Alternatywna historia moja i jej po rozstaniu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Alternatywna historia moja i jej po rozstaniu

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

1 Ostatnio edytowany przez KiedyNadejdzieJutro (2015-06-17 20:52:13)

Temat: Alternatywna historia moja i jej po rozstaniu

Witam Was drogie Kobietki

Piszę do was bo chciałbym poznać Wasz punkt widzenia, waszą chłodna kalkulacje przeszlości mojej, rzeczywistości teraz i w przyszłości mojej i mojej ex

Jedziemy z koksem:)- historią tak w skrócie...... w razie czego doprecyzuje niejasności

Bylismy razem 3 lata. rok zaręczeni i 4 miesiące temu nagły koniec niezupełny. degradacja narzeczeństwa do bycia para az "ja przekonam że się zmieniłem". Nie było tak źle ale  ona chyba potrzebowała wrażen i emocji których po prostu ze zmeczenia po pracy dostarczyć nie mogłem..a nawet powiem że raczej taki domator jestem.. ona miała dużo wolnego czasu i chyba sie po prostu nudziła. a ja zrobiłem w tak: że skoro nie możemy byc narzeczonymi to chyba niczym dla siebie byc nie powinniśmy ona: "chyba tak bedzie najlepiej". nic jej nie ruszyło.... kamienna twarz

Walczyłem o nią ponad miesiąc. chciałem pogadać o naszych problemach ale ona tylko we mnie je widziała, bo tylko ona cierpiała a ja nie.  nie pozwoliła mi o nic zapytac wytłumaczyc - nic z tego. nie pozwoliła na to

dowiedziałem sie że pare mies temu poznała jakiegoś faceta chyba meżatego albo w separacji i zę teraz ona  kocha i chce być z nim. wiec prawie ze zwiazku w zwiazek weszła. powiedziała mi na ostatniej kilka morderczych słów że oni maja takie same przekonania idee , wiele punktów stycznych więc bedzie z nim. pojechala do niego, chyba dalej jest...... dziwne że jego żona jeszcze w statusie ma "zawarcie małżeństwa z "nim" a on usunął ze swojego konta. Facet ten wydaje mi sie jakis słaby psychicznie że nawet nie próbuje ratowac małżeństwa tylko znalazl sobie niunie (moja ex) i beda długo szcześliwie żyli

nigdy bym nie pomyslal że w kims takim sie zakocha... wiedziałem o nim ale uwierzyłem jej twierdzenion że to tylko znajomy że może pozwoli ta jej znajomość sie zawodowo rozwinać..... moje radary off bo jej wierzylem ale...... zaczeły się kłopoty ze mna... drazliwość..... wiecej alko niż przecietnie, na nią także jakos inaczej patrzyłem..... ogólnie powolna agonia zwiazku. wtedy jeszcze tego nie rozumialem dlaczego tak sie ze mna dzieje teraz już chyba wiem: podświadomie czułem że mnie z nim zdradza..... chowając tel, komputer.... te jej dziwne uśmieszki jak z nim chyb pisała

moja diagnoza tego wszystkiego: facet sie zabawi , nabzyka i w cholere rzuci dziunie która udalo mu sie wyrwać,wróci może do żony bo chyba 10 lat sie znają ale mieli problemy . a dla ex to papke z mózgu zrobi psychiczną że trudno mi nawet j ą sobie wyobrazic..... czytałem wiele ksiażek i mi sie przypomnialo o osobowościach histerycznych..... jakie znajome skojarzenia z zachowaniami ex tam znalazłem.....

co do mnie: bolało jak cholera na poczatku rozstania totalnego...... miałem napady depresji ale nie wiedziałem nawet że to mnie może dotyczyc aż mnie znajoma uswiadomiła że tak może być.....  napisałem esa lub dwa co u niej ale juz nie piszę nic do niej bo chciałem mieć spokuj w sercu i rozumie, układałem sobie fakty które sie zdarzyły i emocje. zaczałem sobie sam pomagać to zrozumieć i sie wyciszać, szukać zajeć i sie rozwijac.......3 miechy to trwało.... pomoglo cholernie efektywnie:). teraz jest ok . nie planuję z ex żadnej przyszlości bo mnie zdradziła najpierw emocjonalnie a teraz i pewnie fizycznie to robi(choć wcale przecież już to zdrada ni jest bo sie określiła że ma byc tak i tak). troche mnie to boli bo czasu 3 lat zapomnieć sie szybko nie da ale radze sobie z tym calkiem znakomicie

jak wg Was kobietki widzicie moja i jej przyszłość .... czy cokolwiek można myśleć o powrocie do bycia razem..... czy jest możliwośc bycia razem..... jestem raczej stały w uczuciech pokochanie kogoś innego wydaje mi sie teraz prawie niemożliwe..... przełamać sie do spotkań towarzyskich nie mogę ale tak neutralnie z kobietkami dobrze jest...... czasem znajome mówia że jestem wyjatkowy w swoim rodzaju:). to miłe czasem uslyszeć że nie jest  ze mna tak źle..... nie pytam facetów...... brakuje im tego zmysłu zajrzenia daleko gdzie nic nie widac ale bardzo wiele uczuc tam jest. dziękuje za wszystkiekomenty tongue
pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Alternatywna historia moja i jej po rozstaniu

Witaj.

Ja waszą przyszłość widzę tak, tzn przypuszczam, że tak być może. Ten jej obecny facet zapewne niedługo rzuci ją, chociaż to nie jest pewne, a ona przybiegnie do Ciebie z podkulonym ogonem i wzrokiem kulawego psa, będzie mówiła jak to bardzo Cię kocha itp, będzie chciała wrócić.. Ale haczyk tutaj jest taki; znów zacznie jej się nudzić po jakimś czasie, znów zacznie szukać nowego, bo niestety mały procent ludzi po takiej historii dostając drugą szansę od partnera, który naiwnie wierzy, że się zmieni potrafi cokolwiek zrozumieć i uszanować tą szansę, która do dania wcale nie jest taka łatwa.
Minęły trzy miesiące, piszesz że jest już w miarę ok, więc moim zdaniem niech tak zostanie. Będą mijały kolejne dni, tygodnie, miesiące a Ty będziesz czuł się coraz lepiej aż pewnego dnia nie będzie już bolało. Sobie daj czas, ale jej nie dawaj drugiej szansy, jeśli będzie miała czelność o nią poprosić.
Oczywiście to jest Twoje życie, sam podejmujesz decyzje, ale ja sama będąc w takiej sytuacji kopnęła bym tą osobę tak mocno w dupę, gdyby przyszła błagać o przyjęcie jej z powrotem, żeby poszedł kabelkami do mózgu komunikat bezsłowny, ale dosadny 'spierd...' Wybaczanie jest piękne, drugie szansę też, ale rzadko kto umie je doceniać.

3

Odp: Alternatywna historia moja i jej po rozstaniu

Daj sobie czas na przecierpienie. Za pół roku, może rok poznasz kogoś, zakochasz się i wtedy Ci Ex zupełnie zobojętnieje. Mówi Ci to ten, który wiele przeszedł.

4

Odp: Alternatywna historia moja i jej po rozstaniu

Na 99,9% z jej strony nie było żadnej "love". A do Ciebie Autorze w kontekście marzeń o ex takie pytania: wiesz czym jest duma?? jesteś dumnym człowiekiem czy łajzą??

5 Ostatnio edytowany przez natkap (2015-06-17 22:13:53)

Odp: Alternatywna historia moja i jej po rozstaniu

Rzuci ją i zrozumie, że miała tak fajnego faceta u boku i tego nie doceniła.
...ale proszę Cię - nie wracaj do niej jeśli wróci, bo to bez sensu. Jest wiecznie niezadowolona ze związku, więc znajdź sobie kogoś, kto doceni, że po prostu jesteś.
Ludzie się schodzą, czasem na dobre im to wychodzi, ale widać, że Twoja eks ma coś z łbem.
Zaręczyliście się, to o czymś świadczy. Nie spytałeś się jej, czy chce iść z Tobą do kina, tylko, czy zostanie Twoją żoną...
wiedziała, na co się pisze. To po co to zrobiła? ...by pochwalić się na fb? ...bo nie rozumiem.

Odp: Alternatywna historia moja i jej po rozstaniu
natkap napisał/a:

Rzuci ją i zrozumie, że miała tak fajnego faceta u boku i tego nie doceniła.
...ale proszę Cię - nie wracaj do niej jeśli wróci, bo to bez sensu. Jest wiecznie niezadowolona ze związku, więc znajdź sobie kogoś, kto doceni, że po prostu jesteś.
Ludzie się schodzą, czasem na dobre im to wychodzi, ale widać, że Twoja eks ma coś z łbem.
Zaręczyliście się, to o czymś świadczy. Nie spytałeś się jej, czy chce iść z Tobą do kina, tylko, czy zostanie Twoją żoną...
wiedziała, na co się pisze. To po co to zrobiła? ...by pochwalić się na fb? ...bo nie rozumiem.

pierścionek oddać nie chciała, nie chcciala być ze mna i to naprawić wiec zażądałem zwrotu. dlaczego ci na nim zależy? uslyszałem....bo to moja przysięga że bede twoim mezem.....i sobie poszedlem......mam ogromny ból w sobie. schowany bardzo gleboko że nie przeszkadza mi . raczej swędzi. Zastanawiałem sie nad tym że jeśli bedzie chciała wrócić..... wgniote ją w podłogę psychicznie żeby wypróbować ta jej miłość..... jak wytrzyma i zalezeć mi zacznie..... pomoge jej powstac z popiołów ponownie........ tylko mnie te jej pusczanie sie z nim przeszkadza...... nie zdecydowalem jeszcze ale mam taka odrazę by cokolwiek próbować.... dziekuje wam za szcerość płynaca z serc waszych...... przyjacioł i najblizszych pytałem..... mówili w podobnym tonie ale chciałem chłodnego spojrzenia waszego doświadczyć

Odp: Alternatywna historia moja i jej po rozstaniu

jestem świadom swoich słabości ....czestego gadania co mi w sercu leży..... swojej emocjonalnej czesci. zapomnialem że takie cos w głowie faceta zostaje....... kobietki nie potrzebuja wygadanego, emocjonalnego typa...... maja swoje emocje wystarczajace na dwoje........ jak kobieta poznaje faceta wystarczająco dobrze..... także emocjonalnie.....odchodzi

Odp: Alternatywna historia moja i jej po rozstaniu
assassin napisał/a:

Na 99,9% z jej strony nie było żadnej "love". A do Ciebie Autorze w kontekście marzeń o ex takie pytania: wiesz czym jest duma?? jesteś dumnym człowiekiem czy łajzą??

masz absolutna racje...... byłem łajza big_smile. gdzies w necie czytalem kiedys.... kobietaprzy slabym facecie staje sie silna...... przy silnym ....szczęśliwa

Odp: Alternatywna historia moja i jej po rozstaniu
KiedyNadejdzieJutro napisał/a:

jestem świadom swoich słabości ....czestego gadania co mi w sercu leży..... swojej emocjonalnej czesci. zapomnialem że takie cos w głowie faceta zostaje....... kobietki nie potrzebuja wygadanego, emocjonalnego typa...... maja swoje emocje wystarczajace na dwoje........ jak kobieta poznaje faceta wystarczająco dobrze..... także emocjonalnie.....odchodzi

Co za wyświechtana bzdura smile

Po pierwsze świadomość swoich emocji i umiejętność radzenia sobie z nimi to nie jest słabość. Słabość to jest, kiedy ktoś sobie z nimi nie radzi.
Po drugie - z mojego doświadczenia wynika, że kobiety lubią emocje - mówić o nich, słuchać, lubią gdy rozumiesz swoje i ich emocje. Potrafisz sobie z nimi radzić. Bycie jak Dirty Harry jest fajne, ale tylko na filmie.

10

Odp: Alternatywna historia moja i jej po rozstaniu

Przykro mi ze spotkalo cie  cos takiego... wiem ze co by sie nie napisalo to zabrzmi to banalnie...  teraz cierpisz ale czas leczy rany, jeszcze bedzie dobrze i dobrze ze sie tu pojawiles ze nie dusisz tego w sobie

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Alternatywna historia moja i jej po rozstaniu

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024