Poznałem 7 miesięcy temu świetną dziewczynę ,zakochałem się w niej na maxa.Od 2 tygodni jesteśmy oficjalnie razem,w tamtym tygodniu pojechaliśmy razem na impreze na której spytała czy może wyjśc coś załatwić ,odparłem że tak Na drugi dzień dowiedziałem się od znajomych że spotkałą się na chwile z chłopakiem który ciągle się o nią starał ,ona tłumaczy ze poszła mu wytłumaczyć że jest ze mną i nie obchodzią ją on...po długiej rozmowie uwierzyłem jej na słowo ,powiedziała że wolała mi nie mówić prawdy żeby załatwić to po swojemu.Po całej sytuacji postanowiliśmy że wrócimy do stanu wcześniejszego (jesteśmy razem) ,wczoraj mieliśmy się spotkać ale z mojej winy nie wyszło dziś po południu napisała mi że była na imprezie z bratową i bratem ....Powiedzcie mi co w tej sytuacji mam zrobić/co jej powiedzieć bo zależy mi na niej ale nie chce tolerować takiego zachowania ,ja ze swojej strony dla dobra związku jestem w stanie odpuścić imprezy itp a ona ?
Czy warto być z takim kimś ? ;/
Ale jakiego zachowania? Że zorganizowała sobie czas, skoro Z TWOJEJ WINY nie mogliście się zobaczyć? I czemu niby odpuszczać imprezy, co ma jakość związku wspólnego z imprezowaniem?
no właśnie czego nie tolerujesz bo nie zrozumialam ? tego, że może sama wyjść ? a co ma sie ciebie o zgodę za każdym razem pytać czy w ogole jej nie wolno iśc nigdzie bez twojej obstawy ?
Mozesz porozmawiac z Nia o swoich oczekiwaniach odnosnie zwiazku, a Ona opowie Ci o swoich. Tak postepuja dorosli ludzi. Z tego co piszesz wnioskuja ze jestescie jeszcze bardzo mlodzi a caly ten zwiazek to takie jakies zformalizowanie czegos czego moze nie ma. Moze nie z jej strony. Trudno powiedziec. Po prostu rozmawiajcie spokojnie zeby nie bylo niedomowien.
Jestem ciekawa interpretacji terminu "zdrowy rozsądek", bo nie rozumiem o co chodzi?