Ile jest w tym prawdy , że facet wdzi nas jako całość , a nie jak my , że tutaj za dużo fałdki , a tu za mały biust ?
Jak jest z tym ?
2 2015-01-24 23:42:38 Ostatnio edytowany przez Realista93 (2015-01-24 23:44:05)
Hmm mogę się wypowiedzieć jako 1 facet ale nie jako faceci
w moim przypadku jest to tak, że widzę wszystko jako całość.
fajny samochód / słaby samochód
itd.
tak samo jest z kobietami, albo jest gruba albo chuda, koniec tematu (ale chyba każdy facet się ze mną zgodzi, że dla chłopa nie są ważne cyferki ile ma wzrostu, wagi, cm tu i tam, tylko facet ma miarkę i wagę w oczach )
No chyba, że nie wiem.. kobieta jest bardzo szczupła ale nogi ma jak kłody to wtedy widać ten "element" ale to musi być serio widoczna różnica
p.s.
"serio widoczna różnica" - mam na myśli naprawdę coś co się wyróżnia, bo wiem ze zaraz sobie pomyślicie, ze 5cm wiecej na brzuchu to juz jest wlasnie ta roznica a tak nie jest
Mój facet postrzegał mnie jako dodatek do swojej kolekcji .
Mój facet postrzegał mnie jako dodatek do swojej kolekcji .
o lol xD
a tak na serio...
Facet widzi kobitę jako całość.
Albo jest super albo nie jest super (w oczach faceta)
Po prostu, kobieta musi mieć to coś żeby się spodobała gościowi.
Dla przykładu podam, że mi się podobają bardzo szczupłe dziewczyny ale nie raz jak siedzę w autobusie to widzę jak wchodzi kobitka nieco grubsza i wiem, że mogłaby być moją żoną po prostu "to coś", tutaj nie chodzi w ogóle o wygląd..
Facet widzi kobitę jako całość.
Albo jest super albo nie jest super (w oczach faceta)
No ja byłam zarąbista . W kolekcji.
A ja zawsze myslalam ze oni(mezczyzni)widza kazdego pryszcza,odstajacy od reszty koncepcji wlos ...do tej pory mam jakas obsesje na punkcie brwi:-)
mój, zdecydowanie postrzega - całość ...
Całość jak nic. Przyjdź w nowej fryzurze, a za tydzień zauważy .
Ale właśnie ciekawi mnie czy w ogóle są Panowie zwracający uwagę na szczegóły? Bo ja takich jeszcze nie spotkałam.
Mój były twierdził, że zmiany wagi poniżej 5 kg nie jest w stanie zauważyć ???? obecny narzeczony pyta kilka razy w miesiącu czy farbowałam włosy, tak kontrolnie, bo on i tak nie widzi różnicy, chyba,że zrobię sobie zielone..
Nie widzi cellulitu, pryszcze owszem,ale je raczej olewa.
Nie ma co się spinać, jeśli kobieta jest czysta,pachnąca i lekko rozebrana, nic innego nie zauważą ????
Całość jak nic. Przyjdź w nowej fryzurze, a za tydzień zauważy .
Ale właśnie ciekawi mnie czy w ogóle są Panowie zwracający uwagę na szczegóły? Bo ja takich jeszcze nie spotkałam.
Jeśli za ''zwracający'' uwagę rozumieć ''zauważający'' to są.Ja tak mam, że odnotowuję każdy detal i każdą zmianę.
Ale na pewno nie jest tak, że kogoś obchodzi na przykład zmiana fryzury.Jak kobieta 'całościowo' jest zajefajna, to co by nie zrobiła z włosami fajna będzie, a jak nie jest- to i święty Boże nie pomoże.
Ogólnie dla faceta takie słowotwory jaj ''optycznie pogrubia/wyszczupla'' itp. to jakiś kosmos.Fajna -za przeproszeniem- dupa, jest tak samo fajna gdy się ją przyoblecze pionowymi albo poziomymi paskami.
O ile kobieta nie ma jakiegoś karykaturalnego defektu, to drobniejsze rzeczy typu małe piersi, jakiś tam nos za duży/za mały/za kartoflany itd. nie są w stanie wpłynąć na ogólne wrażenie.
Są plusy dodatnie i plusy ujemne.Z minusów: nie myśl, że strojem, makijażem albo fantazyjnym upięciem włosów zyskasz/stracisz.To są pierdoły, które nie przykryją całości.
Z drugiej strony: weź się za siebie, zadbaj o figurę itp., a wtedy Twoje odstające uszy się zgubią w ogromie piękna reszty.
a Ty u faceta widzisz każdą wadę czy że jest ogólnie fajny ?
Całość jak nic. Przyjdź w nowej fryzurze, a za tydzień zauważy .
Albo wcale:D Jak ja:D
a Ty u faceta widzisz każdą wadę czy że jest ogólnie fajny ?
Ciężko to stwierdzić