam żadnemu mężczyźnie .

Znam jednak osoby w moim otoczeniu, które szczęśliwie ułożyły sobie życie po raz drugi. To daje nadzieję .

Jak będzie u mnie? Nie wiem. Muszę najpierw zamknąć ten jeden rozdział w książce zwanej moim życiem.

14

Odp: Koszmar się powtarza..

smutna6891, miałam to nieszczęście spotkać na swojej drodze podobnego typa, jak Twój mąż. I powiem Ci, że bardzo trudno z takiego człowieka zrezygnować, bo pozornie ma wiele dobrych cech, które skutecznie przysłaniają wady (łatwo kogoś takiego pokochać). Zgadzam się jednak w 100% z tym co napisał After w poście #6. Mi dużo czasu zajęło by to sobie uświadomić. To, że teraz stara się obrócić kota ogonem i Ciebie obarczyć winą za jego świństwa, to też u nich typowe. On gra na Twoich uczuciach bo wie, że jesteś wrażliwa. Jak zobaczy, że jesteś nieugięta, to pewnie jak jm I_see_beyond, będzie robił z siebie ofiarę i z miną zbitego psa prosił o szansę, zasłaniał dobrem dzieci i zarzucał Ci egoizm! Ten/taki człowiek nie ma w sobie żadnej empatii, co nie oznacza, że nie mówi prawdy, że chce być z Wami. Pewnie tak jest, tylko z innego powodu niż powinien i niż byś sobie życzyła. Masz w sumie 2 wyjścia: albo się rozwieść, albo dać mu szansę. Tylko, że ta druga opcja będzie wiązała się z tym, że zaakceptujesz jego romanse (bo on z nich nie zrezygnuje-jak nie ta znajdzie inną) i dla własnego świętego spokoju nie będziesz węszyć zdrad. Możliwe, że on nadal będzie dobrym mężem i ojcem, może będzie się starał a Ty w swojej nieświadomości uznasz, że masz szczęśliwe małżeństwo po zdradzie. Ten mój pewnie też „dla beki” wysyłał co rusz jakieś miłosne smsy, maile...zapewniając o swoim uczuciu i tęsknocie.  On wcale romansu nie uważał za zdradę, bo to była przyjemność, adrenalina itd. Według niego to my kobiety jesteśmy egoistkami chcąc mieć go na wyłączność i zabraniając tej „przyjemności”. Dlatego był zaskoczony, że tak emocjonalnie zareagowałaś na te jego serduszka, bo dla niego to zabawa.  Specjalnie podsyca atmosferę z tamtą… tak just in case, trzyma w obwodzie zanim inna się nie nawinie. A Ty robisz z tego problem i chcesz przez to rozwalić rodzinę! Ten ‘mój” nawet mi się nie pochwalił, że ma małżonkę. Z tego co piszesz, jego kochanka jest świadoma, że się zadaje z żonatym, jednak to jakie bajki jej mógł opowiadać, to pewnie nawet wyobraźnia nie jest w stanie ogarnąć. A tacy faceci naprawdę potrafią wręcz stanąć na rzęsach, by dopiąć swego. Mi, po czasie, jest naprawdę wstyd, że dałam się złapać na tą jego grę. Na szczęście nie byłam żoną. A Tobie naprawdę współczuję... decyzji.

15

Odp: Koszmar się powtarza..

U mnie ten rozdział życia zastał zamknięty już bardzo dawno,przeżyłam,przemyślałam wszystko,byłam bardzo długo sama i niestety bardzo się zawiodłam ponownie.Na początku bardzo sceptycznie do tego podchodziłam ale się przełamałam,wydawało się wszystko ok,zaufałam,uwierzyłam w to co mówił,obiecywał,itp i niestety okazało się,że te jego słowa są nic warte.Ja należę do osób odpowiedzialnych i liczę,że ta druga osoba też taką będzie.Nie wiem nawet co myśleć?

16

Odp: Koszmar się powtarza..

Bo to tak działa:

Dobra, odpowiedzialna, empatyczna osoba zawsze przyciągnie jakąś mendę mad

Już tam na jakimś wątku pisałam o moich podejrzeniach co do istnienia takiego prawa natury!

Ja tam żadnym psychologiem nie jestem, ale podobno mamy zapisane w podświadomości takie kody, że przyciągamy do siebie określonych ludzi. Czasem powtarzamy bolesne schematy, chociaż za wszelką cenę chcemy ich uniknąć.

Mnie się też podobne rzeczy zdarzały i nadal widzę, co przyciągam.

Choć teraz już częściej się włącza jak nie czerwona, to chociaż pomarańczowa lampka.

Doskonale rozumiem, co piszesz w swoim ostatnim poście.

Ściskam serdecznie smile

17

Odp: Koszmar się powtarza..

Przeprowadziłam rozmowę z jego ex-kochanką. Przyznała, że wysłał do niej serduszka, i nie wie po co, bo nie chce go znać, bo ją upokorzył wybierając mnie. Nienawidzi go. Zapytał jej co u niej jakiś czas temu.. i do tego ich kontakt się ograniczył. Jeśli wierzyć w tę wersję, ale nie sądzę żeby była ze mną nieszczera.  Miał dzisiaj się wyprowadzić, ale nie ma dokąd.. więc prosił, żeby przenocować w domu. Zgodzilam się, ale ma mi schodzić z drogi. Czy ten mężczyzna, w który 10 lat mnie oczarowal..z którym przeżyłam ogromną tragedię rodzinną..i który jest ojcem 2ojki moich dzieci poprostu się pogubiłem czy jest notorycznym klamca-oszustem...? Jak ja bym chciała znać odp na to pytanie.. czy tylko czas pomoże.. życie mnie doświadczyli już na tyle, że wiem, że czas nie pomaga...on tylko przyzwyczaja nas do życia z tym bólem

18

Odp: Koszmar się powtarza..

smutna6891, ale to nie ona jest Twoim problemem, tylko małżonek. Ona może mówić prawdę, że nie chce z nim kontaktu, że go nienawidzi itd. Faktem jest, że to on próbował ją zaczepić i kłamał Ci w oczy. Jeśli uznasz, że zerwanie kontaktu z tamtą (ew jej brak zainteresowania kontynuacją znajomości z Twoim mężem) załatwia sprawę - Ok. Jeśli rzeczywiście tylko z tamtą „zbłądził” i to koniec, to może rzeczywiście się facet ogarnie i doceni, co ma.  Ale wybaczenie i szansę dajesz już na własną odpowiedzialność.

19

Odp: Koszmar się powtarza..

To również będę do znudzenia powtarzać
To nie kochanka jest Twoim problemem..
Problemem jest Twój mąż, który przecież Tobie slubowal.
Dla niej jest to facet jak każdy inny. Chciała go po prostu mieć,

Od dania szansy do wybaczenia droga długa i niestety bolesna.
Najbardziej dla Ciebie. Wiesz zapewne dlaczego, prawda..
Niestety dwa filary spajające związek i będące jego zaworami bezpieczeństwa puściły..
Teraz dużo zależy od jego postawy
Bo to co buduje się latami w jednym momencie poszło w *****u
Tego co było już nigdy nie będzie..

Smutna..
Rozmowy z kochanką to wypuszczenie na swoje terytorium wroga. Na terytorium zastrzeżone wyłącznie dla Ciebie.. Prawdy i tak się nie dowiesz
Aby rozmawiać z dwojgiem klamcow, trzeba mieć wiedzę.
Twoja jest niewielka i tyle..
Nie jesteś w stanie przy tym co masz zweryfikować, które z nich kłamie..
Choć można założyć z dużym prawdobieństwem,że inicjatywa była po stronie jm..
Widzę, że jest niezły...
W manipulacji...

Co dalej? Wszystko zależy od Ciebie..
Naprawdę nie wiem.. Wiem jedno. Teraz trzeba wyłączyć serce, włączyć myślenie i obserwować zachowanie, natomiast kompletnie nie słuchać tego co mówi.
Nie musisz się spieszyć z podjęciem decyzji.. Najważniejsze to teraz ochłonąć, odbudować swoje poczucie wartości i podjąć decyzję najlepszą dla Ciebie.. Nie dla Was (po zdradzie Was już nie ma), nie dla niego, dzieci ale dla siebie..
3maj się, bo wiem doskonale przez jakie piekło dzięki niemu przechodzisz..

Aha, teraz mu trzeba pokazać, że skoro uważał, że w domu to były twoje wakacje, od teraz
Brudne ciuchy albo pierze sam, albo do worka i na zewnątrz..
Obiad, śniadanie , czy też kolacja?
Jak sobie nie zrobi, będzie chodził głodny..
Niech się nauczy obsługi pralki czy też gotować
Ot taka mala złośliwość z Twojej strony ..  wink

20 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-05-27 15:20:28)

Odp: Koszmar się powtarza..
smutna6891 napisał/a:

Oczywiście szukam pracy.. jestem osobą z doświadczeniem i wykształceniem, więc liczę, że problemu ze znalezieniem pracy nie będzie.  Po za tym mam jakieś oszczędności, ale też dużo wydatków. Mamy wspólny kr.hipoteczny. przedszkole dzieci do zapłaty.  Musiałabym utrzymać duży dom. Niby pieniądze to nie wszystko.. ale bez nich jesteśmy mocno ograniczeni.. i życie też różami nie jest usłane. Masz dzieci masz wydatki.. Obecnie jestem zrozpaczona jego postawą.. i chyba faktycznie nie potrafię uwierzyć, w jego zapewnienia, że chce być z nami..że życia sobie bez nas nie wyobraża  (?!) Czemu o tym nie myślał, jak kasował na moich oczach serduszka, które uprzednio jej wysłał ... byłam tuż za jego plecami..on tego nie wiedział.. jeszcze bezczelnie wmawia mi, że nic nie zrobił..jest mi wierny..to tylko dla beki..takie pisanie (??!!)

jeśli chodzi o kase to twój maz nie miał skrupułów placic za wynajęte mieszkanie kosztem waszej rodziny
wiec gorzej z finansami być nie może
bo w tym momencie doszla wam jedna osoba do wykarmienia mowie o kochance a to na pewno były spore koszty
pewnie na was nigdy takich sum by nie wydal
,,masz kochanke masz wydatki,,
niech placi alimenty skoro tak dla beki to wszystko
jeśli tak ci mowi to albo jest tak glupi albo tak bezczelny

21

Odp: Koszmar się powtarza..
smutna6891 napisał/a:

Hipokryta, Cynik..już sama nie wiem..jak nazwać postawę, którą przyjął w obliczu tej sytuacji.

Tak, dokładnie, cynik, hipokryta i kłamca. Jak widać nie bardzo ruszyło go wydanie się zdrady.
Dostał szansę, a podstawowym warunkiem w takich sytuacjach jest CAŁKOWITE zerwanie kontaktów z kochanką. Nie dotrzymał słowa, bo tamta baba ciągle siedzi mu w głowie, bo nie ma dla Ciebie szacunku, bo rodzina, jak widać nie jest dla niego najważniejsza. Takie są smutne fakty.
Od kochanki i tak nie dowiesz się prawdy, możesz ewentualnie zażądać, lub sama się postarać o bilingi jego połączeń z ostatnich miesięcy.
Tylko oprócz ewentualnego dowodu braku lojalności niczego to nie zmieni w Twojej sytuacji.
Bardzo Ci współczuję.

22

Odp: Koszmar się powtarza..

To prawda..jestem świadoma, że to on jest moim problemem. Rozmawiając z nią poprostu chciałam jakoś logicznie poukładać to sobie w głowie. To, że on ją zaczepił niejednokrotnie niestety nie działa na jego korzyść.  Pewne jest jedno, nie będę płakać w poduszkę i lamentowac jakie to nieszczęście mnie spotkało. Jestem załamana i wystraszona, ale nie pokaże mu tego. Niech jest świadomy, że jestem silną kobietą, która zna swoją wartość i potrafi być niezależna. Czy z nim dalej będę.... nie wiem. Na dzień dzisiejszy nie potrafię na niego patrzeć nawet. Jeśli będę mogła od czasu do czasu napisać..i prosić o wsparcie.. będę wdzięczna.. już jestem, dziękuję  za każdą wypowiedź..i poświęcony czas na odpisanie.

23 Ostatnio edytowany przez After (2016-05-27 17:15:42)

Odp: Koszmar się powtarza..

Smutna, jego postawa nie daje podstaw do dania kolejnej szansy. Zero skruchy, zero walki..
Wiesz, masz wręcz komfortowe położenie..
Rozumiesz, co mam na myśli?
Ulatwie, teraz to nie on a Ty rozdajesz karty i to Ty dyktujesz warunki gry..
I nie masz się czego bać.. Raczej to jemu powinny trząść się nogi.. 

Jednak najważniejsze :musisz ochłonąć, dać sobie czas, aby podjąć decyzję w pełni przemyślaną a nie podjętą pod wpływem emocji..
Jeśli już zapadnie - wtedy trzeba być konsekwentnym..
Bo uderza się tylko raz..
Ale tak, aby poczuł, że traci dosłownie  wszystko..
Że nie będzie ani gdzie, ani do kogo wrócić..

Póki co to trwa jego gra na przeczekanie.. Taka próba sił..
Czeka, aż Ci przejdzie i wszystko będzie jak dawniej..
Spodziewaj się teraz z jego strony gry i manipulowaniem Twoim uczuciem. To stara jak świat metoda wykorzystywania jedynego słabego punktu ofiar zdrady
Uczucia
Gdy to nie pomoże, wtedy pojawią się próby zastraszenia,szantażu..
Na to absolutnie nie można pozwolić i nie wolno ulec..
Właśnie wtedy trzeba pokazać stanowczość i konsekwencję..

Ze zdrajcami to już jest tak, że z nimi się nie negocjuje..
Im stawia  się ultimatum
A rozmawia z pozycji siły.. Bo tylko taki język jest dla zrozumiały
To co my uważamy za naszą siłę - mówię o miłości, jest z ich punktu widzenia naszą słabością.
I to starają się wykorzystać..
Jak czytasz to forum, to widać to jak na dłoni.
Te manipulacje, kłamstwa w żywe oczy..
Przysięgi (co jest chyba najbardziej perfidne) na życie i zdrowie dzieci..
Niestety, dla ratowania swojej dupy są gotowi posunąć się do każdej niegodziwosci..

I jeszcze jedno, korzystaj z trybu prywatnego w przeglądarce..
A historię usuwaj.
Lepiej aby się nie zorientował, że tutaj piszesz.
Łatwiej wtedy pomagać..
Będziesz zapewne sledzona.
To również wcale nie rzadko spotykana praktyka zdradzaczy.
Chcą cały czas mieć sytuację pod kontrolą..

Jesteś silną dziewczyną, znasz swoją wartość- to jest bardzo ważne..  To bardzo ważne, aby nie poczuć się kimś gorszym

24

Odp: Koszmar się powtarza..
After napisał/a:

Póki co to trwa jego gra na przeczekanie.. Taka próba sił...
Czeka, aż Ci przejdzie i wszystko będzie jak dawniej..

Ze zdrajcami to już jest tak, że z nimi się nie negocjuje...

Potwierdzam z autopsji sad

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Koszmar się powtarza..

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024