witam moja historia zaczela sie tak ze jakis czas spotykam sie z zonatym mezczyzna
razem pracowalismy teraz juz nie ale caly czas mamy kontakt rozmawiamy codzinnie i ostatnio sie tez prywatnie spotkalismy.
w swoim towarzystwie czujemy sie diaelnie jak bysmy sie znali kupe lat.. byla to tylko zwykla znajomosc potem zazywala sie to przyjaznia
pewnego dnia ostatnio doszlo doc zegos wiecej nic tylko przytulenie czy buziak w policzek ale seksu nie bylo ..
.ma zone dziecko...jest osoba konkretna jelsi wiedzial by ze doszlo do sytulacji ze musi wybrac to by wybral ja albo mnie .
nasze relacje tak daleko jeszcze nie zabrnely ale po ostatnim wieczorze ustalilismy sie bedziemy przyjaciolmi bedziemy spotykac sie dalej co jakis czas 2 3 tyg bo dzieli nas odleglosc ale sie spostaramy widywac .
on mi sie podoba i ja jemu bardzo i laczy nas przyjazn i duze zrozumienie...
potrzebuje porady nie wiem jak bedzie ale czuje ze uzalezniam sie od niego ...jego osoby...chciala bym zeby byl ze na ale szanuje jego zdanie ze chce spotykac sie tak jak dawniej na zasadzie przyjazni tylko nie wiem czy emocje ktore byly i granica ktora przekroczylismy da sie utrzymac tak by byc tylko przyjaciolmi nie wiem czy nie brnie to do tego ze bedziemy sobie tylko wmawiac przyjazn...
nie wiem co myslec ale ze znajomosci z nim nie zrezygnuje..doradzcie mi...
jak sie to moze potoczyc... czy jest szansa ze mnie pokocha..no cos jednak go do mnie ciagnie...bo nie bylo mowy o zerwaniu kontaktu...
a tez nie ejst osoba ktora mogla by chcieć sie zabawic czyims kosztem bo jesli mial by wybrac to by wybral albo mnie albo ja sam tak powiedzial a laczy nas przyjazn mysle ze duza mimo tego 1 incydentu. doradzcie prosze...