zbytdelikatna napisał/a:Nniiee. Zostają tylko wyrzuty sumienia.
? a ja chciałam napisać, że może same postanowienie, to nie mają takiego znacznie, ważne jest rozliczenie całego okresu.
Koniec roku jest dobrym punktem, by rozliczyć się z sobą samym, by zastanowić się co dalej, w jakim kierunku, co lepiej można zrobić, co się udało / nie udało i dlaczego, itd
Ten rok był dla mnie bardzo ciężki. W innym miejscu na forum jest wątek - co się udało, no i ja miałam takie przemyślenia, że największym moim sukcesem minionego roku było, że nie wpadłam w depresję
Może takie wyrzuty sumienia też są potrzebne?! Ja się przyznałam przed sobą do porażki, więc nowy rok zaczynam od super wyprawy, by się naładować pozytywną energią, a potem będę musiała odkręcać, naprawiać, nadrabiać, "odpokutować" miniony rok + realizować pomysły na nowy rok.