Czy ona naprawdę to zrobiła? - Netkobiety.pl

Witam.
Mam na imię Dominik i jestem żonaty od ponad pięciu lat(10 lat ze sobą już mieszkamy i jesteśmy) i mam obawy że żona mnie zdradziła i być może dalej to robi.
Wszystko zaczeło się w sylwestra tego roku...
Sylwestra spędzaliśmy u kolegi 20km od domu,było paru znajomych i w sumie nikogo obcego.Był tam też były koleżanki żony który jak zawszę odnosiłem wrażenie jej się podobał.Zaraz po przyjeździe małżonka dosłownie przykleiła się do niego(wszędzie gdzie on poszedł zaraz ona się pojawiała.Po kilku głębszych kiedy już alkohol zaczął działać nawet nie chciała usiąść obok mnie tylko z nim.Nagle stała się dla mnie nie miła i w jego obecności powiedziała że nie ma czego mi życzyć w nowym roku co mnie zabolało.Nawet gdy padło hasło że już północ i czas odpalić fajerwerki wszyscy jako tako wyszli razem na zewnątrz a dopiero po dłuższej chwili moja żona z nim oczywiście stając jak najdalej ode mnie.
Później wszyscy poszliśmy do środka i zabawa trwała dalej aż około godziny trzeciej zostałem tylko ja,moja małżonka z nim i koleżanka.Chwile posiedzieliśmy razem i koleżanka powiedziała że idzie spać po czym wyszła a zaraz za nią żona zaproponowała że pójdziemy do pokoju z TV gdzie była wielka kanapa i spokój(nikogo tam nie było bo wszyscy spali).Pierwszy wstał on i poszedł,żona za nim a ja za nią tylko że gdy ona przeszła próg odwróciła się i zatrzasnęła drzwi mi zaraz przed nosem po czym zamknęła się z nim na klucz od środka.
Stałem chwile i poczułem najpierw ból a później złość(rób sobie tam co chcesz).Dziwne bo gdy słuchałem chwile pod drzwiami nie słyszałem ani żadnej rozmowy ani muzyki...było dziwnie cicho.
Najbliższą godzinę spędziłem w kuchni sam ze swoją frustracją i żalem po której upływie moja żona wyszła z pokoju już sama(kolega chyba juz szykował się do spania),pokręciła się chwile i oznajmiła beztroskim głosem że jedziemy spać do domu i pojechaliśmy(jestem osobą w 100% nie pijącą).Spała w aucie już po 2km(nie miałem jak z nią porozmawiać o tym co zaszło)a w domu tylko umyła zęby i do łóżka spać bez słowa wyjaśnienia.
Na co dzień to kochająca żona bez zarzutów ale kiedy chcę porozmawiać o tym że mnie to męczy że chce z nią być ale muszę znać prawdę ona zbywa mnie,złości się i mówi że sam sobie wymyślam historie...
Jak sądzicie czy ona to zrobiła?Czy ona coś robiła z nim w tym pokoju(dziwnie cichym gdy zostali sami).Czy żona która się zarzeka że jest wierna może zdradzić pod wpływem alkoholu i emocji?Czy ona naprawdę jest inne żony(zdolna do zdrady jak wszyscy).Zawszę myślałem że poślubiłem tą jedyną która zawszę będzie moja i nikt inny jej nie posiądzie...
Co wy myślicie o tej historii ??
Pozdrawiam Dominik