Moje drogie Panie... od wielu lat gdy kładę się spać mam skurcze mięsni róznych części ciała. Coś w rodzaju "tików" nerwowych. Wystepuje to tylko w nocy. Lecz od kilku dni moj mezczyzna zauważył, że to się nasiliło i teraz pojawia się nawet podczas gdy ja śpie i nie jestem tego świadoma. Wczoraj ów "tiki" (nie wiem jak to inaczej nazwać ... "drgawki" ?) trwały do 4 rano.
Czytałam co nie co o tym i możliwe ze jest to nerwica, ale znajomi postraszyli mnie padaczką...
Zanim cokolwiek pomożecie mi zdiagnozować przytoczę kilka dolegliwości ktore pojawily sie w ostatnich 3 miesiacach:
-napady paniki (pocenie, drżenie ciała, trudność ze złapaniem oddechu)
-boje sie siedzieć w samochodzie, bo wciaż mam wizje że będzie wypadek (sama nie jestem kierowcą i nie mam zamiaru być, bo bym chyba na zawał umarła)
-od 4 lat mam uporczywy kaszel (niekiedy bardzo duszący)
-ostatnimi czasy bardzo bolą mnie nogi (od pachwin po kostki) (zazwyczaj gdy wypije jedno piwo lub siedze w zadymionym pomieszczeniu ) -jest to ból niesamowicie intensywny (jakbym przebiegła 10 km...)
-często nie potrafie opanować swojej złości do tego stopnia, ze rzucam różnymi przedmiotami a całe ciało mi drży i się poci.
+ to co wymieniłam wyżej, czyli te "tiki" nocne.
Czy któraś z was mogłaby mi pomóc zdiagnozować co się ze mną dzieje, lub chociaż doradziła do JAKIEGO lekarza mam się udać ?!