Jak odbudować relację? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak odbudować relację?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 3 ]

1

Temat: Jak odbudować relację?

Witam, mam pewien osobliwy problem (pewnie nic nowego na tym forum, przeglądając podobne wątki nie znalazłem odpowiedzi, a do napisania tego przekonywałem się trzy miesiące-bądźcie wyrozumiałe..)

Mniej więcej rok temu rozstałem się z dziewczyną, nie była to co prawda 'uformowana' relacja (byliśmy ze sobą około miesiąc, a i tak nie był to 'formalny' związek-żadne z nas oficjalnie nie powiedziało czegoś w stylu "czy będziemy ze sobą chodzić" etc) a mimo to za cholerę nie mogę sobie darować straty.

Poznaliśmy się w liceum, wiadomo jak to idzie, zwykłe gadanie o głupotach a jednak mieliśmy podobny gust i kilka innych rzeczy no i tak to wyszło, że się zbliżyliśmy. Wszystko układało się całkiem dobrze, od pierwszego spotkania, przez spacery, kawiarnie, drobne prezenty i tym podobne. Szło szybko, po około trzech tygodniach byliśmy już trochę zżyci i znaliśmy siebie, swoją przeszłość, jej rodzice się rozwiedli, żyła z matką i młodszym bratem, ja z kolei byłem z trochę patologicznego otoczenia-nie chodzi o rodzinę, bardziej o środowisko, osiedle, dawni znajomi, gimnazjum, kilka uzależnień i eksperymenty ze speedem i marihuaną. Mimo to zaakceptowała mnie (owe liceum było dla mnie kamieniem milowym, wtedy całkiem zmieniłem otoczenie).

Kiedy zbliżał się czwarty tydzień miałem małą załamkę psychiczną, zmarła bliska osoba, trochę mi nie szło z nauką, i dołował mnie fakt, że nie umiałem rzucić palenia. W sumie nie miałem wtedy innej osoby, do której mógłbym się zwrócić niż do niej, ona w tym czasie poświęcała mi bardzo mało czasu, pisałem do niej codziennie (tu przyznam szczerze nie było to coś w stylu 40 esów na dzień, ale nalegałem żeby się koniecznie spotkać) w pewnym momencie napisała mi "nie ma mnie". Kiedy chciałem z nią pogadać na korytarzu omijała mnie, wiedziała że nie przyjdę do niej z czymś takim kiedy trywialnie spędza czas ze znajomymi, i nie miałem żadnej okazji żeby z nią pomówić na osobności. W tym okresie nie miałem już czasu żeby poubolewać nad sobą, musiałem się zabrać do roboty (praca po znajomości, nauka, i zbieg ważnych zawodów-trenowałem strzelectwo sportowe). Może to właśnie wtedy, gdy byłem pochłonięty przez obowiązki powinienem się odezwać, ta cisza-zaczęliśmy się przyzwyczajać do niej, ona sama z siebie nie zwracała na mnie uwagi, chyba że przez jakieś zewnętrzne czynniki, ja byłem zbyt wielkim tchórzem żeby się wziąć do działania.

Moje tchórzostwo i ta separacja ciągnęła się tak dalej przez pół roku. Mogłem się zdobyć na działanie ale nie potrafiłem, szukałem okazji żeby złapać ją na osobności i przeprosić, jednak naprawdę przez te pół roku stałem się dla niej powietrzem i skutecznie nie dopuszczała mnie do siebie. Przez te krótkie 3 tydnie kiedy wszystko się układało oprócz szybkiego zżycia było wiele momentów, które można by uznać za przeznaczenie (jakkolwiek by to nie brzmiało), m.in. podczas jednego zimowego spaceru w miejsce, w które jeszcze nigdy nie szliśmy, natrafiliśmy na sumę naszych inicjałów =?. Może to głupie ale było pełno tym podobnych momentów, które utwierdzały w przekonaniu, że to właśnie ten związek (przynajmniej mnie).

Rok już ze sobą nie jesteśmy, nie palę od września, poznałem kilka innych niezłych dziewczyn, obrałem 'dobrą' drogę a jednak wciąż nie umiem o niej zapomnieć i mam wrażenie (podkreślam to tylko wrażenie), że ona też to czuje, tylko ta cisza stała się tak hmm oczywista, że z przyzwyczajenia nie chce jej przerwać. Teraz jest okazja, zbliża się studniówka a ona jest wolna, chciałbym właśnie w tym momencie odnowić tę relację, ale przyznam że takie pójście na dziko po takiej przerwie jest zarazem dla mnie bezmyślne i trudne jednocześnie. Nie chcę liczyć na cudowną oczekiwaną "okazję" wolę sam ją wywołać, ale jednak dobrze by było sobie wszystko wyjaśnić i wtedy ewentualnie przypieczętować to tańcem. Cały knif w tym, że mam wątpliwości jak się do tego zabrać, a jak teraz nie pójdzie to drugiej szansy już nie będzie, nie chcę tego zmaścić dlatego potrzebuję się was poradzić.

Co robić?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak odbudować relację?

Spróbować nie zaszkodzi.
A jak się nie uda, to nie rozpaczaj, tylko powiedz sobie tak:
"tego kwiatu jest pół światu, to dla mnie ważna lekcja budowania relacji.
Tym razem się nie udało, będę mądrzejszy."
Pamiętaj, że każda relacja między dwojgiem ludzi jest inna, specyficzna, każda dziewczyna, którą spotkasz na swej drodze ma inną wrażliwość.
A na koniec: do odważnych świat należy smile

Posty [ 3 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak odbudować relację?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024