Cześć.
Czy wydarzyło coś się w waszym życiu bądź bliskich co można tylko wyjaśnić wpływem Boga?
U mnie tak się wydarzyło i to nie raz.
1. Kiedy miałam zaledwie kilka lat mój jedyny brat zapadł śpiączkę i zbliżał się już do śmierci. Ja poprosiłam Go aby przeżył brat zamian za to będę chodzić do kościoła. Tak się stało. Po kilku dniach wyzdrowiał. Lekarze twierdzili że to cud, nie powinien żyć. Mięło wiele lat i żyje.
2. Kiedyś przy spowiedzi poczułam jak grzechy moje zostały odpuszczone.
3. Gdy podkładano mi nogi w szkole abym się przewróciła. Jak szłam jak zawsze i w tym momencie podnosiłam nogi wyżej nawet o około pół metra. Dodam że zauważałam to do póki przeszłam.
4. Czułam Brak czegoś na głowie (korony czy coś w tym stylu) i jak bym miała skrzydła ale tylko w pewnym odcinku drogi jak szłam do domu. Ustało to kiedy powiedziałam że nie jestem godna przez moje grzechy.
5. Bardzo lubiłam grać w warcaby w moimi koleżankami. Jak miałam ten dar to zawsze wiedziałam przy wyborze danego koloru koloru pionek znajduje siew której ręce. Nie widząc nie patrząc i bez żadnych podpowiedzi. Ja to po prostu wiedziałam.
6. Kiedyś słyszałam że niewidomy umie rozpoznawać kolory. Doświadczyłam tego również. Zawszę widziałam i się to nie zmieniło. A i tak uważam to za niesamowite.
7. i 8. Pozostawię jednak tylko dla siebie.
To wszystko wydarzyło się naprawdę i pewnie większość z was będzie uważało inaczej. Czy doświadczyliście równie niewyjaśnionych zdarzeń?
