Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

1

Temat: Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...

Kochane Kobitki,

Postanowilam sie zebrac w garsc i napisac w nadziei, ze mi pomozecie. Mam bowiem taki maly problem...

Jestem dzieciata mezatka, w domu wszystko dobrze sie uklada. I wszystko byloby dobrze, gdyby nie ten moj durnowaty mozg, ktoremu sie wydaje, ze sie zakochalam... w koledze z pracy... w dodatku o wiele ode mnie starszym...

Pracujemy oboje przy projekcie nowego systemu, wiec choc atmosfera w pracy jest cudo, to jednak jest bardzo, bardzo duzo stresu. Wiem, ze nasz mozg moze "pomylic" napiecie w pracy z napieciem jakim jest zafascynowanie kims - i wlasnie na mnie to padlo!!!

Ironia losu, jeszcze jakis rok temu facet wydawal mi sie raczej niezbyt sympatyczny. Nie jest przystojny. Nie jest nawet w moim typie, wrecz przeciwnie!!!!! Jest zonaty, jego zona pracuje w tym samym zakladzie i dobrze sie znamy.
Zaciskam zeby jak tylko moge bo (jak mysle na trzezwo) wcale nie chce wdawac sie w zaden romans (zeby i sobie zycia nie kopac, ani jemu ani jej). Ale tak sie sklada, ze mamy ze soba bardzo duzo do czynienia i jak tylko znajde sie kolo niego, trace rozum. Staram sie nie poddac, ale to prawie boli (cos jak byscie w polowie stosunku nagle mialy przestac i powiedziec facetowi "wiesz, dokonczymy kiedy indziej") smile .

Jesli chodzi o niego, to jestem praktycznie pewna, ze jestem dla niego po prostu kolezanka z pracy. Cale szczescie, ze nie probuje mnie podrywac (choc czasem trafiaja mu sie zarty z podtekstem)...

Probuje roznych rzeczy: poniewaz rzecz dzieje sie we Francji, tutejsze powitanie (co Was pewnie zbulwersuje) to calowanie sie dwa razy w policzek. Wszyscy to robia, to mniej wiecej jak nasze "czesc". Juz sama nie wiem czy mam zamknac oczy i w upojeniu wachac jego perfumy czy tez wstrzymac oddech - kiedy mowimy sobie "dzien dobry". Jak tak dalej pojdzie, to sie udusze... smile Ktoregos dnia probowalam przejsc na powadanie reki, ale osiagnelam tylko to, ze on doszedl do wniosku, ze musze byc juz zupelnie wymeczona przez siedzenie po godzinach, i przez caly dzien cackal sie ze mna jak ze zgnilym jajkiem, nie pozwalal innym mi przeszladzac, przynosil ciastka itp. Cholera, a tak sie staralam... smile

Kiedy jedziemy razem w delegacje, juz samo siedzenie w samochodzie kolo niego to meka. Jeszcze gorzej w samolocie, bo siedzimy prawie sie dotykajac. Kiedy wracamy z biura do hotelu, czasami pewnie wychodze na milczka, bo staram sie jak moge nie probowac go prowokowac - choc az mnie skreca na mysl, ze pewnie niewiele potrzeba, zebysmy razem wyladowali w lozku. Juz nie mowiac o tym, ze on czasem nawet na ten temat sie wyglupia.

Slowem - staram sie jak moge, ale w glowie mam tylko jedna mysl: usiasc mu na kolanach i zaczac calowac bez opamietania...

Poradzcie pliz co ja mam zrobic, zeby sie nie dac...!!

Dzieki wielkie!
Ani

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...

A ile ty masz lat? 15? Bo zachowujesz się jak za przeproszeniem gówniara, która przechodzi burzę hormonalną. Jesteś dorosła, mężata, dzieciata? Nie do uwierzenia.

Jesteś zwierzątkiem, które nie potrafi panować nad popędami czy dorosłą kobietą, która sama rządzi sobą?

Może zmień pracę, choć w twoim przypadku pewnie w każdej następnej podczas pracy tak cięższym projektem będzie to samo.

3

Odp: Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...

Ja na Twoim miejscu skupiłabym się bardzo mocno na związku i mężu - spędzanie jak najwięcej czasu razem, jakiś romantyczny wypad tylko we dwoje, randka, kolacja poza domem... cokolwiek, co sprawi, że znów poczujesz do męża coś więcej niż tylko "dobry mąż, dobry ojciec dzieci". Gdy na nowo oczarujesz się mężem (a on Tobą), kolega z pracy przestanie być taki interesujący.

4

Odp: Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...
Lwica_ napisał/a:

Ja na Twoim miejscu skupiłabym się bardzo mocno na związku i mężu - spędzanie jak najwięcej czasu razem, jakiś romantyczny wypad tylko we dwoje, randka, kolacja poza domem... cokolwiek, co sprawi, że znów poczujesz do męża coś więcej niż tylko "dobry mąż, dobry ojciec dzieci". Gdy na nowo oczarujesz się mężem (a on Tobą), kolega z pracy przestanie być taki interesujący.

No właśnie, przypomnij sobie, kim dla Ciebie jest Twój mąż i czy na pewno jak podlotek zamierzasz się dalej zachowywać. Czy ten człowiek przypadkiem nie byłby załamany, jakby się o tym dowiedział. A powabnego kolegę codziennie przynajmniej dwa razy wyobrażaj sobie, jak siedzi na kiblu.

Odp: Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...

@AniLE Ludzie we Francji są cudni. Wygląda na to, że masz super zespół i doskonale się dogadujecie. Rónice kulturowe będą zawsze widoczne dla Ciebie, aczkolwiek jesteś częścią zespołu, więc siłą zeczy jedną z 'nich'. Weź głęboki oddech i przemyśl sprawę. Ewentualnie jeśli macie inny dział, w którym mogłabyś się sprawdzić, postaraj się o przeniesienie.

6 Ostatnio edytowany przez rafatal (2015-03-04 09:33:16)

Odp: Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...

Cokolwiek zrobisz jesteś w d**ie. Nawet jak będziesz z tym walczyć to i tak na męża będziesz patrzeć przez pryzmat wyidealizowanego kolesia.
Twój mąż jest na z góry przegranej pozycji, Twój mózg (?) włączył inny bieg, w którym nie ma miejsca dla męża.
Biorąc pod uwagę to co piszesz - sama z tym nie zrobisz porządku i na końcu faktycznie skończysz z głową między kolanami kolesia z pracy.
Odciąć się to nie rozwiązanie, zmienić prace słabe... w końcu spotkasz kolesia gdzieś tam przypadkiem i zaczniesz wypisywać brednie o przeznaczeniu i niesamowitym przyciąganiu.

Najlepsze lekarstwo to zjeść, przetrawić i wydalić. Tylko wtedy masz szanse na prawdziwe wyleczenie.
Niestety, najbiedniejsze w tym wszystkim będą dzieci... które będą świadkami wyniszczenia ich rodziny, depresji ojca... ale co tam, priorytetem jest "usiasc mu na kolanach i zaczac calowac bez opamietania..."

Moim zdaniem masz 2 wyjścia...
1 długi rozbieg, walić głową w ścianę tak długo, aż przejdą Ci niepożądane objawy,
2 skończyć między kolanami kolesia i ciągnąć tak długo aż spraw się nie sypnie.

7

Odp: Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...
rafatal napisał/a:

Cokolwiek zrobisz jesteś w d**ie. Nawet jak będziesz z tym walczyć to i tak na męża będziesz patrzeć przez pryzmat wyidealizowanego kolesia.
Twój mąż jest na z góry przegranej pozycji, Twój mózg (?) włączył inny bieg, w którym nie ma miejsca dla męża.
Biorąc pod uwagę to co piszesz - sama z tym nie zrobisz porządku i na końcu faktycznie skończysz z głową między kolanami kolesia z pracy.
Odciąć się to nie rozwiązanie, zmienić prace słabe... w końcu spotkasz kolesia gdzieś tam przypadkiem i zaczniesz wypisywać brednie o przeznaczeniu i niesamowitym przyciąganiu.

Najlepsze lekarstwo to zjeść, przetrawić i wydalić. Tylko wtedy masz szanse na prawdziwe wyleczenie.
Niestety, najbiedniejsze w tym wszystkim będą dzieci... które będą świadkami wyniszczenia ich rodziny, depresji ojca... ale co tam, priorytetem jest "usiasc mu na kolanach i zaczac calowac bez opamietania..."

Moim zdaniem masz 2 wyjścia...
1 długi rozbieg, walić głową w ścianę tak długo, aż przejdą Ci niepożądane objawy,
2 skończyć między kolanami kolesia i ciągnąć tak długo aż spraw się nie sypnie.

Niekoniecznie mąż jest na przegranej pozycji i niekoniecznie lekarstwem będzie konsumpcja (szczególnie, że kolega nie jest prawdopodobnie zainteresowany).
Ja byłam w bardzo podobnej sytuacji, pewien chłopak bardzo mocno na mnie działał, a że widywałam się z nim codziennie z racji szkoły, lekko nie było. I mogłam albo olać związek i zabawić się z nową fascynacją, albo próbować odbudować w związku to, co zaczęło szwankować - zainteresowanie sobą nawzajem. Udało się, bo jest to kwestia zmiany podejścia, chęci i odrobiny wysiłku - im więcej czasu spędzałam z moim, tym mniej idealny wydawał się być obiekt westchnień.
I choć nadal działał na mnie fizycznie, to z całą pewnością nie tak mocno, jak na początku, w związku z czym nie miałam już żadnych problemów z myśleniem w jego towarzystwie.

Odp: Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...

Rada jest jedna. Po prostu nie dac sie pokusie, ale zeby to zrobic trzeba sie skupic na innych rzeczach, poszukac sily gdzie indziej, jesli jej nie ma w Tobie. Pomysl sobie ze Twoje postepowanie moze zniszczyc zycie Twoje i Twojej rodziny, byc moze dziecka. Twoja przyjemnosc (bo w takich kategoriach nalezy do rozpatrywac) skonczy sie cierpieniem Twoim i innych.

9 Ostatnio edytowany przez Mały_Książe (2015-03-04 10:44:47)

Odp: Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...

Pochwal się o wszystkim mężowi, lepszego otrzeźwienia nikt Ci nie zafunduje...

Może jak uzmysłowisz sobie, że możesz stracić wszystko co masz, znów zaczniesz mysleć głową a nie ....

10

Odp: Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...

Jak ktoś ma zgniłą moralność, to nic się nie da zrobić.
Nawet zmiana pracy nie pomoże, bo w innej też może jakiś facet pracować.

Jak masz deficyty w sferze seksualnej, to przypomnij sobie, że masz męża, albo ewentualnie kup sobie wibrator.

Chciałam jeszcze dodać - jako osoba, która mieszkała na stałe we Francji - Francuzi już tak mają, że jest to buzi-buzi, normalna sprawa. To, co Tobie wygląda na podryw, jest normalnym, kurtuazyjnym zachowaniem.

11

Odp: Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...

No coz, serdeczne podziekowania dla tych paru, ktore / ktorzy dali mi fajne porady (bardzo podobala mi sie ta gdzie mam sobie wyobrazic, ze szanowny kolega siedzi na kiblu : ). Lwica, Panibaronowa, Pachnacypodroznik, Rafatal, Maniek z Maniek - dzieki Wam bardzo!!!

Co jest jednak smutne, to to, ze chyba niektorzy nie umieja czytac...

Przeciez pisalam wyraznie, ze NIE CHCE, NIE ZAMIERZAM, chocby durnowaty leb chcial. Wiec zamierzam walic glowa w sciane, wyobrazac sobie kibel i Bog wie co jeszcze - bo NIE CHCE wdawac sie w zadne romanse. Wymyslam sobie 150 roznych powodow dla ktorych NIE, NIE i NIE.

A czesc z Was od razu by mnie spalila na stosie... sad

O co Was prosze - to o rozne porady na to jak NIE, a nie jak tak...

12

Odp: Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...

A skąd my mamy to wiedzieć?
W życiu mi do głowy nie przyszło, by męża zdradzić.

Zmień swoje myślenie, zastanów się, czego Ci brakuje, że myślisz o zdradzie.

13

Odp: Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...
AniLE napisał/a:

Kochane Kobitki,

Postanowilam sie zebrac w garsc i napisac w nadziei, ze mi pomozecie. Mam bowiem taki maly problem...

Jestem dzieciata mezatka, w domu wszystko dobrze sie uklada. I wszystko byloby dobrze, gdyby nie ten moj durnowaty mozg, ktoremu sie wydaje, ze sie zakochalam... w koledze z pracy... w dodatku o wiele ode mnie starszym...

Pracujemy oboje przy projekcie nowego systemu, wiec choc atmosfera w pracy jest cudo, to jednak jest bardzo, bardzo duzo stresu. Wiem, ze nasz mozg moze "pomylic" napiecie w pracy z napieciem jakim jest zafascynowanie kims - i wlasnie na mnie to padlo!!!

Ironia losu, jeszcze jakis rok temu facet wydawal mi sie raczej niezbyt sympatyczny. Nie jest przystojny. Nie jest nawet w moim typie, wrecz przeciwnie!!!!! Jest zonaty, jego zona pracuje w tym samym zakladzie i dobrze sie znamy.
Zaciskam zeby jak tylko moge bo (jak mysle na trzezwo) wcale nie chce wdawac sie w zaden romans (zeby i sobie zycia nie kopac, ani jemu ani jej). Ale tak sie sklada, ze mamy ze soba bardzo duzo do czynienia i jak tylko znajde sie kolo niego, trace rozum. Staram sie nie poddac, ale to prawie boli (cos jak byscie w polowie stosunku nagle mialy przestac i powiedziec facetowi "wiesz, dokonczymy kiedy indziej") smile .

Jesli chodzi o niego, to jestem praktycznie pewna, ze jestem dla niego po prostu kolezanka z pracy. Cale szczescie, ze nie probuje mnie podrywac (choc czasem trafiaja mu sie zarty z podtekstem)...

Probuje roznych rzeczy: poniewaz rzecz dzieje sie we Francji, tutejsze powitanie (co Was pewnie zbulwersuje) to calowanie sie dwa razy w policzek. Wszyscy to robia, to mniej wiecej jak nasze "czesc". Juz sama nie wiem czy mam zamknac oczy  i w upojeniu wachac jego perfumy czy tez wstrzymac oddech - kiedy mowimy sobie "dzien dobry". Jak tak dalej pojdzie, to sie udusze... smile Ktoregos dnia probowalam przejsc na powadanie reki, ale osiagnelam tylko to, ze on doszedl do wniosku, ze musze byc juz zupelnie wymeczona przez siedzenie po godzinach, i przez caly dzien cackal sie ze mna jak ze zgnilym jajkiem, nie pozwalal innym mi przeszladzac, przynosil ciastka itp. Cholera, a tak sie staralam... smile

Kiedy jedziemy razem w delegacje, juz samo siedzenie w samochodzie kolo niego to meka. Jeszcze gorzej w samolocie, bo siedzimy prawie sie dotykajac. Kiedy wracamy z biura do hotelu, czasami pewnie wychodze na milczka, bo staram sie jak moge nie probowac go prowokowac - choc az mnie skreca na mysl, ze pewnie niewiele potrzeba, zebysmy razem wyladowali w lozku. Juz nie mowiac o tym, ze on czasem nawet na ten temat sie wyglupia.

Slowem - staram sie jak moge, ale w glowie mam tylko jedna mysl: usiasc mu na kolanach i zaczac calowac bez opamietania...

Poradzcie pliz co ja mam zrobic, zeby sie nie dac...!!

Dzieki wielkie!
Ani

Ani, to te feromony są przyczyną tej twojej chci..y, fe! chemii do kolegi. Może powinien zmienić perfumy? hmm, albo przez 1 tydzień unikać kąpieli  wink
Tak poważnie, to nie ma obowiązku całowania się z nikim, sama o sobie decydujesz. Dyplomatycznie możesz powiedzieć, że lubisz i cenisz współpracowników, natomiast całusy rezerwujesz dla najbliższych.
Za dużo myślisz o seksie z kolegą, sama się tym nakręcasz. Pomyśl o jego żonie i dzieciach, o dramacie twojego meża, twoich dzieci oraz tamtej rodziny gdybyś zrealizowała tą swoją fantazję.
A jak twoje pożycie seks. układa się z mężem?

14 Ostatnio edytowany przez Paweło (2015-03-04 19:37:00)

Odp: Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...

Czy wy myślicie ona tego nie chce i oby się tego trzymała.

15

Odp: Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...

Iwona,
Dzieki za porade! smile

Jesli chodzi o sex z mezem - to od lat sie nie zmienilo. Kochamy sie w weekendy, bo w tygodniu wracamy z roboty i padamy na pysk smile Moze bede musiala cos wymyslec pod tym katem...

Na razie, na bazie Waszych porad, zaprosilam znajmych na kolejny weekend na Andrzejki... Co prawda Swieta nie te, ani moj maz ani znajmomi nie maja pojecia co to jest wiec to nie ma znaczenia - najwazniejsze, zebysmy sie dobrze bawili. Polejemy sobie wosk, poprzestawiamy kapcie, a potem im powiem, ze sie spoznilismy pol roku... smile

Jeszcze raz wielkie dzieki, podniesliscie mnie na duchu! smile

16

Odp: Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...

Witam,
Zamiast zdradzić męża oraz uniknąć szkód jakie może Pani wyrządzić swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem, proponuje zakup porządnego wibratora ( informacje o najlepszych można znaleźć w internecie). Jestem pewien, że seks z wibratorem okaże się lepszy niż z kolegą. Wierzę, że uda się Pani pogonić motyle i nie zdradzić rodziny.
Pozdrawiam

17

Odp: Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...

Ja bym biła głowa w mur....

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Co zrobic, zeby sie nie wdac w romans...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024