Witam,
Jestem po rozwodzie ok 4 lat . Ojciec dziecka dostał od 2 miesięcy mocnego przepływu czułości i przypomniał sobie o córce.
Wszystko jest ok i aby było prawdziwe. Nie jesteśmy na przyjaznej stopie (jestem przez niego szantażowana i straszona).
Złożyłam również do sądu wniosek o ureg. kontaktów. Jednak nagminnie albo wydzwania albo wysyła sms-y pod postacią kontaktów z córką. Oddechem od tego są 3 dni kiedy jest u niego na weekendzie.
A tak albo codziennie są smsy typu - "powiedz aby zadzwoniła", albo wydzwania jednak córke jest trudno uchwycić bo albo jest u niej koleżanka, albo gdzieś biega po podwórku. Osobiście wydzwaniający codziennie b. mąż jest dla mnie utrapieniem i nie chodzi tu o moje anty w stosunku do kontaktów = ale dlaczego mam np pokrywać koszty tych rozmów (tak jest z reguły). Zaproponowałam mu, aby zakupił jej telefon i omijał mu - nie chce. Jak nie odbieram bo np nie mam ochoty albo czasu - straszy, że ograniczam kontakty.
Czy ktoś miał taką sytuację aby po rozwodzie ojciec nagminnie wydzwaniał?