Czy mam uwierzyć? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy mam uwierzyć?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 35 ]

Temat: Czy mam uwierzyć?

Witam. Pomóżcie mi co mam o tym sądzić ?
Mój mąż pracował za granicą i teraz wyszło na jaw że chodził do burdelu. On przysiągł nażycie dzieci że nigdy mnie nie zdradził że  chodził tam i patrzył .Rozmawiała z jego znajomym i powiedział mi że wszyscy tam chodzili (to nie był  taki burdel ekskluzywny tylko taki     co to wszyscy chodzą oglądać. Nie wiem czy mam w to wierzyć, nie wiem czy tak może być w burdelu  i czy mam to uważać za zdradę.
Mąż liczy się zawsze z moim zdaniem, raczej nie mogę na niego narzekać. Ale nie umiem tego zrozumieć że tam chodził.
Pomóżcie i powiedzcie co o tym wszystkim myśleć?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy mam uwierzyć?

Droga Julio wydaje mi sie ze skoro przysiegal na zycie dzieci że Cie nie zdradzil to mysle ze tak bylo.Sa 2 rodzaje zdrady - fizyczna i psychiczna.Ja go nie bronie bo napewno jak bym sie dowiedziala ze moj chodzil do burdelu to tez bym sie zamartwiala i zastanawiala co robil, co myslal tam idac itd.Facet jest tylko facetem.Jak są  daleko od swoich kobiet to rozne maja mysli ale nie wszystkie wprowadzaja w zycie.Wiesz nawet jak wszyscy tam chodzili to z drugiej strony , kazdy ma swoj rozum i świadomie decyduje sie czy tam pojdzie czy nie .Ja niewiem czy umialabym odrazu przeisc do poządku dziennego jakbym sie dowiedziala , bo nawet jak nie bylo zdrady fizycznej to i tak napewno jakas zadra bylaby w sercu.....

3

Odp: Czy mam uwierzyć?

Droga Maju dziękuję za odpowiedz, chciałam znać czyjeś zdanie na ten temat.Kogoś kto patrzy na to wszystko z boku. Jest mi ciężko bo kocham swojego męża .Ale nie umiem zrozumieć tego że mógł ślinić sie na widok innych kobiet, które były na wyciągnięcie ręki gotowe na wszystko. Jestem atrakcyjną kobietą nie jakąś niezadbaną, ale  jego jeszcze pociągały inne.

4

Odp: Czy mam uwierzyć?

Julio to że Jestes ładna , zgrabna itd, to jest inna bajka , ale bylas daleko.Wiadomo kazdy ma potrzeby seksualne ale to nie powód do zdrady, ale ja wierze ze to prawda co powiedzial Twoj mąż (ze nie zdradzil).Patrzenie na inna kobiete w takiej sytuacji tez moze byc forma zdrady.Dla nas moze byc nie dopuszczalne , ale facet to samiec , a jak koledzy gdzies ida to on tez (bo przeciez nie chce sie wyłamać).To wszystko  zalezy co dla kogo jest moralne a co nie .Dla jednych samo patrzenie jest zdradą a dla drugiej osoby tylko niewinna zabawą nie robiacą nikomu krzywdy.

5

Odp: Czy mam uwierzyć?

Witak Julio...
Często przekonujemy się, o tym jak mało rozsądku mają w sobie faceci...
Czy masz wierzyć swojemu mężowi?? Tego nie wiem, ale czy on kiedyś okłamał Cię w poważnej sprawie? Masz powody żeby mu nie ufać? zawiódł Cię?
W jaki sposób dowiedziałaś się, że chodził do burdelu?? Sam się przyznał?? jeśli tak, to dobrze o nim świadczy..
Skoro przysiega na własne dzieci to najprawdopodobniej mówi prawdę. Musisz tylko zadać sobie pytanie czy dla ciebie chodzenie do burdelu i ślinienie się na inne kobiety jest jakimś typem zdrady czy nie... i czy ewentualnie potrafisz wybaczyć taką zdradę...
Jeśli to małżeństwo jest udane na codzień to pewnie ja wybaczyłabym, ale decyzja należy do Ciebie....

6 Ostatnio edytowany przez Agatka (2009-12-06 16:02:17)

Odp: Czy mam uwierzyć?

Macie rację faceci to samce.Mąż porównał burdel z sklepem, powiedział że chodzę tez do sklepu oglądam i nic nie kupuję  i wychodzę. To widzicie jacy są faceci, nie można im wierzyć  tak do końca nigdy.
A Niteczko zapomniałam powiedzieć że sam się nie przyznał do tego że tam chodził, znajomy coś napomknął a ja zaczęłam drążyć.

7

Odp: Czy mam uwierzyć?

przegiął.... ale to ma druga strone medalu, mianowicie... faceci to wzrokowcy, zawsze beda patrzec i bede interesowac sie jak druga wyglada! bedzie znacznie trudniej mu teraz odbudowac Twoje zaufanie!!!
skoro przysiegal na dzieci, masz znim dobre relacje i niegdy nie bylo tego typu problemow ja bym uwierzyła!

8

Odp: Czy mam uwierzyć?

Droga Karolina, zawsze myślałam że mam z nim dobre relacje. Zawsze żeśmy sie  dogadywali, nie umieliśmy sie na siebie długo gniewać tak jest do dziś. Ale to mnie boli, jak pomyślę co mogłoby sie stać a wtedy bym   nie przebaczyła. On za dziećmi jest bardzo i jemu też by było ciężko wiem o tym. Po za tym nigdy nie zrobił nic co mogłoby  mnie zaboleć(chyba że jest coś o czym nie wiem). Jest bardzo zazdrosny o mnie zawsze był. Jak  zagadnę dobrym słowem to zrobi dla mnie wszystko co jest możliwe. Tylko czy on nie dwóch twarzy? Przy mnie tak a za plecami całkiem inaczej?

9

Odp: Czy mam uwierzyć?

Droga Julio! nie przekreslaj jeszcze Waszego zwiazku, jeszcze jest za wczesnie- tak mysle! jesli go kochasz daj mu szanse, jedna jedyna!

10 Ostatnio edytowany przez olina22 (2009-11-28 01:10:59)

Odp: Czy mam uwierzyć?

Wiesz Julio, mężczyźni w zdecydowanej większości za zdradę uważają dopiero zdradę fizyczną. Twój mąż być może nawet nie bardzo rozumie dlaczego - skoro, jak twierdzi, seksu tam nie było - dla Ciebie stanowi to problem. Prawda może być taka, że on w ten sposób (patrząc) radził sobie z napięciem, bo jak u każdego zdrowego mężczyzny ono na pewno było. To taki sam sposób jak oglądanie filmów porno czy świerszczyków z kiosku. Wiem, że łatwo mi pisać, bo nie mnie problem dotyczy, patrzę na to z boku i mną nie targają emocje, Ty jednak masz pełne prawo czuć się zraniona i rozczarowana, masz prawo cierpieć, ale sama piszesz, że byliście od siebie daleko, może on właśnie w ten sposób walczył sam ze sobą? Może popatrzył, ale ostatecznie w imię uczucia do Ciebie zrezygnował? Spróbuj z nim poważnie, spokojnie i rzeczowo porozmawiać, spytaj co nim tak naprawdę kierowało. Jeśli zaś chodzi o pytanie czy powinnaś uwierzyć, to sądzę, że jeśli wcześniej Cię nie okłamywał, to tak, niemniej uczucie niepewności przypuszczalnie i tak z Tobą pozostanie. Trzymaj się dzielnie, jestem z Tobą smile.

11

Odp: Czy mam uwierzyć?

Masz rację on nie widzi w tym nic złego, bo powiedział chodzić do burdelu a coś robić  to jest różnica.Dla niego nie ma w tym nic złego. To jest przykre. Tylko jak przyjeżdżał do domu to mówił że jestem daremna że nikt by mnie nie chciał to teraz wiem z kim mnie porównywał. A teraz mówi że tak mówił żebym nigdzie nie chodziła. Coś wydaje mi się że kręci.

12

Odp: Czy mam uwierzyć?

nie bronie gościa ale..równie dobrze zdradą można nazwać kupowanie pisemek pornograficznych lub wchodzenie na redtube. burdel zawsze kojarzy się negatywnie, ale jeśli naprawdę tylko oglądał to po co się tym zagryzać? szczera rozmowa+obietnica poprawy powinna załatwić sprawę

a i jeśli chodził tam z kolegami-męska ekipa rządzi się swoimi prawami. idzie jeden-wciągnie resztę. tym bardziej nie sądzę żeby to było coś więcej zwłaszcza jeśli jak piszesz on się z Tobą liczy

13

Odp: Czy mam uwierzyć?

Ty jesteś facetem, więc powiedz mi czy umiałbyś się oprzeć w takim miejscu i nie dać się skusić? Jak Ty  podszedłbyś do sprawy czy jako zabawa, oglądanie . Czy wchodząc tam myślałbyś o czymś konkretnym? Pytam tak, ponieważ chcę wiedzieć jak to wygląda z męskiego punktu widzenia.
To miejsce to raczej było takie że korytarze były,  pokoje,  otwarte drzwi i dziewczyny stały w drzwiach lub siedziały.

14

Odp: Czy mam uwierzyć?

hmm szczerze powiedziawszy to nie wiem, nie chadzam po burdelach po prostu. jeśli chcę popatrzeć to udam się do nocnego klubu ze striptizem. Wam się wydaje że jeśli facet tam wejdzie to musi się od razu łajdaczyć, są tacy którzy to robią inni zachodzą tam żeby popatrzeć na ten zakazany owoc.
to że dowidziałaś się tego od znajomego może niepokoić. na dobrą sprawę Twój mężczyzna bał się Twojej reakcji/było mu głupio/nie chciał zranić.

A teraz mówi że tak mówił żebym nigdzie nie chodziła. Coś wydaje mi się że kręci.

jest taka możliwość że nie chciał byś się na nim odegrała,bał że się dowiesz i go zostawisz czy coś.

poobserwuj na razie jego zachowanie, jak często odwiedza strony xxx. przysięgał na życie dzieci a to coś znaczy dla niego
pzdr

15

Odp: Czy mam uwierzyć?

Dziękuję Wam wszystkim za to że mogłam na to popatrzeć z innej strony.
Za dobre słowo i zrozumienie. Jeszcze raz dziekuję
A na strony xxx wchodzi często, chyba można tam pobrać filmy tak? Jakoś mi to nie przeszkadza że ogląda takie filmy, czasami też patrzę.

16

Odp: Czy mam uwierzyć?

gość lubi popatrzeć=częste wejścia na pornostronki:) a od miłości ma Ciebie i tego się trzymaj.
i tak. pobrać można bo w sieci kupę tego

17 Ostatnio edytowany przez Agatka (2009-12-06 16:01:04)

Odp: Czy mam uwierzyć?

To jest racja popatrzeć lubi, potem często mi mówi co mogłabym sobie kupić i co by pasowało mnie.
A czy ktoś może mi doradzić , czy mam jego jakoś za to ukarać, czy po prostu puścić  w "niepamięć".Chociaż raczej nie będę umiała o tym zapomnieć. Cały czas będę miała to przed oczami jak tam wchodzi i patrzy. I zawsze to czy coś było jeszcze.
Poradźcie  mi jak mam zachować się w takiej sytuacji.

18

Odp: Czy mam uwierzyć?

ukaranie? ale jak?po co psuć atmosferę w domu, zapomnieć się po prostu nie da. duszenie w sobie odpada. powinnaś z nim porozmawiać, powiedzieć że źle się z tym czujesz. niech postawi się w Twojej sytuacji biorąc pod uwagę przekonania. jemu zapewne trudno jest tak do końca zrozumieć Twoje położenie. dla niego to tylko mało znaczący wypad.traktuje to tak jak porno-porno live. nie krzycz, nie naciskaj, nie groź
to nie pomoże. mąż musi poczuć się winny ale i nie tylko to- poczuć też że nadal możecie na siebie liczyć.

19

Odp: Czy mam uwierzyć?

Teraz dowiedziałam się ,że mąż do burdelu chodził sam i to nie był taki burdel jak opisałam wcześniej. Łapię go na kłamstwach. Mam dosyć nie umiem już być razem z nim. Myślę że zdradził mnie wiele razy.Śmieje się w oczy i mówi że nie mam dowodów. On ostatnio się przyznał że wie nawet gdzie są agencje towarzyskie w okolicy, więc jak można być z takim człowiekiem?
Więc na siebie już nie umiemy liczyć.
Na początku napewno będzie ciężko ale myślę że z czasem zapomnę i zacznę od nowa i nie w kłamstwie. Taka osoba sama gubi się w kłamstwie więc jak można być z taką osobą. Nie chcę już z nim być, teraz dopiero się dowiedziałam że żyłam z kłamcą  więc ta myśl napewno pozwoli mi lepiej przez to przejść.
Ciekawa jestem czy ktoś z Was załatwiał rozwód bo nie wiem od czego mam zacząć.Proszę poradźcie mi.

20

Odp: Czy mam uwierzyć?

Julia, na Twoim miejscu dobrze bym się zastanowiła, zanim podejmę jakiekolwiek decyzje mogące zaważyć na życiu Waszej rodziny. Rozumiem, że przyłapujesz go na nieszczerości i co chwilę dowiadujesz się czegoś nowego w "burdelowej" sprawie, ale ostatecznych dowodów nie masz. Jesteście natomiast i to "udowodnione" jak do tej historii szczęśliwym małżeństwem.

Poczekaj, zastanów się, może najpierw zdecyduj na separację. Na rozwód zawsze przyjdzie pora. A tymczasem daj sobie czas, żeby przemyśleć sprawę na zimno, bez emocji i być może męża w domu...

21

Odp: Czy mam uwierzyć?

Julia nie podejmuj pochopnych decyzji. Porozmawiaj z mężem, powiedz mu, że myślisz o rozwodzie. Zarządaj szczerości z Jego strony.. przecież należy Ci się ona... może ta prawda nie będzie taka straszna... I będziecie mogli zacząć wszystko od nowa... Wszystko zależy od tego co on tak naprawdę ukrywa. Wytłumacz mu, że jesteś w stanie wybaczyć mu wiele ale chcesz znać prawdę, bo związek musi opierać się na zaufaniu, szczerości. Nie myśl na razie o rozwodzie. MOże wyprowadź się na jakiś czas. Dajcie sobie oboje trochę czasu, może da się to wsyztsko jeszcze uratować?Tylko musicie tego chcieć oboje.

22 Ostatnio edytowany przez Agatka (2009-12-06 15:59:04)

Odp: Czy mam uwierzyć?

Wiesz może ktoś inny by chciał ratować ten związek, ale odkryłam również że pisałam do jakieś kobiety w internecie żeby przysłała jemu swoje nagie fotki. Do innej kobiety pisał czułe słówka. Ja mam poprostu dosyć jestem psychicznie wyczerpana, schudłam nie umiem spać i jeść.Chyba na takie traktowanie nie zasługuję. Jak on tam pracował musiałam sama wszystkim się zająć czyli dziećmi, domem, pracą i skończyłam studia. Nigdy jego nie zdradziłam i nie miałam nawet takich myśli.I za to mam podziękowanie. Jestem w takim wieku że jeszcze mogę sobie ułożyć życie z normalnym facetem.Na co mam czekać że będę starsza że będzie mi coraz trudniej. Chcę kogoś mieć przy sobie na kogo zawsze będę umiała liczyć zawsze będzie mnie wspierał a nie wiecznie  w strachu co teraz wywinie  lub kiedy mnie zostawi. Tacy ludzie nie powinni zakładać rodziny. Mam dwie bardzo ładne córeczki które kocham i które się bardzo dla mnie liczą. Są jeszcze  małe więc potrzebują mnie  a nie wiecznie żyć w strachu. Więc już podjęłam decyzję. Tylko nie wiem od czego mam zacząć załatwianie rozwodu. Nie umiem żyć w takim związku .W takim związku  nie czuję wsparcia i nie czuje się bezpieczna.
Tak mi się wydawało że jesteśmy udanym małżeństwem ale miała oczy zasłonięte. Często bił mnie co ukrywałam. Teraz dopiero przejrzałam na oczy że to jest obcy człowiek, którego tak naprawdę nie znam. Już blisko do świąt wiec postaram się aby dzieci przeżyły święta w miłej atmosferze ale wraz  z nowym rokiem wszystko sie zmieni.

staraj się nie pisać posta pod postem, jeśli chcesz coś dopisać to użyj opcji "edytuj" - pozdrawiam Moderatorka Agatka

23

Odp: Czy mam uwierzyć?

Droga Julio, ja tez radzilabym Ci spokojnie porozmawiac z mezem. Ty sama wiesz najlepiej jakie relacje was laczyly pomimo, ze Cie czasem bil. Pospiech jest zlym doradca. Ty najlepiej widzisz jak maz reaguje na Twoje zarzuty, jedynie tylko musisz postarac sie byc obiektywna. Pamietaj, pospiech jest zlym doradca. Niezaleznie od Twojej decyzji zycze Ci duzo szczescia i abys jak najszybciej poukladala swoje zycie.

24

Odp: Czy mam uwierzyć?

Aga dziękuję za te słowa, ale on nie chce ze mną szczerze porozmawiać, zaraz się denerwuje i bije. Jak mówię że chcę rozwodu to mówi że też chce ale zabierze mi dzieci, to widzisz tak mnie szantażuje.On wie że nie oddam dzieci. Wszystko co czułam do niego się wypaliło ale to dobrze. Patrz tyle lat mnie zdradzał(tak myślę i napewno się nie mylę) przecież teraz też może mnie zdradzać  przecież nie wiem czy nie wychodzi z pracy w czasie godzin pracy.Telefon ma zawsze zablokowany i komputer też więc ja tam nie mam dostępu a myslę że dużo bym znalazła. Ciągle  ma nowe filmy porno które ogląda.Wchodzi na strony erotyczne.  Więc jak można być z takim człowiekiem to jest chory człowiek, a mamy córeczki. Więc nie wiem co będzie kiedyś a mnie też będzie coraz trudniej w takim związku wytrzymać bo to jest chore. Więc patrzę na to wszystko już nie tak emocjonalnie jak na początku, patrzę teraz tak żeby moim córkom było dobrze i żebym ja miałam kiedyś w kimś oparcie. Potrzebuję tego a nie ciągle żyć w niepewności i strachu.Pozdrawiam

25

Odp: Czy mam uwierzyć?

Kochana Julio, jesli nie potraficie sie odnalezc a Twoj maz stawia sprawe w ten sposob, jedynie moge Cie podziwiac za Toja sile i determinacje. Jesli juz wszystko sie w Tobie wypalilo i czujesz, ze juz nie masz o co walczyc to dzieci faktycznie sa najwazniejsze. Bardzo Ci wspolczuje i calym sercem jestem z Toba. Zycze Ci sily,aby stawic czola temu problemowi. Zdajesz sie byc silna i zaradna kobieta, zycze Ci powodzenia

26

Odp: Czy mam uwierzyć?

Wiesz Aga jak kojarzę fakty to on nawet zdradzał mnie w dzień przed przyjazdem do domu, mówił kolegom że jedzie do sklepu na zakupy  aby wziąć do domu. To jak mam byc inna, nigdy z tym człowiekiem nie byłabym już szczęśliwa. Jestem na środkach uspakajających to mi pomaga, pomoga mi to że pracuję że nie mam czasu o tym tak mysleć no i najważniejsze dzieci. Dziekuję Tobie za te słowa które mi napisałaś, nawet nie wiesz jak potrzebuje z kimś porozmawiać. W pracy nic nie wiedzą i bym nie powiedziała. Ale dzięki że mogę tutaj z kimś porozmawiać że są ludzie którzy mnie rozumieją.
Proszę wszystkim kto to czyta, piszcie do mnie potrzebuję tego. Potrzebuję tego żeby się wyżalić to bardzo  dobrze działa na mnie i pomaga mi. Dziękuję.
A może ktoś załatwiał rozwód od czego mam zacząć i jak to przebiega?

27

Odp: Czy mam uwierzyć?

Droga Julio w tym przyapdku chyba bym nie walczyla o ten zwiazek.Zachowal sie jak zwykly prostak skoro nawet skruchy w nim nie ma.Tutaj poprzeniczki byly za tym by dac szanse, porozmawiac,ale skoro on śmieje Ci sie Tobie prosto w twarz,albo ma tendencje do bicia to przy takim czlowieku szczescia juz nie zaznasz.Na poczatku gdy pisalas tego posta goraco wierzylam ze jedna Cie nie zdradzil ale jak widac sama nieznam sie na facetach i jestem za bardzo naiwna.To zwykla świnia i tyle nie wart Ciebie.

28

Odp: Czy mam uwierzyć?

Droga Maju on mnie bił nawet wtedy jak byłam w ciąży, nikomu o tym nigdy nie mówiłam bo mi było wstyd. Zawsze mnie poniżał wmawiał że to moja wina że jestem daremna itd. a ja w to wierzyłam. Teraz wiem że tak nie jest, faceci na ulicy ogladaja się za mną izaczepiają. Ale nie o to chodzi, chodzi o to że   miałam jakieś klapki na oczach, teraz tak nie jest i myślę że mnie może spotkać cos dobrego że mogłabym poczuć się bezpiecznie .
Tylko że on mówi że mnie zgnoji i wszystko co będzie ze mną związane.

29

Odp: Czy mam uwierzyć?

To przykre że facet ktory żeni sie z kobietą  jest w stanie zrobić kobiecie z życia pieklo.Jak tak wogle mozna .Palant pewnie w ten sposob leczyl swoje jakies kompleksy.Bo żadna sztuka pobić slabszego.Nie ma co żalowac takiego palanta, trzeba pomyslec sobie i dac sobie szanse na szczescie, bo on niestety sie nie zmieni.Jak stac go bylo na to by pobić kobiete w ciazy.......to jakim on musi byc czlowiekiem.....

30

Odp: Czy mam uwierzyć?

Kochana Julio, szczerze wierze, ze znajdziesz swoja bezpieczna przystan. A jesli masz tyle sily, aby uwolnic sie od meza tyrana, to tylko Ci pogratulowac. Nie musisz sie obawiac, jesli Twoj przyszly zwiazek bedzie mial solidne i szczere podstawy, nic ani nikt, ani nawet Twoj byly nie badzie w stanie tego zniszczyc. Z calego serca zycze Ci powodzenia. I dziekuje Ci, ba patrzac na determinacje takich jak Ty kobiet wierze, ze mozemy wszystko, z naszymi mezami czy bez nich.

31

Odp: Czy mam uwierzyć?

Droga Ago najgorsze jest to że on mnie prowokuje żebym się zdenerwowała później to nagrywa, on chce zrobić ze mnie wariatke żebym nie dostała dzieci. Ja tylko chcę uwolnic sie od niego. On mówi  że ja bym nie dała jemu spokoju po rozwodzie, to grubo się myli, bardzo grubo. Tylko czemu on dzieci chce mi odebrać, on wogóle się z nimi nie zajmuje tylko czasami jaki to dobry ojciec. Nie wiem co dalej mam robić?

32 Ostatnio edytowany przez olina22 (2009-12-09 12:46:55)

Odp: Czy mam uwierzyć?

Julio, tu nie ma najmniejszych wątpliwości, że tkwisz w toksycznym związku, który tak naprawdę Cię już tylko pogrąża. Twój mąż  nienawidzi sprzeciwu i dlatego mówi, że Cię zniszczy. To po prostu taki typ faceta, który niszczy wszystko co nie chce mu się podporządkować, a żona to dla niego własność i powinna być posłuszna. Uwierz, to jest chory człowiek i z nim nie masz już przyszłości, im szybciej się uwolnisz z tego jarzma tym więcej czasu zostanie dla Ciebie na układanie sobie szczęśliwej przyszłości.  Mam przyjaciółkę, która była w identycznej jak Twoja sytuacji, bardzo bała się tego radykalnego kroku, ale kiedy było już ,,po" naprawdę odetchnęła. Całą tę sytauację ,,sprzed" przypłaciła depresją, ale dziś to szczęśliwa, pełna radości dziewczyna. Jak na nią patrzę to wiem, że warto zacząć nowe życie, inaczej nigdy nie zaznasz spokoju. Głęboko Cię podziwiam za Twoją determinację, przekonanie o swojej wartości i o tym, że nie patrząc na konsekwencje warto zawalczyć o siebie. Wbrew pozorom wiele kobiet nie dostrzega tej prawdy i uparcie trwa przy mężu tyranie. Wierzę, że Tobie się uda, że przejdziesz przez rozwód z podniesioną głową, a potem będzie już tylko lepiej... Pozdrawiam!

33

Odp: Czy mam uwierzyć?

Dziękuję Olina, właśnie takie słowa chcę słyszeć.One  podnoszą mnie na duchu i o wiele lepiej sie czuję. Napewno mam depresję ale walczę z tym, chcę poczuć się wolna i  szczęśliwa. Tylko teraz muszę dobrze rozegrać żeby nie zabrał mi dzieci, muszę to wszystko dobrze przemyśleć .Bo nie wiem co strzeli jemu do głowy

34 Ostatnio edytowany przez NetbyNet (2020-10-05 08:44:38)

Odp: Czy mam uwierzyć?

Ja bym sobie nie pozwoliła na coś takiego...jeśli żonatemu facetowi brakuje kobiety to pisze i prosi o pikantne zdj SWOJEJ kobiety a nie idzie do burdelu oglądać inne kobiety! No szanujmy się na Boga to nie jest normalne i nie powinno się tego tłumaczyć że facet tak musi!! Bo nie musi to brak lojalności i tyle...mój mąż miał okazję pójść z kumplami a zgadnijcie że wrócił do domu do mnie ( wyszedł i wrócił po 10 minutach)dowiedzialam się na drugi dzień gdzie tamci poszli usłyszałam że to byłoby nie feir i że nie czułby się z tym dobrze idąc na striptiz czy do burdelu. Dla mnie to nadszarpniecie zaufania  a nie zdrada...bo będąc z kimś ufamy że nie ma potrzeby szukania takich wrażeń, co innego laska na ulicy a co innego pójście z premedytacją i jeszcze nie widzieć w tym niczego złego... Najgorsze co można zrobić to próbować ,,uszczęśliwiać ,, faceta wbrew sobie tłumacząc sobie ,,bo on musi...,, G...no musi! Jeśli kobietę to rusza to rusza i tyle nie wmawiajcie sobie że macie akceptować coś co was boli ja bym pogadała z facetem jasno powiedziała że nie czuje się komfortowo z tym co robi i dała szansę jeśli traktuje mnie poważnie i szanuje to nie pójdzie kolejny raz zwłaszcza nie mówiąc mi...a jeśli się dowiem że poszedł i zatajił to nie spada miał wybór...wyjątkiem jest jedynie kawalerski ale też zależy. Miałam koleżankę która też chciała być taka fajna i wyluzowana i zamówiła facetowi striptizerkę on się świetnie bawił a ona płakała w domu bo w głębi ducha ją bolało że się ucieszył...z ciekawości zapytałam męża co by zrobił na co usłyszałam że by się wkurzył ,,za kogo ty mnie masz! Potraktowałbym to jak brak szacunku do mnie bo miałabyś mnie za kogoś kogo cieszyłby widok obcej nagiej kobiety którą dotykam...nie potrzebuje tego mam ciebie,,

35 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-10-05 11:28:13)

Odp: Czy mam uwierzyć?
NetbyNet napisał/a:

Ja bym sobie nie pozwoliła na coś takiego...jeśli żonatemu facetowi brakuje kobiety to pisze i prosi o pikantne zdj SWOJEJ kobiety a nie idzie do burdelu oglądać inne kobiety! No szanujmy się na Boga to nie jest normalne i nie powinno się tego tłumaczyć że facet tak musi!! Bo nie musi to brak lojalności i tyle...mój mąż miał okazję pójść z kumplami a zgadnijcie że wrócił do domu do mnie ( wyszedł i wrócił po 10 minutach)dowiedzialam się na drugi dzień gdzie tamci poszli usłyszałam że to byłoby nie feir i że nie czułby się z tym dobrze idąc na striptiz czy do burdelu. Dla mnie to nadszarpniecie zaufania  a nie zdrada...bo będąc z kimś ufamy że nie ma potrzeby szukania takich wrażeń, co innego laska na ulicy a co innego pójście z premedytacją i jeszcze nie widzieć w tym niczego złego... Najgorsze co można zrobić to próbować ,,uszczęśliwiać ,, faceta wbrew sobie tłumacząc sobie ,,bo on musi...,, G...no musi! Jeśli kobietę to rusza to rusza i tyle nie wmawiajcie sobie że macie akceptować coś co was boli ja bym pogadała z facetem jasno powiedziała że nie czuje się komfortowo z tym co robi i dała szansę jeśli traktuje mnie poważnie i szanuje to nie pójdzie kolejny raz zwłaszcza nie mówiąc mi...a jeśli się dowiem że poszedł i zatajił to nie spada miał wybór...wyjątkiem jest jedynie kawalerski ale też zależy. Miałam koleżankę która też chciała być taka fajna i wyluzowana i zamówiła facetowi striptizerkę on się świetnie bawił a ona płakała w domu bo w głębi ducha ją bolało że się ucieszył...z ciekawości zapytałam męża co by zrobił na co usłyszałam że by się wkurzył ,,za kogo ty mnie masz! Potraktowałbym to jak brak szacunku do mnie bo miałabyś mnie za kogoś kogo cieszyłby widok obcej nagiej kobiety którą dotykam...nie potrzebuje tego mam ciebie,,

autorka ostatni post napisała w czerwcu 2010 roku więc chyba nie przeczytała Twojej podpowiedzi. Wątek jest sprzed 11 lat.

Posty [ 35 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy mam uwierzyć?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024