Mam 24 lata, roczną córeczkę i kochającego męża a mimo to namolnie porównuję się z innymi kobietami widząc w nich te pozytywne cechy których ja nie mam.Mam namyśli tu głównie wygląd fizyczny nie wiem czego on mnie tak nurtuje.Wiem że jestem osobą atrakcyjną ale nie jestem taka jaką bym chciała być. Mam w głowie 'swój fizyczny ideał' który jest moją zmorą. Może to dlatego że wiem że taki typ urody bardzo podoba się mojemu mężowi i ten jego typ stał się moim przekleństwem.
Dodam że mój mąż nie daje mi powodów do tego bym miała kompleksy a ja i tak swoje...
Witam Ciebie serdecznie!!
Mysle ze nie powinlas wpadac w panike lecz mysle ze najlesza bedzie rozmowa z twoim kochanym mezem,i mysle ze wtedy poczujsz sie lepiej i widmo to ze jak juz urodzi sie dziecko to cialo kobiety zmienia sie.A z tego co przeczylam to jestes osoba mila radosna i za razem idaca na kompromis wiec napewno w tym wszystkim sobie poradzisz.powiem ci jedno ja spoczatku tez uciekalam od tego choc nie ma dzieci ale chcialam w sobie cos zmienic wiec porozmawialam z moim mezem i teraz czuje sie bardziej radosniejsza niz przedtem i wiem ze moge w kazdej sytuacji polegac na nim i wiem ze rozmowa z ukochana osoba to lekarstwo na wszystko.
Zycze Tobie aby sie powodlo i zawsze badz dobrej mysli
Wiekszośc ludzi czy to facet czy kobieta ma pewien ideał...prawie każdy by cos zmienił w swoim wyglądzie,ale nie popadaj w paranoje.
Masz męża,któremu sie podobasz taka jaka jesteś wiec po co masz coś zmieniać?Nawet jeżeli on ma swój typ, na partnerke zyciowa wybrał Ciebie.
Jasne każdy chce sie dobrze czuć w swoim ciele,ale z pewnościa masz walory,które Ci sie podobaja ,uwidocznij je......Zapewniam Cie,że Twój mąż obsesyjnie nie mysli o swoim ideale i jak bardzo sie od niego różni jego zona.
Dzięki! pewnie masz rację Nawet dziś z nim o tym pogadałam i starał się rozwiać moje 'paranoje' więc na pewno postaram zmienić moje spojrzenie na siebie:)
Kazdy ma kompleksy, ale trzeba z tym walczyc, chociazy przez szukanie pozytywnych rzeczy w swoim wygladzie. Poza tym masz meza. Pogadaj z nim, popros go aby powiedzial Ci co najbardziej mu sie w Tobie podoba!! I pokazuj to wszytskim (w miare rozsadku ) a ludzie beda Ci zazdroscic.
spróbuj pójść w 2 stronę, popatrz na grube, tłuste, zaniedbane kobiety, które w pewien sposób może sprawią, że będziesz czuła się dobrze w swojej zapewne pięknej postaci
Dzięki dziewczyny! kilka miłych słów a już człowiek patrzy inaczej na siebie:)
Dokładnie, zgadzam się z powyższymi wypowiedziami. Sama tak nieraz mam, że wydaje mi się że jestem gorsza od innych, porównuję się i później mam jakieś dziwne dołki, smutki...
Mój R najbardziej lubi przesadnie chude blondynki o niebieskich oczach i najlepiej młodsze od niego, a ja jestem brunetką o normalnej figurze i piwnych oczach, w jego wieku...
Ale wiem, że on mnie kocha i staram się o tym obsesyjnie nie myśleć, bo to może zatruć życie. W końcu jest ze mną. Pokazuje mi niemalże codziennie że mnie kocha. Mogę na niego liczyć. Walczę z tym
hej..glowa do gory ..ja wychodze z zalozenia ze wyglad nie jest najwazniejszy..liczy sie piekno Twojego serca..a mysle ze kazdy na swoj sposob je ma..pomysl czy ty kochasz meza za wyglad? Mysle ze nie i podobnie jest z Toba..nie zawracaj sobie glowy takimi myslami..tylko zyj szczesciem ktore masz obok.pozdrawiam cieplutko:-)
Porównywanie z innymi nie prowadzi do niczego. Może tylko dręczyć Ciebie, a z czasem i Twojego faceta bo on poczuje że coś jest nie tak . Odstaw to obok i ciesz się tym Że jak sama mówisz jesteś atrakcyjna, ceń siebie, nie patrz na inne. Pozdrawiam:)
Ale po co porównywać się z innymi? Patrz na siebie i myśl jaka jesteś piękna....Czasem siadam przed lustrem i myślę że jestem jedyna w swoim rodzaju....Wyjątkowa! Nie ma takiej drugiej.Może być podobna ale nie taka sama. I czuję się cudownie we własnej skórze....Spróbuj warto!
Wiem z własnego doswiadczenia, że po porodzie ciało się zmienia i to, jak je postrzegamy też, niestety najczęściej to ciało nam się nie podoba (a szkoda!). Wiem też, że młoda mama zazwyczaj prawie w ogóle nie ma czasu dla siebie, ale warto go choć odrobinę znaleźć. Czasem wystarczy w sumie drobna rzecz, jak pójście do fryzjera, na masaż, czy kupno np. fajnej bielizny. A nawet zrobienie sobie pełnego makijażu. I od razu czujesz się znów atrakcyjną kobietą :-)
Droga Agatko, też jestem młodą mężatką i mam rocznego synka. Kompleksy ma każdy z nas. Jednak Ty czujesz się atrakcyjna i nie przejmuj się tym, że nie wyglądasz jak ideał, bo ideałów nie ma, są tylko w naszej głowie. Jesteś teraz mamą i przez to jesteś jeszcze piękniejsza i bardziej wartościowa (choć czasem nam trudno w to uwierzyć).
Nie warto porównywać się do kogoś innego, jeśli czujesz się atrakcyjna to warto skupić się na tym ze podobasz się mężowi i czerpać ze zwiazku to co najlepsze.
Pozdrawiam i powodzenia w zaakceptowaniu siebie
kobiety często porównują się z innymi aby sprawdzać, czy są atrakcyjne, czy mogą osiągnąć jeszcze więcej
osiągnęłaś szczęście, teraz wykorzystaj chwile wolne od porównywania na cieszenie się kochającym mężem i dzieckiem
Dla mnie to zmora.Nie jestem brzydka,mężowi się bardzo podobam i można by rzec że utwierdza mnie każdego dnia w mojej atrakcyjności.Jednak gdy idę z nim a obok przechodzi ekstra laska,czuję się okropnie,tak strasznie brzydka i zła na niego że na nią patrzy.Nie wiem jak mam to w sobie zdusić bo wiem że to mój problem a nie np. mojego męża z który rozmawiałam nie raz na temat pięknych kobiet