złapałam go na zdradzie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » złapałam go na zdradzie

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 158 ]

Temat: złapałam go na zdradzie

miałam podejrzenia i drążyłam temat  aż się przyznał .Jestem załamana żyć mi się nie chce .to długa historia .Jak ktoś będzie chętny to opiszę .powiedział że mnie kocha i chce ze mną być żebym mu wybaczyła .Że zrobił to bo się kłóciliśmy był poniżany prze zemnie .zrobił to w jak był na robocie .Jest hydraulikiem .powiedział że raz był obejrzeć robotę i spisać materiał .drugim razem zrobił ja i wtedy ona zrobiła mu kawę wysłuchała go jakby się znali 15 lat tak się rozumieli i stało się .Nie umiał mi tego powiedzieć .Mówi że był u niej jeszcze tylko rozliczyć się i zrobił to drugi raz Żeby się sprawdzić bo pierwszy raz by żałosny wstyd zażenowanie.powiedział mi skąd jest opowiedział kilka rzeczy .Ja chcę wiedzieć co to za suka .Nie chce mi powiedzieć bo mówi że będę bardziej cierpieć Mówi że mnie kocha że zadzwonił do niej i powiedział że żona się dowiedziała.Ja pytam co ona na to .wiem że jest samotna ma 33 lata w jakiej miejscowości mieszka .Chcę wiedzieć kto to . Nie Wiem jak Się dowiedzieć .Ogłupieję.wczoraj byłam u psychologa był ze mną jestem na lekach .On prosi abym mu wybaczyła że mnie kocha że nie może sobie wybaczyć że brzydzi się sobą ,będzie przy mnie żebym mu dała czas pokaże mi że kocha mnie a ona była tylko chwilową fascynacją .Co myśleć nie wiem czy umię mu wybaczyć kocham go ale cały czas rozmyślam jak to zrobili jak ją dotykał  To Tak boli to straszne .Co kochane zrobić żeby spotkać chciałabym spojrzeć jej w twarz . On twierdzi że to koniec ale Ja go pytam co Ona na to odpuści od tak przecież jest samotna i na pewno coś do niego czuje.Nie ma nic do stracenia .wiecie co jest dziwne to jak powiedziałam mu że lekarz powiedział ze ona może chcieć zniszczyć do końca nasz związek  to bardzo  wziął sobie to do serca widzę obawę a twierdził że ona tego nie zrobi bo to tylko takie bez zobowiązań było dwa razy A Ja pytam go co by było gdybym się nie dowiedziała .Mówi że i tak by to skończył bo nie mógł już na siebie patrzeć .Co myślicie Czuję się jak szmata  nic nie warta .wesprzyjcie mnie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: złapałam go na zdradzie

Amelko.
Potrafię zrozumieć Twoje odczucia, mimo, że jestem jakby z drugiej strony barykady, bo to ja zdradziłam.
Chętnie Cię wysłucham, wygadaj się, wiem jak to bardzo potrzebne.
A jakbyś miała ochotę to jutro rano możemy pogadać szerzej, bo zaraz muszę uciekać

3

Odp: złapałam go na zdradzie

Zastanawiam się serio, dlaczego ludzie zdradzają. Nie jestem w stanie tego zrozumieć. Moja moralność nie pozwala mi w ogóle dopuścić do myśli czegoś takiego jak "zdrada". Oszustwa. I jak czytam takie historie, patrzę na to co się dzieje w życiu, zaczynam chyba się decydować na życie w pojedynkę. Co najśmieszniejsze - moja babcia i jeden z moich dziadków mówią mi to samo. Mój dziadek żył w Stanach wiele lat, niegłupi człowiek. Zawsze chciałam mieć taką fajną, pełną rodzinę, z kimś kogo pokocham, bo być w związku dla picu to bezsens, a znam multum osób które są w takich relacjach - nie żyją, ale egzystują. I potem są zdrady. Nie mówię, że tak było u Was. Ale jeśli on Ciebie zdradził, to Cię nie kocha. A to co czuje - pewnie czuje wstyd, żal. Ale człowiek po to ma mózg żeby nim myśleć i kontrolować się od pasa w dół. O sercu już nie wspomnę. Nie będziesz mogła żyć w takiej relacji. Nie wybaczysz mu. Ja bym nie wybaczyła. Nigdy. Święty spokój jest nieoceniony. Byłam zdradzana, wiem co mówię. Tylko niestety nie widziałam/albo nie chciałam widzieć tych zdrad. Jak będziesz chciała porozmawiać - chętnie służę pomocą, wsparciem.

Pozdrawiam smile

4

Odp: złapałam go na zdradzie

dzięki za wsparcie .Temat zdrady wraca cały czas .On się denerwuje bo mówi że czuje się jak szmata że brzydzi się sobą.Wczoraj powiedziałam mu że Ja odejdę   bo nie mogę patrzeć na niego .Bardzo się przestraszył prosił żebym tego nie robiła,że to on musi odejść bo to on jest winny .Zapytałam go jak chcesz odejść to do niej  powiedział że nigdy że to było tyko dwa razy i koniec że jakby wiedział że tak będziemy cierpieć że tak będzie się czuł to by nigdy tego nie zrobił i czasu się nie cofnie.Cały czas prosi żebym pozwoliła mu pokazać że zależy mu na mnie .Mówi Ze jak dotarło do niego co zrobił (poprosiłam teściową o pomoc żeby z nim porozmawiać)to wystraszył się i zadzwonił do niej powiedział że żona się dowiedziała i to koniec.po tym jak mu powiedziałam że lekarz stwierdził że ona może czuć się odtrącona że bzykną i wrócił do żony może chcieć walczyć o niego i zepsuć do końca nasz związek On pyta czy dam radę z nią walczyć.powiedziałam że tak i że sama bym chciała żeby mi powiedział gdzie on mieszka spojrzała bym dziwce w twarz on ni chce a jednocześnie się obawia .Co mam myśleć.Płakać mi się chce.Dziś podjęłam decyzję jadę za godzinę do hurtowni z której dostał adres do niej żeby wymienić baterię mam tam kolegów ale wymyśliłam pretekst żeby dostać ten namiar oni nic nie wiedzą co się stało chcę się z tą dziwką spotkać .Co wy na to .On nie chce powiedzieć A jak zapytałam dlaczego to powiedział że nie wiem jak się czuje człowiek który zdradził kochaną osobę on nie chce żebym wiedziała kto to a ja zapytałam może chronić ja chcesz powiedział że nie chce mieć z nią nic wspólnego  .Nie wiem co myśleć .Jestem zagubiona .On wczoraj zadał mi pytanie czy odpłacę mu tym samym i go zdradzę  powiedziałam mu że głowy do tego nie mam a on powiedział że nie mógł by przeżyć jakby ktoś mnie dotykał a Ja mu powiedziałam żeby pomyślał co ja czuję dziś pragnę zemsty i myślę że chyba ja też powinnam go zdradzić .tylko nie wiem czy bym umiała .jestem na granicy wytrzymałości  pomóżcie pragnę pogadać

5

Odp: złapałam go na zdradzie

Po co Ci to? Nie jedź nigdzie, nie szukaj tej kobiety. Czego ona jest winna - może ona wcale nie wie, że jest żonaty? Te teksty Twojego męża brzmią jak nędzna wymówka. Ja bym się nie dała na to nabrać, nic a nic. Zresztą, jeśli ona nawet wiedziała że jest żonaty... no cóż. Ja Ci radzę jej nie szukać, bo to jest niepotrzebne, tylko się skompromitujesz. A jeśli Twój mąż i ta baba mają jeszcze jakiś kontakt, to będą się z Ciebie nabijać. Nie wierzę w to, że "on się sobą brzydzi". A co ma Ci powiedzieć? "Tak, cieszę się że to zrobiłem"? Daj spokój. Rzuć to w cholerę, ten związek. Facet widać, że w ogóle nie walczy o Ciebie po tym co zrobił, tylko rzuca slogany.

6

Odp: złapałam go na zdradzie
amelka3007 napisał/a:

dzięki za wsparcie .Temat zdrady wraca cały czas .On się denerwuje bo mówi że czuje się jak szmata że brzydzi się sobą.Wczoraj powiedziałam mu że Ja odejdę   bo nie mogę patrzeć na niego .Bardzo się przestraszył prosił żebym tego nie robiła,że to on musi odejść bo to on jest winny .Zapytałam go jak chcesz odejść to do niej  powiedział że nigdy że to było tyko dwa razy i koniec że jakby wiedział że tak będziemy cierpieć że tak będzie się czuł to by nigdy tego nie zrobił i czasu się nie cofnie.Cały czas prosi żebym pozwoliła mu pokazać że zależy mu na mnie .Mówi Ze jak dotarło do niego co zrobił (poprosiłam teściową o pomoc żeby z nim porozmawiać)to wystraszył się i zadzwonił do niej powiedział że żona się dowiedziała i to koniec.po tym jak mu powiedziałam że lekarz stwierdził że ona może czuć się odtrącona że bzykną i wrócił do żony może chcieć walczyć o niego i zepsuć do końca nasz związek On pyta czy dam radę z nią walczyć.powiedziałam że tak i że sama bym chciała żeby mi powiedział gdzie on mieszka spojrzała bym dziwce w twarz on ni chce a jednocześnie się obawia .Co mam myśleć.Płakać mi się chce.Dziś podjęłam decyzję jadę za godzinę do hurtowni z której dostał adres do niej żeby wymienić baterię mam tam kolegów ale wymyśliłam pretekst żeby dostać ten namiar oni nic nie wiedzą co się stało chcę się z tą dziwką spotkać .Co wy na to .On nie chce powiedzieć A jak zapytałam dlaczego to powiedział że nie wiem jak się czuje człowiek który zdradził kochaną osobę on nie chce żebym wiedziała kto to a ja zapytałam może chronić ja chcesz powiedział że nie chce mieć z nią nic wspólnego  .Nie wiem co myśleć .Jestem zagubiona .On wczoraj zadał mi pytanie czy odpłacę mu tym samym i go zdradzę  powiedziałam mu że głowy do tego nie mam a on powiedział że nie mógł by przeżyć jakby ktoś mnie dotykał a Ja mu powiedziałam żeby pomyślał co ja czuję dziś pragnę zemsty i myślę że chyba ja też powinnam go zdradzić .tylko nie wiem czy bym umiała .jestem na granicy wytrzymałości  pomóżcie pragnę pogadać

Winę za zdradę ponosi wyłącznie on, nie ona, to nie ona ma być Tobie wierna, a mąż
Nie poniżaj się takim zachowaniem, nie rób z siebie awanturnicy
Nie podejmiesz za niego decyzji, ani nie skontrolujesz go, sam musi wiedzieć czego chce
Myślisz, że jak zrobisz jej aferę, to sytuacja się odstanie?
Nie, nie odstanie się
Porozmawiajacie ze sobą co dalej z wami, jak Ty to widzisz, a jak on, może jest wspólny mianownik
Najpierw jednak musisz chyba ochłonąć, bo żal, ból, rozpacz to nie jest dobry, racjonalny doradca

7

Odp: złapałam go na zdradzie

Amelka proponuje abyś przeniosła swój watek do odpowiedniego działu ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD. Tam dostaniesz więcej wsparcia które jest Ci w tym momencie potrzebne .

8

Odp: złapałam go na zdradzie

mam nadzieję że będę umiała dalej żyć .

9

Odp: złapałam go na zdradzie

A ja chyba też bym zdobyła adres tej kobiety chociażby dlatego by usłyszeć co ona ma do powiedzenia i czy tutaj czasem mężuś nie skrywa jakiejś tajemnicy skoro się wydała zdrada to niech cała prawda wyjdzie

10

Odp: złapałam go na zdradzie

Próbowałam ale nie ma takiej opcji .tylko on wie kim ona jest .Nie chce powiedzieć .wszyscy sugerują mi że lepiej żebym nie wiedziała kto to.

11

Odp: złapałam go na zdradzie

amelka3007
    Zaglądam tu coraz częściej
    Zarejestrowany: 2014-09-27
    Posty: 18
    E-mail

odczucia po 5 dniach od zdrady

Witajcie.Minęło pięć dni jak przyznał się do zdrady.Przez  Które przeżywałam koszmar.Pomogła mi wizyta u psychologa.powiedziałam mężowi że mu wybaczam ale tak naprawdę nie wiem czy potrafię.Rozmawiamy ze sobą jesteśmy wobec siebie szczerzy .On stara się spędzać ze mną jak najwięcej czasu.Drobnymi gestami stara się mi pokazać że zależy mu na mnie .Cały czas prosi abym dała mu szansę pokazać że mnie kocha że tamte dwa razy nic nie znaczyły tylko chwila słabości i sygnały z jej strony .Opowiedział mi wszystko .Jak się wydało to próbował ze mnie winną zrobić jaka to niedobra byłam a ona go wysłuchała pocieszyła .Teraz odpowiedziałam mu że guzik prawda i nie pozwolę zrobić z siebie winnej że zwyczajnie bzykać mu się chciało .Zdzira mu dała i tyle .Wiecie co to co mówi się  o hydraulikach to prawda .Chcę mu wierzyć. Jego zachowanie i czyny mówią że rzeczywiście mu zależy ale we mnie cały czas jest niepewność .Jak zdradził raz to kiedy będzie drugi raz .Ból czuję cały czas  nawet mam myśli że zrobię też skok w bok tylko nie wiem czy dała bym radę.Ja go kocham ale nie wiem czy będę potrafiła zapomnieć co mi zrobił .Cały czas mam przed oczami obraz jak bzyka tę szmatę.To tak boli.Nie wiem co mam myśleć,czy ona nie będzie próbować się z nim kontaktować bo coś musiała chyba czuć skoro zrobili to 2 razy.Jak poczuje się odtrącona bo wybrał żonę .Chyba że to przykład k..... którą swędziało krocze bez zobowiązań.Jak mu powiedziałam że psycholog powiedział że może dalej chcieć się z nim spotykać to zapytał czy dała bym radę stawić jej czoła i mimo tego co by powiedziała i zrobiła dała bym mu jeszcze szansę ,bo on jest gotowy przy niej powiedzieć że kocha mnie a ona to chwila słabości .On sam nie wie jakim gatunkiem szmaty jest  ale wiem że trochę myśli o tym .Jeśli macie jakieś inne spostrzeżenia to na pewno przeczytam .Dziś jestem silniejsza .wszystko by było dobrze gdyby nie te obrazy w głowie .Nie potrafię sobie jeszcze z tym poradzić.pozdrawiam

12

Odp: złapałam go na zdradzie

Podziwiam Cię mimo wszystko...że nie szalejesz jeszcze, bo ja 5 tego dnia bym pewnie włosy z głowy dalej rwała. Ale wydaje mi się że za szybko padły słowa wybaczam, skoro sama jeszcze tego nie wiesz. Tak czy siak czuję tu nierówny grunt chodzi o to że za wszelką cenę on chce ukryć jej tożsamość tak jakby to miało pogorszyć wszystko tylko dlaczego?? Albo boi się konfrontacji albo jest to ktoś kogo znasz.

13

Odp: złapałam go na zdradzie
LonelyM napisał/a:
amelka3007 napisał/a:

dzięki za wsparcie .Temat zdrady wraca cały czas .On się denerwuje bo mówi że czuje się jak szmata że brzydzi się sobą.Wczoraj powiedziałam mu że Ja odejdę   bo nie mogę patrzeć na niego .Bardzo się przestraszył prosił żebym tego nie robiła,że to on musi odejść bo to on jest winny .Zapytałam go jak chcesz odejść to do niej  powiedział że nigdy że to było tyko dwa razy i koniec że jakby wiedział że tak będziemy cierpieć że tak będzie się czuł to by nigdy tego nie zrobił i czasu się nie cofnie.Cały czas prosi żebym pozwoliła mu pokazać że zależy mu na mnie .Mówi Ze jak dotarło do niego co zrobił (poprosiłam teściową o pomoc żeby z nim porozmawiać)to wystraszył się i zadzwonił do niej powiedział że żona się dowiedziała i to koniec.po tym jak mu powiedziałam że lekarz stwierdził że ona może czuć się odtrącona że bzykną i wrócił do żony może chcieć walczyć o niego i zepsuć do końca nasz związek On pyta czy dam radę z nią walczyć.powiedziałam że tak i że sama bym chciała żeby mi powiedział gdzie on mieszka spojrzała bym dziwce w twarz on ni chce a jednocześnie się obawia .Co mam myśleć.Płakać mi się chce.Dziś podjęłam decyzję jadę za godzinę do hurtowni z której dostał adres do niej żeby wymienić baterię mam tam kolegów ale wymyśliłam pretekst żeby dostać ten namiar oni nic nie wiedzą co się stało chcę się z tą dziwką spotkać .Co wy na to .On nie chce powiedzieć A jak zapytałam dlaczego to powiedział że nie wiem jak się czuje człowiek który zdradził kochaną osobę on nie chce żebym wiedziała kto to a ja zapytałam może chronić ja chcesz powiedział że nie chce mieć z nią nic wspólnego  .Nie wiem co myśleć .Jestem zagubiona .On wczoraj zadał mi pytanie czy odpłacę mu tym samym i go zdradzę  powiedziałam mu że głowy do tego nie mam a on powiedział że nie mógł by przeżyć jakby ktoś mnie dotykał a Ja mu powiedziałam żeby pomyślał co ja czuję dziś pragnę zemsty i myślę że chyba ja też powinnam go zdradzić .tylko nie wiem czy bym umiała .jestem na granicy wytrzymałości  pomóżcie pragnę pogadać

Winę za zdradę ponosi wyłącznie on, nie ona, to nie ona ma być Tobie wierna, a mąż
Nie poniżaj się takim zachowaniem, nie rób z siebie awanturnicy
Nie podejmiesz za niego decyzji, ani nie skontrolujesz go, sam musi wiedzieć czego chce
Myślisz, że jak zrobisz jej aferę, to sytuacja się odstanie?
Nie, nie odstanie się
Porozmawiajacie ze sobą co dalej z wami, jak Ty to widzisz, a jak on, może jest wspólny mianownik
Najpierw jednak musisz chyba ochłonąć, bo żal, ból, rozpacz to nie jest dobry, racjonalny doradca

Współczuję tobie autorko że spotkała ciebie taka przykrość, krzywda ze strony twojego m. Na chwilę obecną rozumiem ciebie że "mogłabyś zabić", że masz w sobie tyle niszczących mysli, złości, żalu, smutku, lęku.Jeśli możesz, nie podejmuj teraz jakiś ważnych decyzji, pozwól sobie na tą zlośc, niech emocje opadną ...Powiedz lub napisz m jak sie z tym czujesz i czego od niego oczekujesz, bo to co zrobił nie jest przejawem szacunku do ciebie. To on nawalił jak trafiła mu się okazja. Działa jak "chłopiec we mgle" argumentując to swoją nieświadomością złego uczynku. On nie myślał... No dramat.
Ile lat ma on, bo z tego co piszesz to jego zachowanie i myślenie (mentalność) można by przypisać 10 latkowi-"On pyta czy dam radę z nią walczyć." ??? (On biedny miś, to tamta jest winna -idz i ją zbij ;-)) albo "On wczoraj zadał mi pytanie czy odpłacę mu tym samym i go zdradzę "- autorko czy uważasz że to rozwiąże twój problem, czy taki sam poziom jak twój m chcesz sobą reprezentować?
W dziale ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD może uzyskasz jakies wskazówki, może czytanie postów innych osób z tym samym problemem przyniesie tobie pewną "ulgę" w cierpieniu i zainspiruje ciebie do pomyślenia o sobie i działania. Wasza relacja uległa niestety lub stety nieodwracalnej zmianie i tylko od ciebie i od twojego m zależy co świadomie chcecie z tym zrobić. Niezaleznie co sie stanie, co wybierzesz zawsze będziesz z sobą i tylko sobie możesz w życiu ufać. Dokonując jakiegoś wyboru w życiu trzeba być odpowiedzialnym za swoje decyzje i liczyć się z ich konsekwencjami.

14

Odp: złapałam go na zdradzie

Masz rację .Tylko fakty które mi podał w jakiej miejscowości mieszka nic nie mówią nie znam tam nikogo.Będę drążyć temat .Tak łatwo mu nie wybaczyłam chyba tak mu tylko powiedziałam bo w głębi duszy czuję złość ,chęć zemsty jakbym dopadła dz.....to powiedziała bym parę słów .To wybaczenie to jeszcze to że moim dzieciom świat by się zawalił .Tak to kazałabym mu się wynieść.

15

Odp: złapałam go na zdradzie

Mój mąż ma 38 lat .I masz rację te jego tłumaczenia i robienie z siebie ofiary .Dziś wiem że po prostu chciało mu się coś nowego i tyle .Powiedziałam mu to prosto w twarz .Jak to się mówi do tanga trzeba dwojga .Nadarzyła się okazja to skorzystał.Im więcej czasu mija to coraz więcej się zastanawiam jak postąpić .jego zachowanie zmieniło się o100 stopni .Nawet swojej matce powiedział .Nawet płakał widziałam jak się wstydzi .Stara się bardzo tylko szkoda że musiało do tego dojść aby się zmienił .

16 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2014-10-08 21:15:52)

Odp: złapałam go na zdradzie
amelka3007 napisał/a:

Mój mąż ma 38 lat .I masz rację te jego tłumaczenia i robienie z siebie ofiary .Dziś wiem że po prostu chciało mu się coś nowego i tyle .Powiedziałam mu to prosto w twarz .Jak to się mówi do tanga trzeba dwojga .Nadarzyła się okazja to skorzystał.Im więcej czasu mija to coraz więcej się zastanawiam jak postąpić .jego zachowanie zmieniło się o100 stopni .Nawet swojej matce powiedział .Nawet płakał widziałam jak się wstydzi .Stara się bardzo tylko szkoda że musiało do tego dojść aby się zmienił .

I będzie nosił to "brzemię' do końca swoich dni...wreszcie zacznie MYŚLEĆ co w życiu jest WAŻNE,oby...
Ty też tego nigdy nie zapomnisz, może nawet wybaczysz mu jego zdradę kiedyś...bo to ciebie uwolni od cierpienia, a chyba nie chcesz żeby to zniszczyło ciebie? Wybaczysz mu to z czystego egoizmu-dla siebie żeby być szczęśliwą osobą. Teraz  natomiast jest czas "żałoby",smutku i żalu. Jeżeli chcesz z nim być "mimo wszystko", to pozwól mu na zadośćuczynienie jego winy, ale daj sobie jeszcze trochę czasu na przemyślenie...Jeżeli zechcesz z nim iść dalej przez życie, to postaraj się nie wypominać mu tego co zrobił, potrzeba wiele czasu i mądrości.


"Pięć języków przepraszania" G.Chapmana,J.Thomas -link

17

Odp: złapałam go na zdradzie

Zdaję sobie sprawę że rozpamiętywanie i przypominanie nie jest dobre ale czy będę w stanie to zrobić jak już kilka razy złapałam się na tym że mu wykrzyknęłam o niej.Masz rację jeszcze trochę czasu musi upłynąć tylko to wszystko tak boli.

18

Odp: złapałam go na zdradzie

Witajcie .Dziś kolejny dzień koszmaru który zgotował mi mąż .Jest piękny słoneczny dzień a Ja przygnębiona ,smutna ,nic mnie nie cieszy.Mąż bardzo się stara ale to nic nie daje. Cały czas myślę i wyobrażam sobie go z tą dz...Wiem że sama się dobijam ale nie potrafię inaczej .Chciałam bym mieć tyle  siły żeby zebrać się w garść .Jak on jest ze mną to widzę że przykro mu że jestem smutna przybita ,naprawdę się stara ale Ja sobie myślę nie chcę twojej pomocy trzeba było myśleć głową nie rozporkiem .Chciała bym żeby też cierpiał .co będzie dalej nie wiem. pozdrawiam.

19

Odp: złapałam go na zdradzie

WITAM !

http://www.netkobiety.pl/t70840.html

Przeczytaj może moja historia Ci pomoże. NAM SIĘ UDAŁO

Pozdrawiam rumpel

20

Odp: złapałam go na zdradzie

Rozumiem Twoja zlosc, rozczarowanie, momentami niechec/nienawisc do niego... ale jesli chcecie razem ratowac wasz zwiazek, to musicie odpuscic "karanie" sie za to co sie stalo. A zaczac pracowac nad swoja relacja. Powiedz mu jak sie czujesz, ze jest piekny dzien a Ty masz zal, bo jestes smutna/przybita... karzac go dzien po dniu za to co zrobil zniszczysz nie tylko go, ale i siebie...

21

Odp: złapałam go na zdradzie

Niestety, to co wydarzyło się ma ogromny wpływ na psychikę...Już nigdy nie będzie tak jak było "przed" poznaniem prawdy...
Ciągłe myślenie "o tym" to najlepszy sposób na drodze do depresji... Czy warto ciągle o tym mysleć, "rozkminiać"? Moim zdaniem lepiej jest "zaopiekować się sobą", porozmawiać o tym z kimś (psychoterapeutą); zająć się sobą; "dopieścić się"- kosmetyczka; drobne przyjemności,spędzenie czasu na przyjemnych zajęciach (może w samotności jeżeli tego akurat teraz potrzebujesz); moze krótki wyjazd samej w jakieś fajne miejsce zeby uspokoić myśli, dać sobie czas na świeże spojrzenie...
Do twojego m być może dotarło już co zrobił, ma świadomość że może wszystko stracić, zaczyna "myśleć"... To co teraz zapewne czujesz do niego to złość,żal, utrata zaufania,bezsilność. Ale to jak go w tej chwili traktujesz będzie miało dalszy wpływ na wasza relację w przyszłości...Czy "karanie go" przynosi ulgę tobie? Ty sama w ten sposób też siebie karasz. Zasługujesz na miłość, szacunek, dobre traktowanie, zrozumienie; jesteś takim samym człowiekiem jak on...który popełnił błąd-zdradzając ciebie, i to od ciebie teraz zależy co z tym wszystkim zrobisz... On też dokonuje wyborów... Jakie relacje łączą go z tą kobietą może nie tylko seks? Na razie mieszkacie razem...Potrzebujecie szczerej rozmowy o tym co się wydarzyło, o tym jak teraz mają wyglądać wasze relacje, o tym czego ty potrzebujesz żeby żyć dalej  z nim jeżeli taką decyzję podejmiesz...Jeżeli zdecydujesz się dać mu/wam szansę to powinien zdać sobie sprawę że będzie ona ostatnia.
Wątek w dziale rozstanie "JESTEM SZCZĘSLIWA? Dajmy nadzieję tym, którzy odbudowują swój związek" przez End_aluzja" s.4 lub wątek
"rozstanie - po dwudziestu latch szarpania... " przez in_ka s.3  może da tobie troche inne spojrzenie...Przytulam.

22

Odp: złapałam go na zdradzie

Dziękuję kochani za słowa podpowiedzi jak dalej postępować.Przeczytałam polecone wątki .Teraz sama muszę dojrzeć do tego co dalej .W jednej chwili chcę  go przytulić tak jak mówicie nie myśleć co było ale co będzie i dążyć do poprawy naszych relacji .Tylko wszystko we mnie krzyczy .Może rzeczywiście powinnam zmienić otoczenie nabrać dystansu . Z tą dz.. łączył go tylko seks tego jestem pewna .Samotna szmata w wieku 33 lat nie stać jej na znalezienie faceta tylko za żonatych się bierze .Droga Iwono chyba masz rację z tym że to jak go traktuję ma wpływ na nasze relacje bo powiedział do mnie daj mi do siebie dotrzeć nie odpychaj mnie Wiem co Ci zrobiłem i nie cofnę czasu Mi też jest ciężko jak widzę jak cierpisz .Pozdrawiam.

23 Ostatnio edytowany przez rumpel (2014-10-04 13:38:15)

Odp: złapałam go na zdradzie
amelka3007 napisał/a:

Dziękuję kochani za słowa podpowiedzi jak dalej postępować.Przeczytałam polecone wątki .Teraz sama muszę dojrzeć do tego co dalej .W jednej chwili chcę  go przytulić tak jak mówicie nie myśleć co było ale co będzie i dążyć do poprawy naszych relacji .Tylko wszystko we mnie krzyczy .Może rzeczywiście powinnam zmienić otoczenie nabrać dystansu . Z tą dz.. łączył go tylko seks tego jestem pewna .Samotna szmata w wieku 33 lat nie stać jej na znalezienie faceta tylko za żonatych się bierze .Droga Iwono chyba masz rację z tym że to jak go traktuję ma wpływ na nasze relacje bo powiedział do mnie daj mi do siebie dotrzeć nie odpychaj mnie Wiem co Ci zrobiłem i nie cofnę czasu Mi też jest ciężko jak widzę jak cierpisz .Pozdrawiam.

Normalnie jak bym siebie słyszał pięć miesięcy temu..... Ale uwierz ....pomęczysz się z tym... i minie ,a cała reszta i jak to się skończy zależy  w głównej mierze  od Ciebie!!! DASZ RADĘ ,UWIERZ W SIEBIE I UCZUCIE MIŁOŚCI !!!!

rumpel

24

Odp: złapałam go na zdradzie

Dzięki rumpel za dobre słowo .Dobrze wiedzieć że ktoś to przeżył.

25 Ostatnio edytowany przez paranana (2014-10-04 18:27:37)

Odp: złapałam go na zdradzie

...

26

Odp: złapałam go na zdradzie
paranana napisał/a:

Zastanów się jak się o tej kobiecie mówisz, to ona powinna być Cie wierna i dbać o Twoje emocje ?? Boli Cie że on mimo wszystko poświęcił jej czas i uwagę, a nie Tobie, to chyba normalna reakcja zdradzonego.
"Samotna szmata w wieku 33 lat nie stać jej na znalezienie faceta tylko za żonatych się bierze". Bo ona go zmuszała i siłą przywiązała zapewne. Chyba nie chciała bym faceta, którego owa pani może mieć na skinienie palca.

I WŁAŚNIE TAKIE POSTY POMAGAJĄ ZDRADZONEMU WYJŚĆ Z DOŁKA !!! BRAWO !!!

rumpel

27 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2014-10-08 21:14:50)

Odp: złapałam go na zdradzie

coś do poczytania :-) link

28

Odp: złapałam go na zdradzie

Amelko-współczuję Ci bardzo. Jednak widzę, że winą obarczasz kobietę, szukasz kontaktu z nią, ale w tej zdradzie uczestniczył Twój mąż, a nie tylko samotna 33 latka. Absolutnie jej nie usprawiedliwiam, bo dla mnie małżeństwo to świętość, ale przypominam Ci, że Twój mąż gdyby nie chciał to by tego nie zrobił i to DWA razy. Dwa razy "by się sprawdzić"?! Co to za tłumaczenia?! Oboje przyczynili się do zdrady. Twój mąż ma żonę-Ciebie, dzieci , rodzinę i on w tej sytuacji powinien powiedzieć sobie "nie"! A poszukiwanie kobiety-co Ci da? To, że będziesz snuć własne wyobrażenia o ich "seksie". To jest najgorsza co może być dla Ciebie!
Życzę rozwiązania problemów i dobrych decyzji!

29

Odp: złapałam go na zdradzie

Przede wszystkim. Skoro bylas u specjalisty to moze razem sie tam wybierzecie? Bardzo dobrze by bylo zeby Twoj maz wysluchal zdania kogos z zewnatrz. Bo wpqadniecie w jakies chore schizmy, obwinianie sie. Bedzie lepiej jesli maz zadeklaruje koniec tej znajomosci i co chce na przyszlosc. Powinien to zrobic w poradni bo sam chyba nie jest (ty rowniez) zdolny do konstruktywnego rozwiazania. Dla niego pojawilo sie cos nowego, nawet jesli to nie jest nic warte, dla Ciebie to zlosc, moze chec zemsty, probujesz zrozumiec a nie ma co, bo to zupelnie pusta znajomosc. Samotnych pan jest wiele, ale to nie znaczy ze trzeba sie nimi zajmowac. Poza tym sa jakies problemy w waszym zwiazku bo nawet nie umiecie rozmawiac. Ty musisz sie uspokajac, a maz mowi co ma w glowie, nie potrafi nic ukryc. Przynajmniej jest szczery choc Cie to dzis nie cieszy. Moja rada, dzialaj jak najszybciej, nie poglebiaj swojego zalu. Uzaleznisz sie od lekow (jak moja bratowa) i staniesz sie nieczula na to co sie dzieje wokol. Nie tedy droga.

30

Odp: złapałam go na zdradzie

JAK ON MÓGŁ? TĄ STARĄ SZMATĘ BYM NAJCHĘTNIEJ UTOPIŁA! DLACZEGO ? to są myśli które kołaczą Ci się teraz po głowie i ciężko od nich uciec. Trzeba wiele czasu aby przestały Cię nękać.Do tego dojdzie jeszcze wyobrażanie sobie w trakcie seksu jak mąż leży na innej (horror...). To cię czeka w najbliższym czasie ale nie zrażaj się tym to można pokonać(choć uciec trudno)!!! Cały czas teraz spożytkuj na szczere wyjaśnienia przyczyn zdrady.SZCZERE,SZCZERE, ROZMOWY to czas jaki musicie oboje poświęcić na naprawę związku i wyciągnięcie nauk na przyszłość-ten czas na pewno nie będzie stracony. Następna rada to postaraj się (wiem będzie trudno)nie wypominaj mu tego. Większą karą dla niego będzie to jak mu pokarzesz jak go kochasz ,jak mu na tobie zależy i cie kocha jak zapewnia to będzie miał za swoje - A CO NALEŻY MU SIĘ.
Trochę powiało tą ciemną stroną ale to przed wami.....i jeszcze wiele....
rumpel

31

Odp: złapałam go na zdradzie

Witajcie .Czas płynie i Ja czuję się coraz lepiej.Oczywiście zgadzam się z tym że mój mąż uczestniczył w tej zdradzie nawet to mu powiedziałam prosto w twarz .    I  nie ma wytłumaczenia tego co zrobił.Po prostu chciał i tyle a winny to tylko jest on i ona nikt inny.Rumpel to jak są razem cały czas mam przed oczami .Próbuję z tym walczyć ale to silniejsze .Mąż twierdzi że to dawno skończone i tak naprawdę to było puste i nic nie znaczyło .Jego zachowanie to potwierdza.Naprawdę się stara .Masz rację nie będę mu wypominać to będzie kara A ona mu się należy .Spędzamy miłe chwile i widzę jak mu to leży na sercu .Pozdrawiam

32

Odp: złapałam go na zdradzie
amelka3007 napisał/a:

Witajcie .Czas płynie i Ja czuję się coraz lepiej.Oczywiście zgadzam się z tym że mój mąż uczestniczył w tej zdradzie nawet to mu powiedziałam prosto w twarz .    I  nie ma wytłumaczenia tego co zrobił.Po prostu chciał i tyle a winny to tylko jest on i ona nikt inny.Rumpel to jak są razem cały czas mam przed oczami .Próbuję z tym walczyć ale to silniejsze .Mąż twierdzi że to dawno skończone i tak naprawdę to było puste i nic nie znaczyło .Jego zachowanie to potwierdza.Naprawdę się stara .Masz rację nie będę mu wypominać to będzie kara A ona mu się należy .Spędzamy miłe chwile i widzę jak mu to leży na sercu .Pozdrawiam

Życzę tobie amelko wytrwałości i cierpliwości,jak również umiejetności stawiania granic i szacunku dla siebie. Ważne jest to co jest TU i TERAZ.

33

Odp: złapałam go na zdradzie

Wczoraj zdrada mojego męża odbiła się na zachowaniu mojego syna .Nabroił i to ostro .Powiedział (ma 18 lat)do męża że to przez to co dzieje się między nami i co Mi zrobił że mu nie wybaczy.Widziałam jak mu ciężko ,a z drugiej strony cieszyłam się że cierpi .Nie wiem co przyniesie czas ale prawie wszyscy twierdzą że jak ktoś zdradził raz i i zrobi to drugi .Dałam mężowi szansę i stara się ale czy już cały czas będę myśleć czy Ona się do niego odezwie , a może On .Chociaż wiem że już to skończone .A za chwilkę pojawia się pytanie na zawsze czy na jakiś czas.Mąż  twierdzi że zrobił błąd i już więcej tego nie zrobi że przejrzał na oczy co mógł stracić.Co mam teraz czekać i zamartwiać się przecież to nie wytrzymania .Cały czas gdzieś są wątpliwości czy tamta od tak odpuści bo jak z nim spała to chyba musiała coś czuć,Ja tak myślę bo mam takie wartości .Może tamta nie tylko seks bez zobowiązania Nie potrafię sobie tego wytłumaczyć.  Jedna z moich koleżanek powiedziała mi abym do samochodu włożyła zapalniczkę lub długopis z kamerką i podsłuchem to będę wiedziała co się święci.Ja nie wyobrażam sobie tego wydaje mi się to głupie żenada.Myślę że będę miała tyle wytrwałości i cierpliwości aby to przetrwać .Jestem upartym człowiekiem .Dorze że mogę się wygadać choć pewnie nie zawsze logicznie za dużo jeszcze emocji .Pozdrawiam.

34

Odp: złapałam go na zdradzie
amelka3007 napisał/a:

dzięki za wsparcie .Temat zdrady wraca cały czas .On się denerwuje bo mówi że czuje się jak szmata że brzydzi się sobą.Wczoraj powiedziałam mu że Ja odejdę   bo nie mogę patrzeć na niego .Bardzo się przestraszył prosił żebym tego nie robiła,że to on musi odejść bo to on jest winny .Zapytałam go jak chcesz odejść to do niej  powiedział że nigdy że to było tyko dwa razy i koniec że jakby wiedział że tak będziemy cierpieć że tak będzie się czuł to by nigdy tego nie zrobił i czasu się nie cofnie.Cały czas prosi żebym pozwoliła mu pokazać że zależy mu na mnie .Mówi Ze jak dotarło do niego co zrobił (poprosiłam teściową o pomoc żeby z nim porozmawiać)to wystraszył się i zadzwonił do niej powiedział że żona się dowiedziała i to koniec.po tym jak mu powiedziałam że lekarz stwierdził że ona może czuć się odtrącona że bzykną i wrócił do żony może chcieć walczyć o niego i zepsuć do końca nasz związek On pyta czy dam radę z nią walczyć.powiedziałam że tak i że sama bym chciała żeby mi powiedział gdzie on mieszka spojrzała bym dziwce w twarz on ni chce a jednocześnie się obawia .Co mam myśleć.Płakać mi się chce.Dziś podjęłam decyzję jadę za godzinę do hurtowni z której dostał adres do niej żeby wymienić baterię mam tam kolegów ale wymyśliłam pretekst żeby dostać ten namiar oni nic nie wiedzą co się stało chcę się z tą dziwką spotkać .Co wy na to .On nie chce powiedzieć A jak zapytałam dlaczego to powiedział że nie wiem jak się czuje człowiek który zdradził kochaną osobę on nie chce żebym wiedziała kto to a ja zapytałam może chronić ja chcesz powiedział że nie chce mieć z nią nic wspólnego  .Nie wiem co myśleć .Jestem zagubiona .On wczoraj zadał mi pytanie czy odpłacę mu tym samym i go zdradzę  powiedziałam mu że głowy do tego nie mam a on powiedział że nie mógł by przeżyć jakby ktoś mnie dotykał a Ja mu powiedziałam żeby pomyślał co ja czuję dziś pragnę zemsty i myślę że chyba ja też powinnam go zdradzić .tylko nie wiem czy bym umiała .jestem na granicy wytrzymałości  pomóżcie pragnę pogadać

Nie podoba mi się to stwierdzenie
"że jakby wiedział że tak będziemy cierpieć że tak będzie się czuł to by nigdy tego nie zrobił  "
Zalatuje mi to wyrachowaniem.
A jakbyście nie cierpieli albo jakbyś tego tak nie przeżywała to byłoby to ok?
Chyba jednak nie, głupie tłumaczenie.
Jak szybko od pierwszego spotkania wskoczył jej do łóżka?

To też mi się nie podoba
"zadał mi pytanie czy odpłacę mu tym samym i go zdradzę "
To go najbardziej interesuje?

Każdy zasługuje na dodatkową szansę, pytanie tylko czy on naprawdę tego chce i czy jest jej wart

35

Odp: złapałam go na zdradzie
amelka3007 napisał/a:

Wczoraj zdrada mojego męża odbiła się na zachowaniu mojego syna .Nabroił i to ostro .Powiedział (ma 18 lat)do męża że to przez to co dzieje się między nami i co Mi zrobił że mu nie wybaczy.Widziałam jak mu ciężko ,a z drugiej strony cieszyłam się że cierpi .Nie wiem co przyniesie czas ale prawie wszyscy twierdzą że jak ktoś zdradził raz i i zrobi to drugi .Dałam mężowi szansę i stara się ale czy już cały czas będę myśleć czy Ona się do niego odezwie , a może On .Chociaż wiem że już to skończone .A za chwilkę pojawia się pytanie na zawsze czy na jakiś czas.Mąż  twierdzi że zrobił błąd i już więcej tego nie zrobi że przejrzał na oczy co mógł stracić.Co mam teraz czekać i zamartwiać się przecież to nie wytrzymania .Cały czas gdzieś są wątpliwości czy tamta od tak odpuści bo jak z nim spała to chyba musiała coś czuć,Ja tak myślę bo mam takie wartości .Może tamta nie tylko seks bez zobowiązania Nie potrafię sobie tego wytłumaczyć.  Jedna z moich koleżanek powiedziała mi abym do samochodu włożyła zapalniczkę lub długopis z kamerką i podsłuchem to będę wiedziała co się święci.Ja nie wyobrażam sobie tego wydaje mi się to głupie żenada.Myślę że będę miała tyle wytrwałości i cierpliwości aby to przetrwać .Jestem upartym człowiekiem .Dorze że mogę się wygadać choć pewnie nie zawsze logicznie za dużo jeszcze emocji .Pozdrawiam.

Nadal w Tobie dużo złości, agresji i innych emocji. To nawet zrozumiałe.
Co on teraz na to wszystko? Jak się zachowuje?
Nie będzie Ci lekko, ale bądź taką kobietą, która wywoła u niego podziw a nie zniechęcenie poprzez zatruwanie mu teraz życia i karanie go złością za to, co zrobił, ale trzymaj go na dystans.
Zrób tzw kwarantannę, dystans coś a'la separacja nieoficjalna, niech mu to da do myślenia i zastanowienia się czy mu na Was zależy czy kaja się tylko dlatego, ze został przyłapany i się przestraszył konsekwencji.
Pożyje sobie trochę w niepewności. A potem porozmawiajcie. Na spokojnie. To wiele wyjaśni i pozwoli się określić w którą stronę chcecie iść i czy Wasze drogi nie wykluczają się nawzajem.
Dla mnie za mało szczegółów, żeby to dobrze przeanalizować.

36

Odp: złapałam go na zdradzie

Przespał się   z nią na drugim spotkaniu .Pierwszy raz pojechał spisać materiał .Na drugim spotkaniu była kawa ciastko pogłaskanie po policzku a On taki samotny .Drugi raz jeśli to prawda ? jak pojechał na rozliczenie . On teraz stara się nadskakuje jest dobrze .Nie potrafię ocenić bo powiedział że zadzwonił do niej i powiedział "żona się dowiedziała" a Ona dasz sobie radę ,Ale z czym z kim Ja pytam i nie dostaję odpowiedzi.Mówię do niego czy byli umówieni na następne spotkanie twierdzi że nie .To po co telefon z informacją "żona się dowiedziała". Dla  mnie jest wiele jeszcze niejasności ale nie chcę drążyć . Więcej opiszę jutro .Pozdrawim

37

Odp: złapałam go na zdradzie
amelka3007 napisał/a:

Przespał się   z nią na drugim spotkaniu .Pierwszy raz pojechał spisać materiał .Na drugim spotkaniu była kawa ciastko pogłaskanie po policzku a On taki samotny .Drugi raz jeśli to prawda ? jak pojechał na rozliczenie . On teraz stara się nadskakuje jest dobrze .Nie potrafię ocenić bo powiedział że zadzwonił do niej i powiedział "żona się dowiedziała" a Ona dasz sobie radę ,Ale z czym z kim Ja pytam i nie dostaję odpowiedzi.Mówię do niego czy byli umówieni na następne spotkanie twierdzi że nie .To po co telefon z informacją "żona się dowiedziała". Dla  mnie jest wiele jeszcze niejasności ale nie chcę drążyć . Więcej opiszę jutro .Pozdrawim

Mial zerwac wszelki kontakt. To podstawa. Natomiast mowienie o zonie oznacza chec przerzucenia decyzji na tamta. Jesli ona nie ma skrupulow to bezskuteczne a kontakt nadal jest. Nie rozumiem Twojego meza. Przeciez zaplacila juz za robote. Nie ma wiec zadnych zobowiazan.

38

Odp: złapałam go na zdradzie

Witaj .On twierdzi że w ten sposób dał jej do zrozumienia że to już koniec a słowa "żona się dowiedziała"powiedział aby czasem nie chciała wydzwaniać albo go szantażować że jak nie przyjedzie to ona wszystko powie żonie tego podobno chciał uniknąć .Z jego słów wynika że jak był drugi raz u niej to na odchodne powiedziała "jak będziesz miał ochotę to zajrzyj "czyli zostawiła otwarte konto .Więc zadałam mu pytanie z jaką ty zdzirą się zadałeś bo dla mnie to nie do pomyślenia jakby była zwykłą k.......Tysiąc myśli mam w głowie .Powiedział że to rzeczywiście tylko zwykła k.....ale czasu nie cofnie .To banalne ale pewnie wszyscy faceci tak mówią .

39

Odp: złapałam go na zdradzie
amelka3007 napisał/a:

Witaj .On twierdzi że w ten sposób dał jej do zrozumienia że to już koniec a słowa "żona się dowiedziała"powiedział aby czasem nie chciała wydzwaniać albo go szantażować że jak nie przyjedzie to ona wszystko powie żonie tego podobno chciał uniknąć .Z jego słów wynika że jak był drugi raz u niej to na odchodne powiedziała "jak będziesz miał ochotę to zajrzyj "czyli zostawiła otwarte konto .Więc zadałam mu pytanie z jaką ty zdzirą się zadałeś bo dla mnie to nie do pomyślenia jakby była zwykłą k.......Tysiąc myśli mam w głowie .Powiedział że to rzeczywiście tylko zwykła k.....ale czasu nie cofnie .To banalne ale pewnie wszyscy faceci tak mówią .

Może coś mi umknęło.
Ile trwała ta ich zażyłość, ze tak trudno się z tego wyplątać?
Po incydentalnej zdradzie, nie ciągnie się romansu, o ile to można tak nazwać

40

Odp: złapałam go na zdradzie

Amelka w innym wątku napisałaś:

amelka3007 napisał/a:

Mój mąż   chce obarczyć mnie za to co zrobił. (choć jego zachowanie jest wspaniałe )........

Możesz bardziej rozwinąć tą wypowiedz.

41

Odp: złapałam go na zdradzie

Amelka, jest za wcześnie na to abyś czuła się lepiej.
Taki stan potrwa jeszcze długo, niestety.
Dokładnie wiem, co czujesz i mam jedną radę - myśl o sobie.
Skoncentruj się na czymś innym niż Twój mąż, zacznij dbać o poprawę własnego samopoczucia, choćby małymi rzeczami jak zakupy, sport, kino.. cokolwiek.
Niech on zejdzie Ci z oczu, tak będzie lepiej.

Mój mąż też w pierwszej fazie obarczał mnie, choć jeszcze nie wiedziałam, co się stało. gadał o zerwanej więzi, o tym, że niewiele nas od dawna łączy, że nie reagowałam na jego sygnały, nie chciałam rozmawiać.. I owszem, było tak, sama to wiedziałam ale wybrał najgorszą z dróg, tym sposobem jeszcze pogłębił trwający od lat kryzys i to już jest tylko JEGO WINA.
Czasem najlepszą obroną jest atak, myślę, że zdradzający często przechodzą szok, że się dopuścili najgorszego. ( oczywiście nie mówię o tych, dla których jest to po prostu sposób na życie i frajda).
Daj sobie czas.

42

Odp: złapałam go na zdradzie

Postaraj się nie grzebać w tym... wiem próbujesz sobie wyjaśnić przyczyny, może w jakiś sposób go usprawiedliwić, ale uwierz nie dasz rady, to nic Ci na razie nie da... jedynie pogłębi twoją depresję. Post wyżej daje Ci wspaniałą radę BĄDŹ TERAZ EGOISTKĄ to naprawdę pomaga (mi pomogło). No i jeszcze raz ci przypomnę.... staraj się nie wypominać mu tego.
Myślę że związek z tamtą kobietą to już przeszłość, bo bez tego twe i jego starania są bez sensu!!
rumpel

43 Ostatnio edytowany przez amelka3007 (2014-10-09 10:31:08)

Odp: złapałam go na zdradzie

On twierdzi że definitywnie skończył z nią właśnie tym telefonem.Zażyłość trwała około 2 ,może półtora miesiąca.tak jak pisałam raz wykonana robota a potem na rozliczeniu .Ostatni raz był tam 15 września .Do tego się przyznał .Droga LonelyM On już tego nie ciągnie teraz jest blisko mnie naprawdę się stara i to bardzo .Przytula zapewnia o swojej miłości .Wiem że o nie był romans tylko zwykły seks.Najgorsze jest to że Ona zostawiła mu otwarte drzwi "jak będziesz miał ochotę to przyjedz " tak mi powiedział .Sama nie wiem co mam myśleć mam żyć ze świadomością że jak mu zwrócę uwagę lub się pokłócimy to na pocieszenie do niej pojedzie horror.a to że chce obarczyć mnie winą za to że zdradził .Mówi że go zaniedbywałam obiadu nie było w domu brudno i takie inne głupoty nawet alkoholiczkę ze mnie zrobił (Oczywiście jak wszystko powiedziałam teściowej)Na swoją obronę wymyślił bajeczkę o   biednym misiu a Ja taka wiedżma.Tylko zapomniał że przy dzieciach się go pytałam co się dzieje czy może kogoś ma bo oddalamy się .Dziś twierdzi że zagubił się tylko praca ciągły stres czasem w domu nie najlepiej było .Ale Ja mu odpowiadam to Ja sygnalizowałam że coś się dzieje odpowiadał że nic Ja też czułam się samotna odrzucona i nie znalazłam sobie pocieszyciela .Staram mu się tego nie wypominać ale to czasem silniejsze .Macie rację może muszę zrobić się egoistką mnie też coś się należy .Tylko pojawił się jeden szkopuł On zaczyna mnie sprawdzać .Odwala mu .Twierdzi że bardzo mu ciężko bo wie że żle  zrobił ale gnębi się myślami (podobno tak myślą faceci) że Ja mogę go zdradzić Ja mu odpowiadam że jakbym miała to zrobić to dawno bym to zrobiła.

44

Odp: złapałam go na zdradzie
amelka3007 napisał/a:

On twierdzi że definitywnie skończył z nią właśnie tym telefonem.Zażyłość trwała około 2 ,może półtora miesiąca.tak jak pisałam raz wykonana robota a potem na rozliczeniu .Ostatni raz był tam 15 września .Do tego się przyznał .Droga LonelyM On już tego nie ciągnie teraz jest blisko mnie naprawdę się stara i to bardzo .Przytula zapewnia o swojej miłości .Wiem że o nie był romans tylko zwykły seks.Najgorsze jest to że Ona zostawiła mu otwarte drzwi "jak będziesz miał ochotę to przyjedz " tak mi powiedział .Sama nie wiem co mam myśleć mam żyć ze świadomością że jak mu zwrócę uwagę lub się pokłócimy to na pocieszenie do niej pojedzie horror.a to że chce obarczyć mnie winą za to że zdradził .Mówi że go zaniedbywałam obiadu nie było w domu brudno i takie inne głupoty nawet alkoholiczkę ze mnie zrobił (Oczywiście jak wszystko powiedziałam teściowej)Na swoją obronę wymyślił bajeczkę o   biednym misiu a Ja taka wiedżma.Tylko zapomniał że przy dzieciach się go pytałam co się dzieje czy może kogoś ma bo oddalamy się .Dziś twierdzi że zagubił się tylko praca ciągły stres czasem w domu nie najlepiej było .Ale Ja mu odpowiadam to Ja sygnalizowałam że coś się dzieje odpowiadał że nic Ja też czułam się samotna odrzucona i nie znalazłam sobie pocieszyciela .

Ale się grzebiesz w tym całym (przepraszam) bagnie ..... Musisz to robić z nim a nie sama i do tego nic na siłę.Bardzo dużo teraz zależy od twojej postawy i twej wytrwałości, do wielu rzeczy będziesz się w stosunku do niego musiała zmuszać, o wielu rzeczach będziesz musiała milczeć-TRUDNE ALE WYKONALNE. Przyjdzie kiedyś czas że znajdziesz odpowiedzi na wszystkie Twe pytania ,ale to przy jego pomocy...Teraz porzebujesz CZASU,CZASU CZASU.....i spożytkuj go w jakiś inny sposób niż na rozdrapywaniu rany. Ja pamiętam znalazłem proste lekarstwo basen - co prawda chodziłem tam razem ze z moim zdradzaczem ale to było dla zdrowia,odstresowania i polepszeniu naszej komunikacji.
Masz głowę więc wymyśl co dawało by ci frajdę (nie koniecznie z nim choć tego nie wykluczaj)a nie zadręczaj się.Musisz zacząć patrzeć bardziej optymistycznie na przyszłość.
Bez tego ani rusz ....
rumpel

45

Odp: złapałam go na zdradzie

Masz rację muszę się ogarnąć i przestać się zadręczać .Mam nadzieję że upływający czas mi pomoże .Póki co dostosuję się do Twojej rady będę milczeć i znajdę coś co będzie mnie cieszyło  Pozdrawiam.

46

Odp: złapałam go na zdradzie

Witajcie W moim życiu zaczął się nowy etap ale zacznę od początku.Po tym ja mąż przyznał się do zdrady żyliśmy z dnia na dzień.On bardzo się starał  zapewniał o swojej miłości .Jak wcześniej pisałam drążyłam temat i grzebałam się chciałam poznać wszystkie szczegóły po prostu zadręczałam się .W między czasie widziałam że nie powiedział mi jeszcze całej prawdy .W kolejnych jego wyznaniach nie było składu .Aż w końcu postawiłam warunek albo cała prawda albo się lepiej rozstać .On chciał się ze mną kochać Ja nie mogłam .Poprosiłam Go o wyznanie całej prawdy abyśmy mogli zacząć od nowa bez kłamstw niedomówień .I powiedział było mu ciężko .Ja słuchałm było mi bardzo ciężko .I dokończę Wam tę historię .Tak jak pisałam wcześniej rzeczywiście pojechał obejrzeć robotę i spisać materiał.Potem pojechał ja wykonać i po skończonej robocie ta pani zrobiła kawę postawiła ciastko usiadła obok niego i zaczęła dotykać  głaskać .Jak mi powiedział to już podczas zakładania baterii go podrywała i dawała sygnały .On powiedział jej że ma dwoje dzieci i żonę ale dla niej to nie miało znaczenia .Tak zaczęła go całować a On nie powstrzymał jej .Miała gumki była przygotowana. Za kilka dni pojechał się rozliczyć .Jak zapukał do drzwi to otwożyła mu w szlafroku była gotowa.Jak On teraz stwierdził po czasie była zdziwiona że On chce pieniądze za wykonaną robotę .Myślała że jak mu dała to już kasy nie weżmie.Powiedział że była zła ale po jakimś czasie jak jej przeszło zrobiła obiad no i znów wzięła sie do pracy .Po wszystkim dała mu numer telefonu i powiedziała że jak będzie chciał przyjechać to wcześniej ma zadzwonić.I tak mój mąż za kilka dni kupił starter za 5 złoty i zadzwonił do niej jak tam co tam słychać .Jak mi powiedział podczas tej rozmowy była odpychająca nawet zła jakby jej przeszkadzał (powiedział że jakby coś w buzi miała)podała mu dzień i godzinę następnego spotkania i szybko się rozłączyła .Powiedział że w tym czasie już dotarło do niego co robi i nie pojechał na umówione spotkanie .W tym czasie ja poprosiłam teściową o pomoc . Stwierdził że po tej rozmowie wystraszył się i dotarło do niego że może mnie stracić a przecież mnie kocha i chce być ze mną.I wówczas postanowił zakończyć tę znajomość zadzwonił do niej a Ona najpierw Go wyzwała od nieodpowiedzialnego gówniarza i szczeniaka bo jak śmiał nie przyjechać do Niej że znią się tak nie postępuje .On jej powiedział że już nie przyjedzie bo żona się dowiedziała że chce być ze mną to kazała mu spierdalać do jebanej żonki.Po tym złamał kartę i wyrzucił ją.Tak historia się zakończyła .Dziś już nie mamy tajemnic przed sobą .W końcu oboje czujemy ulgę .Ja On mówi teraz że w końcu kamień z serca mu spadł .Stwierdził że wstydził się powiedzieć mi że trafił na kurwę i nie powstrzymał się że uznam go za szmatę i nic nie wartego.Jak dodał ta kurewka ma w domu wszystko nowe czyli fachowcy robią tam za tyłek.Między nami jest dobrze staramy się wszystko jakoś poukładać wiem że mnie kocha Ja też Go kocham ale jest mi bardzo ciężko .Te obrazy przed oczami i świadomość że to była kurwa.Jemu też jest ciężko widzę to .On i zresztą Ja też obawiamy się tylko że będzie chciała się jakoś zemścić .Jak to powiedziała jej się nie porzuca .Teraz musimy zacząć wszystko od nowa .Mam nadzieję że znajdę tyle siły żeby mu wybaczyć i zaufać .

47

Odp: złapałam go na zdradzie

Amelia, przestań go usprawiedliwiać.
Lepiej Ci jak on wyzywa tamtą panią od k.... ? Ona może żyć jak chce, nie ma zobowiązań.
Twój mąż ma. Tak więc nawet gdyby stanęła przed nim sama miss świata, dziwka, anielica, zołza, sierotka.. ktokolwiek by to nie był, jakakolwiek by to nie była kobieta - ZROBIŁ TO BO ON CHCIAŁ. A nie dlatego, że ona go zmusiła głaskaniem.

Wiesz, ja do tej pory się zbieram a minęło kilka ładnych miesięcy. Nie ma mowy o zaufaniu, budowanie tego wszystkiego to ciężka praca a przede wszystkim szczerość wobec samego siebie. A mam wrażenie, że Ty się jeszcze oszukujesz.
Nic, tylko teraz pocieszać biednego Twojego misiaczka, jakie to go nieszczęście spotkało, na kogo on trafił..
Kobieto, spójrz w lustro i powiedz sobie wprost, że Twój mąż Cię zdradził bo miał okazję i miał ochotę.
I co z tą przykrą ale szczerą wiedzą zrobisz??

Skoro kocha i się stara to znaczy, że nie wszystko stracone.
Ale do nowego etapu w Waszym życiu to jeszcze daleko.
Im prędzej to zrozumiesz tym lepiej dla Ciebie.
Co nagle to po diable.

48

Odp: złapałam go na zdradzie

Witaj.Masz rację że go usprawiedliwiam .Wiem że jakby nie chciał to by tego nie zrobił .Chciał i nie odmówił .Sama siebie oszukuję ale tak mi łatwiej.Po prostu tak sobie to tłumaczę bo chcę dać mu szansę po 20 latach bycia razem.Myślę że warto spróbować .A tak szczerze to cały czas myślę żeby mu odpłacić . Żal smutek i te cholerne obrazy przed oczami .Muszę sobie jakoś to tłumaczyć bo tak to buduje mur  a On mi zwraca uwagę i wciąż prosi przytula zapewnia że popełnił błąd i to nic nie znaczyło .To tak boli

49

Odp: złapałam go na zdradzie

Tak, to boli potwornie.
Ale usprawiedliwianie go na dłuższą metę wcale Ci nie pomoże, uwierz mi, przechodzę podobny dramat.
Nikt nie mówi, żebyś nie dawała szansy ale od Twojej postawy także zależy powodzenie Waszego związku.
Nigdy więcej nie żałuj go i nie psiocz razem z nim na tamtą kobietę.
Wiadomo, jaka jest i po co się nad tym rozwodzić.
Ale to on powinien być Tobie wierny a nie ona.
Nic już nie zmieni tego, co się stało, a Twoja wymuszona wyrozumiałość to niestety gwóźdź do trumny.
On zranił Cię okrutnie, on musi wiedzieć, że to jest tylko i wyłącznie jego wina i jego wybór.
A Ty sama budujesz w nim poczucie, że został przymuszony.

Powtarzam, zadbaj o siebie, bądź silna, noś głowę wysoko.
Wcale niczym nie musisz mu odpłacać, jeśli poczujesz w sobie tę siłę o której mówię to zrozumiesz, że zemsta to nie jest Twoja bajka, Ty jesteś inna niż on, Ty nie robisz takich rzeczy, bądź z tego dumna.

Rób coś dla siebie, myśl o sobie, o swojej sile, o swojej wartości o tym, kim jesteś, jaka jesteś, buduj swoje poczucie wartości.
Wiem, że chcesz z nim być i pewnie będziesz.. ale tak naprawdę dopiero wtedy jak zaakceptujesz to, że Twój mąż jest słabym człowiekiem i Wasz związek będzie od tej pory całkiem inny, na innych zasadach.
Ale jest szansa na szczęście.
teraz uwierz w siebie i nie użalaj się już nad nim.

50

Odp: złapałam go na zdradzie

Ja proponuję zamiast zemst dodać mu dodatkowe obowiązki by nie miał czasu myśleć o panienkach. Sprzątanie gotowanie, koniec śniadań do pracy. Tu widzę wyjście taka kara wystarczy wink

51

Odp: złapałam go na zdradzie

amelka
tak biedny ten Twój mąż, nie chciał, a ona go po prostu zmusiła, zgwałciła, nie wiem co jeszcze. A teraz musicie się bać zemsty ze strony tej wrednej kochanki. Naprawdę w to wierzysz? Lepiej Ci z tym...?

Przyjmij prawdę na klatę. Zdradził bo chciał i tyle.

52

Odp: złapałam go na zdradzie

amelka3007, obejrzyj to https://www.youtube.com/watch?v=slTu_AG0m00 (terapia małżeńska - kabaret PUK) i obudź się z tego letargu, w którym niewątpliwie tkwisz. Naprawdę wolisz nie widzieć, nie dopuszczać do swojej świadomości faktów?
Twój życiowy partner Cię oszukał, zdradził i nie był to jednorazowy wyskok - to po pierwsze. Zrobił to z własnej woli - to po drugie. I w końcu po trzecie - teraz winą za własne grzechy obarcza zarówno Ciebie (za to, że nie pielęgnowałaś wystarczająco jego ego) i kochankę ( bo to wszystko przez nią a poza tym to zwykła k****). Usprawiedliwia i wybiela się Waszym kosztem. A Ty mu jeszcze poklaskujesz.
Wiesz, tak sobie myślę, że konfrontacja jego wersji z wersją kochanki mogłaby być bardzo odkrywcza. Na Twoim miejscu sprawdziłabym jego billingi z ostatnich miesięcy, obejrzałabym auto itp. Bez żadnych szaleństw, na spokojnie, bo każdy zasługuje na prawdę.
Uważam, że każdy związek należy ratować jeśli jest na to szansa. Ale żeby szansę można było uznać za realną musisz mieć podstawy do tego by uwierzyć. Teraz czepisz się wszystkiego, co pozwoli Ci zatrzymać dotychczasowe życie, bo panicznie boisz się zaczynać wszystkiego od nowa. Mam nadzieję, że to nie będzie konieczne, ale uwierz, że potrzebujesz czasu na żałobę po tym traumatycznym przeżyciu. Daj go sobie. Nie spiesz się z deklaracjami wybaczenia. Nie daj wzbudzić w sobie poczucia winy za grzechy męża. Pamiętaj, że to on nie był w porządku. I miej świadomość, że możesz wierzyć w co chcesz, możesz zauważać co chcesz, ale nic nie zmieni faktu że nosisz rogi i kiedyś będziesz musiała się z tą świadomością zmierzyć.

53

Odp: złapałam go na zdradzie

Dzięki kochani za te słowa .Macie rację chciał i zrobił .Winą za to chcę obarczyć mnie (już pól swojej rodziny w to wciągnął  jaka byłam niedobra pijaczka awanturnica o nic nie dbająca) i musiał bzyknąć .Najbardziej mnie śmieszy fakt że dopóki go nie przyparłam do muru było ok wszystko mu pasowało( takie pytanie zadałam jego rodzince) żeby się usprawiedliwić wymyślił bajeczkę .Odnoszę wrażenie że nie dość że przyprawił mi rogi to jeszcze robi ze mnie winną .W domu jest ok ale jak tylko ktoś z nich się odzywa to z rozmowy wnioskuję że przegrałam już wydali wyrok .To mnie jeszcze bardziej boli .Dociera do mnie że jestem całkiem sama .On mnie przytula mówi że mnie kocha tylko błąd popełnił . A Ja pytam to po co robisz ze mnie tą najgorszą .Brak odpowiedzi .Mój mąż to tchórz .Po prostu chodzący ideał i tak chce przed wszystkimi wyglądać .Wiecie co chyba muszę to wszystko olać ,nie dam się .Dzięki za wsparcie  .

54

Odp: złapałam go na zdradzie

A fakt, ze wciąga w to inne osoby i się w ten sposób próbuje wybielać tylko świadczy o tym, jak płytkie jest jego myślenie. Facet bez honoru i taktu.

55

Odp: złapałam go na zdradzie

Autorko. Po co Ci taki facet. Nie masz o co walczyć. Gdyby facet Cie kochał, to do jasnej cholery penis by mu przy niej nie stanął, bo serce by mu na to nie pozwoliło.
Czytam to co piszesz i przykro mi, ale to nie zmienia faktu, że jesteś żałosna. Zdradził Cię, to nie spieprza... Chcesz marnować swój czas na faceta, który zabawiał się z inną. W dodatku dwa razy? Gdyby było mu tak przykro, to nie poszedł by tam drugi raz. Wg mnie nie ma innego wyjścia. Też zostałam kiedyś zdradzona. Facet mnie błagał, prosił, starał się przez parę miesięcy, ale ja czułam tylko żal i miałam urażone ego. Co do moich uczuć od razu mi przeszły. Nagle przestałam go kochać... Mimo, że wcześniej szalałam na jego punkcie jak głupia. Dodam, że teraz jestem w szczęśliwym związku. Daj sobie szanse zakochać się w kimś innym, a z nim daj sobie spokój. Szkoda Twoich nerwów i zdrowia psychicznego. Ból po zdradzie nigdy nie przejdzie, ale skoro chcesz to zmarnuj sobie kilka lat żeby się o tym przekonać.

56

Odp: złapałam go na zdradzie

Pół biedy zdrada ale kłamstwa na zewnątrz wstyd zostaw go, tak nie można, nie można winić lezącego. Powinien przyznać się do 100% winy przed rodziną swoją i twoją tak postąpił by honorowy mężczyzna a nie żałosny tchórz.

57

Odp: złapałam go na zdradzie
nite napisał/a:

Gdyby facet Cie kochał, to do jasnej cholery penis by mu przy niej nie stanął, bo serce by mu na to nie pozwoliło

Wzwód penisa ma wiele wspólnego z sercem, tyle że jedynie w kwestii problemów z układem krążenia.

wink

58

Odp: złapałam go na zdradzie

hw_  uważam, że jeżeli się kogoś kocha to trudno podniecić się raniąc tę osobę, ale może się mylę.

59

Odp: złapałam go na zdradzie

Wiem że jestem żałosna .Jestem z tym sama .Może rzeczywiście boję się zaczynać od nowa .Wiecie co jest najgorsze że On próbuje przejść do porządku dziennego jakby nic się nie stało .To moja wina ale pomoże mi przejść przez to wszystko bo kocha mnie i chce dalej ze mną być.We mnie umarło uczucie do niego robię wszystko na siłę chyba sama oszukuję się że coś z tego będzie.Albo się wykończę psychicznie albo stanę na nogi tylko żebym miała w kimś wsparcie .Mam przyjaciółkę która o wszystkim wie od początku  wspiera mnie ale na odległość gdyż wyjechała . Mi to nie wystarcza.Dobrze że jesteście wy .Wiem miotam się ale to co przechodzę przerasta mnie .

60

Odp: złapałam go na zdradzie

Nite.. podniecić się jest mega łatwo, jesteśmy tylko ludźmi, to jest czysta biologia.
Jednak nie powinno to nam przysłaniać zdrowego rozsądku i innych rzeczy, o ile ważniejszych i cenniejszych.

61

Odp: złapałam go na zdradzie

Betsy80 ok, uznajmy że to sprawa indywidualna...

62

Odp: złapałam go na zdradzie

Nie Amelko nie jesteś żałosna. Żałosny jest on z tym zwalaniem winy to na Ciebie to na tamtą kobietę. Najpierw Cię zdradził a teraz będzie łaskawie pomagał Ci przez to przejść. Laskawca taki.
Przestań się obwiniać, przestań się koncentrować na tamtej przyjzyj się mężowi.

63

Odp: złapałam go na zdradzie
amelka3007 napisał/a:

Wiem że jestem żałosna .Jestem z tym sama .Może rzeczywiście boję się zaczynać od nowa .Wiecie co jest najgorsze że On próbuje przejść do porządku dziennego jakby nic się nie stało .To moja wina ale pomoże mi przejść przez to wszystko bo kocha mnie i chce dalej ze mną być.We mnie umarło uczucie do niego robię wszystko na siłę chyba sama oszukuję się że coś z tego będzie.Albo się wykończę psychicznie albo stanę na nogi tylko żebym miała w kimś wsparcie .Mam przyjaciółkę która o wszystkim wie od początku  wspiera mnie ale na odległość gdyż wyjechała . Mi to nie wystarcza.Dobrze że jesteście wy .Wiem miotam się ale to co przechodzę przerasta mnie .

Czy jesteś już w momencie, że wiesz czego chcesz od życia dalej?

64

Odp: złapałam go na zdradzie

Jestem już w momencie że wiem czego chcę .Dam mu jeszcze szansę Ale na moich warunkach .Mój mąż to terrorysta zawsze chciał wszystkich kontrolować i chce .Ale dość.Po wczorajszym spotkaniu z psychologiem dotarło do mnie co mam dalej robić.Tak naprawdę uważałam się za silną kobietę ale to nie prawda .Całkowicie mnie uzależnił od siebie dlatego tak łatwo mu mnie ranić .Wczoraj nastąpił przełom posłuchałam rad psychologa i poskutkowały .Moje słowa i sposób przekazania ich tak go zabolały że złamał swoją linię obrony że to  Ja najgorsza .Kobiety odniosłam pierwszy mały sukces.Przekazałam mu słowa specjalisty że to tylko On i wyłącznie On jest winny zdradzie fizycznej i kropka a to że było raz lepiej raz gorzej to nie powód do zdrady.Tak był zaskoczony moją postawą że powiedział że ten lekarz powinien leczyć się razem ze mną.Dziś wstał całkiem załamany .Prosił o to żebyśmy wszystko zaczęli budować od nowa i wie że to tylko jego wina.Zapisałam się na terapię dla współuzależnionych .Muszę przestać do wszystkiego wracać.Bo nic nie budujemy tylko niszczymy .To trudne bo jak mi powiedział lekarz on robi wszystko  żeby mnie sprowokować a Ja daję się w gierki wciągnąć i tu przegrywam .Droga LonelyM Ty jesteś po drugiej stronie ale naprawdę wiem co czujesz i tak Cię podziwiam że masz  sobie tyle siły .Do mnie dotarło (otworzyli mi oczy )co On robił z moim życiem jak mną manipulował i teraz to próbuje też zrobić .Ale powiedziałam dość.A zdradził bo nie potrafi się oprzeć nie było tam uczuć . Ty kochasz swojego zrób coś dla siebie zostaw męża .Ja dziś podjęłam decyzję że jeżeli mój mąż się nie zmieni (nie przestanie mnie traktować jak swoją własność całkowicie podporządkowaną) to odejdę od niego .Nie będę ciągle ponosić winy za niego.Szkoda że dopiero po tylu latach ktoś otworzył mi oczy .

65

Odp: złapałam go na zdradzie
amelka3007 napisał/a:

Jestem już w momencie że wiem czego chcę .Dam mu jeszcze szansę Ale na moich warunkach .Mój mąż to terrorysta zawsze chciał wszystkich kontrolować i chce .Ale dość.Po wczorajszym spotkaniu z psychologiem dotarło do mnie co mam dalej robić.Tak naprawdę uważałam się za silną kobietę ale to nie prawda .Całkowicie mnie uzależnił od siebie dlatego tak łatwo mu mnie ranić .Wczoraj nastąpił przełom posłuchałam rad psychologa i poskutkowały .Moje słowa i sposób przekazania ich tak go zabolały że złamał swoją linię obrony że to  Ja najgorsza .Kobiety odniosłam pierwszy mały sukces.Przekazałam mu słowa specjalisty że to tylko On i wyłącznie On jest winny zdradzie fizycznej i kropka a to że było raz lepiej raz gorzej to nie powód do zdrady.Tak był zaskoczony moją postawą że powiedział że ten lekarz powinien leczyć się razem ze mną.Dziś wstał całkiem załamany .Prosił o to żebyśmy wszystko zaczęli budować od nowa i wie że to tylko jego wina.Zapisałam się na terapię dla współuzależnionych .Muszę przestać do wszystkiego wracać.Bo nic nie budujemy tylko niszczymy .To trudne bo jak mi powiedział lekarz on robi wszystko  żeby mnie sprowokować a Ja daję się w gierki wciągnąć i tu przegrywam .Droga LonelyM Ty jesteś po drugiej stronie ale naprawdę wiem co czujesz i tak Cię podziwiam że masz  sobie tyle siły .Do mnie dotarło (otworzyli mi oczy )co On robił z moim życiem jak mną manipulował i teraz to próbuje też zrobić .Ale powiedziałam dość.A zdradził bo nie potrafi się oprzeć nie było tam uczuć . Ty kochasz swojego zrób coś dla siebie zostaw męża .Ja dziś podjęłam decyzję że jeżeli mój mąż się nie zmieni (nie przestanie mnie traktować jak swoją własność całkowicie podporządkowaną) to odejdę od niego .Nie będę ciągle ponosić winy za niego.Szkoda że dopiero po tylu latach ktoś otworzył mi oczy .

Gratuluję wink
Jak już otworzą się oczy to droga wydaje się prostsza. Myślę, że podołasz. Nie cofaj się już.
Co do mnie to, najpierw muszę pokochać siebie i na nowo ujrzeć swój wizerunek, a potem zdecyduję w którą stronę iść

Szczęście nie jest drogą, to droga (właściwa) jest szczęściem

Posty [ 1 do 65 z 158 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » złapałam go na zdradzie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024