Witam,mam problem moje życie straciło sens.Jestem mężatką od 17 lat moje problemy zaczęły się 14 lat temu zamawiałam rzeczy z katalogów głównie sprzęd gospodarstwa domowego początkowo raty spłacałam reguralnie ale moją tajemnicę odkryła szwagierka podając się za mnie zadzwoniła do firmy wysyłkowej i była tak miła że poinformowała mojego męża że zamawiam na raty .Mąz zablokował konto po namowie szwagierki i teściowej i od tego czasu zaczęły się moje problemy ze spłatą długów.Nie pracowałam bo urodziłam syna konto zablokowane a odsetki rosły przez kilka lat.Przychdzily rachunki które chowałam przed mężem bo on nienawidzi długów a ile razy chciałam mu powiedzieć prawdę o jakimś długu to kończyło się kilka tygodni cichych dni i zwierzenia do teściowej ze narobiłam długów i nie spłacam .Od dwóch lat pracuje i starałam się spłacać cześć długów ale odsetki rosną mam jeszcze do spłaty około 4000euro dodam ze pracuje i mieszkam w Niemczech .Wczesniej żeby zapłacić jeden dług nieplacilam rachunków. za mieszkanie albo za telefon.Za mieszkanie nie zapłaciłam za dwa miesiące a w Niemczech to jest podstawa do wyrzucenia na ulicę. I tak się właśnie prawie stało miałam dwa tygodnie na zapłatę zaległości plus koszty komornika dodam ze zaległość za czynsz wynosiła 1500,00euro a koszty komornicze 4000,00euro.Zalamalam się chciałam sobie odebrać życie nie wiedziałam co mam zrobić zeby mój syn nie wylądował na ulicy.Zaleglosc za czynsz1500euro zdobyłam od znajomych i rodziców myślałam ze wszystko będzie ok ale po tygodniu przyszedł rachunek komorniczy 4000,00euro .Z całym problemem byłam sama na męża nie mogłam liczyć kiedy powiedziałam mu o zaległym czynszu wyprowadził się do swojej mamy i nie odzywał się do mnie przez 4 miesiące .Byłam tak zdesperowana ze zrobiłam coś strasznego okradłam swoich pracodawców ukradłam im złoto i zastawiałam w lombardzie nie chciałam tego sprzedać i wziąść kasę tylko zastawić i pózniej zwrócić.Mialam straszne wyrzuty sumienia nie mogłam spać i patrzeć pracodawcom w oczy pomimo ze dzięki kradzieży spłaciłam dług.Po około dwóch tygodniach poszłam na Policję i powiedziałam prawdę co zrobiłam pojechałam z policja do lombardu odebrać skradzione rzeczy i zawieźliśmy do moich pracodawców.Bylam w szoku co od nich usłyszałam kiedy opowiedziałam im całą prawdę dlaczego to zrobiłam powiedzieli mi ze mogłam ich poprosić o pieniądze chętnie by mi pożyczyli i ze rozumieją jakimi się kierowałam powodami i cała sytuacją i że chcą żebym dla nich dalej pracowała.Takich wyrozumiałych i szlachetnych ludzi. tylko szukać ze świecą .Wiem ze kradzieży nic nie usprawiedliwia ale byłam tak zdesperowana ze zanim pomyślałam co zrobiłam to stałam się kłamczuchą i złodziejką.Chcialam całą prawdę wyznać mężowi ale z moim mężem normalnie i na spokojnie nie da się porozmawiać o problemach więc moi pracodawcy zaproponowali mi abym wyznała wszystko w liście i tak wiec zrobiłam.Skończylo się tym że mąż przez tydzień się nie odzywał do mnie tylko naokoło się wszystkim zwierzał znajomym rodzicom i szwagierce.Przyszedł w sobotę do domu i oznajmił mi ze dostępu do konta już nigdy nie będę miała i idzie do adwokata złożyć papiery rozwodowe prawa rodzicielskie do syna i mam mu oddać papiery od samochodu i kluczyki jednym słowem wszystko.Samochôd kupiliśmy wspólnie każdy po połowie z nas dołożył przez dwa lata sobie wszystkiego odmawiałam nic nie kupowałam zeby się spełniło marzenie męża o Audi.Boli mnie to że ja robiłam wszystko żeby spełnić marzenie męża a jak ja miałam problem to był to tylko mój problem.Strasznie się pokłóciliśmy tej soboty miałam tak bardzo dość tej sytuacji ze chciałam sobie odebrać życie połknęłam dużą ilośc tabletek i popijam alkoholem nie miałam już siły żyć słysząc ciągle jaka jestem zła.Po tabletkach spałam dwa dni a później wymiotowałam ale mój mąż z tego sobie nic nie robił,w środę znowu zaczął mnie wyzywać od złodziejek i ze nie chce mieć nic ze mną doczynienia.Nie wytrzymałam wzięłam nóż i poszłam do garażu chciałam sobie podciąć żyły w samochodzie wyjechałam z garażu a on wezwał policję ze wzięłam jego samochód.Policja zobaczyła ze jestem w strasznym stanie i wezwali pogotowie powiedzieli będzie lepiej jak odpocznę w szpitalu kilka dni bo jak zostanę w domu to może dojść do tragedi.W szpitalu spędziłam 3 dni mąż przyjechał do mnie na drugi dzień ale lekarze go nie wpuścili powiedzieli ze jest za wcześni na spotkanie zeby przyjechał jeden dzień później.Mąż przyjechał popłakał się a po chwili powiedział możemy być razem ale na jego warunkach pełna kontola telefoniczna i finansowa.Jest to dla mnie strasznie upokarzające nie wiem co mam robić.Lekarze stwierdzili u mnie silną depresje mam caly czas myśli samobójcze ale wiem ze mam syna i powinnam dla niego żyć ale myśli o śmierci są silniejsze.Nie potrafię sobie poradzić z ta cała sytuacją mąż wszystko powiedział teściom i szwagierce oraz znajomym jest mi strasznie wstyd za to że okłamywałam i kradłam.Tesciowie nie chcą mieć ze mną nic doczynienia tylko nie rozumiem teściowej sama okłamuje swojego męża pali papierosy pokryjomu od 12lat wypłaca z konta pieniądze zaniża ceny jak coś kupi albo je chowa ukryła małżeństwo i rozwód oraz aborcje mojej szwagierki teściu o niczym nie ma pojęcia co robią jego żona i córka.Tyle razy miałam ochotę się zemścić i powiedzieć wszystko teściowi żeby teściowa się poczuła tak samo jak ja kiedy mąż mi mówi ze jestem kłamczuchą i złodziejka i patrzy z pogardą ale zemsta to chyba nie najlepszy pomysł.Prosze o pomoc jak mogę naprawić relacje z teściami i z mężem kocham go bardzo i chce walczyć o nasze małżeństwo ale nie wiem czy mam jakieś szanse na odbudowanie zaufania.Nie chce okłamywać męża marzę żeby mu môwic prawdę o wszystkim żebyśmy usiedli i porozmawiali na spokojnie ale on reaguje nerwami i ucieka od problemów zwierzać się rodzicom a oni mu radzą żeby mnie zostawił bo zmarnowałam mu przez długi i kradzieże 18 lat życia.Prosze o pomoc bo jak narazie tylko malutka cząstka mnie chce walczyć o męża i syna a reszta mnie woli umrzeć żeby nie mieć już żadnych problemów.Dodam że môj 16 syn zna cała prawdę o wszystkim co zrobiłam.Z góry dziękuje za rady Kasia
Temat: Rozstanie stracone zaufanie pomocy!!!
Zobacz podobne tematy :
Odp: Rozstanie stracone zaufanie pomocy!!!
a skąd takie wysokie koszty komornicze? 4000 euro
Odp: Rozstanie stracone zaufanie pomocy!!!
Nie zakładaj dwóch identycznych tematów, to sprzeczne z regulaminem forum.
Pozdrawiam
Vian