Witam :)Czytając wszystkie posty postanowiłam podzielić sie swoim problemem .Moze perspektywa innych osób pozwoli mi spojrzeć na cała ta sytuacje w racjonalny sposób .
Otóż z mężem znaliśmy sie 10lat , on miał 16, ja 19. On był moim drugim chłopakiem, ja jego pierwsza dziewczyna.Poczatkowo wielka miłość, kochał do szaleństwa, ja czułam, ze to nieto...w momencie gdy go straciłam doceniłam jak wiele dla mnie znaczy ..ale on poznał kogos innego.To było 7lat temu, nacieszył sie tamta i wrócił ze łzami w oczach ..wybaczyłam .Potem było lepiej lub gorzej, ale zawsze bylismy razem, wzięliśmy ślub cywilny, kościelny i bylismy szczęśliwi . On nieobsypywal mnie słowami kocham Cie, szczególnymi wyznaniami czułości, ale wiedziałam, ze mu na mnie zależy i moge na niego liczyć ..mieliśmy wspólne plany,marzenia..aż tu nagle ni stad ni z owąd..on oznajmia,ze chce rozwodu,ze bedzie mnie krzywdził,ze niebedzie dobry.., rodzicom powiedział, ze powiedziałam mu cos czego mi niewybaczy ..Pierwsze dni zaczęłam wypisywać do niego smsy..dlaczego, czemu akurat teraz kiedy za pare miesięcy mam egzamin,prosiłam zeby wrócił, ze zgodzę sie na wszystko byle by tylko był..on niechcial, powiedział, ze mi pomoże, ale ze niewie czy mnie kocha ..ze chce to zrozumieć..próbowałam jeszcze kilka razy z nim rozmawiać, ale nieodbierasz telefonu, wyprowadził sie do rodziców, przestałam sie odzywać przez kilka dni, ale jemu jakby było to na rękę .Na weekend pojechał
W delegacje, zaczekałem u jego rodziców zeby sprawdzić czy faktycznie w niej był. Powiedział ,ze niechce sie rozstać, tylko chce sobie to poukładać, ze do końca stycznia i tak niewroci ..Odżyłam,następny dzien był dla mnie juz łatwiejszy ..świat wydawał sie znowu piękny. zobaczyłam, ze jest dostępny na whats app i napisałam z kim pisze?z kobieta czy mężczyzna, a on a jak myślisz, napisałam z kobieta, a on niepotwierdzam niezaprzeczam..tak mnie to zabolalo, ze pojechałam do niego..a on ze ma kogos, ze pisze z kimś i śmiał sie, a potem ze jednak niema, ale ze chce rozwodu, ze moze gdybym nie była taka, ze nieumiem sobie poradzic chciałby wrócić ..a tak mi sie juz niechce zyc .Siedzialam tam i niemoglam wydusić z siebie słowa.Nastepnego ranka nieposzlam do pracy, spakowalam sie i pojechałam do rodziców .Zadzwonilam ze jade, on jak gdyby nigdy nic ..ok ..tego dnia wprowadził sie znowu do naszego mieszkania ..Od czasu do czasu odezwał sie pod jakimś pretekstem i nic wiecej .Postanowilam wrócić do domu, jego niebylo, służbowe auto stało, ubrania robocze zostały, niewiem miał wiecej nieliczylam..zaczęłam podejrzewać, ze kogos ma ..Wcześniej modlilam sie bardzo, byłam w stanie wybaczyć mu wszystko, wierzyłam, ze bedzie dobrze, ze to Bóg wystawia mnie na próbę poto zeby mnie do siebie zbliżyć i zebym stała sie lepszym człowiekiem ...teraz niewiem co mam myślec, co mam robić, jak zyc? Prosze o porady
S
ale ze niewie czy mnie kocha ..ze chce to zrozumieć..próbowałam jeszcze kilka razy z nim rozmawiać, ale nieodbierasz telefonu, wyprowadził sie do rodziców, przestałam sie odzywać przez kilka dni, ale jemu jakby było to na rękę
wierz mi tak nie zachowuje się osoba, która kocha. Tak na 99% jest ktoś trzeci, albo facet ma zaburzenia psychiczne, ale raczej to pierwsze.
Czy Ty kochając, szachowałabyś jego uczuciami? Odpowiedz sobie. Czy tak oto zachowuje się mężczyzna, który swoje uczucia ulokował w Ciebie? " On z Ciebie drwi Patrycjo.... Przykro mi.
4 2015-01-18 14:42:02 Ostatnio edytowany przez Patrycjaaa22 (2015-01-18 14:43:01)
Niewiem ..szczerze to zyje nadzieja, ze mu przejdzie, ze Mysli ze do Tej Pory wszystko mu sie poukladalo, ma Prace, pieniadze to kazda bedzie Jego.. Ze znajdzie niewuadomo kogo ..do mnie nieraz mowil, ze bylam taka ladna, a teraz jestem Coraz grubszaAle noezwracalam uwagi. zostawil Auto, mieszkanie, nierozdzielil Konta ..myslalam,ze Chce die wyszalal, a Potem zrozumir, ze Czasem mozna sie Kims zauroczyc, Ale byc z Kims na dobre i na zle to co innego ..disambiguier, ze tez wyrzadzilam mu duzo przykrosci mowiac w klotniach cos na Jego rodzicow lub zyczac mu zle .
Powtarzales ze gdybym go kochala niemowilabym nic na Jego rodzicpw, wiedzial jednak ze mowilam w zlosliwa, a Niedlatego ze tak myslalam ...Niewiem co man myslec ..nikt Noewie co sie z nim dzieje , on Sam niewie
Niewiem ..szczerze to zyje nadzieja, ze mu przejdzie, ze Mysli ze do Tej Pory wszystko mu sie poukladalo, ma Prace, pieniadze to kazda bedzie Jego.. Ze znajdzie niewuadomo kogo ..do mnie nieraz mowil, ze bylam taka ladna, a teraz jestem Coraz grubszaAle noezwracalam uwagi. zostawil Auto, mieszkanie, nierozdzielil Konta ..myslalam,ze Chce die wyszalal, a Potem zrozumir, ze Czasem mozna sie Kims zauroczyc, Ale byc z Kims na dobre i na zle to co innego ..disambiguier, ze tez wyrzadzilam mu duzo przykrosci mowiac w klotniach cos na Jego rodzicow lub zyczac mu zle .
Powtarzales ze gdybym go kochala niemowilabym nic na Jego rodzicpw, wiedzial jednak ze mowilam w zlosliwa, a Niedlatego ze tak myslalam ...Niewiem co man myslec ..nikt Noewie co sie z nim dzieje , on Sam niewie
Mów dalej, proszę....
Teraz jest jakos Latwiej ..chodzi do kosciola, modle sie, zyje nadzieja, ale Niewiem na czym stoje. Jego rodzice Placza a kazdy niewie Właściciel dlaczego, czym byla spowodowana Jego Decyzja