Krąży pogląd, że kobiety w większym stopniu aniżeli mężczyźni są skłonne do zachowań homoseksualnych lub biseksualnych. Co o tym myślicie?
bzdura, kolejny watek do zamknięcia:)
Wcale nie bzdura;) Społecznie akceptowalne jest wspólne chodzenie kobiet pod prysznic, do łazienki, spanie ze sobą w łóżku podczas gdy wśród facetów (tych hetero) jest to nie do przyjęcia. kobieta prędzej zgodzi się na trójkąt 2K+1M aniżeli facet 2M+1K.
Nie bzdura .
Chodzi o to że kobiety są bardziej biseksulane, a mężczyźni heteroseksualni. Nie mówię że każda kobieta ma ochotę ''przelecieć'' swoją przyjaciółkę, ale wystarczy spojrzeć na to że kobiety są wstanie np. ocenić tyłek innych kobiet, w tej parze spodni, powiedzieć do koleżanki ''ej, ale seksownie wyglądasz w tej sukience!''. Po prostu. A mężczyźni ? nie spotkałam się z tym żeby kolega mówił koledze że ta bluzka świetnie podkreśla jego szeroką klate, czy te bokserki sprawiają że ma seksowniejszy tyłek . ale kto wie- może czegoś nie dosłyszałam.
ale to nie swiadczy o tym czy ktoś jest biseksulany, nie musze kogos pozadac żeby ocenic jego wygląd,
6 2014-08-10 14:12:28 Ostatnio edytowany przez Atherina (2014-08-10 14:14:54)
Nie, nie świadczy o tym że jesteśmy w 100% biseksualne, ale świadczy o tym że jesteśmy bardziej biseksualne, niż hetero tak jak większość facetów .
A co do oceniania wyglądu- to był tylko przykład- najprostszy z możliwych pokazujący różnice i wcale nie świadczący że kobiety są w 100 % bi czy homo.
pyatnie było o zachowania biseksulane i homoseksulane? a nie sa nimi dla mnie: ocenianie wyglądu, wspólna kąpiel pod publicznym prysznicem na basenie czy wspólne korzystanie z łazienki czy przebieralni
faktem jest ze jest większe przyzwolenie społeczeństwa na to aby kobiety ocenialy się wzajemnie co do wyglądu a już mezczyzna oceniający drugiego faceta będzie uznany za geja,
nie wiem po co takie pytanie, czy autora podnieca ten temat, chce się dowiedzieć czy ktoras z nas miała takie ,,przygody,,
ja nie jestem w 100% heteroseksualna:)
Autorem kieruje ciekawość;) Gdyby szukał taniej podniety został by ginekologiem;)
9 2014-08-10 14:36:13 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2014-08-10 14:39:10)
przykładem mogą być mezczyzni którzy zajmują się na codzien modą, w większości sa podobno! gejami, a umieja ocenic wygląd kobiety, jej sylwetkę
nie sadze żeby jakiś ginekolog wybrał ten zawod z takich powodow o jakich ty mówisz, o podniecie:)
pyatnie było o zachowania biseksulane i homoseksulane?
Nasze zachowania świadczą o tym kim i jacy jesteśmy w dużej mierze
11 2014-08-10 18:06:41 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2014-08-10 18:08:49)
Nie bzdura .
Chodzi o to że kobiety są bardziej biseksulane, a mężczyźni heteroseksualni. Nie mówię że każda kobieta ma ochotę ''przelecieć'' swoją przyjaciółkę, ale wystarczy spojrzeć na to że kobiety są wstanie np. ocenić tyłek innych kobiet, w tej parze spodni, powiedzieć do koleżanki ''ej, ale seksownie wyglądasz w tej sukience!''. Po prostu. A mężczyźni ? nie spotkałam się z tym żeby kolega mówił koledze że ta bluzka świetnie podkreśla jego szeroką klate, czy te bokserki sprawiają że ma seksowniejszy tyłek . ale kto wie- może czegoś nie dosłyszałam.
Zgadzam się. Sama myślę, że bniseksualna nie jestem, ale jak najbardziej oceniam urodę kobiet, wiele mogę powiedzieć, że są ładne czy piękne czy seksowne - to nie znaczy, że chcę z nimi iść do łóżka, ale ogólnie, że wyglądają moim zdaniem super czy seksownie Nie jest to dla mnie jednak biseksualizm, dla mnie nie jest niczym dziwnymn, że ocenię urodę dziewczyny, mogę się nawet pozachwycać urodą jakiejś, popatrzeć jak na piękny obraz, bo jest piękna moim zdaniem, a to też moim zdaniem nie czyni ze mnie biseksualnej. Po prostu jest przyzwolenie na to u kobiet i nie znaczy to, że chcemy seksu z tą samą płcią. Lubimy oceniać kobiety urodę myślę, nie tylko facetów, ale kobiet też, lubimy się pozachwycać ładną osobą, niezależnie czy kobieta czy mężczyzna (no przynajmniej ja) i tyle
Może nie homoseksualne, ale na pewno w większym stopniu biseksualne
13 2014-08-10 20:38:21 Ostatnio edytowany przez Iceni (2014-08-10 20:39:29)
Ja nie do końca jestem przekonana co do tej większej biseksualności kobiet. A już na pewno nie przemawia do mnie jako argument większa skłonność kobiet do prawienia sobie komplementów na temat wyglądu.
Gdyby istniało w stosunku do kobiet takie samo ryzyko, jak w przypadku mężczyzn, że ktoś coś usłyszy a potem spuści wpier** "pedałowi" to kobiety byłyby tak samo powściągliwe w okazywaniu sobie uczuć i zainteresowania jak faceci.
Z drugiej strony skoro mężczyźni są tak bardzo heteroseksualni to skąd w więzieniach zwyczaj "cwelowania"? Skąd, w skądinąd heteroseksualnym mężczyźnie, bierze się chęć odbycia stosunku płciowego z przedstawicielem tej samej płci?
Kobiety owszem, często się całują i przytulają, ale daleko temu do pociągu seksualnego - skoro więc kobieta przytulając inną kobietę NIE odczuwa seksualnego podniecenia i NIE ma ochoty jej "przelecieć" to homoseksualna NIE jest, tak samo jak przytulanie dziecka nie oznacza, że ktoś ma skłonności pedofilskie.
Orientacja seksualna to pociąg seksualny a nie okazywanie sobie bliskości a tym najczęściej jest przytulanie czy dawanie sobie buziaczków przez kobiety. Gdzie temu do biseksualizmu?!
Krąży pogląd, że kobiety w większym stopniu aniżeli mężczyźni są skłonne do zachowań homoseksualnych lub biseksualnych. Co o tym myślicie?
W odpowiedzi,myślę,że to tylko pogląd jak napisałeś...
Napiszę po prostu, że jestem biseksualna. I znam przynajmniej kilka dziewczyn, które uważają się za heteroseksualne, ale jednak nie mają jakiegoś wielkiego problemu z pocałowaniem kobiety. Znam dużo kobiet, które chcą spróbować seksu z kobietą, ale jednak wolą być z mężczyznami. A nie wydaje mi się, aby mężczyźni mieli mieć tak samo.
16 2014-08-10 20:48:18 Ostatnio edytowany przez Iceni (2014-08-10 20:51:45)
Napiszę po prostu, że jestem biseksualna. I znam przynajmniej kilka dziewczyn, które uważają się za heteroseksualne, ale jednak nie mają jakiegoś wielkiego problemu z pocałowaniem kobiety. Znam dużo kobiet, które chcą spróbować seksu z kobietą, ale jednak wolą być z mężczyznami. A nie wydaje mi się, aby mężczyźni mieli mieć tak samo.
A z wieloma facetami rozmawiałaś na ten temat? Bo mnie się zdarzyło nie raz i co najmniej kilku wspominało, ze są "heteroseksualni" (bo typowemu facetowi przez gardło nawet nie przejdzie "biseksualny") ale chętnie by chociaż raz obciągnęli innemu facetowi albo dali sobie żeby sprawdzić jak to jest.
Facetom po prostu nie wypada się do tego przyznawać, ale to nie znaczy, że nie maja takich fantazji..
Z drugiej strony znam też kobietę, która twierdzi, ze jest biseksualna ale nigdy nawet się nie pocałowała z języczkiem z inną kobietą, czy cokolwiek w tym stylu. Z mojej perspektywy jej "biseksualizm" to tylko taka ciekawość czegoś nieznanego - bo skoro faktycznie by była biseksualna, to chyba powinna COKOLWIEK w tym kierunku zrobić, a nie tylko o tym gadać ;P
Z drugiej strony skoro mężczyźni są tak bardzo heteroseksualni to skąd w więzieniach zwyczaj "cwelowania"? Skąd, w skądinąd heteroseksualnym mężczyźnie, bierze się chęć odbycia stosunku płciowego z przedstawicielem tej samej płci?
Chyba logiczne Brak kobiety pod ręką
Iceni napisał/a:Z drugiej strony skoro mężczyźni są tak bardzo heteroseksualni to skąd w więzieniach zwyczaj "cwelowania"? Skąd, w skądinąd heteroseksualnym mężczyźnie, bierze się chęć odbycia stosunku płciowego z przedstawicielem tej samej płci?
Chyba logiczne Brak kobiety pod ręką
Czyli tyle jest wart heteroseksualizm faceta? Wystarczy, że zabraknie kobiety to i inny facet się nada?...
A jak się ma sprawa w tej kwestii w więzieniach damskich? Czy kobiety też rzucają się na słabsze kobiety z braku penisa? Owszem, homoseksualizm też się zdarza, ale jakoś o więzieniach damskich legendy nie krażą...
Z drugiej strony popatrz na siebie - czy kilkuletnia izolacja wystarczyłaby w twoim przypadku żebyś zdecydował się na stosunek z mężczyzną?
Majki napisał/a:Iceni napisał/a:Z drugiej strony skoro mężczyźni są tak bardzo heteroseksualni to skąd w więzieniach zwyczaj "cwelowania"? Skąd, w skądinąd heteroseksualnym mężczyźnie, bierze się chęć odbycia stosunku płciowego z przedstawicielem tej samej płci?
Chyba logiczne Brak kobiety pod ręką
Czyli tyle jest wart heteroseksualizm faceta? Wystarczy, że zabraknie kobiety to i inny facet się nada?...
A jak się ma sprawa w tej kwestii w więzieniach damskich? Czy kobiety też rzucają się na słabsze kobiety z braku penisa? Owszem, homoseksualizm też się zdarza, ale jakoś o więzieniach damskich legendy nie krażą...Z drugiej strony popatrz na siebie - czy kilkuletnia izolacja wystarczyłaby w twoim przypadku żebyś zdecydował się na stosunek z mężczyzną?
No ja nie wiem, mnie nie pytaj W więzieniu na prostytutki nie wyskoczysz czy tam nie wyrwiesz jakiejś kobiety do wiadomo czego. Co innego na wolności.
Na to pytanie ciężko odpowiedzieć i to jest czyste gdybanie. W każdym bądź razie nie mam takich zapędów. Raczej wybrał bym rękę jednak
Chciało by się napisać, że poczucie własnej seksualności jest zależne od tego na co, z kim i kiedy możesz sobie pozwolić.
przykładem mogą być mezczyzni którzy zajmują się na codzien modą, w większości sa podobno! gejami, a umieja ocenic wygląd kobiety, jej sylwetkę
No chyba nie bardzo umieją, sądząc po tym jakie anorektyczne wieszaki chodzą po wybiegach
Ja nie do końca jestem przekonana co do tej większej biseksualności kobiet. A już na pewno nie przemawia do mnie jako argument większa skłonność kobiet do prawienia sobie komplementów na temat wyglądu.
Gdyby istniało w stosunku do kobiet takie samo ryzyko, jak w przypadku mężczyzn, że ktoś coś usłyszy a potem spuści wpier** "pedałowi" to kobiety byłyby tak samo powściągliwe w okazywaniu sobie uczuć i zainteresowania jak faceci.Z drugiej strony skoro mężczyźni są tak bardzo heteroseksualni to skąd w więzieniach zwyczaj "cwelowania"? Skąd, w skądinąd heteroseksualnym mężczyźnie, bierze się chęć odbycia stosunku płciowego z przedstawicielem tej samej płci?
Kobiety owszem, często się całują i przytulają, ale daleko temu do pociągu seksualnego - skoro więc kobieta przytulając inną kobietę NIE odczuwa seksualnego podniecenia i NIE ma ochoty jej "przelecieć" to homoseksualna NIE jest, tak samo jak przytulanie dziecka nie oznacza, że ktoś ma skłonności pedofilskie.
Orientacja seksualna to pociąg seksualny a nie okazywanie sobie bliskości a tym najczęściej jest przytulanie czy dawanie sobie buziaczków przez kobiety. Gdzie temu do biseksualizmu?!
Przykład z ocenianiem wyglądu, na pewno nie jest wystarczającym argumentem na 100% biseksualizm.
No, ale skoro kobiety częściej się całują i przytulają- czasem po koleżeńsku- czasem w gre wchodzi pociąg seksualny. Wszystko zależy od tej danej kobiety. Ale osobiście uważam że jednak coś w tym jest że kobiety są bardziej(nie w 100%) bi, oczywiście może nie wszystkie, ale część.
Kobieta może być być z związku z facetem, zawsze pociągał ją seksualnie, ale z jakiegoś powodu sie rozstali i poznała kobiete którą darzy jakimś większym uczuciem niż inne kobiety, jest dla niej bardzo bliska, wylądowały nawet kilka razy w łóżku- a mimo to nie jest to właśnie to uczucie, dalej przyjaźni się z tą kobietą i znowu jest w związku z facetem, który ją pociąga- są takie historie, miej lub bardziej rozbudowane, i te kobiety czują się szczęśliwe z mężczyznami i nie mówią o sobie jako o bi- no ale heteo też średnio je nazwać...
Oczywiście, prawdą jest że w naszym społeczeństwie nie toleruje się gejów i dlatego w Polsce trudno poznać jest geja w związku który z otwartością mówi i tym że jest gejem, więc dochodzi kwestia czy po prostu sie boją.
Co do mężczyzn w więzieniach- nikt nie powiedział że mężczyźni ''są tak bardzo heteroseksualni''. Tylko częściej
Chęć może sie bierze z tego że siedzi się 10 lat i sie nikogo nie przeleci a na ręcznym już ciężko, a jak wiadomo więzienie robi pranie mózgu.
Jeźeli mówię koleźance źe ma piękne zgrabne nogi to wcale nie znaczy źe jestem homo...
Jeźeli mówię koleźance źe ma piękne zgrabne nogi to wcale nie znaczy źe jestem homo...
Nie, wcale nie znaczy że jesteś homo.
daria1968 napisał/a:Jeźeli mówię koleźance źe ma piękne zgrabne nogi to wcale nie znaczy źe jestem homo...
Nie, wcale nie znaczy że jesteś homo.
No i nie znaczy też, że jest bi. Ja mogę uznać też, że dziewczyna ma świetne nogi albo że jest seksowna, ale bi nie jestem. Stwierdzam to co moim zdaniem widzę, oceniam i tyle
Atherina napisał/a:daria1968 napisał/a:Jeźeli mówię koleźance źe ma piękne zgrabne nogi to wcale nie znaczy źe jestem homo...
Nie, wcale nie znaczy że jesteś homo.
No i nie znaczy też, że jest bi. Ja mogę uznać też, że dziewczyna ma świetne nogi albo że jest seksowna, ale bi nie jestem. Stwierdzam to co moim zdaniem widzę, oceniam i tyle
Zadza się, tylko my kobiety mamy w sobie taką cząstke natury bi- ale to wcale nie oznacza ze jest sie bi.
27 2014-08-11 20:26:07 Ostatnio edytowany przez Iceni (2014-08-11 20:37:51)
Ale cóż to znaczy "mamy cząstkę natury bi?
KAŻDY człowiek ma w sobie taką cząstkę, bez względu na płeć.
Ja bym była wdzięczna gdyby ktoś podał jakież konkretne dane - badania seksuologów, bo takie gadanie to tylko gadanie - mnie może się wydawać, ze na świecie jest mnóstwo rudych osób bo wciąż takich spotykam ale to nie znaczy, że tak faktycznie jest.
Inna sprawa czy biseksualizm kobiet związany jest konkretnie z seksem, czy może np dotyczyć też więzi emocjonalnej - czy na przykład fakt, że się jakaś kobieta zakocha w innej kobiecie (zafascynuje etc. ) ale nie czuje potrzeby uprawiania z nią seksu - to już jest biseksualizm, czy jeszcze nie?
Wciąż mam wrażenie, że nie tyle my jesteśmy bardziej biseksualne, co kultura w jakiej żyjemy determinuje to, ze mężczyźni się ze swym bi- czy homoseksualizmem kryją.
Jak się facetowi w nocy przyśni seks homoseksualny, to w życiu się do tego nie przyzna i jak najszybciej wyrzuci to ze swojej pamięci żeby czasem ktoś nie zauważył, ze ma "chore" skłonności.
Nawet wystarczy zerknąć na niektóre portale z ogłoszeniami - tam jest pełno ogłoszeń w stylu "JESTEM HETERO ale chciałbym spróbować z innym mężczyzną.." to jacy z nich hetero? ale nie, on musi to zaznaczyć, ze jest hetero, bo nie jest w stanie nawet dopuścić do siebie myśli, ze jego heteroseksualizm nie jest wcale taki oczywisty.
Nawet wystarczy zerknąć na niektóre portale z ogłoszeniami - tam jest pełno ogłoszeń w stylu "JESTEM HETERO ale chciałbym spróbować z innym mężczyzną.." to jacy z nich hetero? big_smile big_smile ale nie, on musi to zaznaczyć, ze jest hetero, bo nie jest w stanie nawet dopuścić do siebie myśli, ze jego heteroseksualizm nie jest wcale taki oczywisty.
"Jestem hetero, ale seks analny sprawia mi przyjemność"
Kobiety owszem, często się całują i przytulają, ale daleko temu do pociągu seksualnego - skoro więc kobieta przytulając inną kobietę NIE odczuwa seksualnego podniecenia i NIE ma ochoty jej "przelecieć" to homoseksualna NIE jest, tak samo jak przytulanie dziecka nie oznacza, że ktoś ma skłonności pedofilskie.
Orientacja seksualna to pociąg seksualny a nie okazywanie sobie bliskości a tym najczęściej jest przytulanie czy dawanie sobie buziaczków przez kobiety. Gdzie temu do biseksualizmu?!
Zgadzam się, przytulenie się do przyjaciółki to wyraz bliskości, a nie podniecenia. W czasach studenckich parę razy masowałam się nawzajem z moją koleżanką z pokoju. Było to przyjemne, ale nie podniecające (no, może trochę ekscytujące;-)
U facetów to jest inaczej - dla nich byłby to już homoseksualizm, bo oni mają bardzo silne tabu na tym punkcie.
Iceni napisał/a:Z drugiej strony skoro mężczyźni są tak bardzo heteroseksualni to skąd w więzieniach zwyczaj "cwelowania"? Skąd, w skądinąd heteroseksualnym mężczyźnie, bierze się chęć odbycia stosunku płciowego z przedstawicielem tej samej płci?
Chyba logiczne Brak kobiety pod ręką
I tu uważam, ze jesteś w błędzie. Oczywiście nie neguję tu faktu braku kobiet.
Ale wg mnie wchodzi przede wszystkim o okazanie dominacji w stadzie w stylu "Ja tu rządzę i nie zawaham się przed gwałtem homoseksualnym" - który na wolności byłby niczym innym jak aktem "pedalstwa" - aby pokaząć, kto dominuje, ma siłe (zarówno fizyczną jak i charakteru) i rządzi.
Nie wydaje mi się aby tzw. normalny facet, który w przypadkach odosobnienia ma alternatywne "ulżenia sobie" nie mógł zapanować nad swoją psyche i musiał do celu zaspokojenia swojej seksualności używać innego współwięźnia.
Majki napisał/a:Iceni napisał/a:Z drugiej strony skoro mężczyźni są tak bardzo heteroseksualni to skąd w więzieniach zwyczaj "cwelowania"? Skąd, w skądinąd heteroseksualnym mężczyźnie, bierze się chęć odbycia stosunku płciowego z przedstawicielem tej samej płci?
Chyba logiczne Brak kobiety pod ręką
I tu uważam, ze jesteś w błędzie. Oczywiście nie neguję tu faktu braku kobiet.
Ale wg mnie wchodzi przede wszystkim o okazanie dominacji w stadzie w stylu "Ja tu rządzę i nie zawaham się przed gwałtem homoseksualnym" - który na wolności byłby niczym innym jak aktem "pedalstwa" - aby pokaząć, kto dominuje, ma siłe (zarówno fizyczną jak i charakteru) i rządzi.
Nie wydaje mi się aby tzw. normalny facet, który w przypadkach odosobnienia ma alternatywne "ulżenia sobie" nie mógł zapanować nad swoją psyche i musiał do celu zaspokojenia swojej seksualności używać innego współwięźnia.
Może i masz racje, nie wiem jak to tam jest dokładnie i nawet niechce Wiesz, dominacje można okazwać w inny sposób, nie koniecznie gwałtem bo dla mnie to obrzydliwe, ale po iluś tam latach w klatce może sie w berecie poprzestawiać. Pewnie też zależy od ,,egzemplarza".