Niechciane uczucie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Niechciane uczucie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

1 Ostatnio edytowany przez cece (2014-01-11 22:15:26)

Temat: Niechciane uczucie

Życie jest pokręcone a na dowód tego jeszcze jedna historia.
Ja - lat 33 w trzynastoletnim niesformalizowanym związku , konkubina, przyjaciółka, matka pięciolatka.
On- lat 40 - w kilkunastoletnim związku , mąż ojciec?

Przecięcia naszych linii zupełnie nie planowałam, nie chciałam ?stało się.
Wydarzyło się przypadkiem , tak jak się mówi w przypadku jakiegoś nieszczęścia , że ktoś znalazł się w nieodpowiednim czasie i miejscu. Tak było z nami albo raczej ze mną?.

Może krótki ?background?: z moim partnerem, ojcem mojego dziecka jestem od wielu lat, wielka miłość...Prawie ideał...prawie bo trochę ?pod pantoflem matki? (brak ojca, on jedynak) z bardzo małym libido (do tej pory nie wiem jak udało mi się zajść w ciąże:)) ale zawsze wiedziałam, że jest tym jedynym.

Pół roku temu przez przypadek ?On? zaczyna się mną interesować , od wspólnych znajomych dowiaduję się, że wypytuje o  mnie,  pisze pierwszego mejla - trochę mnie to śmieszy i ?łechce? damską próżność i nawet chcę o tym opowiedzieć mojemu partnerowi - ale dochodzi do wielkiej kłotni między nami ? i nie mówię o moim ?wielbicielu?.
Gdy mój partner mnie ?atakuje? (nie miałam wtedy pracy) ja uciekam do mejli wielbiciela.

Spotykam się z nim. On dość nieoczekiwanie wyznaje mi zauroczenie itd...Trochę jest to dla mnie dziwne - przecież w zasadzie mnie nie zna , a tu takie wyznania. Więc raczej go stopuje - spotykamy się , ale nie dochodzi do żadnych ?łóżkowych akcji?.
Tak szczerze to ?wielbiciel? nawet nie jest w moim typie, ale fajnie mi się z nim rozmawia, nawija mi ten makaron na uszy i jest doskonałą odskocznią od krytykującego mnie partnera.

Tak się spotykamy około 1,5 miesiąca (bez seksu) tzn raz spędziliśmy noc , ale tylko spaliśmy obok siebie. Nieoczekiwanie dla mnie zaczynam się w niego wkręcać.
Podczas któregoś ze spotkań - trochę ?obnażam się? ze swoich uczuć (do tej pory on był bardzo ?wkręcony? ) i klasyka - on postanawia odpuścić.
Czyli - zmniejsza częstotliwość spotkań, telefonów itd?.

Dlaczego piszę na forum ?
Wiem co się stało. Tzn przypuszczam? on chciał ewidentnie sytuacji łóżkowej. Niestety ja się zakochałam. Jak to możliwe ? Najbardziej wkurzona jestem bo trochę czuję się jak zwerbowana przez dilera grzeczna dziewczynka, która nie miała potrzeby na narkotyk, ale go dostała. Najpierw raz, potem drugi.
A potem diler postanowił podnieść cenę - a właściwie - ograniczyć podaż narkotyku.
Sytuacja wygląda tak , że to skończyłam.
Niby wszystko ok - bo się nie wydało itd. Ale choć rozumiem mechanizmy jego postępowania ? bardzo tęsknię.
Myślę o nim codziennie - choć od przeszło 2 miesięcy nie mamy kontaktu.
Chyba jest tak gdy rozum wysyła ostrzeżenia  a my je ignowrujemy. Kusimy los. Ryzykujemy. Dlaczego kiedy mówią, by czegoś nie dotykać, zwykle to robimy?
Nawet jeśli wiemy, że nie powinniśmy? Mam za swoje.
Gdybym mogła cofnąć czas nigdy bym nie podjęła tej znajomości.
A tak .. co teraz?
Co raz częściej myślę , że moje życie bez niego jest bezsensu.
Właściwie nie wiem po co to piszę.
Tak trudno mi samej to wszystko zrozumieć.
Nie potrafię znaleźć sobie miejsca.
Dlaczego?
Jak odnaleźć sens w swoim związku?
Jak o "nim" zapomnieć?

Zobacz podobne tematy :
Odp: Niechciane uczucie

"On" wink pokazal Ci ile jestes dla niego warta i do jakich celow jestes mu potrzebna.
To zbyt malo dla Ciebie zeby sie "odkochac" ?

3

Odp: Niechciane uczucie

moze długo nie pukał i łgał jak pies w sposób bardzo przekonywujący
jak poczuł ze sie wkrecasz to wytrzezwiał i pomyslal o cholera a co bedzie jak ona zwali mi sie na głowe a miało byc tak fajnie

Odp: Niechciane uczucie

A tam,przestań.Wszystko dzieje się po coś.Tak miało być,żebyś przekonała się,że takie byle co jak ten gość chodzą po tej planecie i żebyś doceniła to co masz.Oraz po to,żebyś stała się czujniejsza i lepiej na przyszłość znała samą siebie smile

5

Odp: Niechciane uczucie

Wiem , ale trudno mi to zrozumieć jak człowiek może wejść w czyjeś życie, kontaktować się z kimś codziennie, spotykać, zapewniać o swoim uczuciu - a później nagle to uciąć?

Choć jestem już po trzydziestce nigdy wcześniej nie natknęłam się na takiego typa.
W dodatku ?On? nie jest jakimś przystojniakiem, z racji zawodu też raczej - poważny, mądry - zupełnie nie w typie ?casanovy?.
Najgorsze jest to, że ja go lubię, lubię z nim przebywać , rozmawiać a teraz cisza.

Mój rozum oczywiście mówi - zapomnij , ale głupie serce?.. ehhhh.
Czuję się wyrolowana - bo on wszystko sobie wymyślił, zaplanował tą relację, poznał mnie bliżej, oswoił, a potem się zawinął kiedy chciał (tzn teoretycznie jak to ucięłam, ale ucięłam po tym jak przekładał spotkania, i zaczął wspominać, że z żoną mu się poukładało - na początku oczywiście mówił o kryzysie w związku;)))

Tak, znam tą teorię , że nic nie dzieje się bez przyczyny, ale dziś nie widzę zupełnie sensu w tej ?przygodzie?.
Oprócz tego, że nie poznaję siebie. Jak mogłam tak się wkręcić smile))
Wytłumaczcie mi proszę dlaczego zamiast skupić się na swoim życiu , związku, tęsknie za typem?

6

Odp: Niechciane uczucie

Odpowiedź jest wbrew pozorom bardzo prosta smile

7

Odp: Niechciane uczucie
Monika7676 napisał/a:

Odpowiedź jest wbrew pozorom bardzo prosta smile

Moniko7676 - dlaczego prosta wg Ciebie?

8

Odp: Niechciane uczucie

Napisałaś znalazł sie ktoś w nieodpowiednim czasie i miejscu..Jak układa ci sie z partnerem,pytam o wasze relacje tak na codzień

9

Odp: Niechciane uczucie

Mojego partnera poznałam jak miałam 20 lat,  nie był moim pierwszym facetem, ale na pewno pierwszą miłością. Zakochałam się i tak jesteśmy od 13 lat razem, pięć lat temu urodziłam dziecko, nie braliśmy ślubu - mi nie było to potrzebne do szczęścia, jemu też ale żyjemy jak ?małżeństwo?.
Pytasz o nasze relacje - wydaje mi się, że normalne. Raz lepiej, raz gorzej, na pewno się przyjaźnimy, choć często jest ?po włosku? ale talerze nie latają smile) Nie wyobrażam sobie bycia z kimś innym - i to też od początku mówiłam ?Onemu?.
Mój partner jest bardzo uzależniony od swojej matki, nie zrozumcie mnie źle - doceniam to, że on o nią dba, pamięta, ale czasem przesadza - i nie wiem czy jego domem jest nasz dom, czy tam gdzie jest jego matka, wydaje mi się, że  kompensuje sobie brak męża - synem.

Napisałam że ?On? trafił do mnie z w odpowiednim momencie.
Byłam wtedy po wielkiej kłótni z partnerem, takiej w którą zaangażowana była jego matka, i mój partner jednoznacznie stanął po stronie matki. Poczułam się słabo. I wtedy pojawił się ?On? - weszłam w tą znajomość trochę na zasadzie ?zrobienia na złość? partnerowi.

Wiedziałam , że on ma żonę i dzieci - ale to były tylko spotkania z mojej strony bez żadnego podtekstu, zresztą na początku miałam do niego sporo dystansu i mówiłam mu o tym.
?On? za to działał na całego, spotykał się ze mną codziennie, pisał płomienne listy (partner mój niczego nie zauważył - bo wyjechał po kłótni do matki i tam nocował, poza tym nie odzywaliśmy się ?)
I tak powoli powoli otwierałam się na tą relację. I jak się otworzyłam , ten się zawinął wink)
Tzn stopniowo.
Dziwnie się z tym wszystkim czuję? nie potrafię poukładać tego sobie w głowie.
Nie wiem czy się zakochałam, czy tak mnie omotał?.
Jeśli chodzi o mojego partnera - to się pogodziliśmy, jest ok. Choć ja czasami czuję się jak za szybą.

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Niechciane uczucie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024