Mam prawie 20 lat. Od roku spotykam się z moim chłopakiem. Przeżyłam z nim pierwszy raz i on (chociaż się nie przyznaje, nie wiem czemu) chyba też po raz pierwszy się kochał, oj ta męska duma Właściwie zawsze dbam o to, żeby jemu było dobrze, pierwszy raz był udany, bez nerwowej atmosfery, po prostu super, najpierw zadbałam o niego, aby się nie denerwował, a potem o swoje potrzeby, chyba dzięki temu wyzbyliśmy się 'dziwnego uczucia' i wszystko poszło bardzo sprawnie, kolejne razy też. Wszystko jest czułe, delikatne, oczywiście zdarzają się szybsze akcje i czasem szaleństwa, ale nigdy nie wchodziła w gra dominacja lub lekka przemoc. Niestety od pewnego czasu, nazwę to po ludzku jestem bardzo "napalona" po głowie chodzą mi różne świństwa, aż mi wstyd i chyba to miało wpływ na ostatnie wydarzenie.
Po wspólnej kolacji podczas której poziom mojego podniecenia przebił jakikolwiek wskaźnik, po prostu się na niego rzuciłam i nie wiem co mi przyszło do głowy, ale powiedziałam "Zerżnij mnie" jak o tym pomyślę, to nie wiem nawet co powiedzieć. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że chyba jemu się to spodobało (chodź jest raczej skromnym chłopakiem) i też zaczął używać różnych zwrotów. Ten seks był wspaniały ! Ale nie mogę wyzbyć się wstydu, ze wszystkich wulgaryzmów, które ja wypowiedziałam a jednocześnie usłyszałam.
Chcę urozmaicić nasze życie erotyczne, ale czy to dobry sposób ? Macie doświadczenie w tym temacie.
Nie masz się czego wstydzić. Jesteście razem rok, więc też nie są to same początki. Jeśli macie na to ochotę, to spoko. Ja też czasem z chłopakiem używam ostrych słów, wulgaryzmów też w sypialni. Co nie oznacza, że delikatnie, czule nie bywa, to zależy, raz jest tak, raz tak, to właśnie jest fajne, że jest różnie, robi się tak jak ma się ochotę. Na początku też może miałam skrępowanie jak tak mówiłam do faceta, z byłym mniej takie słówka mówiłam, a mój facet uprawiał seks kiedyś raz. Niemniej z czasem się oswoiliśmy, wiadomo, że czasem jest dziwnie, bo na co dzień pewnie nie mówicie dużo ostrych słów, ja też nie i mój facet też generalnie nie, ale w łóżku to fajna odmiana i zgadzam się, że to też bardzo pobudzające
Mam prawie 20 lat. Od roku spotykam się z moim chłopakiem. Przeżyłam z nim pierwszy raz i on (chociaż się nie przyznaje, nie wiem czemu) chyba też po raz pierwszy się kochał, oj ta męska duma Właściwie zawsze dbam o to, żeby jemu było dobrze, pierwszy raz był udany, bez nerwowej atmosfery, po prostu super, najpierw zadbałam o niego, aby się nie denerwował, a potem o swoje potrzeby, chyba dzięki temu wyzbyliśmy się 'dziwnego uczucia' i wszystko poszło bardzo sprawnie, kolejne razy też. Wszystko jest czułe, delikatne, oczywiście zdarzają się szybsze akcje i czasem szaleństwa, ale nigdy nie wchodziła w gra dominacja lub lekka przemoc. Niestety od pewnego czasu, nazwę to po ludzku jestem bardzo "napalona" po głowie chodzą mi różne świństwa, aż mi wstyd i chyba to miało wpływ na ostatnie wydarzenie.
Po wspólnej kolacji podczas której poziom mojego podniecenia przebił jakikolwiek wskaźnik, po prostu się na niego rzuciłam i nie wiem co mi przyszło do głowy, ale powiedziałam "Zerżnij mnie" jak o tym pomyślę, to nie wiem nawet co powiedzieć. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że chyba jemu się to spodobało (chodź jest raczej skromnym chłopakiem) i też zaczął używać różnych zwrotów. Ten seks był wspaniały ! Ale nie mogę wyzbyć się wstydu, ze wszystkich wulgaryzmów, które ja wypowiedziałam a jednocześnie usłyszałam.
Chcę urozmaicić nasze życie erotyczne, ale czy to dobry sposób ? Macie doświadczenie w tym temacie.
Nie wiem czy taki temat na Naszym forum już nie istnieje... Z tym wulgaryzmem no Ja bym czuła się jakoś nie fajnie tak jak sperma mi by wylądowała na twarzy i nie uznaje przemocy w łóżku i zabawek.
Wyznaję zasadę, że w seksie dozwolone jest wszystko to co daje mi rozkosz, pod warunkiem, że nikogo to nie krzywdzi i mój partner też tego chce. Być może Twoje opory związane są z tym, że przekroczyłaś po raz pierwszy (swoją) granicę, być może też z obawą, jak odbierze Cię partner, że skoro seks bywa ostry to partner również w innych sferach życia będzie traktował Cię podobnie.
Może warto pogadać o tym z chłopakiem.
W seksie jest fajne to że, każdy lubi coś innego. Fajnie jest czasami dodać "pikanterii", ale jednocześnie "na trzeźwo" powinniście obgadać pewne reguły, bo każdy może pewne odruchy, słowa, odbierać w różnoraki sposób - a potem wiadomo jak to się kończy, zazwyczaj nieprzyjemną lub nie wygodną dla obojga sytuacją.
Przecież takie rzeczy są normalne.
To co dla jednego wydaje się normą, dla kogoś innego normą być nie musi
I dlatego ludzie dorośli rozmawiają o seksie i ustalają granice bezwzględne. Najgorsze co można zrobić to nie rozmawiać.