witam pisze w dość trudnej dla mnie sprawie i szukam porady co mam zrobić?:(.Zaczne od początku ,wiec mam19lat i synka Seweryna który ma 3 latka ,wychowuje go od roku czasu sama gdyż jego ojciec miał problem z alkoholem,robił awantury i znęcał się nade mną fizycznie jak i psychicznie .Przez prawie dwa lata żyłam z nim gdyż bałam się od niego odejść,i kiedy w końcu udało mi się wydostać z tego związku on olał mnie jak i dziecko nie łożył na nie i nie interesował się nim.Aż nagle przypomniało mu się ze ma dziecko i założył mi sprawę aby dziecko miało jego nazwisko,oraz o widzenia z nim.A ja nie mogę do tego dopuścić gdyż boje się ze Sewerynkowi może stać się krzywda .Nie mam żadnych dowodów na to ze mnie bil ze ma problem z alkoholem i ze jest agresywny i nie wiem co mam z tym zrobić.A najgorsze jest to że on robi to żeby się na mnie zemścić że od niego odeszłam ,a nie dla tego że zależy mu na kontaktach z dzieckiem,wiec co mam zrobić by nie udało mu się wygrać sprawy?.
- paula190601
- Niewinne początki
- Nieaktywny
- nokiaaa
- Zbanowany
- Nieaktywny
mops i szukaj pracownika socjalnego, tam ci pomogą.
sprawa o pozbawienie praw rodzicielskich, oraz przedstaw że boisz sie dziecko zostawić z alkoholikiem, ktory ciebie bil.
- Luna33
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
Musisz udac sie do kogos zorientowanego w tych sprawach po porade i to jaknajszybciej.
Ja dokaldnie Cie rozumiem bylam/jestem w bardzo podobnej sytuacji. Musisz byc twarda.
Mnie do szalu doprowadza to ze niektorzy ojcowie maja w dupie swoje dzieci, zero poczucia obowiazku i odpowiedzialnosci a potem nagle pragna byc ojcami i wchodzic w zycie dziecka bo maja prawo. Prawa i obowiazki ma sie od jego poczecia a nie od chcenia czy niechcenia.
Walcz jesli rzeczywiscie masz obawy co do eks.
Pozdrawiam
- paula190601
- Niewinne początki
- Nieaktywny
Na pomoc z MOPSu nie mam co liczyć.Cały czas korzystam z zapomogi z mopsu i wcześniej jak jeszcze byłam z ojcem Seweryna oni przyjeżdżali widzieli co się dzieje i nie reagowali.natomiast straszyli mnie ze jak nie przestana być u nas awantury,które kończyły się tym ze znowu zostałam pobita przez mojego ex.to w końcu zabiorą dziecko do domu dziecka .Czyli po prostu mnie ignorowali.Kilka razy dzwoniłam na policje zgłaszałam ze zostałam pobita i oni tez traktowali mnie jak gówniarę i olewali.Dlatego boje się ze jak bd sprawa to on dostanie prawa do widzenia z dzieckiem.Bo uznają ze skoro założył sprawę o widzenia z dzieckiem to ze interesuje się nim,a ja go znam i wiem ze tak nie jest.:(
- kjersti
- Redaktor Działu Prawo
- Nieaktywny
Poczekaj, od początku. Czy ojciec dziecka uznał swoje ojcostwo? Figuruje w akcie urodzenia jako ojciec?
Konflikty między Tobą, a nim nie muszą mieć wpływu na orzeczenia sądu w temacie relacji ojca z dzieckiem. To stosunki między nimi i zachowanie ojca wobec dziecka będzie przez sąd analizowane. Ty również możesz w trakcie postępowania zgłaszać wnioski do sądu, np. żądać spotkań wyłącznie w Twojej obecności, lub w obecności kuratora sądowego, tylko w miejscu zamieszkania dziecka czy wnosić o rzadsze i/lub krótsze spotkania, niż chce tego druga strona. Na każde swoje twierdzenie potrzebujesz dowodów. Jeżeli więc twierdzisz, że kontakty z ojcem szkodzą dziecku - sąd będzie oczekiwał, że przedstawisz na to dowód, choćby z zeznań świadków. Pozbawienie władzy rodzicielskiej nie powoduje utraty prawa do spotkań z dzieckiem.
- paula190601
- Niewinne początki
- Nieaktywny
ojciec dziecka nigdzie nie figuruje jako ojciec,lecz on mi grozi ze chce zrobić badania DNA,nie wiem czy mam jakiś wpływ i czy mogę zabronić mu robienie takich badan.Jeśli chodzi o dowody to myślałam żeby zrobić jakiś filmik czy go nagrać ale nie wiem czy jest to legalne,a z świadkami może być gorzej gdyż każdy kto go zna nie chce się w to mieszać bo wie ze jest on niebezpieczny,więc ze wszystkim zostałam sama.Jedyny dowód na to ze nie powinien on mieć kontaktów z dzieckiem to to ze kilka razy była u niego interwencja policji gdy robił awantury po pijanemu,oraz to ze próbował popełnić samobójstwo,tylko boje się ze to morze być za mało,aby nie miał żadnych praw do dziecka.
