Jak w tytule.Jestem z tym człowiekiem od trzech lat.Mamy wspólne półroczne dziecko.O jego zdradzie dowiedziałam się miesiac temu od jego byłej-on nie raczył mnie o tym fakcie poinformować.Wszystkiego się wyparł ale wierzę jej bona niego wystarczyło tylko spojrzeć.Myślałam,że uda mi się to poukładać w głowie i sercu dla maleństwa ale już wiem że tego nie przeskoczę raczej bo gdy dochodzi do zbliżenia między nami mam obrzydzenie i obraz ich przed oczami.Nienawidzę go za to że tak mnie poniżył.Powiedzcie-miałyście tak?Wybaczyłyście czy nie?I jak jest po upływie czasu?
Ale czym on cie "ponizyl"? Zdradził - tak. Oklamał - tak. Zawiódł zaufanie - tak. Ale poniżył?
Tą zdradą-czuję się jak jakieś dziwadło.Nie rozumiem dlaczego i co ze mną nie tak..Poza tym on niby chciał wrócić do byłej,tylko ona go odtrąciła to przykleił się do mnie.Nie raz coś podejrzewałam to robił ze mnie debilkę,wmawiał mi że mam coś nie tak z głową i ze sobą bo tak myślę,że ma kogoś na boku.I tu teraz po dwóch latach wychodzi jednak prawda na jaw...
To jak chciał wrócić,to droga wolna.
Wiesz,że się przyczepił jak oset,bo tamta go olała i dalej w tym tkwisz?
Niby tak-tkwie ale to już kwestia czasu.On wiem,że zrobi wszystko teraz żeby się zemscić jak odejdę.Walczyć i pogrywać będzie dzieckiem.widzę jak z byłą to robi.Głupia jestem bo nie raz już się pewnie puścił a ja dalej w tym sterczę i w sumie to sama siebie poniżam
Nie ponizasz sie. To bardzo trudna sytuacja.
Sprawa stala sie dwa lata temu. Zaczerpnij powietrza i zanim wszystko rozwalisz przemysl pare spraw:
Jak on sie zachowywal przez te dwa lata?
Jak sie przy nim czulas? Czy wiesz ze Cie kocha? Jest dobrym mezem i ojcem?
A pozniej daj sobie czas z podieciem decyzji, bo mozesz popelnic bledy.
To wszysko teraz jest swierze, jestes w takim stanie, ktory moze popchnac Cie w innym kierunku niz po jakims czasie uznasz za sluszny.
O jego zdradzie dowiedziałam się miesiac temu od jego byłej-on nie raczył mnie o tym fakcie poinformować.Wszystkiego się wyparł ale wierzę jej bona niego wystarczyło tylko spojrzeć.
Poza tym on niby chciał wrócić do byłej,tylko ona go odtrąciła to przykleił się do mnie.Nie raz coś podejrzewałam to robił ze mnie debilkę,
Te rewelacje przekazała Ci jego była, ciekawe, dlaczego teraz?
Może nie potrafi pogodzić się ze stratą, a może zazdrości Wam dziecka i postanowiła namieszać?
Dlaczego go podejrzewałaś, co takiego zrobił?
Zastanów się na ile Twój obecny stan spowodowany jest wynurzeniami jego byłej , a na ile jego faktycznym zachowaniem.
Tamta osiągnęła swój cel skutecznie pobudzając Twoją wyobraźnię i burząc Twój spokój.
Postaraj się oddzielić fantasmagorię od rzeczywistości.
Z pewnością emocje w tym przypadku nie są dobrym doradcą. Czasami pomaga spojrzenie z dystansu. Jeśli możesz pomieszkaj przez kilka dni u rodziny czy przyjaciół.
Mam nadzieję droga autorko, że nie masz na imię Kasia, bo sytuacja pasuje kropka w kropkę do moich znajomych.
Chyba miała ma imię Kasia:P