SheMoves,
Miałam kiedyś chłopaka. Przez 5 lat. 4 lata urzędował na portalach randkowych. W tym czasie oświadczył mi się. Wytłumacz mi logikę jego postępowania? Po co mi się oświadczył, po o planował wspólną przyszłość? Po co wyznawał miłość? Skoro był na portalach? Potem się wszystko nagle wydało, że były z tego spotkania, znajomości, flirty.
Nie dość, że "straciłam czas". To jeszcze jestem strzaskana psychicznie od dawna.
A teraz do meritum.
Popatrz na to rzeczowo. Facet ma konta na portalu randkowym. Pisze z kobietami. Ja rozumiem, że mężczyźnie wolno mieć koleżanki, że ma też swoje życie. Ale uwierz mi lub nie. U mnie było to samo. Przy mnie otwierał smsy od kobiet. Ja nie pytałam, no bo jak mogłam. Tylko, że te "koleżanki", to były znajomości z portalu randkowego.
Ktoś kiedyś mnie zapytał, już po rozstaniu. Nie domyślałaś się niczego wcześniej? No nie. Koleżanki wolno mu mieć ( myślałam, że to ktoś z pracy a nie z portalu) Przyjeżdzał do mnie, dzwonił, pisał, OŚWIADCZYŁ SIĘ. We wszystkim pomagał. Dla ciebie nie tylko pali się czerwone światło. Dla ciebie gwizda cały semafor.
Uważaj jak zaczniesz się czepiać o konto na portalu o smsy od kobiet, ON ZACZNIE SIĘ MASKOWAĆ. Tak było u mnie. Konta (pozornie zniknęły) a jak smsy przychodził to wychodził do toalety (tam go odbierał bym nie widziała).
Są dwie opcje;
1. Znajomość jest świeża. I on jeszcze sobie daje czas, na ostateczne decyzje( które i tak nigdy nie są ostateczne)
2. Trafiłaś na wredną mordę taką jak ja.
Pytanie: Co teraz?
Odp: Bardzo dobrze, że się zdystansowałaś. Ogromny plus dla ciebie. Tak trzymaj.
Ja tak nie zrobiłam, i była ideanym materiałem, aby mną zmanipulować, aby mi wmówić.
Dystans, to raz.
Dwa o nic nie pytaj. Jeszcze nie teraz. Jak zapytasz, nie usłyszysz prawdy, ale bajeczkę, w którą bardo będziesz chciałą uwierzyć.
Może znajdą się tutaj tacy, co ci napiszą, że jesteś histeryczką, BO TO TYLKO JEDEN SMS.
To nie sms. Wiesz, jak ja zaczęłam drążyć, temat swojego związku. Ja nie spałam po nocach, tak mnie coś niepokoiło. Wiesz co to było? INTUICJA. Gdyby nie ona, gdyby nie ten wewnętrzny głos, który wbrew logicze szeptał mi że coś jest nie tak.....nie zrobiabym nic.
Myślisz, że ktoś ze znajomych coś powiedział? NIE. A potem się okazało, że wiedzieli wszyscy.
Podsumowując.
1. Bardzo dobrze, że się zdystansowałaś.
2. Z dystansu, obserwuj. Nie pytaj, jeszcze nie.
3. Patrz na ile słowa pokrywają się z rzeczywistością
Bądź dzielna.