Długi dół po rozstaniu, pomóżcie. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

Temat: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.

Witam, jestem tu nowy.
Na początku października rozstałem się z kobietą z którą byłem 4 lata. Ja mam 27 lat, ona 25.
Rozpad związku był z obojga stron, ale chciałem to naprawić, jednak nawet tego nie chciała.
Najgorsze jest to, że po rozstaniu 8 miesięcy a ja o Niej dalej myślę. Myślałem, że z tygodnia na tydzień miesiąca na miesiąc będę coraz mniej myślał, ale jest zupełnie odwrotnie... Śnie o niej, myślę - staram sobie znaleźć zajęcie, wypełnić wolny czas by nie myśleć, jednak to nic nie pomaga. Nie mam ochoty na nowe znajomości z płcią przeciwną, nie chce się nigdzie wychodzić.
Najgorsze jest to, że oboje myśleliśmy, że będziemy już tymi jedynymi dla siebie, wspólne plany na przyszłość, mieszkanie, dzieci, praca.
Jednak pod koniec zaczęło się wszystko psuć, stała się nie do poznania, nawet znajome mi jej mówiły, że nie poznają jej i nie wiedzą co z nią się dzieje. Tydzień po rozstaniu spotykała się z innym o 10 lat starszym co nie jest w jej typie. Chłopak ten nie ma żadnego pomysłu na życie, żadnej pracy, zajęcia, jedynie z tego co mi wiadomo czarne interesy i nieciekawa przeszłość, pobicia w tym swoich byłych dziewczyn (namieszane w papierach i to dobrze).
Przez niego odwróciła się od wszystkich, nawet od swojej rodziny brata, siostry, rodziców. Mnie zablokowała wszędzie gdzie się da, zmieniła numer i nie zostawiła na mnie suchej nitki jaki to ja nie jestem - takie pogłoski chodzą wśród moich i jej znajomych.
Jednak po tym wszystkim nie mogę się pozbierać, byłem bardzo zaangażowany w tej związek a tu nagle takie coś...
Mam 27 lat i myśli, że to była ta jedyna i nie będzie już żadnej - była jedna szansa, ale jej nie wykorzystałem...

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-06-15 20:46:50)

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.
CaliforniaDr napisał/a:

Najgorsze jest to, że po rozstaniu 8 miesięcy a ja o Niej dalej myślę.

CaliforniaDr napisał/a:

Najgorsze jest to, że oboje myśleliśmy, że będziemy już tymi jedynymi dla siebie, wspólne plany na przyszłość, mieszkanie, dzieci, praca.

Nie to jest najgorsze... To akurat jest najbardziej normalne, co zdarza się ludziom, którzy postanowili razem wędrować przez życie i gdy  jedno z nich, zdecydowało gwałtownie przestawić zwrotnicę na inne tory.

Najgorsze wydaje się być to, że ta młodziutka kobieta postanowiła "sfaflunić" sobie życiorys.

Tobie zaś, pozostaje zwrócić twarz w zupełnie innym kierunku i odjechać na pełnym gazie nucąc piosenki o Kalifornii ;-)
Powodzenia!

3

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.

Cześć,

Ty nie wykorzystałeś ? Z tego co napisałeś to chyba ona. Brzmi to tak jakby się pogubiła. Ciężko jest na nowo wystartować ,ale najlepszym co możesz teraz zrobić to zacząć coś fajnego robić dla siebie, wiem banały, ale jakie trudne ;]. Czas ruszyć do przodu, nowe zajęcia , hobby , postaw na siebie smile

4

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.
aurora borealis napisał/a:

Najgorsze jest to, że po rozstaniu 8 miesięcy a ja o Niej dalej myślę.

CaliforniaDr napisał/a:

Tobie zaś, pozostaje zwrócić twarz w zupełnie innym kierunku i odjechać na pełnym gazie nucąc piosenki o Kalifornii ;-)
Powodzenia!

Hehe, dobre o tych piosenkach, dzięki! smile
U mnie rodzice traktowali ją jako synową, rodzeństwo także.
W rodzinie każdy ją lubił a na weselach inni mówili, że kolejne nasze smile

iskra1234 napisał/a:

Cześć,

Ty nie wykorzystałeś ? Z tego co napisałeś to chyba ona. Brzmi to tak jakby się pogubiła. Ciężko jest na nowo wystartować ,ale najlepszym co możesz teraz zrobić to zacząć coś fajnego robić dla siebie, wiem banały, ale jakie trudne ;]. Czas ruszyć do przodu, nowe zajęcia , hobby , postaw na siebie smile

Nie powiem, Ona zrobiła więcej błędów, ale jednak ja też, nie ma nikogo bez win.
Podobno teraz mieszka z tym typem , przeprowadziła się do niego po jednym miesiącu znajomości - to też boli.
Kiedyś mieliśmy kryzysy w związku, jak to każdy. Nie było dnia by podczas kłótni itp nie przyjechała do mnie by to naprawić, teraz w końcówce było zupełnie inaczej.

Robię dla siebie, chodzę na siłownię z dobrymi efektami, robię kursy itp. wink

5

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.

Witaj kolego. Ja rownież rozstalem sie ze swoja ex w pazdzierniku i praktycznie od razu zwiazala sie z kims innym. Tez do dnia dzisiejszego o niej mysle, tez nie szukam nowych znajomosci z laskami, bo nie jestem na to najzwyczajniej gotowy. Robie duzo, zeby nie myslec, jednak i tak mysle. Tez nie potrafilem znalezc recepty, w dodatku moja ex co jakis czas robi jakies gdziwne podchody zeby chyba wybadac sytuacje dalej mącąc mi w głowie ( dodam, ze na to nie reaguje zabardzo ). Musimy starac sie byc silni i oddac sie w dzialanie czasu. To chyba jedyne wyjscie.
pozdrawiam

6

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.

Witaj, moja ex natomiast zupełnie odwrotnie.
Poblokowała mnie na fb itp. Nie mam z nią żadnego kontaktu, jedynie co z jej rodziną - czasami ktoś mi coś powie co u niej co ona wyprawia itp. Nawet nie naciskam na to, sami mówią.

7 Ostatnio edytowany przez dantezg (2015-06-15 21:08:17)

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.

Ja powiem tak. Moja tez poblokowala FB, z jej rodzina mialem kontakt chwile po rozstaniu, tak do sylwestra chyba. Traktowali mnie zawsze tez na zasadzie "zięciu, zięciu", jednak chyba tez zostalem obsmarowany przez moja ex, bo nawet nie odpisali na smsa z zyczeniami na swieta wielkanocne, mojej ex nic nie wysylalem, ale do nich z szacunku czulem ze wypada. Wiec kontakt z rodzicami tez odpuscilem kompletnie. Co do szukania kontaktu, to wysyla mi jakies glupoty i jak tylko odpisze, to zaraz ucina " tak wyszlo, nie mozemy byc razem" i takie pieprzenie...dodam tylko, ze nie odpisuje na zasadzie " tesknie " itd itp tylko raczej cos w stylu ze ma tupet wysylac jakies serduszka itd.

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.
CaliforniaDr napisał/a:

Robię dla siebie, chodzę na siłownię z dobrymi efektami, robię kursy itp. wink

Brawo! Wypracujesz ładną "rzeźbę", zademonstrujesz "kaloryferek" na plaży i w ogóle będziesz się  nadawał na model dla Rodina ;-)

To, co robisz jest ćwiczeniem ciała i umysłu.

A co robisz dla "ducha"?

9

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.
aurora borealis napisał/a:

A co robisz dla "ducha"?

A co proponujesz? moze tez skorzystam. Zaczalem czytac ksiazki, jednak niewiele to pomaga.

10

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.
dantezg napisał/a:

Ja powiem tak. Moja tez poblokowala FB, z jej rodzina mialem kontakt chwile po rozstaniu, tak do sylwestra chyba. Traktowali mnie zawsze tez na zasadzie "zięciu, zięciu", jednak chyba tez zostalem obsmarowany przez moja ex, bo nawet nie odpisali na smsa z zyczeniami na swieta wielkanocne, mojej ex nic nie wysylalem, ale do nich z szacunku czulem ze wypada. Wiec kontakt z rodzicami tez odpuscilem kompletnie. Co do szukania kontaktu, to wysyla mi jakies glupoty i jak tylko odpisze, to zaraz ucina " tak wyszlo, nie mozemy byc razem" i takie pieprzenie...dodam tylko, ze nie odpisuje na zasadzie " tesknie " itd itp tylko raczej cos w stylu ze ma tupet wysylac jakies serduszka itd.

Z rodzicami to też nie mam kontaktu.
To widzisz 'mąci' Ci w głowie jak pisałeś wyżej, ciekawe co na te 'serduszka' jej obecny?
Ostatnio zauważyłem, że z prywatnego numeru mam jakieś głuche telefony. Odbieram, mówię halo? nikt nic nie mówi i po 2-3 sekundach się rozłącza.

aurora borealis napisał/a:

A co robisz dla "ducha"?

Co masz dokładnie na myśli?

11 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-06-15 21:55:46)

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.
dantezg napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

A co robisz dla "ducha"?

A co proponujesz? moze tez skorzystam. Zaczalem czytac ksiazki, jednak niewiele to pomaga.

CaliforniaDr napisał/a:

Co masz dokładnie na myśli?

Ćwiczenia fizyczne i umysłowe są czymś "zewnętrznym", wypełniają czas i miejsce po tym kimś, kto odszedł.

Miałam w życiu taki epizod po rozstaniu, że dzień w dzień, przez długi czas chodziłam na basen. Podjęłam też terapię, czytałam kilka książek miesięcznie, rozpoczęłam studia podyplomowe, szykowano mnie na lidera w grupie wsparcia osób chorych na depresję, nauczyłam się jeździć na nartach, "zjechałam z wagi" do rozmiaru XS przy wzroście 170 i wymieniłam w związku z tym całą garderobę łącznie z obuwiem.
I nic.
Kicha...
Kaszana...
Pasztet...
On nadal tkwił w mojej głowie.

I mogłabym nawet skończyć kurs strugania ptaszków z drewna, albo podwodnego rugby i jestem pewna, że nic by to nie zmieniło.

Moim zdaniem wszystko zaczyna się od myśli i od znalezienia w sobie takiego miejsca, gdzie jest ten "duch" i spotkania z nim oko w oko...

12

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.

Ona przyjeżdżała do Ciebie żeby to naprawić? A skąd masz pewność, że to ona popełniała więcej błędów? Jak dla mnie nie patrzysz obiektywnie na wasz związek i tak pewnie było w trakcie jego trwania. Te dwa zdania mówią same za siebie- wszystko było jej winą, ona musiała nalegać i przepraszać. Widać jednak nie byłeś też takim księciem z bajki... Jak dla mnie coś nabroiłeś bo nic nie napisałes o powodzie rozpadu związku, jak to wyglądało itd.

13

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.
lilianna90 napisał/a:

Ona przyjeżdżała do Ciebie żeby to naprawić? A skąd masz pewność, że to ona popełniała więcej błędów? Jak dla mnie nie patrzysz obiektywnie na wasz związek i tak pewnie było w trakcie jego trwania. Te dwa zdania mówią same za siebie- wszystko było jej winą, ona musiała nalegać i przepraszać. Widać jednak nie byłeś też takim księciem z bajki... Jak dla mnie coś nabroiłeś bo nic nie napisałes o powodzie rozpadu związku, jak to wyglądało itd.

Ależ oczywiście, że nie byłem bez win. Czasami zdarzały się jakieś sprzeczki z mojej strony, ale nie były to jakieś 'wygórowane' problemy.
Mieliśmy w całym stażu związkowym dwie przerwy, gdzie Ona za moment poznawała kogoś gdzieś na imprezie, ja bym tak nie mógł.
Nic nie nabroiłem, pod koniec wszystko zaczęło się psuć, od tak. Może rutyna?
Możliwe, że ociągałem się z zaręczynami. Pół roku przed rozstaniem byliśmy razem przez 5 miesięcy w Niemczech, może przez ten czas zobaczyła jak będzie miała ze mną 'nudno' w życiu. Choć według mnie nudno nie było, oboje pracowaliśmy, w weekendy, gdzie były wolne organizowałem wycieczki, zwiedzaliśmy różne miejsca spędzając razem mile czas.
Możliwe też, że przyzwyczaiła się być ze mną bo po powrocie do PL widywaliśmy się 2-3 w tygodniu, mieszkam od niej około 100km.
Przypomniało mi się, że na początku października robiłem coś jej w komputerze, bo nie mogła się z tym problemem sama uporać.
W pokoju byliśmy ja, ona i jej mama. Zeszła mi ta robota może z 15 minut to zaczęła na mnie na cały głos 'najeżdżać' o byle komputer... aż jej matka powiedziała dosłownie do niej 'psychicznie chora'.
Była strasznie zazdrosna o mnie, a pod koniec związku sama mi mówiła żebym wyszedł na piwo gdzieś z kolegami co wcześniej byłoby to nie do pomyślenia wink Zawsze na dobranoc pisała piękne czułe wierszyki / sms kładąc się spać, a pod koniec związku wystarczyło jej tylko 'ide spać, dobranoc ;*' - jak ja bym tak kiedykolwiek do niej napisał to zrobiłaby awanturę. Widocznie coś się wypaliło z jej strony, a może ten ktoś pojawił się pod koniec naszego związku i zawrócił jej w głowie...

14

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.

Relacja między dwojgiem ludzi nie polega na tym, by jedno skakało jak pajac wokół drugiego stale dostarczając mu rozrywki, bo nawet najlepszy lunapark się w końcu znudzi...

Jeśli uczciwie popatrzysz na to kim Ty byłeś dla Niej, jakie błędy popełniłeś, co mogło zachwiać Waszą relację i bez wymyślania i kombinowania jesteś w stanie zrobić sobie taki "rachunek sumienia" to już jesteś na prostej. Bo tylko na to masz wpływ kim jesteś i jaki jesteś...

15 Ostatnio edytowany przez CaliforniaDr (2015-06-15 23:19:46)

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.

Dokładnie, bardzo mądrze piszesz...
Błędy popełnia każdy w związku, grunt to się do nich przyznać.
Jestem ciekaw czy ona choć pomyślała o mnie będąc już z nowym partnerem.

Dodam, że jakbym ja coś 'nabroił' to nie śmiałbym tutaj tematu zakładać.

16

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.

Ja przy rozstaniu powodow slyszalem dziesiatki. Jedne bardziej drugie mniej wyimaginowane, po prostu na boku juz sobie ogarnela temat z innym i szukala wymowek. Co najsmieszniejsze teraz ile spotykam ludzi ktorzy z nia rozmawiali, tyle slysze roznych powodow naszego rozstania ktore im opowiada zeby sie wybielic ze zdrady i jechania na 2 fronty i zaden z tych powodow co opowiada ludziom, nie powtarza się z powodami ktore ja slyszalem przy rozstaniu.

17

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.

Myślę, że u mnie też podobnie było z tymi wymówkami, ogarnęła sobie temat wcześniej jak już robiło się drętwo pod koniec.
Ja słyszałem od wielu osób, że 'chwaliła' się o spotkaniach z obecnym będąc jeszcze ze mną.
Tylko nie wiem czym tu się szczycić? Nigdy takich rzeczy bym nie mówił znajomym, nawet jakby to była prawda bo to WSTYD i pokazuje to wszystko jaka jest...

18 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2015-06-16 00:02:12)

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.
CaliforniaDr napisał/a:

Dokładnie, bardzo mądrze piszesz...
Błędy popełnia każdy w związku, grunt to się do nich przyznać.
Jestem ciekaw czy ona choć pomyślała o mnie będąc już z nowym partnerem.

Dodam, że jakbym ja coś 'nabroił' to nie śmiałbym tutaj tematu zakładać.

Najbogatszy Stanie USA ;-)))

Ludzie błądzą, potykają się o własne przywary, paskudne cechy charakteru, małe i większe świństewka wyrządzane innym. To Forum jest miejscem, w którym taką analizę możesz sobie zrobić i do czego serdecznie Cię zachęcam. Czytając wątki innych, czasem nawet odległych od moich historii, wiele się o sobie dowiedziałam.

Jeśli jednak Twoje myśli stale krążą wokół Niej i trudno Ci zrobić krok naprzód, mimo podjętych wysiłków, to znaczy, że nadszedł czas zrewidowania tego, co Cię wypełnia i potrzebujesz "detoksykacji" i to dlatego zapytałam Cię o to, co robisz z Twoim "duchem".

Jakiego rodzaju lekturą, muzyką, ludźmi się teraz otaczasz?
Czy umiesz pobyć w kompletnej ciszy sam ze sobą?
Potrafisz wyłączyć na dłuższy czas wszystkie "przeszkadzajki" (komp, komórka, radio) i pobyć sam na sam ze swoimi myślami?
Poobserwować, co w takich sytuacjach z Ciebie "wyłazi" i co z tym robisz?
Co się dzieje, gdy pojawiają się negatywne emocje? Wzmacniasz je myśleniem o Niej z nienawiścią, żalem, gniewem, zazdrością, czy starasz się je skanalizować w inny sposób?
Umiesz pójść ze sobą na długi spacer?
Robisz sobie plan działania, prowadzisz zapiski, rozmawiasz z kimś, kto Cię zna i jest Twoim autorytetem i może Ci pomóc się rozwijać?
Czy masz w sobie choć krztynę krytycyzmu, który uruchamia rozsądek?
Poświęcasz czas na kontemplację, medytację, albo jeśli jesteś wierzący na modlitwę?
Umiesz zapanować nad swoim oddechem, pogłębić go i wydłużyć?

Fajny Chłop z Ciebie. Może dasz radę poćwiczyć tego "ducha"?

19

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.

Jakiego rodzaju lekturą, muzyką, ludźmi się teraz otaczasz?
Lektura - to głównie wiadomości, nie mam zbytnio czasu na książki. Muzyka w większości trance, który mnie uspokaja, trochę polskiego hip-hopu.

Czy umiesz pobyć w kompletnej ciszy sam ze sobą?
Umiem, bywam często sam na sam ze sobą.

Potrafisz wyłączyć na dłuższy czas wszystkie "przeszkadzajki" (komp, komórka, radio) i pobyć sam na sam ze swoimi myślami?
Myślę, że tak choć nie próbowałem wyłączać telefonu bo jest mi potrzebny - taka praca.

Co się dzieje, gdy pojawiają się negatywne emocje? Wzmacniasz je myśleniem o Niej z nienawiścią, żalem, gniewem, zazdrością, czy starasz się je skanalizować w inny sposób?
Głównie, gdy pojawiają się te negatywne emocje myślę o Niej z nienawiścią, żalem czemu tak zrobiła. Jednak bywają też momenty, gdzie życzę jej jak najlepiej, żeby się układało.

Umiesz pójść ze sobą na długi spacer?
Spacery nie, głównie biegam sam długie kilometry z rana.

Robisz sobie plan działania, prowadzisz zapiski, rozmawiasz z kimś, kto Cię zna i jest Twoim autorytetem i może Ci pomóc się rozwijać?
Niestety nie.

Poświęcasz czas na kontemplację, medytację, albo jeśli jesteś wierzący na modlitwę?
Nieregularnie, ale chodzę do Kościoła i modlę się w domu. Jestem wierzący.

20

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.
aurora borealis napisał/a:
dantezg napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

A co robisz dla "ducha"?

A co proponujesz? moze tez skorzystam. Zaczalem czytac ksiazki, jednak niewiele to pomaga.

CaliforniaDr napisał/a:

Co masz dokładnie na myśli?

Ćwiczenia fizyczne i umysłowe są czymś "zewnętrznym", wypełniają czas i miejsce po tym kimś, kto odszedł.

Miałam w życiu taki epizod po rozstaniu, że dzień w dzień, przez długi czas chodziłam na basen. Podjęłam też terapię, czytałam kilka książek miesięcznie, rozpoczęłam studia podyplomowe, szykowano mnie na lidera w grupie wsparcia osób chorych na depresję, nauczyłam się jeździć na nartach, "zjechałam z wagi" do rozmiaru XS przy wzroście 170 i wymieniłam w związku z tym całą garderobę łącznie z obuwiem.
I nic.
Kicha...
Kaszana...
Pasztet...
On nadal tkwił w mojej głowie.

I mogłabym nawet skończyć kurs strugania ptaszków z drewna, albo podwodnego rugby i jestem pewna, że nic by to nie zmieniło.

Moim zdaniem wszystko zaczyna się od myśli i od znalezienia w sobie takiego miejsca, gdzie jest ten "duch" i spotkania z nim oko w oko...

rozwalił mnie Twój post, w sensie pozytywnym oczywiście smile taka prawda, że inne zajęcia, są tylko dla zabicia czasu, zajęcia głowy czymś innym, a to i tak w nas siedzi. Niby się człek śmieje, uśmiech nie schodzi z ust, ale w środku... smutek

21

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.
aurora borealis napisał/a:

Moim zdaniem wszystko zaczyna się od myśli i od znalezienia w sobie takiego miejsca, gdzie jest ten "duch" i spotkania z nim oko w oko...

Czy mogłabyś przybliżyć, jak znaleźć w sobie takie miejsce?

22

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.
cb napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

Moim zdaniem wszystko zaczyna się od myśli i od znalezienia w sobie takiego miejsca, gdzie jest ten "duch" i spotkania z nim oko w oko...

Czy mogłabyś przybliżyć, jak znaleźć w sobie takie miejsce?

A gdzie w Tobie mieszka to, co piękne? Gdzie się rodzą dobre, pozytywne myśli? W którym miejscu mają źródło takie uczucia, którymi chcesz się dzielić z innymi? Z jakiego miejsca  pochodzą "natchnienia" do bycia lepszym, mądrzejszym, sensowniej żyjącym człowiekiem?

23

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.
aurora borealis napisał/a:
cb napisał/a:
aurora borealis napisał/a:

Moim zdaniem wszystko zaczyna się od myśli i od znalezienia w sobie takiego miejsca, gdzie jest ten "duch" i spotkania z nim oko w oko...

Czy mogłabyś przybliżyć, jak znaleźć w sobie takie miejsce?

A gdzie w Tobie mieszka to, co piękne? Gdzie się rodzą dobre, pozytywne myśli? W którym miejscu mają źródło takie uczucia, którymi chcesz się dzielić z innymi? Z jakiego miejsca  pochodzą "natchnienia" do bycia lepszym, mądrzejszym, sensowniej żyjącym człowiekiem?

Odpowiedziałam sobie na te pytania i dostałam od siebie zaskakującą odpowiedź. Jednocześnie trudną do zastosowania, ale będę się starać.
Dziękuję.

24

Odp: Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.
cb napisał/a:
aurora borealis napisał/a:
cb napisał/a:

Czy mogłabyś przybliżyć, jak znaleźć w sobie takie miejsce?

A gdzie w Tobie mieszka to, co piękne? Gdzie się rodzą dobre, pozytywne myśli? W którym miejscu mają źródło takie uczucia, którymi chcesz się dzielić z innymi? Z jakiego miejsca  pochodzą "natchnienia" do bycia lepszym, mądrzejszym, sensowniej żyjącym człowiekiem?

Odpowiedziałam sobie na te pytania i dostałam od siebie zaskakującą odpowiedź. Jednocześnie trudną do zastosowania, ale będę się starać.
Dziękuję.

I ja Tobie dziękuję, że mogę szukać razem z Tobą...

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Długi dół po rozstaniu, pomóżcie.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024