Mnóstwo tematów na forum poświęconych jest wibratorom oraz temu, że wasi faceci je wam kupują i razem się nimi bawicie lub kiedy jesteście same to się nimi zaspokajacie. A co myślicie o sztucznej pochwie? Czy byście kupiły waszemu partnerowi taką zabawkę w zamian za wibrator? Czy te dwa akcesoria są równoważne? Panowie używalibyście jej gdyby wasza kobieta wam ja kupiła?
Ja bym nie używał. Ale przeciwko wibratorowi dla żony nie mam nic przeciwko.
w tamtym roku na urodziny kupiłam chłopakowi sztuczną pochwę- używa
on kilka miesiecy później na moje urodziny dał mi wibrator.
Jak dla mnie normalna sprawa, jak się nie mieszka razem, a widuje się tylko raz w tygodniu, to człek czasem musi sobie ulżyć
Przyznam szczerzę, że jestem ciekaw jakie to uczucie z "nią". Ktoś próbował?
Przyznam szczerzę, że jestem ciekaw jakie to uczucie z "nią". Ktoś próbował?
pytałam chłopaka ,mówi, ze ze mna lepiej bo jest "większa obudowa"
Ja zanim kupiłam to trochę się ich namacałam. W środku ma takie fajne wypustki, jest bardzo mięciutka i stosunkowo ciasna, ale nie tak jak np. ja. wiadomo, że na pewno jest miło, milej niż z ręką, ale nie milej niż z kobietą, kobieta jest ciaśniejsza (zazwyczaj), bardziej wilgotna, no i ma "obudowę"
Ze sztuczną pochwą to wiadomo jednak cały czas jest masturbacja, a nie seks.
6 2014-08-14 22:19:20 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2014-08-14 22:21:41)
Mnóstwo tematów na forum poświęconych jest wibratorom oraz temu, że wasi faceci je wam kupują i razem się nimi bawicie lub kiedy jesteście same to się nimi zaspokajacie. A co myślicie o sztucznej pochwie? Czy byście kupiły waszemu partnerowi taką zabawkę w zamian za wibrator? Czy te dwa akcesoria są równoważne? Panowie używalibyście jej gdyby wasza kobieta wam ja kupiła?
Jak ktoś inny używa, to nie mam nic do tego. Ja sama jednak nie chciałabym. Nie wiem, takie mam podejście. Nie uważam tego za zdradę, to to nie, ale jednak dziwnie bym się czuła, gdyby mój facet wsadzał penisa choćby i do sztucznej pochwy. Nie wiem jak dokładnie to ująć. Niemniej, hipokrytką nie jestem i wibratory mnie też nie kręcą, nie mam takiego i nie chcę. Oczywiście co innego masturbacja dla mnie, jak nie ma partnera obok, to czasem praktykuje i on też. Jednak widocznie takie gadżety nie są nam potrzebne. Nie musimy aż tak imitować stosunku. Oczywiście, jakby bardzo partner chciał, to bym przemyślała, bo nie jestem jakąś heterą, co zabrania z zasady. Mogłabym zrozumieć, że ma inaczej niż ja. No, ale sam zawsze też mówi, że tak jest ok. Mamy raczej podobnie. A mnie w ogóle nie przekonuję u samej siebie nawet idea, by przedmiot miał mnie zaspokajać. To raczej nie dla mnie, przynajmniej na ten moment mam takie zdanie. Oczywiście jeśli kiedyś (choć nie planuje) zmieniłabym zdanie, to wtedy sztucznej pochwy też bym nie mówiła nie tym bardziej, bo to by była faktycznie hipokryzja.
Hm, ja bym nie miała nic przeciwko sztucznej pochwie, niechby sobie używał facet, na zdrowie! Ale ja to chyba w tej kwestii dość mocno wyluzowana jestem, bo tak samo nie przeszkadzałoby mi oglądanie porno, masturbacja i co tam jeszcze by sobie wymyślił, dopóki to "coś" nie obejmowałoby innej kobiety.
Wibratora sama akurat nie mam, jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do niego na tyle, żeby kupić, ale jakbym miała, to bym użyła chociaż z ciekawości - a dalej to już zależy, jakby mi się podobało.
No i chyba dlatego nie miałabym nic przeciwko sztucznej pochwie, że jakby facet próbował wprowadzić zakaz używania wibratora czy przebąkiwał, że to zdrada, to bym chyba umarła ze śmiechu.
Więc wychodzi na to, że dildo jest cacy a sztuczna pochwa be??
9 2015-03-13 13:17:52 Ostatnio edytowany przez Iceni (2015-03-13 13:18:48)
A na jakiej podstawie wyciagnales taki wniosek? Wsrod wszystkich opinii tutaj jedna kobieta jest przeciwko i jeden facet nie zainteresowany. Reszta jest za. Czyli wychodzi po rowno.
Ale najwidoczniej ty zyjesz w innej rzeczywistoscu bo widzisz co innego.
10 2015-03-13 14:46:15 Ostatnio edytowany przez Clint Jones (2015-03-13 14:47:19)
jakby mi partnerka kupiła sztuczną pochwę to byłbym zmieszany i się zastanowił czy ze mną coś nie tak skoro mi to kupiła i może przez to chce mi coś zasugerować?
a czy bym używał? nie. bo wolę kobiety, albo samemu, bez wsadzania w jakieś dziwne miejsca, które nie wiadomo jak i gdzie były robione. i kto je macał. a może ktoś wcześniej już tym się bawił...? brrr...
jakby mi partnerka kupiła sztuczną pochwę to byłbym zmieszany i się zastanowił czy ze mną coś nie tak skoro mi to kupiła i może przez to chce mi coś zasugerować?
a czy bym używał? nie. bo wolę kobiety, albo samemu, bez wsadzania w jakieś dziwne miejsca, które nie wiadomo jak i gdzie były robione. i kto je macał. a może ktoś wcześniej już tym się bawił...? brrr...
Mam podobne podejście. Wiesz w sumie raczej nikt nie bawił się wcześniej jak nowe, zapakowane, choć kto wie czy na produkcji czegoś nie było robione, zdarzają się pewnie nadużycia
Niemniej, mnie samej nie kręcą i same wibratory, zwłaszcza, że mam partnera, a jak nie ma go obok, to zadowolę się sama, niepotrzebny mi wibrator, czyli namiastka penisa. No, ale jak kogoś kręci, to nie mam nic przeciwko, co kto lubi oczywiście.
Jej czego to ludzie nie wymyślą .