Witam! Potrzebuje pilnej porady. 3 miesiace temu poszłam ze znajomymi w moim miescie na imprezę i poznalam tam bardzo fajnego chlopaka-ochroniarza, który tez od razu zwrocil na mnie uwagę. I tak gadka szmatka,od imprezy do imprezy zaczelo się rodzic jakies uczucie...przychodzilam do tej reasturacji za kazdym razem kiedy pracował. Pisał do mnie za kazdym razem bardzo inteligentne, ciepłe smsy, z czasem nawet ze chce ze mna spróbowac, moim znajomym ciagle powtarzał ze sie zakochał,ze chce mnie gdzies zabrac na randkę i wszystko odbywało się w pełnej kulturze. Miesiac temu przypadkowo, kiedy sie nie odzywał(bo praca, treningi) zauwazyłam na fb, ze dostaje jakies milosne komenatarze od jakiejs panny. Weszłam zatem na jej profil i patrze-wspolne zdjecia z nim (ostatnie z sierpnia tego roku). Napisalam wiec do niego, czy ma dziewczyne i napisal,ze nie ma ze skad to pytanie wogole ze gdyby mial to by mi przeciez powiedzial,ze jak moge go tak traktowac. Ok, spuscilam z nerowow i spotkalismy się na kolejnej imprezie. Powtorzyl mi 50 razy ze nie ma nikogo, ze ja sie nie powinnam tak fochac i ze jak tylko naprawi auto to przyjedzie do mnie bo chce mnie gdzies zaprosic. Zgodziłam się. Smsy...i nagle cisza 5dniowa. Napisalam wiec czy bedzie w pracy, nie odpisał. Poszlam ta i zapytalam jego kolege co on robi ze nie pracuje. A ten na to, ze pojechal z jakas dziewczyną na randkę. I w złosci napisalam mu ze wszystko wiem,ze znowu cos klamie i zeby juz wiecej do mnie nie pisal. Zero tlumaczenia z jego strony. 2 tygodnie cisza. Przyjechal 2 dni temu do pracy i ja nie poszlam tym razem do tej knajpy ale moi znajomi tak. podszedł do nich i powiedzial,że by nie mysleli ze jest gnojem za jakiego ja go uwazam itp...I napisalam mu ze mi przykro, ze sie nieodzywa ze nawet sie nie wytłumaczył a gdyby mu zalezało to juz dawno by to zrobil. I on tylko na to zebym spała spokojnie i ze był na pogrzebie i temu nie pracował i ze nie pisał bo kazałam mu się odwalic. Dzis wchodzę na jego profil..nic nowego, natomiast na profilu u jego dziewczyny zdjecia swiatecznej choinki ktora wspolnie ubierali......A patrze teraz na stare wiadomosci i czytam:" Moja droga, ciesze się, że bede mogl myslec o naszej przyszlosci, w niczym Cię nie oszukuje, bo taki nie jestem"jak to widzi osoba trzecia????
Help bo zyc sie nie chce...