Mój były facet po rozstaniu wrócił do swojej ex. Przez 2 miesiące to przede mną ukrywał a ostatnio często chciał się spotykać dzwonił pisał,że tęskni.Przypadkowo odkryłam ich zdjęcie, zadzwoniłam do niej i potwierdziła, że już dawno do siebie wrócili. Napisałam do niego wypieral się,że to nieprawda.zerwalam z nim kontakt a jak dowiedział się, że do niej zadzwoniłam zaczął się mscic. Nie reaguje na złośliwe wiadomości ale męczy mnie ta sytuacja bo chciałam się uwolnić.
No i się uwolniłaś, brawo (?)
Nie do końca skoro nie daje mi spokoju a wiem,że to nie koniec
Czy to jest ten sam partner, o którym pisałaś tutaj: http://www.netkobiety.pl/t88353.html ??
Tak IsaBella
Ale dopiero wczoraj wieczorem zaczął pisać wiadomości i dodał kolejne zdjęcia z nią
Z poprzedniego wątku który założyłaś zaledwie wczoraj ... wynika, że jedyne co on zrobił, to: "Od niego dostałam tylko smsa o treści: zadowolona?? "
Jak wygląda ta jego zemsta i nie dawanie Ci spokoju ? Skąd wynika u Ciebie to przeświadczenie, że to nie koniec ?
Bo nie bardzo rozumiem ...
Zaczął pisać kolejne wiadomości, niezbyt mile.poczuł się urażony i wiem,że nie odpuści
Zablokuj jego numer.
Kasuj bez czytania.
Jeśli w tych wiadomościach jest jakaś groźba - odpisz mu raz, że jeśli nie przestanie, to zachowasz wszystkie jego wiadomości jako dowód - i użyjesz ich przy zgłoszeniu tych gróźb na policję.
W czym problem ?
Masz rację IsaBella. Jeśli nie odpuści będę musiała tak zrobić.
Nie do końca skoro nie daje mi spokoju a wiem,że to nie koniec
Nie potrafisz sobie z nim poradzić czy nie chcesz?????
Nie odpisuj na jego wiadomości,olej to ja bym go nie blokowała-po co tak jak ci ktoś już tutaj doradził nazbieraj trochę tych smsów-potem ładnie do niego napisz ze miarka się przebrała i idziesz na policje i tak zrób! Groźby wyzwiska są w Polsce karalne,ja tak zrobiłam z eks żoną mojego eks-ta pisała takie smsy że policja nie wierzyła że to kobieta-po interwencji nastał spokój!
Postaraj się ich ignorować. Ja po rozstaniu wytworzyłam sobie taką sztuczną skorupę szczęścia - udawałam że świetnie sobie z tym radzę, chodziłam na imprezy, umawiałam się na randki z facetami poznanymi przez internet. W domu oczywiście szlochałam i tylko moja przyjaciółka i mama wiedziały jak cierpię. Był to okropny dla mnie czas, ale te spotkania z ludźmi bardzo mi pomogły zbudować na nowo poczucie wartości. Po 3 miesiącach ten najgorszy ból przeszedł, w dodatku zupełnie przypadkiem udało mi się poznać mojego obecnego chłopaka (również przez internet)