Witam,
wiem, że to forum dla kobiet, ale może znajdzie się jakiś pomocny mężczyzna, który spojrzy na tą sprawę męskim okiem
Jakiś czas temu poznałam w sklepie przystojnego chłopaka [kasjera], od razu coś między nami zaskoczyło, zaczęła się rozmowa.
Na naszym pierwszym spotkaniu zdarzyła mi się niezbyt przyjemna, aczkolwiek zabawna i zaskakująca sytuacja, ale mniejsza z tym o co dokładnie chodziło. Gdy zobaczyłam go następnym razem [po upływie prawie 3 tygodni] pamiętał wszystkie szczegóły, wypytywał, czy wszystko jest już w normie. Nie zaniedbywał innych klientów, ale obsługując ich dalej ze mną rozmawiał, za każdym razem gdy mnie widział szeroko się uśmiechał już z daleka.
Ok. 2 tyg temu rozmowa tak się potoczyła, że przedstawiliśmy się sobie w końcu. Od tego czasu ciągle chodził mi po głowie, co przychodziłam do tego sklepu [bywam tam regularnie] nie trafiałam na niego.
3 dni temu udało mi się na niego trafić. Stwierdziłam, że raz się żyje i po rozmowie o pracy [mówił, że czeka go dużo wolnego w najbliższym czasie] i zrobieniu zakupów cofnęłam się i dałam mu mój numer telefonu zapisany na ulotce, mówiąc, że może z niego skorzystać, gdyby nie miał zajęć w tym wolnym czasie. Był trochę zaskoczony, powiedział 'ok' i się uśmiechnął, po czym całą drogę jak szłam do wyjścia widziałam, że patrzył za mną i się uśmiechał.
JAk pisałam - minęły 3 dni. Nie napisał, ani nie zadzwonił - JESZCZE. Podobno faceci są prości i odbierają dosłownie wszelkie komunikaty - czy jest więc możliwe, że wziął sobie do serca moje słowa i odezwie się, gdy będzie miał chwilę wolnego? Po prostu czeka na odpowiedni moment?
Bardzo zależy mi na poradzie, chciałam być dzielna i wziąć sprawy w swoje ręce, a teraz wiem, że ciężko mi będzie przekroczyć próg tego sklepu Ale jak mówiłam - RAZ SIĘ ŻYJE!
Mam nadzieję, że ktoś tutaj poprze moje zachowanie
Odpowiem Tobie, jako mężczyzna.
Zrobiłaś pierwszy krok, świetnie i gratulacje za odwagę, szczerze. I teraz czekaj spokojnie parę dni jeszcze. Nawet tydzień, dwa. Jeżeli wpadłas mu w oko, zadzwoni. Wcześniej, później, zadzwoni. Ją bym tez odczekal parę dni, by nie wyjść na zdesperowanego, a wręcz przeciwnie, nakręcić dziewczynę tym milczeniem. .
Ale być może nie zadzwoni, a Ty będziesz myśleć. Może zgubił kartkę... A może jest zajęty, ma dziewczynę? Za tydzień, dwa sprobowalbym znowu się z nim spotkać w sklepie. Jak zgubił kartkę, to poprosi o numer. Jak nic o tym nie wspomni, to Ty też nic nie wspominaj. Będzie to oznaczało, że nie jest zainteresowany/jest zajęty itp. Najważniejsze, co powinnaś wg mnie uniknąć to być odebrania, że Ci mocno zależy.
PS przepraszam za nieskladne zdania, pisze z telefonu.
Hmmm, ja bym stawiała granicę do tygodnia czekam a potem zapominam
Dałaś mu swój numer, zrobiłaś pierwszy krok, fajnie, nawet bardzo. Jestem facetem i przyznam szczerze,że lubię jak kobieta się mna zainteresuje i zrobi ten pierwszy krok na który ja się nie spodziewam.
Druga sprawa jest taka,że nie rozumię dlaczego panikujesz? 3 dni temu dałas mu numer, nie 3 tygodnie czy 3 miesiące temu .
Nightwisher bardzo słusznie napisał. Jeśli dostałbym numer to odezwałbym się po kilku dniach. Szybka odpowiedź nie jest wskazana w takich przypadkach. Sama widzisz po sobie , nie odpisuje to się nakręcasz, jak odpisze za 3 dni bedzie prze szcześliwa. Jakby napisał chwile po tym jak dostał numer ni byłoby takie WOW, zgadza się ?
Ogólnie jestem dość niecierpliwa, wszystko lubię mieć i wiedzieć od razu, najlepiej na wczoraj Ale pisząc to bardziej mi chodziło o to, żeby poznać cudze, najlepiej męskie opinie na ten temat. Sytuacja, w której daję facetowi swój numer zdarzyła mi się już parę razy w życiu i zazwyczaj dostawałam 2 rodzaje odpowiedzi: szybką lub żadną. Głównie interesuje mnie tylko poznanie jakiegoś innego, nowego punktu widzenia na tego typu sytuacje
Co do odwagi - uważam, że nie ma co owijać w bawełnę, wychodzę z założenia, że nie powinno się żałować tego, co robimy, tylko tego, czego nie robimy. Każdy z nas ma jedno życie i powinien korzystać z szans jakie dostaje Tym bardziej, że mamy XXI wiek! Jeśli facet odpisze - fantastycznie, jeśli oleje sprawę - jego strata i tyle!
Dobrze do tematu podchodzisz. Powodzenia !!!
Również gratuluje pierwszego kroku, podobają mi się dziewczyny, które inicjują takie sprawy, a nie księżniczki które nie zrobią NIC bo im nie wypada?
Wydaje mi się, że chciał ci przekazać, że go dłuższy czas nie będzie ,żebyś nie skończyła przychodzić jak go długo nie spotkasz- tracąc tym samym kontakt z tobą.
Z tymi opowieściami o wolnym to była jedynie jego odpowiedź na moje stwierdzenie, że go dawno nie widziałam. Fakt, że mógł zamknąć temat jednym zdaniem, a rozgadał się podając mi praktycznie swój grafik na najbliższe 2 tygodnie...
Cóż, myślałam, że faceci to proste istoty, nieskomplikowane mechanizmy i tyle, a już nie raz się okazało, że potraficie zaskoczyć swoją kreatywnością i umiejętnością prowadzenia różnych gierek
Dodam, że tym bardziej cenię męską opinię na temat mojego 'problemu', ponieważ 99,9% kobiet powiedziałoby mi, że 'gdyby mu zależało, to odezwałby się od razu, jeśli milczy już pierwszy/drugi/dziesiąty dzień to go olej!'. Wiadomo, że jeśli nie odezwie się przez dłuższy, lecz bliżej nieokreślony czas to będę zmuszona, żeby go olać, ale nie przesadzajmy!
9 2013-10-11 22:40:49 Ostatnio edytowany przez N4VV (2013-10-11 22:41:13)
...Cóż, myślałam, że faceci to proste istoty, nieskomplikowane mechanizmy i tyle, a już nie raz się okazało, że potraficie zaskoczyć swoją kreatywnością i umiejętnością prowadzenia różnych gierek ...
Błędem jest przypisywanie cech jednostki grupie, ale też błędem jest stosowanie praw statystycznych, dotyczących grupy, jednostce.
W rzeczywistości nie ma reguły - szczególnie, że znaczny wpływ mogą mieć okoliczności w danym momencie i danej osobie nieznane.
Ty zrobiłaś ok. Dlaczego jest jak jest - nie wiadomo.
Może on ma kobietę. Może jest z nią od 2 dni.
Może powinien zadzwonić do ciebie i poinformowac o tym.
Nie zajmował bym sie takimi analizami - nie mają celu.
Musisz być pewna siebie. Fajnie .
Lubię konkretnych, odwaznych i bezpośrednich ludzi.
Na coś takiego jednak nigdy bym się nie zdobyła (ale tylko z powodu brzydoty, facet jeszcze byłby wyśmiany przez znajomych, gdyby ktos to zobaczył, ze jakiś paszczur go po próbuje wyrwać ;>).
minnie90 napisał/a:...Cóż, myślałam, że faceci to proste istoty, nieskomplikowane mechanizmy i tyle, a już nie raz się okazało, że potraficie zaskoczyć swoją kreatywnością i umiejętnością prowadzenia różnych gierek ...
Błędem jest przypisywanie cech jednostki grupie, ale też błędem jest stosowanie praw statystycznych, dotyczących grupy, jednostce.
W rzeczywistości nie ma reguły - szczególnie, że znaczny wpływ mogą mieć okoliczności w danym momencie i danej osobie nieznane.Ty zrobiłaś ok. Dlaczego jest jak jest - nie wiadomo.
Może on ma kobietę. Może jest z nią od 2 dni.
Może powinien zadzwonić do ciebie i poinformowac o tym.
Nie zajmował bym sie takimi analizami - nie mają celu.
Nie lubię generalizowania i nie chciałam tym moim stwierdzeniem wrzucać wszystkich do jednego wora - wiadomo, że każdy jest inny, każdy inaczej myśli i inaczej postępuje. Bardziej chodzi mi o to, że od lat zawsze mi powtarzano - i to w 90% słyszałam od samych facetów! - że mężczyzna nie analizuje, nie kombinuje i nie bawi się w żadne wielkie podchody.
Wiem, że nie ma sensu analizować, bo to do niczego nie prowadzi, ale jakieś myśli zawsze krążą po głowie. Byłam po prostu ciekawa jak inni się zapatrują na tą sytuację i czego np. się mogę spodziewać. Ale jak mówiłam - każda sytuacja jest inna, każdy człowiek jest inny, nigdy nie wiadomo co się ostatecznie stanie!
To normalne kobiety źle mówią o kobietach tak i faceci źle mówią o innych facetach choć tu zauważyłam że jest jakaś solidarność jaj.
Po baaardzo długim czasie zawitałam do tego sklepu - tak wyszło. Trochę się stresowałam, tym bardziej, że trafiłam akurat od razu na niego, ale zachował się bardzo odpowiednio przeprosił mnie, powiedział, że nie napisał, bo tak się składa, że ma dziewczynę i byłoby to wobec niej trochę nie fair (trochę mu czasu zajęło, zanim to z siebie wszystko wydusił ) po czym czekał na mnie przy wyjściu i na odchodne powiedział, że i tak zatrzymał mój numer na wszelki wypadek, bo nigdy nie wiadomo jak się wszystko potoczy nie robię sobie żadnych specjalnych nadziei i wiadomo, wolałabym, żeby wyszło inaczej, ale i tak cieszę się z tej całej sytuacji. Przede wszystkim dlatego, że zrobiłam jakiś ruch zamiast stękać i narzekać, a po drugie - bo ostatecznie zrobiłam wrażenie A w przyszłości to dosłownie co ma być to będzie - wcześniej czy później, z nim czy z innym, coś się w końcu stanie