Dziewczyny czy ktoras z Was miala taki problem?
Obecnie koncze 35 t.c. rwa dopadla mnie na poczatku 34 tygodnia.
Bol zaczyna sie nad lewym posladkiem,najgorzej boli ta kosc wlasnie w posladku az promieniuje na noge,pod kolano i czasem stopa.
Jestem unieruchomiona,bo ten stan nie pozwala mi przejsc 100 m. Jedynie jak leze to nie boli,choc w nocy budze sie nie raz z takim bolem w tylku jak by ktoss mi wiertlo wkrecal w kosc nie dosc,ze trzeba spac na lewym boku to bol jest wlasnie w lewej stronie....
Znacie jakies sposoby na pozbycie sie tego? Czy tylko porod mnie wybawi? Boje sie,ze po porodzie tez nie bede mogla chodzic i wcale to nie przejdzie.
Masaz meza i zimny oklad nie pomaga...