Witam, nie wiem w jakim dziale to napisać ale to dla mnie ważne.
Więc : jakiś czas temu moja babcia zaczęła mieć na ręku zmiany skórne.
Po jakimś czasie pojawiły się na twarzy.
Była wizyta w lekarzy i w końcu punkcja. Okazało się że to nowotwór (niezłośliwy).
Babcia nie chciała operacji, stwierdziła że jest stara i bez sensu. Po punkcji rak zaczął rosną, na czole zrobiła się cieknąca rana.
Było jasne że operacji nie da się uniknąć.
Więc na wizytę trzeba było udać się do Wieliszewa. Nie podam danych Pana doktora ale napiszę kilka jego stwierdzeń jakimi nas uraczył.
Oczywiście był wściekły że babcia wcześniej nie zgodziła się na operację, więc stwierdził że teraz się nie podejmie. I nic w tym nie było by złego gdyby nie stwierdzenia że : ,,czy z operacją czy bez niej i tak pożyje Pani trzy lata'' ,, teraz to ju za późno teraz to cały łeb bym musiał obciąć''.
Na razie babcia czeka na operację w Wawie i modlę się o pomyślny rezultat a co do Pana doktora niech każdy ocenia sam jego postępowanie.
2 2015-08-09 01:27:01 Ostatnio edytowany przez NinaLafairy (2015-08-09 01:27:53)
To sa chyba jakies zarty.
Dopilnowalabym zeby stracil posade taki doktor. Cos strasznego.
Nawet sobie nie wyobrazam jaka afera by byla gdyby takie slowa padly w mojej obecnosci (do mnie, do mojej babci czy kolo mnie do kogos innego) bo to jest skandal, tak mowic w takiej sytuacji. Nie na tym polega jego praca.
To w wielu wypadkach norma że ludzie na stanowiskach przestają być ludźmi. Skargi i inne sposoby są oczywiście tylko po co? Przecież się wyprze a i tak nikt nic mu nie zrobi tutaj jest państwo w państwie. To nie jest zwykły lekarz, ma dobre stanowisko. Myślę że 100 skarg by mu nie zaszkodziło.
Jakoś mnie nie dziwi odpowiedź doktora, bo zbyt dużo się ich nasłuchałam. Na szczęście są jeszcze inni, u których można liczyć na wsparcie. Życzę Ci, żebyś znalazła odpowiedniego lekarza dla babci.
Ja również Ci życzę odpowiedniego znalezienie odpowiedniego lekarza.
A tu mała ciekawostka, co potrafi medyczny olejek z marihuany:
https://www.youtube.com/watch?v=V1VXAC1-KnY
Nie rozumiem jak można w tak bezduszny i nieludzki sposób potraktować drugiego człowieka. Lekarz to podobno zawód z powołaniem. Takich słów nie usprawiedliwia ani stres, ani zmęczenie, ani rutyna po latach pracy. Sytuację w służbie zdrowa mamy, jaką mamy, jeśli do tego ludzie nie potrafią wykazać się odrobiną zyczliwości i empatii, to na kogo mamy liczyć?
Ja również życzę, aby na Waszej drodze stanął ktoś, kto zobaczy w Babci potrzebującego pomocy i zrozumienia człowieka, a nie kolejny przypadek.
No niestety tak jest... często jest też to ,że doktorom , szczególnie chirurgom daje się łapówki i nikt na nich nie naskarży, bo np. jeżeli to jest jakis dobry profesor to większość woli dać łapówkę i być zdrowym , niż rozkręcić aferę, nawet gdyby takiego doktora usunęli wiele osób mogłoby stracić życie...
To w wielu wypadkach norma że ludzie na stanowiskach przestają być ludźmi. Skargi i inne sposoby są oczywiście tylko po co? Przecież się wyprze a i tak nikt nic mu nie zrobi tutaj jest państwo w państwie. To nie jest zwykły lekarz, ma dobre stanowisko. Myślę że 100 skarg by mu nie zaszkodziło.
W Twoim wypadku nie ma co sie z nim szarpac, rzeczywiscie.
widzę nie tylko moja rodzina ma takie przeżycia z lekarzami bez serca... a przecież w chorobie nowotworowej tak bardzo potrzebna jest motywacja i wsparcie, jakiś koszmar. Dziadka będziemy leczyć teraz w wawie na Szamockiej, jakiś nowy szpital się otworzył także mamy duże nadzieje