Witam, mam problem, który kompletnie nie wiem jak rozwiązać. W Styczniu poznałam pewnego chłopaka nazwijmy go "K". Po jakimś czasie zostaliśmy razem, niestety... Tylko przez smsy, bo mieszka ode mnie ponad 300 km. Na początku było super, ale potem zaczęło wiać nudą. Moze to było takie przejściowe ale chciałam mieć kogoś bliżej. Nadarzyła się taka sytuacja, ponieważ odnalazłam kolege którego wcześniej znałam ale nie zwracaliśmy na siebie uwagi. W końcu zaczęliśmy pisać a po 3 tygodniach spotkaliśmy się. Czuje do niego coś znacznie więcej niż do "K". On zapytał mnie o związek. Całowaliśmy się i potem wyszło na swoim że będziemy razem. Co powiedzieć dla "K"? Od dwóch dni nie odbieram od niego tel. ani nie odpisuje. I napisał mi że się martwi. Nie chce z nim zrywać przez smsy. W dodatku za kilka dni ma urodziny i nie chcę żeby chodzil przeze mnie zdołowany jeszcze bardziej. Co w tej sytuacji zrobić?
Pomóżcie tak jak możecie :*
Cóż, jeśli nie możesz osobiście, to po prostu zadzwoń i powiedz mu prawdę.
To najlepsze, co możesz zrobić.
zgadzam się z przedmówczynią. Skoro nie masz jak się z nim spotkać to zadzwoń. Im szybciej tym lepiej. Bo skoro nie czujesz tego co wcześniej, i dzieli Was spora odległość to nie ma to sensu...
Droga Yolo, nadarza Cię się niebywała okazja do poprowadzenia gry z dwoma chłopakami. To dość typowe współcześnie, więc nie musisz się przejmować. Po prostu z tym na odległość pisz jak gdyby nigdy nic a z tym bliżej zacznij się kochać. Kłopot tylko w tym, że ten blisko pytał o związek, więc prawdopodobnie Twoje zainteresowanie jego osobą spadło, pewnie może nawet do zera. Nie myślałaś o wprowadzeniu kogoś trzeciego do gry?
Pozdrawiam serdecznie.
Ryszard