Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 32 ]

Temat: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Witam,
długo się zastanawiałam czy opisac swój dylemat ale widzę, że jest tu wiele doświadczonych i życiowych ludzi.Może powiecie jak to wygląda z boku bo ja juz nie wiem czy to jest problem czy nie...postaram sie jak najkrocej i zwięźle bo mam tendencje do rozwlekania.Otóż z mezem jestem juz prawie 5 lat razem, mamy dziecko roczne i jest on moim jedynym partnerem seksualnym, mój mąz miał przede mną tylko jedna dziewczynę, z ktorą chyba tylko raz seks uprawiał, no doswiadczenia to my nie mielismy wcale ale sie dotarlismy powoli:) Teraz mamy po 26 lat.No i w zasadzie w czym tkwi mój problem-otóz w tym, ze ja mam naprawdę rzadko orgazm jak sie kochamy, moglabym policzyc na palcach niestety.Wiem natomiast jak go osiagnac, ten łechtaczkowy,potrzebuje na to przynajmniej z 10, 15 min...natomiast mój mąż jak to wielu mezczyzm zadowala sie w jakies 5 min..gra wstępna jest tez dosyc krotka bo on wychodzi z zalozenia, ze skoro juz  ,,nie jestem sucha" to oznacza to moja gotowość.ogolnie jakbym mialam podsumowac nasz seks to raz na jakis czas jest to tzw ,,kochanie sie" namietne, czule z jakims porywem jakim lubie, wiecej pieszczot etc i jest to moze z raz na poltorej miesiaca czy dwa a czesciej takie szybkie numerki w ktorych ja nie potrafie dojść i daje sobie spokoj.Nie raz mu mowilam co to lechtaczka jak ma mnie piescic ale on jakos czesto w tym ferworze albo za krotko to robi albo dobiera sie do mnie np o 23 juz na wpol spiąco gdy ja juz prawie spie i on nieprzytomny wiec ja odpuszczam,nie chce mi sie starac o te chwile orgazmu..no i sama nie wiem juz co robic.Ja po prostu popelnilam ten blad, ze go tez poniekąd przyzwyczailam do tego, dalam przyzwolenie na taki szybki jednostronny seks.Nie powiem-kocham meza, pociaga mnie i czerpie radosc  z samego zblizenia, z dawania jemu przyjemnosci.Sama tez nie mam jakichs wybujalych potrzeb, nie musze miec co dzien seksu czy orgazmu wiec juz sobie odpuszczałam ten temat ale jak widac powraca on do mnie...
wczoraj juz sie wkurzylam bo sie kochalimsy, on tam sobie doszedł no a ja wiadomo, namiastka jakas, to mu mowie zeby mnie ręką popiescil dluzej---no i dostalam co chcialam.ale czy ja mam za kazdym razem przypominac, kierowac?juz nie wiem czy odpuscic czy nie..nie chce rezygnowac calkiem z seksu bo lubie byc blisko z mezem tylko ta jego czasem szybkosc mnie przerasta.Dodam, ze to z czasem postapiło.Kiedys bylo dluzej, bardziej czule etc, mielimsy wiecej czasu a teraz praca, dziecko i on juz jest zmeczony jak cos zaczyna.jeszcze bym to przebolała gdyby tego seksu bylo mniej a ja bym miala czasem ten orgazm a seksu mamy sporo ze 3 razy w tyg z inicjatywy męza i te mysli do mnie powracaja...co robic, nie chce go urazic ale chce tez myslec o sobie?nie umiem zbytnio o takich sprawach rozmawiac, moj mąz zreszta tez mnie zbywa zartami..odpuscic czy sie dopominac o ten nieszczesny orgazm ( nie jest on mi niezbedny do zycia ale przykro mi jest czasem, ze mój maz cały uchachany, ze nasze pozycie takie super a ja czuje niedosyt)
mialo byc krotko a wyszlo jak zawsze ale moze coś doradzicie
Pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Jedyne, co można doradzić, to szczerą rozmowę z mężem na ten temat.

3

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

tak prosto z mostu, ze nie mam orgazmu?ale on to wie ale jakby zapomina albo nie chce pamietac,uwaza, ze kobietom bardzo trudno go osiagnac i ja mam sie nie przejmowac jak mam go czasem..nie wiem skad on wiedze czerpie na ten temat

4

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

przeczytalam niedawno ksiazke ,,Inteligencja erotyczna"i tam jest napisane, ze niektorych rzeczy nie warto mowic wprost  facetomnp , ze są jacys tam w lozku albo, ze sie nie ma orgazmu, ze to przynosi odwrotny skutek-lepiej działać, np wstrzymac sie od seksu kilka dni aby druga strona nabrala ochoty na wiecej pieszczot albo dzialac w trakcie, cos pokazac etc..obawiam sie, ze moj mąz to taki typ,ktory nie potrafi o tym rozmawiac, on wiecznie zartuje, dla niego wszystko jest ok..nie lubi rozmawiac na niewygodne tematy, jeszcze troche taki dzieciuch z niego

5

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Tak, prosto z mostu. Że chcesz się kochać dłużej, delikatniej, z pieszczotami. Że nie lubisz, jak on myśli tylko o sobie i preferuje szybki seks.
Szczerze i na temat. Faceci się nie domyślają, trzeba im mówić, o co chodzi.

6

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?
Cynicznahipo napisał/a:

Tak, prosto z mostu. Że chcesz się kochać dłużej, delikatniej, z pieszczotami. Że nie lubisz, jak on myśli tylko o sobie i preferuje szybki seks.
Szczerze i na temat. Faceci się nie domyślają, trzeba im mówić, o co chodzi.

No i chyba tak uczynie, nie ma co sie nad tym głowić.Glupi nie jest-może to przyjmie. Gorzej jesli nie.

7

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?
MamaNalijki napisał/a:

tak prosto z mostu, ze nie mam orgazmu?ale on to wie ale jakby zapomina albo nie chce pamietac,uwaza, ze kobietom bardzo trudno go osiagnac i ja mam sie nie przejmowac jak mam go czasem..nie wiem skad on wiedze czerpie na ten temat

Wytłumacz mu może, że dla ciebie ten orgazm jest wazny i ty go c h c e s z.

Brutalnie i prosto - najpierw TWOJ orgazm, potem jego.
Poki on tobie nie sprawi przyjemnosci badz jak przyslowiowa kloda - a po orgazmie zamieniaj sie w lożkową lwice - to na poczatku moze byc trudne, ale poki co sama go nauczylas bylejakiego seksu swoim przyzwoleniem - teraz go musisz tego oduczyc ;P

8

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Iceni ja wiem, że to po czesci jest moja wina ale ja po prostu przez pierwsze kilka miesiecy nawet nie wiedziałam co to orgazm, mialam go ze 2 razy, byłam niedoswiadczona a potem to już poszło, też nie raz ze zmeczenia-srodek nocy, mi sie juz nie chciało ,,interweniowac", pewnie powinnam sie wzbraniać ale mój mąz to dobry człowiek, duzo mi pomaga, opiekuje sie dzieckiem,jakos nie chcialam go ,,karac"brakiem seksu.Moze za dobra byłam i jestem, mysle najpierw o kimś a potem o sobie.Eh.

9 Ostatnio edytowany przez Iceni (2014-05-14 11:34:13)

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Aj... nie chodziło mi o to, żeby cię obwiniać -co się stało, to się stało.
Chodziło mi bardziej o to, że przyzwyczaiłaś go do seksu małym wysiłkiem - teraz przez swoje zachowanie naucz go, że wysiłek włożony w sprawienie przyjemności tobie - mocno procentuje - taka marchewka ;p

W końcu zacznie kojarzyć twój orgazm ze swoim ;D jak pies Pawłowa big_smile

10 Ostatnio edytowany przez MamaNalijki (2014-05-14 12:01:53)

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Rozumiem Iceni, dzieki za rady.Zawsze sie staram chwalic meza jak cos dobrze zrobi i utwierdzac go w swoim postepowaniu.Mam nadzieje, ze podziała długofalowo.Prawda jest taka, ze mogłabym tak odbebniac ten seks wiele lat tylko nie wiem czy frustracja we mnie nie narośnie, wole zapobiegać niż potem pluć sobie w brodę.

11

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Po pierwsze rozmowa wprost, po drugie rady Iceni.
Co to kurna za facet, któremu nie zależy na orgazmie swojej kobiety, ja jakoś tego nie mogę ogarnąć.

12

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Wiesz, tu poniekad wychodzi Wasz brak doswiadczenia i wiedzy w tym temacie. Znakomita wiekszosc kobiet odczuwa glownie orgazm lechtaczkowy, ten pochwowy to maly procent tak NAPRAWDE przezywa. I wcale ten lechtaczkowy nie jest gorszy tylko wymaga innej pracy nad nim, niestety zwykle, ze tak sie wyraze, "recznych robotek" czyli przed albo po stosunku. No sa i inne techniki ale moze lepiej zaczac od sprawdzonych metod. I malo ktora kobieta osiagnie orgazm lechtaczkowy w rachu ciachu czasie. Do tego potrzeba i czasu i samej techniki (ani za mocno ani za lekko), trafienia w TEN punkt a nie obok, polaczenia z pieszczotami innych czesci ciala, nastroju, wypoczetego ciala, nie spozywania duzej ilosci alkoholu wczesniej, podniecajacych mysli czy nawet "brzydkich" rozmow - jest cala gama czynnikow, ktore doprowadzaja kobiete na szczyty. A jak maz tak od niechcenia i lapu capu chce sprawe w dwie minuty zalatwic, to guzik z tego bedzie.

Tyle, ze on moze o tym nawet nie wiedziec, bo i skad skoro wczesniej malo co poznal kobiece potrzeby.

Rozmowa jest potrzebna, ale zeby nie poczul sie obrazony czy jakos krytykowany, to wlasnie wspomnij, ze to czego Ty potrzebujesz to nie jakies dziwolagi tylko normalne zachowania u prawie 99% kobiet.

13

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

to mu mowie zeby mnie ręką popiescil dluzej---no i dostalam co chcialam.ale czy ja mam za kazdym razem przypominac, kierowac?juz nie wiem czy odpuscic czy nie..nie chce rezygnowac calkiem z seksu bo lubie byc blisko z mezem tylko ta jego czasem szybkosc mnie przerasta.

Tak -- przypominaj, kieruj. NIE odpuszczaj, NIE rezygnuj. No i chyba ważne jest, abyś mogła sama się dotykać... np. łechtaczkę masować, aby szybko dojść.

14 Ostatnio edytowany przez MamaNalijki (2014-05-14 13:32:25)

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Dzieki za wszystkie rady, wierzę, ze sie nam uda.Mój mąz nie jest egoistą, nie oczuwam tak tego,on chyba po prostu nie wie co i jak, takie mam wrazenie.Samo to jego stwierdzenie, ze kobiety mają rzadko orgazm i to jest normalne.Ogolnie to czuje, ze jeszcze wiele przed nami w tym temacie.Dobrego-mam nadzieje:)

15

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?
MamaNalijki napisał/a:

Witam,
długo się zastanawiałam czy opisac swój dylemat ale widzę, że jest tu wiele doświadczonych i życiowych ludzi.Może powiecie jak to wygląda z boku bo ja juz nie wiem czy to jest problem czy nie...postaram sie jak najkrocej i zwięźle bo mam tendencje do rozwlekania.Otóż z mezem jestem juz prawie 5 lat razem, mamy dziecko roczne i jest on moim jedynym partnerem seksualnym, mój mąz miał przede mną tylko jedna dziewczynę, z ktorą chyba tylko raz seks uprawiał, no doswiadczenia to my nie mielismy wcale ale sie dotarlismy powoli:) Teraz mamy po 26 lat.No i w zasadzie w czym tkwi mój problem-otóz w tym, ze ja mam naprawdę rzadko orgazm jak sie kochamy, moglabym policzyc na palcach niestety.Wiem natomiast jak go osiagnac, ten łechtaczkowy,potrzebuje na to przynajmniej z 10, 15 min...natomiast mój mąż jak to wielu mezczyzm zadowala sie w jakies 5 min..gra wstępna jest tez dosyc krotka bo on wychodzi z zalozenia, ze skoro juz  ,,nie jestem sucha" to oznacza to moja gotowość.ogolnie jakbym mialam podsumowac nasz seks to raz na jakis czas jest to tzw ,,kochanie sie" namietne, czule z jakims porywem jakim lubie, wiecej pieszczot etc i jest to moze z raz na poltorej miesiaca czy dwa a czesciej takie szybkie numerki w ktorych ja nie potrafie dojść i daje sobie spokoj.Nie raz mu mowilam co to lechtaczka jak ma mnie piescic ale on jakos czesto w tym ferworze albo za krotko to robi albo dobiera sie do mnie np o 23 juz na wpol spiąco gdy ja juz prawie spie i on nieprzytomny wiec ja odpuszczam,nie chce mi sie starac o te chwile orgazmu..no i sama nie wiem juz co robic.Ja po prostu popelnilam ten blad, ze go tez poniekąd przyzwyczailam do tego, dalam przyzwolenie na taki szybki jednostronny seks.Nie powiem-kocham meza, pociaga mnie i czerpie radosc  z samego zblizenia, z dawania jemu przyjemnosci.Sama tez nie mam jakichs wybujalych potrzeb, nie musze miec co dzien seksu czy orgazmu wiec juz sobie odpuszczałam ten temat ale jak widac powraca on do mnie...
wczoraj juz sie wkurzylam bo sie kochalimsy, on tam sobie doszedł no a ja wiadomo, namiastka jakas, to mu mowie zeby mnie ręką popiescil dluzej---no i dostalam co chcialam.ale czy ja mam za kazdym razem przypominac, kierowac?juz nie wiem czy odpuscic czy nie..nie chce rezygnowac calkiem z seksu bo lubie byc blisko z mezem tylko ta jego czasem szybkosc mnie przerasta.Dodam, ze to z czasem postapiło.Kiedys bylo dluzej, bardziej czule etc, mielimsy wiecej czasu a teraz praca, dziecko i on juz jest zmeczony jak cos zaczyna.jeszcze bym to przebolała gdyby tego seksu bylo mniej a ja bym miala czasem ten orgazm a seksu mamy sporo ze 3 razy w tyg z inicjatywy męza i te mysli do mnie powracaja...co robic, nie chce go urazic ale chce tez myslec o sobie?nie umiem zbytnio o takich sprawach rozmawiac, moj mąz zreszta tez mnie zbywa zartami..odpuscic czy sie dopominac o ten nieszczesny orgazm ( nie jest on mi niezbedny do zycia ale przykro mi jest czasem, ze mój maz cały uchachany, ze nasze pozycie takie super a ja czuje niedosyt)
mialo byc krotko a wyszlo jak zawsze ale moze coś doradzicie
Pozdrawiam

Kobieto to jest tylko krótka piłka.Powiedz mężowi w czym problem?

16

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?
Cynicznahipo napisał/a:

Jedyne, co można doradzić, to szczerą rozmowę z mężem na ten temat.

Tak zrób i ewentualnie nie dopuść go do siebie jak on chce.
Ja swojej żonie od wielu lat powtarzałem i powtarzam, że dla mnie najwększą przyjemnością jest to, gdy ona jest zadowolona. Ja się nie liczę, bo ona jest najważniejsza.

17

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?
Lexpar napisał/a:
Cynicznahipo napisał/a:

Jedyne, co można doradzić, to szczerą rozmowę z mężem na ten temat.

Tak zrób i ewentualnie nie dopuść go do siebie jak on chce.
Ja swojej żonie od wielu lat powtarzałem i powtarzam, że dla mnie najwększą przyjemnością jest to, gdy ona jest zadowolona. Ja się nie liczę, bo ona jest najważniejsza.

Lexiu, obie strony powinny czerpac z tego przyjemnosc, tylko kazda moze to osiagnac w inny sposob, w innym tempie czy nawet nie tego samego dnia (i tak bywa). Ale wazne jest to skupienie sie nie tylko na sobie ale i na partnerze, tyle ze bez poswiecen z jednej czy drugiej strony, bo to tez fajne nie jest na dluzsza mete:)

18

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Nie odpuszczaj dziewczyno i wymagaj !!!!!!

19 Ostatnio edytowany przez AllThatWeHave (2014-05-15 21:30:39)

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?
MamaNalijki napisał/a:

No i w zasadzie w czym tkwi mój problem-otóz w tym, ze ja mam naprawdę rzadko orgazm jak sie kochamy, moglabym policzyc na palcach niestety.Wiem natomiast jak go osiagnac, ten łechtaczkowy,potrzebuje na to przynajmniej z 10, 15 min...

Specjalistą nie jestem, ale ponoć nie ma czegoś takiego, jak orgazm "łęchtaczkowy" czy "pochwowy" itp. Orgazm to orgazm i może różnić się techniką jego osiągnięcia - a co za tym idzie i doznaniami. Nie ma zatem powodu, żeby myśleć o sobie jako o jakiejś dziwnej, bo łatwiej dochodzisz od stymulacji łęchtaczki (założę się, że większość kobiet tak ma).
Co więcej, kobieta zmienną jest, i dziś łatwiej dojść łechtaczkowo, a jutro bez penisa ani rusz, a pojutrze to w ogóle stado nagich Bradów Pittów i Johnnych Deepów nic nie poradzi, bo nie i już.

MamaNalijki napisał/a:

natomiast mój mąż jak to wielu mezczyzm zadowala sie w jakies 5 min..

Dobrze, że piszesz, że "jak to wielu mężczyzn" - bo i w tym nie ma nic złego, dziwnego czy złośliwego. Mężczyźni tak mają i nie należy wzbudzać w nich poczucia winy z tego powodu. Ale warto zachęcać, żeby trochę swój orgazm odroczyli.

MamaNalijki napisał/a:

gra wstępna jest tez dosyc krotka bo on wychodzi z zalozenia, ze skoro juz  ,,nie jestem sucha" to oznacza to moja gotowość.

A powiedziałąś mu kiedykolwiek, że nie oznacza? Skąd ma wiedzieć, że jest inaczej, skoro zawsze odpuszczasz, to myśli, że wszystko jest w porządku.

MamaNalijki napisał/a:

a czesciej takie szybkie numerki w ktorych ja nie potrafie dojść i daje sobie spokoj.

I szybkie numerki są fajne i potrzebne. Ale oczywiście najpierw Ty musisz być zadowolona i zaspkojona.

MamaNalijki napisał/a:

Nie raz mu mowilam co to lechtaczka jak ma mnie piescic ale on jakos czesto w tym ferworze albo za krotko to robi albo dobiera sie do mnie np o 23 juz na wpol spiąco gdy ja juz prawie spie i on nieprzytomny wiec ja odpuszczam,nie chce mi sie starac o te chwile orgazmu..no i sama nie wiem juz co robic.

Tu Ciebie (i może innych wink) trochę załamię, ale miałam już takich, z którymi niby świetnie się dogadywaliśmy, rozmawialiśmy o seksie bez skrępowania, a jednak nie byłam w stanie im wytłumaczyć albo oni pojąć do końca jak to trzeba robić... Niektórzy są oporni. I tutaj chyba odzywa się temat seksualnych temperamentów - trzeba się dopasować i tyle. (Mały off top - dlatego imo seks dopiero po ślubie to złooooo, bzdura i powinni tego zabronić wink).


MamaNalijki napisał/a:

ale czy ja mam za kazdym razem przypominac, kierowac?

No pewnie, inaczej się nie nauczy. Tylko z wyczuciem. Ważny jest ton, zero pretensji, raczej prośba lub kuszenie go. Temat jest delikany, a każdy mężczyzna ma się za łóżkowego boga, więc łatwo go urazić. No i pewnie od razu nie zacznie wychodzić, trochę cierpliwości i nie odpuszczaj!

MamaNalijki napisał/a:

juz nie wiem czy odpuscic czy nie..

NIE, NIE NIE, nie odpuszczaj.

MamaNalijki napisał/a:

nie chce rezygnowac calkiem z seksu bo lubie byc blisko z mezem tylko ta jego czasem szybkosc mnie przerasta.Dodam, ze to z czasem postapiło.Kiedys bylo dluzej, bardziej czule etc, mielimsy wiecej czasu a teraz praca, dziecko i on juz jest zmeczony jak cos zaczyna.

Sama zdiagnozowałaś część problemu - praca, dziecko. To weźcie urlop, oddajcie dziecko do babci, cioci, niańki  na weekend i uprawiajcie seks.

MamaNalijki napisał/a:

jeszcze bym to przebolała gdyby tego seksu bylo mniej a ja bym miala czasem ten orgazm a seksu mamy sporo ze 3 razy w tyg z inicjatywy męza i te mysli do mnie powracaja...

Z mojego doświadczenia wynika, że co kilka dni, ale porządny orgazm to najlepsza częstotliwość - się człowiek nakręci przyanjmniej i kolejny orgazm jest lepszy i itak w kółko smile

MamaNalijki napisał/a:

nie umiem zbytnio o takich sprawach rozmawiac

Nikt tego za Ciebie nie zrobi smile Nie martw się, jeśli Cię kocha, jeśli mu zależy, to zrozumie. Jeśli nie, to albo jest głupi, albo niewart Ciebie. Dalej sobie sama odpowiedz, czy z kimś takim w ogóle warto być? Ja życzę Wam jak najlepiej, ale nieraz bywa tak, że trzeba się rozstać.

MamaNalijki napisał/a:

nie jest on mi niezbedny do zycia

Niezbędny to on może i nie jest, ale masz do niego prawo, jak każdy człowiek i powinnaś się domagać. Chyba, że nie chcesz, ale wtedy nie prosiłabyś o pomoc.

Uff. Kosmicznych orgazmów życzę!

20 Ostatnio edytowany przez MamaNalijki (2014-05-16 09:44:33)

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

AllThatWeHave-dzieki za wnikliwą analizę:)ja sobie troche przemyslalam sprawę, no i nie bede odpuszczać.Mój mąż to taki typowy przypadek bo jak jak sie mu konkretnie pokaze to to zrobi i ja osiagam przyjemnosc ale za rzadko moim zdaniem, no i przypominac musze.Potrafi troche odwrocic kota ogonem bo twierdzi, ze ja go tak podniecam i jestem taka atrakcyjna, ze on nie moze dluzej przeciagac chociaz probuje (chodzi juz o sam seks) tu to jest raczej standardowo jesli chodzi o czas no ale tą gre wstępna to bede przedluzac,trudno bedzie musial sie do mnie dostosowac nie ja do niego.
jesli chodzi o oddanie dziecka pod opieke to nie mamy takich mozliwosci bo rodzina daleko a moj mąż bierze urlopy tylko jak to jest niezbędne, wstaje po 5 i wraca roznie, córka jest mała ma 11 miesiecy ale przesypia całe noce wiec okazji jest wiele do seksu, w dzien tez, aby tylko checi były i on jakos zregenerowany.

21

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?
MamaNalijki napisał/a:

Potrafi troche odwrocic kota ogonem bo twierdzi, ze ja go tak podniecam i jestem taka atrakcyjna, ze on nie moze dluzej przeciagac chociaz probuje (chodzi juz o sam seks) tu to jest raczej standardowo jesli chodzi o czas no ale tą gre wstępna to bede przedluzac,trudno bedzie musial sie do mnie dostosowac nie ja do niego.

Przecież to, że mąż "skończy" nie musi oznaczać końca zabawy, przecież ma jeszcze chociażby ręce... można dorzucić jakiś gadżet, kwestia wyobraźni smile

22 Ostatnio edytowany przez MamaNalijki (2014-05-16 10:53:21)

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

agnik-jasne,masz rację, jest wiele rozwiązan.Fajnie, ze mozna z wami swobodnie o tym porozmawiać.Ja przez dlugi okres w ogole nie widziałam w tym problemu, było milo przyjemnie, raz dluzej raz krocej, moj mąz jest otwarty,lubi zmieniac miejsca, pozycje,lubi pieszczoty oralne, nie musze go o to prosic tylko problem byl zazwycxczaj z tym, ze ja jeszcze dluzej potrzebowałam, troche spokojnie podelektowac sie tym wszystkim a on jest bardzo energiczny,jak sie nakreci to nawet nie wiem co sie dzieje:P był raczej dominujący,no jak to czesto bywa choc ja tez nie jestem zamknieta,potrafilam sie ubrac w cos co lubi, cos zaaranzować.

23

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Zgadzam sie z AllThatWeHave  tzreab sie dobrac i pod wzgledem sexu, do autorki powiem ci ze znalem dziewczyne ktora nie potzrebowalo gry wstepnej a jak jzu to bardzo zadko ona byl amokra i juz podniecona i chcial zebym w nia wszedl i tylko taki sex jej odpowiadal i jak chchiala to w trakcie sama sie tam piescila. Ty tez mozesz przeciez nei musi tego maz robic moze w trakcie ci wzmocni to doznania. Trzeab probowac roznych rzeczy zeby bylo wam obojgu przyjemnie.

24

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

I jak przebiegła rozmowa z mężem na ten temat.? smile jesteście dobrani do siebie., tylko seksu wystarczy się nauczyć, szczera rozmowa i "treningi",na pewno zdadzą egzamin wink)

25

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Ło matko, jestem facetem i wierz mi, że rozmowa jest jedynym wyjściem z sytuacji.
U mnie żona też ma problemy z orgazmem ( ona potrzebuje więcej czasu), ale wierz mi, dla mnie jej satysfakcja jest ważniejsza od mojej.
Nie wiem czy ona to rozumie ( chyba nie ), ale staram się.

26 Ostatnio edytowany przez MamaNalijki (2014-05-17 18:13:23)

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

witam was i dziekuje za wszystkie rady. Z męzem nie rozmawiałam jeszcze wprost poza seksem tylko na razie w trakcie pokazywałam co i jak i co mi się podoba i było ok.Wybierałam tez pozycje w ktorych jest mozliwosc dodatkowo pieszczot np na jezdzca, cos tam zakumał ale jednak do rozmowy sie zbiore bo chce to wszystko uporzadkować zeby wiedzial czarno na bialym co mi siedzi na serduchu.na pewno napisze co i jak..

27

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Masz pełne prawo oczekiwać w małżeństwie spełnienia i partnerstwa także w sferze seksualnej. Twoje oczekiwania są naturalne.

Oczywiście pierwszym wyjściem jest  spokojna rozmowa (nie wyrzuty), na temat tego jak oboje widzicie sex w waszym małżeństwie. czego oczekujecie od partnera. Jeżeli jednak partnerska rozmowa jest niemożliwa to już jest problem. Spróbuj jednak wytłumaczyć mężowi że także sex małżeński opiera się na partnerstwie a nie egoistycznym wykorzystywaniu jednej strony.

U mnie to jest zupełnie odwrotnie. Żona bardzo szybko osiąga orgazm (łechtaczkowy, oraz pochwowy), a czasem kilka na raz. Ja chciałbym dłużej, ale ona szybko jedzie windą do góry. Czasem nawet już podczas pieszczot odlatuje. Mi oczywiście sprawia to przyjemność bo lubię sprawiać jej rozkosz. Dokładnie wiem w jaki sposób ją pieścić aby windowała. Zawsze mam plan, aby podprowadzić ja pod szczyt, a potem chciałbym odwrotnie, ale jak już ją podprowadzę, to ona tak bardzo chce abym nie przerywał, że ulegam i daję jej to czego pragnie.

Często zaczynam od delikatnego masażu, potem całuję jej usta, uszka, szyję, piersi, brzuch, uda, odwracam, potem plecy, pośladki, łydki, stopy,( często już podczas tych wstępnych pieszczot wije się z rozkoszy)potem wewnętrzne uda coraz bliżej muszelki aż do delikatnych jej muśnięć ustami, odsłaniam "kuleczke" dwa pocałunki i frrrrrr...odlot.

Niekiedy uda się dojść dalej czyli wejść do pochwy, ale wystarczy kilka delikatnych powolnych ruchów i frrrrrr...odlot/

Nie ukrywam że uwielbiam jej orgazmy. Mnie samemu sprawia to wielką przyjemność doprowadzać ją do mega orgazmu. ALE JA CHCIAŁBYM RAZEM Z NIĄ.

Co prawda ja potem także mogę doprowadzić się do szczytu, ale to już nie to samo co razem. Rozmowa z nią
na ten temat nie jest problemem, ona to rozumie i chce, ale w czasie sexu nie panuje już nad swoimi emocjami i odlatuje, mimo że zwalniam i robię to bardzo delikatnie.

Możliwe że z twoim mężem jest podobnie, dlatego musisz nauczyć go zasady, że najpierw ty a potem on. Naucz go w jaki sposób ma cię pieścić. Otwarcie powiedz mu co lubisz. Po prostu ucz go sexu z kobietą.

Możesz jeszcze spróbować czegoś takiego: Nie doprowadzaj go szybko do orgazmu. Podprowadź go pod szczyt, przerwij i przesuwaj się ciałem, piersiami, brzuchem itd. w kierunku jego ust. Możesz wtedy jego egoizm seksualny wykorzystać na swoją korzyść, bo mężczyzna w fazie dużego podniecenia z przyjemnością zacznie pieścić kobietę, bo jemu samemu będzie to sprawiać ogromną przyjemność, a nierzadko doprowadzi go do orgazmu, jeśli zostawiłaś go pod "szczytem". W ten sposób robiąc tobie przyjemność, będzie także robił przyjemność sobie. Niestety, taki jest sposób na egoistę.

28

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Po prostu z nim porozmawiaj, tak samo jak napisałaś to nam, chociaż oczywiście delikatnie aby nie urazić jego ego. Jeżeli on wie co ma robić, a tego nie robi, to jest strasznie egoistycznie nastawiony i nie dziwię się że Ci przykro.

29 Ostatnio edytowany przez MamaNalijki (2014-05-18 10:12:02)

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Witam Was serdecznie.Musze Wam powiedziec, ze na poczatku myslalam, ze sobie poradze samymi wskazowkami w trakcie ale  m.in za Waszymi radami postanowilam normalnie porozmawiac z mezem jak dorosli ludzie a nie sie bawic w pochody. w koncu ludzka sprawa.Nie wiedzialam tylko jak zaczać ale normalnie kulturalnie powiedzialam o co mi chodzi, czego oczekuje, niczego mu nie zarzucając, nawet spytalam czy on by czegos nie zmienil jesli chodzi o moj stosunek do niego i dałam mu otwarte pole do dyskusji na ten temat i powiem Wam, ze poszlo dobrze.Maz przyjal to bardzo normalnie, powiedzial, ze rozumie, ze faktycznie jest czesto tak jak mowie i postara sie to zmienic..takze mam nadzieje, ze bedzie ok i ciesze sie, ze sie przemoglam.

30

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Fajnie, że rozmowa dala efekty.
Odezwij sie kiedyś i podziel doświadczeniami, czy to tendencja trwała czy  - czego Ci nie życzę oczywiście - po jakims czasie zaczną mu sie zacierać deklaracje zmian.
Na podstawie swoich doświadczeń pozwole sobie udzielić Ci porady - przypominaj mu od czasu do czasu i odświerzaj temat, jak ma Cię "obsługiwać".

31 Ostatnio edytowany przez MamaNalijki (2014-07-04 18:46:40)

Odp: Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Witajcie,
mineło prawie 2 miesiące od mojej rozmowy z męzem i pomyslałam, ze moze ktoś jest ciekawy czy rozmowy w takiej sytuacji skutkują.Otóż w moim przypadku tak choc potem rozgrywały sie w mojej glowie rozne ciemne scenariusze.Takich rozmow a w zasadzie bardziej moich monologow przeprowadzilam dwa, maz przyznal mi z bolem serca racje choc byl nieco zdziwiony.Powiedzialam, ze troche nasz seks byl jednostronny, szybki, czesto pozno w nocy jakby to byla ostatnia rzecz dla mnie...nie potrafilam sie do konca tym cieszyc.No i co...
potem prawie tydzien przerwy, myslalam, ze mąz uniosl się dumą a ja to zle rozegralam bo oczywiscie musialam sie raz popłakac w trakcie rozmowy, ze czemu tak jest...etc nerwy mi pusciły z tego wszystkiego,no ale potem przetlumaczylam sobie, ze jakoś to bedzie i czekalam na jego ruchy.Od razu widac bylo, ze daje z siebie wiecej, wiecej pieszczot itd,ja oczywiscie, ze pewnie to przez moje rozmowy i nie potrafilam sie wyluzowac ale z kazdym razem bylo coraz lepiej i w koncu sie przelamałam calkiem...
teraz widze, ze sie stara, mamy duzo satysfakcji a na oralny seks w moją stronę moge liczyc o wiele wiele czesciej:-) zachowuje sie jak za początkow naszej znajomosci, nawet zaczął inicjować seks w dzien jak córka ma drzemke co sie juz raczej ostatnio nie zdarzalo,jestesmy wtedy oboje bardziej wypoczeci,przynajmniej ja na pewno smile) czyli podsumowujac latwo mi nie bylo wszystko z siebie wyrzucic ale oplacalo sie.oczywiscie meza utwierdzam w dobrym jego zachowaniu.mam nadzieje, ze bedzie wszystko dalej w porzadku.takze  rozmawiajcie jesli macie jakies problemy, jak partner kumaty i zakochany to moze zrobic wiele, zmienic siebie i swoje nawyki...ja dla męza tez jestem w stanie wiele zrobic:)
Pozdrawiam

Posty [ 32 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Mąż i orgazm.Jak to rozwiązać?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024