Witajcie,
Ciężki ten rok jest dla mnie- nastąpiła jakaś niesamowita kumulacja nieszczęść w moim życiu: śmierć taty, utrata pracy, rozpad małżeństwa. No i w rezultacie przyplątało się do mnie to ku....stwo zwane depresją. Oczywiście odwiedziłam już psychiatrę, bo bez leków nie dałam/daję rady funkcjonować. Oczywiście chodzę też na terapię indywidualną, bo przy okazji rozstania z mężem wyszło moje emocjonalne uzależnienie..
Jak na razie to chyba "wegetuję". Na szczęście znalazłam pracę, więc chociaż przez 8 godzin mam zajęcie, ale mój dzień wygląda tak: zmusić się rano, żeby wstać (a to nie jest łatwe, bo bóle brzucha, zawroty głowy, no cała gama "atrakcji"), potem praca, powrót do domu i do łóżka....Nie jest dobrze... Czasem błyśnie światełko w tunelu, ale jakoś rzadko ostatnio...
I teraz pytanie: czy ktoś z Was spotkał się z jakąś Grupą Wsparcia dla osób z depresją w Warszawie? Próbowałam coś wygooglać ,ale pojawiały się nieaktualne już propozycje.
Wydaje mi się, że chyba potrzebuję się spotkać z kimś, kto wie co przeżywam, wie z jakim ogromnym wysiłkiem wiąże się wstanie rano do pracy czy wyjście na zakupy...