zdrada - potrzebuje opinii - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » zdrada - potrzebuje opinii

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 154 ]

Temat: zdrada - potrzebuje opinii

witam, chcialam sie zapytac o opinie kobiet i mezczyzn odnosnie zycia po zdradzie. wiele rzeczy czytalam w internecie, ale chciabym cos uslyszec z waszego doswiadczenia.
osobiscie potepiam kobiety (i mezczyzn), ktorzy wybaczaja zdrade. nie zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze jesli ktos zdradza, to bedzie to robil cale zycie, ale ze jesli ktos raz zdradzil partnera i z nim zostal, to bedzie to robil nadal. zaufanie to podstawa zwiazku, a co gorszego i bardziej ponizajacego facet moze zrobic kobiecie niz wytlamsic inna? pobic ja?
wiem, ze kobiety wybaczaja zdrade, bo maja problemy finannsowe i same sie nie utrzymaja, bo robia to dla dzieci czy wierza, ze facet sie zmieni. ale tu rowniez podziele sie moja opinia - lepiej zyc skromniej niz z kims kto nas upokorzyl, dzieci tez cierpia widzac brak zaufania wsrod rodzicow i majac za model ojca rogacza, jak raz zdradzil to czegos mu brakuje i bedzie to robil nadal, ani blaganie ani milosc go nie zmieni.

dlatego mam pytanie do kobiet/facetow - dlaczego wybaczacie zdrade? i czy ktokolwiek z was zostal zdradzony/a i czy (jak to sie czasami czyta) umocnilo to/zmienio Wasz zwiazek na lepsze?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Paweło (2015-05-15 20:06:09)

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

U każdego jest to prawa indywidualna. Pewnie też inaczej  jest gdy ktoś zna kogoś powiedzmy rok dwa lata a inaczej jest jak to jest np 10 lat.Mój znajomy akurat wybaczył zdradę po 4 latach związku i roku znajomości ponieważ kocha ją wie że ona nie leci na pieniądze. Zdradziła go z młodszym praktykantem ale pomimo romansu dała tamtemu mu od początku do zrozumienia że nie gwarantuje iż zostanie właściwie to wiedziała że jak odfruną motylki to odejdzie od niego. Poprzednia jego żona nie zdradziła ale była w jego opinii pasożytem bo zależało jej tylko na kasie gdy zawitała w jego domu bieda ona odeszła ale kiedy odbił się od dna założył firmę i miał spore dochody to chciała wrócić zgodził się ale jak zobaczył że ona  tylko chce kasy nie chce pracować ciągłe prezenty i wymagania to rzucił ją w cholerę.
Recepta by nie doszło do zdrady ani odejścia. Primo niech partner ma wspólne zainteresowania zawód, musi być chemia plus dopasowanie charakteru sukces murowany. Staraj się cały czas tak jak by to był pierwszy dzień miłości niech druga osoba to odwzajemnia pewnie to zrobi jeśli nie od razu będziesz wiedziała bądź wiedział iż to nie ta osoba.

3

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

tak, ja wiem, co zrobic, zeby nie dopuscic do zdrady, mnie nigdy na szczescie zaden facet nie zdradzil.
ale nadal jestem ciekawa - moze ktos jeszcze odpowie na moje pytania?

4

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

Dlaczego?poniewaz bardzo kocham meza i wierze,ze kazdy popelnia bledy i kazdy jest tylko czlowiekiem....moze to naiwne z mojej strony ale to moje zycie i chce wlasnie z tym czlowiekiem je przezyc.Obydwoje jestesmy z rodzin patologicznych gdzie nigdy nie bylo zadnego wzorca ani zadnego wsparcia.Potrafilam zrozumiec dlaczego tak sie stalo,widzialm jak bardzo to przezywa,jak cierpi razem ze mna.Nasz zwiazek nie jest idealny,moglabym wrecz powiedziedz,ze nigdy taki nie byl i juz nie bedzie.Mamy obydwoje tego swiadomosc rozmawiamy szczerze na kazdy temat i liczymy sie z tym,ze kazdy kazdego zranil.Wierze,ze przyjdzie taki dzien kiedy sie obudze i powiem,ze warto bylo to wszystko przetrwac a robie to nie z obawy o swoj byt tylko wlasnie dlatego,ze go naprawde mocno kocham.

5

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

tak, ja wiem, co zrobic, zeby nie dopuscic do zdrady, mnie nigdy na szczescie zaden facet nie zdradzil.
ale nadal jestem ciekawa - moze ktos jeszcze odpowie na moje pytania?

Jeśli to co wytłuściłem nie jest opatentowane, to może podziel się swoja wiedzą...

6

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

Tez chcialabym sie dowiedziec...to musi byc naprawde ciekawe...

7

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

bylam w kilku dlugich zwiazkach, namietnosc, duzo seksu, dbanie o siebie, wzajemne niespodzianki - wypady, randki, seksowna bielizna, szczere rozmowy. a poza tym jestem silna, ambitna kobieta, w kazdym zwiazku podkreslalam, ze jesli facet mnie zdradzi to definitywny koniec. kazdy ma jakies tam swoje erotyczne marzenia i fantazje, ja tez jestem otwarta, wiec zawsze szczerze rozmawialismy. jak sie dowiedzialam, ze w jego biurze zaczela prace jakas ladna dziewczyna to 3razy bardziej sie staralam. zaufanie, rozmowa, namietnosc - to podstawa w zwiazku

magda0872 - mozesz sobie tlumaczyc ze go kochasz, ale on nie kocha ciebie. mial zero respektu, ze wlazl miedzy nogi innej kobiety, powinnas go za to ukarac a nie wybaczac. blad moglby popelnic jakby obrazil Twoja matke, ale oszukac najblizsza sobie osobe?? nie moge pojac jak mozna wybaczyc zdrade, sorry

8

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

przeczytalam x ksiazek na temat zwiazkow, dla mnie najgorsze wlasnie jest to, ze ludzie po zdradzie sie nie rozstaja i tkwia w takim g.wnie na sile. mam przyklad faceta, ktory zyl w podwojnym zwiazku przez ponad rok (a ze swoja dziewczyna jest 4lata), totalnie pogubiony, nie wie czego chce, bo z dziewczyna jest fajnie i sie rozumie, z druga tez i w dodatku namietnosc. i czeka, aze dziwczyna go zostawi, bo sam nie ma jaj - to sa wlasnie ludzie ktorzy zdradzaja i ci ktorzy wybaczaja zdrade - nie maja jaj

9

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

Widzisz moze sie oszukuje.Zdaje sobie z tego sprawe.Moze niebawem zaloze tu watek:oszukiwana przez x lat....Tobie powodzenia zycze i pozdrawiam.:)

10

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

@magda0872 dzieki, Tobie rowniez. badz silna i pamietaj, ze masz tylko jedno zycie, nie zmarnuj go i badz szczesliwa

11

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

Dziekuje za mile slowa milej nocki zycze:)

12

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

wzajemnie! smile

13

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

Do pewnego momentu też wybaczałam. A potem nabrałam poczucia własnej wartości.

14

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

bo o to wlasnie chodzi, zeby kobiety potrafily sie szanowac, miec dume i powiedziec bye

15 Ostatnio edytowany przez rumpel (2015-05-16 14:57:33)

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

bo o to wlasnie chodzi, zeby kobiety potrafily sie szanowac, miec dume i powiedziec bye

Czytając temat odnoszę wrażenie że wypowiadają się tylko osoby które zostały pokrzywdzone przez zdradę z którą nie mogły sobie poradzić w żaden inny sposób jak tylko w ten chirurgiczny. Autorce tematu zaś ten sposób by jedynie odpowiadał bo pozwoliłby jej na zrealizowanie swej własnej mrzonki o facecie który zdradzał z nią swą partnerkę lecz ona mu wybaczyła a autorka poszła na boczny tor a co za tym idzie marzenia odeszły w siną dal. A jakby tak owa partnerka wyrzuciła gościa za drzwi to ona by go z otwartymi rękami przytuliła do swego .....to by jej pasowało ! I niech teraz nie pisze że kobiety powinny się szanować i mieć dumę której niestety jej brakuje aby się pogodzić z tym że sama była powodem zdrady i nie wyszło jej z zdradzaczem.

tekst autorki z jej innego tematu aby mieć inny pogląd na powyższy temat

mocarka77 napisał/a:

witam i prosze o porade, bo pogubilam sie w moim problemie i nie wiem czy mysle racjonalnie. przy okazji prosze, nie oceniajcie i nie obrazajcie mnie. zaczne od tego, ze bardzo baaaardzo rzadko sie zakochuje i bylam w niewielu zwiazkach. zakochalam sie w facecie z pracy, trwalo to troche, zaczelo sie od przyjacielskich spotkan, dowiedzalam sie ze ma dziewczyne, ale nie uklada mu sie z nia etc (facet konczy 40lat w tym roku), sa ze soba od ponach 3lat. spedzalismy ze soba troche czasu i wyladowalismy w koncu w lozku. pozniej regularnie sie spotykalismy. on caly czas mowil ze nie jest gotowy zeby ja zostawic, nie wie czego chce etc. mi na poczatku to nie przeszkadzalo, ale pozniej stwierdzilam ze coraz bardziej sie zakochuje. jego dziewczyna odkryla smsy ode mnie i mimo ze mieli ciche dni, to wybaczyla mu zdrade. on zaczal mnie ignorowac, co mnie strasznie bolalo. pozniej jakos znowu tak wyszlo, ze zaczelismy sie spotykac i ja jemu postawilam ultimatum-albo sie z nia rozstaje albo miedzy nami koniec. jednego tygodnia powtarzal 3razy ze z nia porozmawia i sie rozstanie. i niby sie rozstal, ale..przestal odpowiadac na moje smsy, odbierac telefony. to bylo przed swietami. pisal sporadycznie, napisal ze nie wie czego chce, potrzebuje czasu, etc. nie przyznal  sie nawet znajomym, ze sie z nia rozstal (ale jak sie pare razy z nim na krotko spotkalam to widzialam ze m.in. zmienil zdjecie na telefonie), widzialam w kom jego kolegi ze nie ma z nia zdjec na FB i ma status single i w ogole kompletnie nic o niej nie mowi (mamy wspolnych znajomych). wiem, ze troche przesadzilam z wiadomosciami do niego, oskarzajac ze zmarnowal 10mcy, ze ze mna gral, ma syndrom piotrusia pana etc. on teraz nie tylko ze przestal odpowiadadac na moje wiadomosci, to jeszcze zablokowal moj numer. jesli chce sie z nim spotkac na obiad etc to sama do niego pisze, on nawet to przestal robic. caly czas powtarza, ze nie wie czego chce, potrzebuje czasu, ze chce powaznego zwiazku, ale jest psychicznie wypalony. dalam mu ultimatum, niech zdecyduje do konca roku, powiedzial ze nic na razie nie chce. niestety ja nie potrfie o nim zapomniec.nie mam tez juz 20tu lat, jest ciezko mi poznac kogos, kto mi sie podoba.
wiem, ze faceci pisza po kilku mcach, ale ja czegos takiego nie chce. myslalam zeby mu powiedziec, ze jesli nie spedzi walentynek ze mna to miedzy nami absolutny koniec.
dodam (mam nadzieje, ze sie na mnie za to nie rzucicie), ze jestem bardzo atrakcyna kobieta na wyskokim stanowisku, inni faceci sie za mna uganiaja, znajomi mowia ze on jest glupi.

myslicie, ze jesli dam mu czas, to mu sie odmieni?czy jak facet jest niezdecydowany to oznacza koniec?

mocarka77 napisał/a:

tak, ja wiem, co zrobic, zeby nie dopuscic do zdrady, mnie nigdy na szczescie zaden facet nie zdradzil.
ale nadal jestem ciekawa - moze ktos jeszcze odpowie na moje pytania?

Oj... znalazła się osoba wszystko wiedząca która nie popełniła żadnego w życiu błędu bo....WIE CO ZROBIĆ...  a mnie się właśnie wydaje że ma SZCZĘŚCIE. Bo w życiu człowiek popełnia błędy i jeżeli druga osoba zdaje sobie z tego sprawę i nie jest zapatrzona tylko w własną krzywdę i własne ego,to może wina za błąd zostanie wybaczona

Facet który wybaczył... rumpel


magda0872   Rozumiem Cię ale też podziwiam. Wiem co musiałaś mimo wszystko przejść.Pozdro i powodzenia...rumpel

16

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

przeczytalam x ksiazek na temat zwiazkow, dla mnie najgorsze wlasnie jest to, ze ludzie po zdradzie sie nie rozstaja i tkwia w takim g.wnie na sile. mam przyklad faceta, ktory zyl w podwojnym zwiazku przez ponad rok (a ze swoja dziewczyna jest 4lata), totalnie pogubiony, nie wie czego chce, bo z dziewczyna jest fajnie i sie rozumie, z druga tez i w dodatku namietnosc. i czeka, aze dziwczyna go zostawi, bo sam nie ma jaj - to sa wlasnie ludzie ktorzy zdradzaja i ci ktorzy wybaczaja zdrade - nie maja jaj

Gadasz bzdury, Autorko.
Przedstawiłaś przykład oszustwa ze strony mężczyzny, któremu wybaczenie partnerki zwisa i powiewa, a wręcz przeszkodza. A jakimż ten przykład może być wyznacznikiem dla ogółu związków, w których doszło do zdrady?
Ja wybaczyłem i nigdy tego nie żałowałem.
Może dlatego, że w odróżnieniu od Ciebie, poza ego, które każe mi sprawdzać, czy jaja mam na miejscu, miałem w sobie wiarę w prawdziwość skruchy z jednoczesnym poczuciem odpowiedzialności za rodzinę.

17

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

tekst zródłowy-Zwierciadło
"Dlaczego kobiety wybaczają zdradę?

Według badań, jest 6 powodów, dla których zdradzone kobiety nadal są w związku z mężczyzną, który zawiódł ich zaufanie.

1. Bezwarunkowa miłość. Okazuje się, że kobiety potrafią kochać bez warunków i ograniczeń. Bezwarunkowa miłość potrafi wygrać z bolesnymi emocjami, które pojawiają się w obliczu niewierności. Dla kochającej kobiety  ból spowodowany zdradą nie jest powodem do odejścia.


2. Lęk przed zmianą. Czym będzie życie bez niego, żyliśmy razem tak długo? Boimy się zmiany i nieprzewidywalnego. Tak bardzo utożsamiamy się z rolą żony, partnerki, opiekunki domowego ogniska, że wyjście z tych kolein, nie wydaje nam się możliwe. Więc zostajemy z tym mężczyzną, w znanym sobie, starym miejscu.

3. Niepewność, czy zdradził. Czy sms o pikantnej treści jest dowodem zdrady, zwłaszcza, gdy on zaprzecza. Dla kobiet nie jest. Ze statystyk wynika, że 8 na 10 zdradzających mężczyzn nie przyznaje się do skoku w bok. A my im wierzymy.

4. Zaprzeczanie zdradzie. Często, mimo że dowody zdrady są niepodważalne i wie o niej wiele osób, najbardziej zainteresowana kobieta, twierdzi że jest wierny. Jednak zaufanie zostało już podważone, co prowadzi do niepewności przeżywanej w relacji a nawet stanów depresyjnych.


5. Niestabilność emocjonalna. Oznacza brak kontaktu z prawdziwymi uczuciami. Kobiety, które dowiadują się o zdradzie, doświadczają huśtawki emocjonalnej, która uniemożliwia im podjęcie decyzji o odejściu.

6. Pieniądze. Cały czas jeszcze kobiety nie są niezależne finansowo od mężczyzn. Mimo że zarabiają pieniądze, uwikłanie są w rozmaite zależności i wspólne kredyty, co uniemożliwia im odejście nawet w obliczu zdrady."


Autorka wątku ma swoją prawdę, uważając wybaczenie zdrady za słabość. Polemizowanie z nią na ten temat mija sie z celem.
Każdy kto wybacza ma swoje osobiste powody. Negatywne ocenianie kogoś, kto wybacza zdradę jest subiektywną oceną osoby sondującej.
Można wybaczyć zdradę chociaż to bolesne doświadczenie dla wybaczającego, i isć dalej przez życie. Ale też można wybaczyć zdradę i nie chcieć dalej żyć ze zdradzaczem. Można w końcu nie wybaczyć zdrady i odejść...
Które rozwiązanie jest słuszne, któż to wie, ponieważ każdy z nas jest innym człowiekiem, ma inny próg wrażliwości, wytrzymałości psychicznej.
Warto natomiast zastanowić się przede wszystkim nad ideą wybaczania, która jest cechą empatii. Ktoś kto nie wybacza, tak naprawdę nikogo nie kocha oprócz siebie, a to charakteryzuje osobowość narcystyczną z rozbudowanym ego.

18

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
Iwona40 napisał/a:

tekst zródłowy-Zwierciadło
Ktoś kto nie wybacza, tak naprawdę nikogo nie kocha oprócz siebie, a to charakteryzuje osobowość narcystyczną z rozbudowanym ego.

Tak sadzisz? A mi sie wydaje, ze ktos kto wybacza ie kocha siebie, bo ma niskie poczucie wlasnej wartosci i zero dumy.

Pomijajac jakies tam glebsze aspekty i analizy psychologiczne - dlaczego ludzie zabijaja i krzywdza? Bo nie boja sie kary, trafia na kilka lat do wiezienia za pieniadze podatnika, posiedza i wyjda.
Dlaczego ludzie zdradzaja? Bo wiekszosc wie, ze i tak placzem i skrucha przekona druga osobe, ze to byl tylko wypadek przy pracy i ze tylka ja/jego kocha a tamen/tamta to bylo nic. Gdyby kobiety potrafily  miec w sobie tyle sily, zeby kopnac zdradzajacych facetow w tylek (i vice versa), to nieodwazyli by sie oni oszukiwac, a tak sobie w chwilach slabosci korzystaja.

19

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

@rumpel
bo wydaje mi sie, ze ludzie nie zdradzaja bez przyczyny, ze to po prostu luzny skok w bok i tylko seks. problem jest glebszy i bardziej zlozony i oznacza brak milosci = rychly koniec zwiazku. albo dwoje ludzi potrafi rozlozyc problem na czesci pierwsze i cos razem wypracowac, albo bardziej egoistyczna i klamliwa jednostka idzie w tango

20

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

@rumpel
bo wydaje mi sie, ze ludzie nie zdradzaja bez przyczyny, ze to po prostu luzny skok w bok i tylko seks. problem jest glebszy i bardziej zlozony i oznacza brak milosci = rychly koniec zwiazku. albo dwoje ludzi potrafi rozlozyc problem na czesci pierwsze i cos razem wypracowac, albo bardziej egoistyczna i klamliwa jednostka idzie w tango

Ale jakbyś poczytała wątki na forum, to ludzie którym udaje się żyć razem po zdradzie właśnie PO niej dokonali rozkładu swojego związku na cząstki pierwsze. Właśnie przez zdradę. Przepracowali ją, a nad związkami pracują nadal.
Każdy jest inny i uważam, że o ile nie robi tego tylko i wyłącznie ze strachu przed samotnością, to jeśli uważa, że chce wybaczyć i dalej być ze zdradzaczem to czemu nie? Najłatwiej jest wszystko wyrzucić do śmieci. A może właśnie Ci, którzy wybaczają (z właściwych pobudek) są tymi najsilniejszymi?
Ja kiedyś mówiłam, że NIGDY nie wybaczę zdrady. Dzisiaj mówię, wiem o sobie tyle, na ile mnie sprawdzono. Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć, nabrać pewnych mądrości życiowych (nie mówię, że Ty autorko ich nie masz, ani że ja je mam wink ), trzeba posiadać empatię, czasem trzeba potrafić wczuć się w sytuację i jednej i drugiej strony. Ludzie są tylko ludźmi.

21

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

@black_widow dziekuje za interesujaca odpowiedz.

Mi sie wydaje ze bycie w zwiazku polega na tym, zeby rozpracowac problemy jak sie pojawiaja, a nie isc w bok i doprawic komus rogi. Dojrzali emocjonalnie ludzie powinni umiec rozpracowac problemy, a nie od nich uciekac. Dla mnie niestety Ci co wybaczaja sa slabi. Co to za sila dac komus kto Cie zdradzil i oszukal kolejna szanse? Sila jest umiec wybaczyc, ale odciac od tej osoby, a nie nadal pozwalac jej uczestniczyc w swoim zyciu.
Piszesz, ze Twoj partner Cie zdradzil? Jakie to uczucie zyc ze swiadomoscia ze zostalas zdradzona? Nie myslisz o tym, wypierasz sie tego? Nie boisz sie, ze znowu Cie zdradzi?
Ludzie sa tylko ludzmi, ale jest ich duzo na tym swiecie. Chce byc z kims, kto mnie szanuje i jest ze mna i soba uczciwy.
Pozdrawiam

22

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

@black_widow dziekuje za interesujaca odpowiedz.

Mi sie wydaje ze bycie w zwiazku polega na tym, zeby rozpracowac problemy jak sie pojawiaja, a nie isc w bok i doprawic komus rogi. Dojrzali emocjonalnie ludzie powinni umiec rozpracowac problemy, a nie od nich uciekac. Dla mnie niestety Ci co wybaczaja sa slabi. Co to za sila dac komus kto Cie zdradzil i oszukal kolejna szanse? Sila jest umiec wybaczyc, ale odciac od tej osoby, a nie nadal pozwalac jej uczestniczyc w swoim zyciu.
Piszesz, ze Twoj partner Cie zdradzil? Jakie to uczucie zyc ze swiadomoscia ze zostalas zdradzona? Nie myslisz o tym, wypierasz sie tego? Nie boisz sie, ze znowu Cie zdradzi?
Ludzie sa tylko ludzmi, ale jest ich duzo na tym swiecie. Chce byc z kims, kto mnie szanuje i jest ze mna i soba uczciwy.
Pozdrawiam

Przede wszystkim dojrzali emocjonalnie ludzie nie zdradzają. A zdrada może (nie musi, ale może) być dla nich tym momentwm, w którym właśnie dorastają emocjonalnie. Tym punktem zapalnym.
Nigdzie nie powiedziałam, że byłam zdradzona yikes
Po prostu potrafię (przynajmniej mam taką nadzieję) wczuć się w emocje innych ludzi. Słucham ich z uwagą i analizuję to co słyszę i czytam.
Oczywiście, że ludzi na tym świecie jest całkiem sporo. Nie każdy chce, może wybaczyć itp. Każdy może się niestety pogubić (w żaden sposób nie tłumaczę zdradzaczy, dla mnie jest to świństwo poza jakąkolwiek skalą), ale może właśnie ten, który wybacza okazuje największy heroizm na jaki go stać? Może właśnie tym pokazuje swoją siłę i dojrzałość emocjonalną, a Ci którzy dają kopa zdradzaczowi, robią to bo nie są dojrzali?
Spróbuj wczuć się w każdą możliwą osobę. Zdradzonego, który wybaczył, tego który nie wybaczył i zdradzacza. Wtedy zobaczysz, że nie zawsze są to sytuacje zero jedynkowe. I może zrozumiesz o czym mówię.

23

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

witam, chcialam sie zapytac o opinie kobiet i mezczyzn odnosnie zycia po zdradzie. wiele rzeczy czytalam w internecie, ale chciabym cos uslyszec z waszego doswiadczenia.
osobiscie potepiam kobiety (i mezczyzn), ktorzy wybaczaja zdrade. nie zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze jesli ktos zdradza, to bedzie to robil cale zycie, ale ze jesli ktos raz zdradzil partnera i z nim zostal, to bedzie to robil nadal. zaufanie to podstawa zwiazku, a co gorszego i bardziej ponizajacego facet moze zrobic kobiecie niz wytlamsic inna? pobic ja?
wiem, ze kobiety wybaczaja zdrade, bo maja problemy finannsowe i same sie nie utrzymaja, bo robia to dla dzieci czy wierza, ze facet sie zmieni. ale tu rowniez podziele sie moja opinia - lepiej zyc skromniej niz z kims kto nas upokorzyl, dzieci tez cierpia widzac brak zaufania wsrod rodzicow i majac za model ojca rogacza, jak raz zdradzil to czegos mu brakuje i bedzie to robil nadal, ani blaganie ani milosc go nie zmieni.

dlatego mam pytanie do kobiet/facetow - dlaczego wybaczacie zdrade? i czy ktokolwiek z was zostal zdradzony/a i czy (jak to sie czasami czyta) umocnilo to/zmienio Wasz zwiazek na lepsze?

Ja wybaczyłam zdradę mojego męża. Co prasda nie zdradził mnie tylko ze mną ... swoją pierwszą żonę.
Mogę być dla ciebie słaba. Właściwie zwisa mi to i powiewa.

24

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

@Aleksandra81: wiec to nie Ty wybaczylas zdrade, bo nie nie zostalas zdradzona. Wiec moje pytanie byloby w tym kontekscie skierowane do jego bylej zony, nie do Ciebie

25

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

/..../dlatego mam pytanie do kobiet/facetow - dlaczego wybaczacie zdrade? i czy ktokolwiek z was zostal zdradzony/a i czy (jak to sie czasami czyta) umocnilo to/zmienio Wasz zwiazek na lepsze?

Proponuję poczytać jeszcze ten wątek: http://www.netkobiety.pl/t13339.html może tam jest odpowiedź?

26 Ostatnio edytowany przez Enona (2015-05-16 11:50:10)

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

Oj, mocarka77, jakie to wszystko krótkowzroczne... A nie uważasz, że zdrada po ludzku jest plamą na honorze, bez względu na to, kogo i z kim zdradził? Że z Tobą facet zdradzał, to Ciebie dowartościowało, a bolało nie Ciebie, tylko ją, ale co z tego? Nie sądzisz, że fajniej spotykać się z kimś, nie będąc tą drugą? Pierwsza, druga - u takiej osoby ryzyko zmiany liczebników porządkowych jest nieco łatwiejsze już. Myślę, że Aleksandra to miała na myśli. Wybaczyła mężowi, że jest zdradzaczem. Po prostu. Słabo się buduje cokolwiek na poczuciu rezygnacji, na poczuciu, że moralnie mamy stopy w bagienku. Aleksandra, popraw mnie, proszę, jeśli się mylę.

27

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

@Enona: nie dowartosciowalo mnie. podejrzewam, ze przeczytalas moj poprzedni topic w ktorym pytalam o rade. widzisz to troche wszystko bardziej skomplikowane, bo facet mi na poczatku nie mowil, ze ma dziewczyne, spotykalismy sie jak dobrzy przyjaciele i pozniej doszlo do intymnych momentow. niestety sie zakochalam i staralam sie o to walczyc. nawet teraz niedawno po kilku miesiacach sie spotykalismy, bo bowiedzial, ze z nia wszystko zakonczyl i historia ciagnela sie jak smrod. w koncu sie przyznal, ze nadal z nia jest, nie wie czego chce etc. wiec to zakonczylam. nie da sie absolutnie niczego zbudowac, jak ktos nie jest dostepny.
ale to niewazne, nie o to tutaj pytalam.

dla mnie jak ktos zdradza w zwiazku, to oznacza to, ze brakuje czegos bardzo waznego, jakiegos solindego fundamentu i zwiazek zmierza ku koncowi, predzej czy pozniej. mnie nigdy w zadnym zwiazku facet nie zdradzil,bo nigdy do tego nie dopuscilam. Jasne, ze jak bylam chora, to wygladalam ak stary kapec, ale nadrabialam to pozniej w inny sposob. Tez bym wolala zyc w innych czasach, gdzie facet szanowal kobiete i nosil ja na rekach, ale czasy sa jakie sa i tego nie zmienisz. Jak facet sie naoglada zdjec jakis super modelek, albo widzi kolezanki z pracy, ktore smigaja na silownie, to mu odbija jak wraca to zaniedbanej naburmuszonej kobiety. ugotowac i uprac potrafi sobie sam, moze zatrudnic s

28

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

@Aleksandra81: wiec to nie Ty wybaczylas zdrade, bo nie nie zostalas zdradzona. Wiec moje pytanie byloby w tym kontekscie skierowane do jego bylej zony, nie do Ciebie

Nie zgadzam się z tobą. No chyba, iż patrzysz na zdradę z punktu ego. Wtedy można się zgodzić z tym, co napisałaś. Jednak zdrada nie znaczy tylko, że ktoś zranił czyjeś "ja" ale o wiele bardziej złożony problem.
Ale ty widocznie traktujesz zdradę bardzo powierzchownie i schematycznie - stąd niezrozumienie przez ciebie całości zagadnienia.
Nie każdy zdradzający ma w dupie małżonka i myśli tylko o seksie z innym. Podszol się

29

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

ucielo mi post: sobie sprzataczke.
dla mnie zdrada to koniec zwiazku, jest tyle ludzi na swiecie, nie lepiej isc do kogos, kto nas nie ponizy i nie oszuka?
moja psycholog tlumaczyla mi to na przykladzie zon alkoholikow - ze kobiety placza, blagaja, zachodza w ciaze, robia wszytstko co moga zeby facet sie zmienil. a jak on nie chce to koniec, zadne modly nie pomoga. jak facet jest nieszczesliwy w zwiazku to zdradzi. pozniej albo bedzie w takim czyms tkwil az zdradzi kolejny raz, albo bedzie sobie caly czas flirtowal na boku, zeby sie dowartosciowac. mam z 10 kolegow z pracy ktorzy probuja, z racji tego ze jestem atrakcyjna. jak to wyglada? najpierw nie przyznaja sie, ze maja kogos (jeden nawet przestal nosic obraczke), zaczynaja flirtowac i pozniej jesli bym przyzwolila to doszloby do zdrady. z tymi co wiem ze maja zone/dziewczyne a ciagle probuja tez jest zabawnie. jak im mowie, ze nie szanuja swojej kobiety, to "oni by nigdy nie zdradzili, flirtuja, bo sie nudza". kobiety nawet nie wiecie, ile tracicie na szacunku facetow, ze im na to przyzwalacie

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

Zdrade mozna wybaczyc a zapomniec chyba nigdy. Ja na szczescie w przeciwienstwie do swojej starszej siostry nie zostalam zdradzona.

31

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
Enona napisał/a:

Oj, mocarka77, jakie to wszystko krótkowzroczne... A nie uważasz, że zdrada po ludzku jest plamą na honorze, bez względu na to, kogo i z kim zdradził? Że z Tobą facet zdradzał, to Ciebie dowartościowało, a bolało nie Ciebie, tylko ją, ale co z tego? Nie sądzisz, że fajniej spotykać się z kimś, nie będąc tą drugą? Pierwsza, druga - u takiej osoby ryzyko zmiany liczebników porządkowych jest nieco łatwiejsze już. Myślę, że Aleksandra to miała na myśli. Wybaczyła mężowi, że jest zdradzaczem. Po prostu. Słabo się buduje cokolwiek na poczuciu rezygnacji, na poczuciu, że moralnie mamy stopy w bagienku. Aleksandra, popraw mnie, proszę, jeśli się mylę.

Enona, masz 100% racji.
Problemem w zdradzie jest sam zdradzacz, jego niedojrzałość i jeśli on sam nie znajdzie przyczyn swoich niedojrzałych zachowań, to zonk.

Mocarko, co ciebie skłoniło do związania się z takim oszustą. Przecież on ciebie - wbrew temu, co piszesz - najzwyczajniej zdradzał i oszukuwał a ty dalej się z nim spotkałaś. Czyżbyś czasem zbyt łatwo wybaczyła mu, iż potraktował cię jak łatwą dziurkę na boku?

32 Ostatnio edytowany przez Aleksandra81 (2015-05-16 12:14:38)

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

. kobiety nawet nie wiecie, ile tracicie na szacunku facetow, ze im na to przyzwalacie

A czy twój zdradzacz spytał ciebie, czy pozwalasz żeby ciebie pooszukiwał i wybzykał ba boku?
Myślisz, że zdradzone dziewczyny/żony pytane są o to?

Acha...zmień psycholożkę...bo ta twoja jest kiepska jak widać w "prostocie" jej rozumowania i schematyzowania

33

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

@Aleksandra81 zgadzam sie, ze problemem jest zdradzacz, ale problem jest bardziej zlozony. taki zwiazek jest kruchy, brakuje w nim czegos, i jesli ktos zamiast rozmawiac o problemach decyduje sie na skok w bok, to dla mnie jest pozamiatane. dorosli ludzie powinni w inny sposob rozwiazywac problemy. dla mnie najgorsze jest, ze widze to caly czas - faceci ktorzy jak pisalam probuja flirtowac, a ze im nie pozwalam, to otwieraja sie przeze mna. i co wychodzi? ze maja ogromne problemy w zwiazku, ze kobiety ich nie rozumieja, ze czuja sie samotni jak urodzi sie dziecko, ze nie uklada im sie w lozku (chcieli by czegos sprobowac, ale nie potrafia z zona o tym nawet porozmawiac).

co mnie sklonilo? chyba to, ze zadko sie zakochuje, a jak to zrobie, to bez pamieci. na poczatku nie wiedzialam, ze ma dziewczyne, pozniej byl blisko zeby sie rozstac, pozniej sie "rozstal" (juz nie wiem, czy to prawda czy nie). zawsze mial dobre wymowki i potrafil sie kamuflowac, nawet nasi wspolni znajomi (czesc z nich) myslalam, ze sie rozstal, bo absolutnie przesta o niej mowic. rozumiemy sie super, ale on ma 39 lat, jest z nia od 4lat. uswiadomilam sobie, ze bez obopolnego zaangazowania i uczciwosci nie ma szans, zeby cokowiek z tego wyszlo

34

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
Aleksandra81 napisał/a:
mocarka77 napisał/a:

. kobiety nawet nie wiecie, ile tracicie na szacunku facetow, ze im na to przyzwalacie

A czy twój zdradzacz spytał ciebie, czy pozwalasz żeby ciebie pooszukiwał i wybzykał ba boku?
Myślisz, że zdradzone dziewczyny/żony pytane są o to?

Acha...zmień psycholożkę...bo ta twoja jest kiepska jak widać w "prostocie" jej rozumowania i schematyzowania

nie, ale mysle, ze traca na szacunku przez to ze wybaczaja zdrade. zdradzil raz, wybaczyla, to wie ze jest slaba i ma ja w garsci. czemu nie mialby jej zdradzic 2gi czy 3ci raz?

35

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:
Aleksandra81 napisał/a:
mocarka77 napisał/a:

. kobiety nawet nie wiecie, ile tracicie na szacunku facetow, ze im na to przyzwalacie

A czy twój zdradzacz spytał ciebie, czy pozwalasz żeby ciebie pooszukiwał i wybzykał ba boku?
Myślisz, że zdradzone dziewczyny/żony pytane są o to?

Acha...zmień psycholożkę...bo ta twoja jest kiepska jak widać w "prostocie" jej rozumowania i schematyzowania

nie, ale mysle, ze traca na szacunku przez to ze wybaczaja zdrade. zdradzil raz, wybaczyla, to wie ze jest slaba i ma ja w garsci. czemu nie mialby jej zdradzic 2gi czy 3ci raz?

A czym ja jako kochanka różnię się w tym względzie od żony. Przecież też wiem  co potrafi zrobić i akceptuję zdradę.
To tak teoretycznie - moj przepracował zdradę.

36

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

@Aleksandra81
Roznisz sie z tym, ze z Toba mu niczego nie brakuje i moze w koncu jest szczesliwy - nie bedzie szukal innej

37 Ostatnio edytowany przez Aleksandra81 (2015-05-16 12:50:04)

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

@Aleksandra81
Roznisz sie z tym, ze z Toba mu niczego nie brakuje i moze w koncu jest szczesliwy - nie bedzie szukal innej

I tutaj widać w okazałości twoją naiwność i no sory głupotę, bo ty osobę zdradzoną obwiniasz za zdradę.
W rzeczywistości (w odróżnieniu od twoich iluzji) to braki u zdradzającego doprowadzają do zdrady
A większość kochanek tak jak ty myśli, iż są takie zajebiste, lepsze od żony, czy dziewczyny a one tylko dostarczają świeżej podniety, która minie tak samo jak podnieta do stałej partnerki.

Zanim zdradzacz nie zobaczy i nie zrozumie, że to chore potrzebować cuągłych bidźców, czy to czyste uwielbienie i atencja kochanki albo jej ciągła gotowość, to będzie zdradzał kochankę nr 1 z kochanką nr 2 etc.

38

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

@Aleksandra81
Roznisz sie z tym, ze z Toba mu niczego nie brakuje i moze w koncu jest szczesliwy - nie bedzie szukal innej

Wygląda, że bardzo mocno chcesz w to wierzyć, żeby przekonać samą siebie, że wchodzenie w związek ze zdradzaczem jest dla Ciebie bezpieczne.
A bierzesz pod uwagę taki scenariusz, że dla osoby niedojrzałej emocjonalnie nie będzie miało znaczenia ile Ty się postarasz i czy będziesz miała 100 kompletów erotycznej bielizny, bo on po prostu sam nie wie czego chce i z czasem może się Tobą najzwyczajniej znudzić i chcieć spróbować czegoś innego? Albo powie, że za dużo czasu spędzałaś na siłowni? Albo, że jest przytłoczony Twoim sukcesem zawodowym? Albo że chciałaś/nie chciałaś mieć dzieci lub za dużo/za mało czasu na nie poświęcasz? Albo że nie chciałaś chodzić tak często na kolacje do restauracji? Albo że jakikolwiek inny powód. Bo wymówek dla zdrady jest cała masa i nie jesteś w stanie przeciwdziałać im wszystkim, więc jeśli wydaje Ci się, że masz receptę na życie, to uważaj aby się nie sparzyć. Zdradzacz zdradza bo ciągle mu czegoś brakuje - chce mieć wszystko naraz, nie wie sam czego chce, albo nie potrafi dokonywać wyborów.

Jak długie były twoje poprzednie związki?

39

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

a jesli wytlumaczymy sobie to na podstawie ludzi nie zdradzajacych, ktorzy sa wobec siebie uczciwi i sie rozstaja (mam znajomych singli co maja po 40 lat), to jakim mianem to okreslisz - tez szukaja nowych bodzcow? w zwiazku chodzi o cos wiecej niz tylko dobry sex. faceci nie zdradzaja, bo potrzebuja czegos nowego, tylko bo sa nieszczesliwi i wiekszosc z nich nie potrafi odejsc. mysla, ze jak skocza w bok i wroca do starego zycia, to bedzie ok. nie bedzie.
nie obwiniam osoby zdradzonej o zdrade - przeczytaj moje posty jeszcze raz. wina lezy po srodku. faktem jest, ze w takim zwiazku czegos brakuje i proba naprawy po fakcie niewiele zmieni

40

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
Ptak bez głowy napisał/a:
mocarka77 napisał/a:

@Aleksandra81
Roznisz sie z tym, ze z Toba mu niczego nie brakuje i moze w koncu jest szczesliwy - nie bedzie szukal innej

Wygląda, że bardzo mocno chcesz w to wierzyć, żeby przekonać samą siebie, że wchodzenie w związek ze zdradzaczem jest dla Ciebie bezpieczne.
A bierzesz pod uwagę taki scenariusz, że dla osoby niedojrzałej emocjonalnie nie będzie miało znaczenia ile Ty się postarasz i czy będziesz miała 100 kompletów erotycznej bielizny, bo on po prostu sam nie wie czego chce i z czasem może się Tobą najzwyczajniej znudzić i chcieć spróbować czegoś innego? Albo powie, że za dużo czasu spędzałaś na siłowni? Albo, że jest przytłoczony Twoim sukcesem zawodowym? Albo że chciałaś/nie chciałaś mieć dzieci lub za dużo/za mało czasu na nie poświęcasz? Albo że nie chciałaś chodzić tak często na kolacje do restauracji? Albo że jakikolwiek inny powód. Bo wymówek dla zdrady jest cała masa i nie jesteś w stanie przeciwdziałać im wszystkim, więc jeśli wydaje Ci się, że masz receptę na życie, to uważaj aby się nie sparzyć. Zdradzacz zdradza bo ciągle mu czegoś brakuje - chce mieć wszystko naraz, nie wie sam czego chce, albo nie potrafi dokonywać wyborów.

Jak długie były twoje poprzednie związki?

oczywiscie, ze wymowek jest cala masa - ale zdrada to zdrada, to koniec, a nie sygnal ze teraz trzeba cos zaczac naprawiac.
jesli osoba emocjonalnie niedorzala by mnie zdradzila, to super, niech idzie w cholere, nie chce z taka osoba marnowac zycia i dlatego nigdy bym tego nie wybaczyla. ale z osoba niedojrzala emocjonalnie nie budowalabym zwiazku - za stara na to jestem (mam 31lat).

moje zwiazki (mialam kilka)- najdluzszy 9lat, najkrotszy 2lata. rozstalismy sie, bo stwierdzilismy, ze mamy inne plany zyciowe. nadal mamy ze soba super kontakt.

41

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

a jesli wytlumaczymy sobie to na podstawie ludzi nie zdradzajacych, ktorzy sa wobec siebie uczciwi i sie rozstaja (mam znajomych singli co maja po 40 lat), to jakim mianem to okreslisz - tez szukaja nowych bodzcow? w zwiazku chodzi o cos wiecej niz tylko dobry sex. faceci nie zdradzaja, bo potrzebuja czegos nowego, tylko bo sa nieszczesliwi i wiekszosc z nich nie potrafi odejsc. mysla, ze jak skocza w bok i wroca do starego zycia, to bedzie ok. nie bedzie.
nie obwiniam osoby zdradzonej o zdrade - przeczytaj moje posty jeszcze raz. wina lezy po srodku. faktem jest, ze w takim zwiazku czegos brakuje i proba naprawy po fakcie niewiele zmieni

Dżizis, dziewczyno ja nie pisałam nigdzie o seksie.
Podniety i bodżce mają znaczenie ogólne.

Zresztą ty zaprzeczasz sama sobie. Piszesz, że wina za rozkład związku jest po obu stronach a na zdradzonego przerzucasz odpowiedzialność za czyny zdradzającego big_smile
Przecież zdradzający zanim wskoczy innej do łóżka może po prostu odejść, ale ponieważ to są z reguły odoby niedojrzałe, tchórze i oszuści to wybierają zdradę.
Z tego piwodu za osłabienie relacji w związku odpowiadają 2 osoby, ale za zdradę niedojrzały zdradzacz.
Z drugiej strony, skoro woli stałą partnerkę niż kochankę, to chyba z dwojga złego ta stała dziewczyna lub żona jest lepsza od zapchajdziury kochanki.

42

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

i jeszcze jedno - nie nazywaj mnie glupia czy naiwna, bo to swiadczy o twoim poziomie. nie musisz sie zgadzac z moja opinia, ale mam prawo do niej i zeby ja tu wyrazic. ja jestem ciekawa twojej opinii, ale chociaz sie z nia nie do konca zdradzam, nie czuje potrzeby zeby Cie obrazac. jak nie potrafisz pisac bez emocji, to w ogole nie odpisuj. pozdrawiam

43

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

@Aleksandra81 odchodzisz od tematu, nie chodzi co jak gdzie, kto winny etc
tylko pytalam dlaczego kobiety wybaczaja bycie ponizona przez faceta, ktory ich nie kocha i zostaly z facetem po zdradzie, to jak teraz wyglada ich zycie

44

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

oczywiscie, ze wymowek jest cala masa - ale zdrada to zdrada, to koniec, a nie sygnal ze teraz trzeba cos zaczac naprawiac.
jesli osoba emocjonalnie niedorzala by mnie zdradzila, to super, niech idzie w cholere, nie chce z taka osoba marnowac zycia i dlatego nigdy bym tego nie wybaczyla. ale z osoba niedojrzala emocjonalnie nie budowalabym zwiazku - za stara na to jestem (mam 31lat).

Zupełnie się zgadzam z takim podejściem i uważam, że jest zdrowe. Obyś nie musiała nigdy tego sprawdzać w praktyce - bo tam, zwłaszcza jak dochodzą emocje, to zdrowy rozsądek nie zawsze działa jak należy.

A na tego gościa bym na Twoim miejscu uważał, jak ktoś potrafi zdradzić dla Ciebie, to może nie mieć oporów, żeby później zdradzić Ciebie.

45

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

@Aleksandra81 odchodzisz od tematu, nie chodzi co jak gdzie, kto winny etc
tylko pytalam dlaczego kobiety wybaczaja bycie ponizona przez faceta, ktory ich nie kocha i zostaly z facetem po zdradzie, to jak teraz wyglada ich zycie

Równie dobrze można zadać pytanie kochankom dlaczego godzą się na poniżanie przez zdradzacza i robienie z nich tej drugiej, gorszej, którą wyobracsją na boku, po cichu.
A one chcą ich za partnerów big_smile

Odpowiedż wbrew pozorom będzie taka sama.

46 Ostatnio edytowany przez rumpel (2015-05-16 16:32:23)

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

@Aleksandra81
Roznisz sie z tym, ze z Toba mu niczego nie brakuje i moze w koncu jest szczesliwy - nie bedzie szukal innej

Oj mocarka .... jak ty mało wiesz o życiu, o miłości i zrozumieniu drugiej osoby, o tym co to znaczy kochać i być kochanym ,o tym ze człowiek może też umieć spojrzeć w lustro i znaleźć swe niedoskonałości po prostu być samokrytyczny. Ty po prostu jesteś według  mnie wielką egoistką zapatrzoną bezkrytycznie w siebie - chyba to się nazywa "narcyzm" ....sorry, nie obrażam Cię, ale takie odnoszę wrażenie.
Wiem że to co piszę odbiega od tematu ale wypowiedzi autorki trochę podniosły mi ciśnienie.
rumpel

47

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

Rumpel
Twoje posty sprawiają ,że słońce bardziej świeci.
Całkowicie się z Tobą zgadzam.
Tak jak w życiu trzeba poznać znaczenie powiedzenia.
NIGDY NIE MÓW NIGDY!
Trzeba mieć rozum i serducho.
Ta para idealnie do siebie pasuje,trzeba tylko dobrze słuchać jednego i drugiego.

48

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:
Iwona40 napisał/a:

tekst zródłowy-Zwierciadło
Ktoś kto nie wybacza, tak naprawdę nikogo nie kocha oprócz siebie, a to charakteryzuje osobowość narcystyczną z rozbudowanym ego.

Tak sadzisz? A mi sie wydaje, ze ktos kto wybacza ie kocha siebie, bo ma niskie poczucie wlasnej wartosci i zero dumy..

I tu się mylisz. Właśnie dlatego że kocha się siebie lepiej jest wybaczać żeby być zdrowszym- to taki zdrowy egoizm wink
Ktoś to wybacza czuje ulgę a jego myśli są czyste, nie ma tam żalu ani złości smile
Więc moim zdaniem warto wybaczać dla siebie samych.
Życie stanie się łatwe, ponieważ przebaczenie jest jedynym sposobem na oczyszczenie emocjonalnych ran. Przebaczenie jest jedyną metodą ich uzdrowienia.

"Nie pragnij, aby to co robisz było łatwiejsze. Pragnij, abyś to Ty był lepszy.
Każda rzecz którą budujemy ? w finale buduje nas samych.
Najważniejszą przyczyną wyznaczania sobie celów jest to że ich realizacja zmieni także ciebie. A to w jaki sposób Ty się zmieniasz, będzie nawet ważniejsze niż sama realizacja celu. Najważniejsze w życiu nie jest to co zdobędziesz ? ale to w jaki sposób zdobywanie tego ? zmieniło i zbudowało ciebie." Jim Rohn

Metoda ho?oponopono przydaje się zarowno w przypadku problemow w relacjach miedzyludzkich, w rodzinie, pracy, szkole, swiecie, jak i w przypadku innych kłopotów osobistych. Ho?oponopono wychodzi z założenia, ze bierzemy 100% odpowiedzialnosc za wszystko cokolwiek nam sie w zyciu przydarza.
Kiedy przydarza nam sie cos nieprzyjemnego, uswiadamiamy sobie, ze nie jest winien ani ktos inny ani my, ani też nasz enigmatyczny ?los?. Zamiast tego dostrzegamy, że jest w tym wydarzeniu pewien cel = doświadczenie ma nas czegos nauczyc.
Na dany moment, nie jest aż tak wazne co to ma byc za lekcja.
Podczas pracy z metodą ho?oponopono ? uswiadamiamy sobie, ze nie ma sensu wskazywanie winnego. Zamiast tego należy dostrzec w danej sytuacji okazję do poszerzenia świadomości i przyśpieszenia rozwoju duchowego.
Zaczynamy przeprowadzac nastepujacą procedure:

?przepraszam jesli mam w sobie cos, co moze spowodowac twoja negatywna reakcje
?kocham cie
?kocham siebie
?dziekuje z oczyszczenie tej sytuacji

49

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
Iwona40 napisał/a:
mocarka77 napisał/a:
Iwona40 napisał/a:

tekst zródłowy-Zwierciadło
Ktoś kto nie wybacza, tak naprawdę nikogo nie kocha oprócz siebie, a to charakteryzuje osobowość narcystyczną z rozbudowanym ego.

Tak sadzisz? A mi sie wydaje, ze ktos kto wybacza ie kocha siebie, bo ma niskie poczucie wlasnej wartosci i zero dumy..

I tu się mylisz. Właśnie dlatego że kocha się siebie lepiej jest wybaczać żeby być zdrowszym- to taki zdrowy egoizm wink
Ktoś to wybacza czuje ulgę a jego myśli są czyste, nie ma tam żalu ani złości smile
Więc moim zdaniem warto wybaczać dla siebie samych.
Życie stanie się łatwe, ponieważ przebaczenie jest jedynym sposobem na oczyszczenie emocjonalnych ran. Przebaczenie jest jedyną metodą ich uzdrowienia.

"Nie pragnij, aby to co robisz było łatwiejsze. Pragnij, abyś to Ty był lepszy.
Każda rzecz którą budujemy ? w finale buduje nas samych.
Najważniejszą przyczyną wyznaczania sobie celów jest to że ich realizacja zmieni także ciebie. A to w jaki sposób Ty się zmieniasz, będzie nawet ważniejsze niż sama realizacja celu. Najważniejsze w życiu nie jest to co zdobędziesz ? ale to w jaki sposób zdobywanie tego ? zmieniło i zbudowało ciebie." Jim Rohn

Metoda ho?oponopono przydaje się zarowno w przypadku problemow w relacjach miedzyludzkich, w rodzinie, pracy, szkole, swiecie, jak i w przypadku innych kłopotów osobistych. Ho?oponopono wychodzi z założenia, ze bierzemy 100% odpowiedzialnosc za wszystko cokolwiek nam sie w zyciu przydarza.
Kiedy przydarza nam sie cos nieprzyjemnego, uswiadamiamy sobie, ze nie jest winien ani ktos inny ani my, ani też nasz enigmatyczny ?los?. Zamiast tego dostrzegamy, że jest w tym wydarzeniu pewien cel = doświadczenie ma nas czegos nauczyc.
Na dany moment, nie jest aż tak wazne co to ma byc za lekcja.
Podczas pracy z metodą ho?oponopono ? uswiadamiamy sobie, ze nie ma sensu wskazywanie winnego. Zamiast tego należy dostrzec w danej sytuacji okazję do poszerzenia świadomości i przyśpieszenia rozwoju duchowego.
Zaczynamy przeprowadzac nastepujacą procedure:

?przepraszam jesli mam w sobie cos, co moze spowodowac twoja negatywna reakcje
?kocham cie
?kocham siebie
?dziekuje z oczyszczenie tej sytuacji

Iwonko,
Świetnie, że próbujesz uzmysłowić istotę przebaczenia Autorce wątku smile
Sądzę jednak, że ona nie odróżnia przebaczenia zdrady od tzw. "zamiatania zdrady pod dywan".

50

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

oczywiscie ze rozumiem, chodze na yoge, medytuje, przebaczenie jest bardzo wazne, kazdy popelnia bledy. ale zdrada to rozwalenie fundamentu zwiazku. potrafie komus wybaczyc i zyczyc wszystkiego dobrego, ale nie potrafilabym znowu wdeptywac w to samo g.wienko. po co? raz by mnie ktos zranil i oszukal i wystarczy

51

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

oczywiscie ze rozumiem, chodze na yoge, medytuje, przebaczenie jest bardzo wazne, kazdy popelnia bledy. ale zdrada to rozwalenie fundamentu zwiazku. potrafie komus wybaczyc i zyczyc wszystkiego dobrego, ale nie potrafilabym znowu wdeptywac w to samo g.wienko. po co? raz by mnie ktos zranil i oszukal i wystarczy

Masz rację w tym, że zdrada kończy związek.
Moźna zacząć nowy związek, ale już nie z tą samą osobą. Dlatego tak istotne jest przepracowanie zdrady, odtworzonie przebiegu zdarzeń, zeiązków przyczynowo-skutkowych, poskładanie w całość oczek łańcucha, wyciągnięcie wniosków i wówczas zdecydowanie, czy można spróbować zaufać człowiekowi, który zrozumiał całokształt krzywdy, którą wyrządził i nie chce tego powtarzać.

Ech...nie sądzę, że jesteś w stanie pojąć, o czym piszę

52

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

przyjaciolka, oczywiscie, ze rozumiem o czym piszesz.
kazdy ma prawo do swoich pogladow i ja nie mam zamiaru swoich komus narzucac, tylko chcialam sie nimi podzielic i uslyszec wasze, thats all.
dla mnie zdrada, obojetnie jak rozmielona i rozpracowana, obojetnie jak sie rozkopie jej przyczyny, to tylko przedluzanie czegos na sile, co juz i tak sie skonczylo. ludzie w zwiazku partnerskim powinni byc w stanie pracowac nad przyczyna problemow razem (mediacje, psychoterapeuta), a nie rozwiazywac je wskakujac do wyra innej osobie. to juz nie jest milosc, tylko jakies zaklamanie.
chwile slabosci, to moge miec jak sobie kupie 10czekolad zamiast jednej, nie jak ranie i ponizam najblizsza sobie osobe

53

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

witam, chcialam sie zapytac o opinie kobiet i mezczyzn odnosnie zycia po zdradzie. wiele rzeczy czytalam w internecie, ale chciabym cos uslyszec z waszego doswiadczenia.
osobiscie potepiam kobiety (i mezczyzn), ktorzy wybaczaja zdrade. nie zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze jesli ktos zdradza, to bedzie to robil cale zycie, ale ze jesli ktos raz zdradzil partnera i z nim zostal, to bedzie to robil nadal. zaufanie to podstawa zwiazku, a co gorszego i bardziej ponizajacego facet moze zrobic kobiecie niz wytlamsic inna? pobic ja?
wiem, ze kobiety wybaczaja zdrade, bo maja problemy finannsowe i same sie nie utrzymaja, bo robia to dla dzieci czy wierza, ze facet sie zmieni. ale tu rowniez podziele sie moja opinia - lepiej zyc skromniej niz z kims kto nas upokorzyl, dzieci tez cierpia widzac brak zaufania wsrod rodzicow i majac za model ojca rogacza, jak raz zdradzil to czegos mu brakuje i bedzie to robil nadal, ani blaganie ani milosc go nie zmieni.

dlatego mam pytanie do kobiet/facetow - dlaczego wybaczacie zdrade? i czy ktokolwiek z was zostal zdradzony/a i czy (jak to sie czasami czyta) umocnilo to/zmienio Wasz zwiazek na lepsze?

mocarka jakie są twoje prawdziwe intencje bo do końca tego nie rozumiem?
Na pewno jesteś zła, rozzalona na dziewczynę , która wybaczyła twojemu kochankowi i dlatego tutaj na forum szukasz "oczyszczenia" konfrontując swoje poglądy z osobami które wybaczyły- to jest "przeniesienie".
Toczysz swoją batalię o co, skoro w pierwszym poście jasno się określiłaś?
Stawiasz się na lepszej pozycji, nie szanujesz forumowiczów na równi z sobą, bo ci którzy wybaczyli zdradę nie są dla ciebie partnerami smile

54

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

przyjaciolka, oczywiscie, ze rozumiem o czym piszesz.
kazdy ma prawo do swoich pogladow i ja nie mam zamiaru swoich komus narzucac, tylko chcialam sie nimi podzielic i uslyszec wasze, thats all.
dla mnie zdrada, obojetnie jak rozmielona i rozpracowana, obojetnie jak sie rozkopie jej przyczyny, to tylko przedluzanie czegos na sile, co juz i tak sie skonczylo. ludzie w zwiazku partnerskim powinni byc w stanie pracowac nad przyczyna problemow razem (mediacje, psychoterapeuta), a nie rozwiazywac je wskakujac do wyra innej osobie. to juz nie jest milosc, tylko jakies zaklamanie.
chwile slabosci, to moge miec jak sobie kupie 10czekolad zamiast jednej, nie jak ranie i ponizam najblizsza sobie osobe

Przeciw twym słowom że to już nie jest miłość tylko zakłamanie przytoczę Eve 67( nie miej mi tego za złe) największą i zagorzałą na tym forum przeciwniczką wybaczania zdrad.

67Eve napisał/a:

Znam zdradę z każdej możliwej strony - byłam zdradzana, zdradzano ze mną i zdradzałam - pierwsza sytuacja była straszliwym poniżeniem, druga i trzecia przyprawiły mnie o straszliwe wyrzuty sumienia odczuwane nawet po latach. Jeżeli jeszcze dodamy, że byłam świadkiem zdrady przez wiele lat (mama zdradzała tatę), to rozumiecie, dlaczego mało czym się tak brzydzę, jak zdradą. Postępowaniem autorki również. Ale w jednym się zgadzam z nią: jest możliwe, że kocha zdradzonego przez siebie chłopaka .

55 Ostatnio edytowany przez Przyszłość (2015-05-16 18:33:26)

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

przyjaciolka, oczywiscie, ze rozumiem o czym piszesz.
kazdy ma prawo do swoich pogladow i ja nie mam zamiaru swoich komus narzucac, tylko chcialam sie nimi podzielic i uslyszec wasze, thats all.
dla mnie zdrada, obojetnie jak rozmielona i rozpracowana, obojetnie jak sie rozkopie jej przyczyny, to tylko przedluzanie czegos na sile, co juz i tak sie skonczylo. ludzie w zwiazku partnerskim powinni byc w stanie pracowac nad przyczyna problemow razem (mediacje, psychoterapeuta), a nie rozwiazywac je wskakujac do wyra innej osobie. to juz nie jest milosc, tylko jakies zaklamanie.
chwile slabosci, to moge miec jak sobie kupie 10czekolad zamiast jednej, nie jak ranie i ponizam najblizsza sobie osobe

Ktoś wcześniej napisał, że zdradzacze to osoby niedojrzałe, a na dodatek tchórze. To prawda
Myślisz, że takie osoby mają pogłębioną autorefkeksję i całymi dniami analizują swój związek i swoje postępowanie? Myślisz, że chętnie zastanawiają się nad swoimi słabościami?
Przecież łatwiej i przyjemniej jest jechać na autopilocie w pogoni za własnymi pragnieniami.
No to jazda.

56

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

widzisz, ja z Toba moge znowu polemizowac, nie tylko tchorze, ale osoby zagubione i gleboko nieszczesliwe, niektorzy potrzebuja dowartosciowania sie poza zwiazkiem. mozna analizowac na wiele sposobow, wspolczuc lub oskarzac zdradzajacych- ze swinia, klamca, albo nieszczesliwy, zona nie okazywala uczuc w domu i byla zimna, kochanke-ze wyrafinowana s*** wpycha sie w czyjs zwiazek i go niszcczy albo widziec samotna, nieszczesliwa oszukana kobiete, ktora szukala milosci i zone - biedna oszukana albo sama sobie winna bo olewala meza. mozna patrzec z wielu perspektyw.
dla mnie faktem jest, ze po zdradzie powinno sie zostawic ta osobe, bo juz nigdy nie bedzie tak jak bylo.

57

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

dla mnie faktem jest, ze po zdradzie powinno sie zostawic ta osobe, bo juz nigdy nie bedzie tak jak bylo.

Hehehe...i dobrze, że już nigdy ńie będzie tak jak było, bo wiadomo jakby się to skończyło big_smile

58

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

widzisz, ja z Toba moge znowu polemizowac, nie tylko tchorze, ale osoby zagubione i gleboko nieszczesliwe, niektorzy potrzebuja dowartosciowania sie poza zwiazkiem. mozna analizowac na wiele sposobow, wspolczuc lub oskarzac zdradzajacych- ze swinia, klamca, albo nieszczesliwy, zona nie okazywala uczuc w domu i byla zimna, kochanke-ze wyrafinowana s*** wpycha sie w czyjs zwiazek i go niszcczy albo widziec samotna, nieszczesliwa oszukana kobiete, ktora szukala milosci i zone - biedna oszukana albo sama sobie winna bo olewala meza. mozna patrzec z wielu perspektyw.
dla mnie faktem jest, ze po zdradzie powinno sie zostawic ta osobe, bo juz nigdy nie bedzie tak jak bylo.

i nie może być tak jak było bo doprowadziło to do zdrady,ma być lepiej aby zdrada się nie powtórzyła.Fakt trzeba budować związek od nowa będąc bogatszy o te gorzkie doświadczenia.

59 Ostatnio edytowany przez Enona (2015-05-16 19:36:02)

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

Pragnę wyrazić ogromną wdzięczność wszystkim udzielającym się za ten wątek. Wielkie dzięki dla Aleksandry, Przyszłości, Rumpla i  Mocarki: konstelacja Waszych głosów otworzyła mi w głowie małą klapkę i przybliżyła mnie do osiągnięcia spokoju.

Przyszłość napisał/a:

Myślisz, że takie osoby mają pogłębioną autorefkeksję i całymi dniami analizują swój związek i swoje postępowanie? Myślisz, że chętnie zastanawiają się nad swoimi słabościami?
Przecież łatwiej i przyjemniej jest jechać na autopilocie w pogoni za własnymi pragnieniami.
No to jazda.

Mam pytanie, Przyszłość. A właściwie dwa. Czy brak pogłębionej autorefleksji uważasz za konstytutywny dla zdradzacza? I druga sprawa, jeśli zdradzacz raczej do analityków nie należy i idzie na łatwiznę, co uważać należy za sygnał, że zdrady żałuje i pragnie zerwać z takim modelem działania? Mam na myśli to, że skoro mechanizm pcha go raczej w kierunku autopilota, wybaczenie faktycznie wydaje się niemożliwe. Samo wybaczenie bowiem może on mieć w głębokim poważaniu. Może nawet go ono rozstrajać, potęgując rozchwianie lub świadcząc o przyzwoleniu. Jakiego rodzaju postawa zdradzacza jest więc warunkiem koniecznym do pracy osoby zdradzonej nad odbudową związku? Czy osoba zdradzona lub ktoś z zewnątrz ma taką moc, żeby uświadomić zdradzającemu niszczycielską moc jego mechanizmów? Czy też należy to zostawić zdradzającemu i obserwować, czy jest coś, co daje asumpt do jakichkolwiek działań zdradzonego? A jeśli tak, to co TO jest?

(Trochę więcej tych pytań wyszło, ale zrozumcie - te pozostałe, to tylko pytania pomocnicze wink )

60 Ostatnio edytowany przez Piotr74 (2015-05-16 22:21:33)

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
Enona napisał/a:

Pragnę wyrazić ogromną wdzięczność wszystkim udzielającym się za ten wątek. Wielkie dzięki dla Aleksandry, Przyszłości, Rumpla i  Mocarki: konstelacja Waszych głosów otworzyła mi w głowie małą klapkę i przybliżyła mnie do osiągnięcia spokoju.

Przyszłość napisał/a:

Myślisz, że takie osoby mają pogłębioną autorefkeksję i całymi dniami analizują swój związek i swoje postępowanie? Myślisz, że chętnie zastanawiają się nad swoimi słabościami?
Przecież łatwiej i przyjemniej jest jechać na autopilocie w pogoni za własnymi pragnieniami.
No to jazda.

Mam pytanie, Przyszłość. A właściwie dwa. Czy brak pogłębionej autorefleksji uważasz za konstytutywny dla zdradzacza? I druga sprawa, jeśli zdradzacz raczej do analityków nie należy i idzie na łatwiznę, co uważać należy za sygnał, że zdrady żałuje i pragnie zerwać z takim modelem działania? Mam na myśli to, że skoro  mechanizm pcha go raczej w kierunku autopilota, wybaczenie faktycznie wydaje się niemożliwe. Samo wybaczenie bowiem może on mieć w głębokim poważaniu. Może nawet go ono rozstrajać, potęgując rozchwianie lub świadcząc o przyzwoleniu. Jakiego rodzaju postawa zdradzacza jest więc warunkiem koniecznym do pracy osoby zdradzonej nad odbudową związku? Czy osoba zdradzona lub ktoś z zewnątrz ma taką moc, żeby uświadomić zdradzającemu niszczycielską moc jego mechanizmów? Czy też należy to zostawić zdradzającemu i obserwować, czy jest coś, co daje asumpt do jakichkolwiek działań zdradzonego? A jeśli tak, to co TO jest?

(Trochę więcej tych pytań wyszło, ale zrozumcie - te pozostałe, to tylko pytania pomocnicze wink )

Dobre pytania Enona.

61

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
Enona napisał/a:

Mam pytanie, Przyszłość. A właściwie dwa. Czy brak pogłębionej autorefleksji uważasz za konstytutywny dla zdradzacza? I druga sprawa, jeśli zdradzacz raczej do analityków nie należy i idzie na łatwiznę, co uważać należy za sygnał, że zdrady żałuje i pragnie zerwać z takim modelem działania? Mam na myśli to, że skoro mechanizm pcha go raczej w kierunku autopilota, wybaczenie faktycznie wydaje się niemożliwe. Samo wybaczenie bowiem może on mieć w głębokim poważaniu. Może nawet go ono rozstrajać, potęgując rozchwianie lub świadcząc o przyzwoleniu. Jakiego rodzaju postawa zdradzacza jest więc warunkiem koniecznym do pracy osoby zdradzonej nad odbudową związku? Czy osoba zdradzona lub ktoś z zewnątrz ma taką moc, żeby uświadomić zdradzającemu niszczycielską moc jego mechanizmów? Czy też należy to zostawić zdradzającemu i obserwować, czy jest coś, co daje asumpt do jakichkolwiek działań zdradzonego? A jeśli tak, to co TO jest?

Uffff...Enona,
Spróbuję odpowiedzieć w skrócie a Ty najwyżej dopytaj, OK?
To, że osobom zdradzającym zazwyczaj obca jest pogłębiona refleksja nad motywami i skutkami własnego postępowania, nie oznacza, że nie są oni do takiej refleksji zdolni. I daleka jestem od ujęcia jej braku za stałą cechę zdradzacza.
Myślę, że w większości przypadków przy sprzyjających warunkach i przy odpowiedniej motywacji kaźdy (zdradzacz) może dokonać wewnętrznej introspekcji, wglądu oraz poszerzyć swoją perspektywę o inne punkty widzenia, przez co może dostrzec SWOJĄ WINĘ i dokonać autorefleksji oraz zrozumieć jak, dlaczego i do czego jego zachowanie doprowadziło.

Jeśli zdradzacz nie zrozumie, że jego postępowanie jest skutkiem jego mniej lub bardziej świadomych wyborów i decyzji, jeśli nie zrozumie przyczyn swojego haniebnego postępowania i jeśli nie zrozumie rozmiaru krzywdy, którą swoim postępowaniem uczynił, to nie będzie miał możliwości poznania własnej winy. Stąd prosta droga do powtórzenia krzywdzącego działania. Dlatego bez sensu jest zamiatanie zdrady pod dywan i przyjmowanie przez osobę zdradzoną z otwartymi ramionami zdradzacza. Przecież jeśli nikt nie zwraca uwagi na jego zachowanie, to jest ono w porządku. Zdradzacz wychodzi z prostego, logicznego, normalnego i oczywistego założenia, że jeśli nic się nie dzieje, to wszystko jest w najlepszym porządku i na miejscu.


Pewnie jest jakaś szansa, że zdradzacz samodzielnie pojmie swoją winę, zrozumie pobudki, które pchnęły go ku takiemu postępowaniu oraz mechanizmy, którym (nie)świadomie uległ i powielił. Szczerze? Dla mnie to mało. Ale są od tego specjaliści, którzy pomagają dotrzeć do źródeł zachowań. Pomagają zdradzaczowi dostrzec, który element łańcucha całego zdarzenia jest jego udziałem. Ale w takim przypadku konieczne są pozbawione nacisków, rzeczywiste i szczere chęci zdradzacza do podjęcia pracy nad sobą. Na początek wystarczy, że zdradzacz dostrzeże przynajmniej niszczące dla siebie skutki swojego nieprzemyślanego, samolubnego zachowania. Jednak do zrozumienia pełni winy potrzebne jest pojęcie krzywdy i bólu osoby zdradzonej. I to jest wg mnie kryterium przebaczenia zdrady i próby odbudowy związku przez zdradzonego.

62

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

psychika ludzka to skomplikowane narzedzie. skad wiesz, ze osoba, ktora bardzo zaluje rzeczywiscie zaluje i nie gra, zeby osoba zdradzona mu wybaczyla? skad wiesz, ze refleksje takiej osoby sa szczere i nie sa tylko chwilowe "do nastepnego razu". czy potrafisz takiej osobie bezwzglednie zaufac, tylko dlatego, ze powie ze juz tego nie zrobi?

ja mam inny softie przyklad - w moim 9letnim zwiazku mielismy jakies klotnie o pierdoly, ktore przeradzaly sie w burze. i oczywiscie zawsze bylo tak, ze facet (jesli klotnia z jego winy) przepraszal, obiecywal poprawe, ze wszystko przemysli etc zmiana byla na kilka miesiecy, pozniej znowu to samo,, i tak przez 9lat. az doszlam do tego co mi wpajala moja psycho - od wplywem milosci, blagan etc taka osoba ie nie zmienia. zmieni sie tylko, jesli rzeczywiscie tego chce i bedzie nad soba pracowac.

i tu pytanie w przypadku zdrady (co jest moim zdaniem po przemocy fizycznej najwiekszym "przestepstem" w zwiazku), skad wiesz, ze ktos kto ci obiecuje poprawe, prace nad soba, nad problemem etc. rzeczywiscie sie zmieni. moze tylko gra na twoich uczuciach, twojej slabosci - ze nie chcesz tracic czegos "wyjatkowego" (co wcale takie wyjatkowe nie bylo), ze sie boisz samotnosci etc.
nie lepiej spotkac kogos na swojej drodze kogos, kto cie tak nie ponizy?

63 Ostatnio edytowany przez Przyszłość (2015-05-16 22:41:20)

Odp: zdrada - potrzebuje opinii
mocarka77 napisał/a:

psychika ludzka to skomplikowane narzedzie. skad wiesz, ze osoba, ktora bardzo zaluje rzeczywiscie zaluje i nie gra, zeby osoba zdradzona mu wybaczyla? skad wiesz, ze refleksje takiej osoby sa szczere i nie sa tylko chwilowe "do nastepnego razu". czy potrafisz takiej osobie bezwzglednie zaufac, tylko dlatego, ze powie ze juz tego nie zrobi?

ja mam inny softie przyklad - w moim 9letnim zwiazku mielismy jakies klotnie o pierdoly, ktore przeradzaly sie w burze. i oczywiscie zawsze bylo tak, ze facet (jesli klotnia z jego winy) przepraszal, obiecywal poprawe, ze wszystko przemysli etc zmiana byla na kilka miesiecy, pozniej znowu to samo,, i tak przez 9lat. az doszlam do tego co mi wpajala moja psycho - od wplywem milosci, blagan etc taka osoba ie nie zmienia. zmieni sie tylko, jesli rzeczywiscie tego chce i bedzie nad soba pracowac.

i tu pytanie w przypadku zdrady (co jest moim zdaniem po przemocy fizycznej najwiekszym "przestepstem" w zwiazku), skad wiesz, ze ktos kto ci obiecuje poprawe, prace nad soba, nad problemem etc. rzeczywiscie sie zmieni. moze tylko gra na twoich uczuciach, twojej slabosci - ze nie chcesz tracic czegos "wyjatkowego" (co wcale takie wyjatkowe nie bylo), ze sie boisz samotnosci etc.
nie lepiej spotkac kogos na swojej drodze kogos, kto cie tak nie ponizy?

Gdy przestajesz żyć złudzeniami i patrzysz realnie na swojego partnera i swój związek, gdy przestajesz bagatelizować pozornie niewinne sygnały i całkiem uzasadnione obawy, gdy zaczynasz ufać swojej intuicji bardziej niż partnerowi, wtedy przestajesz zadawać sobie pytania jak powyżej, Mocarko :-)

64 Ostatnio edytowany przez arlena56 (2015-05-16 23:28:07)

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

Osobiście nie rozumiem zdradzonych osób, które dalej tkwia w takich związkach.Byc moze chodzi o dzieci, byt materialny, wspólne zobowiązania itp.Dla mnie żaden z w/w powodów nie jest przekonywujący.Motywy jak i ludzie są różne.Mogę tego nie rozumiec, mogę sie temu dziwic, ale nie oceniam, gdyz nie mam takiego doświadczenia.

65

Odp: zdrada - potrzebuje opinii

Wypowiem moje skromne zdanie , według ,mnie wybaczenie zdrady jest jak najbardziej możliwe ( choć w moim przypadku jest inaczej ) .
Ale wybaczenie a życie z osobą która zdradziła to dwie różne sprawy .
Nie wierzę w miłość po zdradzie ... albo inaczej nie wierzę , że jeżeli między dwojgiem ludzi jest miłość to może dojść do zdrady . Ktoś kto zdradza nie kocha ...
Potem owszem można żyć ze sobą , bo dzieci , dom , kredyt i tysiące innych rzeczy ... ale nie potrafię uwierzyć w to , że zdradzający  nawet po przepracowaniu zdrady potrafi na nowo pokochać osobę zdradzaną ... Miłość to nie jest coś na zawołanie ... to nie jest nagła myśl , pomysł , cel i realizacja ...
Miłość albo jest albo jej nie ma ....

Posty [ 1 do 65 z 154 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » zdrada - potrzebuje opinii

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024