Gender w przedszkolu - tak czy nie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 208 ]

1

Temat: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Od kilkunastu dni w rybnickich przedszkolach aż huczy. Wszystko stało się za sprawą finansowanego z funduszy Unii Europejskiej projektu "Szczęśliwa 15. Program uruchomienia 15 dodatkowych oddziałów w przedszkolach w Rybniku?, kiedy to w regulaminie jednego z przedszkoli znalazł się zapis (notabene konieczny, aby starać się o unijne środki) odnoszący się do równości płci i szans kobiet oraz mężczyzn, określony słowem "gender". To właśnie to słowo wprowadziło całe zamieszanie i spowodowało protest części rodziców, a nawet interwencję jednego z posłów.   

Władze miasta uspokajają, że chodziło tylko o uczenie dzieci, iż kobiety i mężczyźni mają równe prawa, ale - by uniknąć dalszych kontrowersji - wycofano sformułowanie "gender" z regulaminu projektu. Mimo wszystko kilkoro dzieci, których rodzice mieli zastrzeżenia do inicjatywy, zostało z przedszkola zabranych.

Czy u Was, jako rodziców, wprowadzenie do programu przedszkola ideologii gender, czyli w tym przypadku pokazywanie dzieciom już od najmłodszych lat, że wcale nie muszą żyć zgodnie z tradycyjnym podziałem przypisanych im społecznie oraz kulturowo ról, zachowań i atrybutów budzi sprzeciw, czy jednak uważacie, że jak najbardziej może, a nawet powinno mieć to miejsce?


,,Gender (czyt. dżender) ? termin zaczerpnięty z języka angielskiego, obecnie wykorzystywany w języku polskim do określenia płci kulturowej lub płci społecznej ? w odróżnieniu od płci określanej jako płeć biologiczna (ang. sex). W tym znaczeniu gender oznacza tworzony w sposób performatywny zespół cech i zachowań, ról płciowych i stereotypów płciowych przypisywanych kobietom i mężczyznom przez społeczeństwo i kulturę. Inaczej, terminem gender nazywa się społeczno-kulturową tożsamość płciową.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) definiuje gender jako ?stworzone przez społeczeństwo role, zachowania, aktywności i atrybuty jakie dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla mężczyzn i kobiet?."

(źródło: Wikipedia)

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Chyba nikogo nie zaskoczę, jeżeli napisze, że ja jestem na tak.

3

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Ale jak toto będzie realizowane w praktyce? Pokazywanie dziewczynce, że nie jest stworzona tylko do gotowania i sprzątania? Czy malowanie chłopcom paznokci i strojenie ich w sukienki? Bo nie wiem, nie interesowałam się tym, a nie mam pojęcia, czy jestem na tak (pierwsze) czy na nie (drugie)...

4

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Wprowadzanie ideologii gender realizować można na bardzo wiele sposobów, głównie zależy to od kreatywności i pomysłowości nauczycielek - mogą to być wspólne zabawy, wycieczki edukacyjne, rozmowy z maluchami.

Owszem, można pozwolić dzieciom przebierać się w ciuszki płci przeciwnej, ale to chyba nie jest najbardziej trafiony pomysł. W rybnickim przedszkolu nauczycielka zrobiła zajęcia polegające na projektowaniu stroju dla misia, prace następnie omawiano w grupie. Prowadząca przedstawiła strój dziewczęcy, chłopięcy, pokazała później strój szkota, araba, księdza i ministranta, następnie urządziła dyskusję, jak chodzą dziewczynki, a jak chłopcy i czy mogą oni chodzić w spódniczkach.   

Naprawdę nie trzeba chłopców na siłę przebierać w sukienki, a dziewczynkom kazać bawić się traktorami, aby pokazać im, że mogą w swoich wyborach kierować się własnymi zainteresowaniami czy wewnętrznym przekonaniem, a nie narzuconymi przez społeczeństwo rolami. Ważne, aby im nie zakazywać i nie uświadamiać na każdym kroku, że ,,dziewczynce nie wypada", a ,,chłopak przecież nie beczy".

Dla przykładu - dziś już coraz mniej dziwi tatuś przewijający noworodka czy siedzący z maluchem na placu zabaw albo kobieta kierująca autobusem, a przecież zaledwie kilkanaście lat temu taki widok był rzadkością. Jeśli dziecko od najmłodszych będzie przyzwyczajane, że jesteśmy sobie równi i tylko od nas zależy jak będziemy żyć, to podziały na zajęcia, role czy zawody męskie i żeńskie znikną, kobiety nie będą też tak często doświadczały poczucia wyższości ze strony mężczyzn, a mężczyźni będą mieli odwagę być nieco zniewieściali. Najważniejsze, aby nikt nie bał się być sobą i nikt nikomu niczego odgórnie nie narzucał.

Przynajmniej ja to tak widzę wink.

5

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

A co jest złego w malowaniu paznokci 4-letniemu chłopcu na przykład? Myślisz, że on to odbierze płciowo, czy po prostu się będzie cieszył jak dziecko, że ma kolorowe paznokcie?

A może będzie realizowane tak, ze we wszystkich grach i zabawach będzie po równo - może chłopiec będzie się bawił lalką na równi z dziewczynką, a dziewczynka wyścigówkami?

Może haczyki na kurtki chłopców tez będą mogły być oznaczone kokardką czy kwiatkiem a dziewczynki będą miały znaczki z wyścigówkami i piłką nożną?

A może dziewczynka będzie mogła poudawać złego wilka a chłopiec Czerwonego Kapturka? wink

Opcji jest naprawdę dużo wink

6

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Olinka napisał/a:

Wprowadzanie ideologii gender realizować można na bardzo wiele sposobów,

Między innymi dlatego jestem przeciwna.
Potem zastąpimy słowa "mama" i tata" jednym uniwersalnym (broń boże nieodnoszącym się do płci), a przy okazji wpoimy dzieciom, że płeć jest rolą społeczną.
Rodzice są od przekazywania wartości dzieciom. Nawet złych. Trudno.
Nie znoszę jeśli ktoś inny się do tego chce mieszać. Zwłaszcza państwo.

7

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Iceni napisał/a:

A co jest złego w malowaniu paznokci 4-letniemu chłopcu na przykład? Myślisz, że on to odbierze płciowo, czy po prostu się będzie cieszył jak dziecko, że ma kolorowe paznokcie?

A nie wiem, serio nie wiem, jak on to odbierze. Ale nie chciałabym pokazywać chłopcu, że malowanie paznokci przez mężczyzn jest o.k., żeby za 2-3 lata dostał w mordę od kolegów ze szkoły/podwórka. Ja wiem, tolerancja, te sprawy, ale średnio mam ochotę, by to mój (hipotetyczny) syn był króliczkiem doświadczalnym i cierpiącym za miliony.

Poza tym ja nie do końca jestem przekonana o słuszności tego dążenia do zrównania płci... Pewnie, założenia są mądre, bo rozumiem, że chodzi o to, by każdy mógł żyć, jak chce. Że kobiety dzięki temu dążeniu mogą głosować, uczyć się i fajnie jest. Ale jakoś to wszystko w dziwnym kierunku się porozwijało...

8

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Olinka napisał/a:

Dla przykładu - dziś już coraz mniej dziwi tatuś przewijający noworodka czy siedzący z maluchem na placu zabaw albo kobieta kierująca autobusem, a przecież zaledwie kilkanaście lat temu taki widok był rzadkością. Jeśli dziecko od najmłodszych będzie przyzwyczajane, że jesteśmy sobie równi i tylko od nas zależy jak będziemy żyć, to podziały na zajęcia, role czy zawody męskie i żeńskie znikną, kobiety nie będą też tak często doświadczały poczucia wyższości ze strony mężczyzn, a mężczyźni będą mieli odwagę być nieco zniewieściali. Najważniejsze, aby nikt nie bał się być sobą i nikt nikomu niczego odgórnie nie narzucał.

Chodzi o to, że właśnie ta równość jest sztucznie narzucana i na sztucznych warunkach. Dziś w Polsce kobieta może swobodnie służyć w wojsku czy policji tak samo jak mężczyzna. Tak samo? Aby na pewno? Przecież ma niższe normy ze sprawności fizycznej w czasie kandydowania oraz w czasie służby. No to jaka to równość? Jak przyjdzie do walki to tak samo może oberwać albo oberwie jej kolega. I nagle dziewczę na zaniżonych normach będzie musiało sprawdzić się w normach męskiej wagi i siły. Takie głupoty to głównie domena różnych publicznych instytucji, bo na rynku prywatnym jakoś mało kobitek garnie się do pracy jako górnik na przodku, hutnik albo murarz. A to przecież dobrze płatne zawody. Tylko, że w tych zawodach nie ma pierdzielenia o gender tylko albo dotrzymujesz kroku w wydajności kolegom albo wypad...Dlatego fanom, a przede wszystkim fankom gender proponuję w ramach szkolenia z ideologii gender obowiązkowe praktyki w kopalni, hucie albo na budowie. A tu robi się ludziom wodę z mózgu, a kobieta jest kobietą, facet facetem. Każde ma swoje plusy, ma swoje minusy.

9

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Snake już dawno rozmawiałam na ten temat ze znajomymi, ale gdyby pracodawcy przyjmowali kobiety na budowę, to z chęcią bym poszła.
Mieszkając na wsi zawsze wolałam wykonywać męskie prace, niż te typowo kobiece. A i dużo siły zawsze miałam.
Tylko co z tego? W niektórych zawodach kobiety są z miejsca zdyskwalifikowane.
Kiedyś mąż w żartach zapytał szefa, czy przyjął by kobietę do pracy jako zbrojarz. Szef stwierdził, że mąż ma dobre poczucie humoru...

10

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
BabaOsiadła napisał/a:
Iceni napisał/a:

A co jest złego w malowaniu paznokci 4-letniemu chłopcu na przykład? Myślisz, że on to odbierze płciowo, czy po prostu się będzie cieszył jak dziecko, że ma kolorowe paznokcie?

A nie wiem, serio nie wiem, jak on to odbierze.

Cóż, ja na pewno jestem przeciwko ZMUSZANIU dzieci do takich rzeczy. Jakby moja córka nie chciała być - przykładowo - Dzielnym Drwalem zamiast Kapturkiem (swoją drogą wyjątkowo mocno erotycznie nacechowana bajka), a ktoś by ją do tego zmuszał mimo wyraźnych sprzeciwów, to już by miał ze mną do czynienia. Ale jakby się jej eksperyment podobał to czemu nie?

Ale nie chciałabym pokazywać chłopcu, że malowanie paznokci przez mężczyzn jest o.k., żeby za 2-3 lata dostał w mordę od kolegów ze szkoły/podwórka.

Jest ok. Jak mu ktoś za to przypierze, to poślę go na najlepszy i najszybszy kurs samoobrony w mieście, żeby na drugi raz tak agresorom dołożył, żeby trzeciego razu nie było.
Babo, a jakby mu przyprali za okulary, aparat na zęby albo coś takiego? Mój siostrzeniec (lat 9) usłyszał niedawno, że ma pedalską koszulkę - za kolorowa była. Na szczęście dla niego jest o połowę większy od rówiesników, więc mało kto go zaczepia inaczej niż werbalnie, a werbalne zaczepki to on ma w nosie. W każdym razie powód się znajdzie.
A jak Twój syn zobaczy plakat jakiejś gwiazdy rocka z pomalowanymi paznokciami?

Jak byłam dziewczynką nienawidziłam durnych, bufiastych sukienek, za to kochałam swoje czerwone ogrodniczki i łazić po drzewach. Większość dorosłych miała z tym problem i próbowała mnie przekonać, że zamiast latać z kijkiem po podwórku powinnam bawić się barbie jak normalna dziewczynka, a mnie barbie znudziła się mniej więcej po pół godzinie. O dziwo nikogo z rówiesników to nie dziwiło, tylko dorosłym przeszkadzało. Teraz chcą uczyć w szkołach, że to jednak ok, jeśli chcesz chodzić w ogrodniczkach a sukienek nie lubisz - dla mnie bomba.

Dlatego fanom, a przede wszystkim fankom gender proponuję w ramach szkolenia z ideologii gender obowiązkowe praktyki w kopalni, hucie albo na budowie.

A proszę bardzo, ja remontowałam własny dom i poszło mi szybciej niż ojcu. Za to sprzątać nie znoszę. W ogóle jak byłam dzieciakiem to fascynowało mnie kowalstwo i nadal skrycie chciałabym się tego nauczyć. I wykuć własny miecz. Lubię miecze. To taka dygresja a propos huty.

Ogólnie ja jestem bardzo za o ile panowie pójdą do lekkiej, babskiej roboty i np. postoją za ladą 8-10h, po drodze do domu zrobią zakupy, w domu podadzą mi piwko kiedy ja się będę relaksować po robocie na budowie, zakrzątną się, posprzątają, upiorą moje przepocone łachy, ugotują obiad, posprzątają co tam potrzeba, pozmywają i oczywiście wyszykują dzieciaki do szkoły. Tylko żeby wieczorem nie byli zmęczeni, bo ja wypocznę w między czasie i będę chciała seksu. Ale spoko, nie ma strachu, w domu też pomogę i wyniosę śmieci, w końcu podział obowiązków musi być.

11

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Vian napisał/a:

Jest ok. Jak mu ktoś za to przypierze, to poślę go na najlepszy i najszybszy kurs samoobrony w mieście, żeby na drugi raz tak agresorom dołożył, żeby trzeciego razu nie było.
Babo, a jakby mu przyprali za okulary, aparat na zęby albo coś takiego? Mój siostrzeniec (lat 9) usłyszał niedawno, że ma pedalską koszulkę - za kolorowa była. Na szczęście dla niego jest o połowę większy od rówiesników, więc mało kto go zaczepia inaczej niż werbalnie, a werbalne zaczepki to on ma w nosie. W każdym razie powód się znajdzie.
A jak Twój syn zobaczy plakat jakiejś gwiazdy rocka z pomalowanymi paznokciami?

Ja absolutnie nie jestem za tłumieniem indywidualizmu. A dziecko, owszem, uczę, że jak ktoś atakuje, to należy przywalić  na tyle skutecznie, żeby więcej się nie odważył (a mam dziewczynkę big_smile). Ale - może wyłazi ze mnie staroświecka, zacofana baba - ja się zastanawiam, na ile takie przedszkolne eksperymenty mogą dziecko w pewien sposób ukierunkować... Bo serio? serio? chcemy mieć mężczyzn w sukienkach, ze szminką na ustach? Serio chcemy wychować - przepraszam - dziwadła, na które nigdy nie spojrzy żadna kobieta?

12

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Ale dlaczego wszyscy tak o tym malowaniu paznokci przez chłopców? Ja rozumiem tę inicjatywę w ten sposób: w przedszkolach uczonoby dzieci o tym, że nie ma nic złego w tym, że mężczyzna zajmuje się domem, wykonuje zawód pielęgniarza, a kobieta jest zawodowym kierowcą i nie potrafi gotować. Nikt nie mówi (przynajmniej ja nie słyszałam) o planie ubierania chłopców w sukienki ani o zachwalaniu pracy kobiet w kopalniach.

13

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Anemonne napisał/a:

Ale dlaczego wszyscy tak o tym malowaniu paznokci przez chłopców? Ja rozumiem tę inicjatywę w ten sposób: w przedszkolach uczonoby dzieci o tym, że nie ma nic złego w tym, że mężczyzna zajmuje się domem, wykonuje zawód pielęgniarza, a kobieta jest zawodowym kierowcą i nie potrafi gotować.

Anemonne, dokładnie tak!

Babo, sądzę, że idziesz w skajności, bo to naprawdę nie chodzi o to, aby z dziewczynki robić chłopca, a z chłopca dziewczynkę, ale aby nie tłumić w dziecku naturalnych zainteresowań, nawet jeśli stereotypowo są one przynależne do płci przeciwnej.

Z drugiej strony uważam, że gender w przedszkolach należałoby wprowadzać bardzo rozważnie i odpowiedzialnie, po konsultacjach ze specjalistami, w tym psychologami dziecięcymi.

14

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Olinka napisał/a:

Z drugiej strony uważam, że gender w przedszkolach należałoby wprowadzać bardzo rozważnie i odpowiedzialnie, po konsultacjach ze specjalistami, w tym psychologami dziecięcymi.

Hmm.. ale pojęcie "gender" i sam pomysł wcielania tego w życie to sami psychologowie chyba wymyślili?... Bo przecież nie dzieci, nauczyciele, rodzice czy nawet politycy? big_smile

15

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Olinka napisał/a:

Z drugiej strony uważam, że gender w przedszkolach należałoby wprowadzać bardzo rozważnie i odpowiedzialnie, po konsultacjach ze specjalistami, w tym psychologami dziecięcymi.

Otóż to, najważniejsze to powierzyć to zadanie specjalistom, którzy wiedzą co robią. Jak wiadomo, oszołomów i niedokształconych nie brakuje, także wśród psychologów i rozmaitych "ekspertów".

16

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Anemonne napisał/a:

Ale dlaczego wszyscy tak o tym malowaniu paznokci przez chłopców? Ja rozumiem tę inicjatywę w ten sposób: w przedszkolach uczonoby dzieci o tym, że nie ma nic złego w tym, że mężczyzna zajmuje się domem, wykonuje zawód pielęgniarza, a kobieta jest zawodowym kierowcą i nie potrafi gotować. Nikt nie mówi (przynajmniej ja nie słyszałam) o planie ubierania chłopców w sukienki ani o zachwalaniu pracy kobiet w kopalniach.

To jest jak najbardziej ok, ale do tego nie potrzeba żadnego gender, tylko inteligentnych przedszkolanek. Gender jako takie definiuje płeć w oderwaniu od biologii, co jest dla mnie chore po prostu. To, że pracowałabym w zawodzie 100% męskim, nie chciałabym dzieci, zawsze chodziłabym w spodniach i miała ''męskie'' poglądy, nie czyni mnie mężczyzną. Po prostu. A jak zrozumiałyby to takie małe dzieci skoro ludzie dorośli plączą się w tej ideologii (bo jednak jest niejasna do końca)? Lepiej nie ryzykować.

17

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Iceni napisał/a:
Olinka napisał/a:

Z drugiej strony uważam, że gender w przedszkolach należałoby wprowadzać bardzo rozważnie i odpowiedzialnie, po konsultacjach ze specjalistami, w tym psychologami dziecięcymi.

Hmm.. ale pojęcie "gender" i sam pomysł wcielania tego w życie to sami psychologowie chyba wymyślili?... Bo przecież nie dzieci, nauczyciele, rodzice czy nawet politycy? big_smile

Zapewne tak, ale miałam na myśli, aby w każdym przedszkolu, w którym planuje się pracować z tym programem, konsultować się ze specjalistami. Dobrymi specjalistami. Chodzi o to, aby nauczyciele nie działali samowolnie, wprowadzając zajęcia, które ich zdaniem będą dobre, ale tak naprawdę będą czynić więcej szkody niż pożytku.

18

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Aaaha. No to tak, jasne. Mogłoby być ciekawie gdyby jakaś pani przedszkolanka poczuła misję ...na swój sposób.

Swoją drogą - ciekawe czy podobne obiekcje miały nasze prababcie kiedy wprowadzano szkoły koedukacyjne?... big_smile

19 Ostatnio edytowany przez Mussuka (2013-11-27 12:53:34)

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Snake napisał/a:
Olinka napisał/a:

Dla przykładu - dziś już coraz mniej dziwi tatuś przewijający noworodka czy siedzący z maluchem na placu zabaw albo kobieta kierująca autobusem, a przecież zaledwie kilkanaście lat temu taki widok był rzadkością. Jeśli dziecko od najmłodszych będzie przyzwyczajane, że jesteśmy sobie równi i tylko od nas zależy jak będziemy żyć, to podziały na zajęcia, role czy zawody męskie i żeńskie znikną, kobiety nie będą też tak często doświadczały poczucia wyższości ze strony mężczyzn, a mężczyźni będą mieli odwagę być nieco zniewieściali. Najważniejsze, aby nikt nie bał się być sobą i nikt nikomu niczego odgórnie nie narzucał.

Chodzi o to, że właśnie ta równość jest sztucznie narzucana i na sztucznych warunkach. Dziś w Polsce kobieta może swobodnie służyć w wojsku czy policji tak samo jak mężczyzna. Tak samo? Aby na pewno? Przecież ma niższe normy ze sprawności fizycznej w czasie kandydowania oraz w czasie służby. No to jaka to równość? Jak przyjdzie do walki to tak samo może oberwać albo oberwie jej kolega. I nagle dziewczę na zaniżonych normach będzie musiało sprawdzić się w normach męskiej wagi i siły. Takie głupoty to głównie domena różnych publicznych instytucji, bo na rynku prywatnym jakoś mało kobitek garnie się do pracy jako górnik na przodku, hutnik albo murarz. A to przecież dobrze płatne zawody. Tylko, że w tych zawodach nie ma pierdzielenia o gender tylko albo dotrzymujesz kroku w wydajności kolegom albo wypad...Dlatego fanom, a przede wszystkim fankom gender proponuję w ramach szkolenia z ideologii gender obowiązkowe praktyki w kopalni, hucie albo na budowie. A tu robi się ludziom wodę z mózgu, a kobieta jest kobietą, facet facetem. Każde ma swoje plusy, ma swoje minusy.

Snake, nie chodzi o rowne mozliwosci w wykonywaniu pewnych zawodow tylko o rowne prawa ubiegania sie o prace w tym zawodzie. O nie skreslanie kandydatury tylko ze wzgledu na plec. Natomiast wymagania w danym zawodzie powinny i musza pozostac bz. i wowczas zakwalifikuja sie jedynie kobiety czy dziewczyny majace ku temu naprawde predyspozycje, np. tzw. chlopobaby;) Ale jest wiele zawodow, w ktorych " z gory" zaklada sie, ze baba nie da rady. Ot, przy budowie drog. Widziales kiedys kobiete kladaca asfalt? A ja tak, mala blondyna ujezdzala wielki walec drogowy u nas przez pare tygodni, na pewnym odcinku. Ja rowerem wzdluz smigalam wiec ja codziennie widywalam jak na kozle siedzi i prowadzi to to sapiace i ogromne. Bo gdzie tam meska sila jest potrzebna? W niektorych jednostkach czy funkcjach wojskowych tez kobieta da rade, ale jak chce na front to niech lata rowno z facetami po blocie, piachu, jedna reka zaladuje automat a druga po jajach sie podrapie i wtedy moze z nimi sluzyc.

Dajmy zatem szanse na rowny stert ale sito i tak pozostaje geste w niektorych przypadkach.

Widzisz, mnie sie zdaje, ze najwiekszym opozycjanoista calej ej akcji gender bedzie i tak KK. Baba ksiadz? Jeszcze tego by brakowalo, na zakrystie jazda kwiaty ukladac albo ciasto ksiedzu upiec a nie do nauk sie pchac i barankom w glowach mieszac:)

Nie da rady kochani, swiat idzie do przodu. Ja juz mam taka rownosc na codzien wokol siebie i wcale zle mi nie jest:)

20

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Olinka napisał/a:

Babo, sądzę, że idziesz w skajności, bo to naprawdę nie chodzi o to, aby z dziewczynki robić chłopca, a z chłopca dziewczynkę, ale aby nie tłumić w dziecku naturalnych zainteresowań, nawet jeśli stereotypowo są one przynależne do płci przeciwnej.

Tak, ja wiem, o co chodzi. Znaczy, chodziło w założeniu. Bo realizacja, z tego, co czytam, wygląda kiepsko.

Na swoich szkoleniach, dotyczących innych tematów, poznałam nauczycielki, które przyznały się, że zostały przymuszone przez dyrektora przedszkola do wprowadzenia tego programu do zajęć z dziećmi. Jedna z nich opowiedziała, jak reagują dzieci. W momencie, kiedy zaproponowała chłopcom przebranie się w sukienki, część z nich uciekła do toalety, część zaczęła płakać, kilku zaoponowało natychmiast, a jeden zareagował agresją i chciał nauczycielkę pogryźć. Program odziera z godności małych chłopców. O ile dziewczynki godzą się na przebieranki, bo to dla nich frajda, bo, to można rzec, leży w ich naturze, o tyle chłopcom to bardzo uwłacza. Nawet jeśli nie jest to przymus, a propozycja. Chłopcy zbuntowani, przez swoją reakcję, ocalili swoją godność, ci mniej odważni ulegli, w sukienkach dziewczęcych narazili się na śmieszność szczególnie w oczach tych zbuntowanych. Takie zajęcia prowadzą do ogromnego ?bałaganu? w psychice dziecka i mogą się ciągnąć za nim przez całe dorosłe życie. Takie odzieranie chłopców z godności to dla mnie przestępstwo.

Źródło: wsumie.pl

Z góry uprzedzam, że nie wiem, na ile wiarygodna jest ta strona, no ale co, zmyślili sobie?

W ogóle nie wiem, po co przedszkola się do tego wtrącają. Zajęcia dodatkowe zlikwidowane, ale cuda jakieś wianki mają być? yikes Jak będę chciała przekazać córce, że jak chce, może być górnikiem, to przekażę. Ale żeby takim maluchom "odgórnie" w głowach mieszać, to dla mnie... dziwne.

21

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
BabaOsiadła napisał/a:
Olinka napisał/a:

Babo, sądzę, że idziesz w skajności, bo to naprawdę nie chodzi o to, aby z dziewczynki robić chłopca, a z chłopca dziewczynkę, ale aby nie tłumić w dziecku naturalnych zainteresowań, nawet jeśli stereotypowo są one przynależne do płci przeciwnej.

Tak, ja wiem, o co chodzi. Znaczy, chodziło w założeniu. Bo realizacja, z tego, co czytam, wygląda kiepsko.

Na swoich szkoleniach, dotyczących innych tematów, poznałam nauczycielki, które przyznały się, że zostały przymuszone przez dyrektora przedszkola do wprowadzenia tego programu do zajęć z dziećmi. Jedna z nich opowiedziała, jak reagują dzieci. W momencie, kiedy zaproponowała chłopcom przebranie się w sukienki, część z nich uciekła do toalety, część zaczęła płakać, kilku zaoponowało natychmiast, a jeden zareagował agresją i chciał nauczycielkę pogryźć. Program odziera z godności małych chłopców. O ile dziewczynki godzą się na przebieranki, bo to dla nich frajda, bo, to można rzec, leży w ich naturze, o tyle chłopcom to bardzo uwłacza. Nawet jeśli nie jest to przymus, a propozycja. Chłopcy zbuntowani, przez swoją reakcję, ocalili swoją godność, ci mniej odważni ulegli, w sukienkach dziewczęcych narazili się na śmieszność szczególnie w oczach tych zbuntowanych. Takie zajęcia prowadzą do ogromnego ?bałaganu? w psychice dziecka i mogą się ciągnąć za nim przez całe dorosłe życie. Takie odzieranie chłopców z godności to dla mnie przestępstwo.

Źródło: wsumie.pl

Z góry uprzedzam, że nie wiem, na ile wiarygodna jest ta strona, no ale co, zmyślili sobie?

W ogóle nie wiem, po co przedszkola się do tego wtrącają. Zajęcia dodatkowe zlikwidowane, ale cuda jakieś wianki mają być? yikes Jak będę chciała przekazać córce, że jak chce, może być górnikiem, to przekażę. Ale żeby takim maluchom "odgórnie" w głowach mieszać, to dla mnie... dziwne.

O rany, ktos sie w Seksmisje zaczal bawic? Z chlopaka dziewczyny nie zrobisz ani w druga strone, po diabla te przebieranki??
Chodzi o nie dzielenie zabaw na dziewczece i chlopiece, o wspolne wykonywanie tych samych czynnosci. O nauke poprzez zabawe, np. w pilke kopac moga dziewczynki i chlopcy, kapitanem druzyny moze byc dziewczynka. Chlopiec moze byc dyzurnym w kuchni z kucharkami.
Zreszta co tu dywagowac, przedszkole przedszkolem, szkola szkola a i tak najwiekszy wplyw ma srodowisko domowe, to jak tatus i mamusia widza swoja wspolna rownosc.

22

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Takie zajęcia prowadzą do ogromnego ?bałaganu? w psychice dziecka i mogą się ciągnąć za nim przez całe dorosłe życie. Takie odzieranie chłopców z godności to dla mnie przestępstwo.

Zgadzam się, odzieranie dziecka z godności dla mnie także jest przestępstwem. Właśnie dlatego powyżej wyraźnie zaznaczyłam, że potrzeba tu odpowiedzialności, rozwagi i umiejętności ze strony pracowników przedszkola. Dziecka w żaden sposób nie można skrzywdzić ani niczego mu w tej kwestii nakazywać. Jeśli natomiast chciałoby inaczej niż wynika to z narzuconych odgórnie ról społecznych, to warto pokazać, że nie jest to złe i tak też można.

Zwróć też, proszę, uwagę, że nigdzie nie napisałam ani że jestem za, ani przeciw, staram się natomiast wyjaśnić na czym cała ta idea polega i jakie są jej główne założenia, które niestety często odbierane są mylnie lub opatrznie.

23

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Olinka napisał/a:

Zwróć też, proszę, uwagę, że nigdzie nie napisałam ani że jestem za, ani przeciw, staram się natomiast wyjaśnić na czym cała ta idea polega i jakie są jej główne założenia, które niestety często odbierane są mylnie lub opatrznie.

Przecież ja się nie kłócę z Tobą smile Tylko cytuję, jak ponoć wygląda realizacja tych słusznych, oczywiście, założeń, które sama rozumiem i popieram. Właśnie - na opak wygląda.

24

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
BabaOsiadła napisał/a:
Olinka napisał/a:

Zwróć też, proszę, uwagę, że nigdzie nie napisałam ani że jestem za, ani przeciw, staram się natomiast wyjaśnić na czym cała ta idea polega i jakie są jej główne założenia, które niestety często odbierane są mylnie lub opatrznie.

Przecież ja się nie kłócę z Tobą smile Tylko cytuję, jak ponoć wygląda realizacja tych słusznych, oczywiście, założeń, które sama rozumiem i popieram. Właśnie - na opak wygląda.

I właśnie to jest dramatyczne, że sami nauczyciele realizują to dosyć nieporadnie, wydaje mi sie nawet, że działają dosyć po omacku.

Cytuję za serwisem Rybnik1beta:
,,Nauczycielka poprosiła dzieci, aby zapytały się swoich tatusiów, czy mogą chodzić w sukienkach. ? Dzieci, jak to dzieci, jedno powiedziało do taty: ?Tatusiu, Ty też możesz chodzić w sukienkach, bo pani Beatka [nauczycielka grupy ? przyp. aut.] tak powiedziała? ? zdradza dyrektor przedszkola. Na nic zdały się tłumaczenia pedagogów, że placówka nie propaguje ideologii rozmycia płci. ? Rodzice nie uwierzyli mi i wyolbrzymili problem do sporych rozmiarów ? dodała Joanna Cichecka."

Być może czegoś tutaj po prostu zabrakło...

25

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Olinka napisał/a:

na czym cała ta idea polega i jakie są jej główne założenia, które niestety często odbierane są mylnie lub opatrznie.

Jak mylnie jest rozumiana to już w tym wątku widać.
Rozmowa zeszła na równouprawnienie kobiet i mężczyzn, a nie takie są założenia obecnego ruchu gender.
Od tego się wprawdzie zaczęło (sufrażystki) - samo pojęcie "gender" powstało znacznie później - ale obecnie zasadza się przede wszystkim na seksualności człowieka. 
To już dla mnie nie jest do zaakceptowania.
Po pierwsze - jak już wcześniej pisałam, od tego są rodzice (robią to dobrze lub źle), a nie państwo.
Po drugie - nie podoba mi się sprowadzanie wszystkiego do seksualności.
Obecnie wojujące "feministki" (cudzysłów celowy) nie skupiają się na walce o równouprawnienie płci, a na wychowaniu seksualnym.
To chyba nie o to chodzi?

26

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
luc napisał/a:
Olinka napisał/a:

na czym cała ta idea polega i jakie są jej główne założenia, które niestety często odbierane są mylnie lub opatrznie.

Jak mylnie jest rozumiana to już w tym wątku widać.
Rozmowa zeszła na równouprawnienie kobiet i mężczyzn, a nie takie są założenia obecnego ruchu gender.
Od tego się wprawdzie zaczęło (sufrażystki) - samo pojęcie "gender" powstało znacznie później - ale obecnie zasadza się przede wszystkim na seksualności człowieka. 
To już dla mnie nie jest do zaakceptowania.
Po pierwsze - jak już wcześniej pisałam, od tego są rodzice (robią to dobrze lub źle), a nie państwo.
Po drugie - nie podoba mi się sprowadzanie wszystkiego do seksualności.
Obecnie wojujące "feministki" (cudzysłów celowy) nie skupiają się na walce o równouprawnienie płci, a na wychowaniu seksualnym.
To chyba nie o to chodzi?

to ja chyba tez jakos to zle pojelam do konca. Wiec celem calej akcji ma byc pokazanie rownosci plci w sensie bardziej fizycznym i seksualnym niz spolecznym? To ja tez za taka rownosc podziekuje. Przepraszam ale wowczas to gejostwem zalatuje a nie zadna rownoscia plci.

27

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

No dobrze, a w takim razie co bycie zrobiły z dziećmi, które od najmłodszych lat, w zasadzie od urodzenia, mają zaburzenia w postrzeganiu własnej płci biologicznej i psychicznej? Skoro okazuje się, że np 2-letni chłopiec czuje się dziewczynką - ma się ubierać jak chłopiec, czy jak dziewczynka? A 5-letni? A czy nie warto właśnie od najmłodszych lat pokazywać dzieciom, że wygląd genitaliów nie decyduje o mózgu? Że można być chłopcem ale czuć się dziewczynka, że można być dziewczynką ale czuć się chłopcem.

Ja bym się zastanawiała, czy takie przebieranie na siłę chłopców, którzy nie chcą założyć sukienki nie ma właśnie na celu zdyskredytowanie  całego pomysłu. Bo metoda jest prosta - dajmy na to, że uważam ją za tak głupią, że nie jestem w stanie do tego przyłożyć ręki, ale MUSZĘ, bo mnie do tego zobowiązują zasady prawne. No to co robię? Wymyślam metodę, która się NA PEWNO nie sprawdzi, stosuję, czekam na sprzeciwy...i gotowe - genderowania się szybko z przedszkola pozbywają, albo ograniczają ją do minimum, bo rodzice taki larum podnieśli, ze wystarczyło, by metodę wycofać big_smile


Poza tym, tak z mojego punktu widzenia - jeżeli jakaś idea się w społeczeństwie pojawi, to już nie ma siły aby ją powstrzymać. Tak było sto lat temu z rozwodami, tak było niedawno z adopcją dzieci przez pary homoseksualne, tak będzie z gender.

To się już DZIEJE i powstrzymać się tego nie da. To nie jest nasz wynalazek, jedynie teraz jest ten czas, ta pora gdzie to mogło sobie zakiełkować. Jak każde zjawisko społeczne - musi zaistnieć żeby się okazało, czy to TA droga.
A skoro powstrzymać się tego nie da, to trzeba się skupić na tym, żeby zminimalizować koszty i ofiary smile

28

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Mussuka napisał/a:

to ja chyba tez jakos to zle pojelam do konca. Wiec celem calej akcji ma byc pokazanie rownosci plci w sensie bardziej fizycznym i seksualnym niz spolecznym? To ja tez za taka rownosc podziekuje. Przepraszam ale wowczas to gejostwem zalatuje a nie zadna rownoscia plci.

Nie wiem co prawda jak wygląda najnowsze podejście do tematu, definicja jednak mówi wyraźnie, że chodzi właśnie o równość społeczną, nie biologiczną. 
,,Gender ? termin zaczerpnięty z języka angielskiego, obecnie wykorzystywany w języku polskim do określenia płci kulturowej lub płci społecznej ? w odróżnieniu od płci określanej jako płeć biologiczna (ang. sex). W tym znaczeniu gender oznacza tworzony w sposób performatywny zespół cech i zachowań, ról płciowych i stereotypów płciowych przypisywanych kobietom i mężczyznom przez społeczeństwo i kulturę."

29 Ostatnio edytowany przez luc (2013-11-27 14:51:06)

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Iceni napisał/a:

jeżeli jakaś idea się w społeczeństwie pojawi, to już nie ma siły aby ją powstrzymać.
To się już DZIEJE i powstrzymać się tego nie da. 
A skoro powstrzymać się tego nie da, to trzeba się skupić na tym, żeby zminimalizować koszty i ofiary smile

Tak było 100 lat temu z rozwodami.

Co za defetystyczne podejście smile
Fakt, że się dzieje nie oznacza, że musimy się na wszystko zgadzać.
Wręcz przeciwnie.
Państwo nie powinno ingerować w wychowanie dzieci. To jest rola rodziców.
Ja się na to nigdy nie zgodzę.
Przy okazji, ktoś wyżej trafnie zauważył, że wycofano z przedszkoli zajęcia dodatkowe. Na to nie ma pieniędzy, a na wprowadzanie ideologii gender są?

A rozwody to już w XVIII wieku wprowadzono.

Olinko definicja definicją.
Wystarczy zobaczyć jakie wpływają projekty ustaw, na czym skupiają się manifestacje "feministek".

30 Ostatnio edytowany przez Iceni (2013-11-27 14:59:01)

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Mussuka napisał/a:

Wiec celem calej akcji ma byc pokazanie rownosci plci w sensie bardziej fizycznym i seksualnym niz spolecznym? To ja tez za taka rownosc podziekuje. Przepraszam ale wowczas to gejostwem zalatuje a nie zadna rownoscia plci.

A dlaczego określiłaś to mianem "gejostwem" a nie "lesbijstwem"? - widzisz nawet w tak błahym przykładzie widać, ze odbiór płci nie jest jednakowy, chłopcom i dziewczynkom nie przystoi to samo. Co u jednej płci przejdzie bez echa drugą będzie ośmieszało.
Może własnie o to chodzi, żeby to wyrównać.

____________________________________________________

Kobieta z jednej strony jest gorzej traktowana, ale pewne zachowania jej nie ośmieszają - nikt nie będzie wytykał palcami kobiety, która założy męską koszulę, sweter, spodnie, buty... nikt nie spojrzy dziwnie na kobiete, która zawiązała sobie krawat. Ba! nawet jak pójdzie na bal w stroju stylizowanym na frak czy smoking to wzbudzi zainteresowanie a nie niesmak.

A mężczyzna? już różowa koszula, tu, na TYM forum, określana jest przez niektóre kobiety jako "gejowska"! A ZAŁOŻĘ SIĘ że niejedna kobieta z tych, które różowa koszulę ośmiesza - miała na sobie nie raz i nie dwa męską część garderoby a jakoś nie pisała o sobie, że wygląda lesbijsko big_smile.

A mamusie, które CELOWO ubierają swoje malutkie córeczki (które jeszcze nie mają na tyle rozwiniętej samoświadomości, żeby utożsamiać się z własną płcią) ubierają je w chłopięce ubranka, bo wtedy dziewczynki wyglądają bardziej "cool"?

I te same kobiety będą zapewniały, że żyją w społeczeństwie, gdzie obie płcie sa traktowane jednakowo! Chociaż nie są.

Facet ubrany w kolor kojarzony kobietami - różowy - jest gejowski, ale dziewczynka ubrana w męskie barwy, np moro - jest cool.
Dlaczego "męskie kolory" są lepsze od kobiecych? Dlaczego założenie kobiecego koloru przez mężczyznę go poniża? podważa jego męskość? A dlaczego założenie przez kobietę męskich atrybutów - moro, krawatu, spodni - stwarza, ze wydaje się bardziej przebojowa?

Dlaczego kobiecie wolno obciąć włosy na zero i jest ok, a facet z trwałą jest "ciotowaty"?

Dlaczego przeraża was malowanie paznokci przez mężczyzn? 

Dlaczego kobieta jeżdżąca na ścigaczu to wciąż ewenement?

_____________________________________________________________-

luc napisał/a:

Państwo nie powinno ingerować w wychowanie dzieci. To jest rola rodziców.
Ja się na to nigdy nie zgodzę.
Przy okazji, ktoś wyżej trafnie zauważył, że wycofano z przedszkoli zajęcia dodatkowe. Na to nie ma pieniędzy, a na wprowadzanie ideologii gender są?

Tzn. jesteś za biciem dzieci?  Przecież zakaz bicia i znęcania się nad dziećmi to JEST ingerencja państwa w wychowanie dzieci. Czegoś PRAWNIE rodzicom zakazuje. Czy możliwość bicia dzieci powinniśmy pozostawić jednak do wyboru rodzicom bo to rodzice są od wychowywania?...

Czy obowiązek szkolny nie jest ingerencją państwa w wychowanie dzieci? Przecież możesz być pociągnięta do odpowiedzialności prawnej jeżeli dziecka edukować nie będziesz. A czy ktoś pyta ciebie czy to jest zgodne z TWOJĄ wizją wychowania dziecka?

31

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Iceni - jestem w 100% za rownoscia spoleczno-kulturowa obu plci. Ale nie za robieniem na sile z chlopa baby i odwrotnie. Gejostwo czy lesbijstwo, wsio rawno, tak mi sie napisalo, moze byc homostwo. To sa juz kwestie indywidualne i prywatne, takiej rownowagi nie potrzebujemy uczyc od srajtka. Jedynie tolerancji.

Ale skoro i tak mylnie zrozumialam to wycofuje sie z calego tego gejostwa:)

32

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Ale to nie chodzi o robienie z nikogo odmieńca na siłę, ale o pozbycie się pewnych stereotypów.
Lub może też o to, że jak gdzieś zobaczysz na ulicy chłopczyka w różowym sweterku i żółtych paznokciach to nie nazywaj go "odmieńcem" big_smile tylko tyle i aż tyle ;P

Akurat polski jest takim językiem, gdzie płeć jest w języku widoczna (zapomniałam jak się to nazywa tongue ) ale np w angielskim kiedy wypełniasz formularz to musisz zaznaczyć płeć, bo są i imiona, które płci nie określają, lub są unisex, i nazwiska są unisex i na dodatek język jest unisex - wysyłasz aplikację do pracy, piszesz o sobie - a pracodawca nie ma pojęcia czy jesteś kobietą czy mężczyzną - dopiero kiedy zerknie na rubryczkę z płcią - a wystarczyłoby to usunąć i sprawa załatwiona - TO  by była równość płci wink

33

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

No ale fakt, dziewczynka w ciuszkach moro, bawiąca się samochodzikiem, jest "rozkoszną łobuziarą", a chłopczyk w różowym ciuszku, huśtający lalkę w objęciach, jest "a fuj".

No ale do czego to ma doprowadzić? Ty, Iceni, piszesz o transseksualizmie. To się wspiera, to się operuje, nie wyśmiewa, i tak dalej. Ale po co takie "zrównujące" płeć zajęcia dla dzieci, których większość NIE JEST dotknięta transseksualizmem? Chcemy wszyscy być tacy sami?

34

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Iceni napisał/a:

Lub może też o to, że jak gdzieś zobaczysz na ulicy chłopczyka w różowym sweterku i żółtych paznokciach to nie nazywaj go "odmieńcem" big_smile tylko tyle i aż tyle ;P

Ale do tego ideologia gender nie jest potrzebna.
Wystarczy zwykła kultura i tolerancja.

35

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Nie, nie - nie piszę tylko o transseksualizmie. Chodzi mi o ogólny odbiór płci. Żeby pozbyć się ze społeczeństwa tego deprecjonowania kobiecości i cech uważanych za typowo kobiece. Tego, że kobieta nie musi być słodką idiotką a facet twardzielem. Nie MUSI.

36

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
luc napisał/a:
Iceni napisał/a:

Lub może też o to, że jak gdzieś zobaczysz na ulicy chłopczyka w różowym sweterku i żółtych paznokciach to nie nazywaj go "odmieńcem" big_smile tylko tyle i aż tyle ;P

Ale do tego ideologia gender nie jest potrzebna.
Wystarczy zwykła kultura i tolerancja.

Ależ oczywiście, ze jest potrzebna ponieważ NAWET KOLORY utożsamiany z płcią! gdyby ten sam chłopiec był ubrany w granatowy sweterek to co najwyżej by był pytany która siostra na nim malowanie paznokci ćwiczyła tongue
Nie wierzysz? sprawdź tongue

37

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Iceni napisał/a:

Ależ oczywiście, ze jest potrzebna ponieważ NAWET KOLORY utożsamiany z płcią! gdyby ten sam chłopiec był ubrany w granatowy sweterek to co najwyżej by był pytany która siostra na nim malowanie paznokci ćwiczyła tongue
Nie wierzysz? sprawdź tongue

Ale co mam sprawdzić?
Moje dzieci od zawsze ubierały się jak chciały (oprócz wczesnego dzieciństwa oczywiście). Może syn trochę później zaczął się interesować tym co ubiera.
Córka całe gimnazjum "przechodziła" w glanach, bojówkach etc. Nie przyszło mi do głowy w to ingerować (no, może raz jak chciała iść tak na plażę smile)
Syn chodzi ubrany w różne kolory (ale nie wszystkie), jakie chce. Granatowy sweter ma smile

Wydaje mi się, że zdecydowanie przesadzasz.
Jeśli komuś kolor kojarzy się z płcią, to co z tego? Jednemu się kojarzy, innemu nie. I bardzo dobrze. Dzięki temu jest różnorodność.

38

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

No właściwie masz racje. Założy chłopak różową koszulę i go w klasie okrzykną gejem.
Ale co z tego?...

39

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

A ja uważam, że gender pojawiło się wraz z posłanką Anną Grodzką i nagle pojawił się wyścig o tolerancję w Polsce smile Tak to widzę. Nie sądzę, by ludzi z zachwianą tożsamością było na pęczki, podobnie jak buddystów w Polsce, ale nagle robi się halo. A Polska jak zwykle nie jest na to przygotowana. Ba! Na sezon zimowy nie jest przygotowana, a co dopiero na gender!
Kocham każdego człowieka bez względu na jego płeć czy wygląd zewnętrzny, a mam wrażenie, ze właśnie na atrybutach zewnętrznych skupiać się mają te zajęcia.
I to jest wg mnie na siłę: chcieliby pokazać jakim to nowoczesnym narodem nie jesteśmy, a zabierają się do tego od d*** strony.
Tak, uważam, że powinno to należeć do rodziców i aby całego ambarasu nie było, wystarczy zrobić jedno: kochać drugiego człowieka mądrze, kierując się miłością do bliźniego. I problemu niet.

40

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Ale jak rodzice maja uczyc czegos, czego sami nie potrafia?

41

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Iceni napisał/a:
luc napisał/a:

Państwo nie powinno ingerować w wychowanie dzieci. To jest rola rodziców.
Ja się na to nigdy nie zgodzę.
Przy okazji, ktoś wyżej trafnie zauważył, że wycofano z przedszkoli zajęcia dodatkowe. Na to nie ma pieniędzy, a na wprowadzanie ideologii gender są?

Tzn. jesteś za biciem dzieci?  Przecież zakaz bicia i znęcania się nad dziećmi to JEST ingerencja państwa w wychowanie dzieci. Czegoś PRAWNIE rodzicom zakazuje. Czy możliwość bicia dzieci powinniśmy pozostawić jednak do wyboru rodzicom bo to rodzice są od wychowywania?...

Czy obowiązek szkolny nie jest ingerencją państwa w wychowanie dzieci? Przecież możesz być pociągnięta do odpowiedzialności prawnej jeżeli dziecka edukować nie będziesz. A czy ktoś pyta ciebie czy to jest zgodne z TWOJĄ wizją wychowania dziecka?

Nie odwracaj kota ogonem tongue
Bicie dziecka jest przestępstwem.
Co do obowiązku szkolnego to już inna sprawa. Widzieliśmy co działo się ostatnio w związku z sześciolatkami.

Są pewne sfery, które muszą regulowane. Oby było ich jak najmniej.
Dla mnie ingerencja państwa powinna być ograniczona do niezbędnego minimum, głównie tam gdzie dziecko nie może się samo bronić.
Czyli główna zasada: rodzice wychowują dzieci. Ingerencja państwa tylko jako wyjątek. I tak jak każdy wyjątek powinna być ściśle interpretowana.
Ideologia gender w przedszkolu jest właśnie taką nieuprawnioną ingerencją.
Chcę ubierać córkę/syna w określone ubrania, określony kolor, kupować konkretne zabawki, czytać konkretne bajki, przekazywać światopogląd, to wyłącznie moja sprawa. Nikomu nic do tego. Państwu zwłaszcza.

42

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Iceni napisał/a:

Ale jak rodzice maja uczyc czegos, czego sami nie potrafia?

Słuszne pytanie. Chyba zbyt często zapominamy, że grom rodziców wciąż nie jest świadomych odpowiedzialności jaka na nich spoczywa. Inna grupa, to rodzice, którzy nigdy nimi być nie powinni, a jednak powołują na świat nowe życie i kształtują od podstaw nowego człowieka.

43

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Iceni napisał/a:

Ale jak rodzice maja uczyc czegos, czego sami nie potrafia?

Takie myślenie jest najbardziej niebezpieczne.
Ktoś wie lepiej od rodziców co oni potrafią, a co nie.
Już były takie systemy co takie myślenie wdrażały w czyn. Dobrze się nie skończyło hmm

44

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Problem jest poważny - to zmierza do przebudowy świata w sposób np. dla mnie nieakceptowalny. Tym bardziej jest wyrazem przeświadczenia państwa, że dzieci są "państwowe". Rodzica to dziecko jest jak wejdzie w szkodę.

45

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Olinka napisał/a:
Iceni napisał/a:

Ale jak rodzice maja uczyc czegos, czego sami nie potrafia?

Słuszne pytanie.

To edukujmy rodziców. Edukacja w przedszkolu to już trąci indoktrynacją.
Rodzice popełniają błędy? Popełniają. Jak świat światem popełniają i będą popełniać.
Państwo nie może zastępować rodziców w procesie wychowania bo "wie lepiej". Może je w tym procesie wspierać i tylko tyle.
Ingerencja państwa z reguły jest niebezpieczna. Zwłaszcza kiedy nie widać jej końca.

46

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
luc napisał/a:

Bicie dziecka jest przestępstwem.

Bicie w sensie krzywdzenia fizycznego dla krzywdzenia było przestępstwem od dawna. Bicie w sensie stosowania kar cielesnych w celach wychowawczych stało się przestępstwem nie dawno. I tak jak się stało może przestać nim być. To zależy tylko od woli ustawodawcy, bo żadne prawo nie jest wieczne.

47

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Grozniejsze od powielania bledow swoich rodzicow?

A myslenie "roddzic wie najlepiej" nie jest grozne?

48

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
luc napisał/a:

Rodzice popełniają błędy? Popełniają. Jak świat światem popełniają i będą popełniać.
Państwo nie może zastępować rodziców w procesie wychowania bo "wie lepiej". Może je w tym procesie wspierać i tylko tyle.

Tutaj się w pełni zgadzam smile. Nikt inny nie jest w stanie tak dobrze poznać własnego dziecka i tak na nie wpłynąć, jak świadomy, mądry rodzic. Problem w tym, że nikt nas nie przygotowuje do tej roli, dlatego nie zawsze nam to wychodzi tak, jak powinno. Światłe państwo powinno rodziców edukować i wspierać - jak najbardziej popieram. Kiedy jednak rodzice sobie z tym ewidentnie nie radzą, państwo powinno brać na siebie główną odpowiedzialność. Rodzina jest najważniejszą jednostką społeczną, pod warunkiem, że jest to jednostka zdrowa.

49

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Iceni napisał/a:

Grozniejsze od powielania bledow swoich rodzicow?

Chodzi Ci o to czy ingerencja państwa jest groźniejsza? Jeśli o to, to powiem, że dla mnie jest groźniejsza.

50

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

wiekszosc z Was podchwycila zupelnie niepotrzebnie owo malowanie chlopcom paznokci hmm uwazam,ze w ideologii gender wcale nie chodzi o takie skrajnosci! Ludzie,czy Wy naprawde sadzicie,ze w przedszkolach czy tez szkolach nauczyciele wlasnie takie rzeczy robiliby uczniom?! Pomyslcie logicznie...Tutaj chodzi o to,by zadne z dzieci nie czulo sie kims gorszym badz lepszym. Ja jestem za gender poniewaz wlasnie taki program buduje wartosci dzieci,ktore w przyszlosci nie beda myslec stereotypowo,np. chlopak nie bedzie fryzjerem bo to pedalski zawod,kobieta nie moze zarabiac wiecej niz jej maz,bo to maz musi utrzymywac dom,a kobieta powinna najlepiej tylko go prowadzic.
Zalosne,ale w obecnm czasie popularne myslenie wiekszosci spoleczenstwa.
Co wiecej to nasze spoleczenstwo owe przemslenia i wartosci wynosi nie skad indziej jak z wlasnego domu! Pozwolmy dzieciom na bardziej nowoczesny styl zycia. Gdy z ust mezczyzn slysze,ze kobieta uprawiajaca sex z wieloma mezczyznami to dziwka,a mezczyzna zmieniajacy kobiety jak rekawiczki to wcale nie dziwkarz to mysle sobie,ze moze faktycznie nadzieja tkwi w gender,by zmienic to glupie myslenie.

51

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
punkt. napisał/a:

Ludzie,czy Wy naprawde sadzicie,ze w przedszkolach czy tez szkolach nauczyciele wlasnie takie rzeczy robiliby uczniom?!

Nie sądzimy, że robiliby. Słyszymy/czytamy, że właśnie robią.

52 Ostatnio edytowany przez luc (2013-11-27 17:59:23)

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
punkt. napisał/a:

hmm uwazam,ze w ideologii gender wcale nie chodzi o takie skrajnosci!
Pomyslcie logicznie...Tutaj chodzi o to,by zadne z dzieci nie czulo sie kims gorszym badz lepszym.

Pomyśl logicznie (skoro do tego namawiasz). Wychowałam dwoje dzieci bez ideologii gender. Nie była potrzebna aby nauczyć dzieci własnej wartości, aby nauczyć myślenia niestereotypowego, etc.
Nie życzę sobie aby państwo uczyło tych wartości moje dzieci.
A jak ktoś chce swoje dzieci wychowywać inaczej, to też jego prawo.
Tak dzieci wynoszą z domu rodzinnego przekonania, a potem.... myślą i robią po swojemu smile

53

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Adam12 napisał/a:

Problem jest poważny - to zmierza do przebudowy świata w sposób np. dla mnie nieakceptowalny. Tym bardziej jest wyrazem przeświadczenia państwa, że dzieci są "państwowe". Rodzica to dziecko jest jak wejdzie w szkodę.

To złożony problem. Z jednej strony większość zdecydowanie optuje za tym, aby społeczeństwo/pastwo nie wtrącało się w sprawy wychowania dzieci oraz wewnętrzne sprawy rodziny. Z drugiej, gdy w TV widzimy kolejne zamordowane, maltretowane lub zaniedbane dziecko krzyczymy: "gdzie było państwo, gdzie byli sąsiedzi, gdzie były odpowiedzialne osoby?". Co jest lepsze, nie wiem. Po prostu przyjmując jedną z tych opcji musimy się liczyć z tym, że każda niesie ze sobą pewne zagrożenia.
Co do gender, najbardziej boją się tego słowa osoby, które nie za bardzo wiedzą co ono oznacza. To po prostu społeczna i kulturowa rola przypisana danej płci. Jest ona różna w różnych kulturach i zmienia się na przestrzeni wieków. W Polsce zmieniła się drastycznie na przestrzeni ostatnich 100 lat, chociaż nikt nie znał słowa "gender". Kobiety zaczęły pracować i utrzymywać rodziny, co do tej pory było zastrzeżone dla mężczyzn. Moim zdaniem "gender" nie jest ani dobre ani złe. Po prostu bardzie nowocześni i świadomi rodzice nie będą narzucali swoim dzieciom ról na siłę, a ci bardziej tradycyjni będą. Czy w przedszkolu i szkole należy edukować dzieci w kierunku przypisywania im tradycyjnych ról, nie wydaje mi się. Czy powinniśmy celowo w edukacji eliminować wszelkie elementy tradycyjnego postrzegania ról, też nie sądzę.

54

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Iceni napisał/a:

Nie, nie - nie piszę tylko o transseksualizmie. Chodzi mi o ogólny odbiór płci. Żeby pozbyć się ze społeczeństwa tego deprecjonowania kobiecości i cech uważanych za typowo kobiece. Tego, że kobieta nie musi być słodką idiotką a facet twardzielem. Nie MUSI.

Ale ja na przyklad nie chce byc tak postrzegana plciowo jak mezczyzna. Wcale mi na tym nie zalezy i nie bede zakladac garnituru do pracy, tak samo jak glupio czulabym sie na widok kolegi w spodnicy (chyba, ze Szkot albo Grek).


Uwazam, ze kobieta moze byc jednoczesnie kobieca i byc na rowni traktowana w spoleczenstwie. Mezczyzna niech bedzie po swojemu meski co nie oznacza, ze staje sie automatycznie panem, wladca, macho morderca i chamem z przedmiescia.

Nie robmy seksmisji wsrod maluchow.Chlopiec ma prawo czuc sie dumnym z tego powodu, ze jest chlopcem a dziewczynka dziewczynka.

55 Ostatnio edytowany przez Iceni (2013-11-28 11:09:44)

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Mussuka napisał/a:

Ale ja na przyklad nie chce byc tak postrzegana plciowo jak mezczyzna. Wcale mi na tym nie zalezy i nie bede zakladac garnituru do pracy, tak samo jak glupio czulabym sie na widok kolegi w spodnicy (chyba, ze Szkot albo Grek).


Uwazam, ze kobieta moze byc jednoczesnie kobieca i byc na rowni traktowana w spoleczenstwie. Mezczyzna niech bedzie po swojemu meski co nie oznacza, ze staje sie automatycznie panem, wladca, macho morderca i chamem z przedmiescia.

Nie robmy seksmisji wsrod maluchow.Chlopiec ma prawo czuc sie dumnym z tego powodu, ze jest chlopcem a dziewczynka dziewczynka.

No ale własnie czujesz się głupio, bo tak jest wyryte w społeczeństwie - facet chodzi w spodniach, kobieta w spódnicy. Przecież nie chodzi w gender o to, żebyś nagle zaczęła chodzić w garniturach.

Poza tym to się jeszcze wiąże z wieloma kwestiami -to, ze w polskich przedszkolach może ten pomysł być wprowadzany nieudolnie, to fakt, ale żeby w ogóle z tego powodu dyskwalifikować cały pomysł, to wydaje mi się już mocno przesadzone w drugą stronę.


Nie pozostawiałabym też wychowania w takich kwestiach tylko rodzicom. Bo fakt, ze jeden rodzic się w takich sprawach sprawdza, nie oznacza, ze 30 innych wokół niego też.

Wystarczy rozejrzeć się wokół - mnóstwo dzieciaków wychowuje telewizja i ulica, a nie rodzice. Rodzice nawet czasem odżywiać dziecka prawidłowo nie potrafia, a co mówić o takich kwestiach jak postrzeganie plciowe w społeczeństwie...

__________________________--

luc napisał/a:

Chcę ubierać córkę/syna w określone ubrania, określony kolor, kupować konkretne zabawki, czytać konkretne bajki, przekazywać światopogląd, to wyłącznie moja sprawa. Nikomu nic do tego. Państwu zwłaszcza.

Oczywiście! Rasiści, homofobi, ksenofobi (-owie?), scjentolodzy, sympatycy Mansona, Moona też tak twierdzą smile

56

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Co do wychowywania przez państwo i rodziców.... oczywiście zgadzam się z wypowiedziami, że to rodzice w 100% powinni być odpowiedzialni za sposób wychowywania swoich dzieci, natomiast Iceni piszesz:
"Nie pozostawiałabym też wychowania w takich kwestiach tylko rodzicom. Bo fakt, ze jeden rodzic się w takich sprawach sprawdza, nie oznacza, ze 30 innych wokół niego też. " - no i co z tego? Taki młody człowiek w końcu dorośnie i sam może wybrać sposób, w jaki chce myśleć i żyć.
Mnie non stop powtarzano, że powinnam zachowywać się jak "księżniczka" , że "dziewczynki się tak nie zachowują", z kolorami nie było problemów, bo ubierało się na tyłek to, co się dostało (PRL...)- ale na każdym kroku zarówno od mamy jak i od babci nasłuchałam się jak dziewczynka powinna się zachowywać, co jej wypada, co nie, że danych zawodów dziewczynka nie wykonuje. Moja mama poszła nawet dalej niż to co się teraz dzieje- marzyła, by wydać mnie za jakiegoś księcia big_smile:D
A ja zawsze miałam swój pomysł na życie i skrzętnie go realizuję big_smile  Żadne gadanie mnie nie przekonało do niczego.

57 Ostatnio edytowany przez Mussuka (2013-11-28 12:21:26)

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Moze ktos wreszcie logicznie  i lopatologicznie wyjasniec o co z tym calym gender chodzi? O przebieranki czy o nauke szanowania kazdego czlowieka, bez wzgledu na jego plec, upodobania seksualne, kolor skory czy paznokci? O rowne prawa i obowiazki w domu, w rodzinie, w pracy, w spoleczenstwie?


Nie uwazam, ze to drugie - ta rownosc, tolerancja i poszanowanie drugiego czlowieka wymaga zabaw w transwescyte. Dziewczynkom makijaz pasuje i niech sie maluja, facetowi bokobrody czy wasy pasuja to niech sobie nosi. W kolorach jakie mu pasuja. Ale nie robmy z dzieci homo niewiadomo. Niech sie szacunku ucza, a nie pogladow na to co kto na grzbiecie nosi. Zwlaszcza, ze moda zmienna jest i wczoraj togi, dzisiaj spodnie, a za pare epok moze znowu mezczyzni w garsonkach beda chodzic. Rozowy byl i moze nadal jest, modnym kolorem w odziezy meskiej, sama kupilam super T-shiert ROZOWY swojemu macho i meskosci nie utracil. Ale pazurow malowac mu nie bede. Sobie nog tez nie zapuszcze w klaki, zeby bylo "rowno".

Sadzicie, ze przebranie malucha w kiecke i pomalowanie mu paznokci nauczy go szanowania kobiet czy uznawania ich za rowne, jesli w tym samym czasie tatus w domu mowi do zony, ej Ty, podaj mi piwo. Albo trzepnie ja za slona zupe. Albo polozy sie na kanapie do gory odwlokiem i kaze sie obsluzyc?

Guzik takie przebieranki dadza, co najwyzej zraza niektorych malcow do calej ideologii. Tozsamosc plciowa powinna zostac nienaruszona, bo to prywatne terytorium ale niech sobie dzieci nawzajem pomagaja, niech sie bawia wspolnie, razem wykonuja "meskie" i "babskie" rzeczy, niech sie przeprosza za krzywde, niech sie nie bija (ani chlopiec dziewczynke ani odwrotnie). Niech pomagaja slabszym i toleruja odmiencow, uposledzonych, innych. Niech maja odwage powiedziec najgorsza prawde.

Jest wiele waznych wartosci do nauczenia od malego Jasia takich, dzieki ktorym bedzie on potem szanowal i rowno traktowal Marysie. I vice versa.

58

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Mussuka napisał/a:

Sadzicie, ze przebranie malucha w kiecke i pomalowanie mu paznokci nauczy go szanowania kobiet czy uznawania ich za rowne, jesli w tym samym czasie tatus w domu mowi do zony, ej Ty, podaj mi piwo. Albo trzepnie ja za slona zupe. Albo polozy sie na kanapie do gory odwlokiem i kaze sie obsluzyc?

Mnie sie wydaje, ze to nie chodzi o przebieranki, tylko o role, np. dziewczynki uczy sie gotowania, sprzątania i szycia,  a chłopców wbijania gwoździ i wkręcania śrubek. Przynajmniej w mojej szkole (dawno temu) taki był podział na pracach ręcznych. Tymczasem chłopcy bardzo lubią gotować, wcale nie mniej niż dziewczynki i bardzo lubią szyć. Na tym forum widać też, że mężczyźni czasem chętnie dzielą się "męskimi"  zajęciami z kobietami i nie zawsze i nie wszystkim zależy na odgrywaniu męskich ról np. wychodzenie z inicjatywą randki. Chodzi też o postrzeganie np. jak dziewczyna zaproponuje randkę to sie narzuca, a jak chłopak, to jest ok, bo takie jest postrzeganie ról naszych płci, że dziewczynie to nie wypada, a chłopak to musi. Przecież nie chodzi o to, żeby chłopcy chodzili w sukienkach i się malowali. Chodzi też o to, że mężczyzna może przejąć opiekę nad dzieckiem nie gorzej niż kobieta (walczą o to ojcowie, którym sędziowie nie przyznali po rozwodzie opieki nad dziećmi tylko dlatego, że zwyczajowo przyznaje się ją kobietom).
Ja tak rozumiem tę edukację gender i taka forma jest dla mnie ok.

59 Ostatnio edytowany przez Jenka (2013-11-28 17:05:09)

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Kizia75 napisał/a:
Mussuka napisał/a:

Sadzicie, ze przebranie malucha w kiecke i pomalowanie mu paznokci nauczy go szanowania kobiet czy uznawania ich za rowne, jesli w tym samym czasie tatus w domu mowi do zony, ej Ty, podaj mi piwo. Albo trzepnie ja za slona zupe. Albo polozy sie na kanapie do gory odwlokiem i kaze sie obsluzyc?

Mnie sie wydaje, ze to nie chodzi o przebieranki, tylko o role, np. dziewczynki uczy sie gotowania, sprzątania i szycia,  a chłopców wbijania gwoździ i wkręcania śrubek. Przynajmniej w mojej szkole (dawno temu) taki był podział na pracach ręcznych. Tymczasem chłopcy bardzo lubią gotować, wcale nie mniej niż dziewczynki i bardzo lubią szyć. Na tym forum widać też, że mężczyźni czasem chętnie dzielą się "męskimi"  zajęciami z kobietami i nie zawsze i nie wszystkim zależy na odgrywaniu męskich ról np. wychodzenie z inicjatywą randki. Chodzi też o postrzeganie np. jak dziewczyna zaproponuje randkę to sie narzuca, a jak chłopak, to jest ok, bo takie jest postrzeganie ról naszych płci, że dziewczynie to nie wypada, a chłopak to musi. Przecież nie chodzi o to, żeby chłopcy chodzili w sukienkach i się malowali. Chodzi też o to, że mężczyzna może przejąć opiekę nad dzieckiem nie gorzej niż kobieta (walczą o to ojcowie, którym sędziowie nie przyznali po rozwodzie opieki nad dziećmi tylko dlatego, że zwyczajowo przyznaje się ją kobietom).
Ja tak rozumiem tę edukację gender i taka forma jest dla mnie ok.

Masz rację widziałam niedawno rozmowę wPolsatNews z twórczynią książki programowej dla przedszkolaków właśnie z gender.
Kobieta ta mówiła o fajnej rymowance z równością łatwo w padająca w ucho co pomoże w promowaniu równości.
A także o spotkaniach dzieci z mężczyznami oraz kobietami wykonującymi zawody nietypowe dla płci np z kobietą pilotem, kobiety żołnierki  opiekunem dziecięcym, męskim pedagogiem.
Poza tym zwróciła uwagę że dziewczynki mają zakaz brudzenia sukienek, przez to w przedszkolu nie mogą się wyszaleć, zawsze muszą się pilnować a także przedszkolanki dają przyzwolenie na tzw końskie zaloty czyli ciągnięcie za włosy co jest bardzo bolesne kończy się tym że przyszłości gdy ta dziewczyna stanie się dorosła i sama założy rodzinę  będzie traktowała przemoc wobec niej jako coś normalnego.
Na sam koniec programu pani poruszyła najważniejsza kwestię mainowicie kwestię wychowania dziecka.
w pewnej szkole doszło do strasznego incydentu dziewczynka była molestowana, gwałcona aż w końcu doszło do najgorszego dziewczynka samobójstwo a nagranie zdarzenia wyciekło później wypowiedział się ojciec jednego z tych chłopców które powiedział "chłopcyi musieli się  w końcu wyszaleć".

60

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Iceni napisał/a:
luc napisał/a:

Chcę ubierać córkę/syna w określone ubrania, określony kolor, kupować konkretne zabawki, czytać konkretne bajki, przekazywać światopogląd, to wyłącznie moja sprawa. Nikomu nic do tego. Państwu zwłaszcza.

Oczywiście! Rasiści, homofobi, ksenofobi (-owie?), scjentolodzy, sympatycy Mansona, Moona też tak twierdzą smile

Chyba nie do końca wiesz co piszesz smile
Co twierdzą ci ostatni, to nie wiem, ale co do rasistów to już kompletnie nie masz racji.
Właśnie wśród nich częstym myśleniem jest takie jak Twoje ("państwo wie lepiej"):)
Wystarczy sięgnąć do historii np. odbierania dzieci Aborygenom. Tło rasistowskie.

Część z Was pisze jak sama rozumie ideologię gender.
Tylko trzeba by sięgnąć do dokumentów związanych z nią (tych z ostatniego czasu, bo wcześniej rzeczywiście chodziło o równouprawnienie).

61

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Gdyby każdy pomysł opierać na tym, co działo się w historii to żaden nie miałby prawa bytu smile
Jakie państwa obecnie popierają rasizm? A ludzi znam co najmniej kilkunastu.

62

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

A ja przez przypadek taką oto perełkę znalazłam smile

"12. Dziewczyna o chłopięcym usposobieniu i mężczyzna o cechach kobiecych nie powinni pobierać się ze sobą, dopóki oboje nie ukształtują w sobie wyraźniej cech własnej płci. " 
(strona Sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej, patronki rodzin)

63

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?

A uzasadnili dlaczego? big_smile

64

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Iceni napisał/a:

Gdyby każdy pomysł opierać na tym, co działo się w historii to żaden nie miałby prawa bytu smile
Jakie państwa obecnie popierają rasizm? A ludzi znam co najmniej kilkunastu.

Z tym się pozwolę nie zgodzić tongue
Historia uczy nas wielu rzeczy. Nie twierdzę, że należy je powielać, ale wyciągać wnioski.
Niektórzy to robią, inni nie.

Państwa (w sensie instytucjonalnym) oczywiście nie będą popierać rasizmu. Przynajmniej te uważające się za cywilizowane smile
Co nie zmienia faktu, że dzieje się tak w sposób ukryty, zawoalowany.

W moim otoczeniu rasistów niet tongue

65

Odp: Gender w przedszkolu - tak czy nie?
Kizia75 napisał/a:
Mussuka napisał/a:

Sadzicie, ze przebranie malucha w kiecke i pomalowanie mu paznokci nauczy go szanowania kobiet czy uznawania ich za rowne, jesli w tym samym czasie tatus w domu mowi do zony, ej Ty, podaj mi piwo. Albo trzepnie ja za slona zupe. Albo polozy sie na kanapie do gory odwlokiem i kaze sie obsluzyc?

Mnie sie wydaje, ze to nie chodzi o przebieranki, tylko o role, np. dziewczynki uczy sie gotowania, sprzątania i szycia,  a chłopców wbijania gwoździ i wkręcania śrubek. Przynajmniej w mojej szkole (dawno temu) taki był podział na pracach ręcznych. Tymczasem chłopcy bardzo lubią gotować, wcale nie mniej niż dziewczynki i bardzo lubią szyć. Na tym forum widać też, że mężczyźni czasem chętnie dzielą się "męskimi"  zajęciami z kobietami i nie zawsze i nie wszystkim zależy na odgrywaniu męskich ról np. wychodzenie z inicjatywą randki. Chodzi też o postrzeganie np. jak dziewczyna zaproponuje randkę to sie narzuca, a jak chłopak, to jest ok, bo takie jest postrzeganie ról naszych płci, że dziewczynie to nie wypada, a chłopak to musi. Przecież nie chodzi o to, żeby chłopcy chodzili w sukienkach i się malowali. Chodzi też o to, że mężczyzna może przejąć opiekę nad dzieckiem nie gorzej niż kobieta (walczą o to ojcowie, którym sędziowie nie przyznali po rozwodzie opieki nad dziećmi tylko dlatego, że zwyczajowo przyznaje się ją kobietom).
Ja tak rozumiem tę edukację gender i taka forma jest dla mnie ok.

O tych przebierankach pisalam w odniesieniu do jakichs wczesniejszych postow, gdzie pisano, ze tak wlasnie panie przedszkolanki wprowadzaly ideologie gender - co dla mnie jest bzdura.

Cala reszta Twojego postu to potwierdzenie tego co ja sama sadze o rownym podziale rol w zyciu. Nie moge sie jedynie zgodzic z Twoim opisem zajec w szkole, mam chyba wiecej lat, zgadujac po Twoim nicku i w zadnej szkole juz w moich czasach nie bylo podzialu na zajecia dla dziewczat i dla chlopcow - z wyjatkiem niektorych zajec WF. Na tzw. ZPT - pamietacie? - mielismy cala klasa robotki reczne, gotowanie, pieczenie i budowanie domkow dla prtakow czy spawanie jakichs kabelkow do zaroweczek (nie pamietam, ale chyba lampki tworzylismy jakies). I w podstawowce i w liceum. Zajecia PO tez odbywaly sie caloklasowo - musztra, cwiczenia w terenie (na szkolnym poligonie;), strzelanie - tak samo chlopcy jak i dziewczeta.

Ale randkowanie czy przejmowanie inicjatywy w sprawach damskomeskich rzeczywiscie uznawane bylo za narzucanie sie. Tego nas nie w szkole uczono tylko w domu, mamusie tak tlumaczyly dziewczynkom, co wypada a co nie.

Tylko wiesz, obserwujac zachowania niektorych kobiet w moim aktualnym otoczeniu dochodze do wniosku, ze nie we wszystkim to rownouprawnienie sluzy kobietom. Czasami pozbawia je ich kobiecego piekna i delikatnosci. A z facetow tworzy... delkatnie mowiac, cieple kluchy. Podoba Ci sie widok pijanej kobiety klnacej jak szewc i wieszajacej sie na panach na imprezie? Nie sadze. Podobne zachowanie mezczyzny tez jest obrzydliwe ale niestety nie az tak negatywnie postrzegane jak wlasnie ten kobiecy odpowiednik.

Ja po staroswiecku uwazam, ze rownouprawnienie w obowiazkach i prawach do wykonywania tych samych czynnosci i prac jest jak najbardziej potrzebne, ale w kwesti pewnych zachowan wole jednak rozdzielnosc plciowa. Zostawmy mezczyznom cos meskiego i kobietom kobiecego, taki swiat jest dla mnie ciekawszy.

Posty [ 1 do 65 z 208 ]

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Gender w przedszkolu - tak czy nie?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024