Seks, strach i pornosy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Seks, strach i pornosy

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 41 ]

1 Ostatnio edytowany przez BlackSharon (2016-03-29 16:14:47)

Temat: Seks, strach i pornosy

Będzie długo. Ale inaczej nie przedstawię swojego problemu.  Jako nastolatka prawie byłam zgwałcona. Prawie bo nie doszło do penetracji członkiem, ale włożyli mi coś patyk/coś gumowego.  Brzydziłam się siebie. Sprawcy do dziś nie ukarani - znikli.  Bardzo długo nie umiałam zaufać. Bałam się wszystkiego. Z perspektywy czasu - normalna reakcja. Miałam wielu chłopaków. Był akt zemsty - rozkochiwania i porzucania. Była fascynacja.  Był jeden co miał być ślub i odszedł do przyjaciółki...zdradził. Jak się okazało zdradzał już gdy byliśmy razem.  Długi detoks. I jestem teraz w związku. On był moim pierwszym. Całkowicie. Oddałam mu się mimo, że mam ponad 18 lat, ale jeszcze nie 30.  Musiałam poczekać. Nie mogłam inaczej...musiałam poczuć, że z tym MOGĘ.  I poczułam. Powoli odkrywał ze mną wszystko.
Dotyk. Czułość. Pozycje.  Nie sądziłam, że to może być takie fajne. Ja nie byłam jego pierwszą. On miał z 2 związki. Po ostatnim miał koleżankę z którą sypiał.  Po prostu telefon w samochód kilka sekund i już.  Mnie traktuje w łóżku jak najważniejszą.  Raz dziko raz spokojnie. Spełniłam jego marzenia erotyczne z szpilkami, bielizną itp. Ale za moja zgodą i moja akceptacją. Do niczego mnie nie zmusza. On wcześniej oglądał pornosy. Każdego dnia. Zanim mnie poznał. No prawie każdego. Nie pierwsze z brzegu. Ale selekcja.  Same oskarowe rzeczy tego gatunku.  Poprosiłam go żeby ze mną tego nie robił.  Bo czuje sie zle. Jakbym mu nie wystarczała. Jakby tamte były lepsze...(moje demony przeszłości) I nie oglądał. 
Od grudnia kochamy się rzadziej Wtedy też oświadczył mi się. I go przyjełam bo faktycznie jest 1 facetem z którym wyobrażam sobie, że będę już forever.
Kiedyś kochaliśmy się każdego dnia. Wszędzie gdzie się dało. Teraz raz na tydzień. Dwa. Ale już nie codziennie. Boje się, że mu się znudziłam. Mimo, że zaprzecza. I przed świętami w historii zobaczyłam, że znowu oglądał...zapytałam. Było mi źle i dopisałam teorie, że mu się nie podobam. On krzyczał że go kontroluje (to był przypadek naprawdę) i ze wyobrażał sobie nas...ze jest facetem, że po tym mieliśmy nowa pozycje...a ja czuje sie jak szmata nie umiem wybaczyc i boje sie ze znowu to będzie robił...mimo ze obiecał....bo przecież jak wcześniej pytałam to zaprzeczał...co zatem jest? Czy ja mu się znudziłam?  On mówi że wymyślam, że wcześniej był napalony bo nie był w stałym związku tak długo. Nie miał kobiety z która mieszka. A teraz jestem ja. I był niewyżyty. A ja sama nie wiem i się tym zadręczam...boje się tego bólu...że bd wolał sztuczne laski...tak idealne jak nieidealna jestem ja...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Seks, strach i pornosy

Długo jesteście razem?

3

Odp: Seks, strach i pornosy

Jako oficjalnie para ponad 7 miesięcy.

4

Odp: Seks, strach i pornosy

Ja słyszałam, że wielu facetów ogląda jakieś takie filmy i nie oznacza to wcale, że partnerka ich nie zadowala. Mimo że mnie samą porno brzydzi, nie mam zamiaru tego oglądać i zupełnie nie chcę, to nie wydaje mi się że to takie straszne jeśli facet ogląda. Wrzuć na luz Autorko, te fillmy, to nierealne, puste, sztuczne. To raczej nie powinien być powód do zmartwienia. Głowa do góry smile

5

Odp: Seks, strach i pornosy
Toja24 napisał/a:

Ja słyszałam, że wielu facetów ogląda jakieś takie filmy i nie oznacza to wcale, że partnerka ich nie zadowala. Mimo że mnie samą porno brzydzi, nie mam zamiaru tego oglądać i zupełnie nie chcę, to nie wydaje mi się że to takie straszne jeśli facet ogląda. Wrzuć na luz Autorko, te fillmy, to nierealne, puste, sztuczne. To raczej nie powinien być powód do zmartwienia. Głowa do góry smile

No właśnie ciężko do góry jak się ma takie przeżycia...mnie też brzydzą... i on mówi, że ja go zadawalam, że teraz może dużo dłużej...ale i tak sam fakt boli jak cholera i nie rozumiem....

6

Odp: Seks, strach i pornosy

Spokojnie, każdy facet lubi sobie poogladać, bo jesteśmy wzrokowcami.
Absolutnie nie znaczy to (przynajmniej u mnie tak nie jest), że mu się nie podobasz, że woli inne, lub że mu nie wystarczasz. No, zależy jak często to ogląda, ale jeśli "od czasu do czasu" to normalne. Oczywiście granica "normalności" może być inna dla każdego.
Dla faceta jest to po prostu przyjemne, jak dla kobiety zakupy ;-)

7

Odp: Seks, strach i pornosy
BlackSharon napisał/a:

No właśnie ciężko do góry jak się ma takie przeżycia...mnie też brzydzą... i on mówi, że ja go zadawalam, że teraz może dużo dłużej...ale i tak sam fakt boli jak cholera i nie rozumiem....

Po pierwsze - przestań się zasłaniać zdarzeniem sprzed wielu lat. Powinnaś mieć to już dawno przepracowane.
Po drugie, daj mu kawałek jego przestrzeni. Wielu facetów lubi pornografię i z reguły nie ma w tym nic złego.

Ten czas który uzyskasz dzięki temu, że przestaniesz rozkminiac czy jesteś wystarczająco dobra dla niego (bo wyraźnie Ci już odpowiedział), przeznacz na pracę nad poczuciem własnej wartości. Pewna siebie kobieta jest bardziej atrakcyjna wink

8

Odp: Seks, strach i pornosy
allama napisał/a:
BlackSharon napisał/a:

No właśnie ciężko do góry jak się ma takie przeżycia...mnie też brzydzą... i on mówi, że ja go zadawalam, że teraz może dużo dłużej...ale i tak sam fakt boli jak cholera i nie rozumiem....

Po pierwsze - przestań się zasłaniać zdarzeniem sprzed wielu lat. Powinnaś mieć to już dawno przepracowane.
Po drugie, daj mu kawałek jego przestrzeni. Wielu facetów lubi pornografię i z reguły nie ma w tym nic złego.

Ten czas który uzyskasz dzięki temu, że przestaniesz rozkminiac czy jesteś wystarczająco dobra dla niego (bo wyraźnie Ci już odpowiedział), przeznacz na pracę nad poczuciem własnej wartości. Pewna siebie kobieta jest bardziej atrakcyjna wink


Powinnam a kurcze czasami nadal nie mam...
co do jego przestrzeni to ma ja...bo mimo, że razem mieszkamy to ja jeżdżę na studia do innego miasta i mnie nie ma - 2 - 3 dni.  zabolał mnie ten fakt tych pornosów, że wtedy BYŁAM.  W tych godzinach akurat byłam w pracy. Ale byłam... Z reguły nie ma nic złego...ale od każdej reguły są wyjątki...
nie mówi mi jak kiedyś, że jestem dla niego taka i taka...nie zachwyca się oczami...
jak w styczniu pytałam czemu kochamy się rzadziej to stwierdził "stres w pracy" okey rozumiałam nie naciskałam. Nic sie nie poprawiło, mimo że ma lepszą fajna prace. 
Zaczełam się odchudzać. Ale u mnie będzie to krew pot i łzy bo w grę wchodzą hormony. Powtarza mi, że to dla siebie robię bo ja mu się podobam taka jaka jestem...ale widziałam jak patrzy na "zgrabne ładne"...
Brzydzę się pornosami i nie chcę, żeby to robił...odczuwam to jako brak szacunku do mnie...

9

Odp: Seks, strach i pornosy
Nie nowicjusz napisał/a:

Spokojnie, każdy facet lubi sobie poogladać, bo jesteśmy wzrokowcami.
Absolutnie nie znaczy to (przynajmniej u mnie tak nie jest), że mu się nie podobasz, że woli inne, lub że mu nie wystarczasz. No, zależy jak często to ogląda, ale jeśli "od czasu do czasu" to normalne. Oczywiście granica "normalności" może być inna dla każdego.
Dla faceta jest to po prostu przyjemne, jak dla kobiety zakupy ;-)

To niech ogląda mnie a nie inne...
Dla mnie niestety nie jest to normalne...czy byłbyś zadowolony jakby Twoja kobieta jarała się jakimś lepiej wyposażonym? Albo z kaloryferkiem itd?
Szkoda, że dla faceta jest to przyjemne, a dla kobiety niekoniecznie.
Zaproponowałam mu, żeby ze mną je oglądał jak będzie miał dalej taką potrzebę....słabo to widzę, ale wolę to niż żeby sam...

10

Odp: Seks, strach i pornosy

Powinnam a kurcze czasami nadal nie mam...
co do jego przestrzeni to ma ja...bo mimo, że razem mieszkamy to ja jeżdżę na studia do innego miasta i mnie nie ma - 2 - 3 dni.  zabolał mnie ten fakt tych pornosów, że wtedy BYŁAM.  W tych godzinach akurat byłam w pracy. Ale byłam... Z reguły nie ma nic złego...ale od każdej reguły są wyjątki...

Tak są. Kiedy facet odpływa i zastępuje sobie życie pornosami. U Ciebie tego nie ma.

Facet w kółko Ci mówi, że mu na Tobie zależy, że mu się podobasz. .. na bogów, czemu czepiasz się tego, że nie mówi Ci, że masz piękne oczy?

A fakt, że chcesz oglądać to "obrzydlistwo" z nim to już szczyt szczytów kontroli.

11 Ostatnio edytowany przez BlackSharon (2016-03-29 16:35:44)

Odp: Seks, strach i pornosy
allama napisał/a:

Powinnam a kurcze czasami nadal nie mam...
co do jego przestrzeni to ma ja...bo mimo, że razem mieszkamy to ja jeżdżę na studia do innego miasta i mnie nie ma - 2 - 3 dni.  zabolał mnie ten fakt tych pornosów, że wtedy BYŁAM.  W tych godzinach akurat byłam w pracy. Ale byłam... Z reguły nie ma nic złego...ale od każdej reguły są wyjątki...

Tak są. Kiedy facet odpływa i zastępuje sobie życie pornosami. U Ciebie tego nie ma.

Facet w kółko Ci mówi, że mu na Tobie zależy, że mu się podobasz. .. na bogów, czemu czepiasz się tego, że nie mówi Ci, że masz piękne oczy?

A fakt, że chcesz oglądać to "obrzydlistwo" z nim to już szczyt szczytów kontroli.

Po kolei:  nie w kółko.  Od pewnego czasu wcale. Wcale nie mówi, że mu się podobam. Wcześniej było to u niego spontaniczne. Teraz sam nic. Jak zapytam...albo staram się o uwagę...  Z oczami to akurat było charakterystyczne, podałam przykład. 
Właśnie tego się boję, że popłynie i wróci do tego, że pornos będzie najważniejszy... chciałabym tego uniknąć...
no i jest kwestia kłamstwa...bo mówił, że nie będzie tego robił...jak odkryłam to wyparł się kręcił zganiał na ojca i inne historie po czym jak człowiek przyłapany na kłamstwie mnie obarczył winą, że ja go kontroluje (tak jak napisałam to był cholerny przypadek)

A co do kontroli z wspólnym oglądaniem...staram się iść na kompromis...może tak...

jednak boli mnie też fakt, że oszukał...że nie będzie a było...i nie mam pewności, że dalej nie będzie oglądał...

Odp: Seks, strach i pornosy

Przesadzasz z tymi pornosami. Kochacie się rzadziej a Ty chcesz wzbudzić w nim ochotę na więcej pytając czemu?
Niestety, ale zachwyt i zauroczenie po jakimś czasie mija, słabnie, ale to nie znaczy, że miłości brak.
To że ogląda pornosy to nie znaczy, że Ty mu się nie podobasz, pornografia sama w sobie jest podniecająca i nic złego w niej nie ma. Nie przekłada tego ponad Ciebie i Wasz związek, nie ma ochoty na jakieś dziwactwa, ani nie ma dziwnych fetyszy.
Przestań kontrolować jego strefę seksualną, weź się za swoją skoro jeszcze pewnych rzeczy nie przetrawilas.
Nie musisz lubić pornografii, to jej nie oglądaj, ale nie czepiaj się innych, że lubią i oglądają.

13

Odp: Seks, strach i pornosy
bohseonkelz32.1917 napisał/a:

Przesadzasz z tymi pornosami. Kochacie się rzadziej a Ty chcesz wzbudzić w nim ochotę na więcej pytając czemu?
Niestety, ale zachwyt i zauroczenie po jakimś czasie mija, słabnie, ale to nie znaczy, że miłości brak.
To że ogląda pornosy to nie znaczy, że Ty mu się nie podobasz, pornografia sama w sobie jest podniecająca i nic złego w niej nie ma. Nie przekłada tego ponad Ciebie i Wasz związek, nie ma ochoty na jakieś dziwactwa, ani nie ma dziwnych fetyszy.
Przestań kontrolować jego strefę seksualną, weź się za swoją skoro jeszcze pewnych rzeczy nie przetrawilas.
Nie musisz lubić pornografii, to jej nie oglądaj, ale nie czepiaj się innych, że lubią i oglądają.


Może i przesadzam i dlatego szukam tutaj opinii...nie tylko pytam czemu, ale sama wychodzę z inicjatywą...także nie jestem bierna.
Zdaje sobie sprawę, że zauroczenie mija. Ale w tym przypadku nie jest to takie oczywiste....wyczuwam, że to jakby te pornosy to sprawiły, bo to zbiega się z czasem odkad "regularnie" by je oglądał.   Jego strefa seksualna chyba dotyczy i mojej skoro jesteśmy parą...z moją radzę sobię dzieki niemu, a on ostatnio jakoś mi nie pomaga....
Nie musisz lubić pornografii, to jej nie oglądaj, ale nie czepiaj się innych, że lubią i oglądają.      ------  Jeśli to dotyczy wszystkich innych mam to gdzieś.  To dotyczy mojego narzeczonego.   Jest mi z tym źle i nie mam zamiaru tego tolerować jako stały punkt programu w związku...

14

Odp: Seks, strach i pornosy

Myślę, że powinnaś zacząć od przepracowania gwałtu. Bo to był gwałt nie "prawie gwałt" - zostałaś skrzywdzona, przeszłaś traumę. Ale jej nie wyleczyłaś a zaleczyłaś albo wręcz zepchnęłaś głęboko, zakopałaś. I teraz ta trauma wraca, wnosisz ją w obecny problem, choć on nie ma nic wspólnego z twoją krzywdą a wiele z przeszłością partnera. Musisz ten temat przepracować, poukładać go sobie raz na zawsze - może sama, przy pomocy jakichś książek psychologicznych, może ze specjalistą (co wolisz). Ale inaczej będziesz wywlekać tamten gwałt ilekroć coś będzie odbiegało od ideału w twoim związku. Z tym wiąże się poczucie własnej wartości i pewność siebie - jak przepracujesz swoją krzywdę, to nauczysz się tych rzeczy na nowo. A wtedy pierwszą myślą w sytuacji kryzysu nie będzie "już mu nie wystarczam".

Co do bieżącego problemu:

- oglądanie razem porno w sytuacji gdy ciebie te filmy brzydzą jest zupełnie bez sensu. Dla ciebie to będzie bardzo nieprzyjemne. A dla twojego partnera? Również nieprzyjemne. Ludzie, którzy lubią oglądać takie filmy robią to, bo jest to dla nich przyjemne i podniecające - ale nie będzie takie, gdy obok siedzi osoba, którą aż skręca z obrzydzenia. Skończy się tym, że za jakiś czas nakryjesz go znów na oglądaniu pornosów bez ciebie.

- porozmawiaj z facetem szczerze i spokojnie, bez wyrzutów, bez pretensji, przede wszystkim SŁUCHAJĄC i PRZYJMUJĄC DO WIADOMOŚCI jego tłumaczenia; to, że dla ciebie niezrozumiałe jest, że można oglądać porno i nie tracić zadowolenia z partnerki nie znaczy, że twoja wersja jest jedynie słuszna. Zastanów się też, co ci tak naprawdę przeszkadza - pornografia sama w sobie czy obawa, że ona może cię zastąpić (napędzana tym, że masz wrażenie, że partner się oddala);

15

Odp: Seks, strach i pornosy
ruda102 napisał/a:

Myślę, że powinnaś zacząć od przepracowania gwałtu. Bo to był gwałt nie "prawie gwałt" - zostałaś skrzywdzona, przeszłaś traumę. Ale jej nie wyleczyłaś a zaleczyłaś albo wręcz zepchnęłaś głęboko, zakopałaś. I teraz ta trauma wraca, wnosisz ją w obecny problem, choć on nie ma nic wspólnego z twoją krzywdą a wiele z przeszłością partnera. Musisz ten temat przepracować, poukładać go sobie raz na zawsze - może sama, przy pomocy jakichś książek psychologicznych, może ze specjalistą (co wolisz). Ale inaczej będziesz wywlekać tamten gwałt ilekroć coś będzie odbiegało od ideału w twoim związku. Z tym wiąże się poczucie własnej wartości i pewność siebie - jak przepracujesz swoją krzywdę, to nauczysz się tych rzeczy na nowo. A wtedy pierwszą myślą w sytuacji kryzysu nie będzie "już mu nie wystarczam".

Co do bieżącego problemu:

- oglądanie razem porno w sytuacji gdy ciebie te filmy brzydzą jest zupełnie bez sensu. Dla ciebie to będzie bardzo nieprzyjemne. A dla twojego partnera? Również nieprzyjemne. Ludzie, którzy lubią oglądać takie filmy robią to, bo jest to dla nich przyjemne i podniecające - ale nie będzie takie, gdy obok siedzi osoba, którą aż skręca z obrzydzenia. Skończy się tym, że za jakiś czas nakryjesz go znów na oglądaniu pornosów bez ciebie.

- porozmawiaj z facetem szczerze i spokojnie, bez wyrzutów, bez pretensji, przede wszystkim SŁUCHAJĄC i PRZYJMUJĄC DO WIADOMOŚCI jego tłumaczenia; to, że dla ciebie niezrozumiałe jest, że można oglądać porno i nie tracić zadowolenia z partnerki nie znaczy, że twoja wersja jest jedynie słuszna. Zastanów się też, co ci tak naprawdę przeszkadza - pornografia sama w sobie czy obawa, że ona może cię zastąpić (napędzana tym, że masz wrażenie, że partner się oddala);

W tym co piszesz jest chyba trochę racji.  Rozmawiałam z Nim i na pewno udamy się do specjalisty w kwestii mojego gwałtu.  Samej za długo nie potrafiłam sobie poradzić.

Co do pornografii - możesz mieć rację...nie podnieca mnie z tego względu, że ja wiem jak są robione tego typu filmy. Maksymalnie krok po kroku. Skąd?  Po prostu kiedyś o tym robiłam reportaż... no i dopisuje sobie jak bardzo nieidealna jestem od tych kobiet.

Co do rozmowy - rozmawiałam z nim.  Obiecał, że nie będzie oglądał. Ale nadal czuje strach, że będzie a mnie będzie bolało... boli mnie zarówno obawa że pornografia mnie zastąpi, (faktycznie  tego on może nie wie to z nim pogadam)   A pornografia sama w sobie też mi przeszkadza bo tak jak wyżej...wiem jak to jest robione wiem jak czasem uwłaczające...no i te pie....moje kompleksy...

16

Odp: Seks, strach i pornosy
BlackSharon napisał/a:

A co do kontroli z wspólnym oglądaniem...staram się iść na kompromis...może tak...

Tzn na czym ma polegać ten kompromis? Że Ty będziesz oglądać i się wsciekac a on się będzie wsciekal ze Ty się wsciekasz? Co Ci da, że będziesz to ogladac?

jednak boli mnie też fakt, że oszukał...że nie będzie a było...i nie mam pewności, że dalej nie będzie oglądał...

Obiecał? A miał szansę odmówić?

Odp: Seks, strach i pornosy

Problem z porno jest wtedy kiedy staje się jedyną formą zaspokojenia się, kiedy porno jest przekładane nad rzeczywistość, partnera, związek albo kiedy ma jakieś ciągnoty do udziwnień. Rozumiem jakby oglądał coś powiązanego z bsdm , po takich przeżyciach też bym nie mogła, nie chciała tego zaakceptować.
Lecz są gusta i guściki i na pewne rzeczy nie masz wpływu. Możesz mu zabronić, a on i tak będzie to lubił. Z resztą kim Ty Jesteś żeby mu cokolwiek narzucać?

Też uważam pomysł na wspólne oglądanie porno za kiepski, nie wiem po co na siłę uczestniczac chcesz w czymś co Cię brzydzi. Facet tez zna Twoje podejście i kiedyś będzie chciał się rozładować a Ciebie spotka znowu przykra niespodzianka.
Powinnaś wyluzować, ja przykładowo lubię oglądać lesbijskie porno i to wcale nie znaczy że chciałabym zamienić mojego faceta na lesbijke big_smile

18

Odp: Seks, strach i pornosy
allama napisał/a:
BlackSharon napisał/a:

A co do kontroli z wspólnym oglądaniem...staram się iść na kompromis...może tak...

Tzn na czym ma polegać ten kompromis? Że Ty będziesz oglądać i się wsciekac a on się będzie wsciekal ze Ty się wsciekasz? Co Ci da, że będziesz to ogladac?

jednak boli mnie też fakt, że oszukał...że nie będzie a było...i nie mam pewności, że dalej nie będzie oglądał...

Obiecał? A miał szansę odmówić?


Tzn, że ja zdzierżę to. Przeboleje. Kto wie może jakieś soft mnie podnieci...może faktycznie inna pozycja...po prostu się staram.

Tak miał szansę. U nas obietnica nie jest wymuszona. Obiecujemy, albo nie.  Jeśli nie jesteśmy w stanie powiedzieć czegoś mówimy szczerze. 
Ja nie boje się mu powiedzieć szczerze, że to i to, a on mi że to i  to.   Gdybym ja tego nie odkryła a sam mi powiedział: słuchaj musze Ci się przyznać że ogladałem to doceniłabym jego szczerość i mniej by mnie bolało.

19

Odp: Seks, strach i pornosy
bohseonkelz32.1917 napisał/a:

Problem z porno jest wtedy kiedy staje się jedyną formą zaspokojenia się, kiedy porno jest przekładane nad rzeczywistość, partnera, związek albo kiedy ma jakieś ciągnoty do udziwnień. Rozumiem jakby oglądał coś powiązanego z bsdm , po takich przeżyciach też bym nie mogła, nie chciała tego zaakceptować.
Lecz są gusta i guściki i na pewne rzeczy nie masz wpływu. Możesz mu zabronić, a on i tak będzie to lubił. Z resztą kim Ty Jesteś żeby mu cokolwiek narzucać?

Też uważam pomysł na wspólne oglądanie porno za kiepski, nie wiem po co na siłę uczestniczac chcesz w czymś co Cię brzydzi. Facet tez zna Twoje podejście i kiedyś będzie chciał się rozładować a Ciebie spotka znowu przykra niespodzianka.
Powinnaś wyluzować, ja przykładowo lubię oglądać lesbijskie porno i to wcale nie znaczy że chciałabym zamienić mojego faceta na lesbijke big_smile

No właśnie ja też się boję, że może się to stać. Więc to analizuje.  BSDM było w tym co on oglądał...
Ja mu nie zakazałam. Nie powiedziałam zabraniam. Ja poprosiłam tylko pokazując mu że mnie to boli. Spokojnie i rzeczowo.

20

Odp: Seks, strach i pornosy
BlackSharon napisał/a:

Tzn, że ja zdzierżę to. Przeboleje. Kto wie może jakieś soft mnie podnieci...może faktycznie inna pozycja...po prostu się staram.

Zapytałam co Ci to da;) a nie czy zdzierzysz.

21

Odp: Seks, strach i pornosy
BlackSharon napisał/a:

No właśnie ja też się boję, że może się to stać. Więc to analizuje.

Ale przez ulicę pozwalasz mu przechodzić samemu? To też ryzyko.
Zaufaj mu, bo to chyba duży chłopiec na tyle, że umie sam się sobą zająć?

22

Odp: Seks, strach i pornosy
allama napisał/a:
BlackSharon napisał/a:

Tzn, że ja zdzierżę to. Przeboleje. Kto wie może jakieś soft mnie podnieci...może faktycznie inna pozycja...po prostu się staram.

Zapytałam co Ci to da;) a nie czy zdzierzysz.

Napisałam też co mi to może dać.  Druga część mojej wypowiedzi.

23

Odp: Seks, strach i pornosy
allama napisał/a:
BlackSharon napisał/a:

No właśnie ja też się boję, że może się to stać. Więc to analizuje.

Ale przez ulicę pozwalasz mu przechodzić samemu? To też ryzyko.
Zaufaj mu, bo to chyba duży chłopiec na tyle, że umie sam się sobą zająć?


A co jeśli porno stanie się jego jedynym obiektem?
Ufam mu, ale mniej bo mnie oszukał.
To ma zajmować się pornosami?
Ironia i sarkazm są tu zbędne.
Nie ograniczam go w żaden sposób.

24

Odp: Seks, strach i pornosy
BlackSharon napisał/a:
allama napisał/a:
BlackSharon napisał/a:

No właśnie ja też się boję, że może się to stać. Więc to analizuje.

Ale przez ulicę pozwalasz mu przechodzić samemu? To też ryzyko.
Zaufaj mu, bo to chyba duży chłopiec na tyle, że umie sam się sobą zająć?


A co jeśli porno stanie się jego jedynym obiektem?
Ufam mu, ale mniej bo mnie oszukał.  Mówił, że nie będzie....a odkryłam co odkryłam.
To ma zajmować się pornosami?
Ironia i sarkazm są tu zbędne.
Nie ograniczam go w żaden sposób.

25

Odp: Seks, strach i pornosy

To nic z łego że twój facet ogląda pornusy. I laski rozebrane .przynajmiej ma zajęcie .zdaniem kobiet zagranicznych wy kobiety polskie jesteście zacofane staroswieckie i nudne od razu beczycie be be. Kobietki technologia idzie do przodu i taki jest świat . Ha ha..Tylko wy kobiety polskie narzekacie on mie zdradza .dziecinne jesteście .a kto stworzył komputery też technologia

26

Odp: Seks, strach i pornosy
BlackSharon napisał/a:

A co jeśli porno stanie się jego jedynym obiektem?
Ufam mu, ale mniej bo mnie oszukał.
To ma zajmować się pornosami?
Ironia i sarkazm są tu zbędne.
Nie ograniczam go w żaden sposób.

To nie jest sarkazm tylko porównanie.
Jeśli porno będzie miało stać się jego jedynym obiektem, to go nie powstrzymasz przed tym. Jest dorosły i sam dokonuje wyborów.
Jedyne co możesz zrobić to uwierzyć w jego zdrowy rozsądek.

27

Odp: Seks, strach i pornosy

To nic z łego że twój facet ogląda pornusy. I laski rozebrane .przynajmiej ma zajęcie .zdaniem kobiet zagranicznych wy kobiety polskie jesteście zacofane staroswieckie i nudne od razu beczycie be be. Kobietki technologia idzie do przodu i taki jest świat . Ha ha..Tylko wy kobiety polskie narzekacie on mie zdradza .dziecinne jesteście .a kto stworzył komputery też technologia

28

Odp: Seks, strach i pornosy

Z obietnicami bywa tak, że nie musi być ultimatum, żeby wybór był tylko jeden. On wie, że ciebie rani, że on ogląda porno. Więc obiecał ci, że już tego robić nie będzie. Raz - żeby już ci nie było przykro, dwa - żeby zamknąć temat. Klasyczna taktyka uniku i odwlekania zmierzenia się z sytuacją.

Proponując ci rozmowę z partnerem nie miałam na myśli żadnych deklaracji. Moim zdaniem powinniście oboje przedstawić swoje racje i poglądy - wysłuchać drugiej strony i dopiero wtedy myśleć nad rozwiązaniem.

Czy on ci wytłumaczył, dlaczego ogląda porno? Dlaczego to dla niego przyjemne? Czy ty mu wytłumaczyłaś, dlaczego to dla ciebie nieprzyjemne? (gwałt, doświadczenia z reportażu, itp.) Czy sama umiesz podzielić twoje uczucia i obawy związane z pornografią na te racjonalne i nieracjonalne? (hint: obawa, że mu nie wystarczasz, jest na tym etapie nieracjonalna) Czy powiedziałaś mu ostatnio, że czujesz, że on się oddala (mniej seksu, mniej uwagi)? Co on miał do powiedzenia? Czy umiesz zaakceptować jego wytłumaczenia (np. "oglądam porno, bo mnie to podnieca i relaksuje. To coś zupełnie innego niż seks i jedno drugiego nigdy nie zastąpi") czy odrzucasz je, bo nie pasują do twojego sposobu myślenia?

Pornografia, w granicach rozsądku, póki nie zaczyna być uzależnieniem, nie stanowi zagrożenia dla związku. Stawianie partnerowi (mniej lub bardziej stanowczo) ograniczeń, zmuszanie do zmiany zachowań, których ona sam nie chce zmieniać - to stanowi poważne zagrożenie dla związku. Zmuszanie się do tolerowania u partnera zachowań, które cię ranią też stanowi poważne zagrożenie - dla związku i dla twojej psychiki. Jedyne wyjście to dojść do kompromisu - terapia, którą planujecie powinna pomóc.

29

Odp: Seks, strach i pornosy
marlenita4 napisał/a:

To nic z łego że twój facet ogląda pornusy. I laski rozebrane .przynajmiej ma zajęcie .zdaniem kobiet zagranicznych wy kobiety polskie jesteście zacofane staroswieckie i nudne od razu beczycie be be. Kobietki technologia idzie do przodu i taki jest świat . Ha ha..Tylko wy kobiety polskie narzekacie on mie zdradza .dziecinne jesteście .a kto stworzył komputery też technologia

Niektóre "staroświeckie" wzorce, się sprawdzają nawet dla "polskich kobiet".
Przynajmniej potrafią się posługiwać językiem ojczystym,i to...ku zdziwieniu niektórym...bez pomocy technologii.
Co ma piernik do wiatraka?

Autorko.
Moim zdaniem,musisz najpierw popracować nad sobą.
To nie jest absolutnie przytyk,wtedy być może,zobaczysz niektóre rzeczy z innej perspektywy.
jeżeli wiążesz z tym człowiekiem jakieś poważne plany,to i on dostosuje się do zaleceń terapeuty.Daj sobie czas i partnerowi również.To nie jest zdrowa sytuacja,ale nie można nikogo tutaj winić.Skorzystajcie z pomocy jakiegoś fachowca...głównie Ty smile

Odp: Seks, strach i pornosy

No jak wyżej ktoś już napisał. Przez ulicę jak przychodzi to go może samochód walnąć - też ryzyko. Jakby siedział w domu to by ryzyka nie było.
Zamkniesz go w klatce bo się boisz, że coś innego może na niego wpłynąć? Chyba sama widzisz jak to wygląda. Tu nikt Ci nie ubliza, a pokazuje jak bardzo przesadzasz. To jest tak przesadzone, że aż śmieszne.

Bsdm było, ale nie przeszkadza Ci to bo występuje władza nad drugą osobą, przemoc tylko po prostu to że oglądał.

Oszukał, Boże dziewczyno obudź się. Chłopak sam popada w paranoję bo widzi jak panikujesz, może nie powie dosadnie, bo to delikatny temat dla Ciebie. Wymuszasz na nim coś wbrew jemu mimo że Ci tym żadnej krzywdy nie robi.

Chcesz z nim oglądać porno i może przy tym głupio komentować, że blee i opowiadać mu jak to jest zrobione? I że to fikcja i że nieprawda? Chcesz oglądać porno z kimś kogo to podnieca, mimo że Ciebie samą to obrzydza. Co tym wskorasz?

Sama zrobisz z tego Wielki problem i facet sam jeszcze zacznie myśleć że coś z nim nie halo jak potajemnie w strachu będzie sobie konia walić i będzie obsesyjnie myślał że Cię oszukuje i jeszcze doprowadzisz do jakiś zaburzeń , wyrzutów i jemu zabierzesz przyjemność z seksu. Ogarnij się, bo to Ty masz problem

31 Ostatnio edytowany przez madoja (2016-03-29 18:21:52)

Odp: Seks, strach i pornosy

Wymuszając na nim obietnicę, że więcej nie będzie oglądał porno, wymuszasz na nim kłamstwo.
Musisz to pojąć.
On obieca Ci poprawę, bo Cię kocha (dlatego obiecuje), ale i tak nie dotrzyma słowa.
W umiarkowanych dawkach porno naprawdę nie jest niczym złym. Twój facet nie jest głupi, on wie że to aktorki, a Ty jesteś prawdziwa. To nie jest dla Ciebie konkurencja.

Podsumowując: problem nie leży w jego łamaniu obietnic, ale w Tobie.  Masz niskie poczucie wartości i powinnaś coś z tym zrobić.
A jeśli już tak strasznie chcesz być oszukiwana, to przynajmniej NIE PRZEGLĄDAJ HISTORII JEGO WYSZUKIWARKI.
Głupio robisz, najpierw każesz mu kłamać, potem kontrolujesz.

32

Odp: Seks, strach i pornosy
ruda102 napisał/a:

Z obietnicami bywa tak, że nie musi być ultimatum, żeby wybór był tylko jeden. On wie, że ciebie rani, że on ogląda porno. Więc obiecał ci, że już tego robić nie będzie. Raz - żeby już ci nie było przykro, dwa - żeby zamknąć temat. Klasyczna taktyka uniku i odwlekania zmierzenia się z sytuacją.

Proponując ci rozmowę z partnerem nie miałam na myśli żadnych deklaracji. Moim zdaniem powinniście oboje przedstawić swoje racje i poglądy - wysłuchać drugiej strony i dopiero wtedy myśleć nad rozwiązaniem.

Czy on ci wytłumaczył, dlaczego ogląda porno? Dlaczego to dla niego przyjemne? Czy ty mu wytłumaczyłaś, dlaczego to dla ciebie nieprzyjemne? (gwałt, doświadczenia z reportażu, itp.) Czy sama umiesz podzielić twoje uczucia i obawy związane z pornografią na te racjonalne i nieracjonalne? (hint: obawa, że mu nie wystarczasz, jest na tym etapie nieracjonalna) Czy powiedziałaś mu ostatnio, że czujesz, że on się oddala (mniej seksu, mniej uwagi)? Co on miał do powiedzenia? Czy umiesz zaakceptować jego wytłumaczenia (np. "oglądam porno, bo mnie to podnieca i relaksuje. To coś zupełnie innego niż seks i jedno drugiego nigdy nie zastąpi") czy odrzucasz je, bo nie pasują do twojego sposobu myślenia?

Pornografia, w granicach rozsądku, póki nie zaczyna być uzależnieniem, nie stanowi zagrożenia dla związku. Stawianie partnerowi (mniej lub bardziej stanowczo) ograniczeń, zmuszanie do zmiany zachowań, których ona sam nie chce zmieniać - to stanowi poważne zagrożenie dla związku. Zmuszanie się do tolerowania u partnera zachowań, które cię ranią też stanowi poważne zagrożenie - dla związku i dla twojej psychiki. Jedyne wyjście to dojść do kompromisu - terapia, którą planujecie powinna pomóc.

Przyznał mi się, że dopóki mnie nie poznał była jego uzależnieniem. Obawiam się, że to są jego powroty do tego...masz rację co do terapii. Udamy się na Nią.

33

Odp: Seks, strach i pornosy
majkaszpilka napisał/a:
marlenita4 napisał/a:

To nic z łego że twój facet ogląda pornusy. I laski rozebrane .przynajmiej ma zajęcie .zdaniem kobiet zagranicznych wy kobiety polskie jesteście zacofane staroswieckie i nudne od razu beczycie be be. Kobietki technologia idzie do przodu i taki jest świat . Ha ha..Tylko wy kobiety polskie narzekacie on mie zdradza .dziecinne jesteście .a kto stworzył komputery też technologia

Niektóre "staroświeckie" wzorce, się sprawdzają nawet dla "polskich kobiet".
Przynajmniej potrafią się posługiwać językiem ojczystym,i to...ku zdziwieniu niektórym...bez pomocy technologii.
Co ma piernik do wiatraka?

Autorko.
Moim zdaniem,musisz najpierw popracować nad sobą.
To nie jest absolutnie przytyk,wtedy być może,zobaczysz niektóre rzeczy z innej perspektywy.
jeżeli wiążesz z tym człowiekiem jakieś poważne plany,to i on dostosuje się do zaleceń terapeuty.Daj sobie czas i partnerowi również.To nie jest zdrowa sytuacja,ale nie można nikogo tutaj winić.Skorzystajcie z pomocy jakiegoś fachowca...głównie Ty smile

Dlatego już obszukałam odpowiednich speców smile

34 Ostatnio edytowany przez Pirat (2016-03-29 21:09:00)

Odp: Seks, strach i pornosy

Z mojego punktu widzenia zdaje mi sie że facet ma jakiś problem.
Nie wydaje mi się że normalnym jest ogladanie pornoli każdego dnia a kochanie się ze swoja kobietą raz na tydzień i to zaledwie po 7-miu ?  miesiącach od poznania.
Coś nie tak. Ja rozumiem że zauroczenie przechodzi itd...    Tylko co ja mam powiedzieć gdy np. po 5-ciu latach w związku Ona potrafiła mnie najarać w dowolnej chwili.   Wiem że miałem wielkie szczęście że akurat taka w sam raz dla mnie trafiła się i sami moglismy pewno kilka pornoli na dzień czasami kręcić smile  No ale raz na tydzień?  Tym bardziej że chwile wcześniej potencjał wskazywał na zupełnie coś innego.
Niee, cos nie tak.
   No a kwestia samych pornoli.  Wogóle czyms takim nie byłem zainteresowany ale ogladaliśmy takie filmiki razem.  Poważnie, ona lubiła takie z leskami oglądać a nie dziwię się bo mi tez podobały się.  I uważam że gdy filmik w miarę dobry to uważny męski oglądacz czasami może zobaczyć coś co i jemu może się przydać smile
W zasadzie to jednak wybredni bylismy bo raczej w tychże dziełach szukaliśmy inspiracji smile   jeżeli tak mozna powiedzieć.  Takie tam zwykłe pornolki nas nie interesowały.  Oczywiście w hardkory gdzie krew-mocz itp..   też nie nasza działka.    Bardziej nas kręciły takie w wersji >  sportowej <  hahahahah

35

Odp: Seks, strach i pornosy
Pirat napisał/a:

Z mojego punktu widzenia zdaje mi sie że facet ma jakiś problem.
Nie wydaje mi się że normalnym jest ogladanie pornoli każdego dnia a kochanie się ze swoja kobietą raz na tydzień i to zaledwie po 7-miu ?  miesiącach od poznania.
Coś nie tak. Ja rozumiem że zauroczenie przechodzi itd...    Tylko co ja mam powiedzieć gdy np. po 5-ciu latach w związku Ona potrafiła mnie najarać w dowolnej chwili.   Wiem że miałem wielkie szczęście że akurat taka w sam raz dla mnie trafiła się i sami moglismy pewno kilka pornoli na dzień czasami kręcić smile  No ale raz na tydzień?  Tym bardziej że chwile wcześniej potencjał wskazywał na zupełnie coś innego.
Niee, cos nie tak.
   No a kwestia samych pornoli.  Wogóle czyms takim nie byłem zainteresowany ale ogladaliśmy takie filmiki razem.  Poważnie, ona lubiła takie z leskami oglądać a nie dziwię się bo mi tez podobały się.  I uważam że gdy filmik w miarę dobry to uważny męski oglądacz czasami może zobaczyć coś co i jemu może się przydać smile
W zasadzie to jednak wybredni bylismy bo raczej w tychże dziełach szukaliśmy inspiracji smile   jeżeli tak mozna powiedzieć.  Takie tam zwykłe pornolki nas nie interesowały.  Oczywiście w hardkory gdzie krew-mocz itp..   też nie nasza działka.    Bardziej nas kręciły takie w wersji >  sportowej <  hahahahah

No oglądał każdego dnia zanim mnie poznał...sam przyznał, że to było jak uzależnienie.
Nie wiem skąd ta nagła zmiana właśnie....stopniowo to malało...ale wyraźnie zauważyłam od grudnia... i tłumaczy mi, że po prostu go zaspakajam...i że dawniej po prostu był napalony tak a teraz już mniej....(nie wiem jak mam to odbierać...skoro na początku po kilka razy dziennie)
I to właśnie mnie boli...bo Ty nie byłeś zainteresowany a skoro on nadal jest to co jest ze mną nie tak?     I to nie jest do końca tak, że ja bym się katowała oglądając razem...bo robiąc reportaż poznałam wiele "odmian"...tak jak pisałam może jakieś soft mnie by też jarałao, albo zainspirowało...bardziej martwi mnie sam fakt i boli...no i próba okłamania...

36

Odp: Seks, strach i pornosy
Pirat napisał/a:

   No a kwestia samych pornoli.  Wogóle czyms takim nie byłem zainteresowany ale ogladaliśmy takie filmiki razem.  Poważnie, ona lubiła takie z leskami oglądać a nie dziwię się bo mi tez podobały się.  I uważam że gdy filmik w miarę dobry to uważny męski oglądacz czasami może zobaczyć coś co i jemu może się przydać smile

Drogi Piracie. Wykazujesz pewną niekonsekwencje w swojej wypowiedzi smile Nie byłeś zainteresowany, ale oglądaliście we dwoje i Ci się podobało wink

37 Ostatnio edytowany przez Pirat (2016-03-29 21:51:57)

Odp: Seks, strach i pornosy

Problem pewnie nie jest w tym że z tobą jest coś nie tak.   
Ja widzę to swim meskim przeczuciem że tak powiem,  pewnie ci się to nie spodoba.  No ale masz problem i pytasz a ja być może znam jedną z możliwych przyczyn to odpowiadam;
No więc ja to widzę tak:   on ogląda te pornole bo go to podnieca.  To cel tego typu produkcji-wzbudzić podniecenie.
Tyle że on oglądając nie widzi inspiracji a samo podniecenie jest skierowane na obiekt który występuje w filmie.
Gdybyś to ty w nim grała, to chciałby cię mieć wtedy.   Ale ciebie tam nie ma i jego poniecenie nie jest skierowane na ciebie.
Rozumiesz?
Bo to nie jest tak jak kobietom wydaje się że napalony facet będzie brał wszystko co na drzewo nie ucieknie.  A jeżeli to jego seksualne marzenie na to drzewo ucieknie to on polezie tam za nim smile
Inaczej mówiąc, bez ogródek sugeruję że ty jednak nie jesteś ta kobietą której on pożąda.   I oczywiście przypomnę że z tobą jest wszystko ok, tylko nie dla niego.  A dla mnie np. byłabyś tą która też od nadmiarów z mojej strony musiałby uciekac.   A całe to gadanie że go zaspokajasz itd...   nie wydaje mi się szczere z jego strony.
  Tak ja to widzę.  Wybacz, bo pewnie nie po twojej mysli.

ew.   jest tak uzalezniony od tych pornoli że żadna laska nie ruszyłaby go.  Tylko ta która jest na ekranie.
  A

38 Ostatnio edytowany przez Pirat (2016-03-29 22:01:21)

Odp: Seks, strach i pornosy
allama napisał/a:
Pirat napisał/a:

   No a kwestia samych pornoli.  Wogóle czyms takim nie byłem zainteresowany ale ogladaliśmy takie filmiki razem.  Poważnie, ona lubiła takie z leskami oglądać a nie dziwię się bo mi tez podobały się.  I uważam że gdy filmik w miarę dobry to uważny męski oglądacz czasami może zobaczyć coś co i jemu może się przydać smile

Drogi Piracie. Wykazujesz pewną niekonsekwencje w swojej wypowiedzi smile Nie byłeś zainteresowany, ale oglądaliście we dwoje i Ci się podobało wink


Może źle napisałem.    Nie byłem zainteresowany wogóle oglądać czy tez poszukiwać takich filmów w pojedynkę, tylko dla siebie.  Rozumiesz?
A oglądane wspólnie były spoko smile
ed:   nawet przypomniała mi się jej idolka: Daniels jej było.  Bardzo sprytna laska smile

39

Odp: Seks, strach i pornosy

Może źle napisałem.    Nie byłem zainteresowany wogóle oglądać czy tez poszukiwać takich filmów w pojedynkę, tylko dla siebie.  Rozumiesz?
A oglądane wspólnie były spoko smile

Yup kapitanie smile
Nie zmienia to mojego poglądu na sprawę - większość facetów ogląda porno i nie ma w tym żadnego kłopotu.
Popatrzy, pomlaszcze i tyle.

40

Odp: Seks, strach i pornosy

No tak, jeżeli popatrzy pomlaszcze to niech sobie ogląda.  Ale jeżeli ogląda nałogowo a kobieta mu usycha to cos nie za bardzo i przy tym bedę obstawał.

41

Odp: Seks, strach i pornosy

Chcę byś sprawiedliwa i postaram się. Najpierw postawię na rozmowę. I terapeutę, Ze względu na być może mój problem z przeszłością. Jeśli nadal nic się nie zmieni  i porno wejdzie za bardzo do Naszego życia to tak jak Pirat napisał...widocznie jego uzależnienie zwyciężyło.

Posty [ 41 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Seks, strach i pornosy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024