Reprodukcja - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 28 ]

Temat: Reprodukcja

Chciałbym żeby wypowiedziały się tu osoby które są w dlugoletnich związkach, bez zdrad i znudzenia partnerem. Które załóżmy po 5 czy 10 latach dalej kochają swojego lub swoją partnera/rke. Powiem szczerze że uważam ze nie istnieje coś takiego jak miłość. Nie chce tu nikogo z Was obrazić ale z obserwacji zauważyłem ze wszystko kręci się w okół seksu lub w okół reprodukcji jeśli mowa tu o rodzinach. Dlatego tez chciałbym by ktoś mi udowodnił ze się mylę, że po kilku latach nie traci się zainteresowania druga połowa, że rutyna nie zabija związku. Jest to dla mnie ważne ponieważ bardzo mocno zastanawiam się nad sensem i istota związków. Myślę że bycie singlem to lepsza opcja choć zawsze marzyłem o małżeństwie z kobietą która będę kochał. Niestety każdego dnia tylko utwierdzam się w przekonaniu ze związki nie mają sensu i ze lepiej bawić się każdej nocy z kimś innym niż związać się z kimś kto złamie Ci serce po kilku latach.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Reprodukcja

My nie mieszkamy jeszcze razem, ale stażem się łapiemy, jesteśmy razem ponad 6 lat. Oczywiste, że nie jest tak jak na początku, ale nie ma znudzenia. No dbamy o siebie, po prostu staramy się oboje. Oczywiście kocham go i ufam, że on mnie, okazuje mi to często smile Dziecko planujemy za 2 lata, oboje chcemy mieć rodzinę, ale to nie oznacza, że chodzi tylko o reprodukcję. Jest to dla nas ważne, ale my sami też jesteśmy ważni. Niemniej, to jest ważne by patrzeć w tym samym kierunku, więc wiadomo, że chciałam faceta, który też będzie chciał mieć dziecko, a nie takiego, który nie chce. Oczywiste smile W seksie jest u nas bardzo fajnie, oboje na siebie mocno reagujemy, kochamy się kiedy tylko możemy, raz częściej raz rzadziej, bo właśnie nie mieszkamy jeszcze razem, ale jak tylko jest możliwość, to tak. Nie kręci się jednak nasz związek wokół seksu, umiemy rozmawiać, komunikować się, zgadzam się, że to bardzo ważne. Oprócz tego oczywiście lojalność, uczciwość, zaufanie. Drobne gesty, którymi pokazujemy jak nam zależy, no i to, że uwielbiamy spędzać razem czas. Plany na przyszłość, do których dążymy i które będziemy realizować. Uważam, że nie jest zawsze tak jak mówisz. Wiadomo, że wejście w związek to ryzyko, ale dla mnie warte podjęcia i podjęłam je. Oczywiście jednak, jeśli ktoś uważa, że woli być singlem niż podjąć ryzyko to jest jego wybór, bo nic na siłę smile

3

Odp: Reprodukcja

Ja mam meza, juz dosc dlugo.
I uklada nam sie niezle. Dzieci nie mamy i miec nie bedziemy.
Jesli chcesz zony to powinienes miec zone. Bo bedzie tak, ze utracisz wiare w milosc, ciagle pragnac tej milosci i zwiazku i w koncu zmarnujesz sie i bedziesz wiecznie nieszczesliwy.

4

Odp: Reprodukcja

Trzeba się starać wzajemnie o siebie, inaczej wszystko umiera. Tak jak z roślinami smile Jak nie podlewasz, to usycha. Też mam czasem takie myśli i wrażenia jak Ty. Zależy od dnia...

Reprodukcja - fajny tytuł wątku... Jak tytuł jakiegoś filmu smile

5

Odp: Reprodukcja
kickpanda napisał/a:

chciałbym by ktoś mi udowodnił ze się mylę, że po kilku latach nie traci się zainteresowania druga połowa, że rutyna nie zabija związku.
każdego dnia tylko utwierdzam się w przekonaniu ze związki nie mają sensu i ze lepiej bawić się każdej nocy z kimś innym niż związać się z kimś kto złamie Ci serce po kilku latach.

Udowodnić się tego nie da wink
Można tylko wskazać przykłady, zresztą na obie sytuacje: ciągłe zainteresowanie lub brak zainteresowania.
Dobrze to porównała Bink do podlewania rośliny - w związku trzeba się starać. Starać się muszą obie strony.
Jestem 27 lat po ślubie i nigdy nie straciłam zainteresowania moim mężem. Co oczywiście nie oznacza ciągłego życia na wysokich obrotach.
Wiem, że tak samo jest z drugiej strony wink

6

Odp: Reprodukcja

Mysle, że wystarczy być człowiekiem i widzieć w zonie człowieka. Z róznymi problemami, wadami, ambicjami, potrzebami itd No i przede wszestkim trzeba duzo wiary, nadziei i miłosci. smile

7

Odp: Reprodukcja

Jestem z mężem od 5,5 roku, ponad rok po ślubie, póki co bez dzieci. Jest miłość, jest seks, jest szacunek, jest codzienność, jest rutyna <ale my ją lubimy i cenimy wink >. Nie ma recepty na super związek. Trzeba nad tym po prostu pracować. Nie stawiać warunki ale samemu czasem się poświęcić, coś zaakceptować. Nie ma nic podanego na tacy, niestety.
Jak będzie za 5, 10 lat? Nie wiem i nikt mi tego nie powie. Jest tu i teraz. Staramy się i pchamy ten wózek. Czasem z górki, czasem pod górkę ale RAZEM. Nie wiem czy kiedyś się nie zdradzimy, nie pobijemy, nie obrazimy, nie rozwiedziemy. Tego nikt nie przewidzi, to nie pralka, żeby dostać gwarancję na kilka lat. Różnie może być ale to już zależy od nas samych, od naszych starań, silnej woli, systemu wartości, kręgosłupa moralnego.
Tak, uważam, że miłość istnieje. Fajerwerki przechodzą, prędzej czy później ale w ich miejsce pojawia się stabilizacja, poczucie bezpieczeństwa i wielka przyjaźń. Miłość z każdym nowym rokiem ewoluuje, dojrzewa. I nie jest to coś gorszego w moim odczuciu. Wręcz przeciwnie. smile

8

Odp: Reprodukcja

W takim razie zazdroszczę wam takich związków bo szansa na bycie z kimś wiernym w dzisiejszych czasach jest niska. Dlatego tez doceniajcie to co macie i cieszcie się tym. Ja juz chyba nie mam na to siły. Przestałem ufać kobietom, może przez to ze  czego bym nie robił to i tak bylo źle. (tu mam na myśli rutynę) Dlaczego kobietom nie wystarcza miłość i troska partnera tylko wiecznie trzeba im dogadzac. Cały czas trzeba wymyślać im rozrywki. A same nie zrobią nic w tym kierunku. A jak zabraknie Ci kiedyś kasy to mówią ze to rozumieją po czym przylapujesz je na zdradzie z kimś kto ma kasę. Nie mowie tego złośliwe tylko z doświadczenia swojego i nie tylko. Gdzie się podziały normalne kobiety.

9

Odp: Reprodukcja
kickpanda napisał/a:

W takim razie zazdroszczę wam takich związków bo szansa na bycie z kimś wiernym w dzisiejszych czasach jest niska. Dlatego tez doceniajcie to co macie i cieszcie się tym. Ja juz chyba nie mam na to siły. Przestałem ufać kobietom, może przez to ze  czego bym nie robił to i tak bylo źle. (tu mam na myśli rutynę) Dlaczego kobietom nie wystarcza miłość i troska partnera tylko wiecznie trzeba im dogadzac. Cały czas trzeba wymyślać im rozrywki. A same nie zrobią nic w tym kierunku. A jak zabraknie Ci kiedyś kasy to mówią ze to rozumieją po czym przylapujesz je na zdradzie z kimś kto ma kasę. Nie mowie tego złośliwe tylko z doświadczenia swojego i nie tylko. Gdzie się podziały normalne kobiety.

Normalne są z atrakcyjniejszymi. To one im dogadzają i sie płaszczą kosztem samych siebie smile

10

Odp: Reprodukcja
thepass napisał/a:

Normalne są z atrakcyjniejszymi. To one im dogadzają i sie płaszczą kosztem samych siebie smile

Thepass - Ty już chyba nie wiesz co pisać żeby pomącić wink

11

Odp: Reprodukcja

Oj no, to tak z wątku obok akurat wziąłem.
"byłam taka dobra, stawiałam go wyzej od siebie, w ogole nie liczyłam sie ze sobą, a on zdradzał, nie szanował i tym mocniej go chciałam".
No ok, patologia, wcale nie normalne.
Tak czy siak na początku miałem to skomentować w taki sposób, by nie żalił się na kobiety na kobiecym forum, bo jeszcze nic pozytywnego z czegos takiego nie wyszło. No, chociaz niektórzy grają biednych misiów i pocieszycielki znajdują...
Uśmiech.

12

Odp: Reprodukcja
thepass napisał/a:

Oj no, to tak z wątku obok akurat wziąłem.
"byłam taka dobra, stawiałam go wyzej od siebie, w ogole nie liczyłam sie ze sobą, a on zdradzał, nie szanował i tym mocniej go chciałam".
No ok, patologia, wcale nie normalne.

Właśnie.

thepass napisał/a:

Tak czy siak na początku miałem to skomentować w taki sposób, by nie żalił się na kobiety na kobiecym forum, bo jeszcze nic pozytywnego z czegos takiego nie wyszło.

Nie, dlaczego? 
Dowie się, że nie wszystkie takie są, że nie warto tracić nadziei, że gdzieś tam jest jego połówka etc. etc.
To nie jest pozytywne? wink

13 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-10-03 01:44:21)

Odp: Reprodukcja

Niby jest, ale której by się chciało jemu to napisać?
Predzej powie, ze moze dolaczyc do klubu mizoginiów.
Albo i tak nie uwierzy w te "pocieszenia" wink
Bo nie uwierzysz kickpanda, prawda? Nie wierz nigdy kobiecie tongue

14

Odp: Reprodukcja
thepass napisał/a:

Niby jest, ale której by się chciało jemu to napisać?

Parę kobitek tu już napisało, że jest szansa na normalny związek. Znaczy się - nie warto tracić nadziei wink

thepass napisał/a:

Predzej powie, ze moze dolaczyc do klubu mizoginiów.

Tam zawsze zdąży dołączyć. Zwłaszcza jak Ciebie częściej poczyta tongue

thepass napisał/a:

Bo nie uwierzysz kickpanda, prawda? Nie wierz nigdy kobiecie tongue

Kiepska noc? lol

15

Odp: Reprodukcja

No ja myśle. Prowadze specjalną kampanie propagandową, choć nikomu o tym nie mów wink
A z tamtym to tak tylko sobie śpiewam. Lubie ten kawałek bo był puszczany mi w dzieciństwie dość nałogowo. Pozniej sie dziwić skąd poglądy smile

16

Odp: Reprodukcja
thepass napisał/a:

A z tamtym to tak tylko sobie śpiewam. Lubie ten kawałek bo był puszczany mi w dzieciństwie dość nałogowo. Pozniej sie dziwić skąd poglądy

No popatrz, a ja myślałam, że skądinąd wink
A to z piosenki.
Czas zmienić płytę tongue Może nie jest za późno?

17

Odp: Reprodukcja

Jesteśmy razem ładnych parę lat, nic się nie zmieniło, ani nie zepsuło, nikt nikogo nie zdradził. Jaki jest nasz sekret? Nie wiem, po prostu każde z nas ma swoje zainteresowania, część mamy wspólną w związku z tym zawsze mamy wspólne tematy do rozmowy inne niż seks i kasa ;p

18

Odp: Reprodukcja

Jesteśmy razem ze sobą 16 lat - i fakt, najważniejsze w związku jest dbanie o uczucie, pielęgnowanie wzajemnego zaufania, miłości i pożądania. Okazywanie sobie uczuć na co dzień, dużo seksu i przytulania, spanie w jednym łóżku (niektóre małżeństwa po urodzeniu dziecka rozdzielają się, a to bardzo oddala), wspólne zainteresowania, rozmowy o wszystkim, traktowanie partnera jak przyjaciel/ółkę i wspólny front przy dzieciach, bo też różne podejścia do wychowania rozłączają. Oczywiście są zgrzyty czasami, kłótnie i problemy dnia codziennego, zwłaszcza jak dzieci są małe. No i ważna jest też przestrzeń dla samego siebie.

Naprawdę jest bardzo dużo czynników do spełnienia, aby się w 100% udało a bardzo niewiele, wystarczą drobiazgi, który denerwują w partnerze, aby związek przestał istnieć ( w rzeczywistości ludzie przestają się kochać i rozumieć a tylko żyją ze sobą we wspólnym gospodarstwie).

W moim małżeństwie najtrudniej było jak dzieci były malutkie, wtedy nasze relacje było ciężej pielęgnować a było więcej pretensji o coś tam, natomiast jak już wyrosły z pieluch to obecnie jest bardzo fajnie. Czasami aż się dziwię, że to tak dobrze wygląda, nie nudzi mnie, lubię z nim spędzać wieczory, fajny seks, zawsze na niego czekam no i jest to odwzajemniane, czuję się kochana i czuję że mnie pragnie i traktuje jak atrakcyjną i seksy kobietę.

19

Odp: Reprodukcja

Ja wierzę w miłość i pożądanie po wielu latach bycia razem. Sam tak mam.

Każde małżeńśtwo ma ciemną stronę. Moje ma.

Wierność i seks to inna bajka... u mnie też.

20

Odp: Reprodukcja

No, ja jak autor również nie rozumiem miłości. Nie jestem pewna czy istnieje.

21

Odp: Reprodukcja

Ja myślę że naszą wiarę bądź nie wiarę w miłość formują nasze doświadczenia, wzorce wyniesione z rodziny, związki te obecne jak i minione.

22 Ostatnio edytowany przez Excop (2014-10-03 16:51:55)

Odp: Reprodukcja

Moi państwo, po raz kolejny ktoś wątpi w istnienie miłości.
Biorąc pod uwagę kontekst zawarty w poście autora, właściwym jest pytanie, które może sobie zadać on sam, jak i pozostali Panie i Panowie forumowicze:

Czy  potrafię kochać?

Jeśli odpowiedź będzie twierdząca, dywagacja w tej materii staje się zbędna.

Inna rzecz, że często trafiamy na osoby, które kochamy i jesteśmy przekonani, że one też nas kochają.
Niekiedy okazuje się jednak, że partner kocha wprawdzie, ale kogo innego niż tego, z kim jest związany.
Ale to także niczego nie zmienia w sensie prawdy o istnieniu miłości, jako takiej.

Trwałość i jakość związku kobiety i mężczyny opierającego się na miłości zależy od obojga partnerów.
Rzadko kiedy, moim zdaniem, negatywny wpływ na związek mają tzw. "czynniki obiektywne" (kasa, atrakcyjna sąsiadka, czy kolega z pracy). Wszystko ważne i decydujące o dobrym pożyciu siedzi w nas samych.
Te pary wygrywają szczęście, które  potrafią to "wszystko" wyciągnąć na wierzch i dopilnować, by się nie rozpuściło w codzienności.

Wielu się to nie udaje, ale to już nie wina miłości.

23

Odp: Reprodukcja

Ej nie uzalam się tylko pytam :-P W takim razie co tu robią panowie ci co uważają że żałosne jest udzielanie się na damskim forum:-P A tak w ogóle jestem atrakcyjny ale co z tego skoro i tak bywałem zdradzany i  oszukiwany. W jednym z przypadków byłem faktycznie za dobry, w innym usłyszałem ze jestem za zimny w jeszcze innym kasa a w jeszcze innym hmm usłyszałem ze dziewczyna nie wie co czuje.

24 Ostatnio edytowany przez Anhedonia (2014-10-05 09:35:10)

Odp: Reprodukcja
kickpanda napisał/a:

...w ogóle jestem atrakcyjny ale co z tego skoro i tak bywałem zdradzany i  oszukiwany. W jednym z przypadków byłem faktycznie za dobry, w innym usłyszałem ze jestem za zimny w jeszcze innym kasa a w jeszcze innym hmm usłyszałem ze dziewczyna nie wie co czuje.

A widzisz... "PÓŁ ŚWIATA tego "kwiata" wink
Jak widać na załączonym obrazku: żadna z nich to nie nie była "TA" smile
Ale jak poczytasz sobie wątki różnych panien na tym forum, to zobaczysz ile możliwości stoi przed Tobą...
Bo wszak gdybyś szukał dla odmiany pracy - czy brałbyś pierwszą lepszą?
Z miłością podobnie - a że ludzie mają do tego tendencję by z nią mylić: zauroczenie, zaślepienie, grę hormonów, pożądanie, przywiązanie i kto tam sobie co chce, to i trudniej ją zlokalizować wink Niemniej - jeśli komu ona do szczęścia potrzebna, WARTO zadać sobie trud by na nią poczekać bądź się za nią porozglądać big_smile

25

Odp: Reprodukcja
kickpanda napisał/a:

Ej nie uzalam się tylko pytam :-P W takim razie co tu robią panowie ci co uważają że żałosne jest udzielanie się na damskim forum:-P A tak w ogóle jestem atrakcyjny ale co z tego skoro i tak bywałem zdradzany i  oszukiwany. W jednym z przypadków byłem faktycznie za dobry, w innym usłyszałem ze jestem za zimny w jeszcze innym kasa a w jeszcze innym hmm usłyszałem ze dziewczyna nie wie co czuje.

A brałeś pod uwagę to, że problem może siedzieć w Tobie.
Jesteś atrakcyjnym mężczyzną, jak piszesz.
Nie jest aby tak, że czujesz się tak atrakcyjny, że kobiecie, która akurat z Tobą jest, musi to wystarczyć?

To oczywiście uproszczenie, ale nic nie dzieje się bez powodu.

Pozdrawiam.

26 Ostatnio edytowany przez chaber05 (2014-10-05 11:14:02)

Odp: Reprodukcja

Miłość istnieje, ale trzeba jej szukać. Ba! Bywa, że "przewalimy" masę znajomości zanim znajdziemy.

Czy ludzie po iluś tam latach nadal się kochają? Tak! Ja takich par widzę mnóstwo, łącznie ze swoim małżeństwem ( 26 lat). Poobserwuj dobrze, nawet pary w markecie. Takie stare rumple, a jak ciepło się do siebie odnoszą, rozumieją bez słów.
Ostatnio czytałam na Onecie artykuł o zdradach, zemście, urażonej dumie, itd. Jak bardzo kogoś można kochać, udowodniła pewna staruszka. Jej mąż został przyłapany na zdradzie, a ona martwiła się, że lekarstw nie wziął i że podczas tego seksu zdradzieckiego biedak zejdzie. Przyznam, że aż tak chyba nie kocham.

Ha, ha... Excop może mieć rację.

27

Odp: Reprodukcja

Jestem w długoletnim związku, ale nie mam zamiaru niczego Ci udowadniać.
Chcesz trzymać się swego sposobu myślenia o związkach? Trzymaj się go. Chcesz go zmienić? Zmień.
Są związki, w których dominuje rutyna, są takie, gdzie jest miłość. Wniosek? By dokonać generalizacji, należy przeprowadzić naukowe badania. Wiem jedno: niepodlewane rośliny usychają.

Wolisz (to chyba złe słowo, skoro marzyłeś o małżeństwie) być singlem? Bądź.
Z lęku przed ewentualnym porzuceniem, cierpieniem, rezygnujesz ze związku? Hm... to tak, jakby nie zjeść wymarzonej potrawy ze strachu przed złamaniem zęba. Co prawda nie wiadomo, czy się złamie, ale na wszelki wypadek... To dmuchanie na zimne. Współczuję.

Posty [ 28 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024