Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 68 ]

Temat: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Jestem w wieloletnim związku (ponad 15 lat) mamy 9 letnie dziecko.
Bardzo dobrze się rozumiemy, dogadujemy, mamy podobne zainteresowania i ogólnie wszystko "huczy i buczy" oprócz seksu.
Tu jakaś totalna padaka.
Mój facet po czterdziestce, ja po trzydziestce ( dzieli nas prawie dekada) i w zasadzie od początku było kulawo - wiem wiem "widziały gały co brały" ale byłam zakochana i myślałam, że z czasem się ułoży, potem była ciąża, dziecko, i tymczasem po trzydziestce moje hormony dają coraz bardziej znać - co to jest seks, a raczej sygnalizują jego brak.

Rozmawialiśmy miliony razy - diagnoz było kilka (pierwsza to , że ma problemy z tarczycą, brał nawet jakieś hormony, ale nic nie pomogło) ciągle jest niewyspany, zmęczony (faktycznie jak może to potrafi spać do 11) i tak było zawsze.

Po którejś z kłótni poszedł też do seksuologa, który zaproponował mu jakieś wspomagacze - ale on stwierdził, że nie będzie pakował się chemią. Generalnie narzeka też na hydraulikę, choć jak już dojdzie do zbliżenia, ma erekcję itp - kochamy się niezbyt długo (gra wstępna + stosunek trawa pół godziny w porywach do godziny) i najczęściej on woli pieszczoty oralne niż stosunek.

Częstotliwość naszych zbliżeń jest dramatycznie mała dla mnie - 1, 2 razy w miesiącu. I to raczej ja inicjuję...

Na początku tego roku w ramach postanowień noworocznych powiedziałam, że zostawiam go, bo już nie mam siły, nie wierzę w zmianę - on chciał, żebyśmy dali sobie szansę. I od tego czasu doszło do może dwóch zbliżeń.

Niestety w ostatnią sobotę - przepełniła się czara goryczy: mieliśmy wolny wieczór, bez dziecka winko i te sprawy, leżeliśmy i się przytulaliśmy - niestety ja chciałam czegoś więcej, a on chciał się tylko poprzytulać.
Wino uderzyło mi do głowy i wykrzyczałam mu , że "złamał mi życie" , że chcę się z nim rozstać, że to koniec, nawet rzuciłam się na niego z pazurami bo byłam tak   wściekła, że znowu to samo, nawet chciałam coś sobie zrobić bo już nie mogę.

Dziś rano on powiedział , żebyśmy się rozstali. I że nigdy nie będzie się ze mną kochał. Raczej sądzę, że po prostu to był odwet bo kłótnia była fest. Przekroczyłam granicę i powiedziałam mu wiele nieprzyjemnych słów, które wcale nie są prawdą.
Oczywiście przeprosiłam go, i powiedziałam , żebyśmy dalej spróbowali. On chyba też chce - choć jest na mnie wkurzony...
Najgorsze, że przez formę mojej awantury - całkowicie został pominięty jej powód główny - czyli niechęć do seksu a on skupił się na moich słowach i tym , że odbiło mi po winku....

I teraz pytanie - co byście zrobili w takiej sytuacji?
Co robicie gdy partner Wam odmawia?
Jak często się kochacie w wieloletnich związkach?
Dlaczego on zupełnie nie mam ochoty na seks? Czy możliwe, że przez to , że wie , że ja tylko na to czekam kompletnie powoduje to , że przestaje go kręcić (ta teoria o facetach zdobywcach itp)
Będę wdzięczna, jeśli ktoś będzie chciał dorzucić swój pogląd na mój problem.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Nie wiem... Może teraz nadszedł ten moment. W sprawie seksu nie wypowiadałam się tutaj jeszcze. Jezu. Nie mogę...

Wybacz mi. Bo mogę się mylić. On... On Ciebie może wcale nie kochać. Przepraszam...

3

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Porozmawiaj.

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

A może Cię kocha tylko nie może cie zaspokoić i mu to ciąży na duszy bo już nie czuje sie meżczyzną . Skoro chce oralnie tzn że chce cię zaspokajać ale bez użycia penisa kóry mu widacznie nie funkcjonuje tak jakby sobie tego życzył. MOze zgodziłby sie też na inne rodzaje które pomijają penisa.  Pozwól mu na to , daj mu sie wyspać, nie prowokuj awantur.  Może jak będzie mógł cię zaspokoić inaczej i zyska zadowolenie to i z hydrauliką mu się poprawi albo sam zechce wypróbować wiagrę.  Pokaż mu delikatnie jak byś chciała. Nie  okazuj mu że masz o niebo większe wymagania bo go to wystraszy.

5 Ostatnio edytowany przez cslady (2015-02-09 22:27:06)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

A może po prostu ma takie niskie potrzeby i nie trzeba dorabiać filozofii? On Ciebie nie oszukiwał, bo sama piszesz, że już na wstępie tak było. To on może poczuć się oszukany, że akceptowałaś to od początku związku, a teraz nagle chcesz zerwania przez seks. No jeśli on nie ma ochoty, to niestety go do tego nie zmusisz. Facet nie musi kochać, żeby uprawiać seks. Jeśli już, to go nie pociągasz, a nie że nie kocha.

6

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
Piotr Introwertyk napisał/a:

A może Cię kocha tylko nie może cie zaspokoić i mu to ciąży na duszy bo już nie czuje sie meżczyzną . Skoro chce oralnie tzn że chce cię zaspokajać ale bez użycia penisa kóry mu widacznie nie funkcjonuje tak jakby sobie tego życzył. MOze zgodziłby sie też na inne rodzaje które pomijają penisa.  Pozwól mu na to , daj mu sie wyspać, nie prowokuj awantur.  Może jak będzie mógł cię zaspokoić inaczej i zyska zadowolenie to i z hydrauliką mu się poprawi albo sam zechce wypróbować wiagrę.  Pokaż mu delikatnie jak byś chciała. Nie  okazuj mu że masz o niebo większe wymagania bo go to wystraszy.

Też myślę, że to może być obciążeniem, taka kobieta, która raczej chce, a wręcz wymusza. W ogóle nie czuję się z tym fajnie bo raczej wolę jak facet zabiega i chciałabym móc sobie pozwolić na "odmówienie" zbliżeń. Ale ponieważ tak rzadko dochodzi do "łóżkowych akcji" , że nie odwracam się od niego z tekstem "sorry kochanie boli mnie głowa" tylko czasem inicjuję.
Tak sobie myślę , że może dla facetów to wcale nie jest kręcące jak kobieta "zawsze chce i może się kochać"?


Kiedyś czytałam , że czasem w związku mamy partnera, który zaspakaja nasze 90% potrzeb , a my tęsknimy za tymi 10%. Potem zostawiamy partnera i znajdujemy innego, który zaspakaja te nasze brakujące do tej pory 10% ale to jest tylko 10%.
Boję się, że jak się rozstaniemy to już nie znajdę takiego mężczyzny jak on. Bo jest naprawdę wspaniały. Tylko ten sex. Ale może sex w związku to więcej niż 10%.

7 Ostatnio edytowany przez Cleopatra (2015-02-09 22:58:30)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Jeśli dobrze się dogadujecie ogólnie, to nie wygląda na brak miłości, czy namiętności, ale na chorobę, która się pogłębiła przez lata. Czy badał sobie hormony?

8

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
cslady napisał/a:

A może po prostu ma takie niskie potrzeby i nie trzeba dorabiać filozofii? On Ciebie nie oszukiwał, bo sama piszesz, że już na wstępie tak było. To on może poczuć się oszukany, że akceptowałaś to od początku związku, a teraz nagle chcesz zerwania przez seks. No jeśli on nie ma ochoty, to niestety go do tego nie zmusisz. Facet nie musi kochać, żeby uprawiać seks. Jeśli już, to go nie pociągasz, a nie że nie kocha.

Masz rację , tylko wiesz jak masz 20 lat to nie wiesz, że po 30' dostaniesz sexualnego bzika, poza tym wierzysz , że coś tam się w życiu zmieni. Czym jest "pociąg w wieloletnim związku"? Wiem , że mu się podobam, wiem, jak na mnie często patrzy - takim specyficznym spojrzeniem "chciałbym Cię zjeść" - ale oczywiści mam świadomość , że straciłam "urok nowości jakieś 13 lat temu;))
Choć miałabyś w szafie najpiękniejszą sukienkę - to i tak jak idziesz do sklepu podoba Ci się inna, nowa....Tak już jest z nami ludźmi, że wszytko co nowe wydaje się atrakcyjne. Tylko, że my mimo wszystko trzymam się od kilkunastu lat razem i nie wymieniliśmy się na nowy model.
Już na samym początku sex był rzadko - więc czy myślisz , że mógł się związać ze mną mimo tego, że go nie pociągałam?

9

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Jeśli tak jest zawsze tzn że jest to mężczyzna o niskim poziomie libido. Z wiekiem jeszcze będzie tracił. Kobieta niestety zyskuje. Natura tak nas poróżniła.

10

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Uuu... Śliska sprawa. Gdy partner mi odmawia seksu, to przez pierwszy tydzień czy dwa przeżyję, ale dalej dostaję ataku nerwicy????????????????

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Wychodzi na to dziewczyny ,że bardziej szalejecie za seksem niż mężczyźni a to nam się zarzuca ,że tylko seks nam w głowie
oj nie ładnie nie ładnie

12

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

No wlasnie - a jak szukac gdziekolwiek dziewczyny na seks to nie ma. Są tylko na forach.

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Ritadebambi po prostu daj mu spokój.On nie chce seksu a to ,że ty chcesz to nie znaczy ,że ma to robić.Jeszcze ta awantura... wstydź się.

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Tak sobie myślę , że może dla facetów to wcale nie jest kręcące jak kobieta "zawsze chce i może się kochać"?

Nie wymyślaj bzdur wink

Skoro wszystko inne u Was gra to wydaje mi się, że facet ma po prostu niskie libido. Nic nie poradzisz. Taki model

15

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Nic z tego nie będzie. Przykro mi, tak właśnie myślę.

Autorko, wszystko skończy się jeszcze większą awanturą, złością, pretensjami - a może i nienawiścią. Opcje są dwie. Pierwsza oczywista - rozwód. Druga nie tak oczywista i wątpliwa moralnie - kochanek.

Twój facet się nie zmieni. Twój czas, który mu dajesz na zmianę, to czas zmarnowany. Jeśli do tej pory nic sam w tym kierunku nie zrobił, to tym bardziej teraz, po awanturze nic nie wskórasz. Tak zapytam, jesteś pewna jego orientacji seksualnej? On może Cię kochać platonicznie ale podniecać się innymi facetami. Poczytaj wątki innych kobiet na tym forum, które odkryły zdrady mężów którzy okazali się gejami. Niestety, taka możliwość wcale nie jest aż tak bardzo nieprawdopodobna.
Oczywiście to tylko moje gdybanie, jednak warto było by się zastanowić również nad taką opcją.

Ostatecznie może też się okazać, że gość po prostu ma małe potrzeby bo taki jest. W takim wypadku tym bardziej nie uda Ci się nic z niego wykrzesać...

16 Ostatnio edytowany przez starlet007 (2015-02-10 09:40:21)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Stwierdzenie o małych potrzebach jest słuszne, tylko co to za pociecha dla temperamentnej żony?  :-S.
Żyję z takim mężczyzną już 20 lat. Ponieważ byliśmy dla siebie pierwszymi kochankami, jego wstrzemięźliwość brałam za nieśmiałość i szacunek, w sumie zbędny, bo już wtedy wiedziałam,  że lubię ten sport, tylko rozmowy o seksie jeszcze mnie zawstydzaly. Jakiż był zawód,  gdy zamieszkalismy razem, a on całusek w czolko i spać :-) teraz to bawi, ale wtedy o mało nie doszło do skandalu rodzinnego z ucieczką sprzed ołtarza :-)
To była dla mnie męka,  dla niego także,  bo awantury i kłótnie były na porządku dziennym. Upokarzajace, ale silniejsze ode mnie. Z reguły w związkach rozbija się o brak szczerych rozmów,  u mnie wręcz przeciwnie, było jasne z czym mam problem, w sumie jedyny, bo poza tym to naprawdę porządny czlowiek, dobry ojciec. Problem być może dla większości błahy, ale dla osób z potrzebami i będących z kimś bardzo niedopasowanym seksualnie poważny. Dla dzieci tkwilam w tym, zaspokajając potrzeby masturbacja. W ubiegłym roku straciłam cierpliwość,  zdradzilam go  i zażądałam separacji. Dzieci już prawie dorosłe, łatwiej było im to wytłumaczyć i prosić o zrozumienie. Było ciężko, ale pragnęłam żyć wreszcie normalnie, aktywnie i szczęśliwie. Cóż,  nie wyszło,  to był trudny czas, ale paradoksalnie uzdrowil nasze życie seksualne, i to, skromnie licząc, o 800% :-) Choć nie polecam tej metody, mega stresująca.
Jak będzie dalej, nie wiem. Na pewno już nie kocham go tak jak bym chciała, przez zdradę on mnie również nie.  Dzięki temu, że się układa, czuję się pożądana, kobieca, a tym samym zrelaksowana, spokojna i  szczęśliwsza, atmosfera między nami uległa znacznej poprawie. Liczę,  ze tak wytrwamy do starości,  ale...nic na siłę. Jeśli miałoby być do doopy, wolałabym się rozstać, dać szansę jemu i sobie na trafniejszy dobór partnera.

17

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Nie , raczej nie jest gejem. Znamy się ponad 15 lat i nigdy nic nie wzbudziło moich podejrzeń w tej kwestii.
Jak jesteśmy gdzieś w mieście , to  jak zobaczy fajną kobietę  "zawiesi na niej wzrok".
Jeśli chodzi o mnie to też, czasem w ciągu dnia dotyka moich piersi, klepnie po tyłku...
Dlatego uważam , że homoseksualizm odpada...

W czasie tej awantury i ostatnio gdy chciałam się z nim rozstać - na moje pytanie "dlaczego tak jest, dlaczego nie chce się ze mną kochać" powiedział, że może za wcześnie zaczęliśmy razem mieszkać, i że to przeze mnie bo wprowadziłam się do niego z walizkami i coś jakby, że podstawiłam go pod ścianą ...
Nie wiem co tym myśleć - bo poznaliśmy się i spotykaliśmy ok 9 miesięcy i potem faktycznie był taki motyw, że musiałam opuścić mieszkanie w którym mieszkałam i zapytałam go czy mogę wprowadzić się do niego "na wakacje" lipiec, sierpień ...potem on zaprosił mnie na wakacje na początku września do Hiszpanii i pamiętam do tej pory , że spacerowaliśmy było miło i jakoś powiedziałam , że fajnie miło ale po wakacjach się wyprowadzam, a on , powiedział, żebym została.
Nigdy potem nie dał mi odczuć, że nie chce ze mną być...Tak żyliśmy razem 7 lat i zaszłam w ciąże , bardzo się ucieszył...Przeprowadziliśmy się do większego mieszkania itd...
Więc nie wiem jak mam to traktować? Jako wymówkę - bo tak patrzeć logicznie, to gdyby nie chciał ze mną być miał mnóstwo okazji przed "dzieckiem" żebyśmy się rozstali. Tylko dlaczego teraz całą winę zrzuca na mnie?

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Z tym, że się do niego wprowadziłaś i bla bla bla to chyba wymyślił na poczekaniu żebyś mu spokój dała. Coś kręci facet. Podtrzymuję swojej zdanie, że ma małe potrzeby. Problemem pozostaje co z tym zrobić. Niestety wydaje mi się, ze skoro pewien wachlarz środków już został wykorzystany to chyba nic nie da się poradzić. Nie chcę tutaj dawać diagnoz ale nie wydaje mi się żeby po kolejnej rozmowie czy nawet karczemnej awanturze on pomyślał: "Musze się zmienić". Nie ma opcji bo to tkwi w psychice i seksualności. Nie da się tego ot tak przeprogramować sad

19 Ostatnio edytowany przez starlet007 (2015-02-10 11:48:38)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Wyrwało mu się w nerwach, wiesz jak to jest w czasie kłótni. Wątpię, by tak myślał,  bo skoro trwa w tym związku to Cię chce. Męczy się pewnie sytuacją, jak i Ty. Wszyscy marzymy o idealnej, szczęśliwej relacji. A dążenie do kompromisu nie zawsze jest łatwe i proste, warto,  po uciszeniu emocji poszukać optymalnego rozwiązania i wprowadzić je w czyn. Choć z doświadczenia wiem, jak łatwo to napisać, a jak trudno zrobić. Docen, że szukał rozwiązania u lekarzy, mój by się tam nie dał zaciągnąć. Tyle że ja nie widzę w tym sensu. Natury nie przeskoczysz, ani nie oszukasz. Wolałabym już przytępic swoje rozpasanie.
Powodzenia. Pzdr

20 Ostatnio edytowany przez MamaNalijki (2015-02-10 11:12:54)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Ja osobiscie uważam, ze u was na te całą sytuację złozylo się co najmniej kilka czynnikow.Przede wszystkim taki czlowiek z Twojego meza i taki temperament.Daje sobie glowe uciac, ze z inna kobietą byloby podobnie po tych kilkunastu latach, szczegolnie, ze sama napisalas, ze od początku nie był bogiem seksu.na nic wiec wg mnie jakies wybitne starania w postaci robienia sie na bostwo i kupowania milionowego zestawu bielizny.Oczywiscie dbać o siebie warto, ale nie do przesady i nie licząc na cud w tej kwestii.Po drugie jego wiek.Po 40-stce juz chyba libido nieco spada tak czy siak.Oczywiscie moze nie wszystkim po równo i jak kto był mega aktywny to moze byc dalej ale w tym przypadku czas działa zdecydowanie na niekorzyść.Mysle, ze jakies srodki wcale nie byłyby złym rozwiazaniem ale on musi sam chciec.Na wielkie zmiany nie liczylabym, nie bylo nigdy wow to raczej juz nie bedzie,ale moze byc lepiej gdyby on zauwazyl problem i chcial sie postarac.jest mnostwo rozwiazan,nie ma ochoty na normalny seks to czemu nie zafunduje Ci pieszczot?powinien jakos respektowac Twoje oczekiwania.Na pewno po tej klotni sie zraził wiec dotrzec bedzie do niego na trojnasób trudniej.

21

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

wg mnie nic z tego już nie będzie, może iść do seksuologa, zbadać hormony, może faktycznie na coś jest chory.
Podziwiam cię za wytrzymałość bo ja to już dawno znalazłabym sobie kochanka, jak mam być szczera.
Ale to ja.

22

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Dzięki Wam wszystkim za opinie.

Mam mętlik w głowie, a na domiar złego on wczoraj powiedział, że po tej awanturze, ma mnie dość i jedzie do swojej mamy - zostanie tam do końca tygodnia (matka mieszka sama jest już starsza, samotna - i on często tam jeździ jej pomaga).

Ja z kolei skończyłam duży projekt i mam teraz wolne - więc nawet nie mogę specjalnie się czymś zająć, żeby nie myśleć.

Chyba nie potrafię (nie chcę) zostawić go z powodu mniejszego libido. Nie wiem czy dobrze robię, wprawdzie czasem gdzieś z tyłu głowy pojawia się myśl olej to wszystko, zostaw go - ale potem myślę , że będę tego żałować.

Np. teraz żałuję tej awantury. Jestem zła na siebie, że wywaliłam mu takie słowa :"złamałeś mi życie" itp .... od niego nigdy nic takiego nie usłyszałam.

Z drugiej strony myślę , że dlaczego - skoro wie, że tego potrzebuję , nie wiele z tym robi (tzn ostatnio zapisał się na siłownię- nie wiem do końca czy to ma związek z tym).

Piszecie, żeby rozmawiać, komunikacja itp ...ale trudno o tym rozmawiać, myślę, że dla niego takie rozmowy też mogą być kastrujące, ja też wolę być zdobywana, niż "podawać się na tacy" albo nawet to negocjować...


Nie wiem trochę co zrobić teraz - czy sądzicie, żeby dać mu odetchnąć, nabrać dystansu, czy zapewniać o uczuciu.
Boję się , że jak będzie sam - to tylko będzie się źle na mnie nakręcał, pamiętał te okropne słowa, które mu wykrzyczałam...

23 Ostatnio edytowany przez ZUB74 (2015-02-10 12:38:43)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Przeczytałem wszystkie Twoje posty i tak jakbym czytał historię mojego małżeństwa, z tą różnicą, że to ja cały czas chciałem od mojej (już exmałżonki seksu), ale Ona wolała spać. Gdzie się ukrywałaś przez całe moje życie Rita? Gdybyś była moją żoną nigdy bym nie pozwolił na to abyś chodziła niezaspokojona.

24 Ostatnio edytowany przez Iceni (2015-02-10 12:55:39)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Moim zdaniem jezeli odejdziesz od meza bedziesz tego wkrotce zalowac.

Masz teraz problem, bo jestes u szczytu swoich seksualnych mozliwosci, ktore, na nieszczescie dla ciebie, nie sa zaspokajane. Ale taki stan nie bedzie trwal wiecznie.
Nie sądź, ze jak odejdziesz od meza od razu znajdziesz jakiegos "ogiera". Faceci po 40 wcale nie maja juz takiej kondycji jak deklaruja, a kazdy rok na karku wiecej dziala na ich niekorzysc. Ty znajdujesz sie w sytuacji, w jakiej znajduje sie ogromna liczba mezczyzn po 15 czy 20 latach malzenstwa, kiedy kobiete zupelnie przestaje interesowac seks. A jaki jest stosunek do facetow, ktorzy narzekaja na ozieble zony to sobie mozesz poczytac w innych tematach.
Seks NIE JEST najwazniejszym dobrem w zyciu. Nie warto tylko i wylacznie dla upojnych nocy poswiecac wszystkiego co sie ma cennego w zyciu.

Tobie seksu brakuje, wiec jest dla ciebie jakas cenna wartoscia, ale jezeli bedziesz go miala3 razy w tygodniu przestanie byc cenny, a stanie sie rzecza zwyczajna.  I pewnego dnia przyjdzie ci na mysl, ze nie chce ci sie przerywac ulubionej ksiazki po to tylko, zeby znowu uprawiac seks big_smile

I do takiego stanu zostalo ci jakies 10 lat.

No chyba, ze w tym czasie sie znowu rozstaniesz - nowy partner i zakochanie zintensyfikuja seks na kolejne dwa lata ;P Ale oprocz seksu nie dostaniesz NIC poza tym, co juz masz...

25 Ostatnio edytowany przez Cleopatra (2015-02-10 13:45:13)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Zwróć może uwagę na to, czy poza domem /wakacje, urlop/ mąż nie jest bardziej chętny? Jeśli by się okazało, że tak, możesz próbować to jakoś wykorzystać.

Niech sobie pobędzie u mamy ile chce, odpoczniecie od siebie.

Dla mnie symptomatyczne jest jego zmęczenie i spanie do 11, drążyłabym ten temat. Siłownia może coś poprawić, ale ruch na świeżym powietrzu też jest dobry.

26

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Hmm a te pieszczoty oralne to on lubi po równo? Tzn. tyle samo przyjemności dla Ciebie co dla niego?

27

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
Iceni napisał/a:

Moim zdaniem jezeli odejdziesz od meza bedziesz tego wkrotce zalowac.

Masz teraz problem, bo jestes u szczytu swoich seksualnych mozliwosci, ktore, na nieszczescie dla ciebie, nie sa zaspokajane. Ale taki stan nie bedzie trwal wiecznie.
Nie sądź, ze jak odejdziesz od meza od razu znajdziesz jakiegos "ogiera". Faceci po 40 wcale nie maja juz takiej kondycji jak deklaruja, a kazdy rok na karku wiecej dziala na ich niekorzysc. Ty znajdujesz sie w sytuacji, w jakiej znajduje sie ogromna liczba mezczyzn po 15 czy 20 latach malzenstwa, kiedy kobiete zupelnie przestaje interesowac seks. A jaki jest stosunek do facetow, ktorzy narzekaja na ozieble zony to sobie mozesz poczytac w innych tematach.
Seks NIE JEST najwazniejszym dobrem w zyciu. Nie warto tylko i wylacznie dla upojnych nocy poswiecac wszystkiego co sie ma cennego w zyciu.

Tobie seksu brakuje, wiec jest dla ciebie jakas cenna wartoscia, ale jezeli bedziesz go miala3 razy w tygodniu przestanie byc cenny, a stanie sie rzecza zwyczajna.  I pewnego dnia przyjdzie ci na mysl, ze nie chce ci sie przerywac ulubionej ksiazki po to tylko, zeby znowu uprawiac seks big_smile

I do takiego stanu zostalo ci jakies 10 lat.

No chyba, ze w tym czasie sie znowu rozstaniesz - nowy partner i zakochanie zintensyfikuja seks na kolejne dwa lata ;P Ale oprocz seksu nie dostaniesz NIC poza tym, co juz masz...

100% zgody i mądre podejście.

Co do orala - w tym też trzeba być dobrym, jeśli chodzi o kobietę. To nie prosta wajcha jak u faceta. Być może też nie wychodziło mu oralnie z tobą tak jakby chciał, nie żądałaś tego w zamian za jego niskie libido które tyle lat akceptowałaś? Pisałaś że rozmowami kastrujesz, chcąc być zdobywaną, czyli by sam doszedł do tego co ci sprawia przyjemności. I nie wyszło. Jeśli naście lat nie komunikowaliście się na tym poziomie to wiesz kogo to wina jest? Wiesz kogo, kto akceptował drugą stronę, a teraz ma problem?

28

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

No i się doigrałam..... pojechał do matki, nie odbiera zupełnie telefonów.
Napisał, że nie chce ze mną rozmawiać i przyjdzie do domu do dziecka w środę ale żebym wtedy wyszła.
Co mam zrobić ?
Przecież go przeprosiłam.
Wiem przegięłam ze słowami : "złamałeś mi życie" , "kogoś sobie znajdę" ale jestem tylko człowiekiem. 

Jak myślicie - próbować wyjaśniać, czy odpuścić i zostawić go ze swoimi myślami. Boję się , że wtedy nakręci się negatywnie do tej sytuacji jeszcze bardziej. A co ja zrobiłam - to on nie chce się ze mną kochać - a teraz wychodzi na to, że muszę go przepraszać.

29

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

No bo musisz go przeprosić. Nie ze złościa, ale z prawdziwą skruchą.
Wyobraź sobie sytuację odwrotną - kiedy 45 letni facet wykrzykuje swojej żonie, matce swoich dzieci, że zmarnowała mu życie, bo nie chce z nim uprawiać więcej seksu... Mogę sobie wyobrazić co najmniej kilka moich znajomych, które po takich słowach strzeliłyby męża w pysk i wystawiły mu walizki za drzwi.

Zastosowałaś cios poniżej pasa, nadszarpnęłaś jego poczucie godności - taka uraza łatwo nie przechodzi. Co masz robić? Na razie nic, skoro nie odbiera telefonów. Daj mu ochłonąć. A potem przepraszaj do skutku.

30 Ostatnio edytowany przez Reynevan von Bielau (2015-02-10 19:50:10)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Niestety w związku dwojga osób wina leży pośrodku. To co przeczytałem przypomina mi pewien dowcip:

"" Zona budzi się w nocy i widzi jak mąż chodzi w kółko po pokoju i pyta go:
- Co ty tak po pokoju w nocy chodzisz przy zapalonym świetle?
On:
- Bo chce mi się seksu !!
Ona:
- No to chodź !
On:
- No przecież chodzę  !""

A my po 32 latach cały czas mamy na siebie ochotę (2-3 w ciągu nocy). Jesteśmy tzw. małżeństwem weekendowym i nie mija nam ochota na odrobinę szaleństwa... Ale w weekend żadnego sprzątania, gotowania, prania, czy prasowania !! Tylko kino lub teatr, wyprawa do SPA (piwnego - to lubimy najbardziej), wypady nad wodę (na nagie plaże też SIC!!), na grzyby, na rowery, itp. itd. Żadnego siedzenie przed telewizorem !! Grillowanie i przesiadywanie ze znajomymi też, ale ograniczone do niezbędnego minimum. Dla nas liczy się tylko czas spędzony razem !! A w łóżku żadnego tabu i ograniczeń... Ale do tego doszliśmy po paru kryzysach i kilku poważnych rozmowach... bez straszenia rozwodem i separacyjnych ekscesów.

31 Ostatnio edytowany przez Ritadebambi (2015-02-10 19:58:44)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
Iceni napisał/a:

No bo musisz go przeprosić. Nie ze złościa, ale z prawdziwą skruchą.
Wyobraź sobie sytuację odwrotną - kiedy 45 letni facet wykrzykuje swojej żonie, matce swoich dzieci, że zmarnowała mu życie, bo nie chce z nim uprawiać więcej seksu... Mogę sobie wyobrazić co najmniej kilka moich znajomych, które po takich słowach strzeliłyby męża w pysk i wystawiły mu walizki za drzwi.

Zastosowałaś cios poniżej pasa, nadszarpnęłaś jego poczucie godności - taka uraza łatwo nie przechodzi. Co masz robić? Na razie nic, skoro nie odbiera telefonów. Daj mu ochłonąć. A potem przepraszaj do skutku.

Iceni masz rację i teraz i w tym co napisałaś wcześniej.
Naprawdę, żałuję, że to powiedziałam mu , ale przecież to wszystko nie wzięło się z niczego, tylko frustracji.
Coś we mnie pękło.
Ironia losu - bo  ja muszę przepraszać i okazywać skruchę, że on ma gdzieś moje potrzeby seksualne.
Ja piórkuję, jakie to życie jest pokręcone.
Ktoś z forumowiczów napisał, że moja wina bo się na to zgadzałam. Nie do końca się zgadzałam. Rozmawiałam o tym , komunikowałam potrzeby swoje, od początku. Raz było lepiej raz gorzej. Ale tak jak napisała wcześniej Iceni - gdzieś w środku mam przekonanie , że on jest TYM właściwym tylko z niewłaściwym libido (albo to moje libido jest do bani)
A najbardziej jestem wściekła na siebie - bo ostatnio zrobiliśmy 2 kroki w przód, a teraz chyba znowu 10 do tyłu.

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

No to nieźle się obraził twój mężczyzna przykra sprawa bo teraz to już w ogóle zapomnisz ,że istnieje coś takiego jak seks tongue

33

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
Ritadebambi napisał/a:

Iceni masz rację i teraz i w tym co napisałaś wcześniej.
Naprawdę, żałuję, że to powiedziałam mu , ale przecież to wszystko nie wzięło się z niczego, tylko frustracji.
Coś we mnie pękło.
Ironia losu - bo  ja muszę przepraszać i okazywać skruchę, że on ma gdzieś moje potrzeby seksualne.
Ja piórkuję, jakie to życie jest pokręcone.
Ktoś z forumowiczów napisał, że moja wina bo się na to zgadzałam. Nie do końca się zgadzałam. Rozmawiałam o tym , komunikowałam potrzeby swoje, od początku. Raz było lepiej raz gorzej. Ale tak jak napisała wcześniej Iceni - gdzieś w środku mam przekonanie , że on jest TYM właściwym tylko z niewłaściwym libido (albo to moje libido jest do bani)
A najbardziej jestem wściekła na siebie - bo ostatnio zrobiliśmy 2 kroki w przód, a teraz chyba znowu 10 do tyłu.

Nie przepraszasz za to że on ma gdzieś twoje potrzeby seksualne, tylko za to jak go nazwałaś, co mu zrobiłaś. Nie rozumiesz tego?

Poza tym to że ma niskie libido nie znaczy że te potrzeby ma gdzieś.
Nie znaczy też że jest to ktoś niewłaściwy. Życie sie zmienia, libido sie zmienia, ludzie też chorują. Czy wtedy należy zostawić drugiego człowieka? Nie ma ludzi właściwych, bo sie zmieniają. Mogłaś przewidzieć że jeśli miał od początku niskie libido to będzie coraz niższe. O sobie pewnie jak większość kobiet nie wiedziałaś za wiele. To i masz...

34

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
Iceni napisał/a:

Moim zdaniem jezeli odejdziesz od meza bedziesz tego wkrotce zalowac.

Masz teraz problem, bo jestes u szczytu swoich seksualnych mozliwosci, ktore, na nieszczescie dla ciebie, nie sa zaspokajane. Ale taki stan nie bedzie trwal wiecznie.
Nie sądź, ze jak odejdziesz od meza od razu znajdziesz jakiegos "ogiera". Faceci po 40 wcale nie maja juz takiej kondycji jak deklaruja, a kazdy rok na karku wiecej dziala na ich niekorzysc. Ty znajdujesz sie w sytuacji, w jakiej znajduje sie ogromna liczba mezczyzn po 15 czy 20 latach malzenstwa, kiedy kobiete zupelnie przestaje interesowac seks. A jaki jest stosunek do facetow, ktorzy narzekaja na ozieble zony to sobie mozesz poczytac w innych tematach.
Seks NIE JEST najwazniejszym dobrem w zyciu. Nie warto tylko i wylacznie dla upojnych nocy poswiecac wszystkiego co sie ma cennego w zyciu.

Tobie seksu brakuje, wiec jest dla ciebie jakas cenna wartoscia, ale jezeli bedziesz go miala3 razy w tygodniu przestanie byc cenny, a stanie sie rzecza zwyczajna.  I pewnego dnia przyjdzie ci na mysl, ze nie chce ci sie przerywac ulubionej ksiazki po to tylko, zeby znowu uprawiac seks big_smile

I do takiego stanu zostalo ci jakies 10 lat.

No chyba, ze w tym czasie sie znowu rozstaniesz - nowy partner i zakochanie zintensyfikuja seks na kolejne dwa lata ;P Ale oprocz seksu nie dostaniesz NIC poza tym, co juz masz...

mądre słowa Iceni, mi dały do myślenia

35

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
mariola856 napisał/a:
Iceni napisał/a:

Moim zdaniem jezeli odejdziesz od meza bedziesz tego wkrotce zalowac.

Masz teraz problem, bo jestes u szczytu swoich seksualnych mozliwosci, ktore, na nieszczescie dla ciebie, nie sa zaspokajane. Ale taki stan nie bedzie trwal wiecznie.
Nie sądź, ze jak odejdziesz od meza od razu znajdziesz jakiegos "ogiera". Faceci po 40 wcale nie maja juz takiej kondycji jak deklaruja, a kazdy rok na karku wiecej dziala na ich niekorzysc. Ty znajdujesz sie w sytuacji, w jakiej znajduje sie ogromna liczba mezczyzn po 15 czy 20 latach malzenstwa, kiedy kobiete zupelnie przestaje interesowac seks. A jaki jest stosunek do facetow, ktorzy narzekaja na ozieble zony to sobie mozesz poczytac w innych tematach.
Seks NIE JEST najwazniejszym dobrem w zyciu. Nie warto tylko i wylacznie dla upojnych nocy poswiecac wszystkiego co sie ma cennego w zyciu.

Tobie seksu brakuje, wiec jest dla ciebie jakas cenna wartoscia, ale jezeli bedziesz go miala3 razy w tygodniu przestanie byc cenny, a stanie sie rzecza zwyczajna.  I pewnego dnia przyjdzie ci na mysl, ze nie chce ci sie przerywac ulubionej ksiazki po to tylko, zeby znowu uprawiac seks big_smile

I do takiego stanu zostalo ci jakies 10 lat.

No chyba, ze w tym czasie sie znowu rozstaniesz - nowy partner i zakochanie zintensyfikuja seks na kolejne dwa lata ;P Ale oprocz seksu nie dostaniesz NIC poza tym, co juz masz...

mądre słowa Iceni, mi dały do myślenia

A ja sie nie zgadzam z Iceni. Bo nie moze ona dac gwarancji, ze kobiecie sie odechce. Moja kolezanka w wieku 30 lat tak samo myslala jak Iceni mowi i siedziala z mezem , meczac sie ze swoim ogromnym libido - bo przeciez jej przejdzie.
Nie, nie przeszlo smile
Dzis ma juz 60 lat i chce seksu wiecej nawet niz kiedy miala lat 30. Dlatego znalazla sobie partnera, ktorzy w seksie i zyciu dotrzymuje jej kroku- czyli mlodszego.

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
Iceni napisał/a:

Seks NIE JEST najwazniejszym dobrem w zyciu. Nie warto tylko i wylacznie dla upojnych nocy poswiecac wszystkiego co sie ma cennego w zyciu.

Tobie seksu brakuje, wiec jest dla ciebie jakas cenna wartoscia, ale jezeli bedziesz go miala3 razy w tygodniu przestanie byc cenny, a stanie sie rzecza zwyczajna.

Totalnie się zgadzam;
Dla mnie twoje zachowanie wobec męża jest okropne. Przecież on wyraźnie starał się coś zrobić z tym swoim libido i na dodatek daje Ci odczuć, ze jesteś dla niego atrakcyjna. Chodzi bez wątpienia o fizjologię i on tego nie przeskoczy. A Ty go jeszcze poniżasz, że jest niewydolny w tej sferze. Pomyślałaś jak on się musi źle z tym czuć? Współżyjecie rzadko, ale w miarę regularnie, a tak naprawę liczy się jakość a nie ilość.
Masz duże libido, to dodatkowo sama je rozładowuj.
A jeśli naprawdę go nie chcesz , to się rozstań, zdziwisz się jak szybko on ułoży sobie życie, z kobietą, która będzie szczęśliwa mając u boku wartościowego partnera.

37

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
Szarlotkanagorąco napisał/a:
Iceni napisał/a:

Seks NIE JEST najwazniejszym dobrem w zyciu. Nie warto tylko i wylacznie dla upojnych nocy poswiecac wszystkiego co sie ma cennego w zyciu.

Tobie seksu brakuje, wiec jest dla ciebie jakas cenna wartoscia, ale jezeli bedziesz go miala3 razy w tygodniu przestanie byc cenny, a stanie sie rzecza zwyczajna.

Totalnie się zgadzam;
Dla mnie twoje zachowanie wobec męża jest okropne. Przecież on wyraźnie starał się coś zrobić z tym swoim libido i na dodatek daje Ci odczuć, ze jesteś dla niego atrakcyjna. Chodzi bez wątpienia o fizjologię i on tego nie przeskoczy. A Ty go jeszcze poniżasz, że jest niewydolny w tej sferze. Pomyślałaś jak on się musi źle z tym czuć? Współżyjecie rzadko, ale w miarę regularnie, a tak naprawę liczy się jakość a nie ilość.
Masz duże libido, to dodatkowo sama je rozładowuj.
A jeśli naprawdę go nie chcesz , to się rozstań, zdziwisz się jak szybko on ułoży sobie życie, z kobietą, która będzie szczęśliwa mając u boku wartościowego partnera.

2 razy w miesiacu to jest bardzo malo.
Autorka wiedziala co brala, wiec zali miec nie moze do faceta.
Co najwyzej kochanek by tutaj pomogl skoro maz nie daje rady.
Ale czy on sie zgodzi na kochanka?

38

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Ja bym próbowała walczyć, może problem tkwi gdzieś głębiej, może razem powinniście pójść na jakąś terapię, a może to kwestia libido i warto zrobić jakieś badania?

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
ladyyy napisał/a:

Ja bym próbowała walczyć, może problem tkwi gdzieś głębiej, może razem powinniście pójść na jakąś terapię, a może to kwestia libido i warto zrobić jakieś badania?

A lekarz "po badaniu" przepisze leki na receptę (z dofinansowaniem z NFZ) i po tygodniowej kuracji jak ręką odjął i po problemie... Ech, jeszcze są osoby wierzące w interwencje osób trzecich i naprawę poprzez wizyty, terapie i rozmowy z obcymi ludźmi!! Problemów w związku trzeba szukać w układzie dwóch osób i ich wzajemnych stosunków... Nie wiemy jak wygląda ich tydzień (dzień) z codziennymi problemami... Jak wygląda ich sytuacja materialna.... Jak się do siebie odnoszą w codziennym obcowaniu ze sobą.... A chcemy podać im receptę na doskonale nocne życie, czyli na szalony i zwariowany seks...

Ech, wiara czyni cuda i przenosi góry, ale nie rozwiąże problemów małżeńskich i nie zmusi ich do ... No właśnie, do czego możemy ich zmusić ?? Do czego ich zmusi terapeuta, lekarz ??

Sami sobie muszą pomóc, o ile nie jest za późno. Nikt za nich tego nie dokona. Smutne, ale prawdziwe.

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
NinaLafairy napisał/a:

2 razy w miesiacu to jest bardzo malo.

To jest mało. Ale może to maksimum co on może z siebie fizjologicznie wykrzesać, no i co ma biednak z tym zrobić.
A według mnie to wystarczająco dużo, żeby mieć poczucie bliskości z partnerem. Co innego jakby w ogóle seksu nie było przez pół roku.
Po to jest masturbacja, żeby sobie rozładować to i owo. Przy dzisiejszej gadżetologii na prawdę można sobie świetnie poradzić bez udziału mężczyzny,jeśli chodzi tylko o rozładowanie napięcia.

41

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

"Szarlotka na gorąco" - nie sądzę , że mam duże libido.
Gdy był sex 1-2 razy w miesiącu - to był dobry miesiąc.
Zgadzam się, że wiedziałam od początku - ale to napisałam w pierwszym poście - tylko wtedy miałam 20 kilka lat, a teraz mam 30 kilka.
Przez lata było różnie, raczej słabo- ale pomyślałam, że związek to też kompromis.
W pozostałych sferach jest ok - więc mogłam zrezygnować z seksu 1-2 w tygodniu na rzecz 1-2 w miesiącu.
Tylko ta częstotliwość była raczej w dół niż górę. A kobieta po 30 - raczej woli w górę niż dół.

Ta awantura wniknęła poniekąd z tego powodu, że na początku roku powiedziałam mu , że tak nie mogę , odchodzę , finito. I naprawdę dojrzałam wtedy do tego. ( po raz pierwszy tak poważenie)
On na to, że nie , żebyśmy dali sobie szansę jeszcze itd.
I faktycznie w styczniu coś tam się zadziało, zapisał się na siłkę.
Między nami było bardzo fajnie - i tak do tej feralnej soboty. Kiedy leżeliśmy było wszytko fajnie i on kolejny raz w życiu mnie odrzucił - dostałam szału.

Zgadzam się ta awantura i moje słowa itp były okropne, ale pomyślałam , że znowu jest tak samo.
Wiecie jak to jest - dostaliście nadzieję, że idzie ku lepszemu , a tu znów dostajecie po głowie.
Niestety ponieważ wypiłam trochę winka - to puściły mi hamulce i wykrzyczałam mu wszystkie okropieństwa.

Ps. Dzięki za burzę mózgów - mogę tylko z Wami porozmawiać - choć mam przyjaciółki to nie chcę im o tym mówić - bo czułabym się nie w porządku wobec mojego partnera.

42

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
Szarlotkanagorąco napisał/a:
NinaLafairy napisał/a:

2 razy w miesiacu to jest bardzo malo.

To jest mało. Ale może to maksimum co on może z siebie fizjologicznie wykrzesać, no i co ma biednak z tym zrobić.
A według mnie to wystarczająco dużo, żeby mieć poczucie bliskości z partnerem. Co innego jakby w ogóle seksu nie było przez pół roku.
Po to jest masturbacja, żeby sobie rozładować to i owo. Przy dzisiejszej gadżetologii na prawdę można sobie świetnie poradzić bez udziału mężczyzny,jeśli chodzi tylko o rozładowanie napięcia.

Mi zal faceta tak ogolnie w tym temacie - on nikogo nie oszukal, probowal cos i no nikt nie moze miec do niego zali, ze jest kim jest i ma takie i nie inne potrzeby. To nie znaczy, ze jest zly, albo ze cos z nim nie tak.
Autorka nie ma prawa go atakowac za to.

Dla mnie 2 razy w miesiacu to nie jest wystarczajaco duzo zeby miec poczucie bliskosci, dwa razy w tygodniu to moje minimum.
A co do mastrubacji, to na kilka godzin dziala -a pozniej chce seksu, bo ja chce seksu a nie zaspokojenia tylko.
Wiec rozumiem autorke.

43 Ostatnio edytowany przez Ritadebambi (2015-02-11 00:47:36)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
Reynevan von Bielau napisał/a:
ladyyy napisał/a:

Ja bym próbowała walczyć, może problem tkwi gdzieś głębiej, może razem powinniście pójść na jakąś terapię, a może to kwestia libido i warto zrobić jakieś badania?

A lekarz "po badaniu" przepisze leki na receptę (z dofinansowaniem z NFZ) i po tygodniowej kuracji jak ręką odjął i po problemie... Ech, jeszcze są osoby wierzące w interwencje osób trzecich i naprawę poprzez wizyty, terapie i rozmowy z obcymi ludźmi!! Problemów w związku trzeba szukać w układzie dwóch osób i ich wzajemnych stosunków... Nie wiemy jak wygląda ich tydzień (dzień) z codziennymi problemami... Jak wygląda ich sytuacja materialna.... Jak się do siebie odnoszą w codziennym obcowaniu ze sobą.... A chcemy podać im receptę na doskonale nocne życie, czyli na szalony i zwariowany seks...

Ech, wiara czyni cuda i przenosi góry, ale nie rozwiąże problemów małżeńskich i nie zmusi ich do ... No właśnie, do czego możemy ich zmusić ?? Do czego ich zmusi terapeuta, lekarz ??

Sami sobie muszą pomóc, o ile nie jest za późno. Nikt za nich tego nie dokona. Smutne, ale prawdziwe.

Zgadzam się z Tobą (on nawet był u lekarza, ale ten chciał go napakować chemią , gdy poczytał więcej o tych specyfikach to nie chciał tego sobie fundować)

Jak coś nie gra w jednym układzie to sypią się inne. I faktycznie moje poczucie kobiecości, żale i wyrzuty się pojawiały. Często nawet pod przykrywką innych oskarżeń a podskórnie chodziło o sex.

Ale pracowałam nad sobą i on też.

Poza tym bardzo się rozumiemy, dużo nas łączy - poczucie humoru, zainteresowania, praca, upodobania. Ale nie jesteśmy sklonowani i potrafimy się uzupełniać.

Tylko (albo) aż ten seks ....

44

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
NinaLafairy napisał/a:

A ja sie nie zgadzam z Iceni. Bo nie moze ona dac gwarancji, ze kobiecie sie odechce. Moja kolezanka w wieku 30 lat tak samo myslala jak Iceni mowi i siedziala z mezem , meczac sie ze swoim ogromnym libido - bo przeciez jej przejdzie.
Nie, nie przeszlo smile
Dzis ma juz 60 lat i chce seksu wiecej nawet niz kiedy miala lat 30. Dlatego znalazla sobie partnera, ktorzy w seksie i zyciu dotrzymuje jej kroku- czyli mlodszego.

Wiesz, w wieku 60 lat to może i autorka nic by już nie straciła, ale teraz, kiedy ma jeszcze dziecko na wychowaniu, to jednak rozwalać dom w poszukiwaniu szczęścia nie jest wcale takim dobrym rozwiązaniem.

Zwłaszcza, że brak seksu nie wynika ze złej woli jej męża, tylko z pewnej niemożności.  A gdyby zachorował, to co? Gdyby stał się impotentem? W końcu ma się ze sobą być na dobre i na złe... A czy on jest zły, oprócz tego, że nie jest bogiem seksu?

No taka trochę patowa sytuacja - ktoś zawsze będzie nieszczęsliwy...

45 Ostatnio edytowany przez NinaLafairy (2015-02-11 01:12:38)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
Iceni napisał/a:
NinaLafairy napisał/a:

A ja sie nie zgadzam z Iceni. Bo nie moze ona dac gwarancji, ze kobiecie sie odechce. Moja kolezanka w wieku 30 lat tak samo myslala jak Iceni mowi i siedziala z mezem , meczac sie ze swoim ogromnym libido - bo przeciez jej przejdzie.
Nie, nie przeszlo smile
Dzis ma juz 60 lat i chce seksu wiecej nawet niz kiedy miala lat 30. Dlatego znalazla sobie partnera, ktorzy w seksie i zyciu dotrzymuje jej kroku- czyli mlodszego.

Wiesz, w wieku 60 lat to może i autorka nic by już nie straciła, ale teraz, kiedy ma jeszcze dziecko na wychowaniu, to jednak rozwalać dom w poszukiwaniu szczęścia nie jest wcale takim dobrym rozwiązaniem.

Zwłaszcza, że brak seksu nie wynika ze złej woli jej męża, tylko z pewnej niemożności.  A gdyby zachorował, to co? Gdyby stał się impotentem? W końcu ma się ze sobą być na dobre i na złe... A czy on jest zły, oprócz tego, że nie jest bogiem seksu?

No taka trochę patowa sytuacja - ktoś zawsze będzie nieszczęsliwy...

Moja kolezanka tez miala dziecko -dwoje dzieci i miala 40 lat kiedy odeszla.Wytrzymala 20 lat z tym facetem, w tym 7 ostatnich lat bez seksu. I po co? dzieci nie umarly od tego, ze rodzice sie rozwiedli, a matka przestala sie meczyc.

Jak partner z tego czy innego traci mozliwosc uprawiania seksu do konca zycia to mozna miec kochanka do seksu przeciez.
Zreszta, uprawianie seksu poprzez wkladanie penisa do pochwy to nie jest jedyny sposob , tylko to sie partnerowi musi jeszcze chciec starac palcem, wibratorem czy jezykiem.

No facet zly nie jest, a autorka na przyszlosc wogole nie myslala jak sie z nim wiazala.

46 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2015-02-11 02:04:03)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Hm, no ja jestem z facetem 6 i pół roku, ale nie mieszkamy jeszcze razem, wiem, że to inaczej - choć oczywiście po mieszkaniu razem nie musi też się psuć. My uprawiamy seks kiedy tylko możemy, z racji tego, że nie mieszkamy jeszcze razem, to jest to po prostu różnie z częstotliwością z tego względu, ale kiedy tylko może. U Was piszesz od początku było z sferą seksualną średnio, to faktycznie niezbyt dobrze rokuje jak od początku tak jest. Oczywiście czasem i na początku jest fajnie, a potem kiepsko, ale jednak większe jest prawdopodobieństwo, że jak jest od początku fajnie, to będzie fajnie nadal niż na to, że jak jest od początku kiepsko/średnio, to że potem będzie fajnie. No po prostu druga opcja jest rzadsza.

Jasne, że mąż autorki nie jest winien może tak, bo starał się sytuację zmienić, był u lekarza, być może właśnie pracował nad tym. Nie ma co go winić w takiej sytuacji. Nie ma co jednak męczyć się i faktycznie, skoro żadne sposoby nie pomagają, mąż ma chyba dużo niższe libido, bardzo małe potrzeby tak naprawdę, to lepiej pomyśleć o rozstaniu... Macie dziecko, może być ciężko, ale życie jest tylko jedno, a jesteście razem AŻ 15 lat, a przez ten czas cały czas jest średnio w łóżku, kiepsko, lepiej tym bardziej już nie będzie, a frustracja będzie rosnąć, stąd Twój wybuch złości. Długo się staraliście, nie poddaliście bez walki, ale Wasze potrzeby są po prostu skrajnie inne i ciężko wtedy o udany związek i wiem, to trudne, ale czasem naprawdę w takiej sytuacji lepiej się rozstać, bo to rozwala związek, to wpływa prędzej czy później na jego inne aspekty. Twój partner raczej nie robi Ci na złość, skoro faktycznie nad tym pracował. No, ale Wasze potrzeby widocznie się rozmijają, co widać po tym, że od początku było u Was w łóżku średnio. A można by pomyśleć o kompromisie jakby Twój facet chciał seksu raz na tydzień czy dwa, a Ty parę razy w tygodniu, to pewnie, coś by mogło się udać. No, ale skoro Ty chcesz pewnie parę razy w tygodniu chociaż czy raz w tygodniu chociaż (w końcu i to by było lepsze niż raz na miesiąc) - rozumiem, a Twój facet nadal raz na miesiąc a czasem i to nie (bo pisałaś, że czasem i ponad miesiąc nie było seksu, tak?) to w takiej sytuacji to już nie do pogodzenia.

No bo zakładam, że pewnie wyszło z badań wtedy u lekarza, że jest zdrowy? A piszesz też, że jakieś tabletki na hormony brał, jakie? A do seksuologa chciał iść? Tak jeszcze pytam.

Iceni, jasne, że seks nie jest najważniejszy, ale wiesz, dla mnie np nawet jak lubię często seks, to jeszcze uszłoby seks z raz na tydzień, raz na 2 tygodnie, ale nie bardzo już ten raz na miesiąc jak u autorki. Myślę, że owszem u facetów ok 40 może nie ma ogierów tak często, ale bez przesady.. Raczej niewielu z nich chce uprawiać seks tylko raz w miesiącu. To raczej rzadkie, to bardzo małe libido generalnie raczej.  Dlatego ja myślę, że autorka spokojnie znalazłaby faceta, który chce uprawiać seks częściej niż raz w miesiącu. A statystyki statystykami, ale nie jest powiedziane, że ona będzie mieć za 10 lat jakieś dużo niższe libido. A nawet jakby miała to nadal częstotliwość raz w miesiącu nawet przy niższym nieco libido nadal może prowadzić do frustracji. Dla mnie osobiście raz w miesiącu seks to byłoby prawie jak brak seksu, zwłaszcza, że u autorki jest tak stale, od początku, od początku związku jest kiepsko. To nie jest sytuacja przejściowa. A jeden element związku wpływa na inne.

Szarlotkanagorąco, jasne, że to nie jest wina faceta, skoro stara się to zmienić. Jednak skoro tak bardzo się różnią w tej sferze, to myślisz, że może być między nimi dobrze? Mnie się nie wydaje. Czasem można to pogodzić, ale tu różnice są naprawdę duże. Raz na miesiąc to nie jest raz na pół roku, to prawda, ale mało, naprawdę mało dla większości ludzi ośmielę się stwierdzić, bo jednak osób z bardzo małym libido, że z raz na miesiąc to nie ma aż tak bardzo wiele, jednak więcej jest tych, że z raz w tygodniu czy coś chociażby no może czasem rzadziej, ale nie aż tak. A przecież może jeszcze to autorka sama zwykle musi zaczepiać swojego faceta, by ten seks raz na miesiąc był, jak nam pisze. Gdyby nie to, to kto wie, może byłby jeszcze rzadziej? Źle, że wykrzyczała mu to w twarz, ale wiecie, ta frustracja u niej narastała przez lata. A raczej lepiej nie będzie. A masturbacja to przecież nie jest dobra jako zamiennik do życia seksualnego, dodatek tak, ale jako zamiennik nie da rady, bo potrzeba częściej po prostu bliskości, seksu z człowiekiem, masturbacja na stałe sobie z tym nie poradzi. Jakby miała być czasem to tak, ale jak ona ma dużą ochotę, a on bardzo małą i cały czas prawie ona ma się masturbować, a seks tylko raz w miesiącu, dla niej o wiele za mało, to frustracja będzie dalej, że praktycznie cały czas musi zabawiać się sama, a seks z partnerem bardzo rzadko. W tej sytuacji to masturbacja będzie głównym "daniem", a seks z partnerem dodatkiem, a to raczej nie jest dobre. Mocno się rozminą tak czy siak... Tak uważam.

No i wiecie jego niemożność nie przyszła nagle, było tak od początku, więc raczej to bardziej jest znak, że dawno autorka powinna z nim zerwać. Jednak nie jest za późno, jasne jest dziecko, to jest trudniej, ale to nie znaczy, by ze dziecko ze względu na dziecko ratować, jak od tak wielu lat się starali i nie bardzo. A frustracja właśnie raczej będzie rosła, a nie na odwrót. Sytuacje losowe to raczej co innego niż to, że od początku jest tutaj kiepsko.

47 Ostatnio edytowany przez starlet007 (2015-02-11 12:41:14)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Również nie zgadzam się z Iceni. Osoby o dużym temperamencie nie tracą go tak łatwo, jeśli w ogóle. Dotyczy to obu płci, naprawdę znam bardzo jurnych 40- , a nawet 50-latków.  Znalezienie partnera do seksu nie jest żadnym problemem, zwłaszcza jeśli nie ograniczymy się tylko do równolatków i starszych. Popyt na chętne i otwarte kobiety jest ogromny, fakt, że gros stanowią mężczyźni żonaci i w związkach, znudzeni bądź odstawieni na boczny tor przez swoje kobiety. Ale wśród zainteresowanych bywają też  wolni i  młodsi. Przyznać tylko trzeba,że chętnych do romansu, bo z chcącymi stworzyć poważny, trwały związek może być problem.
Rozmowa potoczyła się tutaj jakoś statystycznie, w seksie nie chodzi przecież o jakąś konkretną liczbę, częstotliwość, a przede wszystkim nie traktujmy tego jako aktu czysto fizycznego, kilka razy włożył, wyjął, popieścił albo nie i o to wielkie halo.  Kochanie się to przede wszystkim ogromny wachlarz uczuć i korzyści. Odstresowuje, obniża ciśnienie, podnosi odporność, zmniejsza ból, poprawia jakość snu, jest świetnym zamiennikiem sportu, poprawia krążenie, a przede wszystkim podnosi samoocenę i wzmacnia zażyłość między partnerami.
Nie wiem, jak autorka, ale ja odtrącana przez męża czułam się nieatrakcyjna, nieszczęśliwa i nerwowa. Tym bardziej, że on nie jest wylewny i oprócz zbliżeń nie było czułości, przytulania, miłych słów. Czułam się jak krewna albo współlokatorka, co naprawdę nie było przyjemne. Zniosłabym spokojnie rzadszy seks , gdyby współistniała pewność, że kocha, zależy mu na mnie, jestem dla niego atrakcyjna i pociągająca. Nie było źle z samooceną, zawsze mogłam liczyć na komplementy obcych mężczyzn, ale do licha, czy nie po to mamy swoich?
Otrzymałaś od niego furtkę, czy warto z niej skorzystać  i wieść życie bogate w doświadczenia, ale być może samotne? Może on zgodzi się jeszcze na szczerą, poważną rozmowę, przeproś za pochopne oskarżenia i przykre słowa, wyznaj, że mimo niedopasowania w seksie chciałabyś z nim spędzić życie, podkreśl to ,co było dobre ; zapytaj, jak on widziałby związek i ewentualną jego poprawę ; przemyśl, czy zniosłabyś jego wizję  bez dalszych pretensji i żalu. Warto walczyć do końca, i jeśli nawet się rozstać, to z poczuciem,że zrobiłaś wszystko, co w Twojej mocy. Niedopasowanie nie jest niczyją winą, pójście na kompromis czasem po prostu przekracza nasze możliwości. A życie mamy jedno i  należy je dobrze spożytkować.

48 Ostatnio edytowany przez Iceni (2015-02-11 13:00:36)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Ale przeciez w tym temacie nie chodzi o to, jaki procent spoleczenstwa sie ze mna zgadza big_smile

Oczywiscie kazdy ma swoje spojrzenie na te sprawe i to chodzi.

Przeciez autorka nie postapi tak, albo inaczej bo 56% osob uwaza, ze mam racje tongue

P.S. No musze dopisac; bo nie wytrzymam big_smile
Znalezienie faceta do seksu nie jest dla kobiety trudne w zadnym wieku big_smile  Ale nie kazdej kobiecie wystarczy sam seks, bez zwiazku, bez zaangazowania, bez uczuc.

Znalezc faceta na seks jest prosto - znalezc partnera dobrego do seksu i do wspolnego zycia - to juz sztuka tongue

Miec milosc, ale nie miec seksu?
Miec seks, ale nie miec milosci?
Mies sredniawy seks i srednia milosc?

Mozliwych kombinacji jest naprawde duzo i to autorka sama musi odpowiedziec
CO JEST W STANIE POSWIECIC Z DOTYCHCZASOWEGO ZYCIA DLA SEKSU?

Bo wszystko ma swoja cene...

49 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2015-02-11 13:27:08)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

,,Znalezienie faceta do seksu nie jest dla kobiety trudne w zadnym wieku big_smile  Ale nie kazdej kobiecie wystarczy sam seks, bez zwiazku, bez zaangazowania, bez uczuc. ,,

otóż to, co nie znaczy że należy zgadzać się na bylejakość czy bycie z kims tylko dlatego że już nikogo być może się nie znajdzie, nasze zycie, nasze wybory

50 Ostatnio edytowany przez starlet007 (2015-02-11 14:16:45)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
Iceni napisał/a:

Ale przeciez w tym temacie nie chodzi o to, jaki procent spoleczenstwa sie ze mna zgadza big_smile

Oczywiscie kazdy ma swoje spojrzenie na te sprawe i to chodzi.

Przeciez autorka nie postapi tak, albo inaczej bo 56% osob uwaza, ze mam racje tongue

P.S. No musze dopisac; bo nie wytrzymam big_smile
Znalezienie faceta do seksu nie jest dla kobiety trudne w zadnym wieku big_smile  Ale nie kazdej kobiecie wystarczy sam seks, bez zwiazku, bez zaangazowania, bez uczuc.

Znalezc faceta na seks jest prosto - znalezc partnera dobrego do seksu i do wspolnego zycia - to juz sztuka tongue

Miec milosc, ale nie miec seksu?
Miec seks, ale nie miec milosci?
Mies sredniawy seks i srednia milosc?

Mozliwych kombinacji jest naprawde duzo i to autorka sama musi odpowiedziec
CO JEST W STANIE POSWIECIC Z DOTYCHCZASOWEGO ZYCIA DLA SEKSU?

Bo wszystko ma swoja cene...

Oj tam, oj tam...odniosłam się do Ciebie, bo jakoś trzeba było  zacząć :-)
A poważnie, moim zdaniem nie jesteś kobieta doświadczoną w ten sposób co autorka, a na zasadzie "nie zrozumie syty głodnego" musiałam oprotestować tę poniekąd bardzo mądrą, ale nieadekwatną do sytuacji teorię.  Odkąd mam seks na "bieżąco", nawet momentami, powiedziałabym, odczuwam malutki przesyt (choć to chyba raczej z powodu zimowego niechciejstwa) sama skłaniam się ku twierdzeniu, że seks nie może być sensem życia i podstawą związku.  Ale pamiętam chwile, gdy z jego braku odechciewało mi się przebywać z mężem nawet pod jednym dachem. Potężny żal, uraza i poczucie totalnego olewania odbierały chęć i radość z  życia, pracy.  A że jestem kobietą nie bojącą się wyzwań byłam gotowa żyć sama, mało tego, ta wolność wyborów i poczynań wydawała się największym szczęściem. Byłoby sztuką znaleźć nowego partnera, oczywiście, ale nadzieja jest, wielu się udaje. A można mieć tylko mega zajebisty, częsty seks i to też złe nie jest :-)
Nadal z tyłu głowy mam obawy o nawrót braku chęci u mojego mężczyzny, mimo starań jakieś spory, nieporozumienia  są, to i do pełni szczęścia trochę brakuje, ale...rozstać się zawsze można, byle nie bez walki.
A a'propos skrzywdzenia dziecka przez rozstanie z partnerem - moja 15-letnia córka mówi,że na 19 w klasie tylko 5 dzieci mieszka z obojgiem rodziców.  Reszta to rozwodnicy z partnerami lub samotni. Tak więc być może nie miałoby ono wielkiego poczucia krzywdy, jeśli oboje będą mieli z nim stały kontakt, dbali i dogadywali sie w kwestiach jego dotyczących.  A bycie nieszczęśliwym dla dobra dziecka, sorki, to pomylona, błędna teoria, z której więcej szkody niż pożytku.

51

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

także każdy sam musi decydować, nie oglądać się na innych

52 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2015-02-11 19:56:47)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

No tak, każdy decyduje sam. Autorka sama podejmie decyzję. Widać jednak, że zostanie przy swoim partnerze dobrze jej raczej nie zrobi, frustracja rośnie, wszystko po kolei chyba zaczyna się walić. Ja jej się nie dziwię. Nie wydaje mi się, by wiele kobiet mogła wytrzymać z seksem raz na miesiąc tak cały czas od 15 lat, a to niby my mamy niższe libido wink Nie chodzi o częstotliwość tylko jasne, że też o jakość, tylko jaka to jakość, skoro seks jak pisze autorka jest raczej na odwal, jak ona go zainicjuje generalnie? Dla nikogo taki wybłagany seks, taki o ledwo jest fajny. Gdyby owszem była w tym jakaś pasja, mąż by chociaż sam raz na miesiąc inicjował seks, to jeszcze może można by inaczej spojrzeć. Jednak skoro tak rzadko i to ona w większości inicjuje, to kiepsko, tak myślę.

53 Ostatnio edytowany przez MamaNalijki (2015-02-11 20:11:03)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
truskaweczka19 napisał/a:

No tak, każdy decyduje sam. Autorka sama podejmie decyzję. Widać jednak, że zostanie przy swoim partnerze dobrze jej raczej nie zrobi, frustracja rośnie, wszystko po kolei chyba zaczyna się walić. Ja jej się nie dziwię. Nie wydaje mi się, by wiele kobiet mogła wytrzymać z seksem raz na miesiąc tak cały czas od 15 lat, a to niby my mamy niższe libido wink Nie chodzi o częstotliwość tylko jasne, że też o jakość, tylko jaka to jakość, skoro seks jak pisze autorka jest raczej na odwal, jak ona go zainicjuje generalnie? Dla nikogo taki wybłagany seks, taki o ledwo jest fajny. Gdyby owszem była w tym jakaś pasja, mąż by chociaż sam raz na miesiąc inicjował seks, to jeszcze może można by inaczej spojrzeć. Jednak skoro tak rzadko i to ona w większości inicjuje, to kiepsko, tak myślę.

też tak sądzę.W sumie to chyba nieczęsty przypadek, w sensie taka częstotliwosc. wiem, ze moi rodzice po ponad 20 latach wspolnego zycia częsciej lądowali w sypialni.Przynajmniej z tego co zasłyszałam...raz na miesiąc na odczepnego-ja bym tego za seks nie uznawała.Zalezy co dla kogo jest wazne i ile może wytrzymać dla jakichs innych wartości.w sumie chyba najgorszy jest nie sam brak fizycznego rozładowania ale poczucie, że dla partnera w tej sferze mozemy nic istnieć,nie działamy na niego na tyle by cokolwiek chciał zrobić/zmienić no i automatycznie poczucie własnej wartości  spada.

54 Ostatnio edytowany przez Ritadebambi (2015-02-11 21:20:54)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

starlet007
Twoje zdanie jest dla mnie szczególnie istotne - tak jak napisałaś "syty nie zrozumie głodnego"
Gdybyś miała czas - chciałabym zadać Ci kilka pytań vs Twojej historii.

Zresztą każdy Wasz post , pokazuje mi jakiś aspekt tego problemu - dziękuję smile

Teraz mam mętlik w głowie. Ale to dobrze. Sama jestem ciekawa jak się zachowamy, czy ten kryzys coś zbuduje, czy rozwali.
Szczerze przeprosiłam za tą awanturę, chyba do końca tygodnia nie będzie go w domu.
Czekam na jego reakcję. Co dalej będzie  - zobaczymy

Wiem, że kiszka takie życie bez szalonego seksu, ale parafrazując poetkę "Albo go kocham , albo się uparłam " .

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
starlet007 napisał/a:

Nie wiem, jak autorka, ale ja odtrącana przez męża czułam się nieatrakcyjna, nieszczęśliwa i nerwowa. Tym bardziej, że on nie jest wylewny i oprócz zbliżeń nie było czułości, przytulania, miłych słów. Czułam się jak krewna albo współlokatorka, co naprawdę nie było przyjemne. Zniosłabym spokojnie rzadszy seks , gdyby współistniała pewność, że kocha, zależy mu na mnie, jestem dla niego atrakcyjna i pociągająca.

Sorry, ale dla mnie to jest zupełnie inna opowieść niż autorki postu.
Brak czułości, przytulania, miłych słów? To po co komu taki facet?
Ty miałaś faceta przy którym czułaś się niekochana, nieatrakcyjna i niepociągająca. To jest zdecydowanie coś więcej niż rzadki seks. '
Autorka postu napisała, że ma dobrego męża, który  ma małe potrzeby seksualne i słabe możliwości. Ale daje jej odczuć,że jest dla niego ważna czy atrakcyjna i daje jej mnóstwo innych rzeczy.

56 Ostatnio edytowany przez starlet007 (2015-02-11 22:18:14)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

To już pozostawiam do oceny samej autorce, i oferuje pomoc w miarę możliwości i radzę poczytać tez  forum, dziewczyna z podobnym problemem radzi odpuścić nagabywanie męża, prowokując go i podniecając jednocześnie niby przypadkowym zachowaniem, np. przebieraniem się w jego obecności, zmysłowym pozami przy różnych czynnościach. Nieglupie.
Taki facet nie jest zły, bo zaspokaja przede wszystkim potrzeby życiowe. Jest wierny, dojrzały, odpowiedzialny, zaradny, opiekuńczy, stały w uczuciach do mnie, cierpliwy,  tolerancyjny dla naprawdę niełatwego charakteru. Nie potrafi wyrażać miłości słowami, ale czyny o niej  świadczą. Dla mnie to bywa za mało,  nie twierdzę,  że to słuszne. Mam ogromną, chyba nawet nadmierną,  potrzebę bliskości i czułości. I miałam ja zresztą gdy wzięłam sobie sama, nie bronił się, ale i  nie inicjowal. Może ta niewylewnosc  była spowodowana pretensjami o brak seksu?
A czy autorka czuła się atrakcyjna przy wstrzemięźliwości męża? Dla mnie to może się wykluczać.

57 Ostatnio edytowany przez CoChwileCos (2015-02-12 01:18:00)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Taka dygresja związana z pytaniem autorki.
Coraz częściej słyszy się, że to facet odmawia seksu kobiecie, a nie jak do tej pory się utarło- ona jemu.
Może tak było zawsze albo dopiero niedawno ten problem zaczął narastać.
Napiszę kilka zdań z własnej perspektywy, dokładniej 20letniego chłopaka(jeśli chcecie możecie od razu zignorować ze względu na mój wiek smile )
Przygodę z seksem rozpocząłem niedawno, w 2014 roku jako 20latek, jedni powiedzą, że wcześnie jedni, że późno, ale dla mnie to był taki ostatni dzwonek, abym mógł czuć się komfortowo rozmawiając z kumplami itp. To był seks bez uczuć, bardziej bzykanie z koleżanka niż kochanie.
Krótki obraz mojej osoby już macie, a teraz przełóżmy to na temat.
W dzisiejszych czasach nie tylko kobiety mają ogromne kompleksy, ale mężczyźni także, ze wszystkich stron jesteśmy obarczani wzorcem seksu, ciągle mówi się o zdradach z powodu słabego seksu, o zbyt małych rozmiarach penisa faceta jako powód rozstania i zdrady. Jeśli nie dasz kobiecie orgazmu to jesteś do bani itp. Może zaprzeczać, ale we wszystkich filmach, portalach bla bla taki obraz jest przedstawiany.
Ja borykam się z tym samym problemem ze względu na kompleks małego penisa i pewnie przede wszystkim tu leży mój kłopot, ale mężczyźni z standardowymi rozmiarami także je mają.
Jednak pod presją środowiska postanowiłem za wszelką cenę "pozbyć się tego ciężaru", a że jestem atrakcyjny, to nie było to aż takie trudne by znaleźć ładna koleżankę. No i poszło, oczywiście po alkoholu, oczywiście z komplikacjami. Potem umawialiśmy się jeszcze kilka razy na sex głównie z jej inicjatywy, bo mimo wszystko dla mnie każdy z tych razów to był ogromny stres. Czy doprowadzę ją do orgazmu czy nie dojdę za szybko czy aby na pewno jest ze mnie zadowolona. bla bla bla. Ciekawe jak było jej z byłymi. Wszystkie te pytania nie pozwalały do końca cieszyć mi się z seksu,a w związku z tym moje libido czy ochota na seks nie była zbyt duża.
A teraz podsumowując. Myślę, że dużo facetów nawet tych starszych miała wcześniej z tym problem i nie tylko hormony, ale ich psychika powodują małą ochotę. Dla mnie każde bliższe spotkanie z nową dziewczyną ( łóżkowe) praktycznie nie może odbyć się bez alkoholu. To są wasi wieloletni partnerzy, ale jakby blokady z przeszłości mogą w każdej chwili wrócić.
Mój kolega, w moim wieku ma dziewczynę po prostu mega atrakcyjną, ale to taka naprawdę najwyższa klasa( przepraszam za określenie i przedmiotowo ocenianie), ale chodzi oto, że on dopiero po 3latach(!) przełamał się by z nią współżyć i mimo, że teraz robią to regularnie to kiedyś szczerze powiedział, że mógłby żyć bez seksu i myślę, że coś w tym jest.
Poza tym jeśli 20lat żyjesz bez kobiety to nauczysz się żyć bez niej, ręka na rozładowanie energii Ci wystarcza, wiem to chore, ale taka prawda.
Naprawdę grono moich kumpli mimo, że mają dziewczyny to nie są jakimiś zwierzętami, raz na tydzien/raz na dwa mimo takiego wieku im wystarcza. Przykład, mój kolega 20lat mieszka 2 przystanki tramwajem od swojej dziewczyny, studia mają dosyć lekkie, mieszkania też z własnym pokojem itp, komfortowe warunki, a uprawiają seks raz na tydzień, czasami może rzadziej yikes
Poza tym pornografia, coraz szybciej się przyzwyczajamy, ale co ja do 20roku życia miałem robić, spuszczać się w nocy przez sen? onanizacja jest niezbedna. nie zaczalem tego szybko, bo moze w 3 gimnazjum, nadal nie robie tego czesto, takie niezbedne minimum, ale podniecaja mnie filmy tylko naprawde z najwyzszej półki, szybko sie nudze. Wiecie, mozg sie przyzwyczaja, potrzebuje nowych bodzcow. I moze mimo, ze jestescie naprawde atrakcyjne to po pewnym czasie nie podniecacie juz tak swoich mezow.
Niskie libido to naprawde powazny problem, ktory bedzie dotyczył wielu mezczyzn, a jego podloze rozwija sie juz bardzo wczesnie.
Kilka powodow wam wymienilem, sam przeczuwam, ze niestety bede nalezal do takich mezczyzn, chyba, ze naucze sie czerpac z seksu czysta radosc i beztroske, ale co same dobrze Panie wiecie w tych czasach nie jest proste, bo faceci zdają sobie sprawe ze swoich ułomności, wad, wyzwań i tego co powinni zapewniac partnerce, a czesto sie to nie udaje: daj orgazm, przyjemnosc, rozladowanie, inicjuj, urozmaicaj, naprawde czasami jest ciezko i wybaczcie za uogólnienie, ale to przede wszystkim nas obarcza sie winą za tę nieudaną strefę życia. Istna pogoń. Pozdrawiam i wybaczcie tak długi post smile

58

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Co ChwileCoś - b.wartościowe uwagi, pomimo młodego wieku. :-)

Przypominasz ważną rzecz, często pomijaną w takich dykusjach, że mężczyźni też mogą mieć swoje traumy czy blokady w tej sferze.

59

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Rozumiem Twojego męża, ale Ciebie chyba jednak bardziej. A co Twój mąż sądził o innych sposobach zaspokajania Cię? Przecież świat się nie kończy na klasycznym seksie. Nie wiem co Twój mąż sądzi o seksie oralnym, ale są jeszcze inne opcje. Nie musi być podniecony i chętny, żeby Ci zrobić np. erotyczny masaż. W sieci jest pełno filmików, które pokazują jak to robić. Wystarczą olejki i dobre chęci. Poza tym może razem z Tobą "pobawić" się różnymi gadżetami, ale to faktycznie trzeba chcieć. Próbowaliście kiedyś takich form? Bo czym innym jest niskie libido i brak chęci na seks, ale czym innym odmawianie takich form stymulacji, bo tutaj już chyba zahacza o złą wolę. Jeśli się kogoś kocha, to np. erotyczny masaż nie powinien być problemem, bo do tego nie musi się nawet rozbierać, jeśli nie chce.

Inną sprawą jest fakt, że będzie Ci ciężko odbudować zaufanie po tym, co mu powiedziałaś. Tzn. ja rozumiem, że frustracja i wybuch złości, ale jednak takie słowa trudno zapomnieć i nawet jeśli się wybaczy, to może niestety rzutować na dalsze podejścia do seksu.

60

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
CoChwileCos napisał/a:

Taka dygresja związana z pytaniem autorki.
Coraz częściej słyszy się, że to facet odmawia seksu kobiecie, a nie jak do tej pory się utarło- ona jemu.
Może tak było zawsze albo dopiero niedawno ten problem zaczął narastać.
Napiszę kilka zdań z własnej perspektywy, dokładniej 20letniego chłopaka(jeśli chcecie możecie od razu zignorować ze względu na mój wiek smile )
Przygodę z seksem rozpocząłem niedawno, w 2014 roku jako 20latek, jedni powiedzą, że wcześnie jedni, że późno, ale dla mnie to był taki ostatni dzwonek, abym mógł czuć się komfortowo rozmawiając z kumplami itp. To był seks bez uczuć, bardziej bzykanie z koleżanka niż kochanie.
Krótki obraz mojej osoby już macie, a teraz przełóżmy to na temat.
W dzisiejszych czasach nie tylko kobiety mają ogromne kompleksy, ale mężczyźni także, ze wszystkich stron jesteśmy obarczani wzorcem seksu, ciągle mówi się o zdradach z powodu słabego seksu, o zbyt małych rozmiarach penisa faceta jako powód rozstania i zdrady. Jeśli nie dasz kobiecie orgazmu to jesteś do bani itp. Może zaprzeczać, ale we wszystkich filmach, portalach bla bla taki obraz jest przedstawiany.
Ja borykam się z tym samym problemem ze względu na kompleks małego penisa i pewnie przede wszystkim tu leży mój kłopot, ale mężczyźni z standardowymi rozmiarami także je mają.
Jednak pod presją środowiska postanowiłem za wszelką cenę "pozbyć się tego ciężaru", a że jestem atrakcyjny, to nie było to aż takie trudne by znaleźć ładna koleżankę. No i poszło, oczywiście po alkoholu, oczywiście z komplikacjami. Potem umawialiśmy się jeszcze kilka razy na sex głównie z jej inicjatywy, bo mimo wszystko dla mnie każdy z tych razów to był ogromny stres. Czy doprowadzę ją do orgazmu czy nie dojdę za szybko czy aby na pewno jest ze mnie zadowolona. bla bla bla. Ciekawe jak było jej z byłymi. Wszystkie te pytania nie pozwalały do końca cieszyć mi się z seksu,a w związku z tym moje libido czy ochota na seks nie była zbyt duża.
A teraz podsumowując. Myślę, że dużo facetów nawet tych starszych miała wcześniej z tym problem i nie tylko hormony, ale ich psychika powodują małą ochotę. Dla mnie każde bliższe spotkanie z nową dziewczyną ( łóżkowe) praktycznie nie może odbyć się bez alkoholu. To są wasi wieloletni partnerzy, ale jakby blokady z przeszłości mogą w każdej chwili wrócić.
Mój kolega, w moim wieku ma dziewczynę po prostu mega atrakcyjną, ale to taka naprawdę najwyższa klasa( przepraszam za określenie i przedmiotowo ocenianie), ale chodzi oto, że on dopiero po 3latach(!) przełamał się by z nią współżyć i mimo, że teraz robią to regularnie to kiedyś szczerze powiedział, że mógłby żyć bez seksu i myślę, że coś w tym jest.
Poza tym jeśli 20lat żyjesz bez kobiety to nauczysz się żyć bez niej, ręka na rozładowanie energii Ci wystarcza, wiem to chore, ale taka prawda.
Naprawdę grono moich kumpli mimo, że mają dziewczyny to nie są jakimiś zwierzętami, raz na tydzien/raz na dwa mimo takiego wieku im wystarcza. Przykład, mój kolega 20lat mieszka 2 przystanki tramwajem od swojej dziewczyny, studia mają dosyć lekkie, mieszkania też z własnym pokojem itp, komfortowe warunki, a uprawiają seks raz na tydzień, czasami może rzadziej yikes
Poza tym pornografia, coraz szybciej się przyzwyczajamy, ale co ja do 20roku życia miałem robić, spuszczać się w nocy przez sen? onanizacja jest niezbedna. nie zaczalem tego szybko, bo moze w 3 gimnazjum, nadal nie robie tego czesto, takie niezbedne minimum, ale podniecaja mnie filmy tylko naprawde z najwyzszej półki, szybko sie nudze. Wiecie, mozg sie przyzwyczaja, potrzebuje nowych bodzcow. I moze mimo, ze jestescie naprawde atrakcyjne to po pewnym czasie nie podniecacie juz tak swoich mezow.
Niskie libido to naprawde powazny problem, ktory bedzie dotyczył wielu mezczyzn, a jego podloze rozwija sie juz bardzo wczesnie.
Kilka powodow wam wymienilem, sam przeczuwam, ze niestety bede nalezal do takich mezczyzn, chyba, ze naucze sie czerpac z seksu czysta radosc i beztroske, ale co same dobrze Panie wiecie w tych czasach nie jest proste, bo faceci zdają sobie sprawe ze swoich ułomności, wad, wyzwań i tego co powinni zapewniac partnerce, a czesto sie to nie udaje: daj orgazm, przyjemnosc, rozladowanie, inicjuj, urozmaicaj, naprawde czasami jest ciezko i wybaczcie za uogólnienie, ale to przede wszystkim nas obarcza sie winą za tę nieudaną strefę życia. Istna pogoń. Pozdrawiam i wybaczcie tak długi post smile

Zgoda. Mężczyźni są przyzwyczajani do braku seksu wiele lat (czasem i dziesiąt), więc czemu mieliby być coraz bardziej rozbuchani wraz z wiekiem? To rola kobiet, by do seksu nakłaniać, rozbudzać i motywować. Jeśli one nie chcą lub krytykują to nic z tego. Wszystko co inne jest gwałtem, lub upodleniem na tle niedawrtościowania. Kobiety starajcie się, bo przed facetami stawiane są takie wymagania, że same w podobnej sytuacji zrobiły co najwyżej ale pod siebie.

61

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
CoChwileCos napisał/a:

Dziękuję za przedstawienie Twojej perspektywy.
To dla mnie bardzo pouczające i na pewno jeszcze kilka razy przeczytam Twój post.

Wiesz mój partner, podobnie jak Ty nie przejawiał zbytniego entuzjazmu do seksu w młodości.
Tylko wiesz co ja wtedy myślałam (zresztą podobnie jak teraz) co jest ze mną nie tak, że ON nie chce się ze mną kochać.

To jest to o czym pisała wcześniej 

starlet007 napisał/a:

, że choćbym wyglądała jak skrzyżowanie Beyonce z Kate Moss, miała dobre mniemanie o sobie, w chwili gdy mój partner nie ma reaguje na chęć zbliżenia ze mną - czuję , że to moja wina, że nie jestem wystarczająco seksowana/ładna/interesująca/pociągająca whaterver....

Nigdy nie porównywałam go do swoich byłych, nie krytykowałam umiejętności.
Nie oceniam długości , szerokości członka (będąc 15 lat z jednym facetem nie mam nawet odniesienia wink)

Seks to moim zdaniem nie zawody, nie konkurs kto lepiej, dłużej, mocniej. To wyjątkowa bliskość z drugim człowiekiem.
Czasem uniesienie, czasem zabawa...
Jedyne ciśnienie z mojej strony - to ochota na częstsze spotkania w łóżku.
Ale tak jak już pisałam - nigdy nie oczekiwałam , że to będzie 4x dziennie.
Znamy się od tylko lat , że pomyślałam o kompromisie  - 1,2 x w miesiącu? To wydawało się ok. 

Czasem mam z tyłu głowy, że ON kocha się ze mną nie dlatego , że chce, tylko żeby zaliczyć (śmiesznie to brzmi - w naszym wieku i sytuacji- ale tak czuję. Żeby było, że się kochaliśmy i już.

Nigdy, przenigdy nie krytykowałam mojego partnera za "jakość seksu" a wręcz zawsze miałam z tego przyjemność - więc o co chodzi?

Niesamowite jest to co piszecie , że mężczyźni traktują to w kategorii wyzwania. Skąd to się bierze? Czy to słynna różnica "mężczyźni są z marsa , a kobiety z wenus"?

Nie wiem dlaczego mój partner mnie odrzuca, ale wiem , że zawsze obwiniam wtedy siebie.
I jestem zła na niego, że po co ze mną jest skoro nie chce się ze mną kochać. Głupie prawda?

62 Ostatnio edytowany przez starlet007 (2015-02-12 11:52:43)

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
danzelwashin napisał/a:
CoChwileCos napisał/a:

Taka dygresja związana z pytaniem autorki.
Coraz częściej słyszy się, że to facet odmawia seksu kobiecie, a nie jak do tej pory się utarło- ona jemu.
Może tak było zawsze albo dopiero niedawno ten problem zaczął narastać.
Napiszę kilka zdań z własnej perspektywy, dokładniej 20letniego chłopaka(jeśli chcecie możecie od razu zignorować ze względu na mój wiek smile )
Przygodę z seksem rozpocząłem niedawno, w 2014 roku jako 20latek, jedni powiedzą, że wcześnie jedni, że późno, ale dla mnie to był taki ostatni dzwonek, abym mógł czuć się komfortowo rozmawiając z kumplami itp. To był seks bez uczuć, bardziej bzykanie z koleżanka niż kochanie.
Krótki obraz mojej osoby już macie, a teraz przełóżmy to na temat.
W dzisiejszych czasach nie tylko kobiety mają ogromne kompleksy, ale mężczyźni także, ze wszystkich stron jesteśmy obarczani wzorcem seksu, ciągle mówi się o zdradach z powodu słabego seksu, o zbyt małych rozmiarach penisa faceta jako powód rozstania i zdrady. Jeśli nie dasz kobiecie orgazmu to jesteś do bani itp. Może zaprzeczać, ale we wszystkich filmach, portalach bla bla taki obraz jest przedstawiany.
Ja borykam się z tym samym problemem ze względu na kompleks małego penisa i pewnie przede wszystkim tu leży mój kłopot, ale mężczyźni z standardowymi rozmiarami także je mają.
Jednak pod presją środowiska postanowiłem za wszelką cenę "pozbyć się tego ciężaru", a że jestem atrakcyjny, to nie było to aż takie trudne by znaleźć ładna koleżankę. No i poszło, oczywiście po alkoholu, oczywiście z komplikacjami. Potem umawialiśmy się jeszcze kilka razy na sex głównie z jej inicjatywy, bo mimo wszystko dla mnie każdy z tych razów to był ogromny stres. Czy doprowadzę ją do orgazmu czy nie dojdę za szybko czy aby na pewno jest ze mnie zadowolona. bla bla bla. Ciekawe jak było jej z byłymi. Wszystkie te pytania nie pozwalały do końca cieszyć mi się z seksu,a w związku z tym moje libido czy ochota na seks nie była zbyt duża.
A teraz podsumowując. Myślę, że dużo facetów nawet tych starszych miała wcześniej z tym problem i nie tylko hormony, ale ich psychika powodują małą ochotę. Dla mnie każde bliższe spotkanie z nową dziewczyną ( łóżkowe) praktycznie nie może odbyć się bez alkoholu. To są wasi wieloletni partnerzy, ale jakby blokady z przeszłości mogą w każdej chwili wrócić.
Mój kolega, w moim wieku ma dziewczynę po prostu mega atrakcyjną, ale to taka naprawdę najwyższa klasa( przepraszam za określenie i przedmiotowo ocenianie), ale chodzi oto, że on dopiero po 3latach(!) przełamał się by z nią współżyć i mimo, że teraz robią to regularnie to kiedyś szczerze powiedział, że mógłby żyć bez seksu i myślę, że coś w tym jest.
Poza tym jeśli 20lat żyjesz bez kobiety to nauczysz się żyć bez niej, ręka na rozładowanie energii Ci wystarcza, wiem to chore, ale taka prawda.
Naprawdę grono moich kumpli mimo, że mają dziewczyny to nie są jakimiś zwierzętami, raz na tydzien/raz na dwa mimo takiego wieku im wystarcza. Przykład, mój kolega 20lat mieszka 2 przystanki tramwajem od swojej dziewczyny, studia mają dosyć lekkie, mieszkania też z własnym pokojem itp, komfortowe warunki, a uprawiają seks raz na tydzień, czasami może rzadziej yikes
Poza tym pornografia, coraz szybciej się przyzwyczajamy, ale co ja do 20roku życia miałem robić, spuszczać się w nocy przez sen? onanizacja jest niezbedna. nie zaczalem tego szybko, bo moze w 3 gimnazjum, nadal nie robie tego czesto, takie niezbedne minimum, ale podniecaja mnie filmy tylko naprawde z najwyzszej półki, szybko sie nudze. Wiecie, mozg sie przyzwyczaja, potrzebuje nowych bodzcow. I moze mimo, ze jestescie naprawde atrakcyjne to po pewnym czasie nie podniecacie juz tak swoich mezow.
Niskie libido to naprawde powazny problem, ktory bedzie dotyczył wielu mezczyzn, a jego podloze rozwija sie juz bardzo wczesnie.
Kilka powodow wam wymienilem, sam przeczuwam, ze niestety bede nalezal do takich mezczyzn, chyba, ze naucze sie czerpac z seksu czysta radosc i beztroske, ale co same dobrze Panie wiecie w tych czasach nie jest proste, bo faceci zdają sobie sprawe ze swoich ułomności, wad, wyzwań i tego co powinni zapewniac partnerce, a czesto sie to nie udaje: daj orgazm, przyjemnosc, rozladowanie, inicjuj, urozmaicaj, naprawde czasami jest ciezko i wybaczcie za uogólnienie, ale to przede wszystkim nas obarcza sie winą za tę nieudaną strefę życia. Istna pogoń. Pozdrawiam i wybaczcie tak długi post smile

Zgoda. Mężczyźni są przyzwyczajani do braku seksu wiele lat (czasem i dziesiąt), więc czemu mieliby być coraz bardziej rozbuchani wraz z wiekiem? To rola kobiet, by do seksu nakłaniać, rozbudzać i motywować. Jeśli one nie chcą lub krytykują to nic z tego. Wszystko co inne jest gwałtem, lub upodleniem na tle niedawrtościowania. Kobiety starajcie się, bo przed facetami stawiane są takie wymagania, że same w podobnej sytuacji zrobiły co najwyżej ale pod siebie.

Przyznaję Wam rację, bo takie są fakty, ale robię to naprawdę z ogromnym smutkiem. Bardzo nie podoba mi się taka wizja mojego życia seksualnego. Szczerze stwierdzam,że już jakieś odniesienie mając, nie ma dla mnie znaczenia wielkość członka ani to,czy zawsze będę miała orgazm. Nie muszę, starania też są przyjemne. O urozmaicanie dbam też, choć tu mam problem, on jest bardzo konserwatywny. Klasyka i już. Dla mnie mało, ale zniosę. Krytyka, tak, to moja wielka wina. W czasie kłótni niejednokrotnie wyrwało mi się wiele niepotrzebnych i przykrych słów co do charakteru, bo nie fizyczności. Ale poprzez wrażliwość, którą tak w nim cenię, bierze je do siebie i dołuje się tym.
Więc podsumowując, my mamy kompleksy i o brak seksu obwiniamy siebie jako niegodne pożądania. Wy martwiąc się o rozmiar, skuteczność i technikę nie chcecie się kochać. Wiecie co? ZA DUŻO MYŚLIMY I PRZEKOMBINOWUJEMY. Seks to ma być przede wszystkim zabawa i przyjemność. Uraziliśmy się nawzajem? Dajmy sobie "po razie" słownie albo delikatnie fizycznie, poduszką np., i wybaczmy. Nie zawsze mówimy co myślimy, czasem chcemy dopiec, nie myśląc o konsekwencjach takich słów. Jesteśmy tylko ludźmi. Ale jesteśmy z Wami i zależy nam na szczęściu, także naszym. Presja jest, spora, niekoniecznie pozytywna, ale trzeba się nauczyć odróżniać podstawowe, racjonalne wymogi od absurdalnych, narzucanych przez pokręcone media, co do właśnie rozmiarów, kształtów. Na cechy wrodzone nie mamy wpływu, chyba że z pomocą chirurgii. Nie zamartwiajmy się więc na darmo, tylko uczyńmy z nich atut umiejętnościami lub po prostu pewnością siebie i dystansem do niedostatków. Akceptowanie siebie i partnera po całości to ważna zaleta związku. Daje power i chęć do rozwoju. Ale do takich wniosków trzeba widać dojrzeć, ja pojęłam to niedawno i stosując złagodniałam, wyluzowałam, a  tym samym mój mężczyzna złapał "wiatr w żagle" i nabrał chęci. Tak mi się wydaje.
Jednak abstrahując, jest sporo mężczyzn o dużym libido. Tu na forum sporo wątków brzmi " moja kobieta unika seksu". Serce boli, bo to być może też wartościowi, a przy tym rozbuchani faceci. Szkoda, że się na takich nie trafiło.

63

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Jakbym czytała opis swojego życia... nie wiem droga autorko czy jeszcze tu zajrzysz ale i tak napisze...

U mnie problem polegał na tym ze nie miałam seksu nie dlatego bo mąż nie chciał tylko dlatego ze ja nie godziłam się na seks który nie sprawiał mi przyjemności.  A dlaczego nie sprawiał?  Bo to ja byłam dominującą w związku,w łóżku,   to ja inicjowalam wszystko a on... no cóż ... przyzwyczaił się i nie starał się kompletnie. Czasem było mi dobrze ale tylko czasem. I to chyba dlatego ze brakowało mi seksu wiec cieszyłam się nawet z ochlapow które miałam smile
Mój mąż nie należy do osób które ubostwiaja seks... jest fajny -ale jak się bierze nie daje. smile no i co?

Walczyłam 12 lat prawie.... tez powtarzałam sobie - widziały galy co brały.  Ale było już za późno. 2 dzieci, my za granicą,  ułożony stabilny związek... i jaki ja miałabym podać powód rozstania? Niewystarczająca ilość seksu? Przerabialam placze, rozmowy, awantury, wykrzyczane słowa, prośby,  tłumaczenia i partnerskie rozmowy.. nie pomogło.

Któregoś pięknego dnia w nowej pracy, poznałam kolegę smile i możesz wierzyć albo nie ale od razu wiedziałam co się stanie. Umówiliśmy się na kawę a po 2h wysłaliśmy sobie setki smsow. Za kilka dni poszłam z nim do łóżka. Później drugi raz.. trzeci , czwarty ,piąty i dziesiąty.  Czułam ze jestem kobietą.  Ze sny i marzenia się spełniają... ze że mną jest wszystko ok.  Ze nie cierpię na anorgazmie a ze seks jest taki wspaniały .. któregoś razu.. powiedział ze jego żona się domyśla.  Za kilka dni dostałam od niej wiadomość ze mam zostawić jej męża w spokoju. Jeszcze parę razy się spotkaliśmy i dupa... musiał wybierać.  Mijały miesiące i jedynej rzeczy jakiej się bałam to to żeby mój mąż się nie dowiedział.  Ale minęło tak dużo czasu... tęsknił am za seksem... Pisałam czasem o moich problemach z przyjaciółka. Zostawiłam telefon w domu przez przypadek. Wydało się. ... kur... jak mi było wstyd. Ja?taka mądra ułożona wzorowa mama i żona. .. puściłam się z kolesiem 15 lat starszym? Omg... co będzie.  Nasza rozmowa trwała 72h... aż się przyznałam. Był płacz,  lament,obawa, brak zaufania, ale moje życie zmieniło się po jednym jego zdaniu: kochanie wybaczam ci. Źle zrobiłaś ale sam na to zapracowalem. Kochasz go? Bez wahania odpowiedziałam... kocham ciebie- a on był mi potrzebny tylko do łóżka.  Czy moje życie seksualne się zmieniło?  Tak. Bo mój mąż pierwszy raz w życiu poczuł ze mnie traci. Pierwszy raz w życiu widział ze nie odpowiedziałam na -kocham cie...

Ale nie było tak słodko ciągle. .. stawał na głowie , wymyśla,  no poprostu się starał a ja przed oczami miałam kogoś innego. Az do momentu kiedy rzucił mnie na łóżko i powiedział będziemy się kochać tyle żebyś miała więcej orgazmow niz z nim!  Od tej pory mam seks 2,3 razy w tygodniu a człowiek który nie chciał się starać teraz już się stara smile czy tęsknię za tamtym? Tęsknię. .. zawsze będę tesknic ale nie można mieć wszystkiego. A tak dla sprostowania. .. ja nie tęsknię za tamtym człowiekiem ale za uczuciem ze jestem zdobywana.  Za niemożliwością posiadania rzeczy niemożliwych. Taka już jestem i to mnie kręci. Moje małżeństwo, przetrwało, umocniło się.. mnie się udało ale tylko dlatego ze nie zostałam sama.

Czy polecam zdradę?  Nie polecam, zdrada jest zła,  zdrada zawsze boli, zdrada nie uczy walki tylko jest pójściem na łatwiznę. .. a teraz paradoks: czy żałuję?  Nie nie żałuję i drugi raz zrobiłabym dokładnie tak samo. Ale wiem też ze poraz drugi by mi się nie upieklo... granica czyjegoś wybaczenia,  czyjejś miłości,  wyrozumiałości i zrozumienia zostałaby przekroczona.

64

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?
betiga napisał/a:

ja nie tęsknię za tamtym człowiekiem ale za uczuciem ze jestem zdobywana.  Za niemożliwością posiadania rzeczy niemożliwych. Taka już jestem i to mnie kręci.

65

Odp: Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Co jedna to bardziej żałosna i wygodnicka...

Posty [ 1 do 65 z 68 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Co robicie gdy Wasz partner odmawia seksu?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024