Byliśmy z sobą 15 lat mamy dwie córeczki 16l i 12 lat.Jestem facetem który pracuje na kontraktach zagranicznych (by zapewnić jak najlepszy byt dla swojej rodziny) W dniu wylotu na lotnisku ze łzami w oczach czule się żegnaliśmy wiedzieliśmy obydwoje ze szesc tygodni zleci i znow nasza rodzina będzie w komplecie..Cały czas myslami byłem z moją rodziną,przez skypa po pracy rozmawialismy o naszych planach.Aż kontakt się urwał na kilka dni.Po kilku dniach odezwała sprowokowała kłotnie oznajmiając iz to koniec i już nigdy nie bedziemy razem.Nie wierzyłem próbowalem wyjaśnić powód,rozłączyła się.... Dwa ostatnie tygodnie żyłem w niepewności,cały czas mysłałem że to nieprawda że wróce przytule ją wszystko sobie wyjasnimy i dalej będzie ok...nie spodziwałem się jaki koszmar czeka mnie w kraju...
Lądowanie,brak jej na lotnisku uświadomiły mnie że to jednak coś poważnego...Taksówką odrazu podjechałem do niej otworzyła jednak nie chciała mnie wpusicić pomiomo moich próżb udało mi sie wejsć do srodka. Bez owijania w bawełne powiedziała że ma kogoś że to tak zwany kozak z tatuażami..żadne jej słowa nie docierały do mnie próbowałem ją przytulić ,odepchneła mnie i kazała wyjść...(mamy dwa mieszkania) ze łzami w oczach odszedłem...
Na drugi dzień postanowiłem że napisze do niej na facebooku jednak tak wielkiego ataku nie spodziwałem się z jej strony oto niektóre zapiski z rozmowy...
(Ja) Pozostała tylko pustka w moim życiu bez Ciebie nie ma i nie będzie juz nic czemu mnie tak krzywdzisz czemu tak żyjemy bez celu rozbici moje serce wciąż dla Ciebie bije Ania pomimo że robisz to co robisz.... Ty tylko widzisz mnie jako nudziarza bez uczuć nawet nie wiesz jaką sprawia mi to przykrość ...żałuje każdego straconego dnia kiedy mogliśmy razem się śmiać i cieszyć czemu dokonałaś takiego wyboru nigdy tego nie zrozumie
(Ona) ja sie kuzwa pytam ile bedziesz na dzieci placil?dobra mnie to wali ja skonczylam etap zycia z toba . i zapamietaj sobie jedno moja sprawa z kim sypiam nic do tego nie masz. jestes tylko ojcem dzieci
nie twoja sprawa moge z cala armia sypiac.zapytaj sie córki moze chce byc z toba
(Ja) Ania mowie mogę obydwie wziasc
(Ona) ty chory cwelu stac mnie na super mezczyzne..mam kogos hehe bujaj sie i ten ktos mnie kocha calym sercem..cwelu kupilam dzieciom ksiazki nie wszystko jeszcze wiec cwelu twoje dzieci nie befa mialy co jesc kurwo
zlodzieju..zegnaj cwelu nie odezwe sie juz do ciebie jestes skonczony
cała rozmowa wygladała podobnie więc nie ma sensu jej zamieszczać chodzi o obelgi agresje której uzyła przeciwko mnie
Na nastepny dzień napisała mi na fb to:
JA CI pokaze prawdziwego faceta dzis na fb zrobie z nim zdjecie przygotuj sie nawet kilka jak mnie caluje obejmuje poprostu kogos kti mnie kocha
(Ja) no wiem dlatego ze mną zerwalas bo kogos poznalas
(Ona) a zycie bede sobie ukladac z kim chce i gowno ci do tego
(Ja) Ania twoj wybor jak ci tlumaczylem ty dokonujesz wyborow czy beda dobre czy zle sama sie przekonasz
jeszcze pare godzin pózniej wysłałem jej że Kocham ja mimo wszystko i tęsknie odpisała mi spierdalaj
Na drugi dzień wziąłem starszą córke do siebie,dzwonilismy po młodszą ale nie odbierała tel.Poszlismy wiec po nią, okazało się ze matki nie było w domu więc nie zastanawiajac sie wzialem równiez drugą córke do siebie...Zadzwoniłem do żony odebrała podpita powiedziała że jest u niego ogarneła mnie rozpacz,żal ,ból. Po jakims czasie pojawiła się na Facebooku fotka jej z nowym facetem (to co zobaczyłem przeraziło mnie nie spodziwałem się tak strasznego faceta
dzieci były załamane ale i tak wróciły do matki z ich dalszych relacji dowiedziałem się że on chce z nimi zamieszkać i ze przychodzi podpity...
Nie mogłem na to pozwolić,ona zmanipulowała dzieci żeby wyciagnąc odemnie pieniadze...Tłumaczyłem córkom że dałem mamie pieniądze na życie a skoro ma innego nie mogę dać wiecej zapewniłem że kupię im osobiscie to czego bedą potrzebowały do szkoły i jesli będą głodne moga zawsze do mnie przyjsc..Starsza córka odebrała to jako moja złą wole powiedziała że żałuje im pieniędzy i napisała mi żegnaj...
Była to noc z piatku na sobote,z łzami w oczach połozyłem sie spac,po jakims czasie zbudził mnie dzwięk telefonu..odebrałem usłyszalem głos starszej córki zapłakanej proszacacej o pomoc..zapytałem się gdzie jest....odpowiedziała że pod moimi drzwiami..co co ujrzałem przeraziło mnie moja strasza córka wygladała strasznie..zapłakana wystraszona...powiedziała że mamy facet i mama upili się i wyrzucili ja z domu... mój błąd że zgłosiłem sprawe na policje dopiero rano...wraz z policja udałem sie do niej ....gaha juz nie było..czysto..powiedziała ze wypiła tylko jedno piwo..policja nie stwierdziła zagrozenia dla drugiej córki...
od tego wydarzenia starsza córka powiedziała ze juz tam nie wróci i że zamieszka ze mną..Po wielu rozmowach przyznała mi że matka namawiała ja do pisania do mnie o pieniadzach...przeprosiła mnie..duzo sobie powiedzielismy ze musi byc silni...ze zawsze moze na mnie liczyc ze nigdy jej nie opuszcze...Wspólnie doszlismy do wniosku że bedziemy walczyc o nią..dałem słowo że jesli wróci do mnie wybacze jej i nigdy nie bedę wypominał...córka była pewna że swą miłościa nakłoni matke do powrotu...
Nazajutrz pełna optymizmu kazała mi trzymac kciuki pobiegła do matki..Jednak wszystko co myslała legło w gruzach...matka bez uczuc w slowach powiedzila jej ze to jej zycie ze oni sie kochaja i ze córka jak sie jej nie podoba ma wracac do mnie...nie liczyły się łzy dziecka pytania czy mama mnie jeszcze kochasz na koniec powiedziala do niej bierz swoje ksiązki i wypierdalaj nigdy nie wroce do twego ojca...od tej pory czyli od dzis rozpoczął sie nasz koszmar....kiedy się skonczy ?????????? Nadal ja kocham i nie mogę sobie wytłumaczyć dlaczego to zrobiła..młodsza córka już prawie nic nie mówi zamkneła się w sobie....strasza popada w depresje z powodu odrzucenia przez matkę...Tak bardzo zalezy nam na naszej rodzinie..