CatLady napisał/a:Oglądałam ten odcinek I powiem jedno - nie rozumiem takich kobiet. Czemu one same nie pójdą do pracy? Z powodu dzieci? Mnóstwo kobiet ma dzieci i pracuje, choćby na pół etatu, albo kosmetyki Avon sprzedaje. A te siedzą, łapy wyciągają "daj mi". Daj to był chiński sprzedawca jaj, mieszkał na ulicy kup se. Mnie by honor nie pozwolił na to, by żebrać. A jeśli naprawdę nie mogą pójść do pracy, nie mogą znaleźć, to powinny postawić sprawę na ostrzu noża. Myślałam też, że mogłyby te drogie, nigdy nie używane zabawki na allegro posprzedawać i problem by się rozwiązał.
Dodam jeszcze, że to jakieś dziwne, zeby facet mi po sklepach chodził i kosmetyków szukał, np podkładu, albo eyelinera. A skąd on ma wiedzieć, jaki ja potrzebuje? Albo rozmiar moich ciuchów? Ja jego rozmiaru też nie znam, nie umiałabym iść i mu kupić...
To, że ci mężowie nie dają im pieniędzy to forma kontroli, tzw. przemoc ekonomiczna.
A ja takie kobiety doskonale rozumiem! One są na swój sposób zaradne, bo znajdą takiego łosia, który je utrzymuje i są ustawione. Bardziej nie rozumiem tych frajerów, którzy się na to godzą. Przecież kobieta na tym źle nie wychodzi, wprost przeciwnie. To facet jest stratny.
A co do rozmiarów, to my znamy swoje rozmiary, ale przecież wybór ubrań nie jest taki prosty. W sklepach jest różna rozmiarówka. Ja nie noszę workowatych ubrań, tylko dopasowane, więc często się zdarza, że w różnych sklepach mam różne rozmiary. Nawet w obrębie tego samego sklepu różnie to bywa. A już nie wspomnę o tym, że nawet dobrze dobrany rozmiar niekoniecznie musi dobrze leżeć. Bez sensu jest, gdy facet kupi coś na oko, a potem trzeba latać i oddawać. Bo o ile nie kupi tshirta albo swetra to jest bardzo duża szansa na niedopasowanie. Nie uważam też, że mężczyźni są dobrymi stylistami. Większość kobiet nie umie się ubrać adekwatnie do swojej figury i typu urody, a co dopiero facet ma to ogarniać. Oczywiście mówię tu o jakichś bardziej wymyślnych stylizacjach, bo jeśli ktoś nosi zwykłe bluzki i jeansy, to trudno mówić o dobrym guście. To po prostu tak mało wymagający i podstawowy ubiór, że nie trzeba mieć żadnego gustu, by w tym przyzwoicie wyglądać.