Jesteśmy ze sobą 3 lata , ja mam 21 on 24. Oboje pracujemy . Nasz związek przeżywał rozstania i powroty. Wiadomo początki związku , jest wszystko ładnie , pięknie . A po roku On zaczął "pokazywać swoje drugie oblicze" . Zaczęło się od wyładowywania emocji na mnie , cokolwiek mu nie pasowało , denerwowało - obrywało mi się . Nie podobało mi się i nadal mi sie to nie podoba , sprawia mi ból i smutek. Rozmawialiśmy o tym , mówił ze sie zmieni i ze sie wiecej nie powtorzy . I przez jakis czas było dobrze , spokojnie . I znów to zrobił , za każdym razem to robił , przez niego płakałam . Miałam dośc, chciałam z nim zerwać ale nie mogłam, nie wiem czemu. Za bardzo go kocham. On ma swoja pasję , rysowanie , malowanie. Miał mało czasu dla mnie , bylo nudno w naszym zwiazku. Próbowalam o tym z nim porozmawiac ale on sie tym nie przejął . Wolał rysować niz pobyc ze mna chociaż godzinkę czy 2 . Kompletnie mnie olewał , niestety zrobiłam coś to było złe . Zradziłam go , tylko całowałam się z kolegą , nie doszło do bliższych "czułości" . Dowiedział się , zerwał ze mna , nie było kontaktu . Po paru dniach nie wytrzymał i odezwał się do mnie że mi wybaczy , że zrozumiał dlaczego go zdradziłam , bo nie mial dla mnie czasu itd poprostu się tłumaczył . Ok wróciłam , myslalam ze bedzie juz lepiej niz ostatnio , mylilam się . Zaczął gadac ze mi nie ufa a na nastepny dzien mów np" ufam Ci " lub" dla mnie to nie jest takie łatwe" , ze nie zasluzylam na niego , zaczal kontrolowac moj tel , faceebok itd. Nie wiem co zrobić, nie umiem się postawić. W zeszłym tyg jechaliśmy do jego rodziców , w trakcie jazdy był w nie sosie i sie spytalam "co sie stało ?" a on " nic , daj mi spokoj" a ja " napewno ?" a on "tak" no to milczelismy , jak dotarlismy to zaczal drzec sie na mnie ze jestem jego n ajgorsza suką ktora spotkał w jego życiu. Zatkało mnie . A po paru minutach znow przeprosił.
Wiem ze chaotycznie napisane , ale poprostu nie wiem co mam myslec , moja matka twierdzi ze bede miała przesr*ane , jesli bede z nim w związku.
hm no co dziwna historia, tak czasami jest, że nikogo na siłę nie zmienisz. Hm pocalunek to zdrada bo pozwoliłaś oddać kawałek siebie kumplowi bo gorzej w związku ale po co?Hm myślałaś, że problemy znikną?? Zwyczajnie zakończ związek, zdradziłaś to musisz się liczyć że dla niego teraz w chwili obecnej będzie jeszcze trudniej to ugryźć. Pamiętaj łatwiej jest naprawiać, a jak nie wisz co robić to zakończ ale nie uciekaj w ramiona innych bo to jest slabe.
nieobliczalny jest. urwij kontakt definitywnie.