BYĆ KOCHANKĄ - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 91 ]

Temat: BYĆ KOCHANKĄ

Jestem młodą dziewczyną on 10 lat ode mnie starszy... poznałam, zakochałam się w kimś kto ma dziewczynę i dziecko w kimś kto już tyle czasu mi obiecuje że ze mną będzie, że ją zostawi, coraz bardziej mnie to boli wiem że pewnie mnie potępicie za to że jestem kochanką - chciała bym przestać ale po prostu nie potrafię uzależniłam się od niego całkowicie żyjąc myślą i  nadzieja na to że moja sytuacja się jakoś zmieni że będziemy mogli być razem. Całą sytuacją ciągnie się już ponad półtorej roku zaczęło się od opowieści jaki to on jest nieszczęśliwy że się im nie układa, że jest z nią ze względu na dziecko i że prędzej czy później ją zostawi, że kocha tylko mnie że będę jego żoną i że jestem jedyna i tak czekam karmiąc się tymi słowami... pomóżcie mi się z tego wyrwać bo wiem że muszę siebie walczyć ale sama nie potrafię... piękne chwilę są tylko wtedy kiedy spędzamy razem czas. X stał się zazdrosny pokazuje to na każdy możliwy sposób sprawdzając mi telefon na spotkaniu, mając możliwość zlokalizowania mojej karty sim... często się kłócimy problem polega na tym że on nie umie beze mnie żyć ale ze mną też nie chce... pogubiłam się.... pomocy

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

Samo bycie kochanką to już dla mnie za mało....

3

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smoczus1 napisał/a:

Samo bycie kochanką to już dla mnie za mało....

To już jakiś krok do przodu. )

4

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

tylko ze stoję w jednym punkcie i nie wiem co robić, czy dać mu ultimatum ja albo ona?? ciężko mi z tym wszystkim a z dnia na dzień jest coraz gorzej bo ja coraz bardziej chcę normalnego życia z nim a nie od czasu do czasu...

5

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smoczus1 napisał/a:

tylko ze stoję w jednym punkcie i nie wiem co robić, czy dać mu ultimatum ja albo ona?? ciężko mi z tym wszystkim a z dnia na dzień jest coraz gorzej bo ja coraz bardziej chcę normalnego życia z nim a nie od czasu do czasu...

A uważasz, że jest wartościowym materiałem na towarzysza zycia?
Oszukuje swoją kobietę, więc dlaczego nie miałby oszukiwac i Ciebie?
A może ma jeszcze jedną chętną pannę na boku?

6

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

Może zbyt bardzo wierze w jego słowa i za bardzo jestem zaślepiona tym że w jakiś sposób imponuje mi swoja osobą zadbany, inteligentny, pewny siebie....

7

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

Bycie kochanką to wstyd, przynajmniej ja tak uważam.

Postaw kolesiowi ultimatum - albo Ty, albo żona. Niech wybiera, cwaniaczek.
Jednak sądzę, że z żoną nie masz żadnych szans - gdyby było inaczej, już dawno by ją zostawił.

8

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

oni nie mają slubu to tylko jego dziewczyna, fakt nalega na slub ale Panu X jakoś się do tego nie śpieszy

9

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

Prawda co wszyscy rzeczą. Ale Ultimatum nie ma sensu on ma już rodzinę... Po prostu poczuj w sobie tzw "sukę" i zerwij z nim kontakt. Bo bądźmy szczerzy zmarnujesz się przy nim bo tworzycie baardzo toksyczny związek.

10

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

Rozum podpowiada mi jedno gorzej z uczuciami... nie wiem czy mam w sobie tyle siły żeby to urwać żeby powiedziec sobie że to koniec tym bardziej że wiem że będzie do mnie pisał i dzwonił...

11 Ostatnio edytowany przez moniaCo (2013-12-09 16:39:03)

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smoczus1 napisał/a:

oni nie mają slubu to tylko jego dziewczyna, fakt nalega na slub ale Panu X jakoś się do tego nie śpieszy

Czy ślub ma tu jakiekolwiek znaczenie?
Jest z kimś w związku, nie ważne czy w formalnym czy nie...
I oszukuje matkę swojego dziecka....
Ciebie też oszukuje....bo nie wiesz, jak to jest między nimi na prawdę...
On Tobie mówi, co chcesz usłyszeć.
A Ty naiwna jesteś i łykasz słodkie słówka....

Aha.....i skoro ona jest "tylko" dziewczyną, to kim Ty jesteś??

12

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smoczus1 napisał/a:

tylko ze stoję w jednym punkcie i nie wiem co robić, czy dać mu ultimatum ja albo ona??

Naprawdę wierzysz w to, że na dłuższą metę wybierze Ciebie? Z nią ma dziecko, a to jest bardzo istotne. Równie istotne jest to, że tyle czasu żyje w trójkącie. Wnioski nasuwają się same - chce mieć laskę do pobzykania na boku. Proste. Im dłużej tkwisz w tym patologicznym układzie, tym gorzej dla Ciebie. Tym dłużej oszukujesz sama siebie i tym więcej życia marnujesz.

13

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

Chyba każda kochanka miała taki dylemat...
Prawda okazuje się okrutna,bo przeważnie związek się kończy ale z tą kochanką...
Dla mnie facet zdradzający jest poniżej jakiegokolwiek kryterium,a bycie kochanką to wstyd.
Facet kłamie matkę swojego dziecka i Ciebie-nie jest to dobry materiał na partnera(chyba że TYLKO seksualnego),a tym bardziej męża.
Chyba nie chciałabyś za X lat być na miejscu tej kobiety?
Znajdź sobie kogoś bardziej wartościowego.

14 Ostatnio edytowany przez Viggo (2013-12-09 16:58:02)

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smoczus1 napisał/a:

Może zbyt bardzo wierze w jego słowa i za bardzo jestem zaślepiona tym że w jakiś sposób imponuje mi swoja osobą zadbany, inteligentny, pewny siebie....

To jedyne argumenty? Słabe.
Największa niesłuszność w kobiecie jest taka,że zapomina ile jest warta....
Ty chyba zapomniałaś, Twoje słowa,że bycie kochanką JUŻ Ci nie odpowiada-> odpowiadało zatem do pewnego momentu wnioskuję tak?
Wiesz, nie nam Ciebie tutaj potępiać, jednak taki kopniak od życia byłby wskazany, może wówczas zobaczyłabyś ile tracisz marnując czas z kimś, kto na to nie zasługuje i analogicznie marnując życie jego rodziny.....

15

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smoczus1 napisał/a:

... pomóżcie mi się z tego wyrwać bo wiem że muszę siebie walczyć ale sama nie potrafię...

sama w to wlazłaś, prawda?/
i tylko sama musisz z tego gowienka wyleźć...

16

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

Tak sama bo byłam naiwna i głupia a teraz prze z moją głupotę cierpię i nie umiem się z tego wyzwolić...
jak mu powiedziałam że ma wybrać to stwierdzi łże nie mam marudzić że na razie musi być tak jak jest.... nie wierze....

17

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smoczus1 napisał/a:

Tak sama bo byłam naiwna i głupia a teraz prze z moją głupotę cierpię i nie umiem się z tego wyzwolić...
jak mu powiedziałam że ma wybrać to stwierdzi łże nie mam marudzić że na razie musi być tak jak jest.... nie wierze....

on ma wybrać, tak?
od niego to zalezy?

i ty naprawde wierzysz, że z taką bierną postawą. gotowością na godzenie się na ochłapy relacji, godzeniem się na to, żeby zdradzający facet, żyjący w dwóch związkach był o ciebie zazdrosny i kontrolował twój czas - wtedy, gdy jestes sama, bo on musi być dobrym partnerem, ojcem i kochać drugą wybrankę -  reprezentujesz dla tego faceta jakiekolwiek wyzwanie?
że ten facet mysli, że w ogóle musi o ciebie walczyć, zabiegać, że jesteś tego warta?
przeciez dajesz mu jak na tacy wszystko co chce i godzisz się na wszystko, czego on chce

przecież on nie musi wybierac, on nie musi robić nic

tylko dlatego BO TY NIC NIE ROBISZ

jestes bezwolną, szmacianą laleczką, która on miętosi, a potem odstawia w kąt..tylko dba, żeby czysta była i nikt inny jest nie  miętosił, bo chce mieć zabaweczkę na wyłączność

naprawdę nie widzisz, czym się stałaś??

naprawde nie rozumiesz, na co się zgodziłaś, JAKĄ decyzję podjęłaś?

na sąsiednim wątku facet zastanawia się, czy ma się związać z kobietą, która kiedyś była kochanką.. bo ma wątpliwości coi do oceny tej koboety jako kandydatki na stałą powazną partnerkę..

to tylko przykład tego smrodu, który się za tobą będzie ciągnął.. i pewnie kiedyś do ciebie wróci..

więc nie udawaj bezradnej istotki

uświadom sobie po proostu, że to TY ZADECYDOWAŁAŚ o miejscu, w którym jestes teraz.. i tylko ty możesz to zmienić

a jesli będziesz w tym tkwić -to tylko ty ponosisz konsekwencje tego, jak się czujesz, jak się masz, co ze sobą robisz...

naprawdę nie jestes warta tyle, aby dla drugiego człowieka był centrum wszechświata a nie rozrywką pomiędzy bzykaniem stałej partnerki a meczykiem z kolegami??

bo rpzecież twój facet na pewno prowadzi bogate zycie towarzystkie, bo gdzieś ciebie musi w tych zajęciach "ukryć"... jestes np.. dodatkowym meczykiem kosza.... spotkaniem z nudnym klientem,.. serwisem samochodowym.. szybkim numerkiem - kochanie byłem na zakupach - kolejka przy kasach.. ale kupiłam ci ulubione ciasteczka...

to jej kupuje smakołyki, to o nią dba
to do tamtej przytula się w nocy
z tamta śpi na łyżeczkę

rano całuje na dzieńdobry i serwuje kawę do łożka

z nią.. nie z tobą

twój wybór, twoja decyzja, twoje zycie'
'.....

18

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
End_aluzja napisał/a:
smoczus1 napisał/a:

Tak sama bo byłam naiwna i głupia a teraz prze z moją głupotę cierpię i nie umiem się z tego wyzwolić...
jak mu powiedziałam że ma wybrać to stwierdzi łże nie mam marudzić że na razie musi być tak jak jest.... nie wierze....

on ma wybrać, tak?
od niego to zalezy?

i ty naprawde wierzysz, że z taką bierną postawą. gotowością na godzenie się na ochłapy relacji, godzeniem się na to, żeby zdradzający facet, żyjący w dwóch związkach był o ciebie zazdrosny i kontrolował twój czas - wtedy, gdy jestes sama, bo on musi być dobrym partnerem, ojcem i kochać drugą wybrankę -  reprezentujesz dla tego faceta jakiekolwiek wyzwanie?
że ten facet mysli, że w ogóle musi o ciebie walczyć, zabiegać, że jesteś tego warta?
przeciez dajesz mu jak na tacy wszystko co chce i godzisz się na wszystko, czego on chce

przecież on nie musi wybierac, on nie musi robić nic

tylko dlatego BO TY NIC NIE ROBISZ

jestes bezwolną, szmacianą laleczką, która on miętosi, a potem odstawia w kąt..tylko dba, żeby czysta była i nikt inny jest nie  miętosił, bo chce mieć zabaweczkę na wyłączność

naprawdę nie widzisz, czym się stałaś??

naprawde nie rozumiesz, na co się zgodziłaś, JAKĄ decyzję podjęłaś?

na sąsiednim wątku facet zastanawia się, czy ma się związać z kobietą, która kiedyś była kochanką.. bo ma wątpliwości coi do oceny tej koboety jako kandydatki na stałą powazną partnerkę..

to tylko przykład tego smrodu, który się za tobą będzie ciągnął.. i pewnie kiedyś do ciebie wróci..

więc nie udawaj bezradnej istotki

uświadom sobie po proostu, że to TY ZADECYDOWAŁAŚ o miejscu, w którym jestes teraz.. i tylko ty możesz to zmienić

a jesli będziesz w tym tkwić -to tylko ty ponosisz konsekwencje tego, jak się czujesz, jak się masz, co ze sobą robisz...

naprawdę nie jestes warta tyle, aby dla drugiego człowieka był centrum wszechświata a nie rozrywką pomiędzy bzykaniem stałej partnerki a meczykiem z kolegami??

bo rpzecież twój facet na pewno prowadzi bogate zycie towarzystkie, bo gdzieś ciebie musi w tych zajęciach "ukryć"... jestes np.. dodatkowym meczykiem kosza.... spotkaniem z nudnym klientem,.. serwisem samochodowym.. szybkim numerkiem - kochanie byłem na zakupach - kolejka przy kasach.. ale kupiłam ci ulubione ciasteczka...

to jej kupuje smakołyki, to o nią dba
to do tamtej przytula się w nocy
z tamta śpi na łyżeczkę

rano całuje na dzieńdobry i serwuje kawę do łożka

z nią.. nie z tobą

twój wybór, twoja decyzja, twoje zycie'
'.....

i właśnie tym chyba najbardziej mnie dotknęłaś bo mnie to zabolało, ale masz rację ja to wiem i pewnie potrzebuje takich kopniaków żeby przestać wypierać z siebie myśli o tej drugiej kobiecie, bo ona przecież jest....

19

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smoczus1 napisał/a:

i właśnie tym chyba najbardziej mnie dotknęłaś bo mnie to zabolało, ale masz rację ja to wiem i pewnie potrzebuje takich kopniaków żeby przestać wypierać z siebie myśli o tej drugiej kobiecie, bo ona przecież jest....

ona jest, ciebie nie ma

a facet jest beznadziejnym palantem
zauwaz to

kawał smiecia, który nie jest nic wart

oszust, kłamca. wyobrazasz sobie, jak pieknie tamtej kłamie??
i sądzisz, że z toba jest szczery??
niby dlaczego miałby taki być?
jestes wyjątkowa.. jasne, przez dwie godziny w tygodniu.,..
potem nie istniejesz

przeszkadzasz, stanowisz zagrożenie

tracisz na niego czas

20

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smoczus1 napisał/a:

oni nie mają slubu to tylko jego dziewczyna, fakt nalega na slub ale Panu X jakoś się do tego nie śpieszy

Skoro to TYLKO dziewczyna a nie AŻ żona to zerwanie z nią nie pociągnie za sobą żadnych konsekwencji prawnych. Tak więc Twój pan_i_władca nie może wymawiać wspólnym majątkiem, strachem przed rozwodem z orzekaniem o winie lub chorobą teściowej.

Gdyby chciał toby od tamtej odszedł na samym początku, ale po co ma to robić, skoro jesteś tak bezwolna?

BTW: gratuluję zerowej empatii i życzę, aby jednak się z Tobą związał na poważnie a potem zostawił Cię dla kolejnej gołębicy, dla której będziesz TYLKO dziewczyną. Tacy jak Ty uczą się dopiero wtedy, jak im się pięścią między oczy da...

21

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

Przeżywam/przeżywałem dokładnie to samo. Póki możesz to utnij to jak najszybciej. Wiem, że będzie Ci ciężko, mnie też jest ale nie ma to żadnego sensu. Już nie raz przez ostatnie kilka dni uroniłem łzę ale wiem, że w końcu mi przejdzie. W moim przypadku trwało to aż 3 lata i dopiero jej ciąża była pretekstem do ucięcia tej chorej sytuacji. Ja nie dość, że ją pokochałem, to byłem/jestem też jej przyjacielem. Nie wiem czy dalej będę mógł się z nią przyjaźnić ale chciałbym. Boje się tylko, że nie dam rady patrzeć na nią jak na przyjaciółkę.

Także im wcześnie TY to zerwiesz tym lepiej dla Ciebie. To jest nieuniknione, takie patologiczne związki nie mają przyszłości, ja się o tym przekonałem na własnej skórze.

Bądź w tym wszystkim silna i pokaż, że to Ty jesteś mądrzejsza. Będzie bolało i to bardzo, bo pewnie pokochałaś go, ale ważniejsze jest Twoje życie. Pamiętaj to Ty jesteś najważniejsza.

22

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

Napisałam do niego że chce z nim porozmawiać, obiecał że napisze... nie napisał do teraz.... Macie racje wszyscy... spędziliśmy razem weekend miał to co chciał a teraz znów poszłam w odstawkę....  czuje rozgoryczenie bo było jak było ale dawno nie czułam się tak jak w tym momencie...  skąd mam wziaśc tyle silnej woli i wytrwałosci a tym bardziej siły żeby od tego uciec, boje się cierpienia i samotności gdy go już nie będzie a tym samym myśli że może tak mało brakowało że ja zmarnowałam jakaś szanse....

23

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

rozmwialismy powiedzialam mu z albo ja olbo ona, on jednak stwierdzil ze na razie musi pozostac tak jak jest... że nie chce zostawić na razie dziecka czyli nigdy od niej nie odejdzie...bo nigdy nie znajdzie odpowiedniego momentu widocznie zbyt dobrze mu w takim ukladzie...tak obrócił kota ogonem że napisał że ja mam wybrać czy chce to skończyć bo ON NIE CHCE... powiedziałam mu że wybrałam... wyłączyłam telefon...

24

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

Nigdy nie chciałabym być tą drugą opcją - z szacunku dla samej siebie i dla rodziny takiego faceta. Jeśli zostawi ich dla Ciebie, to Ciebie zostawi dla kogoś innego.
Wymiksuj się z tego i to jak najszybciej, dla samej siebie. Stać Cię na bycie tą Jedyną.
Powodzenia smile

25

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smoczus1 napisał/a:

Może zbyt bardzo wierze w jego słowa i za bardzo jestem zaślepiona tym że w jakiś sposób imponuje mi swoja osobą zadbany, inteligentny, pewny siebie....

I dlatego uważasz, że w związku z Tobą byłby wierny? Jego obecna dziewczyna też w to zapewne wierzy smile.

26

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smoczus1 napisał/a:

Może zbyt bardzo wierze w jego słowa i za bardzo jestem zaślepiona tym że w jakiś sposób imponuje mi swoja osobą zadbany, inteligentny, pewny siebie....

Tobie imponuje bo jest  zadbany, inteligentny, pewny siebie..
Dla kogoś może być całym życiem.

Ja w ogóle nie rozumiem jak można wiedząc o czyjejś rodzinie pomagać komuś to rozpieprzać.
Owszem zawsze winne są dwie strony, ale wchodząc w czyjeś życie i rozwalając rodzinę nie zbudujesz swojego szczęścia.
Miotasz się, spalasz..Ale wiedziałaś że wchodzisz w seksualny i emocjonalny trójkąt.

27

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
gejsza288 napisał/a:
smoczus1 napisał/a:

Może zbyt bardzo wierze w jego słowa i za bardzo jestem zaślepiona tym że w jakiś sposób imponuje mi swoja osobą zadbany, inteligentny, pewny siebie....

Tobie imponuje bo jest  zadbany, inteligentny, pewny siebie..
Dla kogoś może być całym życiem.

Ja w ogóle nie rozumiem jak można wiedząc o czyjejś rodzinie pomagać komuś to rozpieprzać.
Owszem zawsze winne są dwie strony, ale wchodząc w czyjeś życie i rozwalając rodzinę nie zbudujesz swojego szczęścia.
Miotasz się, spalasz..Ale wiedziałaś że wchodzisz w seksualny i emocjonalny trójkąt.

Popieram.
Najlepsze może być to że kochanek Cię oszukuje bo w związku mają super,ale szuka do pobzykania na boku jakiejś pewniaczki,która na każde skinienie palca będzie mu wystawiać dziurę.
Autorko nie rób uników,tylko to TY zdecyduj.To chyba oczywiste że on prędko z takiego układu się nie wypisze,gdzie by szybko znalazł kolejną łatwą i wierzącą w każdą brednię kobietę?

28

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

"Kochanko" smutna Twoja historia, ale wyjścia z tego dwa 1) postawisz na siebie i się uwolnisz 2) będziesz tkwiła w tym dłużej

29

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smoczus1 napisał/a:

... powiedziałam mu że wybrałam... wyłączyłam telefon...

3/4 sukcesu. Teraz pod górkę, musisz w tym postanowieniu wytrwać.

30

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

Napisał dziś do mnie czy ochłonęłam po wczoraj i czy mi minęło ( postawiłam mu wczoraj ultimatum po którym się z lekka zdenerwował że ja mam poczuć jak to jest zostawić swoje dziecko... zasłania się nim jak tylko może ) i że jak sobie odpuszczam to mam mu powiedzieć... ech...

31

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smoczus1 napisał/a:

Napisał dziś do mnie czy ochłonęłam po wczoraj i czy mi minęło ( postawiłam mu wczoraj ultimatum po którym się z lekka zdenerwował że ja mam poczuć jak to jest zostawić swoje dziecko... zasłania się nim jak tylko może ) i że jak sobie odpuszczam to mam mu powiedzieć... ech...

Typowa manipulacja....facio chce zachować status quo.
Tam rodzinka...tu przyjemność bez zobowiązań.
Przerzuca odpowiedzialność na Ciebie...
W sumie jestes odpowiedzialna....za swoje życie...i tylko Ty możesz o nim decydować.
Nie pozwól na to jakiemuś chujoplątowi bez zasad.

32

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

powiedziałam mu że nie chce czuć się kochana tylko wtedy kiedy on ma na to ochotę... tak wszystko pokręcił że to ja wymagając  coś od niego wyszłam na tą najgorszą....

33

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smoczus1 napisał/a:

, boje się cierpienia i samotności gdy go już nie będzie a tym samym myśli że może tak mało brakowało że ja zmarnowałam jakaś szanse....

czego się boisz?/
cierpienia?
samotności?
utraty szans?/

a co masz teraz??
przeciez w takich uczuciach i emocjach tkwisz po uszy

34

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smoczus1 napisał/a:

powiedziałam mu że nie chce czuć się kochana tylko wtedy kiedy on ma na to ochotę... tak wszystko pokręcił że to ja wymagając  coś od niego wyszłam na tą najgorszą....

aaaaa
bo ty jeszcze nie wiesz, że to manipulant, kłamca i oszust jest??

a jak się jego dziewczyna dowie o tobie - to powie, mże to twoja wina, bo go 'zbałamusiłaś"...


albo jej-0 bo się nie opiekowała biednym misiem



no jak smiesz wymagac czegoś od kochanka?? on ci daje to, na co się umówiliście - obłędny seks  i zapewnienia, które chcesz usłyszeć

35

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

Ty, smoczus1, w to nie uwierzysz... ale bardzo dobrym sposobem jest znalezienie nowego chłopaka. Z kochankiem nie zrywaj, ale szukaj kogoś nowego. Umów się na randkę nawet jak nie jest w 100% twoim marzeniem. Po randce zastanów się czego chcesz w życiu. Spróbuj tak wiele razy. Świat się zmieni.

36

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
kenobi napisał/a:

Ty, smoczus1, w to nie uwierzysz... ale bardzo dobrym sposobem jest znalezienie nowego chłopaka. Z kochankiem nie zrywaj, ale szukaj kogoś nowego. Umów się na randkę nawet jak nie jest w 100% twoim marzeniem. Po randce zastanów się czego chcesz w życiu. Spróbuj tak wiele razy. Świat się zmieni.

I po co mieszasz dziewczynie w głowie?
Przede wszystkim powina zerwać z kochankiem. Jeśli chce uzdrowić swoje relacje z ludzmi.
Ochłonąć, zająć się czymś....i jak się wreszcie zdystansuje do wszystkiego wtedy zastanowić się nad szukaniem sobie kogoś nowego. Inaczej jest ryzyko, że znów wdepnie w jakieś błoto.
Nie wiem, jaki masz problem Kenobi, ale dość często podsuwasz ludziom tak dziwne rozwiązania.

37

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

smoczusiu-jesteś młodą i pewnie ładną kobietą ale...bycie kochanką po bardzo poniżające jest dla kobiety-chcesz być poniżana?Napisałaś że
ci mówił że żle się im układa-to stary chwyt na laski aby ją zaliczyć,no bo przecież co dwie babki o nie jedna,tak jest wygodnie takiemu,a co z dzieckiem,pisałaś że mają dziecko-czy ty chciałabyś znaleść się w takiej sytuacji jak ona,wątpię.Zazwyczaj panowie w takiej sytuacji jak on ,pewnie się jeszcze nie wyszumiał i szuka przygód,nie myśl sobie że jak on
ci powie że ich zostawi to tak będzie-nie nie będzie,chyba że facet jest kretynem,jestem pewna że wykorzysta cie i porzuci,przepraszam za ostre słowa ale tak najczęściej się kończą takie związki.Kochana jest tylu fajnych facetów że na pewno znajdziesz swoje szczęście na całe życie.Swiat się nie kończy na nim,przemyśl to dobrze i zastanów się,powodzenia.

38

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

powiedziałam mu że to koniec... i czuję jak bym miała za chwilę umrzeć.... wiem że on nic mi nie da pomimo wszystko w głowie mam nadzieję że zrozumie że zatęskni że zechce coś zmienić... a może lepiej żeby nie chciał... dalej tak jak jest w takim układzie ja jako kochanka nie chce tkwić.. nie chce mieć miłości tylko w weekendy a całą resztę chwil czuje się pusta i samotna... nikt poza mną o tym nie wie... jestem z tym sama....

39

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smoczus1 napisał/a:

powiedziałam mu że to koniec... i czuję jak bym miała za chwilę umrzeć.... wiem że on nic mi nie da pomimo wszystko w głowie mam nadzieję że zrozumie że zatęskni że zechce coś zmienić... a może lepiej żeby nie chciał... dalej tak jak jest w takim układzie ja jako kochanka nie chce tkwić.. nie chce mieć miłości tylko w weekendy a całą resztę chwil czuje się pusta i samotna... nikt poza mną o tym nie wie... jestem z tym sama....

Może łatwiej Ci będzie się odciąć emocjonalnie i dojść do jako takiej równowagi, jeśli wprost napiszę, że pełniłaś rolę nieodpłatnej pani do towarzystwa. Prosto z mostu, ale taka jest prawda. Wplątałaś się w trójkąt, w który zaangażowałaś emocje i uczucia. Z każdym dniem trwania w tym byłoby Tobie coraz ciężej. A na samym końcu, gdy zostałabyś wykopana z układu ( a prawdopodobnie byś została wykopana ), to czułabyś i jednocześnie gniew na siebie i obrzydzenie do własnej osoby. Pocierp trochę teraz, ale w zamian nie zamykaj sobie drogi do szczęścia w przyszłości.

40

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

smoczusiu-nie jesteś z tym sama my-ja jestem z Tobą,rozumię Cię jak Ci jest ciężko i pewnie jeszcze jakiś czas będzie,wiem i rozumię że cierpisz,ale to długo nie potrwa,dobrze zrobiłaś-im wcześniej tym lepiej dla Ciebie,potem cierpiała byś bardziej.Wyjdz z domu,idz między ludzi,staraj się nie myśleć o nim,będzie dobrze,zabaw się.
wiem wiem,ale sama z biegiem czasu będziesz się z tego śmiać-trzymaj się kochana i odzywaj się,powodzenia,buziaczki,papapa.::)

41

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

On chce ciebie bo ma cie kiedy chce i wie ze moze cie kontrolowac..
Kontrolowac jako kochanke manipulujac twoimi uczuciami.
Ogolnie taki uklad jest spelnieniem jego marzen i wiele , wielu innych facetow.
Ale ani on ani ty nie wiesz jacy chyba jestescie napeawde bo nie zyjecie ze soba na codzien.
Pewnie jakbyscie zyli to sporo by to stracilo na atrakcyjnosci dla niego i dla ciebie.
On cie nigdy z wlasnej woli nie zostawi bo to dla niego uklad idealny.
Dla ciebie ciezko powiedziec.
Ale na oko jak po tylu latach trzyma cie na ystans a ty nie wdarlas sie z butami do jego zycia przewracajac wszystko to w przypadku teo typa masz slabe szanse by kontrolowac sytuacje.

Natomiast jezeli chodzi o jego argumenty ...
jak sie do tego zdystansujesz i z nim wygrasz to go wykastrujesz psychologicznie wtedy banka prysnie moze :-)





Ale mysle ze kolejna zdrowa albo chociaz 2 inne relacje nawet niezobowiazujace pizwolily by ci nabrac dystansu i ocenic to na chlodno.
Oczywiscie to tylko moje skromne zdanie.

42 Ostatnio edytowany przez myszka50 (2013-12-11 10:39:59)

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
kenobi napisał/a:

Ty, smoczus1, w to nie uwierzysz... ale bardzo dobrym sposobem jest znalezienie nowego chłopaka. Z kochankiem nie zrywaj, ale szukaj kogoś nowego. Umów się na randkę nawet jak nie jest w 100% twoim marzeniem. Po randce zastanów się czego chcesz w życiu. Spróbuj tak wiele razy. Świat się zmieni.

A na co jej dalsy kontakt z kochankiem?nie wiesz tak czasem .troche jestes dziewczyno naiwna czekac poltora roku i wiedziec ze jestes ta druga wogole wejdz w polozenie jego zony !!!nie naskakuje na ciebie ,ale tyle czekac i karmic sie bajkami ze kiedys tam on odejdzie od zony.Jestes mloda i zacznij szukac wyboru w wolnych chlopakach,bo jak na swoj mlody wiek to juz zdobylas doswiadczenie w wchodzeniu na trzecia.jest krotko-bierzesz chlopie  rozwod i zaczynamy ze soba byc a tak na zdrowy sposob z premedytacja chodzilas z nim do lozka wiedzac ze jest zonatym facetem ze ma rodzine .pomysl tez bedziesz kiedys zona i matka i oby do twojego meza nie przykleila sie jakas dziewczyna bo jak sie sprawa wyda bedziesz pisala,,POMOCY MOJ MAZ MNIE ZDRADZA,,takie zycie .troche kojarzy mi sie to z kobieta do towarzystwa .mocne ale prawdziwe .zaczynajac z facetem wiedzialas ze ma rodzine i juz wtedy trzeba bylo trzymac sie z daleka a nie zakochiwac .skoro gosciu jest tak niestabilny to pomysl jedno gdybys sie z nim zwiazala na stale MOGLA BYS BYC NASTEPNA PRZEZ NIEGO OSZUKIWANA .kij ma dwa konce .powodzenia i otrzasnij sie i nie wlaz miedzy mrowki

43 Ostatnio edytowany przez kenobi (2013-12-11 10:58:05)

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
MoniaCo napisał/a:

Nie wiem, jaki masz problem Kenobi, ale dość często podsuwasz ludziom tak dziwne rozwiązania.

No bo widzisz Monia... moje rozwiązania nie powodują cierpienia, choć na pierwszy rzut oka wydają się dziwne. Twoje działają tak:

smoczus1 napisał/a:

powiedziałam mu że to koniec... i czuję jak bym miała za chwilę umrzeć.... jestem z tym sama...

Podtrzymuję to co napisałem wyżej.

Myszka50 napisał/a:

A na co jej dalsy kontakt z kochankiem?

Ona doskonale wie na co jej dalszy kontakt... Kontaktu się nie zrywa, ale zaczyna iść własną drogą. Wy proponujecie zerwać kontakt, doznać szoku a nowej drogi życia nawet nie mieć. Wg mnie wasze porady nie mają na celu pomoc dziewczynie, ale dopasowanie do Waszej moralności.

44

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

wiecie... ja wiem w jakieś sytuacji jestem, jestem tego całkowicie świadoma... gdyby któraś z moich znajomych opowiedziała mi że ma taka sama sytuację kazała bym jej Pana X jak najszybciej kopnąć w tyłeczek... jestem tak samo świadoma tego ze Pan X to typ lowelasa mający koleżanek do łóżka jak na skinienie... więc jesli je ma to po co miałby się w jaki kolwiek sposób starać i okazywać mi jakie kolwiek uczucia skoro na boku czekają dziewczynki którym wystarczy napisać smsa którym Pan X niczego nie obiecywał.... oczywiście on sam wie jaka jest prawda a ja nie do końca chyba chce to wiedzieć... Mógłby mieć inne bo taki ma sposób życia... typowy syndrom Piotrusia pana który potrafi uwodzić kobiety... Tylko ze to on uważa że to ja jestem ta zła, ta która go zdradza, oszukuje i ma kogoś na boku pewnie dlatego to sprawdzanie i chęc posiadania mnie tylko dla siebie.. ja młoda widze że iiny mężczyźni się za mną oglądają i to mój wielki ból ze wybrałam takiego gno... i ze się zakochałam.... wczoraj mi powiedział że jak by mu tylko o łózko ze mną chodziło to przecież by sie nie starał tylko znalazl inna bez zobowiazań a tkwi przy mnie połtorej roku po co ?? nie jestem mu całkowicie podporządkowana, obydwoje mamy silny charakter a gdy ja milcze on szuka ze mną kontaktu pisze że tęskni...  może nie kocha mnie na prawdę ale emocjonalnie musi być ze mną związany....
wiem że jesli nie ja to pewnie prędzej czy później będzie inna... wiele razy mu mówiłam że jeśli chce być ze mną powinien zakończyć swój związek i  chciała bym dojsć do takiego momentu że stanie mi się całkiem obojętny i pokazać mu że nie wszystkie kobiety jest w stanie owinąć sobie wokół palca i go zostawić tak po prostu żeby go zabolało a raczej żeby jego męska duma szału dostawała... że to kochanka go zostawiła a nie tak jak zawsze on inną....

45

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
kenobi napisał/a:
MoniaCo napisał/a:

Nie wiem, jaki masz problem Kenobi, ale dość często podsuwasz ludziom tak dziwne rozwiązania.

No bo widzisz Monia... moje rozwiązania nie powodują cierpienia, choć na pierwszy rzut oka wydają się dziwne. Twoje działają tak:

smoczus1 napisał/a:

powiedziałam mu że to koniec... i czuję jak bym miała za chwilę umrzeć.... jestem z tym sama...

Podtrzymuję to co napisałem wyżej.

Myszka50 napisał/a:

A na co jej dalsy kontakt z kochankiem?

Ona doskonale wie na co jej dalszy kontakt... Kontaktu się nie zrywa, ale zaczyna iść własną drogą. Wy proponujecie zerwać kontakt, doznać szoku a nowej drogi życia nawet nie mieć. Wg mnie wasze porady nie mają na celu pomoc dziewczynie, ale dopasowanie do Waszej moralności.

Za to Twoja moralność jest krystaliczna.
Twoje rozwiązania nie powodują cierpienia?
Zastanów się dwa razy, zanim palniesz ponownie taka bzdurę.

46

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smoczus1 napisał/a:

chciała bym dojsć do takiego momentu że stanie mi się całkiem obojętny i pokazać mu że nie wszystkie kobiety jest w stanie owinąć sobie wokół palca i go zostawić tak po prostu żeby go zabolało a raczej żeby jego męska duma szału dostawała... że to kochanka go zostawiła a nie tak jak zawsze on inną....

Tu chodzi tylko i wyłącznie o urażoną męską dumę....nie łudź się, że jest tu jakaś głębia.

47 Ostatnio edytowany przez kenobi (2013-12-11 12:23:20)

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

... i  chciała bym dojsć do takiego momentu że stanie mi się całkiem obojętny

No właśnie... dojdź do takiego momentu. Aby dojść trzeba iść.


i pokazać mu że nie wszystkie kobiety jest w stanie owinąć sobie wokół palca

A nie lepiej skupić się na własnym szczęściu zamiast planować pokazanie komuś czegoś?

48

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

będe starała się skupić ale pomimo wszystko musicie pamietać że nie jestem bez uczuć ciężko mi sie od tego odizolowac emocjonalnie....
tak na prawde sama nie wiem co mam robić niby wszystko skończone dopoki on sie nie idzywa gorzej jesli zacznie wypisywac

49 Ostatnio edytowany przez smallangel (2013-12-11 19:04:26)

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

Kenobi pomimo iż bardzo kontrowersyjnie pisze - to trafia w 10.

Poznając kogoś innego, osobę w której się zakocha dopiero wtedy będzie umiała rzucić w cholerę obecną miłoś. Bez tego nie zrobi tego.

50

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

o co ja mam w końcu zrobić....

51

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smallangel napisał/a:

Kenobi pomimo iż bardzo kontrowersyjnie pisze - to trafia w 10.

Poznając kogoś innego, osobę w której się zakocha dopiero wtedy będzie umiała rzucić w cholerę obecną miłoś. Bez tego nie zrobi tego.

Chyba nie do konca co ma byc wymiana mebla?a moze w trojke kolacje powinni jesc .a moze to jego zona powinna poszukac jej nowego faceta zeby ta odkleila sie od jej meza.

52

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
kenobi napisał/a:
MoniaCo napisał/a:

Nie wiem, jaki masz problem Kenobi, ale dość często podsuwasz ludziom tak dziwne rozwiązania.

No bo widzisz Monia... moje rozwiązania nie powodują cierpienia, choć na pierwszy rzut oka wydają się dziwne. Twoje działają tak:

smoczus1 napisał/a:

powiedziałam mu że to koniec... i czuję jak bym miała za chwilę umrzeć.... jestem z tym sama...

Podtrzymuję to co napisałem wyżej.

Myszka50 napisał/a:

A na co jej dalsy kontakt z kochankiem?

Ona doskonale wie na co jej dalszy kontakt... Kontaktu się nie zrywa, ale zaczyna iść własną drogą. Wy proponujecie zerwać kontakt, doznać szoku a nowej drogi życia nawet nie mieć. Wg mnie wasze porady nie mają na celu pomoc dziewczynie, ale dopasowanie do Waszej moralności.

Gdyby wiedziala to by tu nie pisala.co za teorie masz .ale to twoja teoria. Tez bys swojej zonie pozwalal na dalsze utrzymywanie kontaktow z kochankiem?moze wspolne kolacje ?no ale to akurat wypowiedz mezczyzny .

53

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

Nie kłóćcie się to jej nie pomaga
Może spróbuj znaleźć sobie jakiegoś innego faceta albo odnowić jakąś przyjaźń coś co pomoże zapomnieć ci o nim.

54

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

Ja bym sugerował danie czasu sobie i tylko sobie. Żadnych związków, bo będziesz w nich przenosić podświadomie bagno, które wynosisz z tego trójkąta. Daj sobie czas, poukładaj w głowie, emocjach, uczuciach, jeśli trzeba - idź na seanse do psychologa lub psychiatry ( to żaden wstyd - wręcz przeciwnie ), a dopiero jak sama będziesz szczęśliwa ze sobą, myśl o wchodzeniu w kolejną relację. Tym razem normalną. Dobrze Tobie radzę.

55

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
Fevers napisał/a:

Ja bym sugerował danie czasu sobie i tylko sobie. Żadnych związków, bo będziesz w nich przenosić podświadomie bagno, które wynosisz z tego trójkąta. Daj sobie czas, poukładaj w głowie, emocjach, uczuciach, jeśli trzeba - idź na seanse do psychologa lub psychiatry ( to żaden wstyd - wręcz przeciwnie ), a dopiero jak sama będziesz szczęśliwa ze sobą, myśl o wchodzeniu w kolejną relację. Tym razem normalną. Dobrze Tobie radzę.

I to mi sie podoba podejscie faceta do takiej sprawy.jestes wielki myslisz trzezwo

56 Ostatnio edytowany przez myszka50 (2013-12-11 21:10:04)

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
Jenka napisał/a:

Nie kłóćcie się to jej nie pomaga
Może spróbuj znaleźć sobie jakiegoś innego faceta albo odnowić jakąś przyjaźń coś co pomoże zapomnieć ci o nim.

Zapomniec?przeciez ona nie jest za szczesliwa facet wprowadzil kontrole jej fona-dobrze ze gps nie zamontowal jej .ma zone ma kochanke .Jak nie byl zdecydowany na rozwod  to juz dawno powinna odejsc z tej patologi.dobry mial samiec uklad zona nie da to kochanka da.Ciekawe czy zone tez tak kontroluje i podejrzewa o zdrady .SAMIEC.a ty dziewczyno sie otrzasnij i zacznij zyc dla siebie bo zapewne jak on palcem kiwnie to polecisz.noe badz ta druga jestes mloda i to w co sie wplatalas to NIE MILOSC.Takich palantow mozna znslezc w ogloszeniach internetowychco kolekcjonuja panienki i zaliczaja.pomysl MASZ SWOJA WARTOSC I NSJPIEKNIEJSZE LATA SPEDZISZ W TAKIEJ PATOLOGI.Gdzie jest z jego strony uczciwosc lojalnosc?na tym nie polega cywilizacja naszego wieku zeby bigamie tolerowac!bzyka dwie a MOZE JEST JESZCZE WIECEJ ,jurny facet

57 Ostatnio edytowany przez smallangel (2013-12-11 22:07:32)

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
myszka50 napisał/a:
smallangel napisał/a:

Kenobi pomimo iż bardzo kontrowersyjnie pisze - to trafia w 10.

Poznając kogoś innego, osobę w której się zakocha dopiero wtedy będzie umiała rzucić w cholerę obecną miłoś. Bez tego nie zrobi tego.

Chyba nie do konca co ma byc wymiana mebla?a moze w trojke kolacje powinni jesc .a moze to jego zona powinna poszukac jej nowego faceta zeby ta odkleila sie od jej meza.

Kobieta jest emocjonalnie zaangażowana w tą znajomość od 1,5 roku - pisze, że jest od Niego uzależniona więc sama z własnej woli od Niego nie odejdzie. Jedynie albo poznanie kogoś innego i po jakimś czasie ulokowanie uczuć w tej osobie Jej pomoże, albo On odejdzie (na co się nie zanosi). Nawet gdy odejdzie - cierpienie Jej nie będzie miało końca, więc dobrym (choć wzbudzającym w innych emocje) pomysłem jest to co napisał kenobi. Poznanie nowego partnera - pomoże Jej podjąć decyzje te, które w obecnym czasie tak trudno jest Jej podjąć - ani żalu, ani upokorzenia, ani cierpienia nie będzie po "cudownym" człowieku. Odejdzie bez większych oporów.

Dla mnie bycie kochanką byłoby ogromnym upokorzeniem, dla innych to los wygrany na loterii. Nie mnie jest je oceniać.

58 Ostatnio edytowany przez myszka50 (2013-12-11 23:08:10)

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smallangel napisał/a:
myszka50 napisał/a:
smallangel napisał/a:

Kenobi pomimo iż bardzo kontrowersyjnie pisze - to trafia w 10.

Poznając kogoś innego, osobę w której się zakocha dopiero wtedy będzie umiała rzucić w cholerę obecną miłoś. Bez tego nie zrobi tego.

Chyba nie do konca co ma byc wymiana mebla?a moze w trojke kolacje powinni jesc .a moze to jego zona powinna poszukac jej nowego faceta zeby ta odkleila sie od jej meza.

Kobieta jest emocjonalnie zaangażowana w tą znajomość od 1,5 roku - pisze, że jest od Niego uzależniona więc sama z własnej woli od Niego nie odejdzie. Jedynie albo poznanie kogoś innego i po jakimś czasie ulokowanie uczuć w tej osobie Jej pomoże, albo On odejdzie (na co się nie zanosi). Nawet gdy odejdzie - cierpienie Jej nie będzie miało końca, więc dobrym (choć wzbudzającym w innych emocje) pomysłem jest to co napisał kenobi. Poznanie nowego partnera - pomoże Jej podjąć decyzje te, które w obecnym czasie tak trudno jest Jej podjąć - ani żalu, ani upokorzenia, ani cierpienia nie będzie po "cudownym" człowieku. Odejdzie bez większych oporów.

Dla mnie bycie kochanką byłoby ogromnym upokorzeniem, dla innych to los wygrany na loterii. Nie mnie jest je oceniać.

Ha ha a jego zona nie bedzie cierpiec jak sie dowie???przeciez wiedziala ze weszla miedzy wodke a zakaske.to poczekajmy az bedzie WIECEJ CIERPIEC JAK ZAJDZIE W CIAZE.Przeciez on nie jest zadnym lekarstwem dla niej.Jest jak ROBAL.MASZ MEZA?A gdyby twoj pan prowadzi podwojne zycie tez bys wybaczyla kobiecie wiedzacej o tobie

59 Ostatnio edytowany przez smallangel (2013-12-12 08:31:10)

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
myszka50 napisał/a:

(...)MASZ MEZA?A gdyby twoj pan prowadzi podwojne zycie tez bys wybaczyla kobiecie wiedzacej o tobie

Tak mam Męża, który również dopuścił się zdrady i z którym po zdradzie umiałam ułożyć zdrowe relacje. Kochanki Męża nie nienawidzę - jest mi obojętna.

Ps. Swoją drogą bardzo pobieżnie czytasz tematy - w innym cytowałaś moje słowa, w których pisałam o tym, że jestem zdradzoną Żoną, a teraz zadajesz mi takie pytanie smile

60 Ostatnio edytowany przez myszka50 (2013-12-12 08:39:40)

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smallangel napisał/a:
myszka50 napisał/a:

(...)MASZ MEZA?A gdyby twoj pan prowadzi podwojne zycie tez bys wybaczyla kobiecie wiedzacej o tobie

Tak mam Męża, który również dopuścił się zdrady i z którym po zdradzie umiałam ułożyć zdrowe relacje. Kochanki Męża nie nienawidzę - jest mi obojętna.

Oj czemu jej nie nawidzisz ???przeciez to twoj maz powinien wiedziec ze ma dom rodzine ,moze jej powiedzial ze jest wolnym czlowiekiem ,i ty radzisz  jej takie rozwiazanie??ty tez bys pozwolila mezowi zeby jakis czas spotykal sie jeszcze z kochanka?porazka !!!takie cos ucina sie od razu .to jest tak jakbys powiedziala zlodziejowi kradnij jeszcze troche i tak cie zlapia .sa wszystkiego granice przyzwoitosci .kazdy z nich jest tu pokrzywdzony i jest ofiara .a najwiekszy cios to ponosi jego zona dziecko.BO TYCH DWOCH SIE SWIETNIE  BAWILO I KOMBINOWALO .jestem bezwzgledna do takich poczynan .nad czym tu sie litowac nad czym dumac mysle ze gdyby to trwalo jeszcze dluzej to ona i tak by na lodzie zostala .facet ktory ma zle w malzenstwie ucieka z niego a nie szuka kochanki.przewidywalas sceniariusz ze on moze ja chciec teraz udupic i zrobi jej dziecko?i wtedy bedzie nastepny POST ,,pomocy kochanek zrobil mi dziecko,,pewnie my bedziemy mieli o czym pisac .

61

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
myszka50 napisał/a:

Oj czemu jej nie nawidzisz ???przeciez to twoj maz powinien wiedziec ze ma dom rodzine ,moze jej powiedzial ze jest wolnym czlowiekiem ,i ty radzisz  jej takie rozwiazanie??(...)

Myszka50 zanim cokolwiek napiszesz, przeczytaj to raz, drugi, trzeci a jak trzeba i więcej to i czwarty raz smile. Napisałam wyraźnie, że nie nienawidzę kochanki Męża a jest mi obojętna big_smile. Odłóż będąc na forum własne emocje i zacznij logiczniej myśleć. Jeżeli sama sobie życia nie poukładałaś, emocje biorą górę - nie komentuj więcej szkody narobisz niż porządku.

62

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smallangel napisał/a:
myszka50 napisał/a:

(...)MASZ MEZA?A gdyby twoj pan prowadzi podwojne zycie tez bys wybaczyla kobiecie wiedzacej o tobie

Tak mam Męża, który również dopuścił się zdrady i z którym po zdradzie umiałam ułożyć zdrowe relacje. Kochanki Męża nie nienawidzę - jest mi obojętna.

Ps. Swoją drogą bardzo pobieżnie czytasz tematy - w innym cytowałaś moje słowa, w których pisałam o tym, że jestem zdradzoną Żoną, a teraz zadajesz mi takie pytanie smile

przepraszam zle doczytalam .a odnosnie co piszesz wyzej to chyba nikt nie prowadzi notatek co kto i komu?

63 Ostatnio edytowany przez myszka50 (2013-12-12 09:56:41)

Odp: BYĆ KOCHANKĄ
smallangel napisał/a:
myszka50 napisał/a:

Oj czemu jej nie nawidzisz ???przeciez to twoj maz powinien wiedziec ze ma dom rodzine ,moze jej powiedzial ze jest wolnym czlowiekiem ,i ty radzisz  jej takie rozwiazanie??(...)

Myszka50 zanim cokolwiek napiszesz, przeczytaj to raz, drugi, trzeci a jak trzeba i więcej to i czwarty raz smile. Napisałam wyraźnie, że nie nienawidzę kochanki Męża a jest mi obojętna big_smile. Odłóż będąc na forum własne emocje i zacznij logiczniej myśleć. Jeżeli sama sobie życia nie poukładałaś, emocje biorą górę - nie komentuj więcej szkody narobisz niż porządku.

a ty CZYTASZ ZE ZROZUMIENIEM GDZIE JA NAPISALAM ZE MAM  NIE POUKLADANE ZYCIE ?nie dopowiadaj sobie tekstow i nie pisz prosze cie scenariusza zuciowego dla mnie!
Czemu TWIERDZISZ ZE JA ZYCIA NIE POUKLADALAM !!!!????
No chyba ze kazdy ocenia drugiego sytuacje wedlug siebie.!!!ja nie musialam go ukladac bo nie ja nabrudzilam w nim ja bylam zaznaczam BYLAM ofiara jak kazda ze zdradzonych kobiet .co do komentarzy kazdy na forum ma prawo komentowac a szkody narobic?!?!- to nie recepta ze daje komus do reki eliksiri zmuszam kogos do korzystania z moich rad czy spostrzezen.takze wyposrodkuj srodki kto moze korzystac z forum bo ne zawsze twoje musi byc na wierzchu .ANI NIE MOJE .jest dyskusja - szanuje twoje zdanie a jednoczesnie mam swoje i tak mi wolno .MILEGO DNIA.

64

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

Jak większość pewnie kochanek nigdy nie myslałam że wpakuje się w taki układ cop mnie oczywiście nie usprawiedliwia w ogóle... Pan X okłamuje swoją kobiete pewnie w domu zachowuję się jak normalny chłopak będący z kobietą w zwiazku, tym bardziej że ona nie jest niczego świadoma totalnie... czasem ciężko mi w to uwierzyć ale X widocznie cwany lisek jest Ja gdzies tam jakies kolezaneczki z ktorymi pewnie od czasu do czasu na kawę wyskoczy a ona nic...  oczywiście pomimo wszystko X mówi: że układa nam się, nie kocham jej, jak była już w ciąży to tego żałowałem i tak się z nią rozstanę prędzej czy później ( kobieta jest o niego zazdrosna to wiem bo go próbowała sprawdzać w sensie telefonu ). Znam X dobre półtorej roku i tak na prawdę bardzo cieżko mi go rozgryść raz daje wrażenie człowieka ,, co to nie on albo że może mieć każdą '' raz zupełnie odwrotnie... a najlepsze w tym wszystkime jest to że ja MAM MU BYĆ WIERNA... to ja nie moge iśc ze znajomymi do klubu bo będzie że pujde się z innym pieprzyć albo ktos mnie poderwie.... a tak na prawdę wybierając mnie na swoją kochankę nie powinien miec do mnie żadnych praw... jedno sie drugiego nie trzyma... z jego punktu widzenia on jest tym dobrym a ja tą złą...  bardzo często zadawał pytanie czy jestem jego (imię) odpowiadałam mu że tak potem pytał czy chce żeby on był mój,tylko mój, odpowiadałam że tak, on że też tego chce.... nooo jak chce... a raczej chciał jak nie chciał......

65

Odp: BYĆ KOCHANKĄ

Nie chce mi się nawet czytać powyższych postów, ale...
NIE MASZ SZANS NA ZDROWY związek z tym FRAJEREM. NAJMNIEJSZYCH, ZERO.
Im wcześniej to zakończysz tym lepiej dla Twojego zdrowia psychicznego.
W tej chwili jesteś tylko - jakby to ładnie napisać - "odskocznią".

Żyjesz marzeniami a to jest chore. Życie to tu i teraz, a Tobie spierdziela między palcami.

Moja rada:
Długi rozpęd i walnąć głową w ścianę... jak nie pomoże to powtarzać do skutku.

NIGDY nie zbudujesz szczęścia na cudzym nieszczęściu.

OTRZĄŚNIJ SIĘ I ODETNIJ. Nie trać czasu na frajerów.

Posty [ 1 do 65 z 91 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024