Nie rozumiem jej zachowania - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Nie rozumiem jej zachowania

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 76 ]

Temat: Nie rozumiem jej zachowania

Witam. Założyłem tutaj konto bo musiałem się wygadać a nie mam komu. A więc historia rozpoczęła sie rok temu w maju gdy poznaliśmy się przez internet. Niestety mieszkała troche daleko bo 150 km miałem do pokonania. Po 3 tyg byliśmy razem. Przez pierwszy tyd było świetnie mimo że widywaliśmy sie tylko raz w tyg bo na częstsze wyjazdy nie było mnie stać bo jeszcze sie uczyłem. Potem zaczęły sie problemy bo praktycznie co 2 dzień chciała zrywać bo to bez sensu przez odległość. Jeszcze w międzyczasie przyznała że nie wie czy coś czuje do kolegi z klasy w którym była kiedyś zauroczona. Powiedziała że ona by nie potrafiła być ze mna gdybym ja miał takie wątpliwości względem innej. Po miesiącu skończyły mi sie pieniądze na przejazdy (nie pochodze z bogatej rodziny a nie pracowałem bo szkoła) i chciałem pogadać z nia jak to będzie dalej. Ale znowu miała jakieś fochy zaczynała ważną rozmowe a potem wybierała sie na spacer i nie było kontaktu przez pół dnia. I wtedy nie wytrzymałem i powiedziałem że ciągle chce mnie zostawić a ja już nie mam kasy na przejazdy kocham ją ale to koniec. Mówiła że mnie nienawidzi że trudno sie pogodzić z tym że ktoś kto miał być na całe życie był tylko na chwile. Po tyg ochłonęła i znowu mielismy kontakt ze sobą. Chciała znowu być razem i ja też ale jak już byliśmy razem to odezwał sie do niej były. Podobno miał operacje był w sanatrium i nie mógł sie do niej odzywac i kontakt im sie urwał. Bardzo go żałowała i chciała się z nim spotkać żeby sprawdzić czy coś do niego jeszcze czuje. Ja jej powiedziałem że jeśli sie z nim spotka to bedzie oznaczało że wybiera jego bo i tak to wyglądało jakby kupowała samochód i ciągle ktoś inny był do wyboru. Aż w końcu nie spotkała sie z nim i stwierdziła że nie wybiera nikogo. I potem kontakt się urwał zablokowała mnie na fb itp. Kontakt sie odnowił w lutym. W międzyczasie co kilka tyg pisała coś a za chwile że miała nie pisać. W lutym też znowu jakby chciała wrócić ale jednak nie wie.. Nie wierzyłem jej i znowu sie kontakt urwał na miesiąc. Na początku marca przyznała że nie doceniła mnie wtedy jak sie starałem. Prosiła o wybaczenie by rozpocząć nowy rozdział i to ze mną. Pomyslałem że jeśli jak mówi naprawde mnie kocha to poczeka. I daliśmy sobie czas do czerwca gdy skończe szkołe egzaminy wszystkie będe pracować i będzie mnie stać na przejazdy. W czerwcu napisała że chce być ze mną i czy ja też chce... oczywiscie chciałem i powiedziałem że ja też chce. Przy okazji mi powiedziała że w lutym jak ja olałem poznała na stoku w walentynki innego.. spotykali sie chyba z 3 tyg nie byli razem ale podobno rozmawiali jak para całowali sie. Od lipca rozpoczęła prace wakacyjną i nie bardzo miała czas sie spotykać aż w końcu bez jej wiedzy przyjechałem po pracy do niej. Spotkanie po roku było piekne bo czułem że wszystko powróciło i od tej pory zachowywała sie względem mnie jakbym był jej chłopakiem. Ale dalej praktycznie nie chciała sie spotykać o każde musiałem walczyć bo zawsze "była zmęczona po pracy"i tak byłem w drodze 4 h żeby sie z nią widzieć 2 h. Raz zrobiłem niespodzianke pod jej pracą ale ona wkurzyła sie powiedziała że nie ma ochoty gadać bo zmeczona i pojechała do domu a ja znowu tyle drogi na nic. W sierpniu na jedno ze spotkań napisałem dla niej wiersz miłosny bo jak sama wcześniej stwierdziła że tak zaraz nie wrócimy do siebie bo musze sie postarac. I chyba ten wiersz chwycił ją za serce bo w końcu byliśmy razem. Ale dalej mimo to był ten sam schemat który był do teraz. Umawiała sie na spotkanie i w piątek albo sobote rano odwoływała je. Było coś nie tak bo od pierwszego spotkania od roku gdy powiedziała prosto w oczy że mnie kocha juz tego nie usłyszałem.. tylko za pomoca smsów pisała że kocha nawet gdy jej to mówiłem ona nie odpowiadała a nawet czasami wymuszała bym jej to mówił. I ciągle kłotnie o spotkania bo co tyd odwoływała. Na poczatku sierpnia miałem urodziny rodzina zapomniała oczywiście tylko pamietała jej mama i ona. Chciałem z nia spedzic ten dzień ale ona "musiała jechac na zakupy z rodzina". I na wieczór powiedziała że to koniec że nie iskrzy. Spotkaliśmy sie żeby pogadać o tym i mówiła że nie zrywa ze mna i kocha mnie ale jak kumpla i żebym ja dobrze wspominał.. Powiedziałem że to wyglada jak pożegnanie a ona powiedziała że tak jest. Na odczepne powiedziała że to nie problem jest we mnie tylko w niej bo musi sobie wszystko przemyśleć czego chce i pogadamy o tym za tyd. Potem odwoływała jak zawsze bo źle sie czuje bo ma 18-tki koleżanek. Widziałem że ja trace. Przed ostatnia 18 koleżanki spotkalismy sie na początku tyg zaraz po pracy pojechałem do niej bo mieliśmy pogadać bo stwierdziła że możemy być tylko kumplami. Na spotkaniu jednak całowała mnie mówiła że zobaczymy. Chciałem iśc z nia na tą 18 ale wolała sama iść. Przed 18 znowu że tylko kumplami możemy być że nie chce sie angażować i jej koleżanka też tak uważa. Dzien po 18 powiedziała że opiła sie urwał jej sie film i pamieta że przytulała sie i całowała z jakims kolesiem... jakby mi wbiła nóż w plecy bo to wcale nie w jej stylu takie imprezy i opijanie sie. Potrzebowała wsparcia więc schowałem dume do kieszeni i nie zostawiłem jej samej z tym. Nie pamietała wszystkiego i bała sie że mogło dojść do czegoś wiecej że ktoś ja zgwałcił że powiem że jest dziwka i ja zostawie. Jednak lekarz potwierdził że do niczego nie doszło. Żałowała że nie zabrała mnie tam wtedy i że sama juz nigdzie nie idzie. Jak znowu gadaliśmy o nas to stwierdziła że nie powiedziała mi że mnie juz nie kocha że zobaczymy co sie ułoży. Jednak jak wszystko sie wyprostowało to po pewnym czasie znowu zaczynała mnie olewac. I tak przez miesiąc znowu walczyłem o nia ale to nic nie dawało..byłem coraz bardziej rozbity myslałem o samobójstwie i niestety raz pod wpływem emocji powiedziałem jej o tym a na z pretensjami do mojego brata że nie moge sie od niej odczepic że chce sie zabic. Gdy brat pokazał mi ich rozmowe co mówiła o mnie to chciałem zerwać kontak tak jak chciała. Ona pisała i dzwoniła żeby sie spotkać i mi wszystko wyjaśni. Pierwszy raz chciała sie spotkać i nie odwołała tego spotkania. Byłem tak zły że nie odpowiadałem ale przyjechałem na to spotkanie. Powiedziała że nie chce mnie stracić bo juz nie spotka nikogo kto ją tak pokocha. Od tej pory obiecała że zrobi wszystko by to sie udało że bedziemy sie spotykać normalnie co tyd i zobaczymy. Praktycznie przez miesiąc schemat był taki. Umawiała sie ze mna a w piatek odwoływała je... kiedys odwołała a wieczorem pretensje że nie przyjechałem że tęskni a wtedy jedyny raz ja posłuchałem i nie przyjechałem bo zawsze i tak przyjeżdżałem. We mnie coraz wiecej zbierało sie nerwów. miałem problemy w domu z rodzina w pracy z szefem i miałem być zwolniony a przez cały tyd całymi dniami martwiłem sie że znowu odwoła spotkanie. Czułem że sie wypalam. Raz nawet obiecywała prosto w oczy że za tyd sie widzimy a potem " dzisiaj nie dam rady bo źle sie czuje". Raz bawiła sie ze mna w obgadywanie hasła na jej fb i w koncu mi sie udało po jej wskazówkach. i Zobaczyłem jej rozmowy z tym chłopakiem co go poznała w lutym. Wtedy jak zerwała ze mna w moje urodziny obgadywała z nim jak ze mna zerwać że jestem jak pryszcz którego nie mozna sie pozbyć.. ogólnie bardzo niemiłe rzeczy. Chciałem na spotkaniu pogadac z nia o tym. Ale jak zawsze odwołała je a ja nie wytrzymałem i przez tel jej wszystko powiedziałem, że wiem o wszystkim co mówiła na mój temat temu kolesiowi. Zatkało ją przepraszała i nabrała ochoty na spotkanie by to wyjaśnić ale na drugi dzień miała pretensje że sie włamałem jej na fb że ma mnie dość itp i odwołała je. Opiłem sie i powiedziałem jej żeby mi dała spokój a ona że pgadamy jutro jak bede trzeźwy. Kolejnego dnia powiedziała że to kiniec tej znajomości itp. przyjechałem żeby sie pogodzic ale była oschła przy jej rodzinie i sam na sam a jak chciałem wyjsć bo juz zrezygnowałem to kazała zostać i znowu przytulała mnie i całowała ale zdania nie zmnieniła. Potem przez tyd nie odzywała sie bo " zdania nie zmieniła" dopiero w mikołaja jak pisalismy i ochłoneła powiedziała że zawsze bedzie mnie kochać ale razem nie bedziemy bo tylko mnie niszczy. Powiedziałem żeby sobie przemyślała na spokojnie czego pragnie bardziej.. mnie czy jak to mówiła bycie niezależną. mówiła że nie chce wybierać.. serce mówi że mnie a rozum że to drugie. miała cały tyd na przemyślenie i w sobote na spotkaniu miała dać odp. W tyg było fajnie bo widziałem że zależy jej ale znowu odwołała spotkanie " bo źle sie czuje" ale wieczorem zmieniła zdanie i spotkalismy sie. Jak sie okazało pokłóciła sie z mamą i dlatego odwołała. Chciałem o tym pogadać ale unikała tej rozmowy aż na koniec udało sie pogadać o tym i stwierdziła że nie jesteśmy już tylko kumplami. Mówiła że będzie inaczej teraz. Ja dalej miałem mase zmartwień i do tego cały czas myslałem czy znowu odwoła spotkanie. W kolejny week znowu powtórka była ale jak zawsze i tak przyjechałem. Odwoływała zawsze ale jak przyjechałem to zawsze była czuła przytulała mnie itp. Aż tyd temu nie wytrzymałem. Bo w tyg olewała mnie na całej lini. Ciągle nie miała czasu gadac bo to serial bo to i to. Aż w piatek przed świetami rozmwa wygladała tak " nie moge teraz gadać.. aha jutro sie nie spotkamy" pytam czemu  " bo jestem zajeta" czym ? "życiem". Juz od tego wszystkiego byłem taki nerwowy że stało sie to czego sie spodziewałem. Pojechałem pogadać bez zapowiedzi. Pytałem co sie dzieje chciałem to wyjaśnic a jedyne co mi mówiła to " cos jeszcze?" aż w końcu jak spytałem czemu nawet na mnie nie spojrzy powiedziała " nie chce mi sie z Tobą gadac" wybuchłem i powiedziałem że to koniec bo nie wytrzymam takiego traktowania i wyszedłem. Za chwile dzwoniła do mnie i chciała dać do tel swoja mame ale ona nie chciała sie wygłupiac a za chwile dostałem sma że zrobiłem szpoke przed jej rodziną. Jak już ochłonąłem dzien później chciałem to wyjaśnic pogadać ale ona tylko "daj mi spokój". Do świąt nie pisałem nic do niej. W wigilie myslałem że sie pogodzimy ale ona znowu tylko "daj mi spokój". To były najgorsze świeta w moim życiu. Całe przepłakałem, juz sie pogubiłem z tym wszystkim nie dawałem rady. W drugi dzień świat chciałem pogadać ale znowu mnie olewała aż w koncu odebrała i na pytanie czy juz mnie nie kocha powiedziała że nie i nigdy nie kochała. Jakby mnie przejechał czołg.. kim trzeba być żeby go okłamywac że sie kocha. I tutaj pierwszy raz w życiu zdarzyło mi sie żeby tak mnie nerwy poniosły bo powiedziałem jej że jest kłamliwą s***. Naprawde w momencie ogarnął mnie wstyd. Napisała mi że sam to zepsułem jak ją tak nazwałem że nie mowiła że mnie kocha nie byliśmy razem. Na drugi dzień zablokowała mnie na fb i przez cały dzień wysyłała jakieś zdjęcia na snapie. Ja juz jestem wykonczony psychicznie tą sytuacja, coraz bardziej mysle o sambójstwie. Bo ona była całym moim swiatem kocham ją.. A najlepsze że przez ten ostatni tyd jak mnie olewała chwaliła sie znajomym jaki mi kupiła prezent na świeta, że sylwestra chce spedzic tylko ze mna a jak gadałem z nią o sylwestrze to była niechetna. Wtedy po tej "szopce" podobno  była wściekła bo rodzina dała jej kazanie jak mnie źle traktuje i jak sie zachowuje. Mówiła że nie bylismy razem a innym mówiła że zerwaliśmy. Przez kilka miesiecy chciała żebym sie przeprowadził do jej miasta a teraz jak sie tak posypało nadarzyła sie okazje tam przeprowadzić tylko juz nie wiem czy jest sens. Troche chaotycznie to napisałem i pewnie trudno sie połapać w tym.. Co o tym wszystkim myślicie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Borderline jak nic. Pozegnaj.  Zapomnij. Wykasuj. To toksyczna kobieta. Niech inny się z nią męczy. Sex zarąbisty  rozumiem ale tylko sex. Jazdy tzw rollercoster. Nie wytrzymasz. Uwazaj na jej szantaz co do prob samobojczych. Nie warto sprawdzac do bedzie dalej bo bedzie gorzej.

3

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Tzn albo źle przeczytałaś albo ja źle napisałem bo to ja myślałem o samobójstwie i niestety jej o tym powiedziałem i przez to wyszedł szantaż.. Mogłem jej tego nie mówić. Teraz sie odezwała i pisze że jej brakuje naszych rozmów itp i czy chce sie przyjaźnić.. padło proste pytanie tak czy nie..

4

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Jedno powiedziała naprawdę, Ona Cię niszczy.
Uciekaj. Zablokuj Jej numer. Wyrzuć z facebook'a.

5

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Najgorsze jest to że kiedyś sie zmieni ale dla kogoś innego.. wiem że uważacie mnie za frajera no ale trudno taki już jestem zaślepiony

6

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Michał, wczoraj wkleiłam tekst na temat zaburzenia borderline w wątku sztyleta pt." Rozwód czy może jeszcze nie..."- jest w dziale TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI - przeczytaj sobie to wszystko (ostatni mój post), bo podobnie, jak santana, ja też uważam, że naciąłeś się na wariatkę, no na borderkę po prostu. Uciekaj chłopaku, wiej i spieprzaj ile tylko masz sił w nogach, bo wykończy cię ta znajomość, a zapewniam cię, że będzie coraz gorzej. Ona nie zmieni się dla nikogo, bo ona ma powazny problem z głową- przeczytaj ten tekst i poszukaj sobie forum na temat zycia z borderką/bordem- coś przerażającego. To twoja przyszłość, jesli raz na zawsze nie zakończysz tej znajomości.

7

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Dość ostro powiedziane ale pewnie masz racje.

8 Ostatnio edytowany przez michal3108 (2016-01-05 21:48:53)

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Pierwszy raz spotkałem sie z takim określeniem jak Borderline i przyznaje że jestem w szoku po przeczytaniu tego tekstu. Wiele zachowań opisano tam z którymi miałem styczność. Fakt wiele osób mówiło że jest we mnie dużo empatii a nawet za dużo.. Myślałem że sie zmieni, doceni to co dla niej robiłem. Ale gdy byłem "wrogiem" to wysłuchiwałem bardzo przykre słowa a po czasie jak ochłonęła już byłem dobry.. Wiedziałem że ma w sobie jakąś blokade przed angażowaniem sie ale nie myślałem że to aż tak poważne. Kiedyś powiedziała że nie chce sie angażować bo boi sie że ją zranie.. Ale jak to moja przyjaciółka stwierdziła "ona nie chce być raniona i dlatego rani Cb?" Innym razem usłyszałem coś co wyczytałem w tym wątku a mianowicie "lepiej żeby to zepsuło się teraz niż za rok czy dwa".

9

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Posłuchaj mnie, bo chyba stoisz aktualnie na zyciowym rozdrożu i od tego, co postanowisz teraz zależeć będzie twoje dalsze zycie, to jak ci się ułozy itd. Z tego, co napisałeś jasno wynika, że dziewczyna jest chora na głowę (borderline to taki rodzja psychopatii, cięzkie i nieuleczalne zaburzenie osoowości- ona najprawdopodobniiej pojęcia nawet nie ma o tym, że jest z nią coś nie halo), a skoro tak, to ty musisz podjąć konkretną decyzję, co dalej.
Jesli stwierdzisz, że w imię jednostronnej twojej miłości chcesz zostać przy tej pannie i nie opuszczać jej w chorobie, to trudno, jednak taki będzie twój wybór. Tyle tylko, że musisz liczyć się z tym, że w życiu nie wyjdziesz z gabinetu psychiatry i terpeuty- łażenie po tego typu specjalistach będzie twoją codziennością, bo ty bedziesz musiał non stop pilnować, by ta kobieta leczyła się, a ona i tak się nie wyleczy, bo zaburzenia osobowości są nieuleczalne. Może kiedyś za sto lat albo za dwieście coś wymyślą? Nie wiadomo- na ten moment zaburzenia takie są nieuleczalne. Borderki lubią też od czasu do czasu puścić się- podobnie jak i borderzy, to własnie oni najczęściej są kurw...ami- taka jest brutalna rzeczywiśtość. Jesli uważasz, że dasz sobie radę z czymś takim i że warto, bys poświęcał swoje dobro, swoje życie dla takiej osoby, to zostań z nią.
Możesz też od niej odejść, raz i na zawsze- ja radzę ci, byś tak właśnie zrobił. Napisałam do ciebie, ponieważ jesteś młodym jeszcze chłopakiem i szkoda mi się ciebie zrobiło, tak jak sztyleta.
Wejdź sobie na jakies forum dla partnerów borderów/borderek- tam to się dopiero naczytasz. Głowa spuchnie ci z wrażenia. Jesli i forum ci nie pomoże, to idź do jakiegos terapeuty i daj mu przeczytac to, co nam tu napisałeś- jestem pewna, że usłyszysz to samo, co ja ci napisałam.
A jesli i to tobie nie wystarczy, to zacznij rozmawiać np. na takim internetowym forum z partnerami borderek- no stwórz sobie takie prywatne koło terapeutyczne.
Uciekaj od tej panny.

10

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Masz racje bo po tych 6 miesiącach jestem wrakiem człowieka i nie wiem czy psycholog już mi nie jest potrzebny. A w przeszłości już miałem depresje ale nie leczyłem  tego a wiedziała o tym tylko ona i chyba dalej ją mam a dzięki tej całej sprawie tylko sie pogłębiła. Mówisz że lubią sie puścić.. masz na myśli tą jej akcje na tej 18 ?

11

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Michał, to na razie jest młoda dziewczyna, więc prawdopodobnie nie jest jeszcze aż tak zepsuta, jednak z wiekiem bedzie z nią coraz gorzej. Borderki lubią puścić się od czasu do czasu (nie wszystkie, rzecz jasna- to wiadomo) i bardzo szybko przechodzą nad czyms takim do porządku dziennego, tak jakby nic się nie stało. Chodzi o to, że one w ogóle tego nie przeżywają- puścić się z jakims facetem ot tak dla zabawy, to żaden problem. Ta twoja jest, jak już napisałam, bardzo młodą osobą, więc ona dopiero zaczęła swoją karierę w tym kierunku- na razie pokazała, że ma do tego skłonności- uważaj więc na siebie i nie lekceważ takich sygnałów. Znasz to powiedzenie, że jak baba chce się puścić, to da nawet przez dziurę w płocie? Nie pomoże więc nic- ani rozmowy, ani zakazy, ani nakazy, ani dawanie jej z siebie bóg wie czego, zamykanie w klatce- nie pomoże nic. Jesli bedzie chciała się puszczać, to ona znajdzie sposób na to, by to robić.
Wierzę w to, że jesteś wrakiem człowieka, bo łatwo jest to wyczuć z twoich postów- widać, że jesteś na maksa już skołowany i wykończony. Tym bardziej więc wycofaj się z tej znajomości, bo im dalej w las, tym więcej drzew. Związek z taką osobą, to wykańczalnia za życia.
Masz skłonności do depresji, jesteś człowiekiem empatycznym- a skoro tak, to musisz brać pod uwagę swoją konstrukcję psychczną i rzeczowo powiedzieć sobie, że akurat ty nie nadajesz się do takiej kobiety. Ona powinna być z jakims prostakiem, chamem takim który w razie czego umiałby chwycić ja za ryj i mocno nią potrzepać, a potem otrząsnąć się po takiej akcji i spokojnie pójść sobie np. do kibla, by się wysrać albo pójść do lodówki i urwać sobie kawał kiełbachy. Ty natomiast jesteś człowiekiem wrażliwym i uczuciowym- zostając z tą dziewczyną narażasz się na śmiertelne niebezpieczeństwo, bo masz taka, a nie inną konstrukcję psychiczną. Zapadniesz w końcu na psychiatryczną depresję i w zyciu nie wyjdziesz z prochów. Po u..ja ci to potrzebne?  I wyobraź sobie jak wygładałoby twoje zycie, gdyby ona była matką twojego dziecka- czy wyobrażasz sobie to piekło, w jakim musiałbyś zyć i to na co dzień? A co z dzieckiem?
wiej od niej i módl się, by i ona odpuściła sobie ciebie na dobre, bo jesli bedzie odzywała się do ciebie od czasu do czasu, to tylko przedłużysz sobie agonię uczuć do niej- utnij kontakt z nią, żeby nie wiem, co się działo.

12

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Wiesz.. myślałem, że ze mną jest coś nie tak, że jestem za dobry dla dziewczyn. Czytałem wiele tematów i widziałem że jak sie jest za dobrym dla dziewczyny to ona tego nie docenia bo wolą takiego "bad boya". Ale dla mnie albo sie kocha na 100 % albo wcale.

13

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

I trzymaj się tej zasady, ale nie rzucaj pereł przed wieprze, bo z pereł gofno ci zostanie. Bądź sobą i nie zmieniaj się, ale naucz się byc także rozsądnym w tym wszystkim, bo nie dla psa kiełbasa. Znajdx sobie normalną i poukładaną dziewczynę i z nią buduj związek. Tylko wtedy bedziesz miał szansę na fajne życie. Zadając się z niewłaściwymi osobami bedziesz cofał się w rozwoju albo stał w miejscu.
Czy zakończysz znajomosć z tą dziewczyną, czy też dalej będziesz to ciagnął?- pytam z ciekawości. Tymczasem kończę i jutro, byc może, pogadam z tobą przez chwilę.
Tylko odpowiedz na moje pytanie. Dobranoc.

14

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Szczerze to już nie wiem bo kocham ją, tyle o nią walczyłem.. a teraz dowiaduje sie że może mieć problem psychiczny. Trochę tego za dużo jak dla mnie. Ona chce sie przyjaźnić bo tęskni za mną a ja zawsze byłem sceptycznie nastawiony do przyjaźni kobiety i faceta a tym bardziej po związku. Najgorsze w tej przyjaźni będzie że dalej będę kochać ją i wysłuchiwał jak to spotyka sie z innymi jak jej na nich zależy itp chce ze mnie zrobić i to od dawna jak ja to nazywam (przyjaciółke z penisem). Teraz i tak wszystko wskazuje że przeprowadzę się do jej miasta a planowałem to z jej powodu ale też troche z innych. Serio nie wiem co zrobię. Przyjaźń to nie będzie ale możemy utrzymywać narazie kontakt... przynajmniej do kolejnej jej "zmiany". Jak mnie zdenerwuje kolejny raz to zakończe tą znajomosć, nowe miasto wiele dziewczyn można poznać. Tylko jak sie kocha inna to nie łatwo sie zawiera nowe znajomości. Jej koleżanka wgl nie ogarnia takiego zachowania a, że moje doświadczenie z kobietami jest małe myślałem że coś pomoże.. Dziękuje za rady bo pomogłaś mi jak mało kto. Dobranoc

15

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Witaj- cieszę się, że jakoś ci pomogłam. Nie ograniczaj sie jednak tylko do moich postów, lecz dalej drąż ten temat. Przede wszystkim znajdź sobie forum dla partnerów borderek/bordów i może popisz sobie na takim forum. Im więcej bowiem bedziesz miał wiedzy na temat tego, z czym masz do czynienia, tym mniejsze bedzie ryzyko, że dalej bedziesz chciał ciągnąć taki obłęd. Nie masz żadnego powodu, by poświęcać sie dla tej dziewczyny,a to że w jakis  sposób zaangażowałes się uczuciowo, to najmniejszy problem, bo uczucia miną, a zresztą kochac to sobie możesz byle na odległość. Gorzej byłoby, gdybys miał z tą dziewczyną dziecko albo wspólny kredyt, slub- wtedy to rzeczywiście szłoby się pochlastać, a przeciez i z takich rzeczy ludzie wychodza, bo naprawdę wytrzymac z psycholką/psycholem naprawdę jest bardzo trudno ipo prostu szkoda skórki za wyprawkę. To droga donikąd.

Ja radzę ci zerwać kontakt całkowicie i na nic się nie oglądać. To że ona chce przyjaxnic się z tobą, to jej wybór i jej problem- ty nie musisz zgadzać się na cos takiego. Ona zrobi sobie z ciebie ścianę płaczu i non stop bedzie zawracała ci głowe- nie jesteś na tyle odporny na nią, by w razie czego powiedziec jej stanowcze nie. Bedziesz więc ciągnął się tak z nią, jako nie wiadomo kto właściwie i nie wiadomo po co. Ni to pies, ni to wydra- bezsensu.
skoro w różnych powodów masz zamiar przeprowadzić się do jej miasta i nie możesz wycofac się z tych planów, to trudno- przeprowadź się zatem, ale nie ciągnij tej znajomości.  Nawet jesli przez jakis czas będzie spokój z nią, to za chwilę i tak w najmniej oczekiwanym momencie ona znowu ci dowali- tak własnie wyglądają związki z takimi ludźmi. Szkoda twojego czasu i zdrowia. Nie pomożesz jej,a jedynie zaszkodzisz sobie.
Jesli masz ochotę, to rzeczywiście mógłbys zrobić tak, że na razie pociągnąłbyś to wszystko, aż do następnego jej wystepu- na  następny wybuch jej szajby długo nie bedziesz czekał. I wtedy całkowicie wycofaj się z tej znajomości. Odejdziesz i przynajmniej nie bedziesz musiał potem przeżywać przez kolejne sto lat tego, że straciłeś to cudo, lecz odejdziesz sobie i spokojnie będziesz zył swoim zyciem. Możesz tak zrobić, ale to dość ryzykowne, zwazywszy na stan psychiczny, w jakim aktualnie jesteś.
Najlepiej byłoby, gdybyś skończył to teraz i odkręcił wyjazd do jej miasta albo nawet, jesli się tam przeprowadzisz, to z nia nie utrzymuj żadnych kontaktów. Po prostu przestań już eksperymentowac w tej znajomości, bo dla ciebie to chodzenie na cienkiej linie nad przepaścią. Bez sensu.
Znajdź sobie fajną i zrównowazoną dziewczynę.
Wszystkiego dobrego.

16

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Michał, masz jak na zawołanie wątek załozony przez zdiagnozowaną borderkę- przeczytaj to, co ona napisała.
Tytuł: "Co to za relacja i co z nią zrobić...

przez mayuyu

widzisz na czym polega problem? Dlatego wiej z tej znajomości i to w podskokach.

17

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Przez ostatni miesiąc nawet u siebie zauważyłem niektóre objawy Borderline.. Po jej wybrykach potrafiłem w momencie sie wkurzyć do tego stopnia że mówiłem "dość nie wytrzymam takiego traktowania. To koniec". Ale po dniu czy dwóch przepraszałem za swoje zachowanie. I wychodziło na to, że to ja zrobiłem źle nie ona, to ja obrywałem bo ją wkurza moja huśtawka nastrojów.

18

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Nie ma takiej mozliwości, by człowiek zachowywał się normalnie tkwiąc w nienormalnym układzie- no jak ty to sobie wyobrażasz? Chora sytuacja wymusza chore zachowania. Ty byłeś i jesteś w stanie długotrwałego konfliktu, jaki masz sam ze soba- dlatego właśnie tak reagujesz. Wejdź między wrony, a będziesz krakał, jak one- mówię ci odpuść sobie tę znajomość, bo niczego dobrego ze strony tej dziewczyny ty nie zaznasz, tak jak i do tej pory nie zaznałeś. Za jakies krótkie miłe chwile, które jakims cudem udało ci sie z nia spędzić płacisz bardzo wysokacenę- nie warto. Ale cieszę się, bo widzę, że intensywnie myślisz o tym wszystkim, a to chyba wróży jakiś porządny przełom w postrzeganiu tej dziewczyny. No daj Boże, żeby był to z twojej strony początek końca. Trzymam kciuki za ciebie.

19

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Plus taki, że teraz jak już wiem kim ona jest potrafie trzymać dystans do niej i tego wszystkiego.. Trudno widocznie już mam takiego pecha, że ciągle źle trafiam smile Wcześniej byłem bardzo nakręcony a nawet uzależniony od niej. Przez jakieś pół roku zastanawiałem sie dlaczego tak sie zachowuje.. a wszyscy z bratem na czele mówili mi że ona jest pojeb..a i żebym sobie odpuścił. Dziwne że przez ten cały czas nie trafiłem w internecie na borderline, może dlatego że, nie brałem czegoś takiego pod uwage.

20

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Michał, to co opisałeś, te jej zachowania, reakcje, to wszystko jest naprawdę nienormalne, a podejrzewam że i tak opisałes czubek góry lodowej, bo wiadomo że nie będziesz pisał nam tu powieści na temat tej panny.
Ludzie obserwujący jej zachowanie i słuchający twoich relacji mówili ci "olej to, zostaw tę dziewuchę, ona jest poje..na", a ty i tak dalej uparcie trwałes w tej relacji, chociaż przyniosła ci ona tyle przykrości i tyle złego. Jeśli jedna osoba wypowiada jakaś opinię, to możesz nie zwracać na to uwagi, ale jesli dwie osoby mówią to samo albo nawet trzy lub więcej osób, to zawsze należy brać sobie do serca ich opinię, bo jest ona właściwa i adekwatna do sytuacji.
Nic dziwnego, że nie trafiłeś nigdzie na jakikolwiek trop związany z bordeline- przecież nawet nie wiedziałeś czego właściwie miałbyś szukać. Teraz juz wiesz i bedzie ci znacznie łatwiej. Przestaniesz odbierac zachowania tej dziewczyny az tak osobiście, a w konsekwencji szybko złapiesz dystans do tej sprawy i bez żalu wycofasz się z tej znajomości. Naprawdę byłoby wspaniale, gdyby wybił sobie z głowy tę dziewczynę, bo bedzie z nią coraz gorzej. Bordeline nie wycofa się nigdy, a zycie z taką kobietą na co dzień jest dla normalnie myslącego człowieka nie do zniesienia.
Wydaje mi sie, że uda ci się wyczołgać z tej znajomości- życzę ci tego z całego serca.

21

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Tylko jak dalej wygląda życie takich osób? Normalnie zakładają rodzine potrafią kiedyś być z kimś? Wiem że ona i tak będzie co jakiś czas sie odzywać bo może to zabrzmi troche głupio ale ona już kolejny raz zauważy co straciła.. nikt jej nie dał tyle wsparcia. cierpliwości co ja..

22 Ostatnio edytowany przez nowy12345 (2016-01-06 20:37:12)

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Nic nie zauwazy, to jest Twoj punkt widzenia, w ktorym widzisz ile Ty wlozyles w te znajomosc, ale wierz mi, ze Ona tak tego nie postrzega. To sa tylko jej jazdy, niby nie, a tak, niby nie kocha a brakuje, niby nie chce Ciebie, ale badz. Nie rob tego bledu co ja i nie analizuj tego. Ja wiem co to robi z czlowiekiem jak taki rollercaster ci ktos urzadzi. Nie probuj tego zrozumiec, bo nie dasz rady. Ja slyszalem przez dwa miesiace, ze sie nie spotka bo czasu nie ma, jak jej w koncu wygarnalem, to uslyszalem, ze caly wolny czas poswieca na spotkania ze mna i jak moge wgl tak mowic i rozne inne przyklady, ktore do dzisiaj zostaly w glowie. Tez zachowywalem sie tak jak Ty, ja bylem dla Niej zawsze, wlozylem cala mase cierplwiosci, wyrozumialosci, a sam dostawalem jakies "ochlapy"

Widzisz michal3108 nawet jesli Ona z kims kiedys bedzie to niestety nie z Toba, a prawdpodobnie bedzie to bardzo toksyczna relacja i istne pieklo i nie chcesz byc ta osoba. Poczytaj o historiach ludzi, ktorzy siedzieli w takim czyms kilka lat.. Przestan jej sluchac, wyznacz swoje granice w stosunku do Niej, a najlepiej zerwij kontakt. Bedzie bardzo trudno, ale zacznij myslec o sobie, zacznij szanowac siebie, bo dajac sie tak wozic za nos juz dawno gdzies ten szacunek i poczucie wartosci straciles.. Skup sie nad praca nad soba, dluga droga przed Toba.

Niekoniecznie to musi byc borderka, ale robi zajebisty kisiel w mozgu, a Ty jestes podatny na jej manipulacje i zniszczy Cie to. Wygrac tez nie wygrasz bo ta kobiety, ktore niesamowicie potrafia obrocic kota ogonem i nawet jesli masz uzasadniona racje, ona sprawi na koniec, ze to Ty sie bedziesz czul jak gowno i przepraszal.

Masz przyklad z klamliwa suka, slusznie jej zwrociles uwage bo Cie oklamala przeciez, a Ona zobacz co zrobila, obrocila tak zeby Tobie bylo przykro. MOja caly czas mowila o sobie, ze ona to ejst taka zimna suka (jej slowa). Raz byla rozmowa i cos tam przyzartowalem glupio, ze ma dobre odpaly czasem, na co ona foch, ze jej ublizam. Odpowiedzialem, ze podobno taka suka z niej to co ja boli niby, na co ona, ze ona jest wrazliwa i mila i wcale nie jest taka suka jak mysle itp. Tylko problem byl taki, ze ja wlasnie myslalem o niej dobrze mimo wszystko, a ona sama tak mowila negatywnie o sobie. Widzisz manipulacje? Po prostu odpusc, przede wszystkim dla wlasnego dobra. Tego zycze.

Inna sprawa jest tak, ze jak zobaczy u Ciebie usmiech, ze sie cieszysz z czegos i wgl jestes zadowolony to sprawi, ze Ci sie szybko odechce smiac. Zniszczy Twoj dobry nastroj, pozytywne podejscie, wiare itd. Wynika to z tego, ze sama jest nieszczesliwa, wiec odbija to sobie na kims. Ona zapewne nie jest swiadoma absolutnie tego co robi, uswiadamiac nie probuj. Kolejna klotnia gwarantowana i sugestia, ze to Ty masz cos z glowa, a nie ona. W efekcie znowu poczujesz sie jak kupa gowna, ze jej zasugerowales cos takiego i ona teraz obrazona, a moze sie myliles..

23

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Tzn już kiedyś zauważyła "co straciła".. A jeśli chodzi o to co z ludzi robią takie toksyczne związki to przeczytałem wiele historii jak to sie kończyło..

24

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Wierz mi, ze nie zauwazyla, tylko jej sie cos wydawalo na chwile, a pozniej zmiana wersji i tak nonstop. Skoro poczytales to wyciagnij wnioski i badz po prostu madrzejszy i uwierz, ze to nie jest "normalna" relacja, tylko taka z ktorej trzeba uciekac.

25

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Teraz to musze troche ogarnąć to wszystko bo dużym szokiem dla mnie jest to czego sie dowiedziałem.. Bo nigdy nie brałem pod uwage że może mieć aż takie problemy emocjonalne. Myślałem że po prostu "kobieta zmienną jest "

26

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Ogarniaj i pracuj nad soba. Jak cos to pisz, jest tutaj masa wspanialych ludzie, ktorzy wespra dobrym slowem. Mi to bardzo pomoglo kiedy znalazlem sie w podobnej sytuacji. Tez wtedy nie wiedzialem wtedy z czym (z kim) mam do czynienia. Tez nie mialem duzego dowsiadczenia z kobietami, tez sie zakochalem, tez chcialem ja zrozumiec, tez mi wszyscy z boku radzili zebym sie wycofal bo ona jest "pojeb.. jakas" a ja nie sluchalem..

Trzymam kciuki.

27

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Chyba nawet czytałem twój wątek smile

28

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Michał, takie kobiety normalnie zakładają rodziny, rodzą dzieci i biora kredyty oraz chodza do pracy lub ucza sie w szkołach. Przeciez nie są one jakos specjalnie oznaczone (a szkoda, jak napisano to w tym wywiadzie), żeby nie mogły wieść normalnego zycia. Normalnie z nimi jest, jednak problem polega na tym, że z takimi kobietami nie da się zyć na co dzień- o takich ludziach mówi się, że są nie do życia.
, który zwiąże się z zaburzoną na własne zyczenie szykuje sobie piekło za zycia. On nigdy nie będzie wiedział kto przywita go od progu, czy bedzie to miła i spokojna kobieta, czy tez rozdarta i agresywna baba. W poniedziałek bedzie do rany przyłóż, a we wtorek bedzie gadała ci o rozwodzie, w środę o niczym już nie bedzie pamiętała, natomiast w czwartek zafunduje ci gacha, raz bedziesz jadł obiad, a następnym razem ona pokaże ci gdzie zgina się dziób pingwina, gdy zapytasz o obiad, raz bedziesz miał syf w domu, że drzwi nie bedziesz mógł otworzyć, a nastepnego dnia ona bedzie robiła generalne porządki i tradycyjnie ciągle bedziesz straszony rychlym rozwodem. Niczego nie mógłbyś ustalic z kims takim, bo ty gadałbyś o niebie, a ona o chlebie. Nie da się żyć normalnie z kimś takim, bo nie da się zyć w wiecznym chaosie i chodzić ze znakiem zapytana nad głową. Normalnie myślący człowiek niknie w oczach żyjąc z takim związku, poniewaz chora na głowę osoba wymusza wieczne zainteresowanie jej absurdalnymi pretensjami, wydumanymi problemami- jakbyś miał kulę u nogi- tak byś się czuł żyjąc z kimś takim. Nigdy niczego nie byłbyś pewny- mozna dostać szmyrgla i to z przerzutką zyjąc w takim związku.
A już nie do pomyslenia jest miec z taka kobietą dzieci- toż to piekło na ziemi, a poza tym ten strach czy dziecko przypadkiem nie wdało się w matkę.
Ludzie, którzy zyją z takimi osobami szybko starzeją się i zapadaja na różne choroby, bo gdzies przecież kumuluje się ten stres i nieustający konflikt samego ze sobą- naprawdę takie zycie, to KOSZMAR.
Ona z nikim nie stworzy zdrowego związku, poniewaz nie jest do tego zdolna. Ty trafiłeś się jej, jak slepej kurze ziarno, więc trzymała się ciebie, a właściwie dalej się ciebie trzyma. Masz bowiem wyjątkową do niej cierpliwość, jesteś empatyczny i masz skłonności do depresji- jesteś idealnym żerem dla tej kobiety. Większość facetów po jednym albo po dwóch takich numerach, jakie ona ci odwaliła, z mety kopnęłoby ja w zad. Kto by tam analizował złozoność jej zasranej psychiki- to jej problem, a nie czyjś. Ty natomiast jesteś jaki jesteś i niestety zanim kogos skreślisz bedziesz próbował zrozumiec tę drugą osobę i prędzej weźmiesz winę na siebie, niż zrzucisz odpowiedzialność na kogos innego. Większość ludzi nie robi takich rzeczy- zapewniam cię o tym. Ona jeszcze wiele razy bedzie zawracała ci głowę, ponieważ ty kojarzysz się jej z czyms przyjemnym, bo ty zawsze masz dla niej czas, nie szczędzisz środków ani sił na nią- przeciez ona widzi to wszystko i doskonale wie o tym, że drugi taki, jak ty na pewno jej się nie trafi, a przynajmniej nie tak szybko. To żaden dowód miłości do ciebie z jej strony, lecz zwykłe wyrachowanie i chamskie ciebie wykorzystywanie. Ona nie ma ci nic do zaoferowania, bo ona nie ma w sobie tych cech ani tych umiejętności, jakich ty szukasz w kobiecie. Niczego z niej nie wyciśniesz, bo to niemozliwe. Może podam ci przykład- jesli będę wyciskała sok z cytryny, to wiadomo, że choćbym nie wiem jak cisneła tę cytrynę, to przecież poza sokiem z cytryny żadnego innego soku ja nie wycisnę. Rozumiesz? Ta dziewczyna nikomu nie da szczęścia, bo ona ma wielki ze soba problem. Nie zazdrość kolejnym jej facetom, lecz raczej im współczuj- prędzej czy poźniej każdy kolejny bedzie stał z szeroko otwartą buzią ze zdziwienia i będzie główkował, co robi źle, co mógłby robić lepiej- to obłęd.
Uciekaj od tej dziewczyny i Bogu dziękuj za to, że nie zdążyłeś ożenić się z nią, miec z nią dzieci albo kredyty- wtedy to byś był ugotowany.

29

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Z toksyków się nie wychodzi- z toksykow się ucieka- ja to nawet mówię dosadniej, że z toksyków to nalezy [wulgaryzm] i to ile sił w nogach.

30

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Masz dość dużą wiedze na temat takich związków.. też kiedyś byłaś w podobnej sytuacji?

31

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Jestem dwa razy od ciebie starsza i jeszcze mozna byłoby dodać kawałek czasu, więc troszkę tego doświadczenia mam. Względy zawodowe też mi sprzyjają w ocenie różnych zachowań i jak to często w zyciu bywa szewc bez butów chodzi, toteż i ja przeżyłam ni to związek, ni to nie związek ze zdiagnozowanym narcyzem, na dodatek mającym to urocze zaburzenie bordeline i żeby było jeszcze ciekawiej facet był haremowym logistykiem, czyli że przez całe swoje życie zawsze miał w tym samym czasie kilka kobiet, które nic o sobie nie wiedziały (za to chodziły skołowane i ogłupiałe)- tak więc na własnej skórze doświadczyłam, jak to jest ciągać się z czubem.
Oprócz tego przeczytałam tonę literatury i jestem po kilku terapiach (jak napisał kiedyś Chorwat terapie gofno dają- to tylko taka morfinka na uśmierzenie bólu- zgadzam się z tym poglądem)- no wiem troszkę na temat zaburzeńców i zdemoralizowanych rozwydrzeńców.

32

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Ooo to gratuluje że pozbyłaś się tego czuba. smile

33

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Michal otworz sie w kierunku nowych znajomosci, nowych osob. Spotkasz kobiete, ktora to Ciebie bedzie zapraszac i cieszyc sie kazda chwila Twojego towarzystwa. Ja wiem, ze uczucia, ze zainwestowales siebie w nia, ze zaufales, ze bardzo bys chcial. Mnie do dzisiaj meczy, to sie dlugo ciagnie pozniej, ciezko bywa, czlowiek mysli, wraca.. ale jak spotkasz kogos innego to zobaczysz sam roznice, ze nie bylo warto. Masz 20 lat dopiero, duzo przed Toba i naprawde nie placz za tym co bylo. Glowa do gory wink

Ja widzisz spotkalem pozniej kilka innych kobiet i da sie, sa normalne dziewczyny, ktore potrafia i chca byc z kims. Nie wyszlo bo za szybko chcialem, bo tamta siedziala w glowie jeszcze, to trzeba odchorowac jednak, czasu dac zanim znowu bedzie mozna.

A jej wybacz po prostu, ona i tak to robi nieswiadomie raczej, nie ma sensu zebys sie nad tym zastanawial i chcial to zmienic.

A zebys czasem nie zalowal ze moze jednak to jedyne co Ci moge doradzic w tej kwestii to jesli sie odezwie (Ty sie nie odzywaj pierwszy), powiedz, ze chcesz rozmowy takiej szczerej. Jak powie, ze nie, to olej i zero kontaktu i nic nie dawaj od siebie, zadnego pisania - nic, zacznij w koncu tez czegos wymagac, powiedz, ze spotkanie i rozmowa, albo nic. Jak sie zgodzi to sie umow i powiedz wszystko tak jak to czujesz i widzisz, powiedz, ze Cie rani, ze nie chcesz takiego czegos, ze albo probujemy tworzyc cos normalnego albo do widzenia, ze Ci zalezy ale tak sie nie da i ze jesli chce z Toba byc to wymagasz szacunku i konca gierek. Zobaczysz co powie i gdyby sie zdarzylo, ze ona jednak chce to postaw od razu granice, ze ma jedna jedyna szanse, ze jeden numer z jej strony, dziwne zachowanie, jakies odpaly to koniec. Badz konsekwnetny i nie daj sie zmanipulowac znow czyms. Badz tez gotow na to, ze nic z tego to wtedy musisz odpuscicc, bez jeczenia. Na zadne kolezenstwo sie nie godz, zameczysz sie.

34

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Michał, cokolwiek teraz zrobisz, to i tak jesteś na wygranej pozycji, bo od tej pory nic juz, co zrobi ta dziewczyna ciebie nie zadziwi ani nie dotknie osobiście. Ja zawsze mówię, że trudno jest obrażać się na Burka, który stoi za płotem i ciebie obszczekuje albo na komara, bo cię ukąsił. Jesli masz ochotę, to dokończ sobie tę znajomosć po swojemu, czyli nawet kontrowersyjnie. Ważne jest tylko to, żebys ty potem, gdy zakończysz przestał aż tak się męczyć. Niech nie zmylą cię od teraz żadne jej minki albo słodziutkie pienia- to gofno warte. Zanim zdązysz się bowiem nią nacieszyć, ona znowu bedzie miała atak szajby. Niech nie wpadnie ci do głowy bawić się w jej terapeutę, bo jesli zrobisz z seibie ratownika, to wnet sam bedziesz potrzebował pomocy psychiatrycznej. Nie żeń się z nią i jak ognia unikaj wpadki, bo wtedy, to byłbyś ugotowany na amen. Niczego jej nie obiecuj, niczego od niej nie oczekuj i smiej się z tego wszystkiego. Dojrzewaj sobie w swoim tempie do zakończenia tego obłędu.
Najlepiej byłoby, gdybyś zakończył to teraz, już, natychmaist, ale ja wiem, że na razie jesteś w szoku i potrzebujesz troszkę czasu, by poukładać sobie w głowie pewne rzeczy.
Życzę ci, by był to początek końca.
Potem spotkasz normalną dziewczynę i zobaczysz jak wspaniale może być między normalnymi ludxmi. Tylko nikomu, a szczególnie kolejnej dziewczynie nie opowiadaj w czym byłeś, bo nieopatrznie dasz komuś instrukcję obslugi twojej osoby i przede wszystkim ktos pomysli, że masz nie po kolei w głowie. Jakaś normalna dziewczyna chętnie posłucha twojej opwieści, ale nabierze podejrzeń co do ciebie- nikomu więc nie opowiadaj na co komuś pozwalałes względem siebie. Od samego początku pokaz się, jako osoba, która wymaga szacunku- opowiadanie o borderce, a szczególnie o tym, jaki to ty byłeś wyrozumiały i cierpliwy raczej nie bedzie dobrze o tobie świadczyło. Kolejna dziewczyna nie dość, że zacznie cię lekceważyć, to jeszcze pozazdrości borderce, że tamta mogła aż tyle, więc dlaczego ona miałaby być gorsza? Rozumiesz? Nikomu ani słowa. Zamknij po prostu ten niezbyt chwalebny dla ciebie rozdział w życiu i zacznij wszystko od nowa.
Ja tak robię- zmieniłam miejsce zamieszkania, środowisko i nawet na torturach nikomu w zyciu nie opowiem, w jakim byłam układzie. Już tutaj pisałam, że grubo ponad dekadę byłam najwieksza w naszym kraju doopą wołową- w zyciu nikomu o tym nie opowiem. Ty też nie opowiadaj.

35

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Tylko nie wiem czy budowanie związku na kłamstwie będzie dobrym pomysłem.. kłamstwie bo moim zdaniem ukrywanie czegoś jest jak kłamstwo. Nie wiem może to troche naiwne z mojej strony ale zawsze byłem zbyt uczciwy smile Pewnie teraz sie tam przeprowadze i w końcu będe miał reset od wszystkiego rodziny, znajomych.

36

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Hmm.. dlaczego by to niby mialo byc klamstwo? Gdy Cie ktos zapyta o przeszlosc to mozesz zwyczajnie odpowiedziec, ze nie wyszlo, nie ulozylo bez wchodzenia w szczegoly. Ja tez jestem tego zdania, ze dokladne opisywanie takiej w relacji w ktorej sie dales "pomiatac" nie jest dobre i nie postawi Cie w dobrym swietle. Powiedz, ze sie zakochales sie, ale to bylo jednostronne, bez poszanowania i ze szkoda dla Ciebie i sie rozstaliscie. Nie ma co roztrzasac, jak spotkasz normalna osobe to zobaczysz sam, ze nie bedzie do czego wracac wink

37

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Michal, nie chodzi o budowanie na kłamstwie, lecz o zwykłe rozsądne podejście- co ci da opowiadanie opowiadanie jakiejś nowej dziewczynie o tym w czym byłeś? Kłamstwo byłoby wtedy, gdyby ktos zapytał ciebie "słuchaj czy ty byłeś z borderką i dawałeś soba pomiatać?", a ty odpowiedziałby, że nie, absolutnie w czymś takim nie byłeś i nikt tobą nie pomiatał. Mnie nie chodzi o to, żebyś kłamał, lecz o to,  byś był rozważny opowiadając o sobie, gdy poznasz jakąś dziewczynę. Potem, jesli dziewczyna będzie tego warta i będziesz miał do niej zaufanie, to opowiedx jej o tej historii, ale nie bądź zbyt wylewny, bo nie warto. Czasem zjesz z człowiekiem beczkę soli, a i tak go dobrze nie poznasz- zamknij po prostu ten niezbyt chwalebny dla ciebie rozdział w życiu, potraktuj jako zyciowa lekcję i tyle.

38

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

To fakt, że lepiej na początku nie mówić o tym bo pomyśli ,że jestem nienormalny. Ale jak już byśmy sie dobrze znali to można sie zastanowić. A tak wgl to o czym my rozmawiamy.. jeszcze troche za szybko na poznawanie innej.

39

Odp: Nie rozumiem jej zachowania
michal3108 napisał/a:

Najgorsze jest to że kiedyś sie zmieni ale dla kogoś innego.. wiem że uważacie mnie za frajera no ale trudno taki już jestem zaślepiony

Męczenie się z czymś takim tyle czasu to swoiste kuriozum..aczkolwiek.. "Zmieni dla kogoś innego" ? Ty się ciesz, że uratowany jesteś, jemu współczuj!

Boże ta pocieszna jednostka nie zasługuje raczej na myślenie typu "będzie inny... sad "

40

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Witam po przerwie smile Przez ten czas kilka rzeczy sie wydarzyło. Od czasu gdy zaproponowała przyjaźń nie dałem jej odpowiedzi czy chce tego. Pisaliśmy przez kilka dni. Pewnego dnia spytała czy mi jeszcze na niej zależy ale nie odpowiedziałem jej tylko powiedziałem że to nie rozmowa na tel. Potem za kilka dni spytała wprost czy próbujemy jeszcze raz. Powiedziałem, że ja chce ale jeśli chce o tym gadać to powinniśmy sie spotkać a nie załatwiać to przez smsy. Przez Cały ten okres pisania dziękowała mi ,że zawsze może na mnie liczyć itp. Teraz jak spytałem kiedy chce sie spotkać żeby o tym pogadać to powiedziała, że nie wie. Wie że ja chce pogadać i ona też chce ale nie teraz. Dałem jej tydzień żeby sobie to przemyślała co czuje do mnie i czego chce ii jeśli będzie chciała sie spotkać to spróbujemy to naprawić a jeśli nie będzkie chciała sie spotkać to będzie oznaczać tylko jedno. A jak znajomej pokazała tego sms to znajoma stwierdziła że powinna sie spotkać ze mna i porozmawiać ale ona tylko stwierdziła że nie wie czy chce.

41

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Michał, nie wiem czy dostąpiłeś w końcu tego zaszczytu, że ona spotkała się z tobą, czy nie, ale widzisz chyba, że znowu masz dokładnie to samo, co miałeś do tej pory. Nie wiem co takiego da ci rozmowa z tą dziewczyną- czyżbyś wierzył w to, że uda się ci cokolwiek z nia ustalić dla waszego dobra? Tracisz tylko czas- niczego nie uda ci sie z nia ustalić, tak by potem było to szanowane, uznawane i realizowane. Ty zbudujesz dom na piasku- bez sensu.

42

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Jeszcze nie dostąpiłem tego zaszczytu. Dałem jej czas na przemyślenie i od tego czasu sie nie odzywa.

43

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Michał, czyli nic nowego- przecież to jakaś paranoja, a nie związek. Ty dzwonisz, starasz się coś ustalić i jak normalny człowiek czekasz na jakąś zdrową i dla ciebie zrozumiałą reakcję. Tymczasem ona ma fantazję iście ułańską i raz ma zryw pt."Michał" i wtedy wydzwania do ciebie zawracając ci gitarę, a za chwilę milczy albo wycofuje się z tego, co sobie ustaliliście.  To wykańczalnia za życia a nie związek- dziewczyna sabotuje normalny przebieg waszej znajomości na różne sposoby. Tak było między wami praktycznie  od samego początku, tak jest i tak bedzie, jesli raz na zawsze nie zakończysz tej szopki.
Życzę ci z całego serca, by ta dziewczyna i tym razem zachowała się zgodnie ze swoją manierą i żebyś w końcu miał dosyć tego dziwnego układu.
Tak czy siak napisz mi potem co się u ciebie dzieje, bo troszkę zajęłam się tobą i będę ciekawa co u ciebie.

44

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Wiem jak to wygląda i coraz bardziej zdaje sobie sprawe z tego jak źle sie to może skończyć.  Do czasu jak spytala czy spróbujemy jeszcze raz było dobrze. Jakoś sobie z tym radzilem ale znowu to mnie wciagnelo.. caly czas myślę o tym czy bedzie chciała pogadać. Wiem to chore bo przecież normalna rozmowa to nie jakis tam luksus jednak w moim przypadku tak.Czasami żałuję że nie żyje w czasach bez internetu bo ludzie potrafili normalnie spotkac sie i pogadac. Najpierw chce wrócić potem inne sprawy stają sie ważniejsze i "nie ma do tego glowy". Poczekam zobacze co wymyśli. Teraz wiem jedno.. chyba nie potrafie tego zakończyć.  To jazda na krawędzi tylko ciekawe jak długo z tej krawedzi nie spadne.

45

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Miała czas sie zastanowić czy spotkamy sie w sobote. Dzwoniłem i na początku nie odbierała bo mówiła że nie ma czasu gadac. Potem w końcu odebrała i jak spytałem co z jutrem to powiedziała że nie ma czasu. A o tym że chciała wrócić nic nie wspominała. A najlepsze że nie chciała sie przyznać gdzie jest i co robi a w tle słyszałem meski głos. Powiedziałem że miłej randki a ona odpisała "jestem w pracy idioto". Można powiedziec że jestem po nokaucie. Nie wiem co teraz zrobie ze sobą.

46 Ostatnio edytowany przez michal3108 (2016-01-18 22:48:14)

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Na razie po tym jej kolejnym odpale moge powiedzieć spokój.. Tylko wysłała po jednej wiadomści w sobote i niedziele.

47

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Michał, ta znajomość naprawdę cię niszczy i co najgorsze narobisz sobie takiej rozpierduchy we łbie pod wpływem tej znajomosci, że za kilka lat nie bedziesz potrafił funkcjonowac w związku z normalna dziewczyną. Chcę przez to powiedzieć, że spieprzysz sobie zycie, bo wylądujesz z jakąś wariatka ibedziesz się mordował- naprawdę tego chcesz?
Rozejrzyj się wokół i zobacz jak ustawiaja się inni faceci, ci mądrzy. Który normalnie myslący facet pozwoliłby na takie traktowanie jego osoby? Przeciez wiadomo, że żaden. Dlaczego więc ty zachowujesz się tak, jakbyś był gorszy od innych facetów. Ona traktuje cię tak, bo pozwalasz jej na to- to twoja wina, że jesteś teraz w tak beznadziejnej sytuacji. Zerwij kontakt z tą panną, odżałuj tę cudowną znajomosć i raz na zawsze uwolnij sie od jej wpływu na ciebie. Musisz być tym mądrzejszym i zakończyć tę szopkę- ta znajomość i tak nie ma żadnej przyszłości. Uciekaj z tego wariatkowa.

48

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Wiesz przez week byłem w bardzo złym stanie ale teraz sie troche zaparłem w sobie i nie mam zamiaru mieć z nią kontaktu.

49 Ostatnio edytowany przez michal3108 (2016-01-18 23:21:39)

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Inna sprawa jest taka, że chyba wiem co jest ze mna nie tak. Przeglądałem wiele tematów i wychodzi na to, że moje dzieciństwo też ma wpływ na to wszystko.. U mnie w domu zawsze brakowało, że tak powiem miłości i chyba dla tego teraz tak jej szukam za wszelką cene u innych i tak im łatwo ufam. Druga sprawa, że chyba niestety opis borderki bardzo pasuje do mojej mamy. Zawsze nie wiem jaka będzie dzisiaj.. Jednego dnia jestem idealnym synem a jutro lepiej sie wcale nie odzywac. A oderwać od tej dziewczyny nie mogę bo praktycznie tylko ona pozwoliła mi uwierzyć, że moge być dla kogoś kims ważnym.. mimo tych wszystkich odpałów. Zawsze źle trafiałem.. Z jedną nawet jak już było na najlepszej drodze by nam sie ułożyło to przespała sie z jakimś kolesiem na weselu.. dlatego może tak bardzo chce kontrolować drugą osobe. Psychologiem nie jestem ale tak myśle.

50 Ostatnio edytowany przez apologises (2016-01-18 23:56:09)

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Im dłużej będziesz bawić się SMS, telefony i sto pytań do. ... borderki tym bardziej będziesz pogrążał swoje złudne myślenie. Bo to wciąga. Możesz się przekonać, przeczytaj "toksyczna miłość" w dziale rozstania, rozwody. Chłopak tak właśnie się załatwiał dość długo.
Wątek dzieciństwa i tzw braków też tam był poruszany.

51

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Michał, nie ma dymu bez ognia- skoro twoja mama jest nieprzewidywalna w swoich reakcjach, to ty jakby instynktownie ciągniesz do ludzi, którzy będą cię kołować, no robić ci wodę z mózgu.
Musisz więc przerwać ten chory krąg, bo jeśli tego nie zrobisz, to zniszczysz sobie życie. Nie wiem czy masz ojca albo rodzeństwo, ale jesli masz w rodzinie kogoś jeszcze innego niż tylko matkę, to poobserwuj sobie tych ludzi. Jak zachowujje sie twój ojciec? Jak on funkcjonuje na co dzień żyjąc z taka kobietą? Jakie problemy mają ludzie, którzy zmuszeni są do zycia z osobą niezrównowazona psychicznie?
Powtarzam ci raz jeszcze- żaden normalnie myslący facet nie ciągnąłby tego rodzaju znajomosci, bo ludzie raczej uciekają od czegoś, co ich niszczy. Nie da sie tak zyć, jak żyjesz ty. Fundujesz sobie wykańczalnię za zycia- warto?
Musisz tak sie w sobie zawziąć, tak się zaciąć i uprzeć, że nawet gdyby waliło sie i paliło, ty nie odzywaj sie w żadnej sprawie do tej dziewczyny. Nie pisz do niej, nie dzwoń, nie sledź jej na profilach społecznościowych, nie odbieraj telefonów, nie odpisuj jej- RÓB ZA PADLINĘ.
Jesli raz na zawsze nie zrobisz porządku z tą znajomoscią, to dalej będzie jeszcze gorzej. Nie wierz w to, że ona zmieni się i bedzie fantastyczną dziewczyną dla innego faceta- nie będzie tak, bo jest to po prostu niemozliwe. A nawet jeśli jakims cudem tak niby miałoby się zdarzyć, to przecież miej to w doopie i patrz tylko na to, że ty sie z nia mordowałeś i że tobie ona szczęścia nie dała.
Nie wdawaj się z nia w żadne dyskusje, nie odpowiadaj na jej pytania, nie odpowiadaj na jej wezwania, na jakies szantaże- nie rób nic- rób tylko i wyłącznie za padlinę. Pomęczysz się jeszcze troszkę, może miesiąc, może dwa albo trzy, ale uwierz mi- opłaci ci się ta męczarnia, bo z każdym dniem bedziesz czuł się coraz lepiej, aż w końcu obudzisz się któregos dnia i nagle uświadomisz sobie, że od tygodnia ani razu nie pomyślałes o borderce. I wtedy naprawdę poczujesz się wolny.

52

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Chyba jestem gapa bo nie mogę tego znaleźć smile Możesz podać link?

53

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Tata odkąd pamiętam raczej olewał to zachowanie a teraz coś w nim pęka i czasami sie postawi ale i tak on i brat mają taki charakter że to po nich spływa.. Dlatego też bardzo mi zależało na wyprowadzce z domu gdzieś daleko.. gdzie nikogo nie znam. Jej profilu na fb i tak nie przeglądam bo jestem zablokowany od świąt smile

54 Ostatnio edytowany przez michal3108 (2016-01-19 13:30:10)

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

apologises czytałem ten wątek i daje wiele do myślenia jednak myśle, że sytuacja tego chłopaka była inna od mojej. Nie jestem do tego stopnia uzależniony od tej dziewczyny. W jego przypadku nie chciała mieć z nim wcale kontaktu a on ciągle do niej pisał. A u mnie ma takie zrywy po tyg ciszy nagle zryw pisze do mnie i na początku normalna gadka o niczym potem czy będziemy kumplami, a jak to nie działa to idzie jeszcze dalej i czy próbujemy jeszcze raz.. a jak to skutkuje i pokazuje jej zainteresowanie to znowu odpuszcza. To jest chore.

55

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Oczywiście, że wasza sytuacja jest inna. Krystkooo bardziej się uzależnił od działań swojej borderki. To co chłopak przeżywał może być przed Tobą. Michale, schematy są prawie identyczne. Przywiązać, trzymać kontakt, bawić się emocjami, uczuciami, zmieniać projekcje w rzeczywistość. Czy borderka robi tak świadomie czy nie, nie stanowi różnicy. Ty jej tego nie wytłumaczysz, to kolejna prawda. Jeśli nie masz wpływu na tę huśtawkę, możesz z niej zejść. Zwyczajnie odetnij się całkowicie, jeśli tak nie zrobisz, karuzela Cię porwie, a w pewnym momencie będzie trudno z niej zejść.

56

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Widziałem co pisałeś o sobie co przeżyłeś i powiem Ci, że i tak sobie poradziłeś przez tyle lat. Ja po 6 miesiącach zaczynałem zaniedbywać prace miewać myśli samobójcze i nadużywać alkoholu a jak to po alkoholu puszczają hamulce i kilka razy już byłem na prawde blisko by zrobić coś głupiego. Teraz wiem, że za dużo jej pozwoliłem, łamałem własne zasady. Ja szanuje innych i tego szacunku wymagam też dla siebie. Teraz sobie to przemyślałem i sam pytam siebie co ja takiego robiłem.. na tak wiele spraw przymykałem oko no oprócz odwoływania spotkań bo tego nigdy nie akceptowałem. Może jestem staroświecki ale nie lubie rozmów przez fb czy telefon a tym bardziej na ważne tematy tylko spotkać sie i jak ludzie porozmawiać. Już nie pozwole sie tak traktować. A ona zdziwi sie jak normalny chłopak odporny na borderki zostawi ją po 2 tyg takiego traktowania no chyba, że trafi sie bardziej naiwny niż ja ale to już jej problem nie mój. Teraz tylko musze zacząć pracować nad sobą i nie angażować sie tak łatwo, trzymać dystans. Być czujnym czy druga osoba jest, że tak powiem brzydko pasożytem i tylko bierze a nic nie daje od siebie. I uczyć rozmawiać sie z "normalną" dziewczyną gdzie to wszystko dzieje sie swoim tępem a nie jak w tym przypadku tak szybko. Która będzie doceniać drugiego człowieka i co najważniejsze będzie jej zależeć by spędzać ze mną każdą chwile. Z jednej strony może dużo wymagam ale z drugiej myśle, że to norma w prawdziwych związkach.
PS: czytając wątek Krystkooo najbardziej rzuciły mi sie w oczy rady elle88 która waliła prosto z mostu smile chociaż niektóre jej opinie były nielogiczne.

57

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

No tak, prawie dwadzieścia już mija. Moja karuzela porwała mnie na całego, teraz dupa boli od wysiadki.
Mamy nawet trochę wspólnego -alkohol, poddawanie, myśli samobójcze. Masz całkiem niezłe objawy współzależnienia.
A Elle? Tak powinno być. Swoje zdanie, otwartość wyrażania, trzymanie granic, to ta dziewczyna ma (pozdrawiam), a nasze braki do nadrobienia.

58

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Michał, zacznij od całkowitego odcięcia się od tej dziewczyny i zrób to teraz, już, natychmiast. Nie odkładaj tego na później, bo im dłużej bedziesz z tym zwlekał, tym trudniej bedzie ci potem.  Nie pisz do niej pożegnalnego smsa, maila, nie dzwoń by powiadomić ją o swojej decyzji- po prostu zniknij bez słowa, bez żadnego wyjasnienia. Dlaczego tak? Otóż dlatego, że tak bedzie dla ciebie bezpieczniej, ponieważ unikniesz wdawania się z nią w dyskusję. Jesli dasz wciągnąć się w dyskusję, to konca tego nie bedzie. Unikaj więc jak ognia jakiegokolwiek kontaktu z tą osobą.
Potem daj sobie czas na ochłonięcie, na pozbieranie się po tym dziadostwie. Zrób porządek ze swoją psychiką i póki co rzuć się w wir pracy. Postaraj się odnieść jakiś sukces- to bardzo by ciebie teraz wzmocniło. Podniesienie własnej samooceny jest sprawą bardzo ważną- potrzebujesz więc odnieść sukces zawodowy. Na tym się skoncentruj przez najbliższe miesiące. A potem? A potem żyj normalnie i szukaj zrównowazonej i fajnej dziewczyny.
Tę znajomosć zakończ definitywnie.

59

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Właśnie teraz do mnie dzwoniła.

60

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Odebrałeś?

61

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Chwile sie zastanawialem czy odebrać. . Ale tak odebralem.

62

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Nie odbieraj tych telefonów.

63

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Zadziwiła mnie swoim podejściem do sprawy.

64

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Co takiego powiedziała ci tym razem?

65

Odp: Nie rozumiem jej zachowania

Spytała czemu nie odpisałem jej w sobote czy to w niedziele. Powiedziałem, że nic nie dostałem i spytałem co napisała a ona "czy już sie uspokoiłeś?". i jej powiedziałem" w sobote mówisz, że chcesz próbować jeszcze raz w poniedziałek daje Ci tyd na zastanowienie czego chcesz a potem mnie olewasz przez cały tyd a week nawet pogadać ne chcesz". A ona, że też by mogła powiedzieć,że ją olałem ale ja jej dałem spokój na przemyślenie. Ale ona ciągle swoje, że taki problem, że nie mogła ze mną rozmwaiać? Powiedziałem, że skoro nie chce sie spotykać to oznacza jedno.. bo jak komuś zależy to chce spedzać każdą chwile z tą osobą. A ona, że chce ale nie ma czasu bo musi sie uczyć. A ja " rozumiem nie odciągam Cie od nauki ale jak byś tylko chciała to byś mogła tak zorganizować czas, żeby można było sie spotykać". Ale ona oczywiście, że sie nie da.. nauka najważniejsza. To jej powiedziałem, że łatwiej sie umówić z prezydentem niż z nią. Tak to ma sie uczyć i nie ma czasu ale jak trafiła sie praca to zalazła czas w week. Jest szkoła praca potem jakieś narty przyjaciółki i gdzieś daleko ja. Powiedziałem, że jej nie będe zmuszał boskoro nie chce sie spotykać a to podstawa to nie mamy o czym rozmawiać.

Posty [ 1 do 65 z 76 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Nie rozumiem jej zachowania

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024