Najlepiej zacząć by od tego, ze zauważyłam go około 3 Lata temu wracając jeszcze wtedy z liceum autobusem i zwróciłam na niego uwagę, co rzadko mi się zdarza wobec obcych. Potem widywałam go co jakiś czas i miałam wrażenie ze tez na mnie zerka. Wysiadał zawsze na tym samym przystanku. Po około roku, przez przypadek wyskoczył mi w propozycjach znajomych na fejsie, okazało się, że mieszka tam gdzie wysiada, notabene ja bywam tam tez często, bo mieszka tam moja babcia. Okazało się, ze mial wtedy dziewczynę. Od tego czasu przestał siedzieć mi w głowie, tylko jak spotykałam go co te 2 miesiące w autobusie to sobie o nim przypomniałam i wchodziłam na na jego Facebooka żeby tak sobie zobaczyć co tam u niego. Wszystko zmieniło się kiedy ostatnio z nudów podczas nudnego wykładu odpaliłam tindera, i kto mi wyskoczył? On. Bez namysłu lajknelam go i okazało sie, ze on tez to zrobił. Po około dwóch dniach napisałam do niego, waląc lekka ściemę w stylu: mam wrażenie, ze cie skądś kojarzę. On odpowiedział ze ma takie samo wrażenie. Rozmowa toczy się od około dwóch tygodni, ale nie bombardujemy się wiadomościami 24/7 on odpisuje dość rzadko ale zawsze wyczerpująco, kilkunastoma zdaniami. I tu pojawia sie pytanie, czy po tym czasie powinien juz zaproponować przejście na Facebooka lub smsy? Bo szczerze mówiąc gadanie tam zaczyna byc męczące, czy ja mogłabym to zaproponować, czy to raczej narzucanie się? Czy może dać temu czas? Ostatnio tez wysłał wiadomość w stylu: "Może mi to kiedyś opowiesz" czy to olewka czy raczej aluzja, że chce się spotkać? Mam zupełny mętlik w głowie. Z góry dziękuje za jakieś rady.
Temat: Chłopak z autobusu
Zobacz podobne tematy :
Odp: Chłopak z autobusu
Pierwsza rada: zmień dział swojego wątku, chyba, że zamierzasz niepoznanego jeszcze chłopaka zdradzić, bądź się z nim rozwieść...
Druga: Jeżeli chcesz zmienić sposób komunikacji, to po prostu to zaproponuj. To nie oświadczyny.
Odp: Chłopak z autobusu
Daj spokój fejsbóczkom i zaproś go staromodnie na kawę.