hej, mam 29 lat, nie mam rodziny, mieszkania, chłopaka
mam tylko dobrą stabilną pracę w administracji rząd.
mieszkam i pracuję w mieście oddalonym o 130 km od domu rodzinnego
problem w tym że bardzo tęsknie za domem chciałabym wracać do swojego pokoiku, do bezpiecznego miejsca
jest to tak okropne pragnienie że myśle o tym żeby porzucić pracę i wracac w rodzinne strony, jednak szkoda mi trochę mojej posady
jak wy sobie z tym poradziliście
myślałam o dojezdzaniu 2 godz. w jedną stornę, przejściu na 3/4 etatu żeby mieć czas na dojazd,
macie jakies logiczne propozycje jak pozostać przy posadzie jednocześnie mieszkając w domu, dajazdy itp.?