Mówi się, że trening czyni mistrzem. Mówi się także, że z każdej pracy można uczynić pasję, a każdy zawód ma zarówno swoich mistrzów, jak i partaczy.
Zgodnie z tym stwierdzeniem można być zwykłą, jakich setki i tysiące, niezadowoloną z siebie i z życia, kuchtą w barze mlecznym, a można zrobić prawdziwą, kulinarną karierę, jak choćby popularny ostatnio Modest Amaro. Można być fotografem, którego zdjęcia są szablonowe i nie mają duszy lub takim, który w myśl zasady "jeden obraz mówi więcej niż tysiąc słów" każdym portretem potrafi oddać wnętrze i osobowość modela. Można też stać się mechanikiem samochodowym, który do pracy przychodzi za karę lub takim, który każdy pojazd będzie traktował z troską, za wszelką cenę usiłując dociec przyczyny problemu, a potem nie będzie go naprawiał, a leczył .
Po tym nieco przydługim wstępie, chciałabym dziś zapytać czy napotkaliście na swojej drodze prawdziwych mistrzów w swojej, często zresztą bardzo niepozornej, dziedzinie?
Może pani Basia z cukierni robi najlepsze ptysie na świecie, a przy tym roztacza wokół siebie taki urok, że każdego dnia po jej słodkie cudeńka ustawiają się długie kolejki? A może pan Andrzej potrafi na głowie swoich klientek wyczarować taką fryzurę, że niemal każda wychodzi nie tylko odmieniona, ale też promienna i szczęśliwa? Znacie takich ludzi, którzy swoim kunsztem i zaangażowaniem w to, co robią, potrafili Was zadziwić?