histeryzujący maluch - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

Temat: histeryzujący maluch

Witam, mam czternastomiesięczne dziecko, które wszystko wymusza płaczem i histerią. kiedy coś mu się spodoba od razu zaczyna płakać i krzyczeć. Dotyczy to w zasadzie wszystkich czynności w ciągu dnia. Kiedy chce wyjść z pokoju do innych domowników pokazuje palcem, jeśli nie idziemy płacze i krzyczy, ciągnie za ręce, podobnie zachowuje się kiedy chce do kogoś na ręce, kiedy chce coś zrobić, a także kiedy podoba mu się jakiś sposób zabawy i chce się go przerwać. w zasadzie nie mam pojęcia jak nad nim zapanować. staram się nie pozwalać mu na wszystko, ale i tak inni domownicy postępują inaczej, co w zasadzie ma miejsce od samego początku. czasami nie mam już siły, podnoszę głos, ale to przecież nic nie daje, poza standardową histerią u dziecka. na dodatek inni uważają, że próbuję go ograniczać, że przecież on chce się tylko pobawić itd, albo ze nie mam serca jak on płacze. Jak mam z nim postępować? I z domownikami, którzy uważają, że problem mam ja, bo mam  za mało cierpliwości do małego dziecka. Czy może to ja powinnam zmienić swoje zachowanie?

Zobacz podobne tematy :
Odp: histeryzujący maluch

Błędem jest uważanie że maluch to milutkie stworzonko które przyszło na świat by je  rozpieszczać. Spójrzmy na to biologicznie - to nowy organizm na tej planecie który chce urządzić świat tak jak jemu to pasuje. Sztuka w tym taka żeby nie poddać sie temu terrorowi.  Ja bym stosował zasadę - po pierwsze- usiąść na podłodze żeby widział nasze oczy - poinformował go co za chwilę nastąpi , zrealizował to co za chwilę nastąpi. Oczywiście atak histerii murowany. Zatem jeszcze raz w taki sam sposób spokojnie mówię może tylko nieco głośniej to samo i że płacz nic nie pomoże. Histeria ani na chwilę nie słabnie. Wtedy czekamy bez zwracania uwagi na to co się dzieje (to może potrwać do 2 godzin smile  ). jak dzieciak zaczyna niszczyć sprzety to przytrzymujęgo tylko na tyle żeby nie był w stanie dalej wariować. Jak dzieciak słabnie i zaczyna chlipać to albo zaśnie albo informuję go tak jak przedtem -zupełnie z innej beczki jakiś stały element dnia - kąpiel kolacja  itp. Nie wracam do tego co się stało i nie komentuję jego zachowania. Warto na przyszłość w taki sam sposób informować o rzeczach które są dla niego miłe - że za chwilę nastąpią i je zrealizować. Oceniam że po 5 ataku szału będzie widać ewidentną poprawę. Jeśli ma też adhd to bardzo pomaga stały rozkład dnia wg zegarka.

3 Ostatnio edytowany przez Koniusia (2015-01-08 08:49:04)

Odp: histeryzujący maluch

Mam ten sam problem z 21 miesięcznym chłopcem.
Jest bardzo niecierpliwy. W zasadzie pół dnia chodzi za mną i płacze. Nie okazuje czego chce tylko chodzi i płacze a ja się domyślam. Na nocnik nie usiądzie bo bek, jeść nie chce i bek, nie wezme na ręce płacze, nie wyjme z wózka w sklepie płacze, nie kupie lizaczka płacze itd. Kładzie sié na podłodze w domu, w sklepie, na ulicy i wymusza. Brak mi cierpliwości. Rozumie co do niego mowie ale się sprzeciwa. Doszło do tego jeszcze bicia, gryzienie , szczypanie i ciągniecie za włosy . szczególnie   jak ma kontakt z kuzynostwem.

Odp: histeryzujący maluch

Witam,
pamiętaj nigdy nie odpowiadaj agresją na agresję. Chwyć dziecko w sytuacji, kiedy źle postępuje, uspokój.
Gdy dziecko ochłonie wytłumacz, co zrobiło źle, jak może radzić sobie w takich sytuacjach. Dzieci reagują bardzo impulsywnie, dążą wszelkimi siłami do swojego celu. Są małymi odkrywcami i pragną być w centrum zainteresowania.
Podczas wybuchu paniki dziecko nie kontroluje swoich ruchów, nie słucha co do niego mówimy, więc to rodzic w takiej sytuacji powinien pokazać opanowanie. Trzeba czasami ignorować zachowanie dziecka i czekać do momentu zmiany jego nastawienia. Bądź konsekwentna w swoim działaniu, na pewno nie przytulaj dziecka, bo może zrozumieć to jako nagrodę za swoje zachowanie.
Pomyśl też o sobie, jesteś matką i kobietą, której dziecko nie może ?wejść na głowę?.
Daj wam czas, poczekaj, bądź cierpliwa. Dziecko z czasem zauważy, że nie może sobie na wszystko pozwalać.  Jak zobaczy, że lekceważysz jego wybryki, mam nadzieję, że z czasem przystopuje.

5

Odp: histeryzujący maluch

U mnie sie zaczelo jak cora miala okolo 14 miesiecy i mozna powiedziec ze trwa do teraz a ma 27 prawie.Lekarz powiedzial zeby uwagi nie zwracac i tego sie trzymam i sa juz rezultaty,jak sie rzuca na podloge i placze to jej odpowiadam ze jej histerie mnie juz nie ruszaja i sie odwracam tylem i zajmuje czyms(np,sprzatam,albo gazete ogladam)albo wychodze z pokoju i to jest moment i jej przychodzi ale sprawa sie ma inaczej jak ktos jest oprocz mnie bo wtedy to syrene uruchamia strazacka:-).Powiem tak,ja nigdy nie zamykalam dziecka ani nie zostawiam w lozeczku zeby sie samo uspokoilo...trzeba miec na oku bo dziecko w takim stanie moze sobie krzywde zrobic,jak juz sie zanosi to wiadomo ze mozno przytulalam i uspokajalam ale i tak nie dawalam tego co chce bo jak juz sie raz ustapi to potem stworzenie Boze juz zawsze bedzie plakac o byle co.Powodzenia zycze....chyba wszystkim potrzebne.

6

Odp: histeryzujący maluch

Na kilkunastomiesięczne dzieci bardzo dobrze sprawdza się metoda "odwracania uwagi".
Nie wiem czy miały Panie okazję używania pacynek, ale jeśli nie, to polecam się w nie zaopatrzyć.
Pacynka powinna być duża, o przyjaznym wyglądzie, kolorowa, miła w dotyku- tak by nie wystraszyła dziecka.

Mówię tutaj z własnego doświadczenia. Kilkakrotnie miałam okazje jej stosowania podczas przebywania z dziećmi i wręcz były one zachwycone !
Gdy tylko widziałam, że dziecko popadnie w bunt, gdy coś zaczyna iść nie po jego myśli, gdy widziałam, że za chwilę się rozpłacze- od razu zaczynałam prowadzić dialog z pacynką( przestając jednocześnie zwracać uwagę na dziecko).
Później, gdy dziecko już się uspokoi, rozpoczynamy zabawę we trójkę- tak, by pacynka mówiła jak najwięcej. Gwarantuję że dziecko nawet nie zauważy że to my udzielamy głosu.
Pacynkę taką zastosowałam, gdy miałam okazję pracować jako niania. Dzięki niej dziecko oduczyło korzystania się ze smoczka, nauczylo się korzystania z nocnika, wymawiało bardzo trudne wyrazu w wieku 3 lat, nie płakało gdy rodzice wychodzili do pracy- zawsze obserwowało to co robi pacynka, a co najlepsze, z wiekiem słuchało się jej polecenia.

Polecam artykuł p. Urszuli Olejnik "Magia pacynek- doświadczenia w pracy z dziećmi niepełnosprawnymi"
Chociaż w części odnosi się do dzieci niepelnosprawnych, to jednak wiele treści dotyczy dzieci o prawidlowym rozwoju.

Polecam przeczytać.

7 Ostatnio edytowany przez caro3109 (2015-04-27 09:46:01)

Odp: histeryzujący maluch

Mam 15 miesiecznego bąka który jeszcze nie mówi nic i tez mamy problem z histeriami. Niektóre wynikaja z barku porozumienia - ja nie wiem o co mu chodzi a on sie niecierpliwi baaaardzo szybko... Najczęściej staram się odwrócić jego uwagę zabawką, książeczką  czy tym co aktualnie robię. Niestety smoczek jest u nas przyjacielem syna na smutki jedynym pocieszeniem ale staram się go ograniczać w ciągu dnia chociaż.

Gdy w złości stara sie coś zniszczyć albo np gryzie kopie itp. zanoszę go do drugiego pokoju i kładę na jego sofie (sofa z pianki, taka dla dzieci rozkładana) na sofie jest zawsze poduszeczka, miś i ostatecznie smoczek. Kładę go tam i wychodzę. Najczęściej po kilku minutach już się czymś bawi albo zupełnie spokojny przychodzi do mnie.

Tłumaczenia w chwili histerii nie zdają egzaminu. Dzieciak jeszcze zupełnie nie kontroluje emocji i nie dotrze do niego nic. Po zajściu tez raczej nie wracamy do sprawy tylko przy zwykłej zabawie staram się mu mówić jak powinien się zachować.

Chyba każde dziecko pzrechodzi ten etap a najgorzej jest prawdopodobnie w wieku 2 lat bo dzieko bardziej zauważa swoją odrębność i buntuje się bardziej.

Też zdarza mi sie że nerwy puszczają i krzyknę. Chyba nie da sie tego całkiem uniknąć przy ciągłym wysluchiwaniu takich płaczów o wszystko.

PS Piotr introwertyk


Taki maluch oleje zupełnie patrzenie w oczy bo przeważnie swoje ma zaciśnięte jak da się najmocniej. Takie zagadywanie zostaje zupełnie zignorowane.

U nas najbardziej pomaga ignorowanie i wynoszenie na miejsce uspokojenia (sofka)

8

Odp: histeryzujący maluch
caro3109 napisał/a:

Mam 15 miesiecznego bąka który jeszcze nie mówi nic i tez mamy problem z histeriami. Niektóre wynikaja z barku porozumienia - ja nie wiem o co mu chodzi a on sie niecierpliwi baaaardzo szybko... Najczęściej staram się odwrócić jego uwagę zabawką, książeczką  czy tym co aktualnie robię. Niestety smoczek jest u nas przyjacielem syna na smutki jedynym pocieszeniem ale staram się go ograniczać w ciągu dnia chociaż.

Gdy w złości stara sie coś zniszczyć albo np gryzie kopie itp. zanoszę go do drugiego pokoju i kładę na jego sofie (sofa z pianki, taka dla dzieci rozkładana) na sofie jest zawsze poduszeczka, miś i ostatecznie smoczek. Kładę go tam i wychodzę. Najczęściej po kilku minutach już się czymś bawi albo zupełnie spokojny przychodzi do mnie.

Tłumaczenia w chwili histerii nie zdają egzaminu. Dzieciak jeszcze zupełnie nie kontroluje emocji i nie dotrze do niego nic. Po zajściu tez raczej nie wracamy do sprawy tylko przy zwykłej zabawie staram się mu mówić jak powinien się zachować.

Chyba każde dziecko pzrechodzi ten etap a najgorzej jest prawdopodobnie w wieku 2 lat bo dzieko bardziej zauważa swoją odrębność i buntuje się bardziej.

Też zdarza mi sie że nerwy puszczają i krzyknę. Chyba nie da sie tego całkiem uniknąć przy ciągłym wysluchiwaniu takich płaczów o wszystko.

PS Piotr introwertyk


Taki maluch oleje zupełnie patrzenie w oczy bo przeważnie swoje ma zaciśnięte jak da się najmocniej. Takie zagadywanie zostaje zupełnie zignorowane.

U nas najbardziej pomaga ignorowanie i wynoszenie na miejsce uspokojenia (sofka)

Bardzo dobrze, że w Państwa domu dziecko w chwili buntu jest prowadzone do innego pokoju, by tam mogło się wyciszyć, gdyż w chwilach gniewu tłumaczenie nic nie pomoże.
Oczywiście może zdarzyć się, że komuś puszczą nerwy i krzyknie na dziecko. jednak trzeba starać się aby nasze nerwy nie wzięły górę- nie tylko z tego powodu ,że dzieci nie należy bić, ale dlatego, że jest to nieskuteczne. Dziecko zauważy, że wypływają od nas sprzeczne informacje: Mama zabrania bić/krzyczeć, a sama to robi ".

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024